

Witam chciałbym się dowiedzieć ile w tej chwili się zarabia na sortowni
A są w ogólnie na ten moment jakieś przyjęcia? Ogólnie może ktoś dać znać czy warto się interesować, bo nie dawno ktoś pisał, że z ludźmi ciężko się u was dogadać.
Kochani jest coraz gorzej nie polecam nie mam nic do kierownictwa ale atmosfera między pracownikami coraz gorszą jednym słowem (usunięte przez administratora) na kapusiu
Co się dzieje aktualnie w firmie? Na ten moment nie widzę, żadnych ofert więc zastanawia mnie czy pracy u was brakuje, czy raczej jest na tyle stabilnie, że nie potrzeba nowych osób. Dajcie znać, jak to wygląda.
Zatrudniają swoich , żeby później było mniej konfliktów . O stabilizacji to bym nie powiedział.
Czyli jest tylko szansa pracy po znajomości? Ciekawe czy w takim razie faktycznie nie ma konfliktów, bo obstawiam, że jednak nie wszyscy są "swoi".
Ktoś tu wcześniej wręcz podkreślił ze dawana jest uczciwa umowa o pracę. a skąd podejrzenie ze mogłaby być jakaś inna? I ten minimalny scojal chociaż podkręcili w końcu na zachętę?
Czyli twierdzisz ze atmosfera leży? To ze firma może mieć to gdzieś nie oznacza wcale ze pracownicy sami nie mogą sie zintegrować. Nikt jeszcze nie wyszedł z takim pomysłem?
Jak to wszystko siedlisko plotek . Tam jeden przez drugiego. Integracja ???????????? dobre . Tu koleżanki a za plecami równo jadą.
Czyli na atmosferę między pracownikami nie ma co liczyć... a chociaż z szefostwem idzie się dogadać czy też problem z tym jest?
Na początek mity. "6 godzinny dzień pracy - zrobisz rejon i idziesz do domu". Nie ma tu czegoś takiego. Nawet jeśli zrobisz rejon w 6 godzin i tak musisz siedzieć do końca szychty na jadalni i dopiero na koniec zmiany możesz iść do domu (przy czym wcześniejsze wyjscie jeśli zdarzy się donos do Kierownictwa, a te zdarzają się często, bo Kierownik lubi i premiuje (usunięte przez administratora)) jest podstawą do obcięcia premii (i wisi na ten temat stosowna informacja przy biurze dyspozytorow). Przyszedłem z "Akcji Zima". Na początek było spoko - przychodziliśmy do pracy tylko wtedy, gdy był śnieg i było z tego 5200 netto. Potem ktoś jednak wpadł na pomysł, ze nie będą nam płacić za leżenie w domu i w związku z tym, że w styczniu było mało wyjazdów (a my pracujemy w systemie równowaznym) cały miesiąc kazali nam odpracowac. Innymi słowy przychodziliśmy do pracy tylko po to żeby tam siedzieć 12 godzin dziennie czasem po 5-6 dni w tygodniu (czyli w sumie grubo ponad 220h) i albo pucowaliśmy do bólu samochody, albo znajdowali nam różne inne zajęcia zastępcze. W związku z tym mit nr 2: jak przyjdziesz na "Akcje Zima" to będziesz pracować tylko wtedy gdy spadnie śnieg i dostajesz kasę za siedzenie w domu. Otóż nie - za dobrze byś mial i jak będzie mało wyjazdow, to będziesz musiał cały miesiąc odpracować. Po "Akcji Zima" idziesz na śmieciarkę (ewentualnie hakowca). Na dzień dobry masz 600 zł mniej, bo odpada dodatek za "Akcje Zima", a wiec jest w porywach 4600 netto. Natomiast jest to oczywiście z premią uznaniowa, a ta za byle pierdołę kierownik może obciąć (not bene kierownik straszny dupeq; mówią o nim wysuszony, wysuszony, karłowaty kurdupel). Przykładowo ładowacze skarżą się, że na rejonie nie pomagasz im jako kierowca opróżniać kibli (bo wszyscy kierowcy pomagają ładowaczom opróżniać kible) i już jest podstawa do obcięcia premii. Innymi słowy kolejny mit: nie wystarczy punktualnie przychodzić do pracy i wykonywać swoje obowiązki, aby z automatu dostać premie. Za byle pierdołe mogą urżnąć np. 400 zł (i dostajesz jako kierowca łaskawie 4200 za swój pracowniczy trud). Za te pieniądze chyba juz bardziej opłaca się iść na kasjera do "Biedronki", niż "(usunięte przez administratora)" prawo jazdy. Tym bardziej, że robota tutaj do