Praca w nat west Poland to dotychczas moje najgorsze doświadczenie w życiu zawodowym. Firma od pierwszego dnia aż do ostatniego funkcjonowała wręcz podle w stosunku do nowego pracownika. Począwszy od braku narzędzi do pracy, a nie mówiąc o jakichkolwiek dostepach do systemów, kończąc na braku jakiegokolwiek wdrożenia. Ale po kolei: 1. Sprzęt dostałem po kilku dniach od rozpoczęcia pracy. Przyjechał brudny i używany, a instrukcja aktywacji była na pogiętej kartce A4 z plamami chyba po kawie. 2. O dostępy, żeby w ogóle się zalogować musiałem walczyć kolejne 2 tygodnie, a to wszystko przy umowie na 3 miesiące, co znacząco ograniczyło czas na wdrożenie. 3. Wdrożenie, a właściwie jego brak. Chamskie zachowanie współpracowników, w tym tzw. Buddy, od której przejąć miałem spółki do obsługi HR oraz payrollu. Na różne pytania z mojej strony dostawałem odpowiedzi typu: "zostaw ja to zrobie", "jak możesz tego nie wiedzieć", "nie mam teraz czasu się z tobą uganiać" "czego ty tu nie rozumiesz. Pracownik wieloletni, który mógł absolutnie wszystko z takim "nikim" jak ja. Brak jakichkolwiek instrukcji do nauki. Wszystkie informacje w firmie zatrudniającej kolo 1500 osób przekazywane były słownie... 4. Zgłaszanie niedogodności oraz próśb o wsparcie. Na takie prośby dostałem odpowiedź, że firma tak nie funkcjonuje i, że muszę wszystkiego nauczyć się sam (bez dostępu do źródła wiedzy). 5. Współpracownicy odpowiedzialni za moje "wdrozenie" przestali odpisywać na maile, odbierać, jednym słowem strzelili foch. Cyrk jakiego w życiu nie widziałem. Wszystko to miało jednak zezwolenie Line Managerki z Manchesteru. 6. Umowa, a właściwie brak jej przedłużenia z wyjaśnieniem, że oczekuję rzeczy których firma nie może mi zapewnić, tj. wdrożenie. Dodam, że jedna z pracownic na stanowisku z wymaganym angielskim w stopniu minimum komunikatywnym nie umiała tworzyć zdań, czy też nie rozumiała co się do niej mówiło. Na spotkaniu z zespołem z wielkiej Brytanii robiłem za tłumacza, gdyż jej poziom to ledwo A2, w międzynarodowej firmie... Wspominając o tym menadżerce dostałem informację, że starają się o lekcje angielskiego dla niej. Firma woli wspierać naukę języka niż wdrożenie w rolę...Firma ponadto ma w tym dziale problemy w kwestii ryzyka, co sprawia, że informacje pracowników nie do końca są bezpieczne. Doświadczenie absolutnie paskudne jeśli chodzi o @Pracodawca.
Możesz rozwinąć szerzej kwestie wspomnianych szkoleń, skoro uważasz je za adekwatne? Widzę, że ludzie o nie podpytują, ale jednoznaczne odpowiedzi się nie pojawiały. Jakie to programy, kiedy je wycofano? Ciekawa jestem czy jeszcze wrócą?
Opinie zaznaczam jako neutralną. Nie zawsze tak było. Komunikacja w firmie jest na najgorszym poziomie jaki widziałem w całym swoim życiu zawodowym. (Zaznaczam, że to nie wina bezpośrednich przełożonych - sami są w D) 1. 3/5 załogi spoza Warszawy i "plotki" o powrocie do biura od 3 miesięcy i nikt nie daje odpowiedzi - prawdopodobnie chcą uniknąć paniki i masowych odejść aby domknąć projekt. 2. W jednym tygodniu 3 razy zmieniła się strategia działania jednego działu. 3. Pracownicy dowiadują się o zmianach o napisanych na kolanie w ciągu dnia. 4. Nierównomiernie wysyłanie pracowników na szkolenia z procesu a wymagania te same wobec wszystkich. 5. Niepewność jutra na jaką nikt nie może sobie pozwolić. 6. Zarobki nie odzwierciedlają stawianych wymagań. Nie pozwalają na godne życie (wiadomo każdy rozumie to inaczej) 7. Umowy okresowe aby mieć zawsze "furtkę" zakończenia współpracy. Póki nie zmienią powyższych traktujcie jako trampolinę zawodową. Z plusów: 1. Firma daje możliwość wejścia w rynek analizy AML dla każdego ze znajomością j.ang i chęciami do rozwoju. 2. Dobrze wygląda w CV. 3. Obecnie praca hybrydowa z wymaganą obecnością dwa razy w miesiącu w biurze Wrocław lub Warszawa. 4. Jeśli masz wyniki to po roku masz możliwość awansu. Życzę wszystkim powodzenia. Ja nie żałuję, że mogłem tam pracować.
