Warto aplikować? Może podpowiecie coś?
Moim zdaniem tak bo wiele się nauczysz, poza tym to okazja na rozwój i wiele fajnych nowych znajmości. Nie wszytsko jest ok ale mimo wszytsko praca stabilna.
Nawet najlepsze firmy mają swoich hejterów!!!
Mogę wypowiedzieć się jedynie o rekrutacji na stanowisko administracyjne. Po przyjściu na rozmowę kwalifikacyjną nie zostałam zapytana o nic merytorycznego. Po spojrzeniu na moje CV Pan "rekruter" (pozwolę sobie go tak nazwać) stwierdził, że nie dostanę u nich takich pieniędzy jak miałam w dotychczasowych pracach. NO i w sumie tyle e temacie rekrutacji. Miło. Drugą sprawą jest, że również bez sprawdzenia mojej osoby w zakresie tego czy jestem merytoryczna czy nie, zaproponowano mi wykładanie 2 przedmiotów. Więc rodzi się pytanie, jaki poziom nauczania ma ta placówka skoro bierze wykładowców "z ulicy? ? Szczerze, byłam zszokowana po pierwsze w sposób jaki przeprowadzono rekrutacje z uwagi na to, że jednak potencjalny pracodawca jest w posiadaniu Twojego CV wcześniej, a na rozmowie stwierdza, że nie dostanę takich pieniędzy. Skoro składałam aplikacje na to stanowisko to mogłam się liczyć z tym faktem, poza tym mogły chociaż zostać zachowane pozory profesjonalizmu. Na przyszłość proponuję również sprawdzać merytorykę wykładowców z uwagi na to, że to własnie takie osoby przekazują wiedzę,z którą idzie się dalej "w świat". Bardzo rzadko podejmuję się pisania jakichkolwiek opinii, ale jednak sytuacją była bardzo dziwna i mało profesjonalna. Mam nadzieję, że taka odbyło się to tylko w moim przypadku i że placówka ogółem jest profesjonalna :)
na jaki wydział składałas papiery, w którym miescie, juz tam nie pracuje, ale po rozmowie mialem zupelnie inne, pozytywne odzucia ?
Skoro na każdej rozmowie w każdym wydziale jest rektor to co ma za znaczenie który to wydział? No ale po komentarzach widze, ze od ponad 3 lat nic sie tam nie zmieniło
Uczyłam sie tam i polecam!
@Dario skoro Twój znajomy nie potwierdza tego, co jest napisane na forum to chce może się wypowiedzieć na temat tego jak się pracuje w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa? Zawsze bezpośrednia opinia od osoby zainteresowanej jest najbardziej oczekiwana.
Z niepokojem patrzę na to, jak szybko z tej strony usuwane są niepochlebne opinie na temat WSB, zwłaszcza te nowsze. Podejrzewam, że wynika to z bardzo jakże ciężkiej pracy ludzi z wydziału w Poznaniu - pozdrawiam, przykro mi, że nie umiecie odejść z tego miejsca pracy, proszę sobie przeczytać o syndromie sztokholmskim. Naprawdę, da się tam po prostu złożyć wypowiedzenie i przestać pracować. Jestem byłą pracownicą jednego z większych wydziałów. 1. Warunki płacowe są bardzo słabe - z dodatkami wychodziło 1800 zł netto. Tyle tam zarabia szeregowy pracownik. W tej pensji ujęte są również prowadzone zajęcia - pensum wynosi 200h, czyli 100h zajęć w roku akademickim. 2. Zajęcia są przyznawane od czapy - możesz być specjalistą od literatury, a zatrudnią Cię do prowadzenia wykładów (!!) z wychowania fizycznego czy biologicznych podstaw zachowań albo wstępu do psychologii. Do każdych zajęć musisz się przygotować, prowadzić testy, dokumentację dydaktyczną, pisać sylabusy i konspekty - to zabiera dużo czasu, a rektor nie płaci za to żadnych dodatkowych pieniędzy. Co ciekawe jak już MUSI kogoś zatrudnić, to mu płaci za te zajęcia, ale z tego, co wiem, to też są dość głodowe stawki. 