Beznadzieja, kazdy ucieka. Rotacja jak na wojnie. Tylko menago sie trzyma latami. Wiadomo ukaldy, ręką, reke myje. Jezdza tylko w delegacje i wrzucaja na insa i fb. Zal.pl, bida.com
Polecam 3 razy się zastanowić przed podjęciem decyzji i podpisaniem umowy. Jest wiele firm na rynku za wyższą stawkę. Trening ultra-krótki, który może odpowiada 25% tego z czym spotkasz się potem u siebie w pracy. Całej reszty uczysz się sam. I każdy jak może to po kilku msc. ucieka. Plusy: -masz pracę -jesteś ubezpieczony -masz punkty na benefit -poznasz sympatycznych ludzi. Minusy: -niedziałający i zacinający się sprzęt - od słuchawek po kompa -problem z dostępami -chaos i dezinformacja -brak zaktualizowanej bazy wiedzy, z której musisz korzystać -presja czasu i stres -ponaglanie -zasady zmieniają się w trakcie pracy = telefony z różnych krajów mimo deklaracji w umowie danego języka - małe szanse na rozwój w danym projekcie - ciągła rotacja (z w. w. powodów).
Co do przekrętów działu kadr w celu pozyskania nowych pracowników: w moim przypadku było tak, że w ogłoszeniu o pracę było jak byk: praca w systemie 24/5, po czym, gdy już wrzucono mnie w moduł produkcyjny (po szkoleniu z procesu, na którym miałem pracować, a którego jakość była ultra mierna) okazało się, że w mam pracować w trybie 24/7 i moja team leaderka "Czy zgadzasz się na takie warunki?" (pytanie padło po miesiącu od zatrudnienia, gdy te warunki po cichu zmieniono). Nie polecam nikomu tej firmy.
Tragiczna firma. Na rozmowie rekrutacyjnej mówią jedno, w trakcie pracy milion razy więcej obowiązków... Otrzymałem informację, że będę wspierać 2 języki, okazało się, że często jestem zmuszony również wspierać inne (oczywiście za tą samą płacę, z użyciem tłumacza...). Pracownicy nie wyrabiają- (usunięte przez administratora) leci z samej góry na wszystkich po kolei (szczególnie na tych na niższych pozycjach), toksyczny multi-tasking, czasami brak możliwości, aby iść na przerwę, bo ,,jest bardzo ważne zadanie do wykonania, które nie może czekać". HR nieogarnięty, wieczny problem z dostarczaniem dokumentów, dogadaniem się i uzyskaniem jakiejkolwiek odpowiedzi. Zarobki w porównaniu do ilości obowiązków- śmieciowe. Praca bardzo stresująca, a firma niezorganizowana- jeden wielki bałagan. Po pierwszym tygodniu pracy wiele osób zrezygnowało. Niemożliwe do spełnienia wymagania, szkolenie, które nawet w 50% nie przygotowuje do pracy. Brak liczenia się ze zdaniem pracownika, byle jak najwięcej i jak najszybciej pracował. Nacisk dosłownie z każdej strony. Za plus mogę jedynie podać dużą ilość dodatkowych materiałów, które pomagają się czegoś dowiedzieć, podszkolić się z czegoś. Niestety firmę oceniam na bardzo duży minus. Podsumowując- jeżeli ktoś chce zdobyć doświadczenie i uciekać dalej, a ma silną psychikę- może próbować. Inaczej nie polecam- szkoda zdrowia i czasu.
przytaczasz udział w projekcie i tym samym współczujesz autorowi wątku. możliwe więc że w Twoim przypadku projekt mógł wyglądać nieco inaczej? jeśli tak to w jaki sposób i czy na start była co do niego pewnego rodzaju pewność? o jakim projekcie mowa?
Niekompetentna kadra. Dzwoni do ciebie z firmy i czyta z kartki. Nie wie, co powiedzieć i czyta to samo co przed chwilą powiedział z kartki. Kiedy będzie rozpoczęcie pracy? Za 2 miesiące może. No to pocałujcie mnie tam, gdzie słońce nie dochodzi.
Witam mam pytanie odnosnie czasu pracy Praca jest 24h/7 czyli zmiany 8 godzinne(w tym nocki) przez caly tydzien, chcialbym sie dowiedziec jak to w praktuce wyglada? Ile np nocek jest do zaliczenia w ciagu miesiaca? Jak wyglada sprawa z pracujacymi weekendami? Ile w praktyce weekendow sie pracuje a ile mozna miec wolne? Czy jest mozliwoac dostosowania grafiku pod siebie? Czyli np mowie ze chcialbym miec wolna x sobote? Czy 2 dni wolnego w tygodniu sa kolo siebie czy np mozna miec wolne np we wtorek i piatek? No i jeszcze jedna kwetia, czy majac np B2 mozna to na tyle ogarniac zdzsbyby sie nie meczyc?