Zgadzam się z komentarzem. Spory chaos organizacyjny i komunikacyjny. Plotki o zwiększeniu częstotliwości dojazdów do biura okazały się prawdą (od 2024 cztery dni w miesiącu). Uzasadnienie tych zmian: żadne (bo tak). Wdrożenie to amatorka (w moim wypadku nie było nawet "budy"). Po roku pracy latach nadal nie mam wszystkich dostępów do aplikacji. Procedury bardzo szczegółowe, ale oderwane często od rzeczywistości i nieprzyjazne, do tego nie aktualizowane na bieżąco (brak regularnego audytu, zmiany na "gębę"). Dużo zadań manualnych w procesie i zdarzeń "false positive" (ale risk-based aproach tutaj nie istnieje). Główna aplikacja do obsługi kejsów dostarczana przez KPMG (gliniane tabliczki i liczydło są bardziej user-friendly). Kejsy w większości nudne i nieskomplikowane (tylko ich formalizm sprawia, że trudno jest doprowadzić je do końca - patrz: z (usunięte przez administratora) procedury). Na plus: super ludzie w zespole, kompetentny TL, dobry pakiet benefitów. Są tutaj ludzie, którzy pracują i po 10 lat wciąż. Senior analityk CDD/AML tutaj 10000-11000 PLN brutto na ten moment.
Długo nie pracowałam w tej firmie tylko i wyłącznie z uwagi na otrzymanie oferty z innej firmy z dużo lepszymi zarobkami. Gdyby zarobki w natwest w amlu były nieco wyższe byłoby idealnie
Witam. jest dostępna oferta dla inżyniera danych. Proszę mi opowiedzieć o rozmowie rekrutacyjnej na to stanowisko, ponieważ zamierzam złożyć dokumenty. Nie mam pojęcia ile dokładnie lat doświadczenia jest jednak potrzebnych. Ile czeka się na odzew?
Kiedyś firma spoko, przyjazna atmosfera i zarobki. Obecnie zarobki dużo niższe niż konkurencja, mowie o dziale finansów. Zwalniają pracowników, dużo wymagań bez możliwości awansu. Robią niby lepszy model zarzadzania poprzez zwalnianie pracowników z wieloletnim stażem i cutting cost na okrągło a osiągnęli najwyższe wyniki finansowe. Slaba firma
Jestem powracającym pracownikiem. Z pracy zrezygnowałem dla lepszej pensji. Po kilku latach wróciłem, bo kiedyś atmosfera była fajna + benefity też były niezłe. Teraz niestety wiele się popsuło. Pensja na tle konkurencji mierna, 4 razy w miesiącu do biura - uzasadnione tym, że "konkurencja też zaprasza swoich pracowników do biura". Szkoda, że pod kątem płac też nie patrzą tak ochoczo na konkurencję. Firma nie zwraca za dojazdy, więc osoby które musiały wcześniej dojeżdżać z Polski 2 razy, teraz muszą 2x więcej wydać na dojazdy (nie mówiąc o straconym czasie). Dużo procesów przenoszonych jest do Indii. Firmie się to chyba opłaca, bo jakościowo Indie nie dowożą a my, czyt. Polska, musimy sprzątać bałagan. Normy jakościowe wygórowane - na ciężkim procesie jakość zespołu musi wynosić ponad 95%, co jest bardzo ciężkie do osiągnięcia. Przełożeni są różni - ja niestety mam nieprzyjemność pracować z panikarzem głuchym na argumenty. Instrukcje procesowe potrafią dosłownie zmieniać się co kilka dni, więc np łamiąc rękę, należy przygotować się na fakt, iż po powrocie 50% procesu może wyglądać zupełnie inaczej. Niestety widać też różnice w traktowaniu - jako przykład znowu Indie, gdzie za to, co im uchodzi na sucho, my dostajemy faile. QC szuka okazji żeby się przyczepić, łącznie z czepianiem się o detale do poprawienia w dosłownie 5s (np przypominajka dla osób w zespole). Firma, która kiedyś była świetna dla osób wdrażających się (mniejsza pensja, ale za to dobre przyuczanie) straciła ten atut. Proste procesy zostały niestety przeniesione, zostało samo bagno niedające czasu na naukę. Wypłata słaba a z dawnej atmosfery w zasadzie nie pozostało nic. Krótko mówiąc odradzam
Wyczytałem że jakiś czas temu obowiązywał hybrydowy system 2 obowiązkowych wizyt w miesiącu w biurze. Czy coś się zmieniło, jak to wygląda obecnie? Bardzo chciałbym aplikować, ale mieszam 140 km od Warszawy, i częstsze przyjazdy byłyby problematyczne. Z góry dzięki za rzetelne odpowiedzi, pzdr.