3. Rektor trzyma wszystkich krótko, zarządzając strachem i manipulacjami. Leci na tym, że według niektórych praca na uczelni to prestiż i tymże prestiżem wykarmi się rodzinę. Ktoś tutaj pisał, że ojej, nawet pozwolił iść komuś na L4. A to jego psi obowiązek. Wiem, że bardzo niesprawiedliwie zachował się wobec jednej z pracownic innego wydziału, która zaszła w ciążę. Nie szanuje swoich pracowników, a nagradza tych liżących (usunięte przez administratora), bo wie, że nie odejdą . 4. Pracuje się często po godzinach. Rektor tego wprost nie wymaga, ale skrupulatnie rozlicza z jakichś tabelek, które musisz przygotować w krótkim czasie, więc zdarzało się, że niektórzy siedzieli w pracy i do 20. Oczywiście nie dostają za to wynagrodzenia, jedynie czasem mogą odebrać w wolnych godzinach, a to i tak jak się łaskawie dziekan zgodzi. 5. Rotacja jest mniej więcej trzymiesięczna wśród pracowników, którzy idą po rozum do głowy. 6. Specjaliści od promocji nie mają praktycznie żadnego pola na własną kreatywność, bo wszystko opiera się na robieniu tabelek ile się jakich szkół partnerskich odwiedziło, a strona www od 3 lat ma być zmieniona. 7. Biurokracja to drugie imię tej firmy, naprawdę wszędzie druki, tabelki, nawet takie zestawienia, których robić nie trzeba formalnie, ale rektor wymaga, bo chce wszystko mieć na papierze. Czasem zestawienie się robi, a potem rektor nagle zmienia zdanie i dwa dni roboty idą do kosza, podczas gdy inne zadania czekają. 8. Zostaje przy podpisaniu właściwej umowy podany czterostronnicowy zakres obowiązków, przy którym inni pracownicy mówią, że jest dla picu i połowy się rzeczy nie robi. 9. Często jest tak, że odwalasz kawał roboty, a pod tym się podpisuje dziekan. 10. Generalnie, nie polecam tej firmy. NIE POLECAM. Nie idźcie tam, zmarnujecie swój czas i nerwy. I na pewno się pogorszą wasze relacje w życiu, bo tak naprawdę nie ma życia poza tą firmą, pracownicy przyjaźnią się i po pracy bo inaczej nikt tego nie zrozumie.
Zgadzam się w 100%. Mam wrażenie, że ta firma wykorzystała bardzo wielu ludzi. Mam nadzieję ze z czasem wszyscy poznają tego pracodawcę i będą stronic od ofert pracy w WSB.
W SZKOLE JAWORZNICKIEJ PANI PO DIETETYCE PROWADZI ZAJECIA NA WYDZIALE BEZPIECZEŃSTWA, JEST KIEROWNIKIEM BIBLIOTEKI , KIEROWNIKIEM DS. PROMOCJI, ŚMIESZNE CZYŻBY NA DIETETYCE UCZYLI TEGO WSZYSTKIEGO, DODAM ŻE TA PRACOWNICA NIE MA DOŚWIADCZENIA TO JEJ PIERWSZA PRACA no i to jest normalne w tej szkole
Hehehe to jeszcze nic, w Giżycku ćwiczenia prowadzi osoba posiadająca "tytuł" licencjata i co więcej jest w trakcie robienia magisterki na wsb ( mgr w ramach dwóch podyplomówek)... więc ostatecznie uczy swoich kolegów :) Na dodatek uczy ratownictwa medycznego, a jest osobą skazaną- podczas jego dyżuru na plaży miejskiej (gdzie pracował jako ratownik) utopiło się dziecko bo nasz genialny wykładowca postanowił wyjść wcześniej z pracy. Tak wesoło jest na wydziale w Giżycku. Dziwne, że jeszcze się tym nikt nie zajął...
