ludzie jestescie wy normalni, zeby tak [usuniete przez admina]obrabiac dziewczynie????. Sama osobiscie jej nie lubie, ale to nie upowaznia do pisania takich rzeczy, zastanówcie sie zanim kogos w ten sposob opiszecie.
Podaruj mu trochę radości z życia albo ja napiszę tutaj jak jego nazwisko brzmi. jestem ciekawa czy zgadniesz ?????????????
PIASTOW - 2009-10-20 08:46:43 TESCO W PIASTOWIE POZDRAWIA TESCO W RUDZIE, MAMY PODOBNE PROBLEMY ŁĄCZMY SIE ! Czasem mam wrażenie, że naprawdę zbyt wiele wymagam od życia. Wydaje mi się jednak, że tak zwana strefa usług powinna jakoś przystawać do tych, którym te usługi ma niby świadczyć. Pierwotnie te refleksje naszły mnie, gdy znajdujące się w mej okolicy dwa sklepy sieci Carrefour zmieniły nagle godziny otwarcia - jeden na 8 rano, drugi na 8.30. Spowodowało to, że ludzie, którzy zaopatrywali się w nich w drodze do pracy, przerzucili się na Marcpol i mniejsze sklepy, którym jakoś opłaca się otwierać swe podwoje nawet o 6.30. Co prawda Carrefur wog ole ma dziwne zasady. W jednym ze sklepów tej sieci byłam z kolei świadkiem takiej sceny: klientka podchodzi do punktu obsługi klienta i mówi: "Przepraszam, ale ceny na półkach nie zgadzają się z cenami w kasie, kody nie wchodzą, a na cztery kasy czynna jest jedna, do której stoi gigantyczna kolejka." Urzędująca w punkcie obsługi pani na to ze znudzoną miną :"No i?" Scena jak z Benny Hilla. Carrefur nie jest wyjątkiem. W prawie wszystkich sklepach "sieciowych", prym w tym wiedzie Marcpol, przyjęcie towaru odbywa się w normalnych godzinach pracy sklepu. Przejścia i dostęp do wielu półek jest blokowany stertami wyładowywanych skrzynek, a klient lawiruje między nimi i czuje się jak intruz. To samo dotyczy mycia podłogi, bo obecnie nie wystarczy wiadro i mop. Musi być maszyna, wielka landara, warcząca i przeszkadzająca wszystkim dookoła. To wszystko sprawia, że klienci są coraz mniej chętnie widziani - tylko zawadzają. Refleksja w podobnym tonie naszła mnie ostatnio na poczcie, gdzie przez godzinę czekałam na odbiór awizowanego listu. Czy nikt w tej szacownej instutucji nie wpadł na odkrycie, że ludzie przeważnie rano pracują? Czy listonosze nie mogliby roznosić przesyłek na dwie zmiany? Jakim prawem oczekują, że adresat jest utrzymywany przez aniołki i nie ma nic innego do roboty, tylko czekać na polecony list w domu? Gdy chodzi o podwyższanie i tak skandalicznie wysokich prowizji za zapłacenie byle rachunku, to poczta jest pierwsza, ale gdy chodzi o to, by jakoś wyjść naprzeciw tym, dla których rzekomo istnieje, to zdechł pies. Listonosze pracują wyłącznie rano, a w dniach wypłaty rent i emerytur, dzięki mądremu planowaniu, ilość czynnych okienek jest odwrotnie proporcjonalna do długości kolejki. Gdy owa kolejka stoi rano przed drzwiami, to może być śniezyca, burza lub gradobicie - panie urzędniczki nie otworzą drzwi ani na minutę wcześniej. Co zaszkodziłoby im, gdyby ludzie ten kwadrans poczekali w środku, nie na zewnątrz? Nie muszą zaczynać obsługi wcześniej, nikt im nie kaze, ale mogłyby się zlitować nad tymi, którzy marzną na dworze. Nie wymaga to absolutnie niczego poza odrobiną życzliwości i zrozumienia. Chyba naprawdę za wiele wymagam. Eviva (18:00) Czasem mam wrażenie, że naprawdę zbyt wiele wymagam od życia. Wydaje mi się jednak, że tak zwana strefa usług powinna jakoś przystawać do tych, którym