Szanowni Państwo, w jednym z wiodących polskich tygodników przygotowujemy tekst o korumpowaniu przez Nową Erę pracowników oświaty "prezentami". Zależałoby nam na poznaniu opinii przedstawicieli oświatowych wydawnictwa - obecnych i byłych. Gwarantujemy pełną DYSKRECJĘ i gratyfikację. Proszę państwa o konktakt pod adresem andrzej.jeziernik@hotmail.com. Pozdrawiam.
Może i da się dogadać, tylko kilka rad: góra ma zawsze rację, z górą się nie dogaduje tylko jej słucha, górze się zawsze przytakuje bo pracujecie do wspólnej bramki jak już się z tą górą "dogadasz" to masz pracę na kolejne 10 lat w kryzysie góra zawsze dziękuje z dnia na dzień za wynik jeśli góra nie ma racji wróć do pkt. 1 ehh ta góra ;)
jakie to ma znaczenie czy dostaniesz kia czy yaris na 300 kg książek i kartonów. I tak nie zobaczysz bocznej i tylnej szyby w samochodzie :-) Zapytaj lepiej - na rozmowie - ile miejsca w swoim mieszkaniu musisz poświęcić na kartony z książkami i ile kilogramów tych kartonów będziesz dźwigać dziennie, a następnie czy mają prywatną opiekę medyczną, ponieważ wizyty u specjalistów masz gwarantowane ;) Jak już będziesz pracować 2 rok zajrzyj dokładnie do umowy, najlepiej skonsultuj ją z prawnikiem na wypadek gdybyś miał przedźwigać rok za darmo, ponieważ może się okazać że prowizji nie zobaczysz, jeśli zależy ci na większym aucie i łatwej sprzedaży idź lepiej na rozmowę do wsipu albo do juki, w ne dobre czasy dla współpracowników i dobre podręczniki to historia.
w dodatku zawalony po dach książkami. choć z tego co widzę kierownicy wożą w nich foteliki dziecięce, ale to pewnie dlatego, że oni nic nie robią, tylko leżą, pachną i dobierają foteliki do koloru tapicerki.
Toyota Yaris to mały samochód-żadna rewelacja. Jak i te Kia. Astry 3 lub 4 to rozumiem. A tak niezależnie czy masz 1.65 cm wzrostu czy 190 cm masz mały, gówniany samochodzik.
Pracuje tu ktoś normalny żeby odpowiedzieć na proste pytanie co do samochodów służbowych czy same "Polaczki cwaniaczki" albo grupa Filozofów greckich.
Młody człowieku, to ma zasadnicze znaczenie!. Młodszy przedstawiciel oświatowy najpierw jeździ konno, a dopiero jak opanuje rwącego rumaka, dają mu jarisa, aby i jego opanował. I jedziemy analogicznie- jak opanuje jazdę jarisem może ubiegać się o wszczęcie postępowania kwalifikacyjnego na stopień posiadacza marki służbowej kia.
mam pytanie co do samochodów służbowych yaris oraz kia czy jst jakiś podział kto jakimi jezdzi? chodzi o to czy starszy PO jezdzi kia a młodszy yaris czy to nie ma znaczenia?
Dajcie spokój. służbowe auto i rozpieprzająca się komórka, za którą PŁACISZ, nie jest powodem aby pracować dla wyd nowa era, lepiej idźcie do WSiPu lub Juki, oni dają lepsze warunki i mniej będą na was pluć potem.
Pewnie 200 zł, jak wszystko zrobisz jak chcą i w terminie. Znając życie to 20 % osób ją zobaczy,
a jak jest naliczana ta 10 % premia i o jakiej kwocie miesięcznie mówimy.
No całkiem niezła, gdzie zasuwasz jak osiołek-w sezonie promocyjnym po 12 godzin na dobę. Kwestia też że nie ma rozwoju, co roku to samo aż Cię nie wywalą, bo wyniku nie zrobisz i co wtedy? To nie jest praca na całe życie. Podstawa to ok 2 tys netto i toyota yaris-dla faceta za mały ten samochód.
Wydawnictwo i słownika nie dają? Porażka na maksa :-)
2800 zł brutto chyba, a średnio to 20-30 tys. zł ta premia. 70 tys to strzały w roku 2013, w liceach gdzie zalały podręczniki szkoły. Ale to było i już minęło.
Podstawa to 2850 zł plus 10 % premii co miesiąc. Na koniec roku jeśli zrobisz targów możesz liczyć miedzy 20 a 70 tys.
Nie jestem i nie byłam pracownikiem NE, ale czytam z zainteresowaniem wszystkie wpisy. Pierwszy raz widzę, żeby ktoś z taką zajadłością (tak, właśnie zajadłością) bronił swojego miejsca pracy. Według mnie są dwa możliwe powody: albo pisze to ktoś, kogo personalnie dotknęły uwagi "krytyków" NE, albo NE tropi wpisy i wyciąga konsekwencje wobec autorów. Jest jeszcze oczywiście trzecia możliwość: frustracja zajadłych rzuca im się na zwoje mózgowe... Którakolwiek z tych opcji nie okazałaby się prawdziwa, mam jedną radę: zacznijcie żyć, korpoświry....