Długo się nie odzywałem, ale po przeczytanie takich kłamstw, jakie rzucasz trudno się nie odezwać. Mam nawet podejrzenie kim jesteś i jak najbardziej ostrzegam przed tobą jako potencjalnym pracownikiem. 1. kłamstwo, moze zapytaj ile sie faktycznie tam zarabia, 2. od kiedy jestes zmuszanym zeby zajecia prowadzic?! 3. to juz szkalowanie, mam nadzieje ze skoro tak kogos oczerniasz to sie przedtawisz, ale wiadomo tchórze trak maja ze boją sie ze sprawiedliwosc moze ich dosięgnąć... 4 nigdy nie miałem takiej sytuacji, a pracowałem tam od 2011 roku do 2015. 5. aha, co jeszcze, moze odchodza po 1 dniu?!. 6. po tym własnie sie idzie zorientowac kim jestes, pracownikiem roszczeniowym , ale nic nie wnoszącym. gdybys troche pomyślała, to byś takich kretyńskich bzdur nie pisała, bowiem szkoła od dawna akurat promocje ma jedną z lepszych wśród szkół prywatnych. dalej zal komentowac. moge się podpisac licze ze zrobisz tro samo. takim pracownikom powinno sie dziekowac z miejsca, a takie opinie niestety są bezkarne, choc są kłamliwe. przykre
ależ kłamiesz. niestety, powiedz mi, po jaką cholerę miałabym tracić mój czas na bezpodstawne oszczerstwa? chcę ostrzec młodych ludzi przed tym rektorem... odejdź z WSB, wiem że rektora się boisz ale warto
ja Ci mówię jak tam było w 2016, nie obchodzi mnie co było wcześniej. ciekawe co wisisz rektorowi ze tak poslusznie sie podlizujesz
Słuchaj jeśli dalej chcesz to kontynuować to proponuje ujawnić swoje dane i możemy wtedy sobie poromawiać inaczej, walni jeszcze jeden tekt ze coś komus wiszę, to też zmienimy nastawienie, przypominam ze w necie nikt nie jest niewidzialny. Jedynym kłamcą w tej pożal sie Boże dyskusji jestes ty, w dodatku marnym hejterem, a najprawdopodobniej jeszcze gorszym pracownikiem. czekam na odp i na to ze jak napisalas A to napiszesz B, ale wiem ze hejterzy maja to do siebie ze szybko uciekaja... Znam wielu byłych pracowników, WSB, obecnie pracuje w słuzbach mundurowych i absolutnie nie znajduje potwierdzenia w twoich oszczerstwach. Nie pracuje na wsb juz ponad 2 lata, gdybys czytała ze zrozumieniem to byś to wiedziała, ale jak sie uprawia szeptany dla kilku firm to potem tak jest...
Nie będę podawac moich danych tylko dlatego ze taki troll jak Ty stosuje argument ad persona. ;)
żałosne, widać jakim byłes/jesteś/będziesz słabiutkim pracownikiem, kończe tę durną wymiankę. idz trollowac za smieszna kaskę dalej
Moim zdaniem komentarz powyżej jest wyważony, zaś na brak szacunku i trzeźwej oceny sytuacji wskazują teksty "skończ trolować" bez podania konkretnych argumentów wskazujących, że jest inaczej niz w opisanym komentarzu
W końcu najlepszą obroną jest atak. Jeśli ktoś nie ma innych argumentów, to atakuje, zarzucając hejt, proste...
Ogólnie mam troche to gdzieś, ale argumenty są śmieszne Była_pracownica_WSS powiedz mi czy stanowisko prezesa orlenu ci pasuje? a moze godziny 10-12?:) sory ale wygląda to na hejt mało efektywnego pracownika...
Tyle negatywnych opinii co tutaj to chyba musiałby być zorganizowany hejt. I to na dużą skalę. To, ze ktos chcialby zarabiac wiecej niz 2200 zł brutto i miec wolne weekendy to wymagania jak na stanowisko prezesa Orlenu? Bez przesady, to normalne wymagania, które stawia osoba chcialaby rozpocząć prace i usamodzielnić się finansowo. Nikt przecież nie chce pracować dla idei. Dario, w mojej opinii Twoja uwaga jest niezasadna jako odpowiedź na ten komentarz.