Ile np nocek jest do zaliczenia w ciągu miesiąca? Zazwyczaj jest to układane tygodniami, że masz 1 tydzień na nocki. Jak wygląda sprawa z pracującymi weekendami? U mnie było tak, że możesz mieć raz lub 2 razy w miesiącu zmianę weekendową, ale dwunastogodzinną (co dawało Ci 1 dzień wolny w następnym tygodniu) a jeśli miałeś tak, że pn-pt nocki i zmiany weekendowe, to miałeś 3 dni wolnego w następnym tygodniu. Czy jest możliwość dostosowania grafiku pod siebie? Możesz uzgodnić z TL, jak chcesz, by Ci ułożono grafik, ale czy Twoje sugestie zostaną wzięte pod uwagę, to inna kwestia. Na projekcie, dla którego pracowałem, grafik był układany przez firmę zewnętrzną, więc TL też nie bardzo miał pojęcie kto kiedy pracuje.
A kiedy to było tak w sumie? Piszesz, że nie miał pojęcia odnośnie tego grafiku i ciekawi mnie jak do dziś zostało to poukładane. Jest lepszy przepływ informacji? I od czego to zależy ze to firma zewnętrzna ułoży a nie tutaj?
Przechodziłem proces rekrutacyjny. Po pierwszym etapie tego samego dnia otrzymałem informację zwrotną, że przechodze do drugiego z trzech etapów rekrutacji. Podczas drugiego etapu rekruter zapewnił mnie, że bedzie się w przeciągu kilku dni kontaktował bez wzgledu jaka była by decyzja. Po około 3 tygodniach w dalszym ciagu brak kontaktu, pozwoliłem sobie zadzwonić do rekrutera (lubie otrzymywać informacje zwrotną bo wiem przynajmniej co poszło dobrze, a co mógłbym poprawić) bo otrzymałem podczas rozmów na to zgode jednak Pan rekruter odrzucał moje połaczenie dwukrotnie (dwa razy w przeciągu tygodnia o różnych godzinach) i nie oddzwonił więc postanowiłem napisać maila w tej sprawie. Tak wiec na chwile obecna, cieszę się że nie nienotrzymałem. Pracy w tak niesłownej firmie, a sam proces rekrutacji uważam za bardzo słaby.
Jakich pytań można się spodziewać podczas procesu rekrutacyjnego w Stefanini aka Tech Team Sp. z o.o. na stanowisko Konserwator?
Polecam 3 razy się zastanowić przed podjęciem decyzji i podpisaniem umowy. Jest wiele firm na rynku za wyższą stawkę. Trening ultra-krótki, który może odpowiada 25% tego z czym spotkasz się potem u siebie w pracy. Całej reszty uczysz się sam. I każdy jak może to po kilku msc. ucieka. Plusy: -masz pracę -jesteś ubezpieczony -masz punkty na benefit -poznasz sympatycznych ludzi. Minusy: -niedziałający i zacinający się sprzęt - od słuchawek po kompa -problem z dostępami -chaos i dezinformacja -brak zaktualizowanej bazy wiedzy, z której musisz korzystać -presja czasu i stres -ponaglanie -zasady zmieniają się w trakcie pracy = telefony z różnych krajów mimo deklaracji w umowie danego języka - małe szanse na rozwój w danym projekcie - ciągła rotacja (z w. w. powodów).
Kurcze to słabo, bo widzę że minusy przeważają. A co do tego sprzętu, nie macie możliwości zgłosić tego, że źle się wam pracuje na nim? To chyba nie jest duży problem żeby wziąć to na serwis ...
Kiedy jakość wymienionego jest taka sama jak poprzedniego? A jak nie działa Ci wewnętrznny system to dzwonisz na support do innego kraju na swój oczywiście koszt lub czekasz na jakiekolwiek informacje kilka dni po czym zamykają Twój ticket. Well..
