Rozumiem, że nie upadacie tak z dnia na dzień, skoro VP szuka teraz przedstawiciela handlowego na Kujawsko-Pomorskie? Chciałam się właśnie dowiedzieć, jaki jest ten system premiowania, jak wygląda spełnianie norm sprzedażowych, jakie auto, narzędzia itp.
Z tego co się dowiedziałem to mają spory problem z upłynnieniem sprzętu w większych ilościach, niby jakaś niemiecka firma próbuje to odsprzedać ale nikt nie jest zainteresowany i kupują jedynie pojedyncze maszyny/ urządzenia
Poruszę teraz bardzo niewygodny temat dla koncernów piwowarskich jakim jest próba zabetonowania rynku piwowarskiego w Polsce. Nie tylko Van Pur ale i jego duzi konkurenci będą woleli zamknąć browar niż go sprzedać nawet jeśli to pierwsze rozwiązanie jest mniej zyskowne finansowo (np tak jak Ż. zamyka Browar Leżajsk). Odsprzedanie browaru jako całości oznacza dla sprzedającego pojawienie się na rynku nowego konkurenta. W krótkim terminie sprzedaż jest bardziej opłacalna w długim mniej opłacalna. Zamykając Koszalin dają do zrozumienia że planują wieloletnie działanie w branży piwowarskiej. Także proszę nie pisać o zamykaniu innych browarów bo to plotki. Przykro mi, ale poczuliście właśnie czym jest wolny rynek. Możecie się zebrać, znaleźć inwestora odkupić browar. Macie wiedzę i umiejętności, wiecie jak robić naprawdę dobre piwo takie jak to dawne i kto wie może za 10 lat odkupicie całego Van Pura. Nie wykorzystujecie swojej szansy
Czy ktoś coś słyszał o sytuacji z Jędrzejowskim browarem? Chodzą sluchy o zamknieciu lub przejęciu przez inna firme
Lepiej napiszcie co się dzieje w browarze ? dyrektor na miejscu ?
A co zmieni w twoim życiu ta informacja? Może niech ktoś zadzwoni do J.Z. i zapyta co słychać. Prawda jest taka że nie obchodzi was dobro Browaru tylko interesują was plotki im gorsze na temat ludzi/firmy tym lepiej.
Głodnemu chleb na myśli właśnie że ciebie interesują plotki ja się pytam bo chętnie bym wrócił do browaru
nie na browarze świat się kończy. Ja już nigdy bym nie wrócił do browaru. Dostałem super odprawę i nową lepszą pracę. Dla mnie zamknięcie browaru to zmiana na lepsze a praca tam to odległa przeszłość o której pomału zapominam
ktoś ? coś ? wie co się dzieje aktualnie z Browarem ?
Od czasu kiedy firmą zarządza pani Jagoda, wszystko idzie ku upadkowi w tej firmie, właściciel już nie ogarnia tego co się dzieje, nie mówiąc o jego dzieciach, którzy nie chcą przejąć pałeczki. Era Van Pura dobiega końca i zobaczymy teraz co Maspex pokaże, ale zapewne piwo Łomża odejdzie w zapomnienie ..
a w skrócie co z tym zarządzaniem jest podobno nie tak, że dochodzi do takich rzeczy? I ogólnie co się tam dzieje obecnie? Może jeszcze jakoś się to odratuje na spokojnie?
Nie chciałem ale muszę to napisać. Szukacie winnych w innych ale nie w sobie. Sami doprowadziliście browar do takiego stanu. Winnego zamknięcia browaru zobaczycie spoglądając w lustro
Hejka!. Z tego co wiem na 100% to dyrektor jeszcze siedzi w zakładzie, pozostał również mistrz automatyków. Zabrali zbiornik Messera na CO2, kartoniarkę, z innych działów ponoć jakiś osprzęt w postaci przepływomierzy, liczników, zabrali meble. No i pozostał jednozębny generał. A po za tym smutny widok, wszystko niszczeje w oczach, ściany porobiły się szare czarne, zagrzybione. Widać, że to opustoszałe miejsce.