z ciekawości, skąd wiesz ile tam się zarabia? odezwałem się bo znajomy tam pracuje ze 2 lata i o takich kwotach nie słyszał, o pierdołach w/.w tez , z góry dzięki za odpowiedź
1800 zł netto + 23% kosztów typu składki = 2214 zł. Takie kwoty kilkuktornie pojawiają się w komentarzach na tej stronie
A jak ktoś napisze napisze, że odprawiają egzorcyzmy to tez bedziesz powielać takie pierdoły? A mozesz bys zrozumiała ze rynek reguluje ceny a po 2 słyszalas o tym ze jak jest prywatna firma to moze placic tyle ile chce w granicach prawa a nie tyle ile ty sobiue zazyczysz w necie?
@Giżyczczanka dzięki za opinię. Czy nie ma tam możliwości na jakieś podwyżki czy też premię? Pracownicy odchodzą tylko ze względu na pracę?Czy też są jeszcze jakieś powody?
Niestety nie ma szans na premie, bardzo duży jest nakład pracy i ludzie nie wytrzymują stresu. Rektor i Dziekan mają dziwne metody "dyscyplinowania" pracowników, dodatkowo dziwne sprawozdania, bazy tabele... na wszystko nie ma czasu a dochodzą do tego zajęcia :/ Kasa naprawdę niska i skórka nie warta wyprawki:/
Opinia o Wydziale Nauk Społecznych w Giżycku: bardzo niska płaca, nie proporcjonalna do wykonywanej pracy. Częste roszady na stanowiskach. Ciągle nowi pracownicy, którzy uciekają z firmy po kilku miesiącach. Dla wszystkich osób, które starają się o pracę w tym wydziale- serdecznie odradzam.
mam na to wy.rane ale to ty ciągle piszesz te bzdury, w dodatku pod roznymi nickami, zal zal zal
co to znaczy niska pensja? i drugie pytanie jeśli dla Ciebie za mała to ktoś cie zmusza zeby tam pracowac?
@kiedyś czyli pracę nauczyciela w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa jak najbardziej polecasz? Czy wiesz czy teraz są jakieś nabory nowej kadry nauczycielskiej? Jakieś rady jak zdobyć w tej szkole etat?
tak, jak napisałem, jako nauczyciel polecam, nie wiem jak jest w samej administracji, aczkolwiek dość sceptycznie podchodzę do anonimowych opinii
Z tej strony Michał, nie jestem anonimowy mogę podac nawet nazwisko, pracowałem tam kilka lat temu i mam pozytywną opinię, pytanie czy Pani moze podac swoje zeby uwiarygodnic swoje argumenty.
Właśnie miałem się spytać na podstawie czego weryfikujemy kogo opnia jest prawdziwa, na podstawie zmyślonych kwot czy innych bzdur?
dziwne że nikt nie pisze o studiach podyplomowych, ktore wsb maja calkiem przyzwoite
@kiedyś myślę, że każdy powinien właśnie w taki sposób podchodzić do takich opinii. Zatem czy ktoś może się jeszcze wypowiedzieć na temat pracy na administracji w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa. Myślę, że to również zainteresuje wiele osób.