kilka sprostowan : -niedziałający i zacinający się sprzęt - od słuchawek po kompa zalezy czy masz sprzet od klienta czy od stefanini, wymiana sprzetu od klienta jest ciężka, ale w przypadku Stefanini to kwestia dogadania sie. -problem z dostępami Nie doswiadczylem ale moze tak być -chaos i dezinformacja zależy od projektu ale tu rownież w mojej pracy tego nie doświadczylem, jak ktoś wyklada minimum zainteresowania to wie co i jak. -brak zaktualizowanej bazy wiedzy, z której musisz korzystać nie wiem na jakim projekcie byles/jestes ale to juz 3 punkt ktory opisujesz z ktorym sie nie spotkalem, ale nawet jesli to sa odpowiednie narzedzia do zglaszania takich spraw do KS w celu poprawienia. -presja czasu i stres Presja czasu i stres w zwiazku z czym ? zakladam ze byles na A1 w takim przypadku jak cos nie dziala wysylas na 2nd teamy, wszystko jest opisane w bazach wiedzy nic nie musisz dodawac. jak po procesach z baz wiedzy nie dziala dalej to wysylasz na 2nd nie widze tu nic stresujacego, no chyba ze boisz sie rozmawiac z ludzmi. -ponaglanie ??? -zasady zmieniają się w trakcie pracy = telefony z różnych krajów mimo deklaracji w umowie danego języka Jak masz w aneksie np Niemiecki to mozna sie spodziewac ze mozesz trafic na projekt gdzie support jest w DACH, proporcjonalnie jak support jest po frakcusku to czasami ktos z Maroko zadzowni, no ale jezyk sie nie zmienia - małe szanse na rozwój w danym projekcie na projekcie na ktorym jestes support tak, bo musisz czekac az sie stanowisko zwolni co nie zmienia faktu ze sa inne projekty i duzo wolnych wakatow wewnatrz firmy na wyzszym stanowisku, procedury wszedzie podobne - ciągła rotacja (z w. w. powodów). jak 4/5 osob na kwartal to duza rotacja chyba nie byles w innych firmach np CAP tam masz rotacje
Niemniej jednak sam piszesz że zależy od projektu, a potem negujesz to co on pisze. Byleś na wszystkich proiektach że wiesz, czy po prostu jeśli coś nie dotyczy Ciebie to z zasady nie może istnieć? :)
Do @Tudur: nie wiem na jakim projekcie jesteś/ byłeś- ale byłoby miło mieć nieco pokory do przemyśleń na temat innych projektów i ich spostrzeżeń, bo to, że na twoim projekcie być może jest czas napić się kawy, to i nie znaczy że i wszędzie tak jest.. Kolejna sprawa- właśnie swoimi wnioskami podważyłeś 1.7 gwiazdek jakie tu wystawili poprzednicy. Pytanie typu zagadka: Czy zatem myliło się wcześniej kilkadziesiąt osób wystawiając swoje niskie oceny, które czymś to jednak chyba musiały być spowodowane przez te lata,czy być może ty jesteś na jakimś różowym projekcie(lub i z HR)? Jeśli tak- super trafiłeś. Reszta może pozazdrościć.. Wracając do tematu- jeśli masz szansę dostać sprzęt bezpośrednio od klienta: również gratulacje. Ale szwankujące kompy i słuchawki to niestety nie jest wyjątek a codzienność wielu pracowników. Z czym to się wiąże? Już ci mówię: ze stresem.. Z tym, że nie możesz normalnie wykonywać swoich obowiązków bo sprzęt nie spełnia swojej podstawowej funkcji. Z tym,że nigdy nie wiesz kiedy coś przestanie działać. Powiedz więc, wymienisz go na jaki ? Na kompa tej samej firmy(ta sama jakość) i słuchawki tego samego modelu ? Które to za trzy miesiące - w porywach do czterech, zaś przestaną działać? Tak. Świetny pomysł. Racja. Teraz przejdźmy do systemów. Wiesz,tu mnie rozbawiłeś solennie :-) Nie ma dnia aby komuś coś nie działało. Wymień proszę więc spostrzeżenia z osobami z innych projektów a potem proszę wzoruj się jedynie na swoim przypadku. Zapewniam, że się zaskoczysz. O bazie wiedzy będzie krótko- kilkakrotnie pewne sprawy były zgłaszane- efekt nijaki. Musisz odkopać sobie 'aktualizację' w mailach a jak dobrze trafisz to znajdziesz aktualną informację. Tylko jest też mały haczyk- tracisz czas i nigdy nie jesteś pewien czy dobrze zrobiłeś.Baza wiedzy pozostaje nieruszona albo i muśnięta strzałką która przekieruje cię do jeszcze innego miejsca z którego to znów nic nie wynika. Ale tak pewnie miał tylko mój projekt. No tak-i tu też masz rację. Presja czasu i stres: jeżeli dla ciebie wyliczony czas na calla nie jest czynnikiem stresogennym,w tym trafiające się czasem calle z różnych krajów(w językach- m.in.chiński/belgijski/rumuński) nie stanowią problemu, to uważam, że marnujesz się na swoim lekkim projekcie. Nie wiem,być może miałeś w swoim aneksie zapis o chińskim, czy belgijskim ale ja sobie nie przypominam.Z tym że tak,znów racja po twojej stronie- pewnie to strach przed rozmowami z ludźmi. Polecam zapoznać się z opiniami ludzi z różnych projektów,albo przy tak niskiej intensywności twojego-jak deklarujesz projektu- podjąć jeszcze jeden,albo i samemu-dać sobie jakieś większe wyzwanie,co by się nie zanudzić kiedy to reszta wyrabia ponadnormowość danego stanowiska.
