A tak na marginesie toOd kiedy nowa Rks psispiolka Krzysia Misia zaczyna pracę?
Jak AS, jeszcze choruje czy już zwarty i gotowy na powrót do pracy:)? A może wpadnie po kwity ? Auto już wysprzątane czy jeszcze szanowne cztery litery wozi za firmową kasiorkę? Życzymy zdrowia.
„Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: «Dokąd idziesz?» Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę; pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was” (J 16, 5-7).
Jak przystało na tej rangi managerów, Ich Troje na maksa wyciągną sianko. Klasa goście, ehh szkoda gadać. Obywatel Turcji i Asior - wstyd jak beret. Jak tu ktoś napisał - Wolę Colę!
Heja ludzie. Mam pytanie. Wracać z L4 czy dalej chorować przewlekłe. Wieści na wsi chodzą że wymiany i zamiany. A ha Tak bardzo kocham moja pracę..
Potwierdzam opinie kolegi. Jeżeli w drodze do pracy wymiotujesz w reklamówkę , należy pozostać na L4.
Wymioty, biegunka? To ewidentnie Czerwonka....ktoś przywlukł do Was bakterie Coli. W CEDC pierwszych nosicieli wywalili poza mury miasta a resztę wypalają ogniem.
Czy Ich Troje może w końcu zejść ze sceny? Wystarczy popatrzeć co po sobie zostawili :) Gang Olsena :) cały dół wreszcie z ulgą odetchnał. Uffff.
Chłopaki, sami sobie tak słodzicie? :) Z mojego punktu widzenia - dzieki wszystkim co przyczynili się do zmian. Powiało normalnością. A, że niektórzy wypękali to ich problem. A podobno piwo to takie kozaki :) Zdecydowanie Wolę Colę :)
Nasz sprzedawca po kilku bardzo angażujących miesiącach, bardzo dynamicznych i pełnych zmian, zrzucił z siebie szare piórka brzydkiego kaczątka. Stał się łabędziem, który zaczął szybko poprawiać wyniki sprzedażowe. Jak mu się to udało? Po pierwsze chciał. I wiedział bardzo dobrze, że to od jego nastawienia, od jego chęci w dużej mierze zależy sukces. Po drugie zaczął rozumieć, że sprzedaż to proces, który wymaga ogromnego zaangażowania i zaangażował się. Po trzecie, w końcu słuchał potrzeb klientów – zrozumiał, że nie może być nachalnym w swym zachowaniu i że klient, który może opowiadać o sobie łatwiej zamienia się z potencjalnego na prawdziwego. Nasz sprzedawca zrozumiał, dlaczego do tej pory zawodził i zmienił wszystko o sto osiemdziesiąt stopni. Rozwinął skrzydła, bo miał w sobie potencjał.. I nagle znikąd usłyszałem trzepotanie skowronka który majestatycznie kąpał się w promieniach słońca .Już wiem To był sen .Uff.Pier..le biorę na żądanie
Drodzy kibice, po okresie jazdy w zwartej grupie , nastąpiło szybkie rozprowadzenie peletonu. Na pozycje liderów, wysunęli się nowi zawodnicy , którzy oszczędzali siły przed finiszem. Już niedługo przekonamy się, jaka jest ich rola w taktyce trenera. Czy okażą się oni profesjonalnymi zawodnikami ? A może są tylko sportowymi celebrytami. Poczekajmy z krytyka , przecież oni jeszcze... nic nie pokazali. A z drugiej strony : czy zawodnicy , z praktyka konkursów halowych, będą w stanie wygrać aktualny etap , który został zakwalifikowany przez specjalistów jako „ górski” z duża liczba ostrych wzniesień? O tym, przekonamy się już po krótkiej przerwie reklamowej...