lekkich, łatwych i przyjemnych nie nalezy. Wąskie tyskie uliczki, przejazdy dużym autem miedzy osobówkami. Do tego idziesz do pracy i tak na prawdę codziennie nie wiesz co będziesz robic, bo kierowcy są zadysponowywani wg. potrzeb na różne rejony. Jeśli brak ładowaczy - idziesz robić jako ładowacz i jeżdżąc z innym kierowcą jako ładowacz musisz opróżniać kible (niestety, taki tutaj los kierowcy). Stosunek przełożonych do ludzi tutaj - ten temat może pominę. Kolejny mit: auto na wyłączność. Nie ma tutaj czegoś takiego. Skaczesz po autach w zależności od potrzeby i tak w zasadzie nigdy nie wiesz czym pojedziesz i jaki rejon będziesz robic. Jak jesteś grzeczny cały tydzień jeździsz tym samym samochodem. Auta: stare, zdezelowane strucle. W większości Daf'y i Premiumki. Jako, ze na co dzień każdym z nich jeżdżą różni kierowcy i skakanie po autach jest codzienną praktyką zadbane raczej nie są. Jak dla mnie ta praca to jedno wielkie nieporozumienie, a to ze tutaj przyszedłem było moją życiową pomylką. W zasadzie praca tutaj nie ma plusow: pieniądze (usunięte przez administratora), duże ryzyko. W dodatku za byle (usunięte przez administratora) mogą obciąć premie, a kierownik sobie ją uznaje jak chce (szczególnie premiując donosicieli). Skakanie po samochodach (brak auta na wyłączność, wiec nikt o sprzęt nie dba). Codziennie nowe wyzwania, nowe ciasne rejony i uliczki - nigdy nie wiesz, co w danym dniu będziesz robić, bo to zależy od łaski dyspozytorów. Praca właściwie bez żadnych perspektyw na awans. Są tam nieliczni kierowcy, którzy pracują od kilku lat i nadal za te same pieniądze jeżdżą śmieciarką i też skaczą po zdezelowanych autach. Poza tym teraz byle obcierka na parkingu to 1000 zł i 10 punktów karnych, a tutaj przejazd "na milimetry" to codzienność. I nie ma ze nie wjedziesz. Dyspozytor wyśle na rejon i masz wjechać. Szkoda ryzykować prawo jazdy. Szczególnie za takie pieniadze. Pozdrawiam tych, którzy z własnego, nieprzymuszonego wyboru wciąż tam masochistycznie pracują i ciesze się, że poszedlem gdzie indziej Tym bardziej, że stawkami nawet na rynku usług komunalnych firma nie jest konkurencyjna. Nawet robiąc to samo gdzie indziej można wyciągnąć więcej. Szczególnie, ze Tychy to trudne miasto do jazdy po ciasnych, osiedlowych uliczkach autem ciężarowym. Myśle, że najciekawiej to już w ogóle będzie w zimie, bo niby będzie "Akcja Zima", ale kible na osiedlu "A"też ktoś musi opróżniać. Natomiast ciesze się, ze nie będę już musiał tego sprawdzać i się zawczasu stamtąd ewakuowałem. Zainteresowanym pracą tutaj proponuje popytać w podobnych firmach "po sąsiedzku". Roboty na śmieciarce jest pełno, a warunki pracy mogą okazać się dużo, dużo lepsze.
No wiesz. Każdy chciałbym chodzić do pracy tylko jak pada śnieg i brać kasę za nic nierobienie.Tak dobrze nigdzie nie ma więc czemu się dziwisz. Teraz jak jest pełno roboty to też 5200 na rekę wyciągniesz czy więcej?
Przynajmniej prawdę napisał. Nie znam tematu "Akcji Zima", bo się tam nie pakowałem, ale generalnie z grubsza reszta się zgadza
(usunięte przez administratora)
z jednej strony masz racje ale z drugiej można brać serio wpis kolesia co myślał że jako kierowca będzie se dyżurował w domu całą zime? bo ile śniegu w sezonie u nas pada :D a koledzy przesadzaja to inna sprawa
Kolejny as, który zszedł z zestawu jadacego prosto i raz na jakiś czas musiał cofnąć pod rampę. Przyszedł na kilka dni kazali mu jechaćc w wąskie osiedlowe uliczki lub na Wygorzele czy Cielmice i(usunięte przez administratora) dostał, że wąsko. Jak się jest kierowcą to się jedzie wszędzie, a jak sie tylko jest posiadaczem prawka kat C lun C+E to się płaczę. Nikt was na siłę nie trzymał. Odeszliscie i pokazcie teraz wasze zarobki jak was w dkmu nie ma więcej niz jestescie.
