Ktoś wie coś więcej o tym stanowisku KYC Analyst i o jaki amerykański bank chodzi? Widzę, że spamują tym na linkedin. To jakieś call center bo piszą coś o "reaching out to clients".?
Zatrudniłem się tam na stanowisko senior developera z taką kasą. Co prawda rekrutacji nie przeszedłem jako Senior raczej jako regular. Znam swój level, więc sądziłem że klient daje mi szansę. Mój szef od strony klienta mówił mi teksty typu "widzę że się starasz", "jestem pewien że nadrobisz", żadnych sygnałów że coś jest nie tak. Nagle ni stad ni zowoąd dzwoni do mnie Account Managerka i mówi że klient chcę mi podziękować w dniu dzisiejszym. Oczywiście ominęli sobie miesięczne wypowiedzenie tym zapisem o którym mowa tu na forum. Ja rozumiem że jest ssanie na pracowników, ale jak dla mnie te zachowanie nie było fair play. Zwłaszcza u Skandynawów którzy szczycą się dobrym traktowaniem pracownika. Ale ocenicie to sobie sami. Nie twierdzę też że wszystkie projekty są bee, być może trafiłem to takiego.
To nie w porządku że tak z dnia na dzień zrezygnowali z twojej pracy szczególnie że nic tego nie zapowiadało. Wychodzi na to, że to klient zdecydował o twoim zwolnieniu, a nie firma. Na jakiej umowie byłeś, że to w ogóle było możliwe?
w umowie jest zapis o możliwości zwolnieniu z obowiazku pracy przez zlecenodawce w trakcie okresu wypowiedzenia. czyli zleceniobiorcy nic nie chroni. rekompensować mogą to stawki które są dosyć wysokie, ale generalnie umowy b2b są tam słabe i odstające od reszty rynku na niekorzyść PDC
Polemizowałbym odnośnie tych stawek. Ja bym powiedział że rynkowe. Oczywiście stawki zależą od budżetu klienta.
Miałem tak samo jak im nie przypasuje to maja zapisek z ktorego korzstaja. Niby czytalem umowe, ale nie wiedzialem ze mozna tak go uzyc. Malo tego wylaczyli mi system tego samego dnia i nie moglem rozliczyc tygodnia w systemie do raportowania a mialem nadgodziny i dyzur w tym tygodnu. Uslyszalem nie wpisane to nie mamy jak zaplacic
Problemy z wypłacaniem kasy trzeba czekać miesiąc od wystawienia faktury i nie wiadomo jak cię zwolnią z dnia na dzień jak to w kontraktorni to nagle masz 2 wypłaty w plecy nie polecam Januszex jak trzeba.
Problemy? Podpisałeś umowę z określoną datą płatności za fakturę, więc w takim dniu dostajesz pieniądze. Niektórym udało się skrócić okres także można było negocjować. Z mojej strony oceniam współpracę z ProData, a właściwie emagine na duży plus. Do tej pory nie miałem żadnych problemów. Bardzo dobra komunikacja i zero opóźnień w płatnościach.
współpracę polecasz a odniesiesz się do tego co napisał o zwolnieniu z dnia na dzień? Dzieje się tak faktyczne? Pytam, bo z jego opinii nie brzmi, żeby sobie chyba na to zasłużył
podpisuje się pod tym co tu czytam, co się rzadko zdarza. odpowiedź rekruterki Karoliny K dosłownie po kilku h od nadesłania CV. Od razu dostajesz draft kontraktu, który ma dziwne zapisy o karach, niesymetryczny okres wypowiedzenia itd. Co ciekawe - dojazd do klienta w Waw i Danii częściowo na twój koszt - nie liczy się do czasu pracy, ale bilety nocleg itd opłaca firma. Zapisy te są zawarte w kontrakcie. Brak ulopu na b2b jeśli kogoś to interesuje. Siano w miarę ok (1500-1600/dzien). Potem już tylko tworzą ci profil i czekają aż go zrobisz ,żeby poszedł do klienta. Niby spoko, ale od oddania profilu 0 kontaktu przez 1,5 tyg a każde