... a w naszym studio witamy grono ekspertow-amatorów, przedstawicieli roznych dziedzin i srodowisk. Od lewej , pan Michał programista informatyk i mistrz szachowy województwa Mazowieckiego. Kolejnym naszym gościem jest Pan Spejson znany grochowski huligan, bywalec lokali gastronomicznych i smakosz mocnych trunków. Do grona ekspertów amatorów dołączyli: Pan Tomasz , biznesmen branży rowerowej wraz z partnerem znanym „dizajnerem” i stylista kostiumów colarskich. Obaj Panowie to pasjonaci whiski, win i dobrego jedzenia... bywalcy lokali z tzw. Darks rooms... A wiec Panowie , krótkie opinie i spostrzeżenia..., Pan Spejson? - Panowie , Księga ulicy mówi ,ze technika colarska zwana „holowaniem” , sprawdza się na krótkim dystansie, bójka bójce nierowna , a colarz colarzowi przyjacielem. Wiec zachodzi pytanie, jakie stosunki zapanują w zespole colarskim? Wiemy oczywiście , ze w przypadku konfliktu, colarze nie biją się po twarzy, nie zadają ciosów na wątrobę, a kop w (usunięte przez administratora) jest zupełnie nie do pomyslenia... dostępna jest ewentualnie nagana wzrokowa. A wiec , zachodzi pytanie...co w przypadku braku wyników?
Peleton podzielony zmierza w kierunku mety, ale cóż to meta przesuwa sie i tak, tak dokładnie oddala sie. Wiele tematów sie miesza, niby krystalizuje i zmierza w wybranym kierunku, ale jednak ciągnie z powrotem do startu. Colarz nr 1 nie jaki MC odpowiedzialny za taktykę chwilowo schowany w peletonie, odpoczywa wiele sił stracił ostatnio. Trzeba trochę zrewidować plany, zieloni odstawieni na tor boczny, ale czy tak miało być, czy wszyscy od razu? Nie da sie przykryć wszystkich niepowodzeń zielonymi, co więcej nie którzy z niepokojem patrzą już na przebyty czas 1 rok minął, 0,5 roku jako samodzielnie konsultujący, odpowiadający za kierunek w którym zmierza peleton. Może teraz wystawi Pana Biedronkę, w końcu trochę długo mu nie idzie, już nawet zmiany personalne są używane jako tłumaczenia. Ciężki orzech do zgryzienia w końcu Panowie są razem widywani na wielu imprezach sportowych, gdzie konsumuje się MBWS. Jak tu teraz przyłożyć koledze z peletonu, który trochę rozprowadzał, ale jednak siły nie te i ile można mówić, że będzie lepiej. Ale to nie jedyna zagwostka Konsultanta, sytuacja sie zagęszcza, czasu coraz mniej, ile jeszcze będzie mógł zasłaniać się zasobami, które knują na tyłach peletonu. Chciałoby się przyśpieszyć, poderwać czoło peletonu do walki, ale HR przeciągają AJ na swoją stronę. Coraz częściej Konsultant jest klinczowany pomiędzy AJ, a RG gdzieś w środku peletonu, z wypiekami na twarzy musi się tłumaczyć. 0,5 roku wytrwałej pracy nad kontraktami z firmami zewnętrznymi zaczynają już owocować. Nawet za prezentacje można zapłacić na zewnątrz, piniądz krąży, obrót się nakręca. Ludzie ściągnięci do peletonu, ciężko pracują na zewnętrznych etatach w każdej chwili gotowi odejść z TEAMu, im nic nie grozi nie ryzykują swych rozpoznawalnych nazwisk. Ale cóż to wszystkiemu zaczyna przyglądać się związek colarski, co więcej z coraz większym niepokojem. Czy uda się dowieść setne sekundy, czy rozprowadzającemu starczy czasu? Tyle dzisiejszej transmisji, kręcimy dalej, tylko dwa razy szybciej, czas, czas, te setne sekundy...