Przepływomierze, liczniki,konduktometry i osprzęt tego typu to drogie zabawki pewnie do innych Browarów poszły warto mieć w zapasie..... Zapewne wywiozą jeszcze inne urządzenia te bardziej wartościowe . Linia puszek jest wystawiona w całości na zagranicznej stronie. Mistrz Automatyków został by pilnować kotłowni zabytkowa cześć zakładu powinna być ogrzewana
W Zabrzu wypowiedzenia otrzymały cztery osoby z rozlewni, jedna z laboratorium i jedna z magazynu
a tu do dziś jaką liczbę osób tak naprawdę mają i do z wypowiedzeniami, ile ich ostatecznie mogło być? W które stanowiska mogą celować?
W Koszalinie z 70 osób zostały tylko dwie, Dyrektor i mistrz automatyków którego publicznie zdegradowano do zwykłego (usunięte przez administratora) w piecu
W Koszalinie z 70 osób zostały tylko dwie, Dyrektor i mistrz automatyków którego publicznie zdegradowano do zwykłego pala_cza w piecu
mistrz w końcu będzie musiał zabrać się za PRAWDZIWĄ robotę a nie klikanie w słupki w excelu i przeglądanie Onetu
gwarantuje Ci ze te slupki w excelu to duzo bardziej skomplikowane zajecie, wymagajace logicznego myslenia. Zeby (usunięte przez administratora) wieczka do automatu, albo wykrecic stara czesc i zamienic na nowa, wystarczy miec obie rece.
My tu piszemy jak ładnie Dyrektor potraktował mistrza degradując go na sam koniec do (usunięte przez administratora) w piecu i zamiatacza a mistrz się na to zgodził
A do wklepywania danych z karteczki do exela wystarczy jedna ręka :) owszem niekiedy wymiana części bądź diagnoza usterki nie jest wymagająca ale częściej zdarza się że aby dokonać wymiany jest długa analiza problemu przez kilkuosobowy zespół aby trafnie wytypować część do wymiany a i sama wymiana wyglądająca na prostą niekiedy jest bardzo skomplikowana. Radzę nie oceniać czyjejś pracy jeśli się nie ma pojęcia należy szanować pracę każdego bo wszyscy wykonujemy ważne prace ( nawet pani sprzątająca biura która dba o to by było czysto i pachnąco w biurze pana od exela ) wszystkiego dobrego :)
Jeśli mu tak jest dobrze i nie przeszkadza jego sprawa. lepiej przesiedzieć zaglądając do kotłowni niż iść do nowej pracy gdzie wymagają aby pracować a nie tylko przychodzić do pracy :)
Ciężko mi uwierzyć że mu się podoba taka praca. Nigdy nie widziałem aby pobrudził sobie dłonie pracą
Poprzedni mistrzowie automatyków potrafili klikać w słupki i w razie potrzeby zakasać rękawy i wczołgiwać się nawet pod maszyny i usuwać awarie. jest duża różnica
To prawda mistrzowie innych działów również przebierali się i pracowali brudząc sobie ręce prócz klikania w Exelu. Ten jedyny z rękoma w kieszeni i wysoko zadartą głową przemieszczał się po działach niczym turysta po muzeum.
No nie do końca się zgodzę. Był swojego czasu mistrz działu na F, który udawał, że pracuje aby nie pracować tzn. ściemniał aby nie pomagać chłopakom.
On został nie tylko po to żeby palić w piecu. na wypadek gdy ktoś kupi maszyny i będzie chciał sprawdzić jak działają ktoś musi je uruchomić i on to pewnie ma zrobić
Przecież on nie umiał wymówić poprawnie nazw tych maszyn a co dopiero uruchomienie i prezentacja.....
Przecież ktoś już tu napisał że wystarczą dwie ręce aby obsłużyć te maszyny więc myślę że da sobie radę
Napewmo są rzeczy w których jest lepszy .... Nie ma osób idealnych każdy ma mocne i słabsze strony. Mimo wszystko uważam że w tej roli nie odnalazł się. Jest to wyłącznie moja opinia do której uważam że mam prawo.