Pytają o atmosferę a wy nie odpowiadacie… tak słabo jest ze szkoda gadać? Ja to bym nie chciała sie z nikim uzerac i robić swoje więc jak bardzo sie tu czepiają?
Napisałes tylko wprost kto tu robi a nie ocenia sie książki po okładce. Jakieś krzywe akcje masz do przytoczenia lub cokolwiek? zaraz wyjdzie ze przykładów brak
No to ostro tam musiało z nimi być żeby nie można było sie dosłownie pozbierać po odejściu. Tylko co konkretnie sie działo i czemu nie było gdzieś zgłaszane?
Czyli pupilki szefa mają lepiej. Nie lubię takich sytuacji bo nawet przykładając się do pracy nie można nic osiągnąć bo zawsze ktoś ze znajomków jest pierwszy. O jakiej karmie mówisz?
Nie rozumiem was w takim razie. wychodzi na to ze praca wam sie tak bardzo nie podoba a i tak ludzie tu pracują i to od lat. drugie dno chyba jakieś jest bo nikt nikogo raczej nie zmusza?
Czy w firmie Master - Odpady i Energia pracownicy na wszystkich stanowiskach otrzymują umowę o pracę?
Tak, uczciwa umowa o pracę jest. Do tego jakiś tam minimalny socjal, bony żywnościowe, ale kasa w granicach minimalnej krajowej, a robota na prawdę podła
Witam, czy warto dostać się na Mistrza UR? czy to stanowisko kierownik brygadzista? Jak to u was wygląda? Zarobki powyżej 8.000 na ręke?
Na jakie benefity można liczyć w Master - Odpady i Energia?
poza tym... z urlopami jest straszne cudowanie. Narzucają kiedy masz iść na urlop. Niby na początku jest plan urlopowy, potem różne poprawki, odwoływanie urlopów, przekładanie, itp. Straszne cyrki z tym są. Niby coś sobie zaplanujesz, a potem wielki problem, bo firma ważniejsza niż wczasy pracownika. No i jak dojeżdżasz do pracy to warto jest mieć auto terenowe, bo znam co najmniej kilka osób, które na tych dziurach wokół Mastera rozpieprzyły sobie albo koło, albo coś w podwoziu, albo zawieszenie. Swoją drogą trochę wstyd, że taka poważna firma, w której zatrudnionych jest tylu pracowników nie ma nawet porządnego parkingu. Jest mały parking przed biurowcem, ale miejsca są tam albo zapełnione, albo zarezerwowane. Ludzie upychają samochody gdzie tylko mogą. W polach, na poboczach, gdzieś między drzewami. Drobne obcierki, stłuczenia reflektorów to codzienność, a potem problem z ubezpieczeniem, bo przecież pole jakiegoś gospodarza to ani droga publiczna, ani teren firmy i tak na prawdę nie powinno się tam parkować samochodu. A wystarczyłoby wydzielić tam kawałek terenu, nawieźć trochę kamiennego gresu, rozsypać, utwardzić i już byłby przyzwoity parking. Pomijam już policyjne kontrole trzeźwości praktycznie na wjeździe do firmy, które z tego co wiem zbierają całkiem niezły plon i o czymś też to chyba świadczy
Donkey dziwne to co piszesz wiec jako pracownik Mastera trochę sprostuje. Z ZFŚŚ dostałem 400 zł, ale jak ktoś zarabia dużo to dostanie max. 200 zł. Oprocz tego raz w roku za brak L4 dostałem bardzo fajną kasę za frekwencję niemowiac juz o premii na boże narodzenie. Sa też Multisporty, wczasy pod gruszą, paczki dla dzieci 2 razy w roku. Nie wprowadzaj ludzi w błąd, mnie pracuje się dobrze. Co do kontroli i dziur w drodze to przecież nie wina mastera, bo to nie ich sprawa. Jak lubisz jeździć na bani to powodzenia. Akurat teraz przebudowywują drogę dojazdową i na pewno będzie lepiej. Z tego co wiem będzie tez nowy parking przy tej okazji. Co do urlopów to jak inni chorują jakoś trzeba łatać te dziury, moze trzeba pogadać w cztery oczy z takimi cwaniakami co po urlopie robia sobie planowane l4? Jak byłoby tak źle to by ludzie nie wracali do mastera a jest ich kilku (Dawid, Marek, Maciek, Mateusz….i jeszcze kilku)!!! Piszcie prawdę, bo po to to jest żeby pomóc jak ktoś się waha.