MC niech robi swoje z pania AJ. RG chce sie strasznie wykazac i robi rzeczy niepotrzebne, ta pani kocha konflikt jak widać. I to jest bardzo złe. Bardzo. Pania A. czas na pobudkę i kołczing dla ejczar :)
-Pan Michał? - Oczywiście mając doświadczenie programistyczne , uzupełnię wypowiedz mojego przedmówcy , iż „ holowanie” zostało wzmocnione pewną technika stosowana w świecie informatyki. Mianowicie widzieliśmy tu starszego programistę z doświadczeniem i lekka nadwaga , który usilnie próbował przywrócić do życia aplikacje o nazwie „Sales Force”. Tym czasem, drugi specjalista, który stał mu za plecami , głośno krzyczał: „ze on... to samo i tak samo...zrobił by o wiele lepiej!”.
Podsumowując dotychczasowe opinie: Mamy nowego zawodnika o kocich ruchach ,bez nadwagi , wzrok skoncentrowany ,a uda nasmarowane olejkami rozgrzewającymi. Sprzęt ?? Jakieś opinie i spostrzeżenia? - Wywołani do odpowiedzi ,chcielibyśmy zauważyć , że rower tego colarza , to odpicowany w ramach budżetu, model z 2016 roku. Z roweru strzepnięto kurz , a znane nam dobrze ...trąbka i wiatraczek na kierownicy, zostały ...zamienione stronami. Czy będzie to miało istotny wpływ na wyniki tego jeszcze nie wiemy. Dodatkowo chciałbym Państwu zwrócić uwagę na jeden nowy element, który jest ulubionym gadżetem naszych colarzy, a mianowicie ...pompka. Model którym posługują się nowi zawodnicy, to pompka , która ma pod sobą wszystkie inne pompki... jest to prastara pompka, pra matka i pra ojciec wszystkich pompek. Pompka, która potrafi nadmuchać-nadymać colarza i jednocześnie , wydmuchać-wydymać cały świat.
Halo, Halo, co za cudowny, słoneczny dzień, peleton ma już za sobą 2 godz jazdy i to jakiej jazdy, bez trzymanki. Po wczorajszym etapie niektórzy zmęczeni, schowani w środku peletonu odpoczywają, nie maja ochoty na szybsze kręcenie. Kolorowe koszulki naszych Liderów raczej niewidoczne zlały sie w całość i razem z pozostałymi przecinają to nieco ciężkie powietrze. Ale nie, nie, proszę Państwa cóż to jest, jeden z liderów poderwał się do walki wysunął się na czoło i zapoczątkował samodzielną ucieczkę. Chwileczkę, jeżeli dobrze widzę to czarna koszulka naszego lidera, tak to on, na niego zawsze można liczyć to jeden z TEaMU Colo MC, to niejaki pan Kontrakt (KR) utytułowany Colorz - z wieloma wygranymi, a nie tylko z jedną, ale za to jaką ... Colorz ten wprost wpisuje się ze swoją profesjonalną sylwetką w rodzinę Colorzy: gość z kręgosłupem ( jak mówią jego koledzy z TEaMU), kocie ruchy, bez nadwagi ( to ważne po swoim poprzedniku GK), wzrok skoncentrowany na detalach, twarz czarna zapadnięta (to już trudy 0,5 rocznej pracy w peletonie), jak jego koszulka lidera. To kolejny atak tego Colorza, miejmy nadzieję, ze ten będzie udany (wcześniejsze ataki kosztowały go dużo sił) tym bardziej, że trener MC wystawił go w końcu na pierwszy front walki o pozycję głównego lidera na tym etapie, a przypomnę, ze etap trudny, dużo zjazdów w dół krętymi, wąskimi, śliskimi drogami po kocich łbach. Przez ostatnie 0,5 roku ciężko pracował w peletonie uczestnicząc we wszystkich treningach, jakie były organizowane przez trenera. Jego zadanie było zawsze takie same, obserwuj, przerywaj, nadaj swoją narrację w pedałowaniu i czekaj, czekaj na okazję. Nie było to dla niego proste, to człowiek czynu, bardzo ambitny, niejednokrotnie musiał zagryzać wargi, gdy słuchał sprzeciwu niesubordynowanych z drugiej strony pompki. Tyle pomysłów i projektów w jego głowie czekało na realizację. Dał się poznać wielu ludziom z peletonu jako wyśmienicie posługujący sie pompką, kilka