Może napisz,jak wiesz ile dostali za zatowarowanie?
czytam wypowiedz "ona" i wspołczuje. my tez dostaliśmy prace z polecenias pup ale nasz szef podpisal umowy o prace a nie o pracowników uzupełniających i na początku przez rok pracowaliśmy normalnie na pelen etat tak jak to było w umowie. teraz jest roznie. jeśli chodzi o zatowarowanie przed otwarciem to na ten okres mielismy osobna umowę i osobne pieniądze. jedyne czego nie dostaliśmy i to do dzisiaj to kasy za otwarcie marketu. tydzień po nas otwierala się Ruda śli ni dostali kase za otwarcie marketu. może ta kasa poszla na jego wypasiaona furke terenową? uj wie. fak jest taki ze ani bonów na świate ani kasy za otwarcier nie widzieliśmy przez pierwszy rok.
Pracownicy z lodzi , jestescie tak ambitni .... to po co idziecie do pracy skoro tak jest wam źle, zwolnijcie sie sami jezeli macie na to odwagę, a nie wypisujcie zenujace bzdury . A zdegustowany lub zdegustowana niech sie położy to zarobi lepszą kase.....
Dzięki ,że napisałaś bo ja dzisiaj jestem umówiona na to spotkanie.Przynajmniej wiem co jest grane.Jeszcze raz dzięki;)
nie chce mi się wierzyć że z taką praktyką się spotkałaś...ja pracuję obecnie w intermarche na podkarpaciu i mam trochę inne doświadczenie w tej kwestii. nie bronię ich bo sama jestem zawiedziona tym sklepem. zero premi...najniższa krajowa...bonów też zero...żadnego docenienia pracownika..czyli standart...ale jeśli chodzi o dwu-dniowe szkolenia w urzędzie to zawsze tak jest...najpierw parę słów teori..(generalnie nie przydatnej w praktyce moim zdaniem)potem towarowanie sklepu na zlecenie...niestety ale to jest coś jak szkolenie...ktoś musi to zrobić za co płacą bo nie idiesz towarować za free...ale w tym czasie są tam szkoleniowcy którzy pomagają tłumaczą pokazują i obserwują czy się nadajesz...jak się nadajesz to dostajesz normalną umowę najpierw na okres probny co jest normalne a potem o prace...wszędzie tak jest...a towarowanie nie jest takie zle...dla mnie było ciekawie...teraz jaky otwierali nowy sklep spokojnie mogłabym takich pracowników szkolic..mam doświadczenie itp...mało która praca jest spełnieniem marzeń...pracujemy żeby przeżyć niestety...i też prawda nie dać zrobic z siebie jelenia i walczyć o swoje...
Basia ten Twój komentarz to odnośnie mojego wpisu? Sądzę że tak, choć mogę się mylić. Czy ja napisałam że dwu dniowe szkolenie miało się odbyć w URZĘDZIE?? Tak dla Twej wiadomości to miało się odbyć w Domu Kultury w Piekarach, a to są dwie odmienne placówki. Czytaj dziewczyno ze zrozumieniem. I ja nie byłam skierowana do pracy przez PUP, ja tylko na ich stronie znalazłam ogłoszenie, w którym nic a nic nie pisało że poszukują pracowników uzupełniających na umowę zlecenie. Jak byk pisało że poszukują osób na stanowisko SPRZADAWCA-KASJER, na UMOWĘ O PRACĘ. A przyszłąm na rozmowę i dowiaduję się czegoś innego. Mogli od początku w ogłoszeniu napisać jaka jest prawda, wtedy nawet bym CV nie wysłała. Piszesz " .jak się nadajesz to dostajesz normalną umowę najpierw na okres probny co jest normalne a potem o prace...wszędzie tak jest.." Masz Ty pojęcie o innych firmach? Nie wszędzie tak jest, najpierw zasięgnij jakiejkolwiek informacji na ten temat, dopiero potem pisz... Mam koleżanki które są świerzynkami w swojej pracy i od pierwszych dni swojej pracy dostały umowę o pracę. Tak więc Twój wpis odnośnie umów mija się z rzeczywistością
