Oj bardzo chętnie tylko niestety dopiero po 14 będę na malcie bo muszę jutro dojechać pociągiem. Mam nadzieję że miło będzie się nam razem pracowało i że nie będzie aż tyle tych nadgodzin :D
Jeśli jeszcze zajrzycie tutaj przed doniesieniem dokumentów to dajcie znać, może pójdziemy razem;) 10.15 pod wejściem głównym do Galerii Malta? Będę trzymała teczkę z dokumentami w ręku, jeśli któraś z Was by się zdecydowała:)
Ja też będę pracować w Malcie, nic więcej nie wiem, ale jutro mam donieść dokumenty, więc może mi wszystko wyjaśnią. Trochę mnie przerażają te wszystkie opinie, ale jestem optymistycznie nastawiona ;p
ja rowniez dostalam sie do malty:) rozmowa z czwartek o 9rano:) wiecie cos o szkoleniu, jak wyglada i ile trwa?
Rozmowe przeprowadza jeden z managerów, większość nie zna angielskiego wiec nie pytają ze znajomości języka. Cięzko się dostać bez polecenia ze strony osoby już tam pracującej. Pytania gdzie pracowałeś wcześniej, co robisz w życiu, czy umiesz cięzko pracować i od razu zaznaczają, że umowa na 12h/tyg, ale godzin będzie więcej. wszystko zależy kto Cie polecił i czy się spodobasz z wyglądu. Na stanowisko managera tylko w obrębie firmy lub masz koneksje u J.S., która zatrudnia rodzinę.
Czym się zajmujesz? Gdzie wcześniej pracowałeś?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Technik- Instalator systemów alarmowych
Ogrodnik, Sprzedawca
Do mnie też dzisiaj zadzwonili, z tym że startowałam do galerii Malta. Na rozmowie byłam w czwartek, ale o 13.00. Przemiłe Panie i naprawdę bardzo sympatyczna atmosfera na rozmowie kwalifikacyjnej. Czułam się bardziej jak na pogawędce z koleżankami, aniżeli na rozmowie o pracę. Może ktoś jeszcze trafił do Malty? I mam pytanie do byłych/aktualnych pracowników - jak to wygląda z nadgodzinami? Jestem w stanie wyrobić z nadgodzinami np. 30 godzin tygodniowo? Czy raczej nie ma ich zbyt wiele?
A gdzie będzie bo ja tez się dostałem na city center:D Rozmowa boska nigdy nie miałem takiej rozmowy, było śmiesznie, miło czułem się jakbym rozmawiał z przyjaciółmi. A jak tam grupa czwartkowa z godziny 11 w sali na piętrze kto się jeszcze dostał??
Ja też uczestniczyłam w rozmowie kwalifikacyjnej w Poznaniu. Była to pierwsza rozmowa w moim życiu. Życzyłabym sobie żeby każda na jakiej będzie dane mi się znaleźć będzie tak wyglądała. Naprawdę było przesympatycznie. Rozmowa dotyczyła moich pasji, doświadczenia, pytań o dyspozycyjność itp. Panie odpowiadały na wszystkie moje pytania i rozwiewały wątpliwości. Dziś do mnie zadzwoniono z decyzją. Pracę dostałam na 1/4 etatu. Mam nadzieję, że skompletowany zespół zrobi na mnie równie dobre wrażenie.
P1 Zwykła standardowa rozmowa, nic niezwykłego. Zastanawiam mnie tylko jakimi kryteriami kierują się menagerowie w wyborze kandydatów na stanowisko sprzedawcy... choć mam 5 letnie doświadczenie w handlu i tak panie stwierdziły że brak mi doświadczenia.... hmmm czekam na telefon albo jego brak.
moniamonia i jak wyglądała ta Twoja rozmowa? Możesz coś powiedzieć?
stanowczo odradzam prace w tym miejscu osobom które chciały by się utrzymać z tej pracy, to jest mało prawdopodobne, firma oferuje etaty 12 godzinne, czyli (usunięte przez administratora) tylko 3 dni w tygodniu po 4 godziny no bo po co Ci więcej. Szefostwo w większości to (usunięte przez administratora) usunięte przez admina słowo niecenzuralne] na wysokich stołkach, nie wiedzieć dlaczego w ostatnim czasie coraz częściej można mówić o (usunięte przez administratora) to normalka inni udają miłych i słodko pierdzących a jedyne co w biurze robią to knuja kogo by teraz się czepiać i kogo by wykończyć. Jeżeli w jakimś sklepie przez długi czas pracuje stała ekipa i nagle w krótkim czasie większość sie zwalnia to nie jest normalne. góra i tak nigdy z tym nic nie zrobi bo po co? przyjdzie nowy na etat 12 godzin po pracuje pół roku i tyle po co wiecej? pózniej kolejny i kolejny. Im nie zalezy na ludziach i nigdy nie zależało, potrzebują tylko "więcej wieszaków". szkoda tylko że ktos pewnego dnia nie wytrzyma i posypia się głowy wśród "góry"
Ja chętnie się dowiem jak wygląda rekrutacja, a konkretnie Assessment Center.... jak długo trwa i jakich zadań można się spodziewać na stanowisko sprzedawcy? moja rekrutacja ma odbyć się w czwrtek na 9 ul Matejki. Może ktoś już był i wie jak to wygląda? będę bardzoo wdzięczna:)
Jak wyglądają rozmowy kwalifikacyjne???
