Witam dlaczego w owej kwiaciarni co chwilę zmieniają się panie? Zniechęca to klientów. Co człowiek nabierze sympatii to zaraz tej pani nie ma a jest inna?!
Muszę przyznać, że wiele się nauczyłam i doświadczenie, wyczucie estetyki zostanie ze mną na całe życie, lecz ciężko wraca mi się wspomnieniami do atmosfery która panowała w miejscu pracy. Każda zbita rzecz nawet w kwestii wypadku musiała być kupiona w kwiaciarni przez pracownika, była tzw lista w kasie i tam szef kiwał głową każdego miesiąca kiedy pytał o tę liste. Zakupy w kwiaciarni też nie były łatwe, gdyż nasi bliscy nie mogli robić u nas zakupów bo przeciez mogli coś ukraść albo dostać za darmo…Nie tylko ja niejednokrotnie płakałam przez szefową, czasami przychodząc na zmianę trafiałam na moje koleżanki które tez były całe we łzach (Szefowa wiedziała jak trafiać w czule punkty) Nie mogę powiedzieć, że cała atmosfera nie była do przeżycia, gdy jest się twardym to mało co Cię wzruszy aczkolwiek kiedy wkładasz w swoją prace całe serce, zależy Ci na dobrej opinii kwiaciarni, wykupujesz sobie dodatkowe warsztaty, szkolenia (oczywiście bez udziału pracodawcy bo z nimi na żadne szkolenie nie pojedziesz i nigdzie Cię nie zabiorą :P) Kiedy ja pracowałam w konwalii to nie było grafików, z dnia na dzień dowiadywałam się kiedy przychodzę do pracy po ówczesnym telefonie gdzie musiałam opowiadać jak minął mi dzień na punkcie i czemu taki mały utarg, zmiany potrafiły mieć mało wspólnego z prawem pracy, gdyż w święta takie jak dzień kobiet rozpoczynały się o 7:00 a kończyły blisko 21-21:30. Owszem zawsze dostałyśmy coś do jedzenia z tej okazji ale do dzisiaj mam traumę jak sobie pomyśle ile godzin wtedy przepracowałam, jak moje dłonie wyglądały i jak wracałam do domu to chciało mi się płakać z przepracowania a na drugi dzień często o 8 już znowu otwierałam punkt. Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego właścicielka nie chciała się zgodzić na to bym zajęła się grafikiem by nowe dziewczyny mogły najzwyczajniej w świecie coś zaplanować. Zawsze słyszałam „to ja się zajmuje grafikiem i nie potrzebuje pomocy”. Podsumowując, nie moja rola jest tutaj wystawić negatywna opinie i szerzyć nienawiść do właścicieli. Jak wspomniałam doświadczenie zostanie ze mna na całe zycie, i mocna psychika również. Bardzo szanowałam zarówno szefa i szefową mimo niejednokrotnie poniżenia przy kliencie np. przy zapakowaniu komuś własnego kosza (szefowa nie pozwalała pakować koszy klientów bo kosze mieli kupić u niej- cóż za bezsens) Jeżeli miałabym podzielić się jakąś radą to sytuacje rotacji uratowałby wspomniany grafik, gdyż dla młodych ludzi ich własny czas jest najbardziej priorytetowy - wskazują na to najnowsze badania rynkowe które SZEFOWA pewnie śledzi :)
Witam czy nowy pracownik może otrzymać umowę o pracę? Nie żadne zlecenie
@Flower a o jakich oskarżeniach mówisz?
Nie polecam pracy w tym miejscu. Szefostwo nie szanuje swoich pracowników. Bezpodstawne oskarżenia, zwolnienia z dnia na dzień i wręcz okropna atmosfera
To całe szczęście ja za mał. Wiec wara. Szukaj adwokatów. Powodzenia życzę gościowi z taką osobą
Nie polecam ! Miesiac i psychika siada , nieodpowiednie zachowanie w stosunku do pracownika Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Zmienic sie
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Konwalia Kwiaciarnia?
Zobacz opinie na temat firmy Konwalia Kwiaciarnia tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.