pytanie czy coś wiadomo traktowane tak, że ci się spieszy. Gadanie, że klient chce wybrać najlepszą osobę jak 2 prawie tygodnie nie potrafią odpisać czy wgl. będzie rozmowa jest śmieszne. Pani rekruterka dodatkowo wygadała się, że klient dostał tylko 2 CV przez te 2 tygodnie a ty czekasz jak skończony baran i blokujesz sobie szukanie pracy przez 2 tyg. Ostatecznie dostałem coś takiego: "W związku z Pana niezadowoleniem odnośnie czasu trwania procesu rekrutacyjnego wycofuję Pana kandydaturę z tego procesu rekrutacyjnego. Niestety nie jestem w stanie zmusić klienta do podjęcia wcześniejszych decyzji. Życzę powodzenia również w pozostałych procesach rekrutacyjnych." Ewidentnie jestem zbyt roszczeniowy jeśli chcę jakiś feedback po 1,5 tygodnia :)
Podejrzewam ze nie od rekruterki takie zapisy zależą. Wyglada na to, że robi co musi, a feedback też Ci dała co jest moim zdaniem rzadkością (a to że nie jest po twojej myśli tez trochę frustruje). Ja osobiście tez takiej umowy bym nie podpisał bo widać tu ewidentną asymetrię. Co do czasu rekrutacji to zdarzyło mi się czekać nawet i 2 miesiące na feedback i nie uważam tego czasu za stracony (był urlop managera, potem ja byłem na urlopie i to się przeciągnęło). Nie dostałem tej pracy, ale grzecznie podziękowałem Pani za poświęcony czas - w końcu niewiadomo czy kiedyś jeszcze nie będzie mnie rekrutowała.
Niestety osoby pracujące w tym dziale co pani Karolina (z panią Karoliną włącznie) są bardzo niekompetentne.
Co ciekawe - dojazd do klienta w Waw i Danii częściowo na twój koszt - z tego co sie orientuje to w kodeksie pracy czas dojazdu takze sie nie liczy do czasu pracy o ile nie pracujesz w czasie podrozy
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
A ja dla odmiany dam pozytywna recenzje! Jako byly "kontraktor" po okolo 2 latach wspolpracy. * Rekrutacja sprawna (chociaz moze i dziwne formularze z poczatku, ale idzie to przezyc) * Kasa bardzo w porzadku, mozna liczyc z zegarkiem - zawsze na czas / wczesniej (nie zawsze to jest oczywiste, choc powinno). * Na minus, ze platnosc az 30 dni, ale to pewnie kwestia ilosci posrednikow. * Fajnie, ze jakie prezenty swiateczne (niby drobiazg ale mile) * Dodatki typu multisport / medicover - nie wiem, nie potrzebowalem * Generalnie O ILE u klienta wszystko ok (u mnie tak po prostu bylo) - firma praktycznie transparentna (poza wystawianiem FV raz w m/c zero kontaktu, trucia (usunięte przez administratora) - co osobiscie uwazam ZA DUZY PLUS). * Oczywiscie mozna bylo wbijac na "calle" z managerem pogadac o (usunięte przez administratora) maryni, albo czymkowliek, ale pytanie jakie kto ma podejscie. * Moj "manager" byl akurat calkiem spoko i zyciowy. * Ostatecznie przeszedlem bezposrednio do klienta (czesto niektore firmy robia z tym problemy, ale poza jakas karencja 2mc i paroma papierkami ktore firmy musialy zalatwic - nie robili zadnych problemow i grali fair do konca) dlatego daje im plusa. Kazdy musi sobie zadac pytanie czy akceptuje takie a nie inne warunki. Firma to oczywiscie typowa "kontraktornia", ktora bierze swoja czesc (tak dziala swiat) - niemniej w ogolnym rozrachunku - ja polecam. Sa duzo gorsze firmy o identycznym profilu, nie czaje skad ten hejt (choc to pewnie specyfika tego portalu.... - ewentualnei ja mialem szczescie). To ze istnieja tyle lat tez o czyms swiadczy.
