Opinie o Neumo-Polska Sp. z o.o. w Sosnowiec

Pracowałam w Neumo, oddział Sosnowiec przez 3 miesiące. Szukali młodej osoby, którą zamierzali wszystkiego nauczyć i przysposobić do pracy handlowca. Zatrudniłam się, gdyż jak na moje tamtejsze, skromne wymagania płacili dużo. Rozmowy kwal. były 2: jedna z kierowniczką, druga z prezesem. Już na wstępie kierowniczka stwierdziła, że nie będzie czytać mojego cv bo ją tabelki nie interesują. OK... przedstawiłam się, wytłumaczyłam na czym polegała moja dotychczasowa praca i jakie mam doświadczenie w sprzedaży. Rozmowa z prezesem była OK - naprawdę OK i nie będę się tu nad nią rozwodzić. Bardzo szybko okazało się, że problemem jest kierowniczka biura; kobieta wymagała od każdego czci i szacunku, a sama traktowała ludzi, delikatnie mówiąc, z góry. Wyzwiska, przekleństwa i wulgaryzmy to jej chleb powszedni. Profesjonalne szkolenie, którym mnie uraczyła polegało na wydaniu mi polecenia, abym wykuła katalogi na pamięć. Obrażała, poniżała i zmniejszała moją przydatność do pracy, odsuwając od czynności, które wykonywałam dobrze. Raz popełniłam błąd - gdy zatrudnia się nowego pracownika, trzeba się z tym liczyć, no chyba że jest się kierowniczką tegoż oddziału - oczywiście, przeprosiłam za zaistniałą sytuację, ale to nie wystarczało. Przez cały następny dzień kierowniczka była na mnie obrażona i oczekiwała że od progu będę bić jej pokłony, błagając o wybaczenie... Ale nie to było najbardziej żałosne. Podczas wizyty prezesa, zapytana przez niego jaką mam wadę wzroku, odpowiedziałam i usłyszałam od kierowniczki, że skoro jestem taka ślepa to nie będzie mnie chciała w firmie. Mobbing w czystej postaci, nieprawdaż? Jedna z pracownic powiedziała mi, cicho, szeptem, na zapleczu firmy, że przez to stanowisko przewinęło się już pełno dziewczyn, które były zwalniane, lub same się zwalniały, bo nie wytrzymywały zachowania kierowniczki. A co do przedmówcy - masz świętą rację!