Supermarket Elea w Warszawie, ul. Meksykańska: Solidny pod względem warunków pracy, czystości, wyposażenia w sprzęt i inne potrzebne materiały, poważne traktowanie jakości i higieny w obchodzeniu się z produktami spożywczymi. Badania lekarskie medycyny pracy przeprowadzane w fachowej przychodni wykonującej faktyczne i rzetelne badanie. System premii od obrotów, motywujący do utrzymywania wysokich obrotów. Rozbudowany system socjalny w postaci premii świątecznych i okolicznościowych. Niestety odbywa się to kosztem szeregowych pracowników, którzy dostają pensje minimalne, i których jest zatrudnionych za mało jak na taką wielkość sklepu i ilość pracy. Traktowanie pracowników przez kierownictwo jest dobre, kulturalne i rozumne. Niestety w kontakcie z klientem nie ma mowy o jakiejkolwiek obronie godności osobistej ani ludzkiej. Każdy przejaw chamstwa, głupoty ani agresji werbalnej (może całe szczęście, że nie miałam okazji dowiedzieć się, co by się stało gdyby ktoś zaatakował pracownika fizycznie) ze strony klienta nie spotyka się z żadnymi konsekwencjami wobec niego, każdemu kłamstwu mającemu oczernić pracowników i wykonywanie przez nich obowiązków daje się większą wiarę niż temu co mówi zatrudniony. W skrócie "stój ze spuszczoną głową i pozwalaj pluć sobie w twarz i wyzywać, uśmiechaj się i zaproś do następnych zakupów". W sklepie panuje nepotyzm - spora ilość pracowników jest w relacjach rodzinnych lub małżeńskich z sobą nawzajem, w tym z kierownictwem, choć - dla utrzymania pozorów - kierownik danego działu nie ma krewnego/powinowatego w tymże akurat dziale. Stosunki między pracownikami nie zawsze układają się dobrze - ja i jeszcze kilka wówczas nowych pracowniczek akurat spotkałyśmy się z niczym niesprowokowaną niechęcią i lekceważeniem jednych osób, i z pasywną agresją, być może charakterystyczną dla pań wchodzących w menopauzę, ze strony liderki działu (dział tradycja - pomysł nazwy zapewne ze strony francuskiego szefostwa, sklep należy do sieci Auchan - dla ludzi mówiących po polsku "wędliny i sery")i będącej jej rówieśnicą innej współpracowniczki. Bardzo stresujące i zniechęcające do intensywnej i wyczerpującej pracy, do tego stopnia że poważnie zastanawiałam się nad zmianą działu lub odejściem. Niestety, a może na szczęście, kierownictwo pomogło mi zakończyć ten epizod życia podejmując decyzję o dalszym zmniejszeniu zatrudnienia. I następna przykrość, wyraz prostactwa i lekceważenia ze strony liderki działu, nawet nie miała na tyle kultury, żeby zakomunikować mi o tym sama, nie mówiąc już o jakimś wyprzedzeniu a nie czekaniu na dzień wygaśnięcia dotychczasowej umowy - wyręczyła się kierowniczką działu kas, z którą akurat wtedy kończyłam drugą zmianę. Ogólnie odczucia ambiwalentne, ale w rozliczeniu miejsce niewarte zachodu - normalne i przyjazne stosunki wewnątrz załogi są najważniejsze, a ich brak skutecznie prowadzi do znienawidzenia pracy, zwłaszcza za nędzne grosze.
Opinie o Supermarket Elea w Warszawa
Poniżej znajdziesz opinie byłych i aktualnych pracowników o pracodawcy Supermarket Elea. Zobaczysz tutaj też opinie kandydatów do zatrudnienia w Supermarket Elea o rekrutacji.