praca jak kazda ludzie co wy muwicie, trzeba pracowac i jak sie czlowiek stara to nie ma tak zeby nie zaplacili. chyba konkurencja to pisze
Dziękujemy za pozytywną opinię. Jak widać na niniejszym forum, jesteśmy otwarci na dyskusję z każdym, również z osobami, które nie są nam przychylne. Z pokorą przyjmujemy negatywne opinie na temat pracy w Kiełku, pod warunkiem, że mają one pokrycie w rzeczywistości.
czy w Kiełku przyjmą cukiernika bez papierka? mignęła mi gdzieś oferta pracy dla nich, nie skończyłem jednak JESZCZE szkoły
W naszej firmie kapitał stanowią ludzie, nie maszyny produkcyjne czy oferta produktowa. Choć tzw. „papierek” zawsze dobrze wygląda w dokumentacji kandydata, jego brak nie eliminuje kandydata chętnego do podjęcia pracy w naszej sieci. Jeśli ktoś chciałby sprawdzić się „w boju”. Zachęcamy do osobistego złożenia CV w jednym z salonów lub przesłania go na adres praca@kielek.com.pl. Zapewniamy - rozpatrzymy każdą kandydaturę.
Torty nawet fajnie wyglądają ale piekarstwo to jest dupiate mógł bym im pokazać jakie ma być a przedewszystkim bez polepszaczy i gotowych mieszanek
Dziękujemy za pochwałę naszych ciast i przyjmujemy na barki krytykę dotyczącą wypieków. Zapewniamy, iż cały czas staramy się rozwijać naszą ofertę pod każdym względem - zwłaszcza pod kątem doboru naturalnych, składników produktowych, ale tez różnorodności i smaku wypieków. Podkreślamy - nasza produkcja bazuje na naturalnych składnikach, nie na specyfikach w nienaturalny sposób wydłużających żywotność pieczywa. Zdajemy sobie sprawę, iż tylko w ten sposób zyskamy zaufanie klientów. Jeśli chodzi o pieczywo, w naszej ofercie znajduje się aktualnie 16 rodzajów chlebów gatunkowych, 14 odmian chleba pszenno - żytniego oraz 15 typów bułek pszenno - gatunkowych. Całość oferty, wraz ze zdjęciami pieczywa i wypieków cukierniczych, można znaleźć na naszej stronie internetowej.
ta piekarnia słynie ze strasznego dziadostwa na cały sosnowiec własciciele płaca marne grosze nie szanuja pracowników delikatnie mówiąc lepiej bruki klaść niz tam robić
W Kiełku nie szanujemy postawy ludzi, którzy przy zerowym zaangażowaniu oczekują złotych gór, a swoje niepowodzenia anonimowo wylewają na forach. Niestety, ale sporo takich osób przewinęło się przez naszą sieć, stąd - nauczeni doświadczeniem - jesteśmy ostrożni przy werbowaniu nowych pracowników. Jeśli ktoś jednak udowodni, iż ma potencjał - bo nie wymagamy na wstępie specjalistycznych umiejętności - chęć do pracy i chce się u nas rozwijać, ścieżka jego kariery zawsze jest kwestią otwartą. To ludzie stanowią kapitał tej firmy, nie kolejne salony sprzedaży i wzrastająca oferta sprzedażowa.
Od 1500-1600 za 212,5 godziny w miesiącu - tyle płacą ekspedientką. Nie ma żadnych rabatów ani zniżek dla pracowników. Nie ma premii. Na święta dają po długopisie :D Porażka. Umowa zlecenie, po roku dwóch jak będziesz robił za siedmiu i skakał tak ja Ci karzą, może dostaniesz umowę o pracę na 9 miesięcy z lukami paro-dniowymi w umowach, co za tym idzie nawet na zasiłek dla bezrobotnych nie pójdziesz jak Cię zwolnią, a umowy na stałe nigdy nie dostaniesz, bo za każdym razem to jest Twoja pierwsza umowa. Nie ma L4, a jak pójdziesz na L4 to później za nie "oberwiesz". O urlop trzeba błagać najlepiej z pół roku wcześniej, bo wiecznie ludzi im brakuje. NIE POLECAM. Wszędzie znajdziecie lepszą prace, na etat 168 godzin a nie 212,5 za te same pieniądze. Z Kiełka nawet obcokrajowcy uciekają.