A czemu zrezygnowałeś z pracy? :) Ciekawe czy już znaleźli kogoś na Twoje miejsce. I jak wygląda ta rekrutacja jak coś, na co się przygotować? I może coś powiesz o tych dziwnych formularzach, na coś trzeba uważać? :P
@yhy - zeby byla jasnosc - to nie tak, ze ja cokolwiek zalatwialem "za plecami". Klient najpierw po parunastu m/c sam wyrazil taka chec na co przystalem, w rezultacie firmy sie dogadaly, wiec nie bylo ZADNYCH problemow i za obupolna zmiana zapisow w umowie / zakazow itp (trojstronnie). Co jest motywacja ze tu napisalem zaplusowac - bo jestem w stanie wyobrazic sobie dziesiatki firm ktore by za wszelka cene utrudnialy zycie i robily z takim czyms problemy, albo pomysl zabily w zarodku (bo przeciez na tym tj. posrednictwie robia kase)... a tu pozytywne zaskoczenie. Jestem z IT a nie dzialu prawnego, wiec kulisow nie znam - mnie tylko interesowalo by to bylo full-legal. @Karolina - Nie wiem TBH czy znalezli... raczej mnie to nie interesuje w tym momencie ;P Z PD rozmowa dosc typowo jak wszedzie indziej (rozmowa z rekruterka, dosc ogolne), niestety maja jakis swoj CRM w ktorym wypelnia sie poszegolne skillsy z ocena lat, gwiazdek z czego robia jakies "ich" CV - co jest prawde mowiac dosc meczace i troche trwa.
Cześć, macie jakiś update o sytuacji w PDC a właściwie nowym emagine ? Czy spotkaliście się z jakimś brzydkim zachowaniem dla kontraktora? Mieliście jakąkolwiek możliwość zmiany zapisów B2B? Czy może coś się dzieje nie dobrego obecnie w firmie i nie warto tam iść ?
Kandydowałem do tej firmy. Rekruterka sprawiała wrażenie jak by jej było obojętne czy się zatrudnię czy nie. Rozmowa techniczna bardzo ogólnikowa, kawałek kodu i może ze trzy zagadnienia. Następnego dnia rozmowa ze skandynawskim managerem. Dostałem na twarz pytanie "Czy jestem żonaty". Jeszcze tego samego dnia odpowiedź że chcą mnie zatrudnić. Widziałem te zapisy w umowie, konsultowałem to z kolegami z branży na b2b. Stwierdzili że to podejrzane. Podejrzane to wszystko było i odpuściłem sobie.
A z kim odbyłeś weryfikację techniczną? Z tego co wiem w PDC nie ma ludzi, którzy by to weryfikowali - a już na pewno Account Manager ani rekruter nie jest do tego odpowiednią osobą. O ile dobrze pamiętam techniczne weryfikacje leżały po stronie klientów.
Ale ja nie mówię nic o kliencie. Tylko o HR Prodaty. Nie spotkałem się z takim marazmem wśród rekruterów a rozmawiałem z wieloma
To niestety jest jakaś farsa jeśli tam rekruterzy czy "handlowcy" sprawdzają umiejętności techniczne kandydatów. Porażka przez P.
No a co z tym pytaniem o stan cywilny? Czemu w ogóle się ono pojawia na rozmowach? Jeśli ktoś ma rodzinę to źle? :p
Z tego co się orientuję, w zagranicznych firmach lepiej są traktowani ludzie w trwałych związkach, a najlepiej jak mają małe dzieci (i kredyt we frankach, heh). Takich łatwiej dyscyplinować, są bardziej lojalni i dyspozycyjni czytaj: wezmą niepłatne nadgodziny, pojadą swoim samochodem w służbowej sprawie i bez wahania polecą raz w tygodniu do Sztokholmu. - Czy w sumie to coś złego dla młodego słoika?
Serio mają takie podejście? A ja myślałam zawsze, że ludzie bezdzietni są lepiej traktowani. Nie muszą się zwalniać bo z dzieckiem do lekarza i takie tam. Nie sądzisz że osoby nastawione na karierę a nie na tworzenie rodziny byliby bardziej lojalni?
To jest akurat błędnie rozumiane - skandynawowie mają bardzo otwartą kulturę komunikacji i skracają dystans. Pytania o rodzinę są na porządku dziennym. Nie dzieje się tak dlatego, że kogoś traktują lepiej, a kogoś gorzej. Oni po prostu uwielbiają rozmawiać o takich rzeczach.
A to ciekawa informacja dobrze wiedzieć. To chyba pracowników tutaj powinno się z tej kultury jakoś szeroko uświadamiać żeby do tego typu nieporozumień nie dochodziło?
Czy konsultanci zatrudnieni u Was na B2B mają płatny urlop? Ile dni?
Wiadomo, że nie każdy bierze pod uwagę kontraktornię, no i draft ich umowy - delikatnie mówiąc - jest niesymetryczny, ale trzeba im przyznać, że są obyci i profesjonalni. Updajtują i widać, że są zaangażowani w proces.
