Najmocniej przepraszam za byka... chaos. Godzina juz nie ta.
To w końcu szef jest nie do zniesienia czy dur marketingu? Czy oboje? Jednak ludzie tam pracuja, to znaczy, ze sa masochistami?
Zwroc uwage ile osob pracuje dluzszy czas. Rotacja jest taka ze w branzy, w bankach, klienci i kontrahenci sie smieja. Znowu trzeba od nowa wszystko bo nowa osoba. Ciekawe ile wytrzyma. Zatrudnienie robia tylko dziewczyny w ciazy i na macierzynskich. Ciekawostka swoja droga czy choc jedna wroci. A reszta to widac masochisci. I potwierdzam co powiedzial Obserwator. Na poczatku roku pqpieramy zucil caly finansowy, kancelaria, i dwie dziewczyny z technicznego i marketingu. Znaczy nie sami masochisci :) a kierownik/dyr marketingu to rodzona siostra prezesa wiec nie eziwne ze oboje nie do zniesienia.
Nie ma szans realizację własnych pomysłów. Pomysły traktowane są jak atak na kompetencje przełożonego. Uzupełnianie www, projekty graficzne zgodnie z wizją narzuconą, kosztorysy, cenniki. Głównie research, dane, zestawienia, porównania, które "są potrzebne do podjęcia decyzji" p. Kierownik. Np. zlecasz banalny projekt, p. Kierownik ma wpływ na kazda zmianę - po 2 tygodniach przesuwania w prawo i w lewo detalu akceptuje, Prezes mówi: źle, odkłada realizację. Wyjście z inicjatywą niewiele daje, bo albo nie będzie czasu by to wykonać, bo tracisz czas na rzeczy, które można zrobić w kilka godzin. Ludzie w firmie genialni - od księgowości,architektów po sprzedaż - kontakt do dziś, choć wielu juz nie pracuje. Coś w tym miejscu, co utrudnia budowanie zespołu. Pensja dużo poniżej 3 tys. Pożegnanie z 4 powodów: smieciówka, zero perspektyw rozwoju (Ty uczysz, nie Ciebie uczą), żałosna pensja i nerwica.
dziękuję za odpowiedź. A co to znaczy, że pensja poniżej średniej krajowej? jaki to przedział. Bo obecnie nie ma średniej krajowej niestety. Ile osób liczy/ liczył ten dział w takim razie? czy praca jest bardziej samodzielna czy ma się wpływ na działania czy tylko asystuje się i wykonuje co szefowa zleci? bo wówczas to trudno nazwać starszym specjalistą a jedynie asystentem właśnie. Atmosfera trudna do zniesienia w dziale czy ogólnie w całej firmie? Trochę mnie przerażacie :). Rozumiem, że odeszłaś/odszedłeś z powodów, które zostały wymienione?
Rekrutacja przebiegła bardzo profesjonalnie. Na początku krótka prezentacja firmy i tym czym się zajmują (brzmiało to wspaniale). Potem rozmowa o doświadczeniu i oczekiwaniach.
Doświadczenie, raczej luźna rozmowa na temat realizowanych projektów. Pytania były bardzo konkretne i bez wcześniejszego przygotowania i przemyślenia miałbym problemy.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Pracowałam w tym dziale. Struktura faktycznie jak wyżej. Kierownik Marketingu i PR + asystent/po 3 miesiacach specjalista lub sama Kierownik. Są zatem dwie możliwości, 1. kolejny asystent odszedł i szukają osoby, która mogłaby bardziej odciążyć p. Kierownik albo 2. chcą zastąpić p. Kierownik osobą, która ma doświadczenie i potrafi zająć się całością zagadnień, przy pensji dużo niższej jak zakładam. w opcji 1. rozmowę będziesz mieć z p. Kierownik przy opcji 2. z Panem Prezesem. Pracy nie jest dużo - jakby się skupić na merytorycznych zagadnieniach, ale robi się wiele rzeczy zbędnych i nieuzasadnionych z punktu widzenia celów strategicznych i charakteru produktu. Pensja raczej z tych niskich, poniżej średniej krajowej. Nie było dodatków pozapłacowych jak pracowałam. Rotacja bardzo duża, największa we wspomnianym dziale. Biuro piękne, pensja na czas, atmosfera trudna do zniesienia, sztywna. Pisz, jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji.
czy ktoś odpowie na moje pytania, czy rozumiem, że jedynie ot tak lubicie sobie ponarzekać?
aha ile czasu tam pracowaliście?
obecnie fenix poszukuje starszego specjalisty ds pr i marketingu. czy ktoś wie jaka jest tam struktura? bo z tego co czytam to dyr i asystent. czy to nowo powstałe stanowisko, czy to jest tylko nazwa a jest się asystentem pani dyr? czy naprawdę nie warto aplikować tam? jakiego rzędu wielkości wynagrodzenia można spodziewać się w dziale pr i marketingu? pytam, bo nie wiem czy właśnie jest sens tracić czas, zwłaszcza, że proszą o portfolio. czy gra jest warta świeczki? jak często ludzie się tam rotują? z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi, podpowiedzi, sugestie.
pracowalas w agencjach i nie wiesz jakie rozwiązania sie stosuje?? Naiwność. Umowa o dzieło lub o współpracy - obowiązki jak na etacie, zero praw - do urlopu, zwolnienia czy prawa do odpoczynku. Na początku zawsze jets ok, ale dojdzie do nieporozumień, to nie masz żadnych praw do walki o niewykorzystany urlop... Nie znam nikogo kto by tam zdalnie pracował. ba! slyszalam, że dress code wprowadzili - oto wyraz "swobody" którą daje umowa o dzieło lub współpracy
(usunięte przez administratora)
Nie ma tam czegoś takiego jak praca zdalna. Jeśli nie ma Cię w biurze to pewnie nic nie robisz i okradasz firmę. Z tego samego powodu jest tam open Space - typu hardcore bo nie ma żadnych przepiezren ani nic, wszyscy siedzą sobie na głowie przy malutkich niewygodnych biurkach. Po to żeby p. Prezes miał na wszystkich oko. W firmie jest dwóch kierowników którzy są tak rozbrajająco niekompetentni, że to byłoby nawet zabawne gdyby nie przekładało się na zdrowie psychiczne innych. Jak się analityk ma skupić w takim bajzlu? Co jeszcze mi nie pasowało? wrzaski lub wymyślne obelgi prezesa na środku tego openspacu na wybraną ofiarę. Przy wszystkich.