najlepsze co mogło się przytrafić staremu dobremu Brokowi. Teraz tylko uruchomić produkcję i zaczniemy przynosić zyski
Strona o Koszalinie zniknęła ze strony van pura
Witam, szukam pracowników do pracy na produkcji w podobnej branży. Zainteresowanych proszę o kontakt 504091498
Dziś piszę do Państwa z głębokim żalem i bólem w sercu. Muszę szczerze powiedzieć, że decyzja o zamknięciu naszego wspólnego browaru była dla mnie ogromnym ciosem. Nie mogę uwierzyć, że nie będę już mogła pracować w miejscu, w którym spędziłam tak wiele lat i gdzie poznałam tak wielu wspaniałych ludzi. Nie mogę zrozumieć, dlaczego musieliśmy dojść do tego punktu. Wiedziałam, że browar miał swoje wzloty i upadki, ale nigdy nie przypuszczałam, że będziemy musieli zamknąć swoje drzwi na zawsze. Czuje się, jakby część mnie została zabrana. Zdaję sobie sprawę, że decyzja o zamknięciu browaru nie była prosta i zapewne została podjęta po wielu przemyśleniach i rozważaniach. Jednak mimo to, nadal uważam, że była to zła decyzja. Nie tylko dla mnie i moich kolegów pracowników, ale również dla całego miasta i jego mieszkańców. Browar był ważnym miejscem dla naszej lokalnej społeczności i jego zamknięcie oznacza, że stracimy coś, co było dla nas tak cenne. Chciałabym, żeby Zarząd jeszcze raz przemyślał swoją decyzję i spróbował znaleźć inne rozwiązanie. Proszę, nie pozwólmy, aby browar zamknął swoje drzwi na zawsze. Wierzę, że jest jeszcze szansa, aby go uratować i że razem możemy znaleźć sposób, aby działał ponownie. Z głębokim szacunkiem, Wieloletnia pracownica
Życzę Wam, aby Święta Bożego Narodzenia były dla Was czasem radości i spokoju, a Nowy Rok przyniósł wiele nowych, ciekawych możliwości zatrudnienia. Nie traćcie nadziei i wiary w lepsze jutro.
n ikt już nigdy nie uruchomi produjcji piwa na spółdzrelczej .Trzeba się pogodzić że pewiem etap w życiu już się zakończył
Streścisz co tak naprawdę się stało? Jak miałoby do tego w zasadzie dojść i czemu. Spodziewaliście się? I co z pracownikami?
zamknięto bo to zabytek i nie można robić inwestycji w usprawnienia. Ja się spodziewałem ale większość nie. Pracownicy dostali uścisk dłoni dyrektora solidną odprawę i tyle....
Widać, że pisze to osoba z południa :) Byłeś, widziałeś ? Wiesz, że cała strefa produkcyjna odbywała się w budynkach, które powstały w latach 90 ? Że w starym budownictwie mieścił się tylko biurowiec ? Nie wiesz, bo Panie biurowy ukrywający się pod pseudonimem "były robol" nie raczyłeś ruszyć tyłka z Rakszawy (jak większość zarządu) aby zobaczyć, co tak naprawdę znajduje się na terenie zakładu. A teraz liczycie na to, że osoby z zewnątrz zakładu uwierzą w Wasze bajki związane z powodem zamknięcia zakładu.
Byłem widziałem. Budynek widnieje w rejestrze zabytków i aby wprowadzić przeróbki usprawniające produkcję trzeba było mieć zgodę konserwatora zabytków
W browarze w Koszalinie panowała zawsze doskonała atmosfera. Pracownicy byli zawsze uśmiechnięci i zadowoleni ze swojej pracy. Pewnego dnia, gdy browar odwidziała delegacja potencjalnych kupców, jeden z pracowników postanowił zrobić sobie żart. Wszedł do zakładu w kostiumie królika i zaczął tańczyć na samym środku hali. Wszyscy byli zszokowani, ale szybko zaczęli się śmiać. Nikt nie wiedział, że to pracownik browaru, więc wszyscy myśleli, że to jakiś ekstrawertyczny gość z odległego kraju. Po chwili cały browar tańczył razem z królikiem, a nawet mechanicy zaczęli podawać piwo w kostiumach zwierząt. To była najlepsza impreza w historii browaru w Koszalinie! niedługo więcej prawdziwych historii zza murów Broka!