Wpisz swoją odpowiedźZ niepokojem patrzę na to, jak szybko z tej strony usuwane są niepochlebne opinie na temat WSB, zwłaszcza te nowsze. Podejrzewam, że wynika to z bardzo jakże ciężkiej pracy ludzi z wydziału w Poznaniu - pozdrawiam, przykro mi, że nie umiecie odejść z tego miejsca pracy, proszę sobie przeczytać o syndromie sztokholmskim. Naprawdę, da się tam po prostu złożyć wypowiedzenie i przestać pracować. Jestem byłą pracownicą jednego z większych wydziałów. 1. Warunki płacowe są bardzo słabe - z dodatkami wychodziło 1800 zł netto. Tyle tam zarabia szeregowy pracownik. W tej pensji ujęte są również prowadzone zajęcia - pensum wynosi 200h, czyli 100h zajęć w roku akademickim. 2. Zajęcia są przyznawane od czapy - możesz być specjalistą od literatury, a zatrudnią Cię do prowadzenia wykładów (!!) z wychowania fizycznego czy biologicznych podstaw zachowań albo wstępu do psychologii. Do każdych zajęć musisz się przygotować, prowadzić testy, dokumentację dydaktyczną, pisać sylabusy i konspekty - to zabiera dużo czasu, a rektor nie płaci za to żadnych dodatkowych pieniędzy. Co ciekawe jak już MUSI kogoś zatrudnić, to mu płaci za te zajęcia, ale z tego, co wiem, to też są dość głodowe stawki. 3. Rektor trzyma wszystkich krótko, zarządzając strachem i manipulacjami. Leci na tym, że według niektórych praca na uczelni to prestiż i tymże prestiżem wykarmi się rodzinę. Ktoś tutaj pisał, że ojej, nawet pozwolił iść komuś na L4. A to jego psi obowiązek. Wiem, że bardzo niesprawiedliwie zachował się wobec jednej z pracownic innego wydziału, która zaszła w ciążę. Nie szanuje swoich pracowników, a nagradza tych liżących (usunięte przez administratora), bo wie, że nie odejdą . 4. Pracuje się często po godzinach. Rektor tego wprost nie wymaga, ale skrupulatnie rozlicza z jakichś tabelek, które musisz przygotować w krótkim czasie, więc zdarzało się, że niektórzy siedzieli w pracy i do 20. Oczywiście nie dostają za to wynagrodzenia, jedynie czasem mogą odebrać w wolnych godzinach, a to i tak jak się łaskawie dziekan zgodzi. 5. Rotacja jest mniej więcej trzymiesięczna wśród pracowników, którzy idą po rozum do głowy. 6. Specjaliści od promocji nie mają praktycznie żadnego pola na własną kreatywność, bo wszystko opiera się na robieniu tabelek ile się jakich szkół partnerskich odwiedziło, a strona www od 3 lat ma być zmieniona. 7. Biurokracja to drugie imię tej firmy, naprawdę wszędzie druki, tabelki, nawet takie zestawienia, których robić nie trzeba formalnie, ale rektor wymaga, bo chce wszystko mieć na papierze. Czasem zestawienie się robi, a potem rektor nagle zmienia zdanie i dwa dni roboty idą do kosza, podczas gdy inne zadania czekają. 8. Zostaje przy podpisaniu właściwej umowy podany czterostronnicowy zakres obowiązków, przy którym inni pracownicy mówią, że jest dla picu i połowy się rzeczy nie robi. 9. Często jest tak, że odwalasz kawał roboty, a pod tym się podpisuje dziekan. 10. Generalnie, nie polecam tej firmy. NIE POLECAM. Nie idźcie tam, zmarnujecie swój czas i nerwy. I na pewno się pogorszą wasze relacje w życiu, bo tak naprawdę nie ma życia poza tą firmą, pracownicy przyjaźnią się i po pracy bo inaczej nikt tego nie zrozumie.
@kiedyś czyli byłeś pracownikiem Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa i dobrze Ci się pracowało? Możesz więcej opowiedzieć o swojej pracy na uczelni? Jakieś szczegóły podać?
prowadziłem zajęcie kilka lat temu, jako nauczyciel, całość poszła zgodnie z umową, żadnych problemów nie stwierdziłem. zaznaczam, że nie pracowałem w administracji
Pracując jako wykładowca na jednym z kierunków studiów podyplomowych, nic negatywnego nie zauważyłem.
Czy ktoś wie gdzie szukać ogłoszeń o pracę do Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa w Poznaniu? Na stronie uczelni niestety nie widzę zakładki kariera. Może Wy wiecie coś na temat rekrutacji? Poszukują jakiś nowych osób do pracy? Jak wygląda rekrutacja w tym miejscu? Ma jakieś etapy? Każda taka informacja może się przydać ze względu na brak na stronie tej zakładki.
