pytali o zawody rodziców, czy planuje dzieci, jakim samochodem jeżdżę, ile zarabiałam w poprzedniej firmie, gdzie pracuje chłopak i czy ma samochód!, a najważniejsze jest to że dostajesz tam "kontrakt" i będziesz zarabiał 1000 zł netto a musisz założyć własną firmę,(ale opłacą Ci składkę zdrowotną-śmiech na sali) "bo tego ich nauczył ZUS". powiedzieli że czasami trzeba zostać po godzinach ale są premie.. a co najważniejsze tekst: "to jest firma prywatna i tu się nie choruje, nie ma zwolnień lekarskich i przez co najmniej rok urlopu" :O
@Magda, może 7 lat temu było tam inaczej, nie wiesz jak jest teraz bo juz tam nie pracujesz. Nie mów mi, ze mam wyrywkowy ogląd tematu (co to wogóle znaczy, długo skladalaś to zdanie?), bo Ty nie masz żadnego, byłaś w tej firmie ladnych pare lat temu, sporo sie mogło zmienić, nie uwazasz???
nie polecam. nic nie podpisujcie bo beda Was szantażowali. Należy się dokładnie zastanowić jak sie w to gówno planuje wdepnąć.
nie pamiętam osób, które miały jakiekolwiek podwyżki i zgadzam się z wypowiedzią powyżej - zdażały się "premie" po 50zł.
Pisze się :zdarzały. Problem zaczyna się już na ortografii a dalej to katastrofa. Sposób wynagradzania jest omawiany na rozmowie rekrutacyjnej i -o ile wiem- zawsze był zadaniowy a nie godzinowy. Sama obserwowałam jak w trakcie mojej pięcioletniej pracy również inni pracownicy- poza mną-dostawali podwyżki i premie.I to wcale nie małe. Z tego co wiem to ostatnio ludzie pracowali tam w większości przez 3 lata, co wcale nie jest tak krótko. Masz bardzo wyrywkowy ogląd tematu.
Pracowałam 7 lat temu-premie były na zakończenie tematu, jak zapłacił inwestor. Podwyżka po roku pracy. Często widziałam, jak młodzi architekci przychodzący do pracy prawie nic nie umieli; Szefostwo musiało dobrze nad nimi pracować. Ale pretensje bardzo duże, choć nie zawsze. Wcale się nie dziwię,że w wielu pracowniach szukają młodych architektów z conajmniej 3-letnim doświadczeniem. I nie wszyscy nadają się do nauki. Co się dzieje na uczelniach? Naprawdę ludzie słabo przygotowani do zawodu. Starsi pracownicy musieli dużo pomagać. Czasem trafił się ktoś młody, co się bardzo przykładał, a nie wyciągał rękę po kasę. Ale rzadko..
dziwie sie ze to napisalas. chec do pracy i zaangazowanie to jedno, a chec pracy za darmo to inna sprawa. Mlodzi pracownicy chcieli po prostu otrzymac wynagrodzenie za ciezka prace w nadgodzinach a Ty nazywasz to roszczeniowa postawa. Oczekiwanie zaplaty proporcjonalnej do czasu poswieconego pracy to nie jak to ujelas 'wyciaganie reki po kase'. sosak powinien na rozmowie rekrutacyjnej wprost mowic ze oczekuje duzo ale zaplaci tylko za polowe, wtedy faktycznie pracowalby tam ten komu to nie przeszkadza, a tak ludzie odchodza bardzo szybko i wcale im sie nie dziwie.
Pisze się :zdarzały. Problem zaczyna się już na ortografii a dalej to katastrofa. Sposób wynagradzania jest omawiany na rozmowie rekrutacyjnej i -o ile wiem- zawsze był zadaniowy a nie godzinowy. Sama obserwowałam jak w trakcie mojej pięcioletniej pracy również inni pracownicy- poza mną-dostawali podwyżki i premie.I to wcale nie małe. Z tego co wiem to ostatnio ludzie pracowali tam w większości przez 3 lata, co wcale nie jest tak krótko. Masz bardzo wyrywkowy ogląd tematu.