Pracuję w BC, jest naprawdę ok. Sporo zmian ostatnio, ale team jest świetny i dobrze się pracuje. Tylko jest nas za mało, często zostajemy po godzinach, bo nie jesteśmy w stanie ogarnąć tego bałaganu... ale to chyba standard w większych tk.
Hej, mam prośbę ogromną do kogoś kto pracuje w tk maxx, potrzebuję kserówki na maila najnowszych bestow. czy byłby ktoś w stanie przesłać mi je na maila? w zamian moge przeslac bsb po angielsku. bede wdzieczna za pomoc.jak ktos bedzie moglmi pomoc to wtedy podam maila.dziekuje. pozdro
no coz...... dzięki za wpis pomógł mi w podjęciu decyzji aczkolwiek nie wiem czy słusznej. Opinie bardzo negatywne ale powtarzaja sie na temat wszystkich w branży retail hm, zara itp nic dodac moze tylko tyle ze od lat pracuje dla duzej firmy za granica i zajmujac sie rekrutacja wiem z doswiadczenia ze nie moge wstawic wiecej niz 3-4 polakow do teamu bo zaczynaja sie prolemy: podburzanie, wieczne niezadowwolenie ze wszystkiego i ze wszystkich, psucie atmosfery i zazwyczaj izolowanie sie w ten sposob, wiec wcale mnie nie dziwia te opinie, polskie bagienko
Im jesteś głupszy... tym bardziej pasujesz do korporacji Okazuje się, że inteligentne jednostki - w biurze - stoją na przegranej pozycji... Amerykański pisarz Ambrose Bierce powiedział kiedyś, że "inteligencja to choroba umysłowa - na szczęście mało rozpowszechniona". I faktycznie, coś jest na rzeczy. Wbrew pozorom, wysoka inteligencja rzeczywiście często okazuje się być bardziej wadą, niż zaletą - a świadczyć o tym mogą chociażby żywoty wielkich artystów i wizjonerów, którzy mimo oszałamiających osiągnięć, w życiu prywatnym zupełnie sobie nie radzili (popadali w uzależnienia, dręczeni depresją targali się na własne życie, etc.). Co więcej, jak przekonują uczeni z Uniwersytetu w Lund, podobne bolączki mogą dotykać również najmądrzejszych pracowników korporacji. Otóż Szwedzi wysnuli niedawno śmiałą tezę na łamach "Journal of Management Studies", mówiącą, że ludzie wybitni nie nadają się do tego typu pracy. Ich zatrudnienie wyrządzi szkodę nie tylko im, ale i firmie... Inna wielka jednostka, francuski filozof Henri Bergson, oznajmił kiedyś, że "być inteligentnym to bardzo męczące". I, jak pokazują najnowsze badania, jest to stwierdzenie trafne - nie tylko w odniesieniu do inteligenta, ale też jego otoczenia. Mats Alvesson przekonuje, że wysokie IQ zabija efektywność. W momencie, gdy w firmie znajduje się kilka wybitnych jednostek, zaczynają się schody - czytamy w magazynie "Fortune" - osoby te zaczynają kwestionować poszczególne procesy, proponują udogodnienia, spierają się co do zasadności określonych działań, kształtu struktury organizacyjnej, itd. Innymi słowy następuje swoiste przeintelektualizowanie. Dlatego też, najlepszym nawozem dla rozwoju korporacji jest tzw. "funkcjonalna głupota". Mowa o sytuacji, w której większość pracowników to jednostki niezbyt lotne, które po prostu robią swoje - o nic nie pytając i nie starając się wprowadzać ulepszeń... Dlaczego mądrym nie opłaca się iść do korporacji? Po lekturze powyższego akapitu odpowiedź i na to pytanie wydaje się w zasadzie oczywista - osobom o wysokim IQ ciężko przychodzi wykonywanie powtarzalnych zadań, tym bardziej, kiedy widzą, że ich praca nie ma sensu, ponieważ - dajmy na to - procesy są źle zaprojektowane i cała para idzie w przysłowiowy gwizdek. Co więcej, gdy próby uzdrowienia sytuacji, poprzez np. wyjaśnienie sprawy przełożonemu, kończą się fiaskiem, skoncentrowanie się na robocie staje się niemal niemożliwe. Człowiek nabiera przeświadczenia jakby walił głową w mur, co podcina mu skrzydła i spowalnia dalszy rozwój. Sytuacje pogarsza fakt, gdy widzimy, że ludzie "nad nami" są mocno ograniczeni, podobnie jak nasi koledzy, którzy jednak - mimo wyraźnych niedostatków intelektualnych - awansują szybciej. Bo korporacje