w domu kultury czy w urzędzie to kwestia organizacji..dla twojej wiadomości pracowałam w kilku miejscach z racji mojego stażu i w większości placówek najpierw jest umowa na okres próbny..ja też taką posiadałam..więc może i Ty zasięgnij informacji:) po drugie ja również ogłoszenie zobaczyłam w internecie i pisało stanowisko jak byk KASJER-SPRZEDAWCA natomiast zaczynało się od umowy zlecenie na czas towarowania a potem umowę na okres probny chyba że ktoś był finansowany z urzędu. Być może Tobie chodzi o sam fakt że informacja w sumie faktycznie nie była precyzyjnie podana. pytanie tylko z czym konkretnie masz problem??z tym że owa info. nie byla precyzyjna i czujesz się oszukana przez to czy może obawiałaś się ze jeśli sprobujesz to nie zapłacą ci za towarowanie?? wiedz o tym że intermarche szuka kasjerek które znają sklep...wiedzą jak go towarować...jak wyglądają dostawy bo nie tylko siedzisz na kasie i obsugujesz klientów(przynajmniej u nas) ale też przygotowujesz gazetki itp. tego wszystkiego uczysz się właśnie na towarowaniu. to tak dla Twojej wiadomośći
Właśnie chodzi mi o to że informacja nie była precyzyjnie podana. Nieboję się ciężkiej pracy, ale jeśli co innego podają w ogłoszeniu a już co innego mówią na rozmowie to mnie to zniechęciło. Co do umowy to mnie chyba zle zrozumiałaś, ale na to już nic nie poradzę i nie będę się powtarzać.
zapomniałam jeszcze coś dopisać - owszem również chodzi też o to że pojdę na zatowarowanie, potem mi nie zapłacą, a do baku przecież wody nie leję a do Piekar mam 20km
za towarowanie płacą...dostajesz umowę o dzieło czy zlecenie...nie mogliby pozwolić sobie żeby nie zapłacić to na sto procent. a dostajesz ją w przypadku piekar do 19 latego...bo 20 jest otwarcie i później od 20 dostajesz umowę o pracę na okr. próbny lub na czas określony...to już od sklepu zależy co do umowy to faktycznie nie rozumiemy się...mogę się tylko domyślać i tyle
Ja nie pracowałam w InterMarche, ale byłam na rozmowie w Piekarach Śląskich. Otwierają tam następny sklep w centrum handlowym. Ofertę pracy znalazłam w PUP Piekary Śląskie, gdzie jak byk pisało że umowa o pracę, a na rozmowie dowiaduję się że szukają PRACOWNIKÓW UZUPEŁNIAJĄCYCH ( dokłądnie tak powiedział kierownik czy kim on tam jest Marcin ) na zlecenie. Mało tego jako że centrum ma się otwierać 20 listopada 2014, to oni dają śmieciówkę do 19 listopada. Czyli przyjdziesz, pozapierdalasz jak dziki osioł przez krótki czas i potem Ci podziękują. Jeśli szukają jeleni do zatowarowania to niech sobie ich znajdą wśród swoich :P Pracę mi zaproponowano, miałąm iść na