Mogę coś powiedzieć na temat pracy w ZUS. Pracuję 18 lat w RKS w jednym z mniejszych oddziałów. Obowiązkami jednego pracownika możnaby obdzielić 10 etatów. Wymagania stawiane jak dla NASA. Pensje jak w markecie. Wszystko robione pod publiczkę- propaganda sukcesu wszechobecna. Warunki lokalowe przedstawiają poziom europejski tylko na salach obsługi klienta, reszta pomieszczeń trąci PRLem. System, na którym pracujemy pozostawia wiele do życzenia. Merytorycznie trudny do ogarnięcia. Kieruja nim algorytmy niezgodne z rozporządzeniem. Błędy systemu odbierane są przez kierownictwo jako błędy pracowników, którzy nie dość że muszą na takim narzędziu pracować,vto jeszcze wysłuchują pretensji przełożonego. Mobbing -wszechobecny, stres, presja vczasu, tabelki, wytyczne, sprawozdania, skomplikowane procedury, przerost formy nad treścią. Lista absurdów jest bardzo długa. Zwolnienia źle widziane,vprzerwy dla młodych mam - źle widziane (przeżyłam na własnej skórze comiesięczne pogadanki o mojej laktacji z panią kadrową -oderwaną z resztą od rzeczywistości). Kierownictwo podniecone pochwałami Centrali nie ma pojęcia, jak wygląda droga do osiągnięcia danego celu. Pracownicy słabo nagradzani. Profity za wykonane cele zbiera dyrekcja. Podwyżki średni co 3 lata...niedługo dogoni mnie najniższa krajowa. Dla wybrańców podwyżki co roku przyznawane po cichu. Pracownicy znerwicowani, zastraszani, poniżani. Spędy cotygodniowe, celem wysłuchania, że ciągle mało i źle. Nikt się nie odzywa, nikt się nie broni. Satysfakcja z pracy żadna, ponieważ wykonując jedno zadania ma się ciągle świadomość że 10 innych zostało nietknięte. Już na początku miesiąca kubeł zimnej wody na głowę: plan pracy na 1000 zadań - od początku jest się na przegranej pozycji.
Najlepsze to złote i srebrne odznaki ZUS dla wybrańcow. PRLowska paranoja. Na zbiorowym zdjęciu zdobywców odznaki średnia wieku to jakieś 55 lat. Sanatorium Miłości.
Wiesz...niech sobie nagradzają za efekty. Byle za tym szły jakieś pieniądze dla pracownika. Pamiętam niedawno rok, kiedy nasz oddział miał rewelacyjne wyniki. Dyrekcja pojechała do centrali po "uścisk dłoni", a pracownicy mogli sobie pooglądać przywieziony przez nich puchar !!!! Kpina. Po pół roku wypłynęła na światło dzienne wiadomość, że dyrekcja dostała kilkadziesiąt tysięcy złotych.
To co napisałaś brzmi bardzo pesymistycznie, zupełnie jak w reklamach pracuj.pl, z koszmarnym szefem, z mottem przewodnim 'sprawdź czy nie szukasz'. Na pocieszenie, takie formy motywowania jak oklaski, nieprzejrzyste ścieżki awansu, przeciążenie, są często obecne w korpo, tych niby uznanych, pracodawców roku. Skoro jest tak źle w ZUS, to może Waszą wiedzę z ubezpieczeń społecznych doceniłyby firmy prywatne, wszyscy którzy zatrudniają pracowników i muszą rozliczać się z ZUS?
Ja już mam to za sobą. Odeszłam po 19 latach pracy i jestem szczęśliwa. Mam nową pracę tak samo płatną na starcie. Ludzie całkiem inni, mili, ciekawi nowej osoby a nie zgorzkniali. Tyko żałować, że tej instytucji poświęciło się 19 lat. Wszystkim nieszcześliwym życzę odwagi do zmian.
Ja też mam to za sobą po ponad 20 latach... Żałuję tylko tego że tak długo zwlekałam.. teraz chcę mi się rano wstać i iść do pracy... Inna atmosfera, ludzie nie zasklepieni w tej zusowskiej skorupie...czasem warto zaryzykować, to najlepsze co można dla siebie zrobić.. a ZUS? Cóż można powiedzieć.. przerost formy nad treścią tak ogólnie.. wiele osób tam pracujących nie nadaje się nigdzie indziej... To trochę taka przechowalnia..
Też tak myślę. To roztrzepywanie gówna na piankę... Zawiść, wieczne narzekanie, ale tak naprawdę to zasiedziani pracownicy nic nie zmienią. Po pracy W ZUS nie posiada się żadnych umiejętności przydatnych W innym miejscu. Obsługuje się 15 aplikacji stworzonych tylko dla ZUS, więc czym się chwalić. Mnie uratowały studia, które skończyłam. Dzięki nim mam nową, godną pracę, ktorej nauczyłam się od podstaw. Watro inwestować W swój rozwój i nie bać się zmian.
Twój wpis motywuje mnie do zmiany .też nie lubię tej pracy i chciałabym pracować w sympatycznej atmosferze z uśmiechem na twarzy codziennie wstawać .
Najbardziej przemądrzali są ludzie ze średnim lub bez matury. Pchają się do wszystkich komisji, związków itd. Średnia wieku 40+
Najgorsza praca .depresja na starcie.wymagania kosmiczne za minimalne wynagrodzenie. Każda inna lepsza .nie polecam żaden rarytas
Bardzo depresyjna praca .ciągle mało ciągle za wolno więcej więcej . Jeden pracownik a roboty za 10 za minimalne wynagrodzenie
Pracuje nie cały rok ale też mam dość tych skorzknialych ludzi .nie dobrze mi się robi jak mam iść do pracy. Ciągle stres ciągle wyścig z czasem . Odkąd pracuje w ZUS jestem strasznie nie miła mam pesymistyczne nastawienie zamiast cieszyć się życiem . Bardzo depresyjna praca nie polecam najgorszemu wrogowi. Brzydcy zgorzkniali depresyjni ludzie
No niestety trzeba im współczuć i wiać zarazem żeby nie stać się 40 bez perspektyw .dlatego pewnie nie lubią młodych pracowników
A gdzie oni pójdą jak większość nawet nie na wyższego wykształcenia. Niektórzy nie mają nawet matury !!!
A co mnie oni obchodzą skoro są po 40 i bez perspektyw bez wykształcenia bez matury bez języków bez prawa jazdy bez samochodu na twarzy grymas jakby za kare była ja mówię o sobie że trzeba wiac mam dopiero 26 lat i wszystko to czego oni nie mają chec do życia po pierwsze
O widzisz!!! A ja przeciwnie...kiedy już myślę, że wszystko widziałam i nic mnie nie zaskoczy, to mój cudowny pracodawca staje na wysokości zadania i udowadnia mi, że można być głębiej niż (usunięte przez administratora) Umiejętności doceniania, wiarygodność oraz szczerość to cechy nieistniejące wśród wyższej kadry kierowniczej. Konstruktywna krytyka odbierana jest jako niesubordynacja. A później pracodawca jest zdziwiony, że pracownicy robią zły PR i przy pierwszej okazji uciekają z zakładu.
Idealnie to ujęłas. Wszystko jest prawdą co piszesz. Przelozeni nie motywuja swoich pracowników tylko dołują, zastraszają, krzyczą. Takiej pracy nikomu nie życzę i takich przelozonych. To ludzie pozbawieni ludzkich zachowan rzadza tą instytucja. A Ci kierownicy są jeszcze gorsi. Chcą wyjsc przed szereg zeby przypodobac się dyrekcji. Atakują ciagle pracownikow i wprowadzaja nerwowa atmosferę. Szok.
Dokładnie, podpisuję się całym sercem pod tymi komentarzami. Kiedyś wydawało mi się, ze praca w Zusie oznacza prestiż, teraz jako były pracownik mogę powiedzieć, że to były moje najgorsze dwa lata, z wyjątkami gdzie było dobrze. W ciągu dosłownie miesiąca dużo schudłam ze stresu, nie mogłam jeść i spać, zaczęłam chorować, co wcześniej mi się zdarzało bardzo rzadko. Praca nastawiona na ilość nie jakość. Zero ogranizacji, starsi pracownicy niechętni do pomocy, wieczny stres i niezadowolenie. Nawał roboty, że nie wiadomo w co ręce włożyć, trzeba mieć dobre układy z kierownikiem to wtedy jest spokój, a i te co tygodniowe zebrania, jedna wielka porażka. Nie polecam pracy w Zus, a szczególnie w SER .
Szacun dla Ciebie. Mnie wystarczyła rozmowa kwalifikacyjna. Nie interesowało rekruterów moje doświadczenie i pasja do zawodu. Zadawali bzdurne pytania żeby mnie uwalić. Cieszę się że nie dostałam stanowiska. Ciekawe co zrobili z pracownikiem którego miałam zastąpić. Współczucie ????
W ostatnich 5 latach podwyżki wynikające z ZUZP, czyli dla wszystkich, były co roku, poza jednym rokiem. Jeżeli Pani myli się w tej sprawie, to na ile wiarygodne są pozostałe stwierdzenia...
Uczciwy obywatel RP chcąc się wyleczyć musi korzystać z prywatnej opieki! Przykro mi że musicie Państwo pracować dla tego podmiotu ???? jak Polak może okradać drugiego Polaka to jest dramat kiedy Polska przejrzy na oczy i skończy z tymi bandytami btw co Wy tam robicie jako pracownicy z czego się utrzymuje firma? Z pieniędzy Polaków (usunięte przez administratora) z Waszych pieniędzy krew mnie zalewa jak pomyślę o tej firmie która nas wszystkich jawnie okrada!
Rozumiem w stu procentach i dołączam się, jako orzecznik z 14-letnim stażem Miejskiego Zespołu Orzekajacego o Niepełnosprawności w Gdańsku - warunki pracy identyczne, (usunięte przez administratora) zjawisko powszednie, u nas potrafi być tak, że orzekam człowieka po czym schodzę przyjmować wnioski, w międzyczasie uzupełniam braki w kiblu i przynoszę płyny do mycia WC, podłogi itp. Dramat..
To jakaś masakra.. Czytalam że ZUS ma byc zarządzany jak firma komercyjna, ale z tego co piszesz to przelozeni nie mają podstawowej wiedzy o zarządzaniu (usunięte przez administratora) poniżanie itd)? Jakie to słabe.
Orientuje się ktoś jak wyglada praca w wydziale ORG? Czy tam się zajmujecie, jest tam tak samo ciężko jak w SER?
W samo sedno. Warunki pracy okropne, nie wspominając o PRLowskich łazienkach, braku miejsca na spokojne zjedzenie posiłku nie wymagając już podgrzania czy przechowania w lodowce. Wyciskanie z pracownika ostatnich sił dla wskaźników.
Na tych zebraniach stoją wszystkie sługusy, podlizuchy i donosicielki pod ścianą płaczu i czekają na rozstrzelanie wspaniałymi komplementami ze strony narcystycznej, psychopatycznej naczelniczki, która wypełnia rozkazy komunistycznej kliki z centrali takich samych psychopatów jak ona. W trakcie zebrania jedna wielka cisza. Po zebraniu nagle wszystkie odważne tchórze i narcystyczne psychopatki mają bardzo dużo do powiedzenia w swoich oczywiście hermetycznych klikach. Wtedy lecą same ploty. Tak się zachowuje bolszewicka i sowiecka chołota wyćwiczona w chamstwie, kłamstwie, plociarstwie, niszczeniu i prześladowaniu.
