Czy firma Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. udziela pożyczek pracowniczych? Na jakie dodatkowe wsparcie może liczyć pracownik?
Klinika najdroższa w Trójmieście i nie byłoby w tym nic złego gdyby usługi były na tak wysokim poziomie jak ceny. Niestety tak nie jest, zaczynając od bardzo niemiłych, niesympatycznych recepcjonistek, które nie potrafią udzielić żadnej rzeczowej informacji. Na odpowiedź czeka się godzinami bo Panie są zajęte innymi sprawami, na ponaglenia robią się agresywne. Zwierzak cierpi z powodu choroby i głodu przed badaniem a panie szanowne nie są w stanie powiedzieć czy do zarezerwowanej wizyty dojdzie czy nie. Lekarz zachorował a nie ma nikogo kto może pomóc zwierzakowi. I oni zwą się kliniką? Ostatnio czekałem po odbiór zwierzaka po zabiegu. Zapłaciłem i panie z recepcji powiedziały zaraz ktoś przyniesie zwierzaka. Czekałem 40 minut a w tym czasie przynieśli psa innym ludziom, którzy przyjecahli pół godziny po mnie, no ale oni przyjechali wypasionym mercedesem i zapłacili prawie 2 koła, ja tylko 700 stówek. Nie polecam tej kliniki nikomu.
Czy warunki zatrudnienia oferowane przez Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. dla pracy jako Pielęgniarka są dla was satysfakcjonujące?
Jak wygląda sprawa grafiku w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.. Czy pracodawca idzie na rękę?
Grafiki są opracowywane z uwzględnieniem wcześniej złożonych dyspozycji. Jeśli nieobecność nie wpływa na ciągłość pracy całodobowej kliniki - nie ma przeciwwskazań do wzięcia urlopu czy wyjazd na szkolenie.
Jaki jest wkład kierownictwa Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?
Ciekawe pytanie, dlatego postanowiłam się wypowiedzieć. To tak naprawdę mój pierwszy pracodawca, który już na etapie rozmowy rekrutacyjnej podkreślał, jak ważne są dobre relacje między pracownikami. Że biuro ma zadanie wspierać lekarzy i techników, w tym pomagać w rozwiązywaniu problemów natury interpersonalnej. I tak też się dzieje. W klinice, gdzie pracuje tak wielu pracowników i są tysiące klientów każdego miesiąca, bywają płaszczyzny, które budzą emocje. To naturalne. Zaskoczeniem jednak dla mnie jest to, że każda, nawet najdrobniejsza sytuacja jest analizowana i rozwiązywana przez „górę” czyli kierownictwo kliniki. Spotkania w grupach, odprawy, spotkania indywidualne, w parach. Nic nie jest z mojej perspektywy bagatelizowane czy umniejszane. Dobrze się tu pracuje, bo dominantą jest uśmiech, serdeczność i pomoc. To zasługa tak pracowników, jak też przełożonych. Liczę, że nie ja jedyna tak to postrzegam.
Jak się pracuje z ludźmi z Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Ze współpracownikami pracuje się ok. Ale tutaj problemem jest Pani Karolina i podejście zarządu kliniki. Nie można obsłużyć klienta jak się chce. Trzeba stwarzać pozory i postępować według określonych reguł. Liczą się pieniądze. Czas to pieniądz. Za samo przesiadywanie kota czy pasa bez specjalnych badań czy zabiegów to kilka set złotych. Mi ciężko to zaakceptować. Wole prace w mniejszej lecznicy ale z ludzkim podejściem do którego zostałam wyszkolona.
Dysponujesz informacjami na temat tego miejsca pracy, dlatego też może będziesz tak uprzejma i napiszesz czy do pracy w tym miejscu może dostać się każda osoba nawet bez doświadczenia zawodowego? Nie ukrywam, że tego typu informacja będzie dla mnie przydatna, dlatego może zechcesz się wypowiedzieć? Będzie mi miło, jak odpowiesz na mój własnie wpis.