Akurat sprzęt to ja miałam świetny, ludzie w większości też sympatyczni, ale wszystko inne to masakra. Moim zdaniem praca tylko dla małolatów bez doświadczenia, nikt inny nie jest aż tak zdesperowany żeby to znosić ;)
"Jak masz w aneksie np Niemiecki to mozna sie spodziewac ze mozesz trafic na projekt gdzie support jest w DACH, proporcjonalnie jak support jest po frakcusku to czasami ktos z Maroko zadzowni, no ale jezyk sie nie zmienia" NIEPRAWDA I DLA MNIE TO BYŁ PROSTY PRZEKRĘT DZIAŁU KADR, ŻEBY W OGÓLE POZYSKAĆ PRACOWNIKA. MIAŁAM OKREŚLONY JĘZYK, W KTÓRY MIAŁAM PRACOWAĆ A MUSIAŁAM PRACOWAĆ W INNYM, KTÓRY ZNAM DUŻO GORZEJ. Z "MOIM" JĘZYKIEM NIE MIAŁAM W OGÓLE STYCZNOŚCI. SPECJALNIE PISZĘ DUŻYMI LITERAMI ŻEBY OSTRZEC EWENTUALNYCH KANDYDATÓW.
A co zrobił przełożony, gdy zgłosiłaś ten problem z rozmowami w innych językach? Jak reagują na feedback ze strony pracownika, biorą jego zdanie pod uwagę?
Co do przekrętów działu kadr w celu pozyskania nowych pracowników: w moim przypadku było tak, że w ogłoszeniu o pracę było jak byk: praca w systemie 24/5, po czym, gdy już wrzucono mnie w moduł produkcyjny (po szkoleniu z procesu, na którym miałem pracować, a którego jakość była ultra mierna) okazało się, że w mam pracować w trybie 24/7 i moja team leaderka "Czy zgadzasz się na takie warunki?" (pytanie padło po miesiącu od zatrudnienia, gdy te warunki po cichu zmieniono). Nie polecam nikomu tej firmy.
Cała ich "rekrutacja" jest niedorzeczna. Wstyd, żeby kandydat dzwonił do firmy z prośbą o ustalenie terminu testu językowego, który to odbywa się, kiedy się im zechce zadzwonić, byle kiedy dosłownie, i ty, jako kandydat masz się do nich dostosować. Tak dla przypomnienia, jeśli umawiacie z kandydatem rozmowę na 10:00 to telefon dzwoni w okolicach tej 10:00 rano a nie 13:00 i później :) Szanujmy wzajemnie swój czas. Podsumowując, udział w rekrutacji do tej firmy, oraz profesjonalne podejście w tym aspekcie nie występuje. Ostatecznie test językowy się odbył i znajomość języka obcego została zatwierdzona ale NA SZCZĘŚCIE nie będę pracować dla kogoś kto na samym wstępie nie traktuje cię poważnie.
Pytania typu ; - konfiguracja Wi-Fi w domu - naprawa pzreglądarki - vpn - pakiet office
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Pracowałem tam przez wiele lat, zwiedziłem tam wiele stanowisk, sporo delegacji, przez te wszystkie lata małe podwyżki a nawet z roku na rok nikłe jakieś 2%. Hry to jakiś żart, oddlegowuja wszelkie pytania do firmy która daje wypłaty. Na odpowiedź czeka się tygodniami, pytanie się nasuwa, co robią tam hry??? Chyba nic. Ludzie którzy tam zostali menago to tylko i wyłącznie przez koleżeństwo z zespołów. Ludzie z innych departamentów krajów z tych samych zespołów tl czy menago narzucają pracę w Polsce, zero kompromisów czy też własnego słowa bo i tak ma być tak jak oni chcą, coś okropnego. Zero jakiegokolwiek wsparcia ze strony menadzerskiej czy od szefa zespołu, liczą się tam tylko cyferki i własna (usunięte przez administratora) Omijać szerokim łukiem inne firmy dają sporo więcej zarobić dobrym technikom niż ta firma. Płace to jakiś żart/komedia dla nowozatrudnionych. Tyle w temacie.
