Wczoraj mialem za soba pierwszy dzien w tpv na stanowisku pracownika produkcji. Wrażenia? Trafilem na linie 1A, lider linii, pan S. wydaje sie byc w porządku i wyrozumiala osobą. Co prawda po 8h stania nie liczac 20 min przerwy nogi w (usunięte przez administratora) wchodza ale da sie żyć. Na jakies 2h trafilem na linie 5 na zastepstwo. Liderka tej linii to jakies chodzace nieporozumienie. Wreszczaca kobieta ktora sprawia wrazenie jakby jej sie jadaczka nigdy nie zamykala ,wieczne krzyki, awantury. Co prawda trafilem na pakowanie, co jest dla mnie plusem. Nie ma co narzekać na prace w ktorej nie wymaga sie zadnego wyksztalcenia, bo wkladac styropian do kartonu czy streczowac palete chyba nawet szympans by sie nauczyl. Moja rada dla narzekaczy, najpierw dajcie cos od siebie a potem zacznijcie wymagac. Pozdrawiam ludzi myslacych :)
W zakładzie kierownicy wydali ciche polecenie liderom aby nie udzielali pracownikom urlopów na żądanie. Sprawa nadaje się do państwowej inspekcji pracy i tam też zostanie skierowana. Radze omijać ten zakład szerokim łukiem. O chamstwie liderów względem pracowników nawet nie wspomne, sporo o tym napisano, a i tak to jeszcze za mało.
Nie czysta gra tam jest na liniach pewni liderzy nie powinni tam pracować za słowa które wypowiadają do pracowników wszyscy to słyszą a nikt nie reaguje czyste chamstwo
Bo to tajna wiadomość top secret jest he he.
W zasadzie pozamerytoryczny aspekt przebiegu rozmowy według mnie opisuje stosunki panujące w tym zakładzie. Pani z HR wraz z moim niedoszłym przełożonym - oboje spóźnieni, rozmowa prowadzona w obskurnym pomieszczeniu w całości po polsku. Kompetencje w zakresie umiejętności posługiwania się j.angielskim sprawdzone na zasadzie cyt.: " to teraz proszę mi to wszystko opowiedzieć po angielsku...."z jednym niezdarnym, niepoprawnie gramatycznie zadanym pytaniem. Warunki finansowe (wskazówka dla udających się na rozmowę - proszę zacząć od tego - oszczędzicie sobie nawzajem czasu) to kwota "wynegocjowana" czyli kwota zaproponowana przez was gdyż Pani z HR w tym temacie milczy jak zaklęta, argumentując że żyjemy w Polsce delikatnie sugeruje czego mogę oczekiwać. Kwota zaakceptowana przez HR jest ostateczna z roczną podwyżką inflacyjną, brak bonusów, premii, programu socjalnego. Ogólnie dla mnie niemiłe doświadczenie.
Dlaczego Pana doświadczenie zawodowe biegunowo odbiega od pańskiego wykształcenia? To teraz proszę mi to wszystko opowiedzieć po angielsku....
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
!!!!UWAGA GRUŹLICA W TPV!!!! Są potwierdzone przypadki gruźlicy u pracowników TPV (zatrudnionych na stałe i pracujących tam od wielu lat). Podejrzenie najpierw padło na chińczyków ale lekarze szybko wykluczyli bo gruźlica z azji jest odporna na leki. Lekarz powiedział ,że musi być z Ukrainy. Bardzo prawdopodobne bo ukraińcy i chińczyki nie mają książeczek zdrowia i nie muszą mieć aktualnych badań okresowych. Kolejna oszczędność TPV a jakie zagrożenie dla pracowników. Powodzenia życzę.