Znam taką jedną świętą z pierwszej ławki w kościele. Przyszła oczywiście po koneksjach i znajomości z dyrektorem. I wcale tego nie ukrywała. Każdy o tym wie. Obłożona z każdej strony różańcami, w oknach mieszkania wizerunki Matki Bożej, ale bez kija do niej nie dało się podejść. Toksyczna, złośliwa, wredna, głupio mądra, zarozumiała, głośna, wiecznie nadęta, agresywna i niezrównoważona psychicznie, narcystyczna psychopatka. Zero wykształcenia, zero wiedzy, zero kompetencji i zero urody. Po wielu latach okazało się, że nie zajmuje się ciężką i odpowiedzialną pracą jak inni a tylko i wyłącznie podlizywaniem się, donosicielstwem, uporczywym dręczeniem i nękaniem szczególnie młodej, ładnej i wykształconej dziewczyny, której nie sięgała do pięt. Zawsze krzyczała na cały korytarz ZUS widziałam, słyszałam. Nikt jej nie mógł zwrócić uwagi, bo wyleciałby z ZUS z hukiem. Oprócz szpiclowania ludzi w pracy zajmowała się również śledzeniem ich życia prywatnego i przekazywaniem cennych informacji swojej przełożonej naczelniczce oczywiście tak samo świętej jak ona sama i z takim samym zaburzeniem osobowości czyli narcyzmem i psychopatią. Dodam, że ta pierwsza święta rejestrowała wszystkie sprawy tylko i wyłącznie z jednym symbolem. Innych symboli nie znała, taka była mądra. W tym była genialna. To nic, że trzeba było sprawę usunąć i zarejestrować ją prawidłowo i z prawidłowym symbolem. To nic. Była kierowniczka po znajomości nie mogła się odnaleźć w roli referenta z pensją głównego specjalisty. Specjalisty od czego? Od szpiegowania, donosicielstwa i stosowaniu przemocy psychicznej zwłaszcza względem tych, którym zazdrościła wszystkiego tego czego nie miała, nie ma i nigdy mieć nie będzie. Czyli urody, wykształcenia, kultury, inteligencji, uczciwości i odwagi. Zapewne wielu odetchnęło, jak odeszły na emeryturę dwie wielkie święte. Ot taka krótka historia pracy z niezwykle świętą, inteligentną i niezwykle pracowitą i profesjonalną elitą w ZUS.
100% a najgorsze są koleżanki, które mają Cie szkolić z miliona programów a mają Cię w(usunięte przez administratora) kierowniczka, o której wszyscy wiedzą, że stosuje sprytnie ukrywany (usunięte przez administratora), szkoda życia w tym (usunięte przez administratora) owskim (usunięte przez administratora)
Te rzekome koleżanki, choć nimi wcale nie są, też stosują względem Ciebie (usunięte przez administratora)celowo nie pomagając Ci w obsłudze działania miliona programów, których 100 procent znajomości nigdzie w pracy później nie wykorzystasz. One wszystkie w wydziale i nie tylko są już względem Ciebie w zmowie na zlecenie naczelniczki, dyrektora, ponieważ chcą się Ciebie pozbyć, dlatego stosują przemoc, dyskryminację i nierówne traktowanie, aby Ciebie złamać. Chcą Cię wykończyć i spowodować, abyś sama się zwolnila. Mają na to przyzwolenie góry tak samo toksycznej, narcystycznej i psychopatycznej jak one wszystkie razem wzięte. Uciekaj stamtąd, bo Cię wykończą psychicznie i fizycznie. Idź na zwolnienie lekarskie na maca. Zgłoś mobbing Inspekcji pracy i załóż sprawę w sądzie. Nie daj sobą pomiatać takim demonicznym stworom. One są perfekcyjne tylko i wyłącznie w prześladowaniu, nękaniu, zastraszaniu i niszczeniu. To są nieszczęśliwi ludzie pozbawieni wszelkich zasad moralnych i człowieczeństwa.
Nie polecam pracy w wydziale kontroli. Mamy na kontrole 3 dni szef chce żeby zrobić ja w 2 dni albo najlepiej w 1 dzień. Piszemy protokoły wraz załącznikami po 30 stron i więcej. Każda kontrola musi być wynikową więc szukamy wyników do skutku. Jak się pomylimy w protokole to skutkuje to ocena niedostateczną a w efekcie odwołaniem inspektora. Panie z analizy dłużej sprawdzają nasze protokoły niż my robimy kontrole. Ich celem jest coś na nas znaleźć. Nawet przekręcona cyferkę lub literkę.nikt nas nie broni nasze związki mają nas gdzieś. Ja już wszystkie dni wolne soboty niedziele pracuje bo trudno się jest wyrobić. Nie mamy drukarek przenośnych, stare laptopy z małą rozdzielczością. Od tego roku jak nam dołożyli kontrolę tarcz to pogorszyły nam się warunki pracy.
Żeby tam iść codziennie rano lykam tabletkę. W ulotce czytam,uspokajająca, przeciwlękowa, poprawiająca nastrój.Pytam dlaczego,za jakie grzechy skoro wykonuję swoja pracę dobrze, rzetelnie, odpowiedzialnie i z zaangażowaniem.Dlaczego Dyrekcja i Naczelnicy nie szanują swoich pracowników,jak mogą spojrzeć sobie w twarz ,jak???? Bezwzględne hieny,na Was też przyjdzie czas.Kierownikiem się bywa.
Zaprawdę, prawdę wam piszę, dlatego już tam nie pracuję. W zus PRAWDA nie ma racji bytu. Tam rządzą zakłamane ubeckie, sowieckie, bolszewickie i ukraińskie demony zła, chamstwa, prostactwa i arogancji, manipulacji, szantażu i niszczenia. Zawsze miałam (usunięte przez administratora) na te obrzydliwie brzydkie suki, babochłopy z brązowymi nosami od lizania czterech liter, (usunięte przez administratora) i szpiclowania. One za jedną złotówkę utopiłyby się nawzajem w łyżce wody. Komunistyczna hołota wyćwiczona w zadawaniu bólu, cierpienia, nękaniu i niszczeniu wszystkiego co jest dobre, uczciwe, wartościowe i pracowite. Dlatego największe niełuki są na najwyższych stołkach, bo są od obstawiania stołków swoimi nieudacznikami tj. znajomymi, rodzinką. Niełuki są od zatruwania życia i niszczenia a nie od czarnej roboty. Od czarnej roboty tj. od zapierdalania są ludzie z rekrutacji.
Nie wiesz dlaczego?... Bo są na usługach złego. Mają za zadanie zniszczyć całe dobro, złamać Cię i zniszczyć. Nigdy nie schylaj się po kamień, którym rzucono w Ciebie. Oni na to tylko czekają, abyś stała się jednym z nich. Demonem zła. Przejęła przeklętą pałeczkę zła i podała ją dalej. Rozumiesz? To jest walka. Duchowa walka w rzeczywistym świecie piekiełka ZUS. Tam rządzi belzebub, a większość tam pracujących to żywe wcielenia diabła.
Masz rację. Na tą żałosną (usunięte przez administratora)hołotę nieuków wyćwiczoną w chamstwie, zakłamaniu, manipulacji, szantażu, prześladowaniu, poniżaniu i niszczeniu ludzi pracowitych, uczciwych i wartościowych przyjdzie czas. Tutaj te demony zła, zazdrości i nienawiści mają swoje pięć minut. Przyjdzie taki czas w którym nie będzie już znajomości, układów, kolesiostwo, sitwy, znajomych i całej prlowskiej (usunięte przez administratora) ferajny. Będzie to dzień prawdy i sprawiedliwości. Wszystkie potwory z ZUS poczują wtedy na własnej skórze i kościach cały ból, jaki zadawały niewinnym ludziom, tyrającym na ich wypasione stanowiska i pensje.
Tak jak było w (usunięte przez administratora) już nie będzie..nie masz najmniejszego pojęcia o stanowiskach pracy z tego okresu.... Używasz sloganu wymyślonego przez pseudo przyjaciół z za oceanu...
Tak właśnie jest jak piszesz , ja aktualnie znajduję się w takiej samej sytuacji,za wszelką cenę chcą się mnie pozbyć ponieważ głośno krytykuję sposób zarządzania wydziałem, domagam się sprawiedliwego podziału pracy , piętnuję nepotyzm, koleśiostwo, dyskryminację, i inne formy gnębienia pracowników..Oczywiście wszystkie te działania które mające wszystkie cechy mobbingu mają jeden cel doprowadzenie mnie do stanu ,żebym się sama zwolniła z pracy bo nie mają żadnego pretekstu zeby mnie zwolnić, i takie sytuacje nie dotyczą tylko młodych pracowników ale także tych z dłuższym stażem, bo nie wszyscy długoletni pracownicy zajmują kierownicze stanowiska, jedynie co mogę radzić to jak najszybciej poszukać innej pracy,bo walka z tym betonem to walka z wiatrakami ,jeżeli nie liczy się uczciwa i rzetelna praca tylko układy i znajomości to nigdy się nic nie zmieni,pracuję kilkadziesiąt lat i jest coraz gorzej i już nie mam żadnych złudzeń, że kiedyś będzie lepiej. Doszło do tego,że ludzie uczciwi z kręgosłupem moralnym nie mają racji bytu tym zakładzie, jedynie co im pozostaje to się zwolnić jak najszybcej i niech zostaną ci z plecami i w końcu wezną się do roboty zamiast niszcyć innych, w końcu prędzej czy później zniszczą się wzajemnie czego im serdecznie życzę bo tylko to potrafią.
Zgadzam się, ja przepracowałam 14 lat w największym oddziale w Warszawie w wydziale UBS i potwierdzam że to był (usunięte przez administratora) Słowa przedmówcy sa kwintesencją tego jak pracuje się w Zusie . Najgorsze są wydziały w pionie dochodów . Podejrzewam że lepiej się pracuje w socjalnym ,administracyjnym zresztą to zależy od przełożonych wyższego szczebla.
Dla ludzi ze średnim wykształceniem, niejednokrotnie bez matury to bardzo dobra praca. Po studiach z językami nikt nie będzie pracował za takie grosze. Pensje na tym samym poziomie co w Biedronce czy Lidlu. Brakuje tylko jeszcze Ukraińców w tej instytucji. Ogólnie na 4+
Ukraińcy się cenią z resztą Polak nie kuma o co tam chodzi w tych systemach 500 aplikacji to Ukrainiec by skumał
Jak Ci tak imponują Ukraińcy to proponuję wyjedź do Ukrainy za chlebem. Ponoć to bardzo gościnny kraj. Nasi przodkowie znają ukraińską przyjaźń i gościnność najlepiej. Myślę, że wrócisz do Polski bardzo zadowolony i szczęśliwy. O ile w ogóle wrócisz żywy.
Szanowny Panie, a skąd pomysł, że w ZUS-ie dostanie się pracę ze średnim wykształceniem? Dla wszystkich stanowisk wymagane jest obecnie wykształcenie wyższe, najlepiej kierunkowe : ekonomia, prawo, administracja lub ubezpieczenia społeczne. O czasach "średniego bez matury" bezpowrotnie zapomniano. Pracownicy z wieloletnim stażem, którzy przed 2000r. rozpoczęli pracę w ZUS i mają/mieli średnie wykształcenie są "zapraszani" do jego uzupełnienia. Jak zwykle kłania się tutaj statystyka a nie rzeczywiste potrzeby pracodawcy.
Pan Ma rację w dalszym ciągu potrzeba tylko średniego, proszę zobaczyć w ofertach pracy do ZUS. Poza tym do pracy w ZUS nie liczy się wiedza ani wykształcenie tylko zupełnie coś innego. Taka przykra prawda!
Do pracy w ZUS potrzebne są znajomości i układy. Nepotyzm, kolesiostwo, kliki, układy, towarzystwo wzajemnej adoracji, zadatki na przyszłego (usunięte przez administratora)a, (usunięte przez administratora), wazeliniarstwo, (usunięte przez administratora) Oto kompetencje osób zatrudnianych w ZUS na wysokich stanowiskach. Cała reszta ludzi z wyższym wykształceniem, kultura osobistą, uczciwością, obyciem i zasadami moralnymi przeznaczona jest do (usunięte przez administratora) pracy na (usunięte przez administratora), fałszywą i zakłamaną (usunięte przez administratora)
mam taka sprawe ludzie ida na zwolnienie lekarskie l4 a wyjezdzaja np do olsztyna na x dni i zus ich nie kontroluje proponuje ze zaraz po 1 dniu choroboweg panie z zusu powinni nyc u osobnika 2 sprawa ludzie maja rety zdrowotne leki biora samochodamy osobowymy jezdza przeciez po lekach jest zakaz prowadzenia aut c tez z cukrzyca jezdza strasznie niebezpieczne z padaczka leki padaczka wypadek murowany proponuje ze naczas renty zeby wydział komunikacji deponowal prawojazdy chory nie jesziesz ortatnio chłopak na motorze podczas jazdy padaczka go chwycia spowodował wypadek polamal sie motor zniszczony no jak to ma byc rencistow zaraz bym uzdrowił proponuje zeby zus wydził komunikacji i sprawa rozwiazana polecam
Info dla chętnych do pracy w ZUS: staż pracy 32 lata,7 miesięcy, stanowisko od 16 lat wciąż takie samo-starszy inspektor, wynagrodzenie brutto 4500zl, po prostu prestiż!Oby do emerytury dożyć, ani dnia więcej w tej firmie.
