Rozmowy kwalifikacyjne w Efresh Sp. z o.o. - Poznań

Przebieg rekrutacji

Brak profesjonalizmu to mało powiedziane w przypadku rekrutacji do tej firmy: 1. Osoba rekrutująca dzwoni pół godziny przed spotkaniem, żeby zmienić miejsce spotkania na knajpę w centrum handlowym, w której ciężko nawet porozmawiać o projektach. 2. Po dojechaniu na miejsce rekrutujący spóźnia się około 30 minut (w toku rozmowy wychodzi, że mieszka niedaleko i może stąd ta zmiana). 3. Chcąc zaprezentować projekty firmy, rekrutujący zdaje sobie sprawę, że skończył mu się limit internetu (i delikatnie sugeruje czy mógłby skorzystać z mojego). 4. Mimo, że stanowisko ma w nazwie UX, to bardziej Account albo inny naganiacz klientów. W trakcie rozmowy rekrutujący próbuje odtwarzać scenki z pozyskiwania klienta (przypominam, że akcja dzieje się w knajpie w centrum handlowym). 5. Cała firma ma niewiele wspólnego z UX, a jedynie prezentuje przyjemne dla oka gnioty, które nie widziały podstaw UX. Po sprawdzeniu kilku projektów eFresh przez Google Lighthouse okazuje się, że mobilna optymalizacja stron wynosi w porywach do 20/100 dla urządzeń mobilnych i 60/100 dla desktopu (włączając w to stronę główną firmy, która potrzebuje 18 sekund, żeby się załadować!). 6. Po rozmowie, mimo że już nie jestem zainteresowany, rekrutujący zobowiązuje się do wysłania zadania rekrutującego, za które jest gotów nawet zapłacić. Zadania nie wysyła i tutaj urywa się kontakt. Nie polecam nikomu kto poważnie podchodzi do swojej kariery, ale przyznaję, że opowiadając kilku osobom o rozmowie w eFresh dostarczyłem im okazji do uśmiechu. Chociaż bardziej był to uśmiech z powodu niewiary i zażenowania.