Pracowałem dla pewnego nowego-starego projektu, w zespole francuskojęzycznym. Na samym początku w ogłoszeniu było: "Praca 24/5", podczas rozmowy było ustalone, że mam wspierać Francję i Szwajcarię. Trening trwał 2 tygodnie. Schody zaczęły się, gdy wrzucono mnie i resztę tzw. pierwszej fali nowo zatrudnionych pracowników w tryb produkcyjny. Wówczas okazało się, że: - to, co było na treningu niemal nijak miało się do tego, z czym dzwonili użytkownicy - galimatias związany z dostępami (niemal cały projekt nie miał dostępu do niektórych modułów SAPa, w celu zmodyfikowania danych budynku (moduł HR) a od wielu dostępach w AZURE nawet nie wspomnę). -Nie wiem, jak to wyglądało w innych zespołach, ale w zespole francuskojęzycznym nie było w ogóle spotkań zespołowych a TL nie garnęła się w jakikolwiek sposób wesprzeć team, gdy pojawiały się pytania dotyczące luk w procesie (zazwyczaj padało "Go ask your trainer!"). Po trzech miesiącach okresu próbnego, gdy doszło do oceny końcowej, nagle okazało się, że moja praca została oceniona na "mierny" (a bawić może fakt, że na początku byłem jedną z kilku osób, które miały shawołować osoby, które były świeżo po treningu, choć sam shadowingu nie otrzymałem). Moja Team Leaderka zaproponowała mi dwa rozwiązania: albo przeniesienie na inny projekt (bardziej stabilny) albo ponowne przeszkolenie procesu. Po długim milczeniu odnośnie przeniesienia na inny projekt, dowiedziałem się, że niestety nie ma takiej możliwości (brak miejsc na innych projektach), ale moja była już TL nawet nie raczyła skontaktować się ze mną w tej sprawie, że skoro nie można mnie przenieść, to można zorganizowac jakiś refreshment procesu....i tak, ostatniego dnia mojej pracy, skontaktowała się ze mną, pytając, jak się mam, czy nadal jestem zły o to, co się stało itp.... (ton mojego głosu wtedy wskazywał, że nie mam ochoty na rozmowę z nią). Niestety, w wielu aspektach współpracy z team leaderem zabrakło transparentności i chęci współpracy i wypracowania jakiegoś rozwiązania (dodam, że 90% zespołu francuskiego znajduje się w Rumunii, tejże narodowości jest też team leader dla zespołu francuskiego, pod którego pieczą jest też zespół turecki). Bardzo duża rotacja na projekcie.
Dodam jeszcze, że na rozmowie kwalifikacyjnej była mowa o trybie pracy 24/5, a w trakcie okazało się, że tryb pracy jest 24/7 + na rozmowie mowa była o wspieraniu Francji i Szwajcarii, a okazało się, że wspierane są wszystkie kraje, jak leci. Team Leader zleca procesowanie SRQ i RQT (incydenty i taski), ale nie pojazuje, jak je przeprocesować, a na treningu też o taskach też mowy nie było.
Pracowałem w Stefanie w latach 2016-2019, także moja opinia będzie bazowała na tamtym okresie. Jak jest dzisiaj - nie wiem. Kontakt ze znajomymi ze Stefana się urwał. A więc: Jeśli chodzi o zarobki (czyli rzecz, która najbardziej interesuje każdego), to dosyć słabo, chyba, że się zna jeden z cięższych do opanowania języków (np. duński, czy holenderski). Wtedy był to bardzo duży bonus językowy i to naprawdę duży (na tamtejsze czasy). Jednakże znajomość musi być niemalże idealna w mowie i piśmie. Ja niestety posługuję się jedynie angielskim, więc bonusu nie miałem chyba żadnego (albo jakieś grosze). Szkolenia do mojego projektu były fajne. Jestem informatykiem z zamiłowania, nieskromnie powiem, że wiedzę posiadam (i wtedy posiadałem też) sporą. Przyznam, że kilka ciekawostek o których nie wiedziałem Stefan mi sprzedał. Uważam, że dla osoby zielonej bardzo przydatne do pracy tam i w kolejnych firmach. Atmosfera na projektach, które obsługiwałem była zazwyczaj fajna. Miałem naprawdę fajnych współpracowników, leadów i managerkę. Był czas na pracę i był czas na pośmianie się przez chwilę. Kiedy się przekonali, że potrafię ogarnąć pracę na swoim stanowisku, to nie przeszkadzały im moje częste wypady na papierosa (sporo palę), bo wiedzieli, że nie zawalam przez to swojej roboty. Same biura w tamtym okresie, były okej. Nie był to super standard, ale też nie było źle. Takie tam typowe korpo-biuro. Czy są jakieś ścieżki, czy inne odnogi kariery, niż IT Support? Są, jednakże ciężko było się załapać na jakiekolwiek, jeżeli nie powstawały nowe projekty. Moja ocena, to jakieś 6/10 Powyżej średniej, ale ocena zaniżona ze względu na zarobki w tamtym czasie. Chodzimy do pracy, żeby zarabiać na życie, a nie pracować w dobrej atmosferze. Komu polecam? Tym ze znajomością "trudnych" języków, bo bonusy były fajne, oraz tym, którzy nie mają doświadczenia w branży, a chcieliby zdobyć.