etapów zostało rozegranych po mistrzosku, jego kompetencja (a raczej jej brak) komunikacja w zespole i LIDERSHIP wprost wprawiały innych uczestników w osłupienie. Co za język, co za styl, no cóż najlepsza, elitarna szkoła Colorska. Projekt 1 kupiony przez prezes AJ, jego gowne narzędzie do komunikacji z peletonem, nie jaki Kontrakt stał sie jego orędziem. Nikt go nie widział, nic o nim nie wiadomo, ale wszyscy mieli go chwalić i recenzować jako sukces. Jakieś inne zdanie, jakieś inne spojrzenie, o nie, to nie do mnie, wdrażać, wdrażać.... zegnał wszystkich wyprostowana lewą ręką. Ale tu poszło coś znowu nie tak z jego komunikacją do peletonu, bo tym razem to peleton wyciągnął pompki w jego kierunku i odmówił wspólnego pedałowania w kierunku mety. Ale, ale wracając .. W końcu nadszedł ten dzień konsultant MC po miesiącach walki na goworku odsunął zielonego z nadwagą i otworzył drzwi do pełnej władzy Colorzowi KR. Pierwszy ruch tego managera (no cóż każdy z nas ma jakieś kompleksy) to zmiana stanowiska w stopce mail i i na LinkedIn. Teraz już wszyscy ze starego TEAMU Coca-Cola wiedzą - KR odniósł sukces jest na szczycie. Pan Kontrakt jako szef szefów wygłasza pierwsze swoje expoze, tłum w peletonie faluje, macha pomkami, bardzo nieliczni obserwujący przejeżdżających zawodników skandują NIECH ŻYJE KONTRAKT, jest nawet biało czerwone konfetti ( prawie jak u ministra Zielińskiego). Pierwsze nawinięcie makaronu ma już za sobą, tylko czy na pewno "ciemny lud to kupi", czy da sobie wmówić, że kash jest na wszystko. Peleton jedzie dalej, większość jeszcze się nie otrząsnęła, ale próbuje powoli pedałować, tylko HR ma orzech do zgryzienia, jakiego fortelu użyć, aby Colorz KR stał się wzorem do naśladowania, aby chociaż część peletonu pojechała za nim. No cóż to już Lidership, a tu jakby poza pomką to ni ma nic. Tyle na dzisiaj, nie zapominajmy po co tu pedałujemy, raz, dwa, raz, dwa, a i jeszcze szybciej. Pamiętajcie jutro też jest dzień, do usłyszenia ...
Co ma MC do goworka? Z tego co mowi to jaja sobie robi z tego, i uważa, że to miejsce dla frustratów. Z czym się zgadzam! W Pełni po tym co tu widze. Królem niekwestionowanym zawsze był GK, JG, gościnnie AZ :) :)
Pamietam jak w poprzednim wyścigu, zawodnicy tej stajni przywdziali stroje niedźwiedzia na które załozyli skrzydła chwały. Wyglądali niczym husaria gryzli. Szło im całkiem nieźle, ale niewiadomo dlaczego ich ówczesny trener z Francji, pomimo sprzeciwu zawodników, kazał im tuż przed metą pojechać na skróty. Urwiskiem prosto w dół. O tym finiszu będą opowiadały nasze wnuki... cała drużyna jednocześnie przypierniczyła w zegar pomiarowy na mecie. Przez kolejne dwa etapy, sędzia nie mógł się zorientować jaki czas uzyskali...czy było to -60 mili$ekund czy może -90 mili$ekund straty. Cyfry z zegara tak się pomieszały i zrolowały , że trudno było ustalić. Pamietam ten widok,tumany kurzu, zgiełk , latające w powietrzu pióra oddzielone od skrzydeł chwały. Kibice zamarli , konkurencja oniemiała, inwestor zwymiotował, czas stanął w miejscu, a trener z Francji zamkną się w toalecie i nie chciał otworzyć. Nie chce pouczać colarzy , ale jadąc pod górę w pozycji stojącej , należy unikać bujania rowerem na boki. Zatrudnianie znajomych colarzy ( szczególnie w wielopakach), nie jest dobrze postrzegane i powoduje rozchwianie drużyny. Czas mija niedźwiedź staje się śmiesznym misiem Yogi , któremu dorobiono tatuaż z henny, a skrzydła chwały to tylko stare spruchniałe rusztowanie na pióra. Słabo to wyglada, więc czas na działanie.... .... RUN FORREST ... RUN !!!