te usługi ma niby świadczyć. Pierwotnie te refleksje naszły mnie, gdy znajdujące się w mej okolicy dwa sklepy sieci Carrefour zmieniły nagle godziny otwarcia - jeden na 8 rano, drugi na 8.30. Spowodowało to, że ludzie, którzy zaopatrywali się w nich w drodze do pracy, przerzucili się na Marcpol i mniejsze sklepy, którym jakoś opłaca się otwierać swe podwoje nawet o 6.30. Co prawda Carrefur wog ole ma dziwne zasady. W jednym ze sklepów tej sieci byłam z kolei świadkiem takiej sceny: klientka podchodzi do punktu obsługi klienta i mówi: "Przepraszam, ale ceny na półkach nie zgadzają się z cenami w kasie, kody nie wchodzą, a na cztery kasy czynna jest jedna, do której stoi gigantyczna kolejka." Urzędująca w punkcie obsługi pani na to ze znudzoną miną :"No i?" Scena jak z Benny Hilla. Carrefur nie jest wyjątkiem. W prawie wszystkich sklepach "sieciowych", prym w tym wiedzie Marcpol, przyjęcie towaru odbywa się w normalnych godzinach pracy sklepu. Przejścia i dostęp do wielu półek jest blokowany stertami wyładowywanych skrzynek, a klient lawiruje między nimi i czuje się jak intruz. To samo dotyczy mycia podłogi, bo obecnie nie wystarczy wiadro i mop. Musi być maszyna, wielka landara, warcząca i przeszkadzająca wszystkim dookoła. To wszystko sprawia, że klienci są coraz mniej chętnie widziani - tylko zawadzają. Refleksja w podobnym tonie naszła mnie ostatnio na poczcie, gdzie przez godzinę czekałam na odbiór awizowanego listu. Czy nikt w tej szacownej instutucji nie wpadł na odkrycie, że ludzie przeważnie rano pracują? Czy listonosze nie mogliby roznosić przesyłek na dwie zmiany? Jakim prawem oczekują, że adresat jest utrzymywany przez aniołki i nie ma nic innego do roboty, tylko czekać na polecony list w domu? Gdy chodzi
TESCO W PIASTOWIE POZDRAWIA TESCO W RUDZIE, MAMY PODOBNE PROBLEMY ŁĄCZMY SIE !
pracujaca2 w tesco - 2009-10-08 23:16:17 Ja tez lubie swoja prace, czasem troche narzeka sie, to nieda sie ukryc, ale nieuwazam zeby pan powyzej dobrze nas opisał. jak sie niechcialo uczyc, bo sam napewno jest jakims kierownikiem a moze Panu samemu przydałoby sie troche podzwigac... ja niechwalac sie mam 2 szkoly za soba ale ciezko bylo dostac prace w moim zawodzie, tak wiec zalapalam sie do tesco i jest fajnie, mam fajnych ludzi ktorzy ze mna wspołpracuja, i po drugie szkola to nie wszystko, niektorzy maja podstawowke lub zawodowke i sa kierownikami, niemowie ze w naszym tesco ale zdarza sie. Narzeka sie tez z powodu tego ze pracownik narobi sie tak ze juz potem sie nic niechce a dostaja od swojego kierownika ochrzan, bo komus sie tam niepodobało. ok rozumiem my mamy inne wizje, kadra wyzsza tez ale to nie tylko wina pracownikow, bo czasem trzeba zwrocic uwage na to jak kierownik zwraca sie do pracownika, i oczywiscie w druga strone. Starcie z kierownikiem sie przezyło ale mam takiego kierownik z ktorym moge normalnie pogadac i wyjasnic sobie, choc czasem po jakiejs wiadomosci lub notatce to szlo by te polki poprzewracac pokolei. Zdarza sie tak ze sa pretensje o to ze cos sie niezrobilo, a potem jest ochrzan... a nasze tlumaczenia nic niedaja, a na to tez trzeba popatrzec, rampa zepsuta, magazynier niema czasu a ty latasz od tego do tamtego a kazdy rozkłada rece, i nieuwazam ze to tylko i wylacznie wina pracownikow. Pozdrawiam 2 szkoy:) podstawówkę i gimnazjum bo tam studia ma zaledwie pare ale naprawde pare osob skonczone a jakbys byla ambitniejsza to bys tam teraz nie siedziala i w [usunięte przez moderatora] nie wlazila