Aktualnie mamy 4 razy w miesiącu obowiązkowe biuro. Na razie nic nie wiadomo o zwiększaniu liczby dni obowiązkowych. Już teraz biuro jest przepełnione i zaczynają się problemy z miejscami.
I nie ma odstępstwa dla osób spoza Warszawy? Dużo w ogóle osób pracuje z odleglejszych zakątków kraju, czy firma nastawia się raczej na miejscowych?
Nie ma odstępstw. Zostałem zatrudniony w 2022 zdalnie (mieszkając 150km od Warszawy), z informacją o pracy w biurze maksymalnie 2 razy w miesiącu. Odpowiadało mi to, przekonało mnie atrakcyjne wynagrodzenie i możliwości rozwoju. Od stycznia wymagają przyjazdów 4 razy w miesiącu (info przekazane w listopadzie), najlepiej żeby cały zespół był razem w biurze. Komunikacja leży - "góra" mówi żeby rozmawiać z TL a TL żeby rozmawiać z "górą" i tak w kółko. Atmosfera się bardzo popsuła, część ludzi nie ma już zaufania do firmy. W moim dziale/zespole widać odejścia, ludzie aktywnie szukają nowej pracy.
A co miało wpływ na decyzję o większej ilości dni pracujących z biura? Ktoś inny napisał, że ta liczba ma jeszcze wzrosnąć - to prawda?
Teraz sa 4 dni w miesiacu. W zaleznosci od zespolu albo raz w tygodniu, albo inny uklad dogadany z line managerem.
Rekrutacja bardzo sprawnie przeprowadzona, po przesłaniu aplikacji przez workdaya do tygodnia miałam telefon, była to krótka max 15 minutowa rozmowa z team liderem zespołu, pierwsze pytanie czy moja aplikacja jest aktualna a dalsza część rozmowy już w języku angielskim, nie trzeba się bać jak nagle rozmówca przejdzie na angielski ponieważ zadaje bardzo proste pytania typu co wiem o firmie, dlaczego aplikuję na to stanowisko i dlaczego chcę zmienić pracę- max dwa zdania na każde pytanie i od razu informacja czy przechodzi się dalej czy nie. Dostałam zaproszenie na godzinną rozmowę z team liderem na zoomie- analiza całego cv, doświadczenia w jeżyku angielskim, również pytanie dlaczego na to stanowisko co o nim wiem itp. Dwa dni później telefon, że rekrutację przeszłam pozytywnie i przedstawienie oferty. Jestem zadowolona z przebiegu rekrutacji, nie była ona trudna, nie padły żadne bezsensowne pytania jak to nie raz bywa, np. co będę robić za 5 lat albo jakie zabytki do obejrzenia polecam w swoim mieście. Sam proces podpisywania umowy również płynny, zrozumiały, wszelkie ustalenia na rozmowie jakie były takie są w treści umowy. Kontakt z HR bezproblemowy, sympatyczne podejście i udzielanie wyczerpujących odpowiedzi w razie jakiś wątpliwości.
