Jak się pracuje w MAC Auditor Sp. z o.o Warszawa? Zadaj pytanie

Normalnie stronię od wypisywania opinii w necie, natomiast czuję, że trzeba opowiedzieć o toksyczności zespołu, do którego należałam (pozostałych zespołów nie znam, nie wypowiem się więc o całej firmie). Pracowałam tu rok z kawałkiem, chyba wystarczająco, by co nieco przekazać spostrzeżeń. Tak jak ktoś wspomniał wyżej, zamiast konstruktywnych i szczerych uwag, szeptanie za plecami i donosy. Młody człowiek chce się rozwijać, robić z czasem więcej, słyszy tylko cały czas, że niedługo dojdzie do poszerzenia zakresu, że ktoś mu coś nowego będzie przekazywał, a tymczasem coś zupełnie innego wychodzi na sam koniec. Sama główna księgowa zespołu we własnym świecie, nie potrafi słuchać, może pozycja lidera ją przerasta. W zespole pierwsze co odczuwałam od początku to taki trochę korpoklimat, nie czułam się pewnie i dobrze w zespole, dało się odczuć coś w stylu "chcesz być jedną z nas, udowodnij, że się nadajesz". Od samodzielnej ksiegowej, która była nade mną nie było co liczyć na cokolwiek, chyba, że na poniżenie jak akurat miała zły dzień. Na pytania odpowiedzi nie były dawane na bieżąco, praca hybrydowa, ale i w biurze nikt się zbytnio nie pała, by pomóc, jak już uzyskiwałam informacje to z taką łaską, że odechciewało się pytać już potem. Pretensje do mnie były, że nie pytam się o robotę, gdzie miałam swój zakres zadań, to po pierwsze, po drugie, to raczej starsi przekazują i pokazują dalsze procesy, tak czy nie? Zbrzydła mi tu praca w księgowości, na szczęście odzyskuję zapał w teraźniejszym zatrudnieniu, gdzie bez porównania jest serdeczniej i pomoc na bieżąco, chce się uczyć, chce się robić księgowość, rozwój gwarantowany oraz nie ma z kosmosu oczekiwań. Dobrze w MAC chwilę posiedzieć, by poznać optimę, która jest w wielu biurach, czy na przeczekanie, przynajmniej moim zdaniem, z perspektywy byłego członka tego zespołu. Szkoda zdrowia psychicznego i waszej ścieżki kariery