Co masz na myśli mówiąc, że umowa jest niesymetryczna? Powiesz coś więcej? Chyba żadnych zbędnych punktów i kruczków tam nie ma?
Macie może multisporta?
A czy jeszcze jakieś inne benefity są oferowane jak np. prywatna opieka medyczna? Fajnie, że firma zapewnia swoim pracownikom jakieś dodatki. Zawsze jest to doceniane i zachęcające dla przyszłych potencjalnych kandydatów na pracownika firmy.
Wcale nie zawsze, mnie to np. kompletnie nie interesuje. Jedyne, co jest istotne, to widełki płacowe, wszelkie dodatkowe gówno typu Multisport/Luxmed itp to wyłącznie odwracanie uwagi od tego, co istotne... Nie stać Cię na to, żeby sobie zafundować karnet na siłkę? Zmień pracodawcę :D
Jestem dokładnie tego samego zdania - dodatki tego typu to absolutnie marginalne elementy współpracy i dobry ton rekrutującego nie powinien tego wytłuszczać jak marchewkę. Podstawą powinno być zawsze godne wynagrodzenie. Pracowałam m.in. dla hiszpańskich kontraktorów i tam było to "must have" dla expata: karta zakupowa, karta komunikacji miejskiej, karta rekreacyjna, prywatne ubezp. zdrowotne i zapewnienie zakwaterowania na 2 tygodnie w hotelu plus pomoc opiekuna w zorganizowaniu sobie stałego miejsca pobytu (referencje firmy zatrudniającej = zwolnienie z dużej kaucji za wynajem). Info o benefitach dostałam na samym końcu od szefa HR po przedstawieniu warunków wynagrodzenia a bazowa kwota zupełnie tego nie obejmowała. Widełki od - do znane były na dzień dobry na pierwszej rozmowie jeszcze przed akceptem podejścia do rekrutacji, docelowa kasa w zależności od oceny umiejętności przez 2 osoby z teamu, szefa projektu i na końcu szefa HR. Podczas rozmowy wszyscy na bieżąco tworzyli notatkę, decyzyjny przeczytał materiał przed moim wejściem na końcową rozmowę. Rekrutacja na miejscu w Madrycie (czasy przedcovidowe) po video meetingu z oceną biegłości języka w praktyce, kilka prostych pytań z technologii (np. wzorce projektowe) oraz zagadnienie do rozwiązania (offline 3 dni). Później już na miejscu sprzedanie przygotowanej koncepcji teamowi tak jakby to był potencjalny klient na kod, kilka bardziej szczegółowych pytań (testowanie kodu), analiza kodu którego wcześniej nie widziałam, rozmowa o zastosowaniu różnych licencji w technice copy-paste i w sumie od 10 do 17 zleciało błyskiem. Po tym było wiadomo czy stanowisko jest dla kandydata i czy kandydat pasuje do stanowiska. Bez żadnej urazy z obu stron. Hiszpanów podałam celowo z powodu ogólnego stereotypu bałaganiarskiego podejścia do procedur, natomiast prawda jest niestety smutna bo oni dobrze odrobili lekcję a my chyba wciąż bardziej bawimy się w rekrutowanie... Koszty przelotu i zakwaterowania zwrócono mi na kartę tego samego dnia (można było nie przedstawiać rachunków wystarczyło oświadczenie i podpisane podsumowanie). Decyzję miałam tego samego dnia z pytaniem czy chcę dzień dwa przemyśleć i dać odpowiedź. Wróciłam mile zaskoczona, kilka wcześniejszych podjeść polskich pośredników niemal wpędziło mnie w depresję (egzamin przed gotowcami z Code Geek, stress test przez telefon, teatrzyk gdzie miałam załagodzić problem z klientem po nieudanym upgrade gdzie ów wymyślony klient był chyba z branży wędliniarskiej tak często rzucał "mięsem" - rozmowa na granicy godności itd.). Do ProData zaaplikowałam jakiś czas temu po kontakcie który sami zainicjowali. Bez poważnego zaangażowania a bardziej z ciekawości czy coś się na Mordorze po Covid zmieniło. Mam ponad 10 lat stażu w JAVA z czego 7 ostatnich poza PL - może to wystarczy żeby ktoś się do mnie odezwał...
Jest, ale bardzo drogi. Do benefitów prodata dorzuca może 10%, a resztę musisz zapłacić sam, jeśli chcesz.