Otóż to. Szkoda zdrowia na taką pracę. Ja 22 lata pracy i 3500 brutto. Śmiech na sali. I jeszcze wiecznie kierownica obcinala nagrody. Bez uzasadnienia. Chamstwo, szok po prostu.
W Zusie dobrze zarabiają tylko obrzydliwie brzydkie, zapasione babochłopy. Bez wykształcenia, bez kultury, prawie kazda po znajomości, w układach towarzyskich i rodzinnych. Wszystkie główne specjalistki od plotkarstwa, wyrabiania opinie innym, donosicielstwa, podlizywania się i znęcania się. Ich awanse i zarobki rosną wprost proporcjonalnie do ich głupoty, chamstwa, kłamstwa, szantaży i manipulacji. To wyścig szczurów. Kiedyś za 1 zł zeżrą się nawzajem. Nigdy nie zapomnę ich obrzydliwej brzydoty, głupoty, chamstwa, wścibstwa, plotkarstwa, zazdrości i nienawiści. Jak dobrze, że nie ma mnie już w tym toksycznym towarzystwie obłędnie chorych, wściekłych i niezrównoważonych psychicznie i emocjonalnie psychopatek. Pomyślcie tylko z jakich one (usunięte przez administratora) muszą wychodzić, że są tak podłe i nieludzkie.
Oj tak. Ja pamiętam jak jedna taka za, ścianą mi (usunięte przez administratora) obrabiała, nie wiedziała ze jestem w pokoju. A twz taki babochlop ze szok. Ochyda normalnie. Tes sie ciesze ze juz tych gęb nie muszę ogladac i wykonywać polecen wstretnych kierownic
Tak to wszystko prawda co Pani napisała, pracuję uczciwie kilkadziesiąt lat i potwierdzam, że tylko psychopatki pozbawione zasad moralnych, empatii, nie mające wyższych celów w życiu idt.mają się jak pączki w maśle a ich głównym celem w życiu jest niszczenie innych ale chore to one nie są i nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia bo doskonale wiedzą co robią a chory psychicznie nie.Po tylu latach pracy przez takie osobniki mam zniszczone zdrowie a one kwitną mają mało pracy a ich głównym zadaniem jest szpiegowanie,plotkarstwo, oszczerstwa, wyśmiewanie się z innych pracujących uczciwie na ich wypasione pensje ,nagrody,premie i jeszcze są o grozo innym stawiane za wzór do naśladowania!Ale nie będąc taką jak one mogę sobie spojrzeć prosto w oczy bez wyrzutów sumienia, a one co widzą patrząc sobie w oczy swoją wewnętrzną brzydotę, zgniliznę moralną, brak sumienia idt ?
Oj tak. Zgadzam się z Panią w 100%. Coś, okropnego od lat dzieje się w tej instytucji. Praca z kobietami jest okropna. Jedna drugą w łyżce wody by utopiła. A naczelniczki jeszcze lepsze. Nastawione na niszczenie ludzi. Porażka co się tam dzieje. Ciągłe nękanie, zastraszanie, mobbing. Coraz więcej ludzi z d) ugim stażem odchodzi a mobbery mają się świetnie.
Co widać, słychać i czuć. Wystarczy jedno zdanie a już wiadomo z kim masz do czynienia. Specjalista od czego? Znam takie specjalistki od niczego a raczej z tytułu znajomości i układów. Może jeszcze będzie szansa na głównego. Musisz się trochę postarać. Wiernie służyć, dobrze podsłuchiwać i donosić, skutecznie manipulować, dokuczać i niszczyć zwłaszcza ludzi uczciwych, wykształconych i pracowitych. Życzę powodzenia.
Niedawno w ZUS były ponoć podwyżki ok 900 zł na etat to teraz już ponad 5 tys?
Tak jest w każdym oddziale, jak to możliwe w XXI w.? Koleżanki z pokoju obgadują się nawzajem i donoszą. Uważajcie zwłaszcza świeżo zatrudnieni co mówicie w pokoju bo koleżanki (nawet osoba która Cię "szkoli") za chwilę doniosą do kierowniczki, np. bo Ci się nie podoba, że jeden z 10 programów ciągle się zawiesza....i nie możesz szybciej pracować. A za chwilę zostaniesz wezwana na dywanik z pouczeniem że, w zusie wszystko świetnie działa i jak ci się nie podoba to możesz się zwolnić, to tylko jeden z dziesiątek przykładów. Szkoda zdrowia.
Na co Ty liczysz? Na szczerą i prawdziwą odpowiedź specjalistki z 30 letnim doświadczeniem? Myślisz, że specjalistka z zus napisze na forum prawdę a jutro jej już nie będzie w zaszczytnym gronie po znajomości, układach i koneksjach. Prawdę, uczciwość i szczerość mają Ci, którzy są odważni, znają swoją wartość i nie zniżają się do szpiclowania, plotkowania, donoszenia i lizania czterech liter.
Mam pytanie kto jest odpowiedzialny w ZUS za weryfikację przyznawanych rent przez lekarza orzecznika tzn. Czy lekarz orzecznik na komisji przyzna rentę, a potem okazuje się że zus się nie zgadza z tą decyzją i kieruje do dalszej komisji. Czytałam w necie że Prezes?? ale wydaje mi się że to dziwne żeby taki Pan prezes przeglądał wszystkie decyzje???
Nikt tego nie przeglada, jak dostaniesz decyzję taka zostaje. Jak po odwolaniu nie dostaniesz renty polecam sąd, ZUS większość spraw przegrywa.
Ja miałam taką sytuację że dostałam rentę na 3 lata jestem w trakcie leczenia onkologicznego i dostałam że nie zdolna do pracy, a już za 2 dni dostałam pismo o wadliwości decyzji lekarza i zus wysłał to do ponownego rozpatrzenia gdzieś dalej i tam zadecydowano że na rok mi przyznają z częściowa niezdolnością. I znajoma którą tak średnio lubię a pracuje w zusie powiedziała mi że to Pan prezes weryfikuje tak długie renty i powinnam się cieszyć że w ogóle mi dali bo źle nie wyglądam. Więc nie wiem co o tym myśleć???
ja bym już w sądzie składał odwołanie, z leczeniem onkologicznym należy się całkowita niezdolność, niech ZUS płaci :)
A kto zapłaci pracownikom ZUSu jeśli takie wydatki by miał? ;p Generalnie są dostępne praktyki absolwenckie do trzech komórek w Tarnowie. Ubezpieczenia, Rozliczanie Kont i Świadczenia Emerytalne. Którą byście polecali i dlaczego?
Zadna. Jak nie ma pracy w Twoje miejscowosci, poszukaj zdalnie na pewno cos znajdziesz w jakims korpo ;] nie warto tracic zdrowia na ZUS
Szukaj innej pracy. Naprawdę szkoda zdrowia. Zmieniłam pracę po 26 latach w ZUS. Mogłam wreszcie odstawić leki na depresję i z zadowoleniem idę do nowej pracy.
Przepraszam, że o to spytam ale po 26letnim stażu pracy w tym miejscu jaka jest perspektywa na dalszą karierę i inne miejsce pracy? co istotnego mogło zostać dorzuconego do cv?
Pracuję w urzędzie miasta. Nowy pracodawca docenił umiejętność pracy z przepisami (w ZUS przepisy zmienią się jak w kalejdoskopie), pod presją czasu, umiejętność pracy zespołowej i samodzielnego organizowania sobie pracy. Weszłam w pracę z marszu, opanowanie nowych przepisów nie było żadnym problemem, praca z i interesantem też opanowana. Pracownicy merytoryczni są oceniani bardzo pozytywnie. To tylko kierownictwo zusowskie ciągle powtarza że nie jesteśmy nic warci. Zus robił mi pod górkę kiedy chciałam wcześniej rozwiązać umowę o pracę (chociaż wcześniej słyszałam, że jak mi się nie podoba to mogę zmienić sobie pracę). W nowej pracy uspokajali mnie, że poczekają na mnie ile trzeba. Najgorsze jest to, że ZUS obniża poczucie wartości u ludzi. Przestajemy wierzyć że gdzie indziej będą nad chcieli. Odeszłam z zusu ponad rok temu, pracując teraz normalnie nie mogę uwierzyć że tyle tam wytrzymałam .
Wybierasz się do Urzędu Miasta? Bo masz tam znajomości?.... Bez znajomości ani rusz?... Tak jak w ZUS... Pracują tam same znajome i rodzinka. Ręka rękę myje. Same nieudaczniki po znajomości. Kto z urodą, wykształceniem, kulturą i obyciem to do zniszczenia czyli prześladowania psychicznego, mobbingu. Niełuki i obrzydliwie brzydkie narcystki, psychopatki najlepiej nadają się na mobberów czyli prześladowców. Takie robią w ZUS zawrotną karierę. Im bardziej skuteczne w znęcaniu się, podlizywaniu i lizaniu czterech liter a także donoszeniu tym większe zaszczyty i awanse. Tak jak w głębokim komuniźmie. Podłe, wredne kreatury bez urody, wykształcenia, zasad moralnych i człowieczeństwa niszczą ludzi inteligentnych, wykształconych i kulturalnych i pracujących uczciwie na tą całą bandę leniwców od znęcania, którzy udają że pracują a tak naprawdę są tam od znęcania się i niszczenia.
Bardzo trafnie Pani to ujęła,zwłaszcza"zus obniża poczucie wartości u ludzi",też odeszłam,szkoda zdrowia!
Czemu nie wszyscy? I kiedy te podwyżki weszły oraz od czego mniej więcej mogą zależeć skoro nie każdy taką otrzymał? Ciekawi mnie przy tym teraz perspektywa noworoczna. Jakie są stanowiska, które będą mogły jeszcze liczyć na zwiększenie swojej stawki?
Są tu mimo wszystko osoby, które pracują znacznie dłużej? Ciekawi mnie ich perspektywa na tę sytuację/ na których stanowiskach mimo wszystko jeśli już najlepiej byłoby się podjąć zatrudnienia? nie, że od razu pracą się interesuję, ale ciekawi mnie druga strona medalu
Witam czy ktoś szczerze może mi powiedzieć ile obecnie można zarobić w ZUS, skończyłam studia, kilka lat pracowałam w biurze rachunkowym, obecnie po macierzyńskim szukam pracy... Słyszałam że zarobki są spore, bo są premie kwartalne, jakieś dodatkowe nagrody za wyniki, premia roczna ponoć nieopodatkowana, wczasy pod grusza dla pracownika i rodziny, ubezpieczenie medyczne gratis, jak to wygląda w rzeczywistości? Teraz słyszałam że był czy ma być dodatek za staż pracy , jakieś 20 procent
jeśli chcesz pracować w ciągłym stresie,to odradzam,sama się zwolniłam,nie wytrzymałam psychicznie,poczytaj wypowiedzi...
Na początek dostaniesz minimalne lub parę stów więcej niż minimalne. Staż po roku 1 procent. Liczy się tylko staż w zus. Za 20 lat pracy w zusie to masz 20 procent. Pakiet medyczny masz ale musisz sama sobie go opłacić. Premie kwartalne zależna od zasadniczego i oceny. To około 1000 brutto. Premie niekiedy są ale tylko na Boże Narodzenie ostatnio chyba było 700 zł brutto. Niekiedy jest premia na dzień zusowca ale ona zależy od prezesa. Socjalny to w moim oddziale to 200zl brutto np kino, i 700zl brutto na wczasy na członka rodziny. 13 jest ale jest oskladkowana i jest podatek. Są też nagrody . jubileuszowe Pierwsza bodajże po 10 latach tylko pracy w Zus. Podwyżki sa niekiedy uznaniowe. W tym roku jak ktoś chorował korzystał z opiek to mógł niedostac
Na jakie wynagrodzenie może liczyć ktoś np po 20 latach, bo rozumiem że na początek to powiedzmy minimalna pensja ale jak się pracuje już np 20 to rozumiem że wypłata jest spora, czy na stanowisku inspektora można liczyć np na 5000 czy 6000 netto?
Dlaczego do wysługi lat liczy się tylko staż w ZUS? To nie zgodne z przepisami. W każdym urzędzie czy sądzie liczą się wszystkie przepracowane lata na umowie o pracę.
