Kkk, to nie jest ironia. Tu akurat piszę co czuję obecnie. Że firma nie jest zła tak jak ją przedstawiałem wcześniej. Wystarczyło porozmawiać z pewnymi osobami z wyższego stanowiska w cztery oczy i by pewne rzeczy zrozumieć, przemyśleć i przyznać im rację.
pracowalem w tej firmie i naprawde nie bylo zle jak sie przylozysz do roboty to masz czas nawet na wiekszy odpoczynek norma jest do zrobienia i jest spokoj nikt sie wtedy nie czepia jakbys pracowal uczciwie to nie musialbys nikogo przepraszac, za te glupoty, narzedzia byly wszystkie nowe i dobrej jakosci pozdrawiam kumpli z montazu i bracholi[spawaczy].
Brawo, dobrze przedstawiona ironia. Oklaskuje.
W związku z moimi wcześniejszymi negatywnymi wpisami pod nickiem Dr Oetker chciałbym bardzo serdecznie przeprosić pana prezesa Sławomira B, pana dyrektora Piotra S jak i całą firmę Klingenburg International w Świdnicy. Rozumiem doskonale jak Panowie mogli się poczuć tym zniesmaczeni i oburzeni. Moje zachowanie było tutaj nieodpowiednie, pod wpływem dużych emocji i stresu, użyłem niepotrzebnych słów czasem opartych na historii (II wojna światowa), czasem bezczelnych, obraźliwych, wyolbrzymiłem również niekiedy fakty niezgodne z prawdą. Teraz zrozumiałem w swoim rozrachunku jak wielki błąd popełnilem pisząc te głupawe opinie, które na szczęście niedługo stąd znikną. Nie powinienem był tego robić ponieważ pracowałem tam za krótko i nie miałem pojęcia o atmosferze firmy, pracownikach i wykonywanej pracy. Chciałbym wyszczególnić pewne nieścisłości. Narzekałem na normę w firmie że za bardzo podkręcona, że nie da się jej wyrobić, teraz wiem że pan Piotr S chciał po prostu żeby pracownicy mieli przed sobą konkretny cel jak należy robić wydajnie i podnieść statystyki. To się chwali ponieważ pracownik dajmy na to skończy obudowę szybciej to nie siedzi bezczynnie tylko robi kolejną. Przerwa, o której też wspominałem że za krótka itd, pan Sławomir B uświadomił mnie że tyle powinna trwać. W innych zakładach zazwyczaj tyle trwa czasem ewentualnie trochę dłużej. I dobrze bo im dłuższa przerwa to i pracownik wraca z niej leniwie, niechętnie a tak jest 15 minut i pracownik ma dalej w głowie co ma do zrobienia. Jeśli chodzi o wypłacanie pieniędzy pracownikowi to również się myliłem niepotrzebnie narzekając na firmę, że po terminie, że nie ma ich na koncie itd. Musiałem źle zrozumieć albo nie doczytać w umowie. Sympatyczne panie w kadrach wytłumaczyły mi że pieniądze dostaje się przed dziesiątym dniem każdego miesiąca. Ogólnie rzecz biorąc wiem jedno. Człowiek uczy się na błędach i wie że już nie popełni tych samych w przyszłości bo mogą być z tego konsekwencje. Zrozumiałem że trzeba samemu znaleźć wewnętrzny spokój, na pewne rzeczy machnąć ręką gdy nie ma się na nie wpływu, godnie pogodzić się z przeszłością. I mam nadzieję że panowie wybaczą mój wybryk i wkrótce zapomną o tym zdarzeniu za które jeszcze raz mocno przepraszam.
Jeśli o płacenie chodzi to jest to duży plus tej firmy. Nie zdarzyło się jeszcze (przy rządach obecnego Prezesa) żeby wypłata była po terminie. Oczywiście słowo "należne" może być różnie interpretowane. Najlepszą jest jednak interpretacja zawarta w umowie o pracę, którą kwitując autografem każdy świadomie akceptuje. Oczywiście mogę się mylić.
Nie miałem na myśli dwudniowego poślizgu spowodowanego zapewne względami formalnymi. Są firmy, które nie płacą przez kilka miesięcy albo płacą jakieś zaliczki gdy z zamówieniami słabo. To miałem na myśli. Znam przynajmniej 3 takie firmy.
Dr Oetker, pozwoliłem sobie na delikatny komentarz w stosunku do Twoich opinii. Pracowałem z Tobą na montażu, nie mam Tyle w sobie bezczelności, aby ocenić Twoje postawy, gwarantuje Tobie, że mam więcej siwych włosów od Ciebie i proponuję Tobie więcej autorefleksji na temat swojej pracy, także proszę Ciebie o poszanowanie pewnych wartości historycznych i emocji z tym związanych w świetle swoich komentarzy, które w mojej ocenie są wolne od kontroli umysłu. Ciężko się z Tobą zgodzić na tle wyników, które osiągałeś, ja składałem 5 obudów a Ty tylko 1,5. Myślę ,że umiesz dzielić dlatego iloraz tych dwóch wielkości - pomogę Tobie w obliczeniach 5/1,5 =3,33, nie wiem czy wiesza jak ten wynik zinterpretować, pomogę Tobie , byłem od Ciebie wydajniejszy 3,33 razy. Postrzegałem Ciebie jako inteligentnego człowieka, myślę ,że powyższą translację matematyczną zrozumiesz z szczególną powagą. Nie wiem czy to dokładnie zrozumiesz ale na koniec spróbuję Tobie zbudować przykład , jeżeli jutro Polacy przegrają z Irlandią 3:0 wszyscy powiedzą dziękujemy selekcjonerowi, proszę szukać nowego....., Pozdrawiam Twój kolega z montażu.