Magda, dobrze ze Ty nie masz problemów z ortografia, sporo sie u Stacha nauczylas jak widze. Byloby w porządku gdyby czas zadaniowy i system premi byl omawiany na rozmowie kwalifikacyjnej, niestety nie jest. Zanim ktos napisze ze to problem pracowników skoro nie pytaja to jednak pytanie o premie i ich czestotliwosc nie powinno byc pierwszym jakie pada z ust kandydata, więc mnie jakoś nie dziwi że nikt nie pyta a prawda wychodzi na jaw dopiero po pierwszym projekcie za ktory nie poza podstawowym wynagrodzeniem sie nie dostaje... Anna Sosak dosć czesto wplata w rozmowy wstawki typu:"przecież chyba nieżle place prawda?" - Anno - placisz kiepsko, jestes jednym z najgorzej placacych pracodawcow z jakimi sie spotkałem.
Magdo, nie moge się z Tobą zgodzić, jak możesz oczekiwanie bycia wynagrodzonym za swoją pracę nazywać wyciąganiem ręki po kasę? Jak byś się czuła gdyby np. po skonczonej pracy nad konkursem okazało się że premii nie będzie bo nie i już? Sosak i jego żona są bardzo zacofanymi ludźmi, wystarczy spojżeć jak się zachowują....i jak jedzą na przykład. Sosak nie wie jak się trzyma widelec a wydaje mu się, że jest niewiadomo kim. smutne to.
to Ty nie masz racji, student konczy uczelnie nie umiejac nic....kazdy mySli ze z dyplomem w reku od razu zapłaca mu 5000 i firmy bEdA siE zabijaC o niego... to chya osoby powyzej miały na myśli, i z tym się zgodzę. trochę pokory drodzy Absolwenci!!
haha jakie podwyzki? nie pamietam osoby ktora by cokolwiek dostala!!!!! i te premie uznaniowe....ich wysokosc chyba wynikala z tego ze nikt dobrze nie pracowal bo 50zl (sic!) za 2 miesiace pracy ponad sily to smiech na sali a nie premia.
Wybieram się na rozmowę do SiS. Jestem przerażony opiniami na temat tego biura. Chce jeszcze zapytać o wynagrodzenie - jakiej kwoty można się spodziewać?
Mozesz spodziewac sie minimalnej krajowej na poczatek, potem dostaniesz podwyzke, wieksza lub mniejsza ale po jakim czasie to zalezy, mozesz sobie troche poczekac, znam ludzi ktorzy tam pracowali dlugo i nie zobaczyi nawet 5 zlotych podwyzki.
Pracowałam 3 lata i nie narzekam.Wpis mam i to bardzo dobry, kasa zawsze na czas. Tematy były ciekawe i duzo się nauczyłam. Niestety, nie wszystkich biorą jak leci.No i parę konkursów zrobionych i nagrodzonych. Ludzie, zastanówcie się co piszecie po jednej rozmowie-macie zerową wiedzę o biurze i worek frustracji.
nikomu nie życzę takiego pracodawcy, uciekajcie póki możecie
Zabrali portfolio i nie chcą zwrócić, ponadto wszystko było dogadane na 99% i nagle brak odzewu... zaburzone widocznie mają podstawowe funkcje komunikacyjne. Szczerze odradzam i zgadzam się z powyższą wypowiedzią: brakuje tylko pytania o rozmiar stanika.
Przejdźcie się na rozmowę rekrutacyjną.. brakuje tylko pytania o rozmiar stanika. grubo przesadzają.. to nadaje się do sądu, ale komu by się chciało sądzić ;/ od razu czuć, że lubią inwigilować... a ogłoszenie o pracę wisi i wisi...
beznadziejne projekty tej pracowni szpeca olsztyn i okolice.