Tragiczna firma. Na rozmowie rekrutacyjnej mówią jedno, w trakcie pracy milion razy więcej obowiązków... Otrzymałem informację, że będę wspierać 2 języki, okazało się, że często jestem zmuszony również wspierać inne (oczywiście za tą samą płacę, z użyciem tłumacza...). Pracownicy nie wyrabiają- (usunięte przez administratora) leci z samej góry na wszystkich po kolei (szczególnie na tych na niższych pozycjach), toksyczny multi-tasking, czasami brak możliwości, aby iść na przerwę, bo ,,jest bardzo ważne zadanie do wykonania, które nie może czekać". HR nieogarnięty, wieczny problem z dostarczaniem dokumentów, dogadaniem się i uzyskaniem jakiejkolwiek odpowiedzi. Zarobki w porównaniu do ilości obowiązków- śmieciowe. Praca bardzo stresująca, a firma niezorganizowana- jeden wielki bałagan. Po pierwszym tygodniu pracy wiele osób zrezygnowało. Niemożliwe do spełnienia wymagania, szkolenie, które nawet w 50% nie przygotowuje do pracy. Brak liczenia się ze zdaniem pracownika, byle jak najwięcej i jak najszybciej pracował. Nacisk dosłownie z każdej strony. Za plus mogę jedynie podać dużą ilość dodatkowych materiałów, które pomagają się czegoś dowiedzieć, podszkolić się z czegoś. Niestety firmę oceniam na bardzo duży minus. Podsumowując- jeżeli ktoś chce zdobyć doświadczenie i uciekać dalej, a ma silną psychikę- może próbować. Inaczej nie polecam- szkoda zdrowia i czasu.
nie załapałam tematu szkoleń. Z jednej strony nawet w połowie nie przygotowują do samej w sobie pracy ale ogólnie to można się "czegoś" dowiedzieć? Czyli czego tak właściwie? I z czego wynika ten wspomniany brak czasu, jako pracownik nie można zadbać o organizację własną? czego ostatecznie się nauczę, z jaką wiedza odejdę po roku pracy w firmie?
Jak ktoś po pierwszym tygodniu może zrezygnować ze względu na stres i presję oraz warunki skoro szkolenie na którym słucha się wykładów trwa ponad miesiąc + potem shadowingi które trwają kilka tygodni. Nie wiem na którym projekcie byłeś, ale współczuje ;)
przytaczasz udział w projekcie i tym samym współczujesz autorowi wątku. możliwe więc że w Twoim przypadku projekt mógł wyglądać nieco inaczej? jeśli tak to w jaki sposób i czy na start była co do niego pewnego rodzaju pewność? o jakim projekcie mowa?
Nie wierzę w to co tutaj widzę. Z tego co widzę każdy który tutaj narzeka to jest lub był na pierwszej linii. Czego się tutaj spodziewać ? Service desk to service desk, w innych firmach będzie tak samo :) Czego się tutaj spodziewacie jeśli aplikujcie na stanowiska juniorskie + bez języka (Angielski to żadna sztuka). Ja pracuje kilka lat i nie narzekam, zarobki bardzo dobre, i wspaniali ludzie. Wiadomo ze są projekty które są bardziej techniczne no ale jeśli ktoś do tego nie ma głowy, no to potem takie kokosy wychodzą ;)
Jako kandydat i osoba, ktora otrzymala propozycję pracy - odradzam. To, że pensja jest za mała, to oczywiste i nie na tym, bym się skupiał (choć wiele firm płaci lepiej, ale jak ktoś potrzebuje pracy na przeczekanie, to Stefanini jest pewną opcją). Istotny jest zupełny brak szacunku do kandydata: - rozmowa przy wyłączonej kamerze przez pracodawcę, - UMOWA (zawiera klauzule nieco dyskusyjne, że rzekomo należy informować pracodawcę bądź występować o zgodę w przypadku prowadzenia działalności bądź podjęcia dodatkowego zatrudnienia; przy wynagrodzeniach oferowanych przez tę firmę, to dodatkowe zajęcie zdaje się być koniecznością, - brak organizacji i fatalny przepływ informacji (co było widać już na etapie rekrutacji)....i niemożność negocjacji pensji... Są zdecydowanie lepsi pracodawcy.
to jak ten pierwszy etap ostatecznie przebiegał, że taką dezorganizację tutaj przypisujesz? Padła wzmianka głównie o wyłączonej kamerce. Ciekawa jestem co by było przy bezpośredniej prośbie o jej włączenie. Co do negocjacji to na podstawie konkretnie czego chciałeś się jej podjąć?
bardzo dobrze, że się nie zgodziłeś. Jako były pracownik potwierdzam, że to co było na rekrutacji zostało pokryte jedynie 50% z faktycznymi obowiązkami i sytuacją w firmie... uciekać jak najdalej od tej firmy
(usunięte przez administratora)
Every 8 months
Co 8 miesięcy to dość często. I jak to wygląda w praktyce: po tym okresie siadasz do stołu z kierownictwem i negocjujesz z nimi stawkę?