W życiu nie korzystałeś z multisporta najwidoczniej. To nie jest karnet na siłownię, a karta dostępu (przeważnie raz dziennie do jednej placówki) do mnóstwa różnych miejsc. Gdyby dało się multi kupić prywatnie to nie miałoby to znaczenia, a nie da się. Nie interesuje mnie dostęp do 1 siłowni, mnie interesuje dostęp do wielu siłowni gdziekolwiek jestem, dostęp do basenu, dostęp do zajęć typu sztuki walki czy zajęcia fitness, kursy np. tańca, rabaty na korty tenisowe, squasha, zniżki na kręgle, dostęp do miejsc SPA i tysiące innych rzeczy, których nawet jeszcze nie poznałem. Plus zazwyczaj te zniżki można zwielokrotnić idąc gdzieś w grupie, a sportów czy innych zajęć grupowych nie brakuje. I jak tak to wszystko do siebie dodasz to spokojnie możesz być w setkach złotych do przodu miesięcznie, a nie jeden karnet za 150zł miesięcznie do 1 miejsca albo 1 sieci, jak to sprytnie próbujesz spłaszczyć do nieistotnej kwoty, co jest naturalnie totalną bzdurą i ignorancją. Multi jest po prostu wygodne, bo płacisz za dostęp do wszystkiego na raz i to płacisz grosze w porównaniu z tym do czego masz dostęp za free. Także daj se spokój z takim pieprzeniem, że multi to karnet na siłownie i każego stać. Gdyby tak było to system multisport by nie istniał, bo nie miałby sensu.
Ale to chyba też zależy od tego kto ile z tego korzysta no nie? Tak jak Ty mówisz, gdy chodzisz w wiele miejsc to jest super opłacalne, jednak jak ktoś chodzi tylko na siłkę no to dla niego będzie to "karnet". Ciekawe w ogóle czy dostając multisporta ludzie właśnie więcej zaczynają ćwiczyć?
O to super. A dodatkowe premie? Można je dostać za wydajność? Bo szczerze mówiąc bardziej zależałoby mi na dodatkowej kasie niż benefitach.
3 tygodni czekania na odpowiedź od klienta, po tym zacząłem dostawać maile z pytaniami ile lat pracuje w technologii X? kolejny mail: ile lat w technologii Y?. To wszystko dokładnie miałem opisane w CV + dodatkowo uzupełniłem ankietę na stronie. Strata czasu.
Od prawie 3 lat pracuję w firmie wewnętrznie na stanowisku specjalisty. Zajmuje się kontaktem z pracownikami wewnętrznymi i zewnętrznymi. W organizacji można pracować i raportować na rynek PL jak i Grupowo (międzynarodowo) co daje fajne szanse i możliwości przejścia wewnątrz organizacji. Benefity i praca hybrydowa to standard. Bardzo przytulne biuro w Warszawie na Domaniewskiej z dobrze wyposażoną kuchnią i miejscami pracy. W kwestii finansowej brak problemów z wynagrodzeniem, bonusami, rozliczeniem delegacji - zawsze wszystko pojawia się na czas. Polecam współpracę.
Zostałem zaproszony na rekrutację poprzez LinkedIn. Pani rekruter stwierdziła, że zainteresowało ją moje dotychczasowe doświadczenie zawodowe. Rekrutacja była prowadzona na stanowisko fakturzysty. Rozmowę przeprowadzała Pani, która korespondowała ze mną na LinkedIn oraz druga Pani z HR. Rozmowa odbywała się w bardzo dziwnej atmosferze. Pani z HR zadała pytanie, cytuję "Dlaczego przyszedł pan na rozmowę?". Jej zachowanie również zdawało się sygnalizować, że jestem przez nią niemile widziany. Była raczej nieprzyjemna i często przerywała. W trakcie, starała się jakby udowodnić, że ta praca nie jest dla mnie. Padło również pytanie odnośnie moich oczekiwań finansowych. Pani z HR wyciszyła w tamtym momencie mikrofon, aczkolwiek z ruchu jej ust dało się wyczytać, że mówi Pani rekruterce, która przez całą rozmowę była bardzo profesjonalna, iż podana kwota jest zbyt wygórowana. Po około tygodniu otrzymałem e-mail z informacją, że moja kandydatura została odrzucona. Na moją prośbę, Pani z LinkedIn napisała mail z informacją zwrotną. Wynikało z niego, że znaleziono kandydatów, którzy lepiej pasują do poszukiwanego profilu. Zastanawia mnie zatem, dlaczego moje dotychczasowe doświadczenia zawodowe zainteresowały firmę, skoro inni kandydaci bardziej pasowali do oferowanego stanowiska. .. Mam bardzo mieszane uczucia względem tej firmy i chyba drugi raz podziękowałbym za udział w procesie rekrutacji.
