Znalazłem ogłoszenie na operatora maszyn CNC, niestety w ogłoszeniu brak stawek wynagrodzenia. Jak obecnie wyglądają zarobki operatora CNC, chodzi mi i podstawę i czy są jakieś dodatkowe premie np. frekwencyjne, jakościowe od zysku.
Temat premii na forum to przez wiele wątków z tego co zauważyłam się powielał. Odnośnie ogłoszeń mnie zastanawia dlaczego na stronie jedynie przy monterze jest napisane, że wynagrodzenie atrakcyjne... Wiadomo? I przy okazji jakie sa obecne zlecenia produkcyjne na CNC? była o nich wzmianka w ogłoszeniu
Na rozmowie powiedzą panu przykładowo że dostanie Pan 4000 plus 1000 zł premii. Po miesiącu pan dostaniesz 4050 zł bo premia w tej firmie to jest mit, utopia, mydlenie oczu. Po okresie próbnym dostaniesz pan "podwyżkę". A w praktyce wygląda to tak ze z 4000 utną panu 1000 i zostaniesz Pan z ręką w nocniku.
Ta druga część przedstawionej matematyki mnie zastanawia. Skąd nagle wzięło się do ucięcie w postaci 1000 zł? Podstawa jest umawiana jako kwota stała popisana na umowie, tak? Co do wspomnianych premii jest szansa na szersze odniesienie? Jakie są ustalane normy? Gdzie można je zobaczyć?
Jak z pensja czy jest w terminie?
(usunięte przez administratora)
Również złożyłem aplikację i czekam na kontakt. Ale z tego co napisałaś panuje tam ładne chamstwo. Poważnie proponują 3000 brutto?! Czy na rozmowie wyszły jakies dodatkowe oczekwania w stosunku do tego co było w ofercie zatrudnienia? Jakie były te jałowe pytania?
Żeby było jasne - bo czytając to co wcześniej napisałem widzę, że można to źle zrozumieć - "kierownik KJ" to wydawał się równy gość, ale pod presją "dyrektora" w ogóle przestawał istnieć jako odrębna jednostka. To właśnie ten "dyrektor" zamiast pytać o konkrety, po trzykroć dopytywał co robiłem w czasie od zakończenia ostatniej pracy do teraz. Za pierwszym razem odpowiedziałem że robiłem różne rzeczy, ale że nie związane z zawodem, to nie pisałem ich w CV. W sumie więcej nie powinno go interesować, bo to w sumie moje życie prywatne, ale mimo wszystko po drugim pytaniu o to samo podałem więcej szczegółów, a ten dalej po raz trzeci o tym samym. Wtedy miałem ochotę już wyjść, bo widziałem z kim mam do czynienia i co przez te pytania chce osiągnąć, ale wrodzona ciekawość nakazała mi zostać dalej. Potem padły jeszcze dwa pytania na udowodnienie, że jednak zajmowałem się w przeszłości czym innym niż by chcieli. Następnie dowiedziałem się że oni to raczej poszukują kogoś, kto ustawi im całą produkcję pod względem jakościowym do branży automotive, tu cytat: "widzę że pan chce się u nas tego wszystkiego uczyć, a my szukamy kogoś z doświadczeniem, że to on by nas tego wszystkiego uczył". Wtedy własnie nie wytrzymałem i wygarnąłem, żeby lepiej klecić ogłoszenia o pracę. Bo ktoś kto może ustawić całą produkcję, to powinien mieć przynajmniej 5-letnie doświadczenie i być w randze kierownika z odpowiednią stawką, a nie za prawie minimalną krajową, jaką proponują. "Kierownik KJ" w tym czasie rozmawiał przez telefon i zanim skończył, to w zasadzie ja już wychodziłem. Plus dla niego, że próbował przynajmniej wyjść z twarzą z całej sytuacji i podziękował za poświęcony czas, ale to już ledwo słyszałem, bo już byłem praktycznie za drzwiami. Tak dla ścisłości to nawet nie dotarliśmy do kwestii pensji. Opieram się na tym co napisane jest w ogłoszeniu, ale podejrzewam że kokosów tam nie ma, bo kiedyś (chyba na wiosnę) byłem na rozmowie kiedy szukali konstruktora i pamiętam ten wyraz twarzy i zakłopotanie, kiedy na pytanie ile chciałbym zarabiać odpowiedziałem że 4200 zł brutto. Po chwili ciszy odezwał się że ok, u nas konstruktorzy razem z premią tyle są w stanie osiągnąć. Dla mnie to jasny komunikat, że zbytnio hojni to nie są. Wtedy rozmowę przeprowadzał zupełnie ktoś inny, wtedy przynajmniej było w miarę miło, ale też później nie raczyli się odezwać o wynikach rekrutacji. Mając to w pamięci teraz na rozmowę poszedłem z czystej ciekawości, nawet nie wiązałem żadnych nadziei z tą firmą, po prostu chciałem zobaczyć czy coś się zmieniło od ostatniego razu i czy zapewnienia że: "budują dział konstruktorów, wchodzą z pompą w branżę automotive, przenoszą się na większą halę" były wówczas prawdziwe. No to okazało się, że konstruktorów i technologów, których widziałem wtedy podczas weryfikacji umiejętności w Inventorze już tam nie było, w dalszym ciągu nie weszli w branżę automotive i chyba nie wiedzą jak się za to zabrać, jedyne co się zgadzało, to że przenieśli się na większą halę produkcyjną. Na jakie stanowisko aplikujesz?