Ludzie, bądźcie poważni. W Stefanini nie istnieją negocjacje. TL powie że góra nie pozwala na więcej. A każdy awans zgodnie ze ścieżką kariery ma określoną kwotę podwyżki (5-10%), więc wszystko zależy od kwoty za jaką zaczynasz pracować. Aha, oczywiście Mgmt i HR starają się przedłużać proces wręczenia podwyżki o to żeby ugrać każdy miesiąc czy nawet pół (!). Omijaj z daleka.
Baju baju co 8 miesięcy, w zależności na jakim jesteś projekcie to masz ustawione cele/produktywność które musisz osiągnąć. Znam osoby które rok i więcej nie mogą awansować z powodu tak ułożonych scorecardów że zawsze zabraknie im jeden miesiąc z wymaganych 5 do zaliczenia.
To celowe, coś jak horyzont, którego nie sposób dosięgnąć? Kto ustawia cele/produktywność i czy pracownik ma w tym swój udział? W końcu najlepiej wie, co i jak się robi na jego stanowisku.
Cała magia polega na tym że o celach dowiadujesz się dopiero jak otrzymasz wyniki za dany miesiąc czyli po fakcie... Nie masz nic do gadania, otrzymasz tabelkę z Twoimi wynikami i średnią całego zespołu.
A gdy ktoś próbował jednak coś "gadać" na ten temat? Kto konkretnie tu za przygotowanie celów jest obecnie odpowiedzialny? Nie można ich jakoś merytorycznie podważyć jeśli faktycznie byłyby nieuzasadnione? Z kim to konsultować?
Ogólnie czytając te niektóre komentarze mam wrażenie jakbym pracowała w innej firmie. Z sprzętem faktycznie są czasami problemy ale na to nikt nie ma wpływu. Nigdy nie odczuwałam jakiejś presji czasu. A co do awansów już wam tłumaczę: Mamy coś takiego jak scorecardy i żeby dostać jakikolwiek awans musisz się w nich zmieścić. Rekrutacja faktycznie na chwilę obecną była ciężka ale co się dziwić jak praktycznie wszyscy byli na urlopach i została jedna osoba z działu rekrutacji. Z awansem nie było też problemu, a nie jestem i nigdy nie byłam w żadnych układach z managerami, więc to ręka rękę myje jak i kolesiostwo tutaj jak dla mnie nie pasuje. Starczy chcieć i się postarać, na rozmowie na inne stanowisko też musisz się przygotować, bez tego do niczego nie dojdziesz. Na koniec dam wam dobrą radę jak macie problem z waszym TL polecam uderzyć do przełożonego tej osoby i zawsze możecie zrobić eskalacje do HRów.
no jak to nikt nie ma wpływu na ten sprzęt? wyszczególnisz te realne problemy jakie z nim występują w takim razie? nie można w niego po prostu zainwestować? dla firmy jak na razie to byłby zbyt spory wydatek?
Chyba sobie żartujesz :D * Cele w Scorcardach są co miesiąc inaczej ustawiane a twoja produktywność jest dzielona przez ilość zaległości całego zespołu * Awans to kwestia znajomości, możesz mieć produktywność 150% a i tak awansuje ktoś kto był słabszy i pracował krócej * Rekrutacja to jedna wielka pomyłka A na koniec tą radę z HR to możesz sobie wsadzić, bo dziwnym trafem później wszystko dociera do Twojego TL i masz zablokowane wszystkie awanse i premie. Niestety znałem sporo osób które musiały pożegnać się z tą firmą bo miały dość tej pasywnej agresji.
Jak się pracuje z ludźmi z Stefanini aka Tech Team Sp. z o.o.?
Pracuje się naprawdę świetnie, nie ma wyścigu szczurów jak w części korpo. Potrzebujesz pomocy? Każdy tobie pomoże, nie zostajesz sam.