Jesteś nieźle naiwny jak myślisz, że Twoje doświadczenie zawodowe ich zainteresowało. Przecież to jest formatka kopiuj/wklej, w której tylko podstawiają Twoje imie i nazwisko. Taką formułkę dostaje KAŻDY i z tego co widzę w obrębie różnych zawodów.
Od samego przekroczenia progu drzwi pierwszego dnia pracy, wiedziałem że przygoda z ProDatą będzie ciekawa. Nie myliłem się i w końcu pracuje w miejscu, które jest przede wszystkim dla ludzi! Zacznę od pracowników, nie ważne na jakim są stanowisku, każdy jest uśmiechnięty i chętny pomocy drugiej osobie. Jako że jestem nie tak długo po studiach, zależało mi na znalezieniu miejsca w którym będę mógł się rozwinąć, to miejsce daje mi bardzo dużo, przede wszystkim akademia rekrutera, która pozwala zdobyć najważniejsze informacje z obszaru IT jak i bycia samym rekruterem. Dodatkowo, oprócz mojej samej inicjatywy związanej z moim rozwojem, osoby z którymi pracuje są świadome moich cech i kompetencji, dzięki czemu razem z nimi jest elastyczna możliwość rozwoju ścieżki w firmie. Praca hybrydowa, benefity pozapłacowe czy skandynawski model pracy to kolejne rzeczy które tylko są dodatkowymi czynnikami dla których praca w firmie to cudowne doświadczenie.
Prodata Consult to pośrednik, w pełnym tego słowa znaczeniu. Umowy z konsultantami powinny być zmienione, są archaiczne i działające na niekorzyść pracownika. Struktura Prodata jest co najmniej dziwna - w zależności do jakiego klienta się rekrutujesz twój proces może wyglądać diametralnie odmiennie. Na przykład - ze starych czasów pamiętam, że do klientów polskich lub zagranicznych mających biura w Polsce wystarczyła jedna rozmowa z rekruterem, jedna z klientem i zapadała decyzja - podziękowanie za udział w procesie lub oferta (warunki można było negocjować); w tzw. dziale nearshore proces jest niezrozumiale skomplikowany i wchodziło jeszcze zupełnie niepotrzebne spotkanie z tzw. Account Managerem, które nic nie wnosiło do tematu. Z czasów jak jeszcze były spotkania F2F ten account manager był na spotkaniach z klientem i z kandydatem - niczym jakiś agent nieruchomości. Tam również po spotkaniu zapadała decyzja. Ani nie odradzam, ani nie polecam, po prostu są lepsi pośrednicy na rynku. Jednak to, że Prodaty nie zmiotło w ciągu tych 15 (chyba?) lat istnienia na polskim rynku też o czymś świadczy.
Nie zmiotło ich bo to jest filia zagraniczna skandynawskiej PDC, służy głównie do "zasilania" konsultantami skandynawskie firmy. Do tego PDC skandynawskie pobiera swoją opłatę, więc masz dwóch pośredników.
Jak zobaczyłem kontrakt to się lekko zdziwiłem. Kilka kwiatków - kara za zerwanie kontraktu w pierwszym miesiącu 50 tys - niesymetryczny okres wypowiedzenia, kiedy kontaktor to 2 miesiące, a jak oni 1 miesiąc - przy czym ten miesiąc to fikcja, bo istnieje zapis który pozwala im zwolnić praktycznie z miejsca. Brzmi on "PDC może rozwiązać niniejszą umowę bez wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym lub zawiesić Konsultanta jeżeli: jakość usług świadczonych przez Konsultanta odbiega w istotny i uzasadniony sposób od oczekiwań i wymagań Klienta". Pod ten zapis można praktycznie podpiąć każdą sytuację - kara za spowodowanie strat klienta 50 tys, każdy kto pracuje w branży IT wie że pod ten zapis można podpiąć wiele sytuacji - termin płatności za fakturę 30 dni, a VAT i PIT trzeba płacić 20, 25 - rekruterka sprawiała wrażenie jakby jej było kompletnie obojętne czy się u nich zatrudnisz czy nie
Jakie są warunki zatrudnienia w ProData Consult Sp. z o.o?