Ja tez lubie swoja prace, czasem troche narzeka sie, to nieda sie ukryc, ale nieuwazam zeby pan powyzej dobrze nas opisał. jak sie niechcialo uczyc, bo sam napewno jest jakims kierownikiem a moze Panu samemu przydałoby sie troche podzwigac... ja niechwalac sie mam 2 szkoly za soba ale ciezko bylo dostac prace w moim zawodzie, tak wiec zalapalam sie do tesco i jest fajnie, mam fajnych ludzi ktorzy ze mna wspołpracuja, i po drugie szkola to nie wszystko, niektorzy maja podstawowke lub zawodowke i sa kierownikami, niemowie ze w naszym tesco ale zdarza sie. Narzeka sie tez z powodu tego ze pracownik narobi sie tak ze juz potem sie nic niechce a dostaja od swojego kierownika ochrzan, bo komus sie tam niepodobało. ok rozumiem my mamy inne wizje, kadra wyzsza tez ale to nie tylko wina pracownikow, bo czasem trzeba zwrocic uwage na to jak kierownik zwraca sie do pracownika, i oczywiscie w druga strone. Starcie z kierownikiem sie przezyło ale mam takiego kierownik z ktorym moge normalnie pogadac i wyjasnic sobie, choc czasem po jakiejs wiadomosci lub notatce to szlo by te polki poprzewracac pokolei. Zdarza sie tak ze sa pretensje o to ze cos sie niezrobilo, a potem jest ochrzan... a nasze tlumaczenia nic niedaja, a na to tez trzeba popatrzec, rampa zepsuta, magazynier niema czasu a ty latasz od tego do tamtego a kazdy rozkłada rece, i nieuwazam ze to tylko i wylacznie wina pracownikow. Pozdrawiam
Nie chciałam się tu wpisywać bo uważam, że osoby które się wypowiadają na tym forum (chodzi mi o pracowników Tesco) [usuniete przez admina],ale muszę powiedzieć,że całkowicie zgadzam się z Bezstronnym bo to jedyny sensowny wpis na tym forum i niestety prawdziwy. Ja pracuję w Tesco od 5 lat i powiem coś co Was zszokuje ale lubię moją pracę, to prawda że są chwile kiedy ręce mi opadają, kiedy chciałabym uciec ale mimo wszystko to lubię, to prawda że ostatnio pracuje się coraz gorzej ale to Wasza wina, to wina samych pracowników bo to Wy sami tworzycie taką atmosferę, jesteście leniwi, myślicie że wszystko się Wam należy ale od siebie nie dajecie nic, nie potraficie zrozumieć że jesteśmy ZESPOŁEM, powinniśmy sobie pomagać i się wspierać nawzajem a nie atakować jeden drugiego, nie rozumiecie że wszyscy pracujemy w jednej firmie i jak ją zamkną to całą a nie tylko stoiska, które mają słabe wyniki.Mnie zależy na mojej pracy bo dostaję za to pieniądze, dzięki którym moje dzieci mają co jeść, dostaję paczki i bony na święta, prezenty dla dzieci na Mikołaja i na Dzień Dziecka, mam urlop tyle dni ile mi się należy, mam pracę na zmiany,co też bardzo mi się podoba bo kiedyś pracowałam w biurze od 9:00 do 17:00 a jak miałam coś do załatwienia to mogłam pomarzyć,że gdziekolwek zdąże,Wy też to wszystko macie ale potraficie tego docenić a szkoda bo wtedy pracowałoby się nam wszystkim dużo lepiej, łatwiej i przyjemniej, weźcie się w garśc i nie róbcie z siebie i z nas pośmiewiska bo nie wszyscy są tacy jak Wy a jak się nie podoba to droga wolna, nikt za Wami nie będzie tęsknił i może wtedy, jak odejdziecie zła atmosfera zniknie i będzie się pracowało tak jak kiedyś, pa
Czy nasz pan prezydent miasta nadal robi zakupy w Tesco nocnymi porami? (pytanie do pracowników z nocnej zmiany).