Pytania o dotychczasowe doświadczenie, opis obowiązków na każdym stanowisku zawartym w CV, czym zajmuje się firma, czym zajmuje się osoba na stanowisku, na które się aplikuje, pytanie o trudną sytuację w pracy, czy lubi się pracować w grupie czy indywidualnie, powody zmiany pracy.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Specjalista ds. Wsparcia Technicznego z zakresu wentylacji i klimatyzacji
Miałem okazję pracować w Natwest pewien czas temu. Było to dla mnie jedno z gorszych doświadczeń zawodowych. Trudności z dostępami i narzędziami do pracy rzutowały na proces boardingu, który sam w sobie był niejasny. Wewnętrzne szkolenia, o których pracownicy dowiadywali się z dnia na dzień, nie były usystematyzowane. W wieloletnim zespole stagnacja. Z czasem również nieresponsywny Buddy. Zgłaszając prośby o pomoc (junior) można było spotkać się z opóźnioną odpowiedzią, jej brakiem lub sugestią by wszystkiego nauczyć się samemu. Mimo codziennych catch-upów brak informacji o zmieniających się procedurach w dziale analiz. Oprócz tego niejasne procedury dotyczące pracy w biurze. Mimo pozytywnego feedbacku TL i przekraczającej realizacji KPI nie zdecydowałem się na kontynuację współpracy, ponieważ minusów było więcej niż plusów.
Praca w nat west Poland to dotychczas moje najgorsze doświadczenie w życiu zawodowym. Firma od pierwszego dnia aż do ostatniego funkcjonowała wręcz podle w stosunku do nowego pracownika. Począwszy od braku narzędzi do pracy, a nie mówiąc o jakichkolwiek dostepach do systemów, kończąc na braku jakiegokolwiek wdrożenia. Ale po kolei: 1. Sprzęt dostałem po kilku dniach od rozpoczęcia pracy. Przyjechał brudny i używany, a instrukcja aktywacji była na pogiętej kartce A4 z plamami chyba po kawie. 2. O dostępy, żeby w ogóle się zalogować musiałem walczyć kolejne 2 tygodnie, a to wszystko przy umowie na 3 miesiące, co znacząco ograniczyło czas na wdrożenie. 3. Wdrożenie, a właściwie jego brak. Chamskie zachowanie współpracowników, w tym tzw. Buddy, od której przejąć miałem spółki do obsługi HR oraz payrollu. Na różne pytania z mojej strony dostawałem odpowiedzi typu: "zostaw ja to zrobie", "jak możesz tego nie wiedzieć", "nie mam teraz czasu się z tobą uganiać" "czego ty tu nie rozumiesz. Pracownik wieloletni, który mógł absolutnie wszystko z takim "nikim" jak ja. Brak jakichkolwiek instrukcji do nauki. Wszystkie informacje w firmie zatrudniającej kolo 1500 osób przekazywane były słownie... 4. Zgłaszanie niedogodności oraz próśb o wsparcie. Na takie prośby dostałem odpowiedź, że firma tak nie funkcjonuje i, że muszę wszystkiego nauczyć się sam (bez dostępu do źródła wiedzy). 5. Współpracownicy odpowiedzialni za moje "wdrozenie" przestali odpisywać na maile, odbierać, jednym słowem strzelili foch. Cyrk jakiego w życiu nie widziałem. Wszystko to miało jednak zezwolenie Line Managerki z Manchesteru. 6. Umowa, a właściwie brak jej przedłużenia z wyjaśnieniem, że oczekuję rzeczy których firma nie może mi zapewnić, tj. wdrożenie. Dodam, że jedna z pracownic na stanowisku z wymaganym angielskim w stopniu minimum komunikatywnym nie umiała tworzyć zdań, czy też nie rozumiała co się do niej mówiło. Na spotkaniu z zespołem z wielkiej Brytanii robiłem za tłumacza, gdyż jej poziom to ledwo A2, w międzynarodowej firmie... Wspominając o tym menadżerce dostałem informację, że starają się o lekcje angielskiego dla niej. Firma woli wspierać naukę języka niż wdrożenie w rolę...Firma ponadto ma w tym dziale problemy w kwestii ryzyka, co sprawia, że informacje pracowników nie do końca są bezpieczne. Doświadczenie absolutnie paskudne jeśli chodzi o @Pracodawca.
Czyli co przy tym wszystkim może być powodem właśnie tego, że jakieś wdrożenie nie jest praktykowane? Z jakich przyczyn? chodzi właśnie o te pomocność, która przytaczasz? Jaki jest jej zakres? W czym pomagają i czy musza przez to potem nadrabiać jeszcze swoje obowiązki?
Było szkolenie wstępne, ale na wysokim poziomie ogólności (prezentacje itp). Żadnego "buddy" potem nie było. Na bieżąco trzeba pytać bardziej doświadczonych kolegów co i jak zrobić, ale w procesie i tak są częste zmiany, więc i tak zespół wspólnie u mnie debatuje, jak coś zrobić, albo czekamy na guidance od SME, czy kogoś tam wyżej. Po ponad roku pracy nadal nie czuje się swobodnie w procesie. Nadmienie, że jest on bardzo sformalizowany i często oderwany od rzeczywistości (od regulacji, przepisów prawa, tego jak działają przedsiębiorstwa, metodyk aml/cdd).