Zależy od klienta końcowego i stanowiska, na które się rekrutujesz. Z ogólnych warunków, to umowa na b2b na ok 6 msc z możliwością przedłużenia, jeśli się sprawdzisz, stawka godzinowa + VAT, brak płatnego urlopu, na kasę czeka się zwykle miesiąc od wystawienia faktury, dopłata do benefitów przez ProDatę to jakieś 10%, wiec równie dobrze mogłoby tego nie być.
Jeżeli nie widzieliście ich kontaktu, poniżej parę soczystych kawałków: "Konsultant deklaruje lojalność i pełne zaangażowanie na rzecz PDC" - lojalność? "Wykonywanie obowiązków przez Konsultanta winno odbywać się w dni robocze w miejscach i terminach wyznaczonych potrzebami Klienta" - jedziesz gdzie każą "PDC może rozwiązać niniejszą umowę bez wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym lub zawiesić Konsultanta jeżeli: jakość usług świadczonych przez Konsultanta odbiega w istotny i uzasadniony sposób od oczekiwań i wymagań Klienta" - oczekiwań, na które nie masz wpływu ale zostaniesz ukarany jak nie spełnisz "PDC może rozwiązać niniejszą umowę bez wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym lub zawiesić Konsultanta jeżeli: Konsultant długotrwale nie świadczy usług z powodu choroby lub z innych przyczyn, które uniemożliwiają mu świadczenie usług. Za długotrwałą nieobecność uważa się przedłużającą się nieobecność (lub nieobecności), która uniemożliwia mu świadczenie usług w należytej jakości i w wymaganym czasie." - niby taka rzeczywistość ale boli widzieć to w kontrakcie
Ludzie, na stanowiska IT nie piszcie o zachowaniach rekruterów, bo nie ma po co. Oni nie mają absolutnie nic do gadania. Jedyne co muszą sprawdzić to to, czy kandydat umie się składnie wysłowić i ewentualnie czy kandydat zna angielski. I nic więcej. To klient decyduje czy chce z Tobą współpracować czy nie...
"Otwarte ścieżki kariery (od rekrutera do dyrektora)" xD Akurat to nie jest ściema - co najmniej jedna sobie taką ścieżkę w tej firmie wydeptała. To, że nie ma totalnie kompetencji to swoją drogą...
Zupełnie się nie zgodzę, dla tych co czytają nie znając zespołów w Prodata Consult, obecnie jest 1 taka osoba, która przeszła tą ścieżkę i jest w organizacji od ponad 8 lat i ja uważam, że zdecydowanie jest potrzebna organizacji i ma kompetencje aby na tym stanowisku być i skutecznie wspiera i wyznacza kierunek swoim zespołom. Idealny nikt nie jest ale chyba nie o tym mowa ? W Prodata consult są naprawdę bardzo duże możliwości rozwoju, przejścia z rekrutera na accounta w stronę sprzedażową, przejścia z back office na rekrutera i sami do tego dokładnie szkolimy i dzielimy się wiedzą. Zapraszamy do nas również osoby bez doświadczenia, które szybko bo nawet po 1 miesiącu mają już swoje pierwsze sukcesy ;) Ja serdecznie wszystkich zapraszam do nas ;)
Nie dla każdego przejście "z rekrutera na accounta" to będzie awans. Według was ileś trzeba odsiedzieć w rekrutacji żeby móc w ogóle porozmawiać o roli (junior) account managera. A to już jest śmieszne. Poza tym rola account managera w innych agencjach rekrutacyjnych wiąże się ściśle ze sprzedażą, nie sądzę, że account manager w ProData Consult zajmuje się sprzedażą. Nie wiem kto pozyskuje nowych klientów, ale rolą account managera jest przepychanie konsultantów, którzy przeszli rekrutację (a więc zakładam, że coś umieją technicznie) tak, by klient ich zaakceptował. Jak dla mnie to nie jest sprzedaż, tylko budowanie a potem wykorzystywanie jak najlepszych relacji z klientami.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w ProData Consult Sp. z o.o?
Zobacz opinie na temat firmy ProData Consult Sp. z o.o tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 40.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w ProData Consult Sp. z o.o?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 20, z czego 3 to opinie pozytywne, 15 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy ProData Consult Sp. z o.o?
Kandydaci do pracy w ProData Consult Sp. z o.o napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