Jest takie powiedzenie "zadowolone krowy dają więcej mleka". Tutaj nikt go nie zna i wszystko odbywa się na zasadzie bata i "widzi mi się" pozbawionego jakichkolwiek ludzkich uczuc szefa tyrana. Wszędzie smród, (usunięte przez administratora) szczucie jednego na drugiego. Pracują tu często (usunięte przez administratora) przysłani tutaj przez sąd na prace publiczne, a także ci, co nic nie umieją lub nigdzie indziej nie potrafią znaleźć pracy. Strach cokolwiek zostawić nawet w zamkniętej szafce. Terror, szczucie jednego na drugiego, (usunięte przez administratora) Gnojenie, brak szacunku zarówno dla ludzkiej pracy jak i dla pracownika. Zerowa odpowiedzialność społeczna za ludzi. Poniewieranie ludźmi jakby byli własnością kierownictwa. BHP tylko na papierku. Najlepiej omijać tą firmę z daleka. Zresztą ogólna ocena firmy i pozostale opinie chyba mówią same za siebie. Jedynie biuro grzeje ciepłe posadki, a robole nawet nie mają się gdzie zwrócić po pomoc jak są jakieś problemy. Nie polecam!
Dobra, ja może nie chcę się za bardzo wczytywać, czy kogoś zwolnili słusznie czy niesłusznie i za to ma teraz żal do firmy. Ja bym zapytał o pracę sortowaczy i ładowaczy. Na stronce pisze, że mają oni "pełny pakiet świadczeń socjalnych". Co w niego wchodzi? Może opieki medyczna pracownikowi i jego rodzinie?
Świadczenia socjalne jak w każdej firmie, bony na święta tylko że MASTER daje po 200 zł nie jak inni po 500 lub 1000, do tego musisz wykazywać zarobek całej rodziny a nie tylko TWÓJ co jest chore. Małżonek może gdzie indziej zarobić o wiele więcej niż ty ale tobie uwalą pomimo najniższej pensji jaką Ci płaca bo przecież inni w rodzinie zarabiają więc nie musisz dostać.
Obecnie w Master źle się dzieje urządzenia się psują i nie ma przeglądów a utrzymanie ruchu naprawia awarie a właściwie stara się bo nie ma części bo Pan Kierownik wszystko załatwia kolegami gdzie pewnie dostaje do kieszeni a Master za to płaci podwójnie postojami i nie działającymi instalacjami oraz później częściami oryginalnymi bo te od kolegów Pana Kierownika to BUBLE jakich mało ale ważne że w kieszeni się zgadza. Coraz więcej instalacji pada bo PAN KIEROWNI UR nie wie co się dzieje, udaje że wszystko wie a w rzeczywistości co chwile chodzą nowe firmy od instalacji bo nie umie ogarnąć. W styczniu spalił agregat a teraz pozostałe nie mają jak pracować bo instalacje po jego ingerencji nie działają. Dziwne że zarząd na to pozwala chodź jak twierdzi nie ma pieniędzy. Może lepiej sprawić aby instalacje działały prawidłowo i nie przynosiły kosztów to może znajdą się pieniądze dla pracowników a nie tylko dla PAŃ DYREKTOR które wydają pieniądze na spotkania biurowe zamiast a nie dla ludzi którzy fatycznie na nich pracują. Zresztą PAN KIEROWNIK UR to podopieczny JEDNEJ Z PAŃ DYREKTOR więc nie ma się co dziwić że nie zna się na pracy zwłaszcza że przed przyjściem do MASTER pracował w ciągu roku w pięciu innych firmach a do master na kierownika przyszedł rezygnując ze stanowiska DYREKTORA.
Ta firma jest totalnie beznadziejna, sami nie wiedzą czym się zajmują, nie ogarniają tematu odbioru odpadów. Nie da się z nimi dogadać jakkolwiek, nie dotrzymują danego słowa. Totalny majdan.