Ale w czym doświadczenie??? W kłamaniu , produkcji bubla??? Marek jakie masz doświadczenie z TPV??? Na pewno nie zdobędziesz doświadczenia "przy procesach produkcji elementow elektronicznych". Nie ma tam żadnych standardów a jak wprowadzą jakąś norme to tylko po to by ją naginać. Podstawa ma być wyprodukowane i wysłane. Nie rób ludziom wody z mózgu. TPV to tylko montownia telewizorów tam nie trzeba nic umieć prócz pokory do przełożonych.
3,5tys??? Netto brutto?? Ani tak ani tak nie zobaczysz takich pieniędzy.
A jakie szkolenie oferuje TPV??? Poproszę o przykłady.
Marek co Ty piszesz?? Kto docenia pracownika w TPV??? Chyba ,że masz tam rodzinę wysoko ustawioną. No i kolejna bzdura jakie szkolenia?? Acha BHP no tak. Bzdury piszesz pewnie naganiasz ludzi do roboty. Żadnych szkoleń.Nikt nic Ci nie podpowie bi się boi ,że będziesz lepszy od niego.Jak tylko krzywo spojrzysz na dyra lub podpadniesz kierasowi jakiemuś zaraz polecisz. Poczekaj na ocenę roczną jak nie będziesz lizał od tyłu to dostaniesz standard TPV. Nikt nie patrzy co umiesz i co wiesz. Musisz lizać. Powodzenia. Chyba ,że to lubisz.
To prawda trzeba lizać dobrze, dużo plotkować, obgadywać innych i mało robić, wystarczy stwarzać pozory, niedopytywać o nic, nie liczy się to że nowy pracownik jest zmotywowany i chce się wszystkiego dowiedzieć nauczyć, jeśli pyta o wszystko to robią z niego głupka że nic nie wie, a ci co nie pytają bo udają że wszystko wiedzą tak na prawdę nic nie wiedzą są uznawani za mądrzejszych że niby już wszystko wiedzą bo nie pytają, ten kto dopytuje i szybko się uczy naraża się pracownikom, którzy dłużej tam robią, ci z kolei chcąc wygryźć nowego potencjalnie lepszego skarżą i wymyślają głupoty do kierownika i dyrektora, wtedy nowy pracownik naraża się wszystkim czy chce czy nie to już i tak staje się nieuniknione że wyleci z pracy, głupki się utrzymają
Właśnie na tym dziale gdzie liderem jest J.S i kierownik Straszak :-) panuje metoda "na krzywy ryj - pozory" na niby serwisie gdzie stoi się na taśmie i odkręca śrubki z telewizoryów mają wyrobioną metodę "na wykształciucha" tam pracują komuniści co dorabią do emerytury i młodzi geje studenci ci mają metodę taką że jak przyjdzie ktoś nowy to przy tym nowym tak żeby słyszał prowadzą konwersację niby na poziomie robiąc z siebie uczonych, ci młodzi zwracają się do emerytów panie profesorze, wszystko jest ustawione :-) po to żeby nowy pracownik czuł respekt i był posłuszny tak żeby można było się nim wyręczać bo przecież jak pan profesor czy niedoszły wakacyjny student ma odkręcać śrubki i rozbierać telewizory, przecież on od tego nie jest, więc stoi cały dzień i się obija a nowy zasówa za wszystkich a na koniec dnia słyszy jak się przechwalają ile to oni nie zrobili - czyimś wysiłkiem ale o tym to już nie powiedzą, co najlepsze okazuje się że panowie profesorowie doili, krowy za komuny i skończyli zaledwie OHP albo szkołę specjalną :-) kto mądrzejszy od razu się skapnie że to zwykli krowiarze a nie ludzie wykształceni
Ludzie dajcie sobie spokój z tymi Chinolami.. Niech wypieprzają do Azji i ryż uprawiają
Odradzam pracę w tym zakładzie. Na każdej płaszczyźnie wszechobecne donosicielstwo - do tego podparte kłamstwem.Jedyną możliwością awansu jest znaleźć na kogoś haka i go wygryźć. O koleżeństwie nie ma mowy jeżeli chcesz zajść wyżej. Rotacja olbrzymia. Ciągle słyszysz ilu tu już pracowało - pytanie czemu już nie pracują. Generalnie fabryka się uwstecznia. Bardzo krótkowzroczna dyrekcja. Ciągła atmosfera ,że minimalizuje się straty. O inwestycjach i rozwoju nie ma mowy chyba ,że fotele dla dyrektorów.