Nie znam, nie wiem, zarobiony jestem lecz przy wyborze na KOS-a brak jakiejkolwiek logiki. Kilka razy starałem się o angaż na te stanowisko i za każdym razem słyszałem że jeszcze nie teraz ,może kiedyś .A potem okazuje się że mój szef {nowy) nie potrafi sie dobrze wysłowić o napisaniu maila bez błędów nie wspomnę .My przedstawiciele z kilkuletnim doświadczeniem w Sobieskim nie mamy szans na awans .Mamy przyszyta łatkę złodziei i nierobów . A to niesprawiedliwe . Rozbawiło mnie gdy dowiedziałem się jak potraktowano ludzi z północy którzy starali się o angaż na sieci lokalne .Potraktowano ich jak psy nie mając odwagi cywilnej zadzwonić do każdego osobiści mówiąc że się nie dostali. Uważacie że wysłanie lakonicznego maila załatwia sprawę? Nie sadzę. Śmiem wątpić czy Kr i MC uzdrowią ta firmę od środka. Era kolarzy zaczęła się na dobrze tak jak skończyła piwoszy
Po (aż!) 3 miesiącach pracy za marne wynagrodzenie stwierdzam, że praca kompletnie nieadekwatna do zarobków.
A co tam w finansach? Pani Królowa Ostrej Bramy dalej jeszcze siedzi :) co tym razem wymyśli, jak się uratuje? Pożar na kresach :) Ktjo budzie winowat? Ołej! trieba bedzie mówic, szpszedacz winowata bo ni uminliczyć? Tylko, że oni super umią liczyć ;) tylko cyfry złe jak zwykle ;) Zatem czy nastąpi erupcja wulkanu niekompetencji? Jak ma ta firma iść do przodu, gdy takie relikty są trzymane?
Ona jest najsłabszym ogniwem, nie rozumie ale za to jak pięknie się ... tzn denerwuje, o nic i o wszystko :)))
Ktoś może logicznie wytłumaczyć czemu taki stan jest? I czemu trwa? Ekipa traci czas, a tam dale zabetonowane. Nie kumam.
Jeszcze zatęsknicie za TATĄ i jego gryzoniami oj zatęsknicie. Krzysio R już wkrótce ujawni swa prawdziwa twarz a wtedy ......Bójta sie ludzie oj bójta
AS północy wysłał manual jak postepowac w codziennej pracy. Ja się pytam cos ty robił przez ostatnie miesiące prócz delegowania tabelek do wypełnienia bo sam najwidoczniej nie potrafisz. Dziś jak zmieniasz front i zaczynasz lizac cztery litery wiadomo komu postanowiłeś wziąśc się do pracy? Czy aby nie za puzno? Do pierwszego klienta mam 120 km i ty chcesz abym był u niego o 8mej? Żart? Chcesz zmieniac swiat zacznij od siebie .także panie wazelinko do zobaczenbia w trrasie bo przez cały okres twej kariery do mnie nie dojechałeś aszkoda bo sprowadził bym cie na ziemie .