A co poza pięknymi projekcikami mozna jeszcze podpisać w cudownej pracowni??????
@Beka bez uprawnien podpisujesz jako opracowujacy, nie jako projektant, ale pod rysunkiem mozesz a nawet musisz sie podpisac.
potwierdzam:) Anioł masz rację. Oni tylko wszystkim bardzo delikatnie tłumaczą. Piękne słówka przed podpisaniem umowy itd. Po podpisaniu juz tylko głupiutkim studentom pozostaje uczyć się od mistrzów i wysłuchuwać pokornie psychozy i mądrości o byciu krokodylem w dziedzinie architektury. :) Dwa duże S.S. z kompleksem Warszawy. UWAGA przed podpisywaniem czegokolwiek!!! To zostanie wykorzystanie przeciwko Wam. A kamerki i podsłuch to przecież tylko zabawki przydatne w ewentualnej rozprawie.
Co wy piszecie. Ci ludzie są cudownymi wrażliwymi architektami. Pan (usunięte przez administratora)to taki słodki dziadzio a Pani Sosakowa to cud nie kobieta. Oboje żyją w przeświadczeniu że inni nic nie umieją. Oni chcą tylko pomóc z obeznaniem się rynku (nam wrażliwym studentom). Pan (usunięte przez administratora)że krzyczy??? nie możliwe on tylko wyraża swoje emocje artystyczne w dość wulgarny sposób, ale to jest cudowne. Nie zgadzam się z opinią o inwigilacji. Te kamerki są tylko po to żeby pracownicy nie zrobili sobie krzywdy bo wiadomo w Olsztynie mieszkają nie ludzie tylko zwierzęta. Pozdrawiam Panią (usunięte przez administratora)i czekam na ekspresjonistyczna odpowiedź w stylu kapo:)
haha nie wiem skad sie ta mocna pozycja wziela - projektuja syf na zlomowych komputerach, niby maja ich kilka w pracowni, ale polowa z nich naaje sie do smieci.
Witam. Polecam to biuro wszystkim tym którzy chcą się zrazić do architektury. Projekty ciekawe ale właściciele już nie;(. Mają mocną pozycje w Olsztynie ( pewnie stare komuchy). Inwestor to śmieć który się nie zna a zapłacić ma za swoją głupotę że tutaj trafił. Mam nadzieje że ktoś w końcu ich wykopie na emeryturę
ludzie!!!obrzucacie sie wyzwiskami zamiast komentowac firme - reprezentujecie odpowiedni poziom żeby się odnaleźć w S&S...
na plus moge dac ciekawe projekty. minusy: godziny pracy, premie nieczesto, albo wcale - wytlumaczenie...kryzys...hahaha wciaz tylko kryzys, A.Sosak, bardzo nieprzyjemna, z jej mezem pracowalo sie lepiej, chociaz byl niezorganizowany.
bylam tam kilka lat temu, i widze ze dużo się pozmieniało... S. Sosak jest w porządku, na pradwe da się z nim pracować, jego żona jest fatalna we współpracy, widać, że ma kompleksy i uważam, że z jakiegos powodu nie chce i nie lubi pracować w towarzystwie innych kobiet. Naskakujecie na niego a problem tkwi w sosakowej.
Z obojgiem da się współpracować jeśli ma się odpowiednie podejście. Mnie najbardziej raziło ich stosunek do branżystów i inwestorów, kompletny brak szacunku który nie wiem z czego wynikał bo gdyby nie inwestorzy i podwykonawcy to projektować by sobie mogli ale szopy we własnym ogródku...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w „Sosak i Sosak Projekt” Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy „Sosak i Sosak Projekt” Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy „Sosak i Sosak Projekt” Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w „Sosak i Sosak Projekt” Sp. z o.o. napisali 11 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.