Staż dopiero w tym roku będzie dopiero wypłacony. Wcześniej zus nie mial stażu. Zus jest korporacja i sam ze związkami ustala regulamin. Ja po 31 latach pracy nam 7000zl brutto. To jest w miarę sporo bo pracuje w wydziale gdzie mam kilka ocen, i musiałam zdać egzamin. W Warszawie.Znam osoby które po tylu latach pracy mają więcej i takie ktore maja mniej,bo zdążają się lata w których podwyżki są uznaniowe. Możesz dostać albo i nie. Często zasady przyznawania podwyżek to wolna amerykanka. Przewodniczacy związków zawodowych dostają zawsze największe podwyżki, więc na wszystko się zgadzają. Znam osoby które pracują 30 lat i są inspektorami , a niektórzy po roku dostają inspektora. W zusie są niejasne zasady przyznawania kasy i awansów
To nie fajnie, że ktoś nie może awansować po 30 latach, a ktoś awansuje po roku. Nie można czegoś z tym zrobić, gdzieś się poskarżyć?
No przykre, w sumie to u mnie w instytucji też jest podobnie. Zostaje sąd pracy - pozew o dyskryminację. Ale podejrzewam, że w sądzie wywalczysz jakieś marne odszkodowanie, a przez to Cię zwolnią. Bezprawie
Witam, wynagrodzenie zależy ile wynegocjujesz .Warszawa ok 5500 brutto, premie kwartalne nieprzewidywalne raz 600 brutto raz 2000.. brutto( w zależności od oceny i wskaźników)ubezpieczenie medyczne płatne dodatkowo, dodatak stażowy - przepracujesz rok dostaniesz 1 % z każdym kolejnym wzrasta o kolejny procent. Pramia roczna słyszałam ale nie widziałam - opodatkowana jak wszystko.
(usunięte przez administratora) Zatrudniają się po znajomościach, panuje tam sama rodzinka i znajomi. Nikogo normalnego, wykształconego, uczciwego z kręgosłupem moralnym nie dopuszczą. A jak zdarzy się cud to wcześniej czy później i tak go dojadą, zniszczą i wyrzucą. Tam panuje przygnebiajaca, toksyczna atmosfera narcyzów i psychopatów. Wszyscy są podli, fałszywi, agresywni, (usunięte przez administratora)
Sama prawda, ale są już pierwsze jaskółki, dyrektor ZUS O/Bydgoszcz już poleciał, a to właśnie jego metody zostały opisnae
Po wpisie można poznać kto to pisał, ci co wylecieli w tych „czystkach” chcemy przypomnieć tym osobom, że Dytekcja zrobiła to na naszą prośbę, pracowników!!!! W końcu ktoś nas wysłuchał i zwolnił pseudo kierowników którzy nigdy nie powinni być na stanowiskach kierowniczych. Wcześniejsza dyrekcja to tolerowała. Za obecnej dyrekcji szczególnie dyrektorek pracuje się spokojnie nie przychodzimy do pracy z żołądkiem w gardle. Pracy jak to w ZUS dużo to przebrzmiewa we wszystkich wpisach ale nie w każdym Oddziale podchodzi się do ludzi z szacunkiem. Jeśli ktoś śledzi te opinie to nie było nigdy złych opinii o Bydgoszczy a głównie źle pisze się o Warszawie. W oddziale w Bydgoszczy jest ok.
Starszy inspektor 6.5 roku 5600 brutto + 6% to wyjdzie niecałe 6000 brutto netto dostaje trochę ponad 4 tys. Jednak to zależy od wielu czynników. Słyszałam niedawno, że koleżanka zatrudniona w innym wydziale na niższą pensje ode mnie a pracuje ok. 20 lat. Generalnie nie polecam pracy w ZUS, po 6 ponad latach jestem wrakiem człowieka, już coś mi się dzieje jak sobie pomyślę, że w poniedziałek znów tam muszę iść.
Zarobki spore, skąd takie informacje? Po 14 latach pracy dogania mnie najniższą krajowa, premie owszem kwartalne są na wysokości 300 do 800 brutto, ubezpieczenia medyczne są płatne zadeklarowane w płacach do potrącenia. Stażowe owszem ale tylko staż pracy liczony w ZUS max 20%, świeży pracowni dostaje po roku 1% ze wzrostem do 20% (czyli 20 lat pracy w ZUS wzwyż). Wczasy pod gruszą tak, kwota w ostatnich 2ch latach zwiększyła się o 50zl na członka rodziny. Zarobki adekwatne do wykonywanej pracy tylko na wyższych zarządzających stanowiskach. Pracownicy merytoryczni, którzy ciągną całą tą instytucje, wykonują pracę niewspółmierną do czasu i płacy. Nie ma też wartościowania stanowisk więc pracownicy merytoryczni z wiedzą i wyższym wykształceniem zarabiają tyle co osoby liczące meble przy inwentaryzacji, układające akta w archiwum, czy przyjmujące wnioski w biurze podawczym. Stres, nadmiar obowiązków i wieczne niezadowolenie przełożonych, którzy za wyniki otrzymają konkretne premię za pracę wykonane przez zestresowany i przemęczony zespół słysząc że ciągle mało, że trzeba zmienić organizację własnej pracy, zmienić zaangażowanie. Można próbować i owszem wszystko zależy od wydziału i przełożonych a w tej kwestii niestety nie każdy w tym zakładzie słusznie zajmuje kierownicze stanowisko.
Mogę coś powiedzieć na temat pracy w ZUS. Pracuję 18 lat w RKS w jednym z mniejszych oddziałów. Obowiązkami jednego pracownika możnaby obdzielić 10 etatów. Wymagania stawiane jak dla NASA. Pensje jak w markecie. Wszystko robione pod publiczkę- propaganda sukcesu wszechobecna. Warunki lokalowe przedstawiają poziom europejski tylko na salach obsługi klienta, reszta pomieszczeń trąci PRLem. System, na którym pracujemy pozostawia wiele do życzenia. Merytorycznie trudny do ogarnięcia. Kieruja nim algorytmy niezgodne z rozporządzeniem. Błędy systemu odbierane są przez kierownictwo jako błędy pracowników, którzy nie dość że muszą na takim narzędziu pracować,vto jeszcze wysłuchują pretensji przełożonego. Mobbing -wszechobecny, stres, presja vczasu, tabelki, wytyczne, sprawozdania, skomplikowane procedury, przerost formy nad treścią. Lista absurdów jest bardzo długa. Zwolnienia źle widziane,vprzerwy dla młodych mam - źle widziane (przeżyłam na własnej skórze comiesięczne pogadanki o mojej laktacji z panią kadrową -oderwaną z resztą od rzeczywistości). Kierownictwo podniecone pochwałami Centrali nie ma pojęcia, jak wygląda droga do osiągnięcia danego celu. Pracownicy słabo nagradzani. Profity za wykonane cele zbiera dyrekcja. Podwyżki średni co 3 lata...niedługo dogoni mnie najniższa krajowa. Dla wybrańców podwyżki co roku przyznawane po cichu. Pracownicy znerwicowani, zastraszani, poniżani. Spędy cotygodniowe, celem wysłuchania, że ciągle mało i źle. Nikt się nie odzywa, nikt się nie broni. Satysfakcja z pracy żadna, ponieważ wykonując jedno zadania ma się ciągle świadomość że 10 innych zostało nietknięte. Już na początku miesiąca kubeł zimnej wody na głowę: plan pracy na 1000 zadań - od początku jest się na przegranej pozycji.
Najlepsze to złote i srebrne odznaki ZUS dla wybrańcow. PRLowska paranoja. Na zbiorowym zdjęciu zdobywców odznaki średnia wieku to jakieś 55 lat. Sanatorium Miłości.
Wiesz...niech sobie nagradzają za efekty. Byle za tym szły jakieś pieniądze dla pracownika. Pamiętam niedawno rok, kiedy nasz oddział miał rewelacyjne wyniki. Dyrekcja pojechała do centrali po "uścisk dłoni", a pracownicy mogli sobie pooglądać przywieziony przez nich puchar !!!! Kpina. Po pół roku wypłynęła na światło dzienne wiadomość, że dyrekcja dostała kilkadziesiąt tysięcy złotych.
To co napisałaś brzmi bardzo pesymistycznie, zupełnie jak w reklamach pracuj.pl, z koszmarnym szefem, z mottem przewodnim 'sprawdź czy nie szukasz'. Na pocieszenie, takie formy motywowania jak oklaski, nieprzejrzyste ścieżki awansu, przeciążenie, są często obecne w korpo, tych niby uznanych, pracodawców roku. Skoro jest tak źle w ZUS, to może Waszą wiedzę z ubezpieczeń społecznych doceniłyby firmy prywatne, wszyscy którzy zatrudniają pracowników i muszą rozliczać się z ZUS?
Ja już mam to za sobą. Odeszłam po 19 latach pracy i jestem szczęśliwa. Mam nową pracę tak samo płatną na starcie. Ludzie całkiem inni, mili, ciekawi nowej osoby a nie zgorzkniali. Tyko żałować, że tej instytucji poświęciło się 19 lat. Wszystkim nieszcześliwym życzę odwagi do zmian.
Ja też mam to za sobą po ponad 20 latach... Żałuję tylko tego że tak długo zwlekałam.. teraz chcę mi się rano wstać i iść do pracy... Inna atmosfera, ludzie nie zasklepieni w tej zusowskiej skorupie...czasem warto zaryzykować, to najlepsze co można dla siebie zrobić.. a ZUS? Cóż można powiedzieć.. przerost formy nad treścią tak ogólnie.. wiele osób tam pracujących nie nadaje się nigdzie indziej... To trochę taka przechowalnia..
Też tak myślę. To roztrzepywanie gówna na piankę... Zawiść, wieczne narzekanie, ale tak naprawdę to zasiedziani pracownicy nic nie zmienią. Po pracy W ZUS nie posiada się żadnych umiejętności przydatnych W innym miejscu. Obsługuje się 15 aplikacji stworzonych tylko dla ZUS, więc czym się chwalić. Mnie uratowały studia, które skończyłam. Dzięki nim mam nową, godną pracę, ktorej nauczyłam się od podstaw. Watro inwestować W swój rozwój i nie bać się zmian.
Twój wpis motywuje mnie do zmiany .też nie lubię tej pracy i chciałabym pracować w sympatycznej atmosferze z uśmiechem na twarzy codziennie wstawać .
Najbardziej przemądrzali są ludzie ze średnim lub bez matury. Pchają się do wszystkich komisji, związków itd. Średnia wieku 40+
Najgorsza praca .depresja na starcie.wymagania kosmiczne za minimalne wynagrodzenie. Każda inna lepsza .nie polecam żaden rarytas
Bardzo depresyjna praca .ciągle mało ciągle za wolno więcej więcej . Jeden pracownik a roboty za 10 za minimalne wynagrodzenie
Pracuje nie cały rok ale też mam dość tych skorzknialych ludzi .nie dobrze mi się robi jak mam iść do pracy. Ciągle stres ciągle wyścig z czasem . Odkąd pracuje w ZUS jestem strasznie nie miła mam pesymistyczne nastawienie zamiast cieszyć się życiem . Bardzo depresyjna praca nie polecam najgorszemu wrogowi. Brzydcy zgorzkniali depresyjni ludzie
No niestety trzeba im współczuć i wiać zarazem żeby nie stać się 40 bez perspektyw .dlatego pewnie nie lubią młodych pracowników
A gdzie oni pójdą jak większość nawet nie na wyższego wykształcenia. Niektórzy nie mają nawet matury !!!
A co mnie oni obchodzą skoro są po 40 i bez perspektyw bez wykształcenia bez matury bez języków bez prawa jazdy bez samochodu na twarzy grymas jakby za kare była ja mówię o sobie że trzeba wiac mam dopiero 26 lat i wszystko to czego oni nie mają chec do życia po pierwsze
O widzisz!!! A ja przeciwnie...kiedy już myślę, że wszystko widziałam i nic mnie nie zaskoczy, to mój cudowny pracodawca staje na wysokości zadania i udowadnia mi, że można być głębiej niż (usunięte przez administratora) Umiejętności doceniania, wiarygodność oraz szczerość to cechy nieistniejące wśród wyższej kadry kierowniczej. Konstruktywna krytyka odbierana jest jako niesubordynacja. A później pracodawca jest zdziwiony, że pracownicy robią zły PR i przy pierwszej okazji uciekają z zakładu.
Idealnie to ujęłas. Wszystko jest prawdą co piszesz. Przelozeni nie motywuja swoich pracowników tylko dołują, zastraszają, krzyczą. Takiej pracy nikomu nie życzę i takich przelozonych. To ludzie pozbawieni ludzkich zachowan rzadza tą instytucja. A Ci kierownicy są jeszcze gorsi. Chcą wyjsc przed szereg zeby przypodobac się dyrekcji. Atakują ciagle pracownikow i wprowadzaja nerwowa atmosferę. Szok.