Cała prawda, nie ma urlopu, nie ma l4, czasem praca po 16 godzin bez przerwy bo nie ma ludzi... 212,5 godzin w miesiącu za grosze.. Jak chcesz 5 dni wolnego to jest za dużo na cały miesiąc, oszustwo jak nie wiem, tylko patrzą jak oskubac pracowników i jak najmniej wypłacić. Umowy o praca nikt na oczy nie zobaczy. Nawet po 2 latach pracy. Z dala od kiełka!!!!!
Nie możemy zgodzić się z powyższymi zarzutami. Kwestia wysokości zatrudnienia jest sprawą indywidualną. Początkowa może i stawki nie są najwyższe, ale po okresie próbnym - jeśli pracownik wykazuje się zaangażowaniem i profesjonalnym podejściem do obowiązków - jego wynagrodzenie szybko może wzrosnąć. Jeśli chodzi o czas pracy, nikomu nie narzucamy konieczności przepracowywania ponad 200 godzin miesięcznie. Nadgodziny pracownik wyrabia na własne życzenie i zawsze otrzymuje za nie terminowe, dodatkowe wynagrodzenie. Co do L4, nikomu nie każemy pracować w stanie niezdolności spowodowanej chorobą - zwłaszcza, iż spora cześć naszych pracowników pracuje na co dzień z żywnością. Nikomu też nie odmawiamy prawa do urlopu. Pracownik chory lub przemęczony jest zazwyczaj nieefektywny. Na jego gorszej dyspozycji traci firma, kuleje też poziom obsługi klienta. Jako nowocześnie działające przedsiębiorstwo nie chcemy dopuszczać do takich sytuacji. Równocześnie zdajemy sobie sprawę, iż nie każdy może być w pełni zadowolony w początkowym etapie pracy w Kiełku. Nikt z osób rekrutujących czy kierownictwa firmy nie zapewnia kandydata na rozmowie, że będzie miał on lekko, łatwo i przyjemnie. Jesteśmy wymagającym pracodawcą, który potrafi nagrodzić ambitną postawę, ale też podziękować pracownikowi, który nie wykazuje się dostatecznym zaangażowaniem, a pracę u nas wykonuje po najmniejszej linii oporu. Nie tędy droga.
Zero poszanowania dla pracownikow i dla ich pracy... Pracownicy sa traktowani jak tania sila robocza.
Nie możemy zgodzić się z tym zarzutem. Każdy, kto podejmuje u nas pracę, otrzymuje stanowisko zgodnie z kwalifikacjami i ustaleniami zawartymi w czasie rozmowy rekrutacyjnej. Co zrozumiałe w strukturze każdego przedsiębiorstwa, również i Kiełku musi panować określona struktura. Część osób zajmuje stanowiska wyższego szczebla, pracując w gabinetach, inne osoby zajmują stanowiska produkcyjne oraz związane z obsługą klienta. Jest to normalny podział dla każdego przedsiębiorstwa działającego przy produkcji dóbr konsumenckich – w naszym przypadku pieczywa i wyrobów cukierniczych. Nie jesteśmy w stanie każdemu dogodzić i spełnić jego oczekiwań, nierzadko większych niż korzyści, które dana osoba zapewnia firmie. Równocześnie zapewniamy, iż dokładamy starań, aby etaty pracowników na szczeblach kierowniczych zajmowane były wyłącznie przez predysponowane do tego osoby - nie tylko z odpowiednią wiedzą i doświadczeniem, ale też z kulturą osobistą, charyzmą i odpowiednim podejściem do pracy w zespole. Nie tolerujemy mobbingu, cynizmu ani braku poszanowania dla innych - takie osoby nie mają u nas szans na awans w strukturach firmy. Jeśli jednak ktoś z obecnych pracowników czuje się szkalowany przez innego pracownika - również wyższego szczebla - zawsze może anonimowo zgłosić problem do swojego bezpośredniego przełożonego lub właściciela firmy celem wyjaśnienia sytuacji.
W tej pracy nie ma czegoś takiego jak umowa o prace... Zapomnij.. Na rozmowie kwalifikacyjnej wszystko przedstawione jest w samych superlatywach natomiast nijak sie to ma do faktycznej egzystencji w tej firmie. Owszem beda cie mamili tym ze po jakims tam okresie probnym umowa o prace napewno bedzie - sciema... Mowia tak bo chcą ludzi do pracy zwerbowac, a malo kto w dzisiejszych czasam bedzie pracowal bez przerwy na zleceniu dla ludzi ktorzy nie wywiazuja sie ze swoich obietnic..
