Hej, mam pytanie o rekrutację. Czy odbywa się ona w języku angielskim? Chciałbym kandydować w dziale finansów. Moja znajomość języka to B1, czy to wystarczy? Jestem przed pierwszą rozmową. Macie jakieś wskazówki? Z góry dziękuje
Wykańczają HaeRy, Scrum Masterów... kto następny? Nie umiesz robić za trzech wypadasz. Nie chcesz pełnić kilku ról nieoficjalnie - odpadasz. Jesteś niewugodny? Wypadasz. Chyba, że masz plecy albo nie wiem co. Czasami ciężko się doszukać logiki.
Z plusów: - sprawna rekrutacja, w tydzień ok. 4 etapy - brak korpo atmosfery - eleganckie biuro Z minusów: - UZ na okres próbny - kto tak robi? - marna pensja i śmiechu warte podwyżki - jak się jest bardziej typem introwertyka, który nie lubi (lub po prostu nie ma czasu) spędzać każdej wolnej chwili po pracy z ludźmi z biura, to można wyczuć niechęć ze strony innych do takich osób. Jakby panowało jakieś przekonanie, że każdy musi zawsze się pojawiać na wszystkich gówno-okazjach do wspólnego picia. (słynne hasło we work and play together - no chyba, że nie masz ochoty, wtedy już cię lubimy mniej) - sporo ludzi robiących w IT, to osoby bez dużego doświadczenia, przebranżowione, które gdy tylko pojawi się jakiś mniej trywialny task do zrobienia nie wiedzą co począć, bo na trailheadach tego nie było Dobre na początek, żeby rozruszać swoją karierę, gdy się np. przebranżawiasz. Jednak po roku warto już się stamtąd ewakuować.
Jak się rekrutowałam do IT to wyglądało to tak: 1. Wstępna rozmowa z HR + weryfikacja angielskiego 2. 1h Test techniczny - w siedzibie firmy 3. Rozmowa techniczna z przyszłym przełożonym (bo był z innego miasta i chciał mieć pewność, że nie było oszukiwania na teście z pkt. 2:)) 4. Rozmowa z CEO i liderką HR
Jak tyle dostałeś/aś to gratulacje :) W czasie jak tam pracowałam nie byli tak hojni i oferowali niecałe 8-10% podwyżki przy dość średniej jak na IT pensji :)
Jestem po dwóch etapach rozmow rekrutacyjnych. Cały proces był bardzo dobrze zorganizowany, osoby, które mnie rekrutowały sympatyczne i profesjonalne. Na rozmowie technicznej po pytaniach było kilka krótkich zadań. Oprócz tego, rekruterzy odpowiedzieli na wszystkie moje pytania, przedstawili firmę, elastycznie dopasowali czas kolejnego spotkania, dostałam feedback po każdym etapie. Końcowa opinia jest bardzo pozytywna i mimo, ze zdecydowałam się trochę wczesniej na współprace z inna firma, mam nadzieje, ze mój kontakt z Enxoo sie finalnie nie zakonczyl :)
Dzięki że tak szczegółowo opisałaś rekrutacje bo to na pewno pomoże mi jakby chciał aplikować. Mimo, że finalnie pracujesz gdzie indziej to podczas rozmowy został poruszony temat zarobków? Powiedzieli jakie są warunki finansowe?
Dzień Dobry! Opowiem Państwu o moim niezbyt przyjemnym doświadczeniu z firmą Enxoo. Po złozeniu aplikacji, skontaktowała się ze mną osoba z HR w celu ustalenia rozmowy. Po pierwszej rozmowie zostałem zaproszony na drugi etap (techniczny), gdzie przez ponad godzinę odpowiadałem na pytania ściśle związane z programowaniem oraz pisałem kod. Po pomyślnym przejściu etapu technicznego zostałem zaproszony na 3 etap rekrutacji, który w moim mniemaniu był najgorszym z całego procesu. 3 etap był przeprowadzony przez Coacha i wyższego managera z HR. Rozmowa trwała około 20 minut i podczas niej byłem pytany o jakieś głupie rzeczy typu "Dlaczego powinniśmy Pana zatrudnić?" (jesteśmy poważną firmą, to są poważne pytania). Dobrze że nie pytali mnie jakim rodzajem paprotki chciałbym być, no ale okej. Na koniec tej jakże poważnej i potrzebnej rozmowy powiedziano mi, że dostanę informację o wyniku rekrutacji początkiem następnego tygodnia. Minęły 3 tygodnie a ja wciąż nie wiem czy moja odpowiedz na to dlaczego powinni mnie zatrudnić była prawidłowa, gdyż firma nie pofatygowała się poinformować mnie o wyniku rekrutacji i nie dała mi żadnego feedbacku. Na tym kończy się moja przygoda z firmą Enxoo. Wnioski wyciągnijcie sami.
Mam dokładnie takie same odczucia po mojej rekrutacji. Bardzo mi szkoda czasu jaki był poświęcony na cały "proces".
Tez przeszłaś trzy etapy i potem cisza? Może trzeba dość długo poczekać na odpowiedź i jeszcze się odezwą. Próbowałaś się sama skontaktować, żeby dowiedzieć się na czym stoisz? Zastanawiam się, czy podczas rozmowy podali ci chociaż wysokość zarobków, bo chcę wysłać CV, ale boje się, że pensja jest taka sobie.
No właśnie! Ludzie się boją, a jeszcze nic kompletnie nie zrobili. Trzeba ryzykować, zwłaszcza że się nic nie traci. A Ty Irek jesteś pracownikiem?