Przecież wszyscy wiemy ze przedstawiciel oświatowy w NE traktowany jest jak ostatnia..... Wcale nie ma co się dziwić, że PO z którym rozwiązuje się umowę w bardzo nie ładny sposób napiszę później na forum parę zdań. Ma do tego święte prawo. Pozdrowienia dla kierowników, którzy to czytają. Zobaczyć wasze wku....miny- bezcenne:-)
Gdy nic Ci się nie udaje A życie stało się piekłem Włóź głowę do klopa I p...j się deklem Coś mi się zdaje, że w nowej firmie nie popracujesz długo... Powodzenia!!!
A więc :) jest godzina 00:29 mam świetny humor czytając te wpisy, jestem na szkoleniu i integruję się, jest wesoło, szczerze BA mam nawet etat czego nigdy nie zobaczyłabym wykonując usługi dla ne! nie czuję się sfrustrowana ponieważ, wiedziałam na co się decyduję, to nie była praca tylko świadczenie usług Więc nie wiem dlaczego piszecie zwolnieni, sfrustrowani ?? Niech to się tylko dopatrzy wpisów INSPEKCJA PRACY .. Niby praca ale jest to zwykłe wykonywanie usług na warunkach ne. Żaden kodeks pracy nie obowiązuje, nic Ci się nie należy, nie rozwijasz się, ja generalnie te 4 przepracowane lata uznaję za stracone.. jeśli chcesz czegoś dochodzic - a właśnie nastał ten MOMENT .. zostają tylk sąd i inspekcja pracy. W nowym miejscu pracy czuję się chciana i potrzebna, czego nigdu nie odczułam wykonując usługi dla kierownika regionu mazowsze, BOŻE czego to ja się nie nasłuchałam na swój temat ! :-) współczuję osobom które w godzinach 23:00 starają się wybroni swoje tyłki, obawiając się o swoje ciepłe "etaty" odpowiadając na cała prawdę jaką zawarła nijaka "Agata" Jak długo pracowaliście tu Wy szanowni kierownicy Mazowsza?? Jaki poziom w strukturze przeszliście i jak wiele reform ?? jak duże plany mieliście do zrealizowania ? Moje doczucie jest takie kiedy już emocje opadły : kierownik, podkierownik, nadkierownik (może tylko nad kierownik na początku) nie życzą dobrze pewocom, bojąc się konkurencji z ich strony, (oczywiście odpowiadam za swój region tylko) myśleli tylko so swoich korzyściach, aby utrzymac jak drogie dla nich "etaty" - bo dzieci rodzi w tej firmie mogą tylko kierowniczki ( a nie jak kiedyś usłyszeliśmy " że jeśli dana osoba zajdzie drugi raz w ciąże - to od razu jest wywalana z grupy") nie interesowało ich jak czują się przedstawiciele, są przepracowani, z ogromną presją na z wynik, gdzie sposobem motywacji były: doszukiwanie się KRADZIEŻY, KŁAMSTW, NIELOJALNOŚCI, LENISTWA, etc. Od początku to czułam i to do końca się nie zmieniło, a przepracowałam 4 lata... W chiwli obecnej w zasadzie zajmuje się sprawami o wiele poważniejszymi niż pseudopraca praca dla ne , dzięki współpracy z niekompetentymi, stosującymi mobbing (nie dotyczy osób które są na działalności oczywiście) . Serdecznie pozdrawiam: sfrustrowana, pracująca w o wiele większej korporacji, niż NE, ale zdecydowanie nie stosującej technik mobilizacji pracowników, poprzez naganianie, poniżanie, oskarżanie, obmawianie, etc etc była pracownica "korporacj" NE. A tak przy okazji w prawdziwych korporacjach kierownicy regionalni równiez sprzedają i w czasach kryzysu, mają limity na prywatne kilometry, telefony i są minimum 70% swojego czasu etatowego w terenie, nie ma pomiłuj, nie wiem dlaczego centrala do dzis dzień nie widzi że koszty i w ne można zacząc ograniczac, czego bardzo życzę niektórym osobom podającym się za "peowców" w nowym 2013 roku :-) P.S. Najbardzie żałuję, że nie będę miała już okazji współpracowa z Paniami nauczycielkami z Mazowsza. Pozdrawiam je serdecznie gdyby kedykolwiek zechciały poczytac jak traktowani i "zwalniani" są przedstawiciele z nowje ery. Na chwilę obecną temat uznaję za zakończony, najwyższy czas zacząc się rozwijac :-) Ale byc może, kiedy już zdobędę doświadczenie w jednej z najbardziej wymagających branż na rynku, doszlifuję techniki sprzedaży - rzeczywiście mają je najlepsze (teraz podobno nadkierownik północy chętnie zatrudnia osoby z tej branży, o ile dodatkowo są blondynkami z dużymi p...i - i takie teksty słyszałysmy dziewczyny na swój temat, prawda ?? a od kogo ? - zgadujcie ..) wrócę do książeczek i zacznę sprzedawac multimedialne podręczniki z ramienia jednej z największych konkurencji ne. Podsumuję po prostu "Ile dajesz innym, tyle wraca do Ciebie"
"Patrzyć bez zawiści, jak inni osiągają sukcesy, do których samemu się dąży, to wielkość". Marie von Ebner-Eschenbach
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Wydawnictwo Nowa Era?
Zobacz opinie na temat firmy Wydawnictwo Nowa Era tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 8.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Wydawnictwo Nowa Era?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 0 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Wydawnictwo Nowa Era?
Kandydaci do pracy w Wydawnictwo Nowa Era napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.