Dokładnie, podpisuję się całym sercem pod tymi komentarzami. Kiedyś wydawało mi się, ze praca w Zusie oznacza prestiż, teraz jako były pracownik mogę powiedzieć, że to były moje najgorsze dwa lata, z wyjątkami gdzie było dobrze. W ciągu dosłownie miesiąca dużo schudłam ze stresu, nie mogłam jeść i spać, zaczęłam chorować, co wcześniej mi się zdarzało bardzo rzadko. Praca nastawiona na ilość nie jakość. Zero ogranizacji, starsi pracownicy niechętni do pomocy, wieczny stres i niezadowolenie. Nawał roboty, że nie wiadomo w co ręce włożyć, trzeba mieć dobre układy z kierownikiem to wtedy jest spokój, a i te co tygodniowe zebrania, jedna wielka porażka. Nie polecam pracy w Zus, a szczególnie w SER .
Szacun dla Ciebie. Mnie wystarczyła rozmowa kwalifikacyjna. Nie interesowało rekruterów moje doświadczenie i pasja do zawodu. Zadawali bzdurne pytania żeby mnie uwalić. Cieszę się że nie dostałam stanowiska. Ciekawe co zrobili z pracownikiem którego miałam zastąpić. Współczucie ????
W ostatnich 5 latach podwyżki wynikające z ZUZP, czyli dla wszystkich, były co roku, poza jednym rokiem. Jeżeli Pani myli się w tej sprawie, to na ile wiarygodne są pozostałe stwierdzenia...
Uczciwy obywatel RP chcąc się wyleczyć musi korzystać z prywatnej opieki! Przykro mi że musicie Państwo pracować dla tego podmiotu ???? jak Polak może okradać drugiego Polaka to jest dramat kiedy Polska przejrzy na oczy i skończy z tymi bandytami btw co Wy tam robicie jako pracownicy z czego się utrzymuje firma? Z pieniędzy Polaków (usunięte przez administratora) z Waszych pieniędzy krew mnie zalewa jak pomyślę o tej firmie która nas wszystkich jawnie okrada!
Rozumiem w stu procentach i dołączam się, jako orzecznik z 14-letnim stażem Miejskiego Zespołu Orzekajacego o Niepełnosprawności w Gdańsku - warunki pracy identyczne, (usunięte przez administratora) zjawisko powszednie, u nas potrafi być tak, że orzekam człowieka po czym schodzę przyjmować wnioski, w międzyczasie uzupełniam braki w kiblu i przynoszę płyny do mycia WC, podłogi itp. Dramat..
To jakaś masakra.. Czytalam że ZUS ma byc zarządzany jak firma komercyjna, ale z tego co piszesz to przelozeni nie mają podstawowej wiedzy o zarządzaniu (usunięte przez administratora) poniżanie itd)? Jakie to słabe.
Orientuje się ktoś jak wyglada praca w wydziale ORG? Czy tam się zajmujecie, jest tam tak samo ciężko jak w SER?
W samo sedno. Warunki pracy okropne, nie wspominając o PRLowskich łazienkach, braku miejsca na spokojne zjedzenie posiłku nie wymagając już podgrzania czy przechowania w lodowce. Wyciskanie z pracownika ostatnich sił dla wskaźników.
Na tych zebraniach stoją wszystkie sługusy, podlizuchy i donosicielki pod ścianą płaczu i czekają na rozstrzelanie wspaniałymi komplementami ze strony narcystycznej, psychopatycznej naczelniczki, która wypełnia rozkazy komunistycznej kliki z centrali takich samych psychopatów jak ona. W trakcie zebrania jedna wielka cisza. Po zebraniu nagle wszystkie odważne tchórze i narcystyczne psychopatki mają bardzo dużo do powiedzenia w swoich oczywiście hermetycznych klikach. Wtedy lecą same ploty. Tak się zachowuje bolszewicka i sowiecka chołota wyćwiczona w chamstwie, kłamstwie, plociarstwie, niszczeniu i prześladowaniu.
Znam taką jedną świętą z pierwszej ławki w kościele. Przyszła oczywiście po koneksjach i znajomości z dyrektorem. I wcale tego nie ukrywała. Każdy o tym wie. Obłożona z każdej strony różańcami, w oknach mieszkania wizerunki Matki Bożej, ale bez kija do niej nie dało się podejść. Toksyczna, złośliwa, wredna, głupio mądra, zarozumiała, głośna, wiecznie nadęta, agresywna i niezrównoważona psychicznie, narcystyczna psychopatka. Zero wykształcenia, zero wiedzy, zero kompetencji i zero urody. Po wielu latach okazało się, że nie zajmuje się ciężką i odpowiedzialną pracą jak inni a tylko i wyłącznie podlizywaniem się, donosicielstwem, uporczywym dręczeniem i nękaniem szczególnie młodej, ładnej i wykształconej dziewczyny, której nie sięgała do pięt. Zawsze krzyczała na cały korytarz ZUS widziałam, słyszałam. Nikt jej nie mógł zwrócić uwagi, bo wyleciałby z ZUS z hukiem. Oprócz szpiclowania ludzi w pracy zajmowała się również śledzeniem ich życia prywatnego i przekazywaniem cennych informacji swojej przełożonej naczelniczce oczywiście tak samo świętej jak ona sama i z takim samym zaburzeniem osobowości czyli narcyzmem i psychopatią. Dodam, że ta pierwsza święta rejestrowała wszystkie sprawy tylko i wyłącznie z jednym symbolem. Innych symboli nie znała, taka była mądra. W tym była genialna. To nic, że trzeba było sprawę usunąć i zarejestrować ją prawidłowo i z prawidłowym symbolem. To nic. Była kierowniczka po znajomości nie mogła się odnaleźć w roli referenta z pensją głównego specjalisty. Specjalisty od czego? Od szpiegowania, donosicielstwa i stosowaniu przemocy psychicznej zwłaszcza względem tych, którym zazdrościła wszystkiego tego czego nie miała, nie ma i nigdy mieć nie będzie. Czyli urody, wykształcenia, kultury, inteligencji, uczciwości i odwagi. Zapewne wielu odetchnęło, jak odeszły na emeryturę dwie wielkie święte. Ot taka krótka historia pracy z niezwykle świętą, inteligentną i niezwykle pracowitą i profesjonalną elitą w ZUS.
100% a najgorsze są koleżanki, które mają Cie szkolić z miliona programów a mają Cię w(usunięte przez administratora) kierowniczka, o której wszyscy wiedzą, że stosuje sprytnie ukrywany (usunięte przez administratora), szkoda życia w tym (usunięte przez administratora) owskim (usunięte przez administratora)
Te rzekome koleżanki, choć nimi wcale nie są, też stosują względem Ciebie (usunięte przez administratora)celowo nie pomagając Ci w obsłudze działania miliona programów, których 100 procent znajomości nigdzie w pracy później nie wykorzystasz. One wszystkie w wydziale i nie tylko są już względem Ciebie w zmowie na zlecenie naczelniczki, dyrektora, ponieważ chcą się Ciebie pozbyć, dlatego stosują przemoc, dyskryminację i nierówne traktowanie, aby Ciebie złamać. Chcą Cię wykończyć i spowodować, abyś sama się zwolnila. Mają na to przyzwolenie góry tak samo toksycznej, narcystycznej i psychopatycznej jak one wszystkie razem wzięte. Uciekaj stamtąd, bo Cię wykończą psychicznie i fizycznie. Idź na zwolnienie lekarskie na maca. Zgłoś mobbing Inspekcji pracy i załóż sprawę w sądzie. Nie daj sobą pomiatać takim demonicznym stworom. One są perfekcyjne tylko i wyłącznie w prześladowaniu, nękaniu, zastraszaniu i niszczeniu. To są nieszczęśliwi ludzie pozbawieni wszelkich zasad moralnych i człowieczeństwa.
Nie polecam pracy w wydziale kontroli. Mamy na kontrole 3 dni szef chce żeby zrobić ja w 2 dni albo najlepiej w 1 dzień. Piszemy protokoły wraz załącznikami po 30 stron i więcej. Każda kontrola musi być wynikową więc szukamy wyników do skutku. Jak się pomylimy w protokole to skutkuje to ocena niedostateczną a w efekcie odwołaniem inspektora. Panie z analizy dłużej sprawdzają nasze protokoły niż my robimy kontrole. Ich celem jest coś na nas znaleźć. Nawet przekręcona cyferkę lub literkę.nikt nas nie broni nasze związki mają nas gdzieś. Ja już wszystkie dni wolne soboty niedziele pracuje bo trudno się jest wyrobić. Nie mamy drukarek przenośnych, stare laptopy z małą rozdzielczością. Od tego roku jak nam dołożyli kontrolę tarcz to pogorszyły nam się warunki pracy.
Żeby tam iść codziennie rano lykam tabletkę. W ulotce czytam,uspokajająca, przeciwlękowa, poprawiająca nastrój.Pytam dlaczego,za jakie grzechy skoro wykonuję swoja pracę dobrze, rzetelnie, odpowiedzialnie i z zaangażowaniem.Dlaczego Dyrekcja i Naczelnicy nie szanują swoich pracowników,jak mogą spojrzeć sobie w twarz ,jak???? Bezwzględne hieny,na Was też przyjdzie czas.Kierownikiem się bywa.
Zaprawdę, prawdę wam piszę, dlatego już tam nie pracuję. W zus PRAWDA nie ma racji bytu. Tam rządzą zakłamane ubeckie, sowieckie, bolszewickie i ukraińskie demony zła, chamstwa, prostactwa i arogancji, manipulacji, szantażu i niszczenia. Zawsze miałam (usunięte przez administratora) na te obrzydliwie brzydkie suki, babochłopy z brązowymi nosami od lizania czterech liter, (usunięte przez administratora) i szpiclowania. One za jedną złotówkę utopiłyby się nawzajem w łyżce wody. Komunistyczna hołota wyćwiczona w zadawaniu bólu, cierpienia, nękaniu i niszczeniu wszystkiego co jest dobre, uczciwe, wartościowe i pracowite. Dlatego największe niełuki są na najwyższych stołkach, bo są od obstawiania stołków swoimi nieudacznikami tj. znajomymi, rodzinką. Niełuki są od zatruwania życia i niszczenia a nie od czarnej roboty. Od czarnej roboty tj. od zapierdalania są ludzie z rekrutacji.
Nie wiesz dlaczego?... Bo są na usługach złego. Mają za zadanie zniszczyć całe dobro, złamać Cię i zniszczyć. Nigdy nie schylaj się po kamień, którym rzucono w Ciebie. Oni na to tylko czekają, abyś stała się jednym z nich. Demonem zła. Przejęła przeklętą pałeczkę zła i podała ją dalej. Rozumiesz? To jest walka. Duchowa walka w rzeczywistym świecie piekiełka ZUS. Tam rządzi belzebub, a większość tam pracujących to żywe wcielenia diabła.
Masz rację. Na tą żałosną (usunięte przez administratora)hołotę nieuków wyćwiczoną w chamstwie, zakłamaniu, manipulacji, szantażu, prześladowaniu, poniżaniu i niszczeniu ludzi pracowitych, uczciwych i wartościowych przyjdzie czas. Tutaj te demony zła, zazdrości i nienawiści mają swoje pięć minut. Przyjdzie taki czas w którym nie będzie już znajomości, układów, kolesiostwo, sitwy, znajomych i całej prlowskiej (usunięte przez administratora) ferajny. Będzie to dzień prawdy i sprawiedliwości. Wszystkie potwory z ZUS poczują wtedy na własnej skórze i kościach cały ból, jaki zadawały niewinnym ludziom, tyrającym na ich wypasione stanowiska i pensje.
Tak jak było w (usunięte przez administratora) już nie będzie..nie masz najmniejszego pojęcia o stanowiskach pracy z tego okresu.... Używasz sloganu wymyślonego przez pseudo przyjaciół z za oceanu...