Czy tu sie nie da inaczej? ciągle sączycie jad, a opinii własciwie brak, niestety tez odnosze wrazenie ze wiekszosc to hejterzy
@Qwerty usunięte zostają przez administratora forum wpisy, które naruszają regulamin: http://www.gowork.pl/regulamin. Czyli np. posiadają wulgaryzmy, opisują nieprawdę, która godzi dobre imię szkoły, są obraźliwe. Może te wpisy, o które pytasz właśnie takie treści zawierały.
no i takie wpisy powinny zostac kasowane gdyz wprowadzaja ludzi poszukujących rzetelnych opnii
A na jakiej podstawie uznajecie Państwo poszczególne opinie jako nieprawdę? Bo właśnie większość opinii negatywnych na temat tego miejsca pracy jest dobrze uargumentowanych. Pozytywnych komentarzy jest bardzo mało, uwiarygodniony właściwie tylko jeden. Za to jeśli już mowa o obraźliwych, to zazwyczaj takie są komentarze wobec negatywnych opinii, a jednak dalej widnieją.
myślisz gizyczanka ze to nie widac ze wszytskie negatywy piszesz ty? :) lol
W tej zażartej dyskusji chciałam zaznaczyć, że wątek dotyczy Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa w Poznaniu, a piszecie tutaj również o innych lokalizacjach, co spowodowało zamęt, że nikt nie wie która wypowiedz tyczy się jakiej lokalizacji. Po to są podane lokalizacje, żeby się do tego stosować i żeby nie robić bałaganu na forum. Forum jest po to, by był łatwy dostęp do informacji na temat wybranego przez nas miejsca pracy. Tutaj już jest to utrudnione. A po drugie przypominam wszystkim, że na forum obowiązuje kultura wypowiedzi i wpisy podlegają regulaminowi forum, którym wszyscy powinniście się zapoznać przed dodaniem opinani.
Z niepokojem patrzę na to, jak szybko z tej strony usuwane są niepochlebne opinie na temat WSB, zwłaszcza te nowsze. Podejrzewam, że wynika to z bardzo jakże ciężkiej pracy ludzi z wydziału w Poznaniu - pozdrawiam, przykro mi, że nie umiecie odejść z tego miejsca pracy, proszę sobie przeczytać o syndromie sztokholmskim. Naprawdę, da się tam po prostu złożyć wypowiedzenie i przestać pracować. Jestem byłą pracownicą jednego z większych wydziałów. 1. Warunki płacowe są bardzo słabe - z dodatkami wychodziło 1800 zł netto. Tyle tam zarabia szeregowy pracownik. W tej pensji ujęte są również prowadzone zajęcia - pensum wynosi 200h, czyli 100h zajęć w roku akademickim. 2. Zajęcia są przyznawane od czapy - możesz być specjalistą od literatury, a zatrudnią Cię do prowadzenia wykładów (!!) z wychowania fizycznego czy biologicznych podstaw zachowań albo wstępu do psychologii. Do każdych zajęć musisz się przygotować, prowadzić testy, dokumentację dydaktyczną, pisać sylabusy i konspekty - to zabiera dużo czasu, a rektor nie płaci za to żadnych dodatkowych pieniędzy. Co ciekawe jak już MUSI kogoś zatrudnić, to mu płaci za te zajęcia, ale z tego, co wiem, to też są dość głodowe stawki. 3. Rektor trzyma wszystkich krótko, zarządzając strachem i manipulacjami. Leci na tym, że według niektórych praca na uczelni to prestiż i tymże prestiżem wykarmi się rodzinę. Ktoś tutaj pisał, że ojej, nawet pozwolił iść komuś na L4. A to jego psi obowiązek. Wiem, że bardzo niesprawiedliwie zachował się wobec jednej z pracownic innego wydziału, która zaszła w ciążę. Nie szanuje swoich pracowników, a nagradza tych liżących dupę, bo wie, że nie odejdą . 4. Pracuje się często po godzinach. Rektor tego wprost nie wymaga, ale skrupulatnie rozlicza z jakichś tabelek, które musisz przygotować w krótkim czasie, więc zdarzało się, że niektórzy siedzieli w pracy i do 20. Oczywiście nie dostają za to wynagrodzenia, jedynie czasem mogą odebrać w wolnych godzinach, a to i tak jak się łaskawie dziekan zgodzi. 5. Rotacja jest mniej więcej trzymiesięczna wśród pracowników, którzy idą po rozum do głowy. 6. Specjaliści od promocji nie mają praktycznie żadnego pola na własną kreatywność, bo wszystko opiera się na robieniu tabelek ile się jakich szkół partnerskich odwiedziło, a strona www od 3 lat ma być zmieniona. 7. Biurokracja to drugie imię tej firmy, naprawdę wszędzie druki, tabelki, nawet takie zestawienia, których robić nie trzeba formalnie, ale rektor wymaga, bo chce wszystko mieć na papierze. Czasem zestawienie się robi, a potem rektor nagle zmienia zdanie i dwa dni roboty idą do kosza, podczas gdy inne zadania czekają. 8. Zostaje przy podpisaniu właściwej umowy podany czterostronnicowy zakres obowiązków, przy którym inni pracownicy mówią, że jest dla picu i połowy się rzeczy nie robi. 9. Często jest tak, że odwalasz kawał roboty, a pod tym się podpisuje dziekan. 10. Generalnie, nie polecam tej firmy. NIE POLECAM. Nie idźcie tam, zmarnujecie swój czas i nerwy. I na pewno się pogorszą wasze relacje w życiu, bo tak naprawdę nie ma życia poza tą firmą, pracownicy przyjaźnią się i po pracy bo inaczej nikt tego nie zrozumie.