Jesteśmy firmą, dla której kapitał stanowią pracownicy i opinia długoletnich klientów, nie zasoby materialne, oferta produktowa czy certyfikaty. Nikogo nie zatrudniamy na siłę - wolimy podjąć współpracę z osobą bez doświadczenia i kwalifikacji, ale wykazującą chęci do pracy i nauki. Nie od razu oznacza to zatrudnienie na umowę o pracę na czas nieokreślony, i na wymarzonych warunkach. Widząc, iż pracownikowi zależy na pracy w Kiełku i sukcesywnie podnosi on swoje kwalifikacje, jesteśmy otwarci na rozmowę dotyczącą zmiany warunków zatrudnienia. Wychodzimy z założenia, iż zadowolony pracownik przyczynia się do rozwoju naszej firmy. Zadowolony - w naszym rozumowaniu godziwie zarabiający, mogący realizować i rozwijać się zawodowo - również pod kątem możliwości awansu - i do tego dobrze czujący się w miejscu pracy. Reasumując, korzyść jest obopólna - i dla firmy, i dla pracownika. Stali, nierzadko długoletni pracownicy mogą liczyć u nas nie tylko na umowę o pracę, ale i dodatki takie jak dopłata do ubezpieczenia zdrowotnego, paczki świąteczne czy pakiet darmowych szkoleń.
Jeśli praca jest dla ciebie ważniejsza od rodziny, jeśli nie zależy ci na dobrych zarobkach, jeśli nie przejmujesz się przepisami BHP i jeśli lubisz ciągle zmieniające się grafiki, o ile w ogóle są to jest to praca dla ciebie !
Jesteśmy firmą z tradycjami rodzinnymi, w której podwaliny pod działalność stawiał dziadek właściciela, i - proszę nam wierzyć - wiemy jaką świętość stanowi rodzina. Nikogo nie trzymamy w Kiełku na siłę ani za karę. Każdy dobrowolnie przepracowuje swoje godziny, a grafik - na tyle, na ile to możliwe - tworzony jest z uwzględnieniem preferencji pracowników. Jesteśmy firmą, która duży nacisk kładzie na bezpieczeństwo i higienę pracy, zwłaszcza w miejscach wyrobu pieczywa i produktów cukierniczych. Nie wynika to jedynie z regularnych, rygorystycznych kontroli ze strony sanepidu, ale ze zwyczajnej, ludzkiej przyzwoitości - nie jest nam obojętne, w jakich warunkach przebywają i pracują nasi pracownicy.
Szkoda zachodu...
Bylibyśmy wdzięczni za wysuwanie opinii jedynie z merytoryczną argumentacją, popartą konkretnymi przykładami. Jeśli jest lub był Pan naszym pracownikiem, chętnie przyjmiemy krytykę, o ile jest ona uzasadniona i konstruktywna. Zależy nam, aby nie zniechęcać potencjalnych pracowników na podstawie zasłyszanych - często z drugiej ręki - opinii, wylewanych głównie przez osoby, które oczekiwały cudów przy minimalistycznym podejściu do wykonywanych obowiązków.
Czy Piekarnia-Cukiernia "Kiełek" potrzebuje pracowników? Myślałem, że na forum dowiem sie coś.
Tam wiecznie potrzeba pracowników, bo ludzie stamtąd uciekają. Stanowczo odradzam. Każda praca jest lepsza niż praca w "Kiełku".
No potrzebuje i to bardzo !!!! Ale mało kto chce pracować 6 dni w tyg. (świątek,piątek, i niedziela) i to bez dodatków i nocnych i świątecznych i bez wsparcia socjalnego.