Jacy wy wszyscy biedni jesteście... i nawet personalna nie pomoże. Małe, biedne, zagubione istotki. A próbowała któraś cos w personalnym załatwić ???. Ja próbowałam i jakoś zawsze załatwiłam. Jak ktoś jest [usuniete przez admina] i sam nie wie czego chce to nigdy nic nigdzie nie załatwi. Pozdrawiam HR
Kwinto - 2009-10-03 07:17:33 Lizo. Czytam cie już dawno. Bardzo mnie zaciekawiłaś. Jesteś mądrą dziewczyną lub już kobietą. Podziwiam Twoje wypowiedzi, Nie potrafie tak. ale za to potrafie no wiesz co. Daj mi jakiś znak a na pewno sie odnajdziemy. Opowiem Ci wszystko co tu sie w markecie dzieje. Ale coś za coś. Idziesz na to? MOże mi sie zdaje ale chyba cie widziałem. Nie da sie Ciebie nie zobaczyć. Jeśli to ty to ja jestem cały Twój. Czasem możesz mnie zobaczyć na końcu wędrówki swojej. Wtedy mrugnij mi okiem a za drugim razem jak bedziesz to ja telefon ci podam. jeśli mam racje to mnie pamiętasz bo wzrok swój odwróciłas gdy spojrzałem ci w oczy. I sie nie myle bo inne klientki patrzą inaczej Zaraz ktoś znowu napisze, że się przechwalam w swojej desperacji. Ale co mnie to. Kwinto - ten weekend uroczo spędziłam w Bieszczadach - pogoda nawet dopisała. No więc byłam na uroczym weekendzie. Spacerowałam, wędrowałam. Jeśli wyjeżdża się w urocze miejsca, to raczej nie samemu. Więc.......... Romeo z Tesco - znajdź sobie inny obiekt westchnień. A telefon trzymaj zawsze pod ręką - może jakiejś lasce się spodoba. Ciekawe jaki to model?
Pracowałam tam jakiś czas temu. Jeszcze za czasów starego dyrektora, pana [usuniete przez admina}. W sumie- nie było tak źle- zarobki ... może szału nie było, ale w Polsce człowiek wiecej nie dostanie. Atmosfera- nawet przyjemna, zawsze znajda się jakieś czarne owce:) Teraz powiem wam,że gorzej trafiłam- stwierdzam, że oprócz tej pensji, wtedy to było jakieś700 zł netto tak źle nie było... Pozdrawam wszystkich , którzy pozostali z tej 'starej ekipy' pani Rite też, bo złego mi nie zrobiła nic... Monika "Pazur" R. też taka zła nie była. Ponoć związkowcy walczą o podwyżke...:) trzymam kciuki :) wiem, że praca ciężka
Lizo. Czytam cie już dawno. Bardzo mnie zaciekawiłaś. Jesteś mądrą dziewczyną lub już kobietą. Podziwiam Twoje wypowiedzi, Nie potrafie tak. ale za to potrafie no wiesz co. Daj mi jakiś znak a na pewno sie odnajdziemy. Opowiem Ci wszystko co tu sie w markecie dzieje. Ale coś za coś. Idziesz na to? MOże mi sie zdaje ale chyba cie widziałem. Nie da sie Ciebie nie zobaczyć. Jeśli to ty to ja jestem cały Twój. Czasem możesz mnie zobaczyć na końcu wędrówki swojej. Wtedy mrugnij mi okiem a za drugim razem jak bedziesz to ja telefon ci podam. jeśli mam racje to mnie pamiętasz bo wzrok swój odwróciłas gdy spojrzałem ci w oczy. I sie nie myle bo inne klientki patrzą inaczej
To może ja coś o sobie. Mogę? ;-)
klient - 2009-10-01 13:04:37 Witam, kupuję u Was bo mam blisko... tanie towary to macie tylko w reklamie ;-). Piszecie że u was jest syf i puste półki - ja tego nigdy nie widziałem. Zawsze jest czysto, miło a półki (prawie)zawsze pełne - może jest to kwsetia godzin... bo zawsze robie zakupy około 16.00. Jeśli chodzi o kadre kierowniczą to raz miałem kłopot z reklamacją i została poproszona kierowniczka: miła, konkretna i dogadaliśmy się pokojowo. Może reszta jest inna ale ta była ok. Widziałem tez kiedys jak pewna pani zwróciła sie do waszej pracownicy - wysoka blondynka z identyfikatorem i telefonem (pewnie też kierowniczka) po angielsku i otrzymała odpowiedź równiez w tym języku. Więc o co Wam chodzi ?. Wg mnie sklep i pracownicy są ok. Pozdrawiam miłe Panie kasjerki :-) ... a wróbelki to kiedyś na sklepie widziałem.. Bo my naprawde jestesmi mili i pracowici !-pracownik