Pewnego dnia na puszkowni zdarzyła się niecodzienna sytuacja. Wszystko zaczęło się, gdy jeden z pracowników wszedł do maszyny do napełniania puszek i zaczął wydawać dziwne dźwięki, które przypominały kurczaka. Nikt nie wiedział co się dzieje. Nagle maszyna zaczęła produkować puszki z kurczakami w środku, zamiast z piwem. Wszyscy zaczęli bić brawo pomysłowemu operatorowi nalewarki. W końcu udało się opanować całą sytuację i wrócić do normalnej produkcji, ale całe zdarzenie stało się głośnym tematem w firmie i wszyscy opowiadali sobie o puszkach z kurczakami w środku. niedługo więcej prawdziwych opowieści zza murów Broka
Generał był wściekły, gdy dowiedział się, że ktoś ukradł piwa z magazynu. Od razu wydał rozkaz, aby jego ochroniarze zaczęli grzebać w plecakach każdego pracownika nawet w torebkach kobiet! Jeden z ochroniarzy podszedł do generała i szepnął mu coś do ucha. Generał wyglądał na coraz bardziej wściekłego, ale po chwili rozluźnił się i uśmiechnął. "Rozumiem, żołnierzu. Tak, to jest w porządku. Możesz zostawić to piwo w spokoju." Okazało się, że to piwa generała znaleziono w jego plecaku. Po tym zdarzeniu Generał zdecydował, że na razie nie będzie wymierzać kary za kradzież, bo sam przyłapał się na jej popełnieniu.
Ktoś dobrze napisał. Właśnie w ten sposób czytam 99% komentarzy na tym forum. Skąd wy wiecie co się dzieje z Zabrzu czy Jędrzejowie ? piszecie jakieś plotki tylko
W Sierpniu właściciele postanowili zamknąć całą fabrykę i przenieść produkcję do innego miasta. Wszyscy pracownicy byli zszokowani i zaniepokojeni, ale właściciele twierdzili, że jest to konieczne dla rozwoju firmy. W dniu zamknięcia browaru, pracownicy postanowili zrobić sobie pożegnalna imprezę i nalać sobie ostatniego kufla piwa z browaru. Niestety, zapomnieli o tym, że w tankach z piwem jest jeszcze sporo piwa i gdy wszyscy już byli pijani, tanki zaczęły pękać i cały browar został zalany piwem. Wszyscy pracownicy byli zalani i ciężko było im utrzymać równowagę, a cały browar wyglądał jak wielka basenowa fala piwa. Właściciele byli wściekli, ale pracownicy byli tak rozbawieni, że nawet nie zwracali na to uwagi.
a teraz wierszyk... Multipak w potrzebie, mechanik z pomocą przybywa Z narzędziami w ręku, z uśmiechem na twarzy Naprawia biednego multipaka wśród słodkich płynów "Nie martw się, multipak kochany Zaraz będziesz jak nowy, piękny i zdrowy Już cię zregeneruję, złożę na części pierwsze I znów będziesz produkować piwo na całe litry!" Z werwą w działaniu, z wielkim zapałem Mechanik naprawia multipaka do ostatniej śrubki A browar cieszy się, radośnie płynie piwo Dzięki wielkiemu mechanikowi i jego umiejętnościom naprawczym! Teraz multipak chodzi jak po sznurku Zadowolony z siebie i z własnej roboty Mechanik wiedział, że jest najlepszy w swojej pracy I już myślał o następnej naprawie Bo przecież w browarze nie ma chwili spoczynku!
Był sobie raz wielki browar, w którym produkowano piwo na całe litry. Wszystko szło jak z płatka, aż pewnego dnia zdarzyła się wielka wpadka. W jednej z wind, które służyły do transportu palet z piwem, nagle nastąpiło przewrócenie. Palety stoczyły się na podłogę, a butelki rozsypały się wszędzie. Wszyscy pracownicy zamarli w przerażeniu, bo wiedzieli, że taka sytuacja to ogromny kłopot. Ale wtedy załoga browaru zachowała zimną krew i zaczęła działać. Jeden z pracowników założył kask i ruszył do windy, by sprawdzić, co się stało. Inni zebrali się wokół, by mu pomóc. Ktoś inny zaczął nawet śpiewać piosenkę, by złagodzić atmosferę. Po chwili udało się wyjąć wszystkie palety z windy i zacząć sprzątać. Butelki zostały zebrane, a podłoga została umyta. Wszyscy byli zadowoleni, że udało im się szybko i sprawnie poradzić sobie z takim kłopotem. A wszystko to dzięki zgranej załodze browaru, która nie dała się zbić z tropu nawet w najgorszym momencie. Bo wiedzieli, że piwo musi lecieć, nawet jeśli na jego drodze stanie niejedna przeszkoda!
Ale z drugiej strony możliwe jest, że te posty są pisane przez pracowników z Jędrzejowa i Zabrza. Osoby z Koszalina też na forum Zabrza się wypowiadały. Także w 100% nie można być pewnym.