Jeśli ktoś przy minimalistycznym podejściu i słabym zaangażowaniu oczekuje "złotych gór", faktycznie - długo w Kiełku nie popracuje. Zależy nam na każdym zatrudnionym pracowniku, co nie oznacza, że będziemy kogoś trzymali na siłę. Dla nas ważniejsze od doświadczenia - czy nawet talentu - są cechy takie jak uczciwe i rzetelne podejście do wykonywanych obowiązków, chęć rozwoju czy miła i pogodna aparycja. Jako pracodawcy płacimy regularnie wynagrodzenie, a więc i wymagamy w zamian określonej pracy. Jak się niekiedy okazywało, część zatrudnionych osób co innego deklarowała, a co innego prezentowała w rzeczywistości. Zatrudniamy jednak w Kiełku sporo osób z dłuższy stażem, nierzadko po awansie w strukturach firmy. Wszystko jest kwestią zaangażowania, chęci do pracy i dialogu, na który zawsze jesteśmy otwarci.
Jeśli ktoś nie lubi tej pracy to pewnie stąd takie niezadowolenie?
Niestety, ale w dużej mierze niezadowolenie wynika z niewłaściwego podejścia do wykonywanych obowiązków. Zdajemy sobie sprawę, iż praca w Kiełku nie dla każdego jest spełnieniem marzeń. Z drugiej strony wysyłając do nas CV lub przychodząc na rozmowę, warto rozeznać się w specyfice danego stanowiska. Wiemy, że nie każdemu przypadnie do gustu praca piekarza czy sprzedawcy, ale pewne ich aspekty tłumaczy rozminiecie wyobrażeń z rzeczywistością, zwłaszcza gdy ktoś zamierza obrać drogę po najmniejszej linii oporu. Czasem niezbędne okazują się też talent i wrodzone predyspozycje, naturalnie poza zaangażowaniem i pozytywnym nastawieniem do tematu. Dla nas kluczowe są zwłaszcza dwa ostatnie czynniki i pracownicy, którzy mają ich świadomość, prędzej zostaną u nas na dłużej. Często na bardzo konkurencyjnych warunkach, z możliwością przyszłego rozwoju.
@Franek, może najlepiej byłoby zadzwonić lub wybrać się do firmy osobiście, aby uzyskać odpowiedź na Twoje pytanie :) Na swojej stronie internetowej piekarnia-cukiernia "Kiełek" poszukuje wciąż nowych pracowników - między innymi cukierników oraz ekspedientek. Czy ktoś wie, jakie warunki oferują? Szczegóły znajdziecie tutaj: http://kielek.com.pl/praca
Nie pchać się tam absolutnie. Chyba że ktoś jest ugodowy, potulny i nie walczy o swoje. Pieniądze są zawsze na czas ale ..... obietnice odpływają. Powodzenia
Nie możemy zgodzić się z tą opinią. Cenimy w pracownikach cechy takie jak zdolność do wyrażania własnego zdania (nawet, jeśli jest ono odmienne od naszego) czy popartą merytorycznymi argumentami opinię. Nie zależy nam na "potulności" i braku walki o swoje - tzw. "mocne charaktery", z dużą charyzmą i nieszablonową osobowością również u nas pracują, nierzadko od dłuższego czasu :) Wiadomo, nie wszystko przychodzi od razu, ale jeśli ktoś posiada odpowiednie kwalifikacje, talent i zwyczajnie angażuje się w pracę, może u nas liczyć na coś zdecydowanie więcej niż zatrudnienie z najniższą krajową. Wszystko jest kwestią dobrych chęci, pracy i umiejętności rozmawiania o swoich potrzebach i wzajemnych oczekiwaniach, a nie uległości i czekania na cud.
Podpowiedzcie czy firma potrzebuje pracowników?
Pani Izo, jako firma z ambicją rozwoju i stałego udoskonalenia naszej oferty, jesteśmy zainteresowani każdą osobą, która mogłaby nam pomóc osiągnąć ten cel, w zamian otrzymując konkurencyjne warunki zatrudnienia. Myślimy nie tylko o otwarciu kolejnych punktów z pieczywem i ciastami, ale i o rozwoju tych już istniejących. W przypadku dalszego zainteresowania, zachęcamy Panią do wysłania aplikacji na adres praca@kielek.com.pl.
Jesteście pewni, że nie warto szukać tu pracy?
Jeśli jest Pani zainteresowana podjęciem zatrudnienia, zachęcamy do przesłania CV na adres praca@kielek.com.pl, w tytule maila zaznaczając nazwę stanowiska i lokalizację, w której chciałaby Pani pracować. W przypadku zainteresowania Pani kandydaturą, z pewnością zaproponujemy niezobowiązujące spotkanie. Na nim przedstawimy szczegółowy profil stanowiska, warunki zatrudnienia oraz odpowiemy na wszystkie nurtujące Panią pytania i wątpliwości.