Fajnie się zapowiada. Przymierzam się by aplikować na Support Engineer with Italian. Piszą o dodatkach, min. za pracę w nocy i konkretnym szkoleniu. Jaki przebieg może mieć rekrutacja na to stanowisko, są jakieś testy? Pomożesz też uzyskać odpowiedź na pytanie, ile płacą? Mam nadzieję, że nie pozostanę z tymi wątpliwościami sam?
nie ma testów, zwykła rozmowa i sprawdzenie wiedzy/doświadczenia poprzez gadke. Z tego co się orientuje to na włoskim chyba nie ma nocnych zmian, ale mogę się mylić. Kasa.. to zależy, jak dla mnie nie jest najgorzej. Aplikowałeś już?
Żenująca firma, nawet nie potrafią profesjonalnie przeprowadzić procesu rekrutacji, po rozmowie technicznej oczywiście brak feedbacku czy się dostało pracę czy nie, oferta 4500 zł brutto na stanowisko IT support z pracą zmianową, weekendową + kilkunastoma callami dziennie XDD Nie dziwię się ,że firma ma takie opinie skoro płacą ochłapy i nawet nie raczą poinformować kandydata o wyniku rekrutacji.
ja to bym chciała jednak się upewnić co do tej kwoty i liczby godzin, które trzeba tu spędzić, żeby na stanowisku IT tyle zarobić... to kwota za cały etat? chyba, że na start i potem z marszu lepsza perspektywa, mówili coś więcej o tym?
+ Team super fajna atmosfera mozna sie dogadac i zwolnic szybciej odrobic innego dnia - niska placa, o podwyzki trzeba sie prosic a i tak malo to da smieszne mozliwosci awansu, raczej awans dla tych po znajomosci idiotyczne procedury ktore co miesiac staja sie jeszcze glupsze czas zmienic prace, niech sami sie bawia w korpo
Jestem mocno zażenowany niekompetencją działu rekrutacji. Dostałem propozycję rozmowy na LinkedIn i postanowiłem sprawdzić czy da się coś "ugrać" ciekawego w związku z tym, że w Stefani spędziłem trochę czasu. Nie mam pretensji do osoby wysyłającej wiadomość bo automat tym się zajmuje, ale pani z rekrutacji podczas rozmowy nie była kompletnie przygotowana, pomimo że w akceptacji kontaktu napisałem że byłem kiedyś pracownikiem. Wystarczyło zrobić 10sekundowy reaserch na samym LinkedIn by wiedzieć z kim się rozmawia.
Ściema. Nie nikt nie wie. Nie wydolna firma. To są pośrednicy a nie firma docelowa. To są rekruterzy i u nich pracują ukraińcy zamiast Polaków i nie uznają państwowych dyplomów.
A możesz nieco rozwinąć ten wątek z Ukraińcami? w czym problem, że tu pracują, bo nie bardzo rozumiem? Coś konkretnego Ci się przytrafiło podczas styczności z nimi czy jak?
W tej firmie nie traci się tylko czas ale też honor i szacunek do siebie samego. Nie pyta się kobiet o wiek, faceta o zarobki a Managera/TL jak awansował. Osoby w większości z nadania lub po znajomości nie nadające się na stanowiska przeznaczone do zarządzania ludźmi. Wszędzie są układy i rączka rączkę myje. Firma tylko i wyłącznie na start żeby wpisać coś do CV i pójść dalej. Serdecznie nie polecam (nie wiem jak jest Krk)
Niekompetentna kadra. Dzwoni do ciebie z firmy i czyta z kartki. Nie wie, co powiedzieć i czyta to samo co przed chwilą powiedział z kartki. Kiedy będzie rozpoczęcie pracy? Za 2 miesiące może. No to pocałujcie mnie tam, gdzie słońce nie dochodzi.
Beznadzieja, kazdy ucieka. Rotacja jak na wojnie. Tylko menago sie trzyma latami. Wiadomo ukaldy, ręką, reke myje. Jezdza tylko w delegacje i wrzucaja na insa i fb. Zal.pl, bida.com
Mamy dwie rozbieżne opinie. Skoro pracujesz w firmie od ponad roku, to może będziesz tak uprzejmy i napiszesz, jak wyglądają początkowe warunki zatrudnienia, które oferuje firma Stefanini aka Tech Team? Przede wszystkim chciałbym wiedzieć, czy w pierwszych dniach zatrudnienia pracujemy na podstawie umowy zlecenie, czy od razu oferowana jest umowa o pracę?
Rotacja jest tak minimalna, ze w ciagu pol roku przewinelo sie juz ponad 15 osob na samym help desku ktorych juz nie ma...
15 osob w przeciagu pół roku? Uważasz, że to dużo? Biorąc pod uwagę, że w firmie jest ponad 300 osób, to jest to minimalna wręcz rotacja jak na tę branże
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Stefanini aka Tech Team Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Stefanini aka Tech Team Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 33.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Stefanini aka Tech Team Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 22, z czego 4 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Stefanini aka Tech Team Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Stefanini aka Tech Team Sp. z o.o. napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.