A znasz zdanie tych bardziej doświadczonych kolegów w tej sprawie? Tez więcej niż rok im zajęło by jakkolwiek się odnaleźć? Zastanawiam się tez nad tym czy nie możesz wprost powiedzieć do kogoś wyżej, że dalej czujesz się niepewnie i trochę nie ogarniasz? Chyba, że po takim czasie dziwnie byłoby o tym wspomnieć?
Niestety,ale również muszę się zgodzić,inny dział i proces jednakże to czym ta firma jest w Polsce i jak traktuje pracowników,pozostawia wiele do życzenia, podobno kiedyś było lepiej, adekwatne szkolenia i wsparcie, jednak wierzę,że są tam pracownicy, którzy czują zadowolenie z pracy.
Możesz rozwinąć szerzej kwestie wspomnianych szkoleń, skoro uważasz je za adekwatne? Widzę, że ludzie o nie podpytują, ale jednoznaczne odpowiedzi się nie pojawiały. Jakie to programy, kiedy je wycofano? Ciekawa jestem czy jeszcze wrócą?
Czy rozmowa kwalifikacyjna do NatWest Group Polska odbywa się w siedzibie firmy?
Raczej nie, dlatego że firma rekrutuje na Warszawę i Wrocław, a dużo osób pracuje w większości zdalnie, czasem z innych miast, w tym managerowie.
Czy ktoś wie przez które kontraktornie zatrudniają devów/devopsów w Polsce?
Opinie zaznaczam jako neutralną. Nie zawsze tak było. Komunikacja w firmie jest na najgorszym poziomie jaki widziałem w całym swoim życiu zawodowym. (Zaznaczam, że to nie wina bezpośrednich przełożonych - sami są w D) 1. 3/5 załogi spoza Warszawy i "plotki" o powrocie do biura od 3 miesięcy i nikt nie daje odpowiedzi - prawdopodobnie chcą uniknąć paniki i masowych odejść aby domknąć projekt. 2. W jednym tygodniu 3 razy zmieniła się strategia działania jednego działu. 3. Pracownicy dowiadują się o zmianach o napisanych na kolanie w ciągu dnia. 4. Nierównomiernie wysyłanie pracowników na szkolenia z procesu a wymagania te same wobec wszystkich. 5. Niepewność jutra na jaką nikt nie może sobie pozwolić. 6. Zarobki nie odzwierciedlają stawianych wymagań. Nie pozwalają na godne życie (wiadomo każdy rozumie to inaczej) 7. Umowy okresowe aby mieć zawsze "furtkę" zakończenia współpracy. Póki nie zmienią powyższych traktujcie jako trampolinę zawodową. Z plusów: 1. Firma daje możliwość wejścia w rynek analizy AML dla każdego ze znajomością j.ang i chęciami do rozwoju. 2. Dobrze wygląda w CV. 3. Obecnie praca hybrydowa z wymaganą obecnością dwa razy w miesiącu w biurze Wrocław lub Warszawa. 4. Jeśli masz wyniki to po roku masz możliwość awansu. Życzę wszystkim powodzenia. Ja nie żałuję, że mogłem tam pracować.
Zgadzam się z komentarzem. Spory chaos organizacyjny i komunikacyjny. Plotki o zwiększeniu częstotliwości dojazdów do biura okazały się prawdą (od 2024 cztery dni w miesiącu). Uzasadnienie tych zmian: żadne (bo tak). Wdrożenie to amatorka (w moim wypadku nie było nawet "budy"). Po roku pracy latach nadal nie mam wszystkich dostępów do aplikacji. Procedury bardzo szczegółowe, ale oderwane często od rzeczywistości i nieprzyjazne, do tego nie aktualizowane na bieżąco (brak regularnego audytu, zmiany na "gębę"). Dużo zadań manualnych w procesie i zdarzeń "false positive" (ale risk-based aproach tutaj nie istnieje). Główna aplikacja do obsługi kejsów dostarczana przez KPMG (gliniane tabliczki i liczydło są bardziej user-friendly). Kejsy w większości nudne i nieskomplikowane (tylko ich formalizm sprawia, że trudno jest doprowadzić je do końca - patrz: z (usunięte przez administratora) procedury). Na plus: super ludzie w zespole, kompetentny TL, dobry pakiet benefitów. Są tutaj ludzie, którzy pracują i po 10 lat wciąż. Senior analityk CDD/AML tutaj 10000-11000 PLN brutto na ten moment.