dwa dni szkolenia, ale to olałam, gdyż nie będę jeleniem. Dzisiaj ( tj. 24.10.14 ) dali ponownie ogłoszenie, że poszukują pracowników, z tym ze na tablicy, i oczywiście oferta głosi że poszukują kasjerów na umowę o pracę. Sranie w banie i tyle, a potem idziesz na rozmowę i mówią Ci co innego. Gdybym od początku wiedziała na jakiej to zasadzie to nawet bym CV nie wysłała, a tak to przejechałam się do Piekar, a do baku przecież nie leję wody... Ogólnie nie polecam, chyba że ktoś lubi być łosiem, który da się wykorzystać na otwarcie a potem " żegnamy, nie nadajesz się "
Ahahahaha to dopiero z siebie łosia zrobiłaś xD zleceniówka jest na okres towarowania a później jak to bywa jest umowa na okres próbny a później na czas określony. A odnośnie innych wypowiedzi: Praca nie jest zła i jak ktoś chcę pracować to nie jest aż tak ciężka. Fakt po otwarciu w Olsztynie zostawaliśmy prawie do 23 ale to był pierwszy "szalony" tydzień. A później pozostała kwestia organizacji, którą dopracowaliśmy i od tamtej pory nie wyszliśmy po 22. Max 21.45. Jesteśmy na okresie próbnym i już widać kto się opierdziela a poniekąd już wiadomo komu nie zostanie przedłużona umowa. I u nas prezes też pomaga w drobnych naprawach, a to półka oberwana, to przykręci a to coś na piekarni to załatwi. Kwestia zwrócenia uwagi na dany problem i wszystko da się załatwić ;)Czasem Kierowniczka główna ma absurdalne pomysły ale bierze na swoje barki najwięcej pracy i to wynika z lekkiego zagubienia, zapominania. Ale ogółem jest spoko ;)Ogółem premie i bony zależą wyłącznie od prezesów i my pewnie nic nie dostaniemy... Choć nadal mam nadzieje chociażby na bon 50zł na święta... Wiadomo "nadzieja matką głupich" ale jak to się mówi, każda matka kocha swoje dziecko :)
Ha ha ha łosia szukaj w rodzinie. Mam gdzies taka prace gdzie pojde, pozapierdalam, a potem zostawia tych co sa z Urzedu Pracy, bo firmie oplaca sie takie osoby zatrudnic. Tak zachwalasz, szkoda ze jeszcze nie podpisalas/es sie imieniem i nazwiskiem zeby sie kierownictwu podlizac. No szkoda.... A tak dla Twojej informacji to juz mam prace, w ktorej nie " leze i pachne ", od poczatku mam umowe o prace, a nie smieciowke. Na koniec - nastepnym razem podpisz sie zebys mogla/ mogla bon na swieta dostac. Ha ha ha
Mamy umowę o pracę. A co to za różnica jak imieniem się podpiszę? I tak ode mnie nie zależy czy ktoś coś dostanie czy nie. A podlizywać się nie podlizuje tylko mówię jak jest. Kto ma doświadczenie w podlizywaniu to widać bo z taką osobowością raczej pracy od tak nie dostałaś. A pro po śmieciówek przez pierwszy miesiąc to ludzie tu tłumaczą ale widać,że do Twojej małej główki nic nie wchodzi. Wyobraź sobie, że na towarowanie dostajesz umowę o pracę i co tam będziesz robić przez 8h? Chyba pucować sufit bo nie ma co tam robić dzień w dzień po tyle godzin. Raz pracowaliśmy 8h(rzaaaadko), raz 5h a raz 3h! Równie dobrze mogli by nam dać umowy o dzieło ale wolą zleceniówki ze wszystkimi składkami i ubezpieczeniem.