już za chwile , juz za momencik uczeń zastąpi mistrza .Czas zejść ze sceny ,niestety pokonanym..... Dla kumatych
AS robił bekę z Dyr. Dario, a teraz to samo dokładnie zrobił. Gdzie tu logika? Obywatel Turcji też. Ale beka :-) Odpalam Polonaise :-)
KR to zaraz naprostuje. Fajny młody gość. Taki kurcze z kręgosłupem. Ja oceniam AJ i MC po takich właśnie ruchach. U mnie wielki plus. Pan Dyr MC, to taki Dyr, co się nie lansuje, że Dyr a i tak wszyscy wiedzą, że Dyr. Nie kradnie, nie kręci i robi. Pan z Angli dobrze to wymyślił :) nie wierzę w przypadki. Duża sztuka, aby ludzie sami wiedzieli kto Dyr :) a wiedzą.
Do moderatora forum. Nie można tylko słodzić bo Ci co wiedzą jak jest mają tylko bekę. I nie znęcajcie się tak już nad MC bo przypomina mi się scenka z filmu: Czasem, aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszej firmy przemęcza, Dyrektor MC, naszej firmy MBWS. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, z HR, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – MODERATOR, HR drugiej klasy. Niech żyje nam Dyrektor sto lat! To jeszcze ja – MODERATOR, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam Dyrektor naszej firmy. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – MODERATOR.
Co wy z tym HR, przecież dobrze zyją i dobrze pracują razem. Odczepcie sie i od HR i od MC. Dobrze działaja i robote robią. Ktoś tu chce ludzi na siebie napuszczać. Przecież wszystko co MC robi, robi w porozumieniu z HR. Dobrze się rozumieją. Dajcie już sobie na luz. Jakoś strasznie wciskacie nagle szpile po zmianach...
Hmm, tylko czemu pani HR robi pod góre pani prezes AJ? Dobre, dobre... i to bardzo dobre, zapowiada się kolejny filmowy epizod. Tylko niestety styl i totalny brak instynktu oraz udawana wiedza powoduje, ze Oscara nie bedzie :( pani A. musi baczniej sprawdzac, bo wplywaja dzialania jednej pani na wizeunek..
Cóż za wsponiala wiadomosc w przedzien zblizajacego sie weekendu !!! SZKODNIK Z NADWAGA ZOSTAŁ WYKOPANY !! BRAWO
teraz bez Szkodnika to Wam się stonka rozprzestrzeni, będziecie wspominać te czasy pomstując Ojca wielebnego
A następca pan Kontrakt na osiołku wjechał, i cynicznie nagrodami się poobwieszał, od sierpnia zza węgła szczekał, aż sie doczekał. Teraz oficjalnie odpowiedzialność weźmie za swą pseudo strategię.
Władze od razu wypowiedziały stonce bezlitosną wojnę. Problemem zainteresowały się najwyższe czynniki partyjne i rządowe. W rok po jej masowym pojawieniu się na polskiej ziemi intruzem zajęło się Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. W początkowych latach walka polegała na obowiązkowym mobilizowaniu ludności wsi i zbieraniu chrząszczy ręcznie. Nie przynosiła ona jednak spodziewanych rezultatów, dlatego w następnych latach zaczęto stosować trujące owady środki chemiczne. Skąd naprawdę przybyła stonka? Według biologów po raz pierwszy pojawiła się w Europie w Bordeaux, tuż po zakończeniu I wojny światowej, razem z dostawami żywności ze Stanów Zjednoczonych. Do 1935 r. rozpowszechniła się już prawie w całej Francji. Powojenną granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej przekroczyła na przełomie lat 40. i 50. Elementami prawdziwymi w propagandzie komunistycznej było to, że niewątpliwie pochodziła ze Stanów i masowo rozpleniła się po roku 1950. Sprzyjały temu dostawy żywności amerykańskiej rozprowadzane przez UNRRA, ale o tym już Trybuna Ludu nie wspominała.