Tak właśnie jest jak piszesz , ja aktualnie znajduję się w takiej samej sytuacji,za wszelką cenę chcą się mnie pozbyć ponieważ głośno krytykuję sposób zarządzania wydziałem, domagam się sprawiedliwego podziału pracy , piętnuję nepotyzm, koleśiostwo, dyskryminację, i inne formy gnębienia pracowników..Oczywiście wszystkie te działania które mające wszystkie cechy mobbingu mają jeden cel doprowadzenie mnie do stanu ,żebym się sama zwolniła z pracy bo nie mają żadnego pretekstu zeby mnie zwolnić, i takie sytuacje nie dotyczą tylko młodych pracowników ale także tych z dłuższym stażem, bo nie wszyscy długoletni pracownicy zajmują kierownicze stanowiska, jedynie co mogę radzić to jak najszybciej poszukać innej pracy,bo walka z tym betonem to walka z wiatrakami ,jeżeli nie liczy się uczciwa i rzetelna praca tylko układy i znajomości to nigdy się nic nie zmieni,pracuję kilkadziesiąt lat i jest coraz gorzej i już nie mam żadnych złudzeń, że kiedyś będzie lepiej. Doszło do tego,że ludzie uczciwi z kręgosłupem moralnym nie mają racji bytu tym zakładzie, jedynie co im pozostaje to się zwolnić jak najszybcej i niech zostaną ci z plecami i w końcu wezną się do roboty zamiast niszcyć innych, w końcu prędzej czy później zniszczą się wzajemnie czego im serdecznie życzę bo tylko to potrafią.
Zgadzam się, ja przepracowałam 14 lat w największym oddziale w Warszawie w wydziale UBS i potwierdzam że to był (usunięte przez administratora) Słowa przedmówcy sa kwintesencją tego jak pracuje się w Zusie . Najgorsze są wydziały w pionie dochodów . Podejrzewam że lepiej się pracuje w socjalnym ,administracyjnym zresztą to zależy od przełożonych wyższego szczebla.
Info dla chętnych do pracy w ZUS: staż pracy 32 lata,7 miesięcy, stanowisko od 16 lat wciąż takie samo-starszy inspektor, wynagrodzenie brutto 4500zl, po prostu prestiż!Oby do emerytury dożyć, ani dnia więcej w tej firmie.
Otóż to. Szkoda zdrowia na taką pracę. Ja 22 lata pracy i 3500 brutto. Śmiech na sali. I jeszcze wiecznie kierownica obcinala nagrody. Bez uzasadnienia. Chamstwo, szok po prostu.
W Zusie dobrze zarabiają tylko obrzydliwie brzydkie, zapasione babochłopy. Bez wykształcenia, bez kultury, prawie kazda po znajomości, w układach towarzyskich i rodzinnych. Wszystkie główne specjalistki od plotkarstwa, wyrabiania opinie innym, donosicielstwa, podlizywania się i znęcania się. Ich awanse i zarobki rosną wprost proporcjonalnie do ich głupoty, chamstwa, kłamstwa, szantaży i manipulacji. To wyścig szczurów. Kiedyś za 1 zł zeżrą się nawzajem. Nigdy nie zapomnę ich obrzydliwej brzydoty, głupoty, chamstwa, wścibstwa, plotkarstwa, zazdrości i nienawiści. Jak dobrze, że nie ma mnie już w tym toksycznym towarzystwie obłędnie chorych, wściekłych i niezrównoważonych psychicznie i emocjonalnie psychopatek. Pomyślcie tylko z jakich one (usunięte przez administratora) muszą wychodzić, że są tak podłe i nieludzkie.
Oj tak. Ja pamiętam jak jedna taka za, ścianą mi (usunięte przez administratora) obrabiała, nie wiedziała ze jestem w pokoju. A twz taki babochlop ze szok. Ochyda normalnie. Tes sie ciesze ze juz tych gęb nie muszę ogladac i wykonywać polecen wstretnych kierownic
Tak to wszystko prawda co Pani napisała, pracuję uczciwie kilkadziesiąt lat i potwierdzam, że tylko psychopatki pozbawione zasad moralnych, empatii, nie mające wyższych celów w życiu idt.mają się jak pączki w maśle a ich głównym celem w życiu jest niszczenie innych ale chore to one nie są i nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia bo doskonale wiedzą co robią a chory psychicznie nie.Po tylu latach pracy przez takie osobniki mam zniszczone zdrowie a one kwitną mają mało pracy a ich głównym zadaniem jest szpiegowanie,plotkarstwo, oszczerstwa, wyśmiewanie się z innych pracujących uczciwie na ich wypasione pensje ,nagrody,premie i jeszcze są o grozo innym stawiane za wzór do naśladowania!Ale nie będąc taką jak one mogę sobie spojrzeć prosto w oczy bez wyrzutów sumienia, a one co widzą patrząc sobie w oczy swoją wewnętrzną brzydotę, zgniliznę moralną, brak sumienia idt ?
Oj tak. Zgadzam się z Panią w 100%. Coś, okropnego od lat dzieje się w tej instytucji. Praca z kobietami jest okropna. Jedna drugą w łyżce wody by utopiła. A naczelniczki jeszcze lepsze. Nastawione na niszczenie ludzi. Porażka co się tam dzieje. Ciągłe nękanie, zastraszanie, mobbing. Coraz więcej ludzi z d) ugim stażem odchodzi a mobbery mają się świetnie.
Co widać, słychać i czuć. Wystarczy jedno zdanie a już wiadomo z kim masz do czynienia. Specjalista od czego? Znam takie specjalistki od niczego a raczej z tytułu znajomości i układów. Może jeszcze będzie szansa na głównego. Musisz się trochę postarać. Wiernie służyć, dobrze podsłuchiwać i donosić, skutecznie manipulować, dokuczać i niszczyć zwłaszcza ludzi uczciwych, wykształconych i pracowitych. Życzę powodzenia.
Niedawno w ZUS były ponoć podwyżki ok 900 zł na etat to teraz już ponad 5 tys?
Tak jest w każdym oddziale, jak to możliwe w XXI w.? Koleżanki z pokoju obgadują się nawzajem i donoszą. Uważajcie zwłaszcza świeżo zatrudnieni co mówicie w pokoju bo koleżanki (nawet osoba która Cię "szkoli") za chwilę doniosą do kierowniczki, np. bo Ci się nie podoba, że jeden z 10 programów ciągle się zawiesza....i nie możesz szybciej pracować. A za chwilę zostaniesz wezwana na dywanik z pouczeniem że, w zusie wszystko świetnie działa i jak ci się nie podoba to możesz się zwolnić, to tylko jeden z dziesiątek przykładów. Szkoda zdrowia.
Na co Ty liczysz? Na szczerą i prawdziwą odpowiedź specjalistki z 30 letnim doświadczeniem? Myślisz, że specjalistka z zus napisze na forum prawdę a jutro jej już nie będzie w zaszczytnym gronie po znajomości, układach i koneksjach. Prawdę, uczciwość i szczerość mają Ci, którzy są odważni, znają swoją wartość i nie zniżają się do szpiclowania, plotkowania, donoszenia i lizania czterech liter.
Mam pytanie kto jest odpowiedzialny w ZUS za weryfikację przyznawanych rent przez lekarza orzecznika tzn. Czy lekarz orzecznik na komisji przyzna rentę, a potem okazuje się że zus się nie zgadza z tą decyzją i kieruje do dalszej komisji. Czytałam w necie że Prezes?? ale wydaje mi się że to dziwne żeby taki Pan prezes przeglądał wszystkie decyzje???
Nikt tego nie przeglada, jak dostaniesz decyzję taka zostaje. Jak po odwolaniu nie dostaniesz renty polecam sąd, ZUS większość spraw przegrywa.
Ja miałam taką sytuację że dostałam rentę na 3 lata jestem w trakcie leczenia onkologicznego i dostałam że nie zdolna do pracy, a już za 2 dni dostałam pismo o wadliwości decyzji lekarza i zus wysłał to do ponownego rozpatrzenia gdzieś dalej i tam zadecydowano że na rok mi przyznają z częściowa niezdolnością. I znajoma którą tak średnio lubię a pracuje w zusie powiedziała mi że to Pan prezes weryfikuje tak długie renty i powinnam się cieszyć że w ogóle mi dali bo źle nie wyglądam. Więc nie wiem co o tym myśleć???
ja bym już w sądzie składał odwołanie, z leczeniem onkologicznym należy się całkowita niezdolność, niech ZUS płaci :)
A kto zapłaci pracownikom ZUSu jeśli takie wydatki by miał? ;p Generalnie są dostępne praktyki absolwenckie do trzech komórek w Tarnowie. Ubezpieczenia, Rozliczanie Kont i Świadczenia Emerytalne. Którą byście polecali i dlaczego?
Zadna. Jak nie ma pracy w Twoje miejscowosci, poszukaj zdalnie na pewno cos znajdziesz w jakims korpo ;] nie warto tracic zdrowia na ZUS
Szukaj innej pracy. Naprawdę szkoda zdrowia. Zmieniłam pracę po 26 latach w ZUS. Mogłam wreszcie odstawić leki na depresję i z zadowoleniem idę do nowej pracy.
Przepraszam, że o to spytam ale po 26letnim stażu pracy w tym miejscu jaka jest perspektywa na dalszą karierę i inne miejsce pracy? co istotnego mogło zostać dorzuconego do cv?
Pracuję w urzędzie miasta. Nowy pracodawca docenił umiejętność pracy z przepisami (w ZUS przepisy zmienią się jak w kalejdoskopie), pod presją czasu, umiejętność pracy zespołowej i samodzielnego organizowania sobie pracy. Weszłam w pracę z marszu, opanowanie nowych przepisów nie było żadnym problemem, praca z i interesantem też opanowana. Pracownicy merytoryczni są oceniani bardzo pozytywnie. To tylko kierownictwo zusowskie ciągle powtarza że nie jesteśmy nic warci. Zus robił mi pod górkę kiedy chciałam wcześniej rozwiązać umowę o pracę (chociaż wcześniej słyszałam, że jak mi się nie podoba to mogę zmienić sobie pracę). W nowej pracy uspokajali mnie, że poczekają na mnie ile trzeba. Najgorsze jest to, że ZUS obniża poczucie wartości u ludzi. Przestajemy wierzyć że gdzie indziej będą nad chcieli. Odeszłam z zusu ponad rok temu, pracując teraz normalnie nie mogę uwierzyć że tyle tam wytrzymałam .
Wybierasz się do Urzędu Miasta? Bo masz tam znajomości?.... Bez znajomości ani rusz?... Tak jak w ZUS... Pracują tam same znajome i rodzinka. Ręka rękę myje. Same nieudaczniki po znajomości. Kto z urodą, wykształceniem, kulturą i obyciem to do zniszczenia czyli prześladowania psychicznego, mobbingu. Niełuki i obrzydliwie brzydkie narcystki, psychopatki najlepiej nadają się na mobberów czyli prześladowców. Takie robią w ZUS zawrotną karierę. Im bardziej skuteczne w znęcaniu się, podlizywaniu i lizaniu czterech liter a także donoszeniu tym większe zaszczyty i awanse. Tak jak w głębokim komuniźmie. Podłe, wredne kreatury bez urody, wykształcenia, zasad moralnych i człowieczeństwa niszczą ludzi inteligentnych, wykształconych i kulturalnych i pracujących uczciwie na tą całą bandę leniwców od znęcania, którzy udają że pracują a tak naprawdę są tam od znęcania się i niszczenia.
Bardzo trafnie Pani to ujęła,zwłaszcza"zus obniża poczucie wartości u ludzi",też odeszłam,szkoda zdrowia!
Czemu nie wszyscy? I kiedy te podwyżki weszły oraz od czego mniej więcej mogą zależeć skoro nie każdy taką otrzymał? Ciekawi mnie przy tym teraz perspektywa noworoczna. Jakie są stanowiska, które będą mogły jeszcze liczyć na zwiększenie swojej stawki?