ale mam beke z tych hejterów, ta szkoła z tego co wiem ma wśród studentów dobrą opnie a tutaj szerze pseudo-pracowników-hejtorerów jadą. kocham po prostu internet. wiem gdzie unikać szukania opini. dzięki ludziska :))) ps jak ktoś ma problem robiłem tam bhp , na zyczenie płaczków moge napisać nazwisko bo mi nie płacą za hejty!
Fajnie, że ktoś wypowiada się jako student ale pragnę zauważyć że gowork to "serwis pracy" i o ile jakość świadczonych dla studentów usług może byc wysoka, o tyle jakość pracy i warunki pracy dla zatrudnionych tam osób już niekoniecznie. Z tych komentarzy wyłania się obraz uczelni, która dla studentów jest "spoko" ale dla pracowników jest to miejsce bardzo nieprzyjazne. Żaden z zatrudnienionych pracowników którzy się wypowiadają tutaj nie wspomina np. jak pracodawca się odnosi do urlopów macierzyńskich, rodzicielskich itp., czy oferuje jakieś benefity typu dofinansowanie multisporta albo prywatnej opieki medycznej. Wiele osób natomiast pisze o tym, że współpraca z pracodawcą po zwolnieniu lub zwolnieniu się układa się bardzo niekorzystnie. I to są opinie przydatne przyszłym pracownikom, świadczące o rzetelności tej firmy jako pracodawcy - nie jakies certyfikaty wykupione przez władze uczelni.
podobno dają wakacje na seszelach nawet jak bumelujesz... współczuje pracodawcom takich pracowników, zamiast prezentowania własnych umiejętności pierwsze co pyta pracownik jakie są benefity. zal.pl tyle. z ciekawości przeczytałem cały wątek i tak patrząc z boku jest tez sporo pozytywnych opinii w dodatku podpisanych z imienia. zamiast pisać o multisportach i innych pierdołach zainwestuj w czytanie ze zrozumieniem. pomaga znaleźć pracę. polecam. Tak jestem byłym studentem, to fakt, nie pracownikiem, ale kilka razy na obozach rozmawiałem z kilkoma pracownikami i swoje wiem. Jak masz dalej jakiś problem to chetnie podyskutuje. Mam własną firmę, nie oferuje benefitów i znalazłem pracowników, czy mam teraz zamknąć firmę bo nie ma benefitów. Ps spraw z macierzyńskim musisz przestrzegać, tego wymaga prawo. słyszales?
czyli zadowolenia klienta, czyt. studenta nie ma znaczenia? hmm a to czasem nie jest powiązane?
studencie, nie masz pojęcia o tej pracy, to nie pisz. zatrudnij się to zobaczymy jak będziesz cienko śpiewał ;)
Iza, daj spokój...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa?
Zobacz opinie na temat firmy Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 107.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 96, z czego 53 to opinie pozytywne, 30 to opinie negatywne, a 13 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!