Zbudowałem im sprzęt. Jak dostali 1 wsze to bylo dorob to ,dorob tamto... I tak nam czas mijał.. pierwszy przez rok juz uzywali a rozliczyc się nie dało. W koncu jak juz dostali fakture, to było zwodzenie, zaplace za tydzien , potem ze w przyszłym tygodniu i tak kolejny miesiąc uciekł. Po 45 dniach dostali wezwanie do zapłaty i na drugi dzień przyszło że nie dostali protokołu usunięcia usterek???? Śmieszne bylo bo usterek nie zglaszali zadnych. Abstrachując to po roku używania uswiadomilem młodemu że trzeba by uszczelki założyć to może szczelnoścć będzie. Fachowcy ???? Skonczylo sie korektą faktury na zero i odebraniem i tak juz niepełnego i zniszczonego sprzętu , Senior prezes też się chyba odkleił że mlodemu pozwolił wrocić i jeszcze mało ...pozwolił zarządzać ze aż się martwie o jego stan zdrowia. Ogólnie Porażka i żenada.!!!!! Do dzisiaj nikomu za nic nie płacą. Takich to sie chyba już zamyka? Zostawię do przemyśleń i broń boże mie polecam
Witam. Czy ten Pan nadal ma własną pasiekę na tyłach laboratorium? Pytam, bo skoro siedzi na nim komornik, a wystawia oferty pracy na PUP, to chyba wypłaty będą realizowane w plastrach miodu... Słodko!
Sprawdziłam te oferty, płaca do 3010 brutto, tj. najniższa albo od 21 zł/godz. Uważasz, że naprawdę i to jest nierealne? Miód nie wystarczy...
No tak tylko że pustego tam nie ma. Pieniądze były, ale niestety synuś właściciela firmy ma swoje potrzeby…
Nie wierzę,że ten człowiek nadal tam pracuje... Tyle popełnionych błędów, które zwalał na pracowników, tyle przehulanych funduszy firmowych na swoje zabawki... a ojciec dalej go trzyma na wysokich stanowiskach... śmiechu warte...
A czasami zachciewa mu się może inwestowania jakoś w firmę? Bo powiedzmy sobie szczerze, że właśnie takie coś może pomóc zwiększyć obrót w przyszłości
A po co ? On tam tylko siedzi i czeka aż firmę przejmie ... chociaż teraz z długami to chyba mu się odechce ... duzo by pisać na ten temat. Synuś zawsze spijał miód na swoje potrzeby
No właśnie o te długi mi chodzi. Czy nie lepiej poinwestować, żeby obrotu zwiększyć i to wszystko uregulować. Może wystarczy tylko jakiegoś kompetentnego doradcę znaleźć?
No czasami się zdarza, że trzeba w plecy być i się jakoś "zakredytować"... Tak właściwie to jak to na dzień dzisiejszy wygląda? Jest bez zmian?