Są tu mimo wszystko osoby, które pracują znacznie dłużej? Ciekawi mnie ich perspektywa na tę sytuację/ na których stanowiskach mimo wszystko jeśli już najlepiej byłoby się podjąć zatrudnienia? nie, że od razu pracą się interesuję, ale ciekawi mnie druga strona medalu
Ludzie szkoda życia na ZUS pracowałem 4 lata w RKS, 0 awansów, choć zawsze norma wyrobiona. I miałem literkę B, wiadomo A była dla donosicieli, rodzin, kierowników i dla szefów związków. ABW korpo niecałe 3 lata i jestem specjalistą. Walić ZUS :) jak tam w RKS nadal żeby olzyc konto trzeba kazdy fundus ruszyć? (usunięte przez administratora) system. A jedna note się zrobiło i konto zwalone i to samo następnego dnia
No i wystarczy pójść na niespodziewane chorobowe 2 tyg. i już ocena leci (usunięte przez administratora) Pomimo, że wcześniej w kwartale miało się dobrą statystykę. Ponadto zostaje się obsmarowanym publicznie na zebraniu wydziałowym. Także jak macie zamiar np. niespodziewanie złamać nogę to koniecznie powiadomcie o tym wcześniej kierownika. jeszcze obecny pracownik, ale już niedługo
Też byłam ostatnio na L4 przez 2 tygodnie, po powrocie zastałam armagedon i niechęć współpracowników którzy rzekomo ciężko za mnie pracowali, zapominając ,że ja za nich też pracowałam w czasie ich nieobecności, w czasie tych dwóch tygodni były na mnie codziennie przydzielane sprawy do załatwienia,robiono tylko pilne, muszę odpracowywać chorobowe,a premia oczywiście będzie niższa z urzędu ,tak samo 13 i wynagrodzenie ,nie widzę żadnego światełka w tunelu, jedyna pociecha,że niedługo urlop i już słyszę to gadanie, poszła na urlop i tyle spraw zostawiła.
Nabór trwał standardowo (2 tygodnie ?), aplikacja przesłana 6 dni temu, rano w poniedziałek telefon w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej ...jutro rano. Bez możliwości negocjacji choćby godziny. Przecież to nie jest nabór do warzywniaka za rogiem, ale dużej państwowej firmy ! Żeby nie dali znać kandydatowi ze 2-3 dni wcześniej ? Dla mnie wygląda to niepoważnie, i budzi obawy co do faktycznych intencji pracodawcy (pozorny nabór (?) i przyszłych stosunków w (usunięte przez administratora) Niestety, nie jestem w stanie przełożyć z dnia na dzień innych zobowiązań....
Mam pytanie, czy tak wyglądają rekrutacje w ZUS ?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
![logo firmy](http://www.gowork.pl/media/cache/company_logo_profile_square_80/uploads/company_profile_image/5/1/5/5154c983fedca4b01003c9d9d8fd0a08.png)
![logo firmy](http://www.gowork.pl/media/cache/company_logo_profile_square_80/uploads/company_profile_image/2/6/7/2672562ca0d9785d33dc54aa8f7f029c.jpg)
![logo firmy](http://www.gowork.pl/media/cache/company_logo_profile_square_80/uploads/company_profile_image/d/c/2/dc2f24518b1d26a011ae116187388180.png)
Czy w ZUS można pracować hybrydowo ?
(usunięte przez administratora)
Witam, o jakiej miejscowości Pani mówi?
Rekrutacja robiona dla pozoru,stanowiska dla osób z polecenia,czyli norma w urzędzie. Każą się uczyć ustaw,a na teście pytania zupełnie z czegoś innego.... Strata czasu i nerwów,bo pracy i tak się nie dostanie.
Ja dostalam bez zadnych znajomości i bardzo szybko. No ale co z tego jak tam dziwna atmosfera panowala, chodzi o Zus Warszawa. Więc odeszłam. Idę gdzie indziej.
W samo sedno to prawda i trzeba o tym mówić głośno. TAK samo jak awans na wyższe stanowisko bez żadnych większych doświadczeń można zdobyć super stanowisko wystarczy mieć plecy i tyle w temacie !
po prostu cały test został na 100% zdany i dlatego? a co z tamtejszą atmosferą? i te przykładowe pytania da rad przytoczyć? one są ciężkie czy raczej jak ktoś się zna na temacie to da radę?
Ja też się dostałam bez polecenia, bardzo dobrze napisałam test ale co z tego... Choć nie boję się ciężkiej pracy to wolałabym pracę w kamieniołomie niż tam gdzie trafiłam, można się psychicznie wykończyć. Kobiety kobietom gotują taki los...począwszy od kierowniczki, stosującej ukryty (usunięte przez administratora), po "koleżanki" zastraszone i stosujące wobec siebie niemal te same metody co przełożona. Brak wsparcia dla nowego pracownika, praca nie do przerobienia, brak szkoleń wdrażających - są dopiero po 2 miesiącach jakieś wstępne, programy informatyczne działają wolno, zawieszają się, to samo drukarka która jest jedna na cały dział na korytarzu i psuje się co chwilę, ale nikogo to nie obchodzi z kierownictwa, a ty masz zrobić swoje zadania w systemie na czas hahaha. Gdybym nie widziała na własne oczy to nie uwierzyłabym pewnie, że tak może wyglądać "praca" w ZUS
Witam. Można dowiedzieć się jakie były przykładowe pytania na teście ?
Nie można sir dodzwonić ,mają nasze pieniądze i nie potrafią zorganizować telefonicznej obsługi ,jak zwykle siedzi tam jakiś komuch i nic nie robi , do kiedy Polacy będą to tolerować?
Tel informacyjny ciągle zajęty nie można się dodzwonić , kto to organizuje za nasze pieniądze tak nikczemnie .
Proszę o opinie dotyczącą pracy w ZUS w komórce IT, w SOC. Dziękuję, pozdrawiam
Organizacja zarządzana fatalnie. Telefon zajęty, odpowiedź na proste pytanie, gdzie pobrać kopię decyzji o waloryzacji niewłaściwa. Arogancja w najwyższym wydaniu.
I oddział w W-wie NAJGORSZY (!!) - jeszcze z 5 lat temu było ok ale od tych 5 lat i aktualnie - po prostu porażka. Nie chcesz trafić do psychiatryka - nie aplikuj tam, szczególnie do tzw. DOCHODÓW - zgnoją Cię...nie ważne, że pracujesz dobrze, starasz się, że "robisz" na ich kolejną statystykę, nie daj Boże zawalisz jedną sprawę i już jesteś 'zerem"; dostajesz maila, że się nie sprawdzasz, nie dostajesz nawet tej marnej premii...wieloletni, dobrzy pracownicy pouciekali...teraz może im się uda zatrzymać - tych co jeszcze zostali - stażowym....ale dalej nie będą szanować pracownika...zaczniesz jechać na proszkach uspokajających, żeby przetrwać:( Szczęściarz :) jeden z wielu, którzy uciekli:)
W ciągu pół roku 6 osób zwolniło się z RED, w ciągu roku 4 osoby były na długotrwałym zwolnieniu psychiatrycznym...
Jak wygląda praca kandydata na stanowisko inspektora kontroli? Wynagrodzenie, jak często wyjazdy w teren a ile czasu w biurze, czy trzeba mieć swój samochód czy na kontrolę dostaje się służbowy? I co sprawdzają na teście z worda i excela?
Samochód musisz mieć prywatny i przyda sie prywatna drukarka bo jak sie zepsuje w biurze to jest problem. Licza sie terminy. Praca większości w terenie. Wynagrodzenie około 5000 brutto. Podwyżki są niekiedy uznaniowe. Praca w dużym stresie. Naciski na wynikowosc kontroli, ilość przeprowadzanych kontroli oraz brak pomyłek w tych protokołach. Twój protokół jest skrupulatnie sprawdzany przez analizę i szefa. U nas analiza doczepia się do nieistotnych szczegółów, chyba mają płacone od ilości zakwestionowanych protokołów. Niekiedy masz kilka dni na kontrole a piszesz protokół wraz załącznikami po kilkadziesiąt stron i musisz poświęcić czas prywatny. Jak nie masz rodziny to możesz się realizować. Jak masz to nie polecam. Zdarzają się telefony od kierownika , analizy w czasie urlopu i zwolnienia lekarskiego.
Jak dostaniesz ta prace to jeżeli jesteś z poza Zus to czeka cie 2 lata intensywnego szkolenia i bardzo stresujący egzamin. Na początku 5000 tysięcy brutto., a potem niewiele więcej. A jak zostaniesz inspektorem to jesteś oceniany i wyliczany z wyników kontroli ilości przeprowadzanych kontroli odwolan, aneksow czyli pomyłek. W naszym wydziale jest istny wyscig szczurow.Będziesz pracował w nieustannym stresie. Nie wiem czy ta kasa jest tego warta. Wiem że jest duży nabór, bo ktoś kto jest świadomy to nikt się do niej nie pcha.
Czy jest ktoś kto pracuje w Zus bez matury tylko z wykształceniem średnim? Czy warto w ogóle podchodzić do rekrutacji?
Oczywiście, że są takie osoby, są stanowiska na które wymagane jest jedynie średnie A uwierz mi niejednokrotnie Ci ze średnim radzą sobie o wiele lepiej niż Ci wielce wykształceni ????
Najgorsi są ci po studiach, nie ma to pojęcia co to jest praca stanowisko i wykształcenie wymieszało im we łbach uważają nie wiem za kogo. To co się wyprawia w ZUS przechodzi ludzkie pojęcie (usunięte przez administratora) ludzi jak się da i z czego się da. Nie wiem dlaczego nikt się za nich nie weźmie, jeżeli wszyscy mają ich za najgłupszą instytucję w kraju to i w Ministerstwie uważam, że też wiedzą tylko to nie ich ZUS (usunięte przez administratora) to nie interweniują. A najgłupsze, bez pojęcia i logicznego myślenia są ich adwokaci którym płacą (usunięte przez administratora) pieniędzy za to, że fałszują dokumenty podkładają inne nie te co ty wysłałeś za ich pośrednictwem do Sądu Pracy i udają, że nic im nie wiadomo. Jeżeli nawet sprawę wygrasz odwołują się do Sądu Apelacyjnego nie wiem po co jadą tam na sprawę gdzie nie powinni jechać jeżeli nie złożyli pisma na pięć dni przed rozprawą, że nie mają odpowiedniego sprzętu do zdalnego połączenia. Nawet tego nie robią jadą znajdują się na sali rozpraw gdzie już nie rozgarnięta Sędzina łamie przepisy wpuszczając ich na salę Sądową ale im wszystko wolno. Jeżeli ktoś miał taką rozprawę odwoławczą i widział na Sali Sądowej te ZUS - owskie mecenaski to na 100 % tą sprawę przegrał i uważam, że jest w ten sposób skrzywdzonych nawet tysiące ludzi. Najwyższy czas coś z tym zrobić bo nawet mają za to premię, że wygrali sprawę a my w ten oto sposób jesteśmy przez te (usunięte przez administratora)okradani ‼️‼️‼️
Pracowałam w tym (usunięte przez administratora) parę lat, kiedyś był czas i na pracę i rozrywkę a nawet organizowane były różne spotkania wydziałowe z okazji świąt,urodzin czy imienin. Naprawę człowiek przychodził do pracy z przyjemnością a robota była zawsze zrobiona na czas.Po przeniesieniu się do innego inspektoratu -zarzadznie pseudo dyrektorka czar prysł, skończyło się to co dobre a zaczęła się walka o przetrwanie. Po zmianie kierownictwa było tylko gorzej, kolesiostwo i nic więcej. Ogrom pracy która tak naprawdę nie wiem co miała na celu? Chyba zastraszanie ludzi, że jeżeli nie wyrobisz norm możesz zapomnieć o premii. Masz jakieś uwagi? Pseudo naczelniczka z "na ty" przechodziła na "per pan lub per pani" z osobnikiem który odważył się podważyć jej komentencje którym notabene nie miała. Rejestr kontroli funkcjonalnej to totalny hit;) pan dyrektor wraz ze swoją świta czyli naczelniczkami posiadali rejestr w którym umieszczali wszystkie błędy,podtkniecia,danego pracownika co miało wpływ potem na wypłatę premii. Szeroko rozumiany (usunięte przez administratora) brak pomocy ze strony osób zarządzających -radz sobie sam albo zapytaj tego i tego. Od kiedy to ktoś zostaje naczlenikiem nie mając zielonego pojęcia o pracy danego wydziału? Zastraszanie było na porządku dziennym, nie można było rozmwiac na korytarzu ani w pokojach, zebrania? Na najniższym poziomie otulone krzykiem i podniesionym głosem naczelniczki. Masz jakieś wątpliwości coś ci nie pasuje? Proszę bardzo zaraz pani nacslenik umówi spotkanie z dyrektorem. Owszem jako instytucja pozwoliła mi zdobyć doświadczenie ,poznać przepisy i się czegoś nauczyć ale na dłuższą metę praca tutaj to tylko strata czasu ale przedewszystkim zdrowia. Pójdziesz na zwolnienie nie dadzą ci premii ,nie wyrobisz pseudo chorych norm nie dostaniesz premii, źle się odezwiesz nie dostaniesz premii. Statystyki,statystki i jeszcze raz statystki. Tabelka goniąca tabelkę tabelkę pogania. Jednym słowem koszmar. Zmiana stanowiska pod warunkiem że wzrośnie placa minimalna a ty jesteś powyżej widełek więc dostaniesz wyższe stanowisko,nie za swoją pracę ,nie że zaangażowanie bo tutaj ludzi traktuje się jak roboty ma być zrobione i koniec. Nie ważne że się nie wyrabiasz -musisz robić 15 rzeczy naraz gdzie praktycznie żadnej sprawy nie jesteś w stanie doprowadzić do końca bo co godzinę przychodzą nowe wytyczne. Rzucaj jedno rób drugie, a potem spowiedź co z tym co z tamtym i wieczne ponaglenia. Praca pod presją czasu? Owszem ale to już zakrawa o wariactwo. Jeżeli jeszcze się zastanawiasz to radzę omijać ci ta instytucje szerokim łukiem.
