Na jakie wsparcie w Kraina Kubusia Puchatka Żłobek Niepubliczny Małgorzata Łazor mogą liczyć kobiety w ciąży? Czy przestrzegane są ich prawa wynikające z Kodeksu pracy?
Witam serdecznie! Jestem również byłym pracownikiem tej placówki i uważam, że wszystkie dotychczasowe opinie są nie prawdziwe. Nie znam bardziej życzliwego pracodawcy niż Pani Małgorzata , a przerobiłam ich kilku na swojej ścieżce zawodowej. Pracowałam w żłobku prawie trzy lata więc myślę, że mam jakąś adekwatną wiedzę na temat funkcjonowania tej placówki i gdyby nie fakt, że miałam inny pomysł na siebie pracowałabym tam nadal. Mam wrażenie, że opnie które są tu wystawione, to przez osoby które nie pracowały tam zbyt długo i pochopnie oceniły sytuację. Pani Małgorzata zawsze pomocna, z sercem na dłoni, nigdy nie bylo problemu z dniem wolnym, wynagrodzenie zawsze na czas. Jesli chodzi o relacje z dziećmi, to jest dobra ciocia, ta od rozpieszczania. Mało który właściciel takiej placówki wchodzi do sali i przebiera dzieciom pieluchy, wyciera nosy. Pani Małgorzata robi to codziennie, rozmawia z rodzicami, doradza, uspokaja rodziców kiedy mają wątpliwości przy adaptacji. Pamiętajmy, że każdy maluch jest inny i procesy adaptacji bywają ciężkie. Płacz jest nieunikniony. Cierpliwość Pani Małgorzaty jak i innych cioć jest nieograniczona. Przy takim hałasie potrafią zorganizować dzicom zajęcia oraz inne czynności organizacyjne. Karminie 8 dzieci na raz? Żaden problem, pomimo tylko dwóch rąk. Podniesiony głos w sali to nie jest krzyk na dziecko, tylko próba zwrócenia uwagi całej 30 STKI maluchów w swoją stronę. Uważam, że Panie powinny dostać medal za super organizacje i wielozadaniowość, a nie lincz. Pozytywne opinie jest tak trudno napisać, a złe przychodzą nam tak lekko. Jest wielu zadowolonych rodziców, którzy odchodzili z wdzięcznością, z łzami w oczach, że już musimy się rozstać i tekstem "zabieramy Panie ze sobą do przedszkoli, bo nasz syn/córka tak Panie uwielbiają". Myślę, że to samo mówi za siebie.