Siemanko! Praca w Van Pur Koszalin tylko dla masochistów! Kadra kierownicza to jakaś pomyłka, jedno wielkie zakłamanie. Biegają na te zasrane narady i tylko przytakują Guru Jarosławowi, że wszystko jest ok, że ludzie zadowoleni, że będą pracować po 8 dni w tygodniu, że jedna osoba na zmianie to i tak za dużo i takie tam pierdolety. Dyrektorze Jarosławie! jeśli to Pan czyta, to zapraszam na spacer po działach na indywidualne rozmowy z pracownikami (bez pseudo mistrzów i kierowników). Gwarantuje Panu, że dowie się Pan 90% tego czego jeszcze Pan nie wie i jaka jest faktyczna sytuacja na działach produkcyjnych.
Panie dyrektorze alarmowaliśmy już kilka lat temu co się dzieje. Niestety Pan wierzył kierownikom którzy zapewniali że wszystko jest OK
mOŻLIWE że to właśnie nie słuchanie wieloletnich pracowników doprowadziło zakład do zamknięcia
Firma Van Pur strzeliła sobie w kolano kupując browar w Braniewie i halę za naście milionów. Wojna na Ukrainie a co za tym idzie kolosalny wzrost kosztów mediów w postaci gazu, prądu, surowców był gwoździem do trumny. W Koszalinie działały związki NSZZ Solidarność co było również niewygodne dla Van Pura. Informacje, które krążą w mediach nie są do końca prawdziwe, bo produkcja działa w nowych budynkach a nie starych, objętych nadzorem konserwatora zabytków, uciążliwość dla okolicznych mieszkańców może i była ale przecież mieszkając przy ruchliwej ulicy w mieście hałas jest zdecydowanie większy. Dyrektor otoczył się gronem niekompetentnych ludzi, np. kierownikiem DUR o nicku "Rott", którego CV jest długości rolki papieru toaletowego, nie rozmawiał z pracownikami, generował koszty po przez rozlew piwa w weekendy i dni wolne od pracy za wszelką cenę. No niby fajnie, większa kasa ale kosztem nie bycia w domu z rodziną. Po zaciśnięciu pasa w postaci oszczędności na czym się da, browar zaczął generować zyski i to największe w grupie, rozlew piwa od poniedziałku do piątku był bardziej wydajny niż przez 7 dni w tygodniu. Browar w Koszalinie był piętą Achillesową w całej spółce, traktowany po macoszemu, bo kiedyś uratowali nas przed zamknięciem. Jestem długoletnim pracownikiem tej firmy i znam zakład od podszewki. Przeżyłem zamknięcie browaru, były lepsze i gorsze dni. Piwo Sambor i Martin obecnie produkowane w innych browarach nie dorastają do pięt oryginałowi, produkowanemu w Koszalinie, są po prostu ohydne. Teraz, 80 osób pozostanie bez pracy w tym i ja, chcą nas przejąć inne firmy w tym Espersen, pewnie będą następne. Jest to ładny szum medialny ale poczytajcie sobie opinie na GoWork-u. Według mnie browar mógł dalej istnieć ale trzeba było wcześniej wymienić Dyrektora i reagować na złą sytuację w zakładzie. W Koszalinie jest obecnie moda na zamykanie i niszczenie czego się da. Padło teraz na browar bo pewnie chodzi o kasę... Życzę Wam Wszystkim znalezienia lepszej pracy niż w Van Purze, mniej stresującej, lepiej płatnej. A pozostałe zakłady spółki miejcie się na baczności, będziecie następni. Sorki za wylewne moje przemyślenia ale zebrało się. Do zobaczenia kiedyś i gdzieś...
Bardzo dobrze opisana sytuacja. Szkoda właśnie że w zaistniałej sytuacji nie zabiera głosu Rotto który zawsze miał wiele do powiedzenia. Szkoda że tak się to kończy.
Bo kierownik DUR "Rott" dostał ofertę pracy w Van Purze w innym oddziale. Można? Można!
Z jakich powodów pracownicy kończą współpracę z Van Pur S.A. Oddział? Czy sami rezygnują ze współpracy, czy są zwalniani?