W marketingu z tego co widziałam jest największa rotacja. Szklany sufit w postaci spokrewnionej z prezesem, nic nieumiejącej (bez złośliwości, ale ani wykształcenia, ani doświadczenia, ani wiedzy pasji) Dyrektor Marketingu jest tego przyczyną. I warunki zatrudnienia. Niektórzy wytrzymują okres próbny, a niektórzy wstają i wychodza ze swoim kubkiem i nie wracają... Jak wyzej pisze Zadowolony siedzisz po godzinach, a kończysz płacząc w łazience - nie ma mowy o pracy zdalnej. Mimo, że masz działaność/umowę zlecenie to musisz być na miejscu, o urlopie zapomnij. Nie wiem ile dziś jest osób w dziale, ale jak pracowalam była wspomniana p. dyrektor i jej asystentka. Wyszlam zniszczona psychicznie, nerwowa, niepewna swoich umiejętności - nikomu nie polecam.
osobiście nie polecam ..... zespół super, chociaż też nie wszyscy na odpowiednim miejscu i z właściwymi kwalifikacjami dla komfortu psychicznego i emocjonalnego zalecam sobie odpuścić, kasa też wcale nie powalająca z nóg jak za nadgodziny, praca stale pod presją czasu i nieustanne niezadowolenie prezesa - cokolwiek byś nie zrobił i ile zdrowia i sił byś na to nie stracił płakanie po ubikacjach ojj zdarzyło się i to nie jednej osobie .... dobrze że to już za mną
Każdy wie jak jest. Umowa o pracę - może dla jednej osoby (sekretariat) na 20 pracowników. Wykorzystywanie, wyzysk. Rozumiem pracę po kilkanaście godzin za godziwe pieniadze i na uczciwych warunkach - wówczas obie strony się na to godza. A jesli rob spotkałes sie z innymi opiniami to może dołączysz do zespołu. Do "usłyszenia" za 2 miesiące, bo jak sądze okresu próbnego nie wytrzymasz, o ile nie jesteś masochistą. Ale jak zakładam jesteś tylko nieudolnym wpisem dbajacych o wizerunek. Pracowniku - nieważna wiedza, doświadczenie, organizacja pracy i tak cię stłamszą, bo wielu brak kompetencji, wykształcenia i doświadczenia by kierować swoim działem.
Moim zdaniem nie jest tak źle - wszystko zależy od organizacji pracy i umiejętności. Szef faktycznie wymagający i nie da się ukryć że czasami trudny w relacjach ale poza nim cała grupa ciekawych i fajnych ludzi dla których chce się pracować i przychodzić do pracy.
Nic nie zależy od Twoich umiejętności i organizacji pracy. Generalnie nic nie zależy od Ciebie. Nawet to czy (usunięte przez administratora) dostaniesz rano czy wieczorem. A jak nie odbierzesz telefonu o 20:30 to masz brak zaangażowania. Prezes zadowolony będzie tylko wtedy gdy sam zrobi ale wtedy wścieknie się ze nie Ty to zrobiłeś. A jak Ty zrobisz to nigdy dość dobrze. A wszystko z pogwalceniem praw pracowniczych. Szef nie jest wymagający. To po prostu sadysta.ubawilo mnie nawet jak ostatnio usłyszałem że cały dział finansowy, marketing, dziewczyna z technicznego i kancelaria Prawna wypowiedzieli jednocześnie umowy. O czymś to musi świadczyć...
Nie da się opisać pracy dla nich. Kilka lat znajomosci z firmą, wrzodow nie mam, siwe włosy tak. Ze stresu i złości. Nie da się pracować dobrze nawet jak się chce.
potwierdzam, uśmiechy na rozmowie kwalifikacyjnej a potem krzyki, obrażanie, , szef który brak kultury myli z byciem wymagającym, praca po 12-14 godzin bez możliwości jakiegokolwiek odebrania, otrzymania zapłaty. wynagrodzenia śmieszne a wszystko na śmieciówkach lub fakturę. terroryzowanie brakiem zapłaty. ludzie płaczą po ubikacjach. bałagan w papierach, ciągły brak pieniędzy w firmie na zapłatę kontrahentom. OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM
zgadzam się. Miałam wątpliwą przyjemność pracować rok temu. Poza tym siedzenie po godzinach, często po nocach. Nadgodziny nie są rozliczane - ani finansowo ani w postaci dni wolnych - gwarantuje to forma zatrudnienia - śmieciówki lub samozatrudnienie. Obrażanie i nieustanne pretensje też nie poprawiają komfortu pracy :/ Rzuciłam z godziny na godzinę i to najlepsza decyzja w zawodowym życiu.
W firmie panuję dziwna atmosfera, brak możliwości rozwoju. Nie polecam !
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fenix Group?
Zobacz opinie na temat firmy Fenix Group tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Fenix Group?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 1 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Fenix Group?
Kandydaci do pracy w Fenix Group napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.