Skrajnie różne opinie wystawiacie, że zupełnie nie wiem co sądzić! Idealnych firm nie ma i wszędzie mogą zdarzyć się trudne okresy.
Jako rodzinna firma z wieloletnią tradycją dokładamy starań, aby zatrudniony personel spełniał oczekiwania naszych klientów, samemu równocześnie będąc zadowolonym z warunków zatrudnienia. Dotyczy to nie tylko naszych piekarzy i cukierników, ale i osób mających bezpośredni kontakt z klientem. Wychodzimy z założenia, iż nasz kapitał stanowią ludzie, i to na bazie ich potencjału chcemy rozwijać firmę. Równocześnie zdajemy sobie sprawę, że - jak w każdym przedsiębiorstwie - również i u nas jedni będą zadowoleni bardziej, inni mniej. Tych, którzy profesjonalnie i z zaangażowaniem podchodzą do swoich obowiązków, zapewniamy o możliwości rozwoju - zarówno pod kątem umiejętności, jak i warunków zatrudnienia. Gorąco zachęcamy do składania aplikacji na stanowiska, na które w danym momencie prowadzimy rekrutację - ich lista znajduje się na naszej stronie internetowej.
@Daniel, każda firma miewa gorsze lub lepsze momenty. Najlepiej przekonać się samemu jak wygląda praca w firmie piekarnia-cukiernia "Kiełek". zawsze warto aplikować do danej firmy i wysłać swoje CV. Rozmowa kwalifikacyjna to okazja do zadania pytań oraz przekonania się czy informacje zasłyszane w sieci są zgodne z prawdą.
Kto posiada aktualne informacje o sytuacji w tej firmie, czy potrzebują nowych pracowników? Czy ktoś może napisać coś więcej o aktualnej sytuacji firmy Kiełek? Na forum zostało zamieszczonych wiele opinii. Czy uważacie je za zgodne z prawdą? Cz te opinie mają odniesienie do faktycznej sytuacji w firmie?
Ja w latach osiemdziesiątych byłam w U.S.A.Mojego taty brat był w Armii Amerykańskiej.Walczył w drugiej wojnie światowej.Był wojskowym w armii amerykańskiej.Do dziś zna mnie wielu generałów amerykańskich.Po dzień dzisiejszy przyjeżdzają do mnie ludzie czołowych partii amerykańskich czyli republikanie i demokraci.Parę razy napisałam do Watykanu.To nawet papież franciszek tutaj przybył do Sosnowca.Co u pracy w Kiełku nie wiem.W U.S.A zaraz wypłacają pieniądze. W latach osiemdziesiątych zaraz dostałam pieniądze jak poskarżyłam się że mnie okradli.Poszłam do Białego Domu.Przyjął mnie sam Ronald Regan i partia demokratyczna.Zaraz dostałam pieniądze.Tam nie ma wyzysku bynajmniej kiedy byłam jako dziecko w U.S.A.wtedy były szanowane prawa pracownicze.Ludzie na wysokich stanowiskach czyli biały dom nie lubią dziadostwa.Napisałam niedawno tzn.parę lat temu do ambasady U.S.A o panu Kiełku to przyjechał do mnie sam Donald Trump.Partia republikańska nie lubi złodzieji i dziadostwa.Tak samo napisałam do partii demokratycznej w U.S.A.o panu Kiełku to przyjechała do mnie Hilary Clinton pan Obama i pani Biden.W tej partii też nie ma niewolnictwa.Bywali u mnie czołowi generałowie Armii Amerykańskiej.Jak James Norman Mattis.Pan Neller.James Amos.Colin Powell i wielu generałów jak pan Pace.W latach osiemdziesiątych nawet wysonsorował mi wycieczkę zagraniczną.
Może trzeba rozmawiać o finansach ?
@żenada a czy pracodawca wypłaca stawki godzinowe? Jeżeli jest to umowa zlecenie na start, to czy wraz ze stażem pracy istnieje możliwość zatrudnienia w oparciu o umowę o prace? To głównie ona daje poczucie bezpieczeństwa.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Piekarnia-Cukiernia "Kiełek"?
Zobacz opinie na temat firmy Piekarnia-Cukiernia "Kiełek" tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Piekarnia-Cukiernia "Kiełek"?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!