Czy w firmie jest premia roczna/ profit sharing?
Napiszecie cos więcej o samych tych wynikach? Jak średnio ludziom wychodzą i czy trudno je wyrobić? Są stawiane normy czy przechodzi to przez skalę porównawczą na dziale?
Premia jest przede wszystkim dla swoich, dla tych który są blisko Tla lub Managera. Musisz cały rok robić szum wokół siebie, wzniecać pożary a później je spektakularnie gasić. Możesz robić 150% normy rocznie, ale jak nie pajacujesz to premii nie będzie.
wy te normy możecie sobie na spokojnie miedzy sobą zestawić? Chodzi mi o wyniki, żeby wskazać albo pójść na konsultacje jeśli ktoś poczułby się niesprawiedliwe potraktowany? A jest tu w ogóle ktoś jeszcze do pogadania czy tylko te osoby które wskazujesz?
Jak wygląda praca na stanowisku Customer Service & Operations Analyst? Widziałam takie ogłoszenie i zastanawiam się jak wygląda to stanowisko w rzeczywistości
zakres obowiązków hmmm.... pracownicy traktowani jak worek ziemniaków i gdzie trzeba zapchać dziurę to robią dzień szkolenia albo 2h i idziesz.. a jak masz słaba jakość to straszą action planami. DRAMAT
Action planami? Czemu odczuwacie strach przed nimi? Opiszesz je szerzej? I z tym szkoleniem to czemu ujmujesz to w ten sposób porównując do worka ziemniaków? Jaki jest ich zakres?
Tez nie czaje co to za te action plany, o których koleżanka wyżej napisała, dacie znać co to? I co z tymi szkoleniami, one w ogóle cos dają? Z tym zapchaniem dziury to chodziło o to, że na dany dzień roboty nie ma czy jak?
Czy to prawda, że wygaszane są niektóre departamenty w Polsce, np Onboarding? czy to początek końca Natwestu w Polsce, czy jednorazowa sytacja? Co z ludźmi, do zwolnienia?
Czy NatWest Group Polska organizuje swoim pracownikom szkolenia podnoszące ich kompetencje?
Miałem okazję się rekrutować i mogę szczerze powiedzieć, że była to najbardziej odklejona rekrutacja w moim życiu :D Wszystkie pytania czytane 1:1 "z kartki" w stylu: "Nasza firma stara się być super odpowiedzialną firmą dbającą o najwyższe dobro naszych klientów. Jak uważasz, jakie twoje atrybuty wpasowują się w tę misję?" A jeśli na jakieś pytanie odpowiedziałem już wcześniej to i tak było zadawane, bo przecież jest na kartce to trzeba je zadać. Stanowisko IT a podczas całej rozmowy pojawiło się jedno pytanie techniczne. Do tego sama odpowiedz na aplikacje po ponad miesięcu, a dokładnie te same ogłoszenia wiszą chyba już pół roku. Jestem wręcz pewien, że firma prowadzi fake rekrutacje żeby pokazywać się na rynku pracy i że coś w firmie się dzieje. Co za strata czasu..
Długo nie pracowałam w tej firmie tylko i wyłącznie z uwagi na otrzymanie oferty z innej firmy z dużo lepszymi zarobkami. Gdyby zarobki w natwest w amlu były nieco wyższe byłoby idealnie
Poza zarobkami to jaka jest mniej więcej wysokość % rocznej premii przy założeniu dobrego performance? I co z podwyżkami? Są tylko przy awansie czy jest coroczne wyrównanie?
Koleżanka kiedyś pracowała dawno temu jak RBS przejmował ABN Amro i mówiła że była roczna premia, starczyło jej na rower więc sami oceńcie czy to dużo czy mało. Ciekawa jestem jak jest teraz.
Zarobki jak na warszaffkę i rynek szeroko pojętej bankowości nie są najwyższe. Ale to korpo ma inny atut, nie czuć tu korporacyjnej toksyczności i chorych presji. Zarabiasz średnio, ale masz czystą głowę i komfort spokójnej pracy. A to jest bardzo ważne na dłuższą metę. Oczywiście każdy ma swoje oczekiwania odnośnie zakładu pracy i w sumie kto co lubi. To nadal tylko korpo, ale cechujące się zdrową atmosferą.