Kadra kierownicza w TPV to inteligencja na poziomie wywalonego z pracy listonosza np z Bogdańca. To taki najmądrzejszy. Im wyżej tym gorzej. Odradzam prace w tym zakładzie. Wałki jakie robią chińczyki na UE w tej fabryce to pikuś w stosunku do tego jak ich przekręcają dyrektorzy tej fabryki. Mam tylko nadzieję ,że UE zniesie cło na telewizory. Acha i jeszcze paru żółtych otworzyło firmy(ACCUSERVICE) które za przyzwoleniem dyrekcji doją TPV to inny temat.
Ciekawostką w TPV są wizytacje ich właścicieli czyli Chińczyków. Dosłownie jak za komuny. Gdyby mogli malowali by trawę na zielono. Ukrywają zepsute telewizory gdzie tylko można, oszukują na monitorach wyświetlających aktualny stan produkcji. A na PCBA kierowniczka jakości z dyrekcją wprost potrafi powiedzieć "jakby pytali to nie musicie im prawdy mówić". Rynek zachodni wycofał sie z telewizorów marki PHILIPS. Dlaczego??? Bo duża partia trafiła do nich bez niemieckiego menu. Ups!!! W zeszłym roku na kolanach prosili ludzi by pracowali bo mieli zbyt. Teraz na kolanach proszą by ktoś u nich składał jakieś telewizory choćby marki UTOK.
TPV jak tylko zwalnia produkcja zwalnia ludzi. W słupkach przed chinczykami firma wygląda bardzo dobrze ale to co produkuje to jeden wielki za drogi złom na rynku. Obcinając koszty na pracownikach (czyli minimalna płaca,pozbywanie się ludzi w niksoprodukcyjnych okresach) ekonomicznie wygląda dobrze. W tej firmie począwszy od liderów skończywszy na dyrekcji wszechobecne są koneksje (rodzinne , znajomości ,kochankowie). Customer service ma przyszłość bo przy tej ilości bubla będą mieli co robić a to też obcinanie kosztów bo w niemczech kasowali ich tyle za naprawy ,że śmiało mogą przekręcić chiny na trochę kasy.
soboty zabrali za wolne jeden do jednego chyba kadry powinny naliczac inaczej prawo sobie zycie sobie
Gdy pracownik się nie nadaje to zwalniają po tygodniu , lub po dwóch a nie całą linie po czterech miesiącach, po prostu potrzebowali pracowników tzw.sezonowych .
To jak wytłumaczysz Igorze zwolnienie wszystkich ludzi agencyjnych? Całej linii za wyjätkiem 5-ciu osób mających umowę z TPV?Nikt się nie nadawał?
Najgorszy zakład w Gorzowie ,na 3-4 miesiące zatrudniają i do widzenia ,takie to prezenty TPV robi pracownikom na święta WYPOWIEDZENIE.Nie ma co zawracać sobie głowy tą firmą.
Niedawno ogłaszali ,że potrzebują pracowników , jezdzili po wiochach i rekrutowali ludzi, nawet z Ukrainy ściągnęli pracowników i co? minęło kilka miesięcy i po pracy, zwalniają ludzi na same święta , ale w tpv to tradycja, koniec roku i na bruk, tak jest co roku, najgorszy zakład w Gorzowie.
To prawda nasza linia dziś poleciała prezent na mikołajki
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w TPV?
Zobacz opinie na temat firmy TPV tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 95.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w TPV?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 78, z czego 9 to opinie pozytywne, 43 to opinie negatywne, a 26 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy TPV?
Kandydaci do pracy w TPV napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.