To było burzliwe i pełne sukcesów 17 lat. Ze sceny muzycznej znika zespół Ich Troje. Okazuje się, że jego liderzy, czyli Jacek Łągwa (43 l.) i Michał Wiśniewski (40 l.) stawiają na kariery solowe i nie myślą już o wskrzeszaniu słynnej grupy
Ale tu się troli zalęgło. Ludzie flaszki sprzedawać :) słońce świeci!
a moja herbatka turecka tak sie przestraszyła że telefonów od nas nie odbiera Wirus o nazwie brak upochronu sie załaczył ?
Mistrz art. 52 KP poległ?
Dokładnie . Cfaniak ze sl,omą w butach który terorem i cwanaistwem prowadził dział handlowy ! Zegnaj i nie wracaj
Dziś jest smutny dzień w historii tej firmy...
Zostały tylko brązowe noski nie licząc paru osób. Liżecie sobie nie źle rowy cola dlatego jest brązowa hahaha
Gregor daj już żyć :-) Powiedz, lepiej o cyfrach dystrybucji :-) U mnie, żeś się mało pojawiał. Ludzie chcą już serio robić w spokoju.
Gregor i jego dwa wysłużone szczekaczki powinny wziąć odpowiedzialność za te sukcesy . Nierobom mówimy stanowcze NIE i bez żalu zegnam
Brawo Pani Prezes AJ - celnie! :-)
No to jeszcze raz: brawo dla dyrektora MC!
EC zasuwa, Sobieski nie może wyhamować, 27 hurtowni ruszyło (sorry 1 ), az destylarnie nie nadarzają rozlewac, wieczny Konsultant będzie musiał sie niezle nakombinować żeby wybronić ten wynik przed publikacją - I kwartał tuż tuż. Ciekawe czy wysadzi Anie J z siodła. Jego plan sie realizuje, ale czy jej ?
Raczej oni jadą w jednym siodle. Prezes robi swoje, on swoje. Mnie to się bardzo podoba to jak ci ludzie się szanują o jak umieją ze sobą pracować. MC to lojalny gość z klasą, widać, że bardzo szanuj AJ. Czopki nie mogą zrozumieć, że ich wyszkolono do takiej pracy gdzie prezes robi swoje a on swoje. Z tego co widać to on już raczej nie konsultant. Robi mu pod górę, jak wszystkim chyba pani R. , plusem jego to fakt, że jest chyba ponad to. Taka strategia na prztrwanie chyba. Zresztą komu ta pani nie robi pod górę. Gość robi robotę, tam gdzie musi docisnąć dociska, wobec ludzie mega spoko. Co więcej on jest właśnie z tej ekipy co nie musi kombinować, podobnie jak pani Prezes. Co do hurtowni też nie jesteś doinformowny. Oni robią biznes nie politykę. Wiem, szkoda starych czasów, flaszek, ukrywania niepowodzeń, czasy minione już, i chyba po dniu dzisiejszym wreszcie koniec pewnego smutnego etapu. Ja isobiście tylko jednemu sie dziwiłam, czemu tego nie zrobili po 3 miesiącach za jednym zamachem? I jeszcze się dziwie, z kąd oni tą pania Chodzące Szczęście wzieli i po co? Co planów, byłabym przerażona gdyby on nir miał planów, a widać, że ma i to ustalone z AJ. Tyle moich obserwacji, dobrze się dzieje. Szczególnie też gratuluje KR! Zdolny fajny gość!
100% Jej, a i z pewnością pana Anglika :-) wzięła sobie dobrych cyngli do roboty :-) Inwestorzy kazali posprzątać szybciej i dobrze.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w ALCO-TRADE SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ?
Zobacz opinie na temat firmy ALCO-TRADE SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w ALCO-TRADE SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 22, z czego 0 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 9 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!