Dziękuję Ci bardzo za konkretny opis. Startuję na Inżyniera ds. Jakości, z wymaganym mocnym akcwntem na vt2 :) ale już widzę, że nie ma sensu. Mam doświadczenie w kostrukcjach i budowie maszyn (jakość, technologia) - ale jak automotive to podziękuję. Zamiast wynająć wdrożeniowca to chcą odwalić po kosztach i mieć kogo dojechać w razie niepowodzenia. Aplikowałem przez pracuj i tam słowa nie było o tym. Dziękuję Ci bardzo raz jeszcze, pozdrawiam i powodzenia. Ile czasu ludzie by oszczędzali sobie jakby oferty sprecyzować i dać ciasne widełki finansowe. To idzie się później na rozmowę i slyszy propozycję np. połowy obecnej pensji. I zdziwienie "no nienormalny! Chce więcej" Tak jest w Januszexach.
To co piszecie jest bardzo interesujące. Również mam ciekawe doświadczenia związane z rekrutacją do tej firmy i się nimi podzielę. Wiosną aplikowałem na stanowisku konstruktora, na 1 rozmowie spotkałem się z project managerem, jednym z dyrektorów i działem technicznym w celu weryfikacji znajomości CAD. Rozmowa wydała się owocna, podałem wymagania finansowe, PM nawet namawiał, mnie żebym chciał więcej ze względu na niepewność premii, a było to ponad te 4200, ale netto. Słyszałem opowieści o rozwoju działu konstrukcyjnego i projektowania obrabiarek niemal od 0 (co ciekawe, nie mając nikogo kto się tym tak naprawdę zajmował). Po rozmowie dostałem zaproszenie na drugie spotkanie w celu dopełnienia formalności, myślałem, że jadę podpisać umowę. Na drugiej rozmowie udało mi się spotkać z prezesem, który zachowywał się jak król i niezbyt profesjonalnie zwracał się do podwładnych. Widać było, kto jest panem a kto sługą. Chyba nie przypadłem do gustu prezesowi, mimo to mój bezpośredni przełożony zapewniał mnie, że chcą mnie zatrudnić, ale musi jeszcze dogadać szczegóły i warunki finansowe z prezesem - szkoda, że wcześniej tego nie zrobił. Po drugim spotkaniu nieco zraziłem się do firmy, nie chcę wchodzić w szczegóły, ale warunki na hali i stosunek prezesa do pracowników trochę zniechęcały. Mimo tego dalej byłem zainteresowany tym stanowiskiem, i tak 2 miesiące bezpośredni przełożony zwodził mnie, że chcą mnie zatrudnić i kazał czekać. W końcu odpuściłem temat, bo zacząłem pracę w innym miejscu, ale widziałem na Linkedin, że ani PM, ani żaden z konstruktorów już tam nie pracują. No cóż, chyba pozostaje mi się cieszyć, że mnie nie zatrudniono.
Rzeczywiście po tym jak napisałeś, coś mi się przypomina o tych obrabiarkach, jedną taką rozbebeszoną pokazywał mi na hali. Chyba im nie wypaliło i ze złości wyrzucili cały dział techniczny wraz z project managerem. Poszperałem trochę w Linkedin i muszę zweryfikować osoby w moim opisie, a raczej ich stanowiska. Ten "kierownik KJ" jest z tego co widzę kierownikiem produkcji, natomiast "dyrektor" po twoim opisie to chyba jednak ten prezes-król.
Co się stało z całą załogą przez ostatnie pół roku? Byłem na dwóch rozmowach właśnie w odstępie kilku miesięcy i poza sekretarką/kadrową nie spotkałem ani jednej osoby z poprzedniej załogi, a na hali też pustki jeśli chodzi o pracowników. Ktoś wie dlaczego takie wietrzenie magazynów było?
Firma poszukuje inżyniera ds. jakości. Jak zarobki? Czy warto?
czy to prawda ze w Domgis 2 można dobrze zarobić ?
Co się stało z konstruktorami w firmie, czy wszyscy zostali zwolnieni?
Szukają pracowników panowie jakie zarobki u was są ...