Pracowałem w tej firmie drugi raz ale nie przedłużyli mi umowy, bo zachorowałem, a kierownik jedyny problem jaki ma to ze sobą a nie ze mną. Pragnę wam tylko powiedzieć, że kiedyś Prezydent może sie zmienić, bo wiecznie nim nie będzie i w Masterze wszystko dopiero się zmieni. Jak mi powiedział kierownik, że tam się dużo pozmieniało, a tylko ciotków i wujków przybyło, a tak to nic sie nie zmieniło, praca jest ta sama. Jeszcze może trafić kiedyś szatan na szatana i drugich szans kierownik nie dostanie. Ludzie którzy nie potrafią przebaczać w nieskończoność w ogóle nie powinni zarządzać ludźmi. Tam jest jeszcze gorzej niż w przedszkolu, bo niektóre dzieci są mądrzejsze. Jade śmieciarką a kierowca do kobiety na wadze, coś taka smutna, nikt cie chyba nie wyruchal. (usunięte przez administratora) straszna, jak ktoś nie chce cofnąć się w człowieczeństwie, to nie polecam tam pracy, chyba że w przyszłości, gdy się dopiero dużo w tej firmie musi zmienić.
Zapomniałem jeszcze dodać, że nie opuściłem stanowiska pracy, tylko pracę skończyliśmy i poszedłem na stołówkę, a tego dnia telefonu nie wziąłem ze sobą, gdy kierownik do mnie dzwonił gdzie jestem. Opuścić stanowiska to tam wielu może, bo pracę którą wykonuje 5 jeden by wykonał, a ludzie którzy mokną na dworze by mogli więcej zarobić. To nie jest organizacja charytatywna, masz Pan racje.
Jak wam się język polski nie powoda, to mogę po hebrajsku? Wolicie po rusku czy uczycie się ukraińskiego.
Słyszałem, że zabezpieczeniem zakładu w temacie ppoż i monitoringu jest firma ze Szczecina. Czy to nie jest absurd? Ba nawet serwis gaśnic oni obsługują. Czyli jakakolwiek awaria skutkuje przyjazdem serwisu po około 8 godzinach? To jest serwis? Ciekawe czyj to jest interes. Może odpowie pan bhp serdeczny przyjaciel vc prezesa?
Na tą stronę wchodzę tylko po to, żeby poczytać te śmieszne komentarze, bo coraz lepiej tu się robi.. Ludzie, nie szkoda wam czasu na takie bezsensowne pisanie? Pokazujecie tylko, że Was to rusza.. Mi na wchodzenie nie.. Można sobie humor poprawić.. Każdy wie, jak jest na zmianie B. A co reszta sobie myśli? A co nas to obchodzi? Przychodzę do pracy na zasadzie odj*bać swoje i do domu.. I praktykuje raczej powiedzenie miej wyje*ane, a będzie Ci dane. I tego się trzymam.. Źle Ci w Masterze? Pamiętaj, świat się na nim nie kończy .. Osobiście nie narzekam na pracę tam, aczkolwiek mogłoby być lepiej.. Stanie na linii z uczuciem na (usunięte przez administratora) że inny Cię obserwuje, nie należy do najprzyjemniejszych, ale niektórzy już tak mają. Masz jakiś problem, lub coś Ci się nie podoba? Są zebrania, czemu nie powiesz otwarcie co Cię boli, tylko obrabiasz (usunięte przez administratora) za plecami? Wszyscy są tacy odważni, ale jak jest problem,i przyjdzie co do czego, to kulą ogon i spier*alają, bo boją się wyrazić własne zdanie, bo gdzieżby znowu.. Przecież premię można stracić, to lepiej będzie, jak posiedzę cicho .. Szok, szok, szok.
Kolejny dobry pomysł każdą dać na wstępną przeleci jej parę zwierzątek zdechłych sama się zwolni Popieram. Nawet jutro zagadam z pomysłem :) Bo pomysł iście szatański :)
Pracowałem na wstępnej. Fajna fucha. Można było sobie tam dorobić. Kto tam robi to wie o co chodzi z tym dorabianiem. A co do zwierzątek to najwięcej jest ich przy starcie taśmy na pierwszej zmianie i to żywych ????????????
jak wygląda praca w utrzymaniu ruchu?
Byłem tam na rozmowie kwalifikacyjnej, praca miała być przy ładowaniu hasiokow, czyli nie jakaś wybitna I za taka ciężka pracę dawali 18 brutto (śmiech na sali) Ale pomijając ten temat. To rozmowa wygląda tak jak by mnie jakieś (usunięte przez administratora) przesluchiwalo masakra.. Do tego rekruterzy mega wysrani, nigdy się z czymś takim nie spotkałem.


Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Master - Odpady i Energia?
+ -
Jakie są opinie pracowników o pracy w Master - Odpady i Energia?
+