nie zrobiłam z siebie łosia właśnie dlatego bo po zleceniówce na towarowaniu dostałam od razu w dniu otwarcia umowę na czas określony i została mi ona przedłużona teraz na jeszcze dłuższy okres. fakt że wiele dostało taką umowę jak ja świadczy o tym że różne praktyki są w interze...zależy to widocznie od prezesów. ale skoro piszę że pracuję w tej firmie to nie wyssałam sobie z palców tej informacji:):)są u nas równiż osoby które na początek dostały umowy na okres próbny i kilka osób dofinansowanych z urzędu..... natomiast jeśli chodzi o zostawanie po godzinach to kwestia organizacji..my np. nie zostawaliśmy po otwarciu aż tyle....przed świętami się to zdarzało....i jeśli chodzi o bony nie dostaliśmy ich do tej pory..na żadne święta... to zależy od prezesów
Tak dla Twojej informacji to ofertę pracy znalazłam przez internet, od tak sobie jej nie dostałam ( jak to " inteligentnie " napisałas ), byłam bombardowana pytaniami, na które najwidoczniej dobrze odpowiadałam jeśli dostałąm tą pracę. Jeśli nie wiesz to się nie wypowiadaj, bo Twoje argumenty są z (usunięte przez administratora) wzięte. I na koniec - jeśli nie zrozumiałaś moich komentarzy to cóż ja na to poradzę? Powtarzać się nie będę, bo i tak do Ciebie nic nie dotrze... Powodzenia życzę
w Łodzi jest ogólny przemiał ludzi jedni zostaja inni nie wytrzymują. W środy zostaje się do późnej nocy by zrobić gazetkę na następny dzień, na wędlinach dziewczyny nie mają pomocy, czasem cały dzień na przerwę nie idą, jak staniesz i chwilę pogadasz z koleżanką ze stoiska to drą sie że za stanie ci nie płacą, na piekarni zapieprz, że pot po tyłku leci. Jesli ;pracujesz po południu zostajesz dłużej w pracy, jesli kończysz po 22 to i tak nie możesz wpisać godziny wyjścia tylko 22 czyli pracujesz za darmo. Kierownicy czepiają sie o wszystko, a jak dajesz sobie rade to wymagają jeszcze więcej po godzinach. Generalnie jeśli ktos ma okazje wybrać prace gdzie indziej, to niech korzysta. Intermarche to (usunięte przez administratora)
A Ty jeszcze pracujesz,cz już nie? Bo może napisał byś coś więcej. Czy wyroby własne są dobre,(bo na Haśka są OK). Jak z kasą? Ma być następny inter na Zgierskiej.
Te zdegustowany,,,a co ty myślałeś że będziesz spac na zapleczu , zjadac koleżanką z pracy obiad a ktoś za ciebie będzie tyrał???. no i marzy się pęstjka 3000 euro...palant jesteś i tyle. Idz rozładowywac węgiel...
Nie wiem skad sie czlowieku urwałes, ale napewno nie z Łodzi... Przemiał moze i jest duzy, ale to jak wszędzie ludzie przychodza i odchodza. Natomiast prawa pracownika sa przestrzegane. Pierwsze słysze o zostawaniu po nocach, na wędlinach do pomocy zdarza sie ze nawet prezesowa stoi. Nadgodziny sa wypłacane. Stosunki miedzy pracownikami, a kierownictwem sa dobre. Widze ze nalezysz do tych, ktorzy za dubanie w nosie na siedzaco chcieliby kase dostawac. Pozdrawiam, wszystkich zdegustowanych.
W Olsztynie dopiero sie otworzył sklep i jeste dokladnie tak samo,wła snie sie zastanawiam czy nie zrezygnować.ostatnio zostajemy po godzinach zeby sklep sprzatac,paranoja jakas,czy tak zawsze bedzie że po godzinach sie pracuje codziennie?
W Łodzi na widzewie potrzebują! Coś mało chętnych do pracy w intermarche!
Witam a co powiecie o sklepie w Mrągowie:)
chyba coś ci się pomyliło:)za zakupy przeważnie klient dziekuje prawda??przynajmniej ja zawsze dziękuję i mówię do widzenia. oczekujecie od kasjerek dzien dobry, do widzenia, a może to, a może tamto a nie zdajecie sobie sprawy z tego że może sa juz o prostu zmeczone??ja przynajmniej to rozumiem bo pracowałam na kasie. i nigdy więcej nie chcę na niej pracować.