W firmie pracowałem ładnych parę lat. W żadnej innej nie spotkałem tak fajnych i otwartych ludzi. Nie oznacza to jednak że wszystko było super i fajnie. Wspomniany przez wiele osób brak toksyczności typowej w innych firmach, tutaj też występował ale pod inną postacią. Normalne było faworyzowanie swoich ulubieńców, którzy mieli visibility a niekoniecznie robili swoją robotę. Ocena roczna potrafiła być wydrukowana pod dana osobą jak wyniki polskiej ekstraklasy w latach 90 tych. Niektórzy TL mieli problem z używkami: narkotyki, alkohol i mimo że wiele osób to widziało to nikt z tym nic nie próbował zrobić co z perspektywy czasu uważam za bardzo nieprofesjonalne podejście. Do tej pory byli pracownicy o tym opowiadają w nowych miejscach pracy co dowodzi że ludzie to widzieli. W firmie nie brakowało romansów, które porozbijały kilka rodzin (to efekt tego że ludzie tutaj budowali wieź i nie tylko ;) a niekoniecznie robili swoją robotę. Najbardziej nieprofesjonalne były zachowania jednego z menagerów, który słynął z interakcji z młodym narybkiem..(mało profesjonalne lecz po raz kolejny bez konsekwencji ze strony managementu). Niektórzy zostawali darmowe nadgodziny i byli urobieni po pachy, inni robili mało, scorecardy i wyniki były interpretowane przez management jak im pasowało (znowu faworyzowanie bez odniesienia się do tego co kto faktycznie wnosił do firmy). Lokalny management nie miał odwagi stawiać się UK i wielokrotnie godzili się na nierealistyczne oczekiwania. QA swojego czasu też faworyzował swoich ulubieńców, jednym logowano każdy błąd, a z innymi chodziło się na piwo. Plusy: - firma umożliwiała start w banku osobom, które miałby bardzo ciężko dostać taką szansę u konkurencji (faktycznie inkluzywna organizacja, która nie odrzucała przez wiek lub brak doświadczenia) - swojego czasu to była kuźnia AMLa, na prawdę można się było nauczyć tego rzemiosła. - fajne integracje, dużo pizza party, drobnych upominków - responsywne i wspierające HRy, dopiero po odejściu zrozumiałem że na rynku to wcale nie jest standard - darmowa nauka języków obcych, firma finansowała nawet podręcznik - mega pakiet socjalny, do tej pory chyba numer 1 jaki widziałem - swojego czasu fajne biuro i dużo food trucków, które pod nią podjeżdżały, blisko też do bistro
Opinia byłego i mam nadzieje ponownego pracownika. Byłem w 2 innych korpo i szczerze mówiąc było o wiele gorzej. Po pierwsze w Natwescie są duże możliwości szkoleniowe. Po drugie co roku podwyżka inflacyjna. Może niska, ale jest. Po 3 fajny system wdrażania nowych pracowników - normalne szkolenia + "siatka bezpieczenstwa" w postaci doświadczonej osoby, sprawdzającej prace (ta sama osoba wydaje później rekomendację dotycząca samodzielnej pracy). Po 4 naprawdę sympatyczni ludzie (w większości, wiadomo, że czasem trafi się osoba, z którą jest nam nie po drodze, ale ogólnie wszystko na plus). Na niższych stanowiskach łatwo się wdrożyć i nabyć doświadczenia. Po 5 kiedyś zarobki były niskie, ale teraz, za opinią kolegi, nie odbiegają jakoś diametralnie od innych firm (u obecnego pracodawcy mam 6k na rękę, odchodzac z natwestu 2 lata temu miałem 5, znajomy w natweście ma 6.200). Po 6 duża oferta benefitowa oraz wellbeing (gdy odchodziłem, można było odebrać sobie co tydzień jedną godzinę + cotygodniowe quizy, gdzie również możnabyło wygrać godzinę + dni wolne za wyniki w pracy). Wiadomo, że oczekiwania są różne, ale z perspektywy czasu i doświadczenia nieco mniej zacząłem przywiązywać uwagę do $ a więcej do kultury pracy i atmosfery.
Jakie są warunki zatrudnienia w RBS Scotland Bank?