z reguły nie lubią krytyki czy wymagających innowacji, tam cenione są raczej uśmiech, entuzjazm i milcząca akceptacja dla tego, co jest. Inną pułapką czyhającą na jednostki wybitne jest uwięzienie w strukturze. Otóż stosunkowo często rewelacyjny asystent osiąga zawodowo mniej, niż asystent co najwyżej przyzwoity - ilustruje to na przykładzie "Fortune". A to z tej prostej przyczyny, że asystent rewelacyjny staje się szybko nie do zastąpienia - jego przełożony nabiera przekonania, że on sam w życiu nie poradziłby sobie z ogromem zadań tak szybko i sprawnie, jak rzeczony rewelacyjny asystent, dlatego nie chce wypuścić go z rąk. Efekt? Być może najlepiej rokująca jednostka w firmie zamiast projektować jej rozwój na wyższych stopniach hierarchii, zostaje uwięziona znacznie niżej, gdzie jej potencjał jest marnotrawiony. I tu pojawia się świadomość, że znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia. Co zatem robić, gdy jesteś wybitny? Cóż, jeśli jesteś w stanie przełknąć gorycz pracy w korporacji, możesz spróbować - może nawet trafisz do takiej, która cię doceni? W przeciwnym razie, radzimy jednak postawić na coś swojego...
A cieżko sie dostać to TkMaxxu na wyspach? Jak wyglada tam praca?
Na Naszego (usunięte przez administratora) nie można narzekać.. to, że każdy z nich wchodzi w ... górze to ich problem, a raczej obowiązek.. Nie w każdym sklepie jest taka atmosfera, nie każdy kierownik jest taki sam i nie każdego należy mierzyć miarka "SZANOWNYCH KRÓLOWYCH"... Do nich jak biczem strzelił pasuje mi cytat "Diabeł wie wszystko, nie wie tylko gdzie kobiety ostrzą swoje noże" :):):) Wiadomo praca jest praca i nawet (usunięte przez administratora)podlega im wymaganiom... Są górą, dbają o wizerunek firmy i sklepów - to ich praca i obowiązek ZROZUMCIE TO WRESZCIE!!!!!... Nie przypominam sobie by ktoś od Nas ze sklepu spotkał się z jakąś nieuprzejmością ze strony owych Pań.. Ludzie gdzie byście nie poszli pracować zawsze będzie ktoś kto Wam nie przypasuje, kto sprawi, że nie będziecie chętni przychodzić do pracy. Nie rozumiem jak można przedstawiać firmę w której się pracuje w taki sposób?? Po co?? Po to, żeby ludzie chcący się przyjąć do pracy wyrobili sobie opinię nie zacząwszy jeszcze.. MYŚLCIE!!! MYŚLENIE NIE BOLI !!! Puentą mojej wypowiedzi będzie cytat... "Praca uszlachetnia - szkoda że NIE TYCH, NA RZECZ KTÓRYCH PRACUJEMY."
mm - 2013-01-28 22:31:35 ponoć mają być wizyty w sklepach... rozmowy na temat Naszych oczekiwań... problemów... otwórzcie się... mówcie otwarcie...A jak sie otworzycie to(usunięte przez administratora) zalatwia wam szybkie zakonczenie przygody z tk maxxem. Nie wierzcie w chec niesienia pomocy. Nigdy centrala nie chciala pomoc. Macie przynosic zyski a ze narzekacie na atmosfere no to wasz problem. Kiedys tez myslalam ze mozna porozmawiac otwarcie. Jasne. Szybko zeszlam na ziemie.. dla wlasnego dobra zrezygnujcie. Zadne pieniadze nie wynagrodza tak nierownego I bezczelnego traktowania pracownikow. Jak (usunięte przez administratora)ma zachowywac sie inaczej skoro przyklad idzie z gory...
ale macie ludzie w głowach popierdzielone, jak Wam się nie podoba ta praca to szukajcie innej, w której też dostaniecie umowę o pracę, a nie stadardową śmiciówkę i przyzwolenie na wieczne urlopy na żądnie. Typowe (staro)polskie podejście: nie narobić się a zarobić. Ciężka praca zawsze daje coś dobrego, ale musi być ciężka, a nie ma się tylko komuś wydawać, że jest mu ciężko
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w TK MAXX?
Zobacz opinie na temat firmy TK MAXX tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w TK MAXX?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 2 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy TK MAXX?
Kandydaci do pracy w TK MAXX napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