Jak jak mogłem tytle czasu wytrzymać w tym obozie. Teraz dwie zmiany 3500 na rękę podstawy plus nadgodziny w soboty
W Braniewie w sprawie przekroczenia prawa pracy toczy się postępowanie prokuratury w sprawie utrudniania działalności związkowej oraz sprawa sądowa o przywrócenie Przewodniczącego do pracy!!!. Po akcji mailowe kilku Przewodniczących dostało zastraszające pisma z kancelarii obsługującej firmę Van Pur. Zarząd Regionu wkrótce planuje pikietę pod siedzibą firmy z pomocą Sekretariatu Spożywców, Sekcji i Regionu Elbląskiego. W tym temacie zwróciliśmy się do Krajowego Funduszu Strajkowego i Prezydium Komisji Krajowej
Patrzcie Panowie jak działają sprawne związki zawodowe w zakładzie pracy. W Braniewie walczą a u nas co zrobiły związki? nic! nasi związkowcy siedzieli przestraszeni i jedyne o co się martwili to o to żeby na sam koniec nie podpaść dyrektorowi i liczyli że centrala Solidarności odwali za nich całą brudna robotę. Przestraszeni do samego końca bojący się dyrektora
Przecież każdy mówił że nasi związkowcy nie zrobią nic bo boją się że dyrektor pozbawi ich jednego dodatkowego wynagrodzenia na sam koniec
Witam nowych i starych pracowników (usunięte przez administratora) Nie marnujcie lat przebywając tam,(usunięte przez administratora) Teraz na dzień dobry w każdej firmie w Koszalinie macie 22 zł na start. Kto jest w temacie niech dzwoni numer macie. Dam cynę i polecę was mojemu najlepszemu kierownikowi, którego do tej pory miałem i poznałem.Pozdro
Pilnie poszukuję pracy. Jeśli możesz mi podać namiary na jakieś uczciwe oferty pracy to będę bardzo wdzięczny.
Pilnie poszukuję pracy. Jeśli możesz mi podać namiary na jakieś uczciwe oferty pracy to będę bardzo wdzięczny
Ludzie macie jakiekolwiek dowody na to co piszecie? Zamknęliście już zabrze sprzedaliście jędrzejów skąd takie informacje ? W Browarze został dwie osoby a wy dalej wyciagacie informacje ciekawe skąd? Ja za to chcę podziękować wszystkim za wiele lat wspólnej pracy mimo tych gorszych jak i lepszych dni. Życzę wszystkim aby w nowej pracy przynajmniej nie było gorzej. Pozdro Panie i Panowie :)
Co wy gadacie ja w nowej pracy mam dwa razy lepiej luzik atmosfera na zasadzie nie zapi**dolu a luźnej pracy można pogadać pokręcić się pobajerować ładne kobitki
Pomimo zamknięcia browaru Pracodawca bardzo o nas dba i organizuje spotkania z nowymi potencjalnymi pracodawcami. Jako pracownik działu technicznego jestem zadowolony z dodatku w wysokości 4000zł brutto za przygotowanie maszyn do wysyłki dla innych browarów w październiku.
Powinni zrównać wszystkim premię za rozbiórkę . Jako operatorzy też musimy przygotować maszyny i je posprzątać
Jakbyście przygotowali i sprzątali regularnie nie musielibyśmy naprawiać ich co chwilę. Jak wy je przygotujecie to już ich nigdzie nie odpalą
Jakbyscie je rzetelnie serwisowali na postojach które były do tej pory, to by zapierd alaly wyśmienicie i nie trzeba byłoby zakładu zamykać
Ciekawe gdzie znajdą pracę te wszystkie żałosne niezdary mam tylko nadzieję, że żadna nie trafi do mojego zakładu pracy bo nie mam zamiaru oglądać fałszywych mord kolejny raz. Ale jak już trafią to szybciutko zrobimy z nimi porządek. Czekam tylko na jednego delikwenta co jeździ oplem a.
Właśnie wysyłka maszyn podstawą do działania firmy. Wcześniej też kupili i zlikwidowali fabrykę produkcji papieru a maszyny wysłali do zakładu w Niemczech. Jakie to podobne i te grosze za które mogą. Nam wszystko likwidować.
Ludzie co wy sobie myślicie. Znajdźcie nową pracę i jak najszybciej zapomnijcie o pracy w browarze
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Van Pur S.A. Oddział?
Zobacz opinie na temat firmy Van Pur S.A. Oddział tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 104.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Van Pur S.A. Oddział?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 94, z czego 34 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 47 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Van Pur S.A. Oddział?
Kandydaci do pracy w Van Pur S.A. Oddział napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.