Witam, kupuję u Was bo mam blisko... tanie towary to macie tylko w reklamie ;-). Piszecie że u was jest syf i puste półki - ja tego nigdy nie widziałem. Zawsze jest czysto, miło a półki (prawie)zawsze pełne - może jest to kwsetia godzin... bo zawsze robie zakupy około 16.00. Jeśli chodzi o kadre kierowniczą to raz miałem kłopot z reklamacją i została poproszona kierowniczka: miła, konkretna i dogadaliśmy się pokojowo. Może reszta jest inna ale ta była ok. Widziałem tez kiedys jak pewna pani zwróciła sie do waszej pracownicy - wysoka blondynka z identyfikatorem i telefonem (pewnie też kierowniczka) po angielsku i otrzymała odpowiedź równiez w tym języku. Więc o co Wam chodzi ?. Wg mnie sklep i pracownicy są ok. Pozdrawiam miłe Panie kasjerki :-) ... a wróbelki to kiedyś na sklepie widziałem..
ja też napisałam suprer ale jestem po nocce
Napiszę trochę inaczej. Nikt normalny nie marzy o karierze w supermarkecie. Nawet kierownikiem może tam zostać byle [usuniete przez admina]. Ambitne osoby takie kłębowisko żmij omijają z daleka. Czy profit w postaci zakupów po obniżonych cenach jest elementem stymukującym do podjęcia pracy w takiej firmie? Takie wewnętrzne obniżki dla pracowników robi się podobno we wszystkich marketach. Ale czy dziewczyny objuczone tanimi zakupami zdają sobie sprawę z tego, że krzywdzą innych? Nie klientów ale szeregowych pracowników producentów, którzy są dostawcami. Producent taką stratę odbija sobie w prosty sposób - na premiach i pensjach załogi - ze zwolnieniami włącznie. Pomyśl więc sobie pracowniku Tesco, że kiedy dostajesz zgodę na super obniżkę - być może "w tym samym momencie" wręczasz komuś wypowiedzenie. Polska to bardzo katolicki kraj. Niedługo zacznie się kolenda - wręczając czarnemu łapówkę zaoszczędzoną na tanich zakupach zastanów się nad sobą - czy jesteś porządnym człowiekiem? Sztuką jest przeżyć życie godnie.
rzadko który kierownik jest po wyższym i [usunięte przez moderatora]...ale pytanie czy wykształcenie świadczy o kulturze człowieka??powiedzcie tak szczerze??a prawda jest taka jak ktoś w/w napisał "daremne żale"tu wylewacie zamiast zrobić porządek!!Ostra reakcja.Następna sprawa 3/4 z was co tu pisze to prymitywy a czemu bo nie wiecie co możecie zrobić Znacie tylko wasze PRAWA a nie OBOWIĄZKI!!! ani w jaki sposób tylko wypisujecie kto, po co i na co!!!Nikt ze sprawą w tesco nic nie zrobi a czemu kolejny przykład...bo się boicie cokolwiek powiedziedzieć dlatego wypisujecie na forum!!! w tesco zrodziła się zasada:Jedni mogą drudzy NIE!!odpowiedz jest prosta: jedni są faworyzowani inni NIE!!!
aaa - 2009-09-29 09:25:00 kobieto recepcja to nie Punkt Obsługi Klienta, na recepcje nie chodzą klienci na skarge, no chyba ze już wszędzie ich olali, ps. nie jestem Wandą :) Wy to macie ipi jak jeden !!!!!!!!!
kobieto recepcja to nie Punkt Obsługi Klienta, na recepcje nie chodzą klienci na skarge, no chyba ze już wszędzie ich olali, ps. nie jestem Wandą :)
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Tesco Ruda Śląska?
Kandydaci do pracy w Tesco Ruda Śląska napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.