Firma ogłasza się, że prowadzi rekrutacje zdalną co jest całkowitym żartem. Praca hybrydowa z biura raz w tygodniu więc do przełknięcia. Szkoda marnować czas na tą firmę. Wysyłasz cv przez 5 dni cisza nikt nawet nie zadzwoni. Po 5 dniach dostajesz wiadomość o zaproszeniu na pierwszy etap z dwóch. Masz przyjechać do firmy tylko po to, żeby wykonać case study. Po zwróceniu uwagi rekruterowi, że coś innego mają w ogłoszeniu odpowiada on, że nie przypomina sobie on takiej informacji. Na portalu pracuj jednak dalej ta informacja widnieje. Rekruter zachęca, że kolejny etap jest już zdalny. Szkoda czasu na tą firmę i nieodpowiedzialnych ludzi z rekrutacji. Szukają kandydatów z doświadczeniem a termin spotkania podany przez rekrutera nie podlega dyskusji. Nie można było wybrać dnia. Jest narzucony z góry można wybrać tylko godzinę. Dodatkowo dzień został podany mailem bez wcześniejszego kontaktu 5 dni przed terminem spotkania. Po zachowaniu rekrutera- MO widać jak szanuje się „profesjonalistów” w tej firmie. Dno i metr mułu.
Czy to napewno mowa o natwescie? Pierwsze słyszę o dwóch etapach rekrutacji, case study czy 1 dni w tygodniu z biura. Odgórnie nakazane są 2 dni w msc
Czy dalej ma być praca tylko dwa dni w miesiącu czy coś się zmienia po ostatnich zmianach w prawie?
Z wlasnego doswiadczenia moge napisac, ze ta opinia daleko odbiega od rzeczywistosci. Proces rekrutacyjny jest dostosowany do zainteresowanej osoby, bez narzucania dat. Spotkania przebiegaja w milej atmosferze (dwa etapy). Kazda osoba z tego co wiem jest traktowana z szacunkiem. Twoj post raczej jest napisany z rozgoryczenia nie otrzymania oferty pracy bo mijasz sie z rzeczywistoscia kolego
Przecież to zależy od tego kto prowadzi rekrutacje. Jeśli od A do Z prowadzi ją tylko manager, który kogoś chce zatrudniać i taki ktoś nie ma umiejętności by rozmowę kwalifikacyjną przeprowadzić (a w tym trzeba mieć jednak doświadczenie jakiekolwiek) to nie można mówić, ze zawsze rekrutacja przebiega wzorcowo lub zawsze jest zła. Stąd też wrażenia różnych osób mogą być odmienne i dużo może zależeć od tego kto rekrutuje i kto prowadzi te rozmowy. Nie należy się kierować w tym przypadku opiniami innych, bo mogli zwyczajnie kiepsko albo super trafić. Może akurat ta osoba na taką rekrutacje faktycznie się nadziała. Ale równie dobrze ktoś inny może trafić na najlepszą w swoim dotychczasowym życiu i być zadowolony.
Hej, czy w firmie RBS Scotland Bank płacą za nadgodziny?
A często jest możliwość zrobienia nadgodzin w RBS Scotland Bank? Ciekawe, czy dzięki nim można sobie dość porządnie dorobić.
To zależy od procesu, ilości ludzi na procesie, projektu etc. Nadgodziny są płatne lub do odbioru, w zależności co bardziej odpowiada pracownikowi.
Pytanie dość stare to nie wiedział. Czyli elastycznie podchodzą? A te nadgodziny to jak konkretnie teraz płatne są w %? W firmach różnie bywa to pytam
a ok, bo myślałam, że może większe. Czyli na nadgodzinach na spokojnie tu dorobisz a na czym jeszcze tak zbiorczo już?
Na czym dorobisz? To jest praca z umową o pracę, masz tyle na umowie, jak musisz robić nadgodziny to zrobisz i odbierzesz. To nie jest praca w opiece nad dziećmi lub sprzątaniem że zrobisz dyżur i odbierzesz :D dostajesz wypłaty tyle ile na umowie i nie licz na więcej
Aha no dobra i nic ponad to i tę wspomnianą wcześniej roczną premię już nie ma? O podwyżkę dalej nieco trudno tak jak kiedyś pisali? I co ze stawką startową, można negocjować czy nie dają do tego nawet możliwości?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w NatWest Group Polska?
Zobacz opinie na temat firmy NatWest Group Polska tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 27.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w NatWest Group Polska?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 12, z czego 2 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy NatWest Group Polska?
Kandydaci do pracy w NatWest Group Polska napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