(usunięte przez administratora)
Słowo w słowo, w pełni prawdziwie przytoczony obraz firmy. Ci co są dumni z tego, że dzięki im fizycznemu, psychicznemu wykończeniu ten zakład się rozwija to gratuluję altruizmu. Pamiętajcie, takich jak wy Ojciec Piotr Dyrektor potrzebuje, to wy jesteś nie asertywni i łatwi do manipulacji.
Szczypiorek
Zielony jak szypiorek na wiosne albo bardziej czerwony jak burak to zazwyczaj wyglada dyrektor w kazdy poniedzialek jak jest wczorajszy:)
Ciężko pracuję, normy mnie wypalają ale widzę sens przychodzenia do pracy, widzę efekt mojej ciężkiej pracy, firma się rozwija a ja z nią, jestem zadowolony pomimo, że codziennie trzeba wyrobić normę, mam też swoją godność i dużo od siebie wymagam. Gdyby były pochody 1 majowe szedłbym z sztandarem z napisem ,że kolejna norma pobita i chcę pobić kolejną. A niech każdy piszę swoją gazetkę nienawiści do byłego pracodawcy, świata denaj nie zmienisz, ja na zupę i bułki dla dzieci które codziennie wysyłam do szkoły muszę zarobić. Pozdrawiam malkontentów.
To jest firma wyłącznie dla ludzi bez godności, ambicji. Chcących jedynie zaznać stabilizacji nie zależnie od jej standardu, nie wymagających zbyt wiele dla własnego dobra. dla ludzi, którym nie wiele do życia trzeba.
Cześć James, robię na hali montażu. Masz rację, śrubę przykręcili. Ale wiem ze kolesie na montażu dostali 3 dychy i 100 ekstra za każdy dzień.
Sorry, jednak prawa pracy nie znam do końca. Nie ma dodatkowych przerw z powodu uciążliwego stanowiska. Z powodu upału tez nie tym samym.
z tego co mówią z serwisu to niezłe. I diety czy jekieś dodatki mają ci z montażu jak gdzieś wyjeżdżają. to tyle co mówią.
Niestety, wbrew pozorom jakie nasuwa nam nazwa tego stanowiska, to chyba gorzej trafić się nie da w tym zakładzie. Faktycznie, wózkiem tam pojezdzisz, ale może przez 10 % czasu w pracy. Dawniej było dwóch wózkowych na zmianie, teraz zostaniesz pewnie sam. Dyspozycyjność będzie bardzo ważnym aspektem z Twojej strony, pracuje się do ostatniego zapakowanego rotora, czy wymiennika. Za nadgodziny nie płaca (lubią kolekcjonować czyjeś nadgodziny w tzw. banku), jakaś tam premia, ale wiadomo,że to ma służyć bardziej szefostwu niż pracownikowi. Stawka jaką Ci zaproponują to pewnie 11.50 zł/h lub 12 zł Twoja wypłata będzie się wahała w przedziale 1350 (bo lubią nie przyznawać premii) do 1600 (jak zrobisz sporo nadgodzin. No radzę wyciągnąć wnioski z powyższych komentarzy, bo nie ma w tym przesady. Sam się o tym przekonasz :)
witam, można prosić o jakieś opinie aktualne nt. zarobków, ogólnie na temat tej firmy? jutro idę tam na rozmowę, na stanowisko pakowacz/operator wózków widłowych.
To niestety codzienność w tej firmie. Zawsze jeżeli ktoś rezygnuje z pracy, muszą zachować się nieuczciwie z myślą, że i tak ktoś sobie odpuści starania o rozwiązanie niezgodności z ich strony. Czegoś zawsze nie wypłacą. Jeżeli się nie upomnisz, stwierdzą ,że jesteś nieświadomy swoich należności i w którymś momencie podłożą Ci nogę. Szkoda też pominąć świetne zarobki, jakie oferuje ta firma, rzędu 1340-1500 netto.
Pracowalem w tej firmie uczciwie caly tydzien.Po tygodniu zrezygnowalem z tej pracy i okazalo sie,ze zginela moja karta na ktorej byly moje podpisy.Przez 5 dni byla codziennie w tym samym miejscu jak przyszlo do rezygnacji z mojej strony karta w tym samym momencie przepadla.Nie zaplacili mi nawet zlotowki ta firma to zlodzie i oszusci nie dajcie sie wykorzystywac!!!!!!!
@Radek musisz pamiętać że każdy czycha tylko na okazje żeby nachapać się pieniędzy. Ja w zeszłym roku pracowałem w podobnej firmie, też za przysłowiowe "sikacze" no ale dla pewności codziennie po podpisaniu się robiłem zdjęcie. No i na koniec to się przydało bo źle mi policzyli godziny i dopiero jak im udowodniłem to wypłacili wyrównanie
Robota garażowa w stylu:szybciej,więcej...itp.Niejeden majsterkowicz ma lepiej wyposażony garaż.Tutaj jest tragedia pod tym względem.I sławne myśli"ciśniemy panowie ciśniemy...;może pan żwawiej?sporo tego jest.
Może Ojciec Dyrektor ciśnie na efektywność pracy, też mi jest ciężko bo wychodzę zmęczony z pracy bardziej niż rok temu, w końcu pieniądze nie spadają z nieba, muszą być zarobione na Ziemi.
Na takich warunkach, jakie obecnie panują po narzuceniu ich przez Ojca Dyrektora ten zakład dawno nie miałby prawa bytu, gdyby nie obsada pracowników ze wschodu. Wszyscy są stawiani do rangi mięsa, które ma jedynie orać bez odzewu.