Większość pracowników z ZUS przyszła tam po znajomościach i układach z dyrektorem i naczelniczkami. To jedna wielka sitwa, układy, kolesiostwo i nepotyzm. Wiele z nich nie ma nawet pożądanego wykształcenia i nie posługuje się nawet poprawną polszczyzną Bo i też po co? Skoro liczą się znajomości. Mają za to wysokie stanowiska i wysokie pensje. W ciągu roku awansują kilkukrotnie, podczas gdy ktoś bez pleców ani jeden raz nie dostąpi tego zaszczytu. Czują się ważne, dlatego chętnie aby jeszcze bardziej przypodobać się dyrektorstwu i naczelnictwu poniżają i upadlają innych, podlizują się, szpiegują, donoszą, prześladują, dręczą, podkładają przysłowiową świnię, czyli mobbingują, dyskryminują mniejszość, która nie ma tam przysłowiowych pleców i jest solidnie wykształcona i ma kręgosłup moralny i etyczny. Moja praca w ZUS to wiele lat bez żadnych układów i klik i stwierdzam, że to miejsce to piekło podłych i opętanych ludzi odartych z wszelkich zasad moralnych, etycznych i człowieczeństwa. Są podłe, zakłamane, agresywne, zaburzone psychicznie, często to narcystki i psychopatki zdolne do wszystkiego co najgorsze. Wredne, brzydkie, posępne, nadęte, nieszczęśliwe, zazdrosne, knujące za plecami samo zło, niszczące dobrą opinie niewinnym ludziom, kontrolujące i wścibskie. One tam wszystkie są z jednej sekty i kliki układów rodzinnych i znajomości towarzyskich. Między sobą dzielą się stanowiskami i przyznają sobie wysokie pensje, podwyżki, nagrody i bezkarnie stosują przemoc psychiczną i fizyczną względem wybranych, których należy się pozbyć, aby zniszczyć uczciwych, pracowitych i dobrych, wykształconych ludzi w obawie o własne cztery litery. W całej Polsce w ZUS nadal rządzi komunistyczna paka rodem z głębokiego PRL-U. Zmieniają się tylko twarze, przychodzi nowa generacja komuchów. Wszystko obsadzane pokoleniami. Nikt normalny i normalnie tam się nie dostanie z rekrutacji, które z resztą są prowizoryczne i fikcyjne, choćby skończył nawet Harrward i Sorbonę. A jak zdarzy się cud to zaraz go zniszczą mobberzy. Będą codziennie go dręczyć, upadlać, poniżać, dyskryminować, alienować, zniżać samoocenę, przydzielać najgorsze i najtrudniejsze sprawy, będą nie przyznawać nagród, premii, podwyżek, awansów. Będą podkładane przysłowiowe świnie, preparowane fałszywe donosy, skargi, notatki służbowe, będą przesłuchiwać, zabierać czas, aby móc wykazać nieumiejętność efektywnej organizacji pracy i wydajności i że sobie z niczym nie radzisz. Taka bolszewicka i sowiecka krew chamstwa, kłamstwa, (usunięte przez administratora) dyktatury i przemocy płynie w większości zatrudnionych po znajomości pracownikach ZUS. One są w swych mobberskich działaniach bezkarne, częstokroć za skuteczny (usunięte przez administratora) awansowanie a ofiara zniszczona psychicznie, fizycznie, zwolniona i z wilczym biletem pozbawiona możliwości podjęcia nowej pracy i zarobkowania. Tak wygląda praca w ZUS. I tacy ludzie tam pną się po szczeblach kariery jak szczury. Jedno wielkie piekło demonów zła.
Nie polecam. Omijajcie szerokim łukiem tą instytucję bo wyjdziecie z niej z chorobą psychiczną. Wszystko na początku zapowiada się pięknie. Kierownictwo zapewnia, że będzie osoba merytorycznie przeszkolona dostajesz aprobanta i osobę która cię ma wdrożyć do pracy. Obiecywanie szkoleń zewnętrznych itp. Przez pierwsze dwa tygodnie nic nie robisz każą ci czytać ustawy jakieś wyjaśnienia itp. Przechodzisz szkolenia BHP z cyberprzestepczosci jak chronić dane osobowe i na tym koniec. Przez pół roku który tam spędziłam nie miałam żadnego szkolenia merytorycznie przygotowującego do pracy. Osoba która ma cię szkolić uważa że ty to powinieneś już wszystko umieć raz ci pokaże raz powie że nie ma czasu i szukaj wiatru w polu. Zresztą nawet jak tłumaczy to sama się gubi w systemie który pozostawia wiele do zyczenia. Ciągle się wiesza blokuje na sprawach no ogólnie istne wariactwo. Spraw nie do przerobienia. Nie masz w ogóle wsparcia żadnego u osób które podobno mają cię szkolić do tej pracy. Krzyki jak czegoś nie rozumiesz aż się potem boisz o cokolwiek zapytać. Z każda sprawa jak masz jakiś problem czy zapytasz o cokolwiek idą do kierownictwa i skarżą. Niby jesteś na półrocznym okresie w którym cię mają wdrożyć w pracę a traktują cię jak pracownika z wieloletnim stażem pracy w ZUS. Nie polecam już lepiej iść na kasę do biedry i mieć głowę spokojna. Tam wykańczają psychicznie. Radom.
W samo sedno podobnie ze stazami pokazujesz sie z jak najlepszej strony bo Ci zalezy ,osobiscoe przychodzilam wczesniej zeby nadrobic za marna kase .Uczyc sama sie ucz zebys czasami nie okazalabys sie byc lepsza od tej Psni co po znajomosciach ma stanowisko .Nie radze isc na taki staz nic po nim nie ma a pseudo kolezanki obrobia ci (usunięte przez administratora) i upokorza takie to te kolezanki sa niestety .Tak samo maja sie te slynne Castingi do pracy wiadomo juz z gory kto go wygra ,nie startowac bo to tylko formalnosc (usunięte przez administratora)
Wiem coś o tym. Chore zarządzanie. Osoby które mają uczyć robią wielka łaskę. Szkoda zdrowua na tą firmę. Kierownicy czy tam naczelnicy to jakaś porażka. Tyle ludzi odeszło z tej firmy znerwicowanych . Ludzie uciekajcie stamtąd bo zdrowie jest tylko jedno. To nie praca tylko jakiś (usunięte przez administratora).szok co się dzieje w tych zusach .
Miałam złożyć tutaj CV, ale teraz się zastanawiam, bo widzę, że jest to bardzo stresująca praca, jeśli mają takie podejście do nowych pracowników. :/ Powiedz mi, gdy jest się na tym półrocznym okresie wdrożenia, to czy zarabia się mniej, skoro i tak traktują pracownika jak kogoś ze stażem w tej firmie? Tak pytam, bo może chociaż dla zarobków warto się tutaj zatrudnić..
Potwierdzam wszystko co tu napisane,zwolniłam się sama ,psychicznie nie wytrzymałam,różnorodność spraw w wydziale ,osoba która ma cie uczyć jak coś jej pytasz,to mówi,robiliśmy to już,gdzie masz notatki,nie teraz,boisz się czegoś zapytać,szukasz w tych notatkach,znajdziesz albo nie znajdziesz,osoba z wyższym wykształceniem-tu nic nie znaczy robisz jak wół,osoby po liceum szczycą się,że przerobiły 30 lat,że powinny więcej zarabiać od tych po studiach które przychodzą ,narzekają ale dalej pracują,takie niczego się nie boją.Była taka jedna królewna,chodziła w mini,choć był zakaz,schludny ubiór,ona sobie z tego nic nie robiła,naczelnik nie wiem czy tego nie widział?chyba widział a tolerował?Mało tego co godzinę wychodziła na papierosa,czyli nazbierało się tych minut, które chyba powinna odrobić,prawda?Nic z tego,a inni pracowali,nawet bez przerwy.
Tak dokładnie tak jest w Radomiu. Robią wielką łaskę, że w ogóle Ci coś powiedzą. Ja jeszcze miałam taką sytuację, że wprowadzały mnie w błąd żebym miała przeterminowane sprawy. Chodziły do kierownictwa i opowiadały że chowam sprawy gdzie jak pytałam co z tą sprawą to mnie zbywały że tego narazie nie robimy. Kapitały jak dałam do aprobaty to były sprawdzane po jakiś 3 miesiącach. One same codziennie sobie siedziały i omawiały sprawy swoje a jak ja się o coś pytałam jak zrobić w systemie to zbywanie typu masz instrukcje to sobie tam sprawdź. Sprawdzasz w instrukcji a instrukcja stara nie ma wszystkiego po kolei jak w systemie masz się poruszać. Ja która wcześniej w różnych pracach nie miałam żadnego problemu z wdrożeniem się zostałam zgaszona jak peta. Najlepszy tekst od pani aprobant: ta decyzja jest słaba. Co najlepsze taką decyzję z takim tekstem jaki wpisałam była taka sama jak innego pracownika i tam jej się podobało a jak ja to wpisałam to już było słabe. Mam nadzieję, że karma kiedyś do nich wróci.
Na start dostajesz najniższą krajową, nie licz na więcej. Można dostać co kwartał premie kwartalną ale nie licz na to, że ją dostaniesz bo Ci dadzą ocenę F czyli najgorszą. No ogólnie to dobre oceny dostają Ci co chodzą do kierownictwa i obrabiają tyłki innym pracownikom. Jak chcesz tam pracować to licz się z tym, że łatwo nie będzie. Nie jest zauważane nawet to jak zostajesz po godzinach za darmo, żeby wyrobić się ze sprawami. Nadgodziny są wypłacane tylko pracownikom z większym stażem, ciebie nawet nie wpiszą na listę na początek więc nie licz ze wiecej zarobisz nawet jak bedziesz wiecej pracować.
Szkoda że kierownictwo na to pozwala. Zresztą jest bardzo duża rotacja pracowników można to sprawdzić po ogłoszeniach o naborze. Ludzie tam nie wytrzymują psychicznie presja ogromna i marne płace. Osoby które Cie szkolą wiecznie nie mają dla ciebie czasu. Same też mają dużo pracy a potem wyżywaja się na nowym pracowniku. Poza tym codziennie są u kierownictwa żeby zdać relację i opowiadać jakim to jesteś złym pracownikiem. Obgadywanie koleżanek na porządku dziennym. Potrafią się uśmiechać do każdego jak jest w pokoju a potem jak wyszła ich wieloletnia koleżanka z pracy obgadywały ją ze czegoś nie wie. Że to powinna wiedzieć bo tyle lat tu pracuje albo że ma stanowisko aprobanta a nie zna podstaw. Obgadywanie że taka gruba i do sanatorium jeździ a jak przyszła do pokoju to już przemiłe koleżanki. To już mi dało do myślenia jak fałszywe są te osoby. Niestety praca tam nie należy do najlepszych i odradzam osobom, które naprawdę cenią sobie spokój w miejscu pracy.
Rada dla osób: nie traćcie swojego czasu na tą instytucję. Ani to pożytku z tego nie ma ani nie znajdziecie stałego zatrudnienia. Jak się tu nie zmieni podejścia do nowego pracownika to będą tak ciągle jak do tej pory co chwilę szukać nowego pracownika. System jest fatalny ciągle się wiesza, jest naprawdę upierdliwy. A niestety od nikogo pomocy nie uzyskasz. Przykre to że człowiek człowiekowi to robi ale taki mamy niestety świat i jedyne co możemy zrobić to nie pchać się tam. Osoby które tam już długo pracują poprostu się tam zasiedziały a niektórym sprawia przyjemność to że utrudnia ci życie. Nie zapomnę tego uśmiechu tych "koleżanek" jak powiedziałam że się zwalniam. Były przeszczęśliwe że zrezygnowałam.