witam, jestem stałym klientem sklepu Intermarche w Bytomiu niestety co mogę powiedziec to tylko to ze syf , syf ,syf wędliny tak się pogorszyły że masakra a ceny nie są takie niskie...ostatnio natrafiłem na zepsutą szynkę i kiełbasę z ich wędzarni, a te panie młode nie mówiac o tych starszych paniach bo one sa w porzadku siedzące na kasach to jakas kpina po prastu klienta mają w 4 literach zeby tu brzydko nie pisac ani się nie uśmiechną do klienta ani nie podziękują za zakupy no poprostu porażka. moja ogólna ocena jest poniżej miernej.
widze ze już nie najezdżacie na InterMarche w Bytomiu ale z tego co czytam to u nas nie jest jeszcze tak jakbym chciała jednakże w innych miastach maja gorzej. czemu nie zadzwonicie i nie zgłosicie tego o głownej centrali? a jak nic nie zrobia to proponuje nagłosnic to w mediach. wątpie czy kierownictu będzie zalezec na takiej"reklamie"
Pieprzenie... Porządna firma jak się ktoś do roboty nie nadaje i udaje księżniczkę a nie pracuje to się nie ma co dziwić, że narzeka... W życiu nie widziałem żeby sam Szef zapieprzał na sklepie i nie odpuszczał jak coś jest do roboty... ludzie którzy chcą pracować i chcą się uczyć to się przykładają, ale jak ludziom się w (usunięte przez administratora) przewraca to nie ma co się dziwić. Kierowniczka wporządku kobieta no może poza tą drugą ;) widać, że czasy gieesu i peesesu pamięta ;) Moim zdaniem jak się wywali nierobów i księżniczki to skleimy porządną ekipę i praca będzie super.
Intermarche w łodzi na Retkini to pomyłka na kasie nie masz szans na wyjście do toalety, na przerwę schodzisz albo i nie przerwa trwa tylko 15 minut po południu pracuje się 9godzin bo trzeba fejsowac towar nie polecał jest jeden wielki balagan na zapleczu i nie Można nic się odezwać
(usunięte przez administratora)
to jest podstawowa zasada patrzec na ręce kasjerki bo mogą się pomylić..specjalnie raczej tego nie robią bo one tych pieniędzy doswojej kieszeni nie biora tylko wszystkie plusy idą do pracodawcy
W Krakowie w Inter Marche ciągle oszukują na kasie. Dzisiaj wracałam się, bo mi 10 zł za mało wydała innym razem 5 zł. Ceny różnią się od tego w Miechowie.
Dzisiaj znowu rekrutują w łodzi. Sporo ludzi im brakuje. Jak coś wiecie,to dajcie info.
Przeczytałem ten artykuł,na papierze jest mocny. Ciekawe co z tego wyniknie? Czy ktoś ma info o intermarche łódź , ten co budują?
to miasto to Biała Podlaska artykuł mozna odnaleźć na stronie Dziennik wschodni chodzi o zakłamywanie ewidencji pracy, mobbing, brak przestrzegania przepisów bhp - życzę pracownikom wygranej w tej sprawie
Jakie to miasto? Ciekawe jak to się zakończy?
w moim miescie trwa dochodzenie odnośnie wysykiwania ludzi w tym markecie lokalna prasa az huczy od tego ja gratuluje odwagi byłym pracownikom zruszenie tej sprawy i zycze im aby sie udało wygrac na korzysc pracowników, dosc obozów pracy
Jak tak będą traktować ludzi,to kto będzie chciał pracować? W Łodzi ma powstać ponad 100 sklepów do 2500m2. W tym 2 intermarche.
jest prawdziwa w całości dziś znowu widziałam ogłoszenia tego marketu odnośnie rekrutacji - załosne jaki przemial pracowników tam jest... tam gdzie pracowałam żadne stanowisko nie ma lepiej, na każdym wyzysk...
Jak ta opinia w połowie jest prawdziwa,to KISZKA. Czy masarnia ma naprawdę lepiej?