anonim - 2011-01-30 10:04:49 Ps na marginesie to znałem takiego zawodnika z przygotowaniem do spotkań wyższego szczebla , podpisywał umowy z sieciami bo prawdopodobnie miał taką umowę managerską . Dochodziło do tego że nawet podpisał umowę z siecią która już brała towar od tej firmy w której pracował , tak się chłopak zapędził aż się sieci skończyły . To się nazywa krótkowzroczność . Podpisywał umowy na lewo i prawo nie bardzo interesując się czy są one opłacalne . Ja znałem jednego gościa co się utopił na wakacjach - i czy czegoś to dowidzi? Może mam z tego powodu nie jeździć na wakacje? A możne mam nie wchodzić do wody? - idiotyczne. Na marginesie pewnie ten handlowiec popełnił błąd ale mogło być też tak, że wina była firma bo: 1) Wywierano na pracownika nadmierną presję 2) Był zły przepływ informacji na przykład o tym kto ma umowy a kto nie. Ja też miałem taki przykład, że ktoś pięć lat temu podpisał długoterminową umowę, w tym czasie w mojej i klienta firma zmienili się niektórzy pracownicy, ktoś komuś czegoś nie przekazał, klient był zainteresowany aby "nie pamiętać" i prawie nie podpisaliśmy drugiej umowy - jak to na wojnie, wszystko się może zdarzyć.
Anonim - 2011-01-30 09:56:07 Daj Ci Panie Boże żeby twoja kariera potoczyła się tak jak masz na myśli . A tak na zakończenie , to ktoś kiedyś powiedział iż żadna praca nie hańbi , choćby była to i praca ciecia , a czasem los bywa przewrotny i zacytuje tu pewnego aktora Widzę, że już przebrały Ci się argumenty z tych i tak niezbyt poważnych. Zacząłeś od tego, że praca Van Sellera od spraw żelków to bardzo poważne zajęcie a teraz już dochodzisz do wniosku, ze żadna praca nie hańbi. Oczywiście, że żadna praca nie hańbi ale my to dyskutowaliśmy co to jest sukces zawodowy - nie wiem czy masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem czy zwyczajnie zostałeś pokonany w tej dyskusji i teraz palisz głupa.
Ps na marginesie to znałem takiego zawodnika z przygotowaniem do spotkań wyższego szczebla , podpisywał umowy z sieciami bo prawdopodobnie miał taką umowę managerską . Dochodziło do tego że nawet podpisał umowę z siecią która już brała towar od tej firmy w której pracował , tak się chłopak zapędził aż się sieci skończyły . To się nazywa krótkowzroczność . Podpisywał umowy na lewo i prawo nie bardzo interesując się czy są one opłacalne .
Daj Ci Panie Boże żeby twoja kariera potoczyła się tak jak masz na myśli . A tak na zakończenie , to ktoś kiedyś powiedział iż żadna praca nie hańbi , choćby była to i praca ciecia , a czasem los bywa przewrotny i zacytuje tu pewnego aktora " Im wyżej wejdziesz tym z większym hukiem spadniesz . Trochę pokory nikomu nie zaszkodzi . Pozdrawiam
spoko rozmowa z kierownikiem regionu, normalna pogaducha
co robiłem, czemu tu się zglosilem
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Doradca Techniczny z językiem włoskim lub francuskim
Ps: jak ja stracił bym pracę będąc zatrudnionym na Umowie o Pracę to przez trzy miesiące będę dostawać pełną pensję a Ty z dnia na dzień możesz być odesłany do domu wraz z rachunkami do zapłacenia za fikcyjne dzierżawy sprzętu, za ZUS i US, paliwo. Jak ja bym stracił pracę mam do zaoferowania nowemu pracodawcy dużo więcej znajomość lokalnego rynku sklepików szkolnych. Moja baza klientów może się przydać około 400 firmą w branży w której pracuję a ile firm może być zainteresowanych Twoją bazą? Proszę nie czuj się urażony, ja też kiedyś jeździłem po "spożywczakach" nawet dłużej niż powinienem ale nie można tego robić do końca życia.
anonim - 2011-01-29 15:32:28 Jak czytam takie wypowiedzi o wizjach , intelektualnej czy mentalnej gotowości to ci powiem że wielu takich intelektualnych siedzi na bezrobociu , a nawet ty nie możesz być pewny jutra bo nawet w tych największych firmach ktoś czyha na twoje stanowisko i wystarczy drobny błąd lub fuzja dwóch firm , gdzie twoją przejmuje większa z priorytetem zatrudnienia swoich pracowników i jesteś na lodzie . Mówisz żebym się nie wyśmiewał z pracowników GS , czy PSS ale sam kpisz z 40 letnich ph biegających z żelkami . Piszesz o prestiżu , na pewno jest super jak się ma i prestiż i pieniądze ale piszący tu , zapewniam cię przede wszystkim szukają tego drugiego . Nie wiem czy to ty też pisałeś że porządna firma musi mieć co najmniej 500 osób , kompletna bzdura , znam kilka małych bardzo porządnych firm , nawet jednoosobowych . Tak na koniec to po zaciekłości z jaką atakujesz tą firmę i po faktach jakie przytaczasz mam wrażenie jak byś dobrze znał tą firmę , oczywiście próbujesz zaciemniać z tym piwem żeby cię nie rozpoznano , ale wydaje mi się że się chyba już spotkaliśmy . Czyżby jakaś niespełniona historia No niestety żeby spotykać się z szefem zaopatrzenia dużej firmie, prezentować oferty przed Zarządami i Dyrektorami trzeba mieć inne przygotowanie niż do spotkań na GSach i nie mam tu na myśli jedynie swojej pracy ale pracę wielu tych którzy osiągnęli więcej niż ja (tylko,ja w przeciwieństwie do Ciebie patrzę na lepszych i stawiam sobie cele). Oczywiście, że mogę stracić pracę, każdy może ale pracując w dobrej firmie na dobrym stanowisku mam większą szansę na znalezienie innej niż ktoś kto całe życie sprzedawał żelki na terenie trzech powiatów. Proponowałem abyś nie wyśmiewał się z Pań na PSS i GS ponieważ to są Twoi klienci i po prostu wyśmiewając się z nich śmiesz się z samego siebie. Wszyscy pracujemy dla pieniędzy i to jest główny cel każdego i nie o prestiż tu chodzi tylko o to, że jak dozgonnie zaszufladkujesz się jako sprzedawca żelków na terenie o promieniu 30 km to na rynku pracy wcześniej czy później będziesz przegrany i tak samo z wiekiem, ja nie śmieje się z gościa który w wieku 40 lat biega z żelkami, ja po prostu stwierdzam, że jak by musiał zmienić pracę to mając w wieku 40 czy więcej lat jedynie doświadczenie w sprzedaży żelków to może zostać co najwyżej Cieciem na portierni do w handlu nikt go już nie będzie chciał. Małe firmy mogą być porządne ale jak tam zatrudnisz się jako kierowca do końca życia będziesz kierowcą, jak zatrudnisz się jako magazynier to do końca życia nim będziesz, dlatego małe firmy są ok jeśli chodzi o zdobycia pierwszych doświadczeń i dla tych co są zawodowymi bankrutami ale wszyscy którzy wierzą w siebie i chcą się rozwijać powinni szukać dużych firm. Nie sądzę abyśmy się spotkali, nie pracowałem w MAX CO ale napisałem tu jakąś opinię i podjęto ze maną dyskusję więc dyskutuję. Nie wydaje mi się sprawiedliwe stwierdzenie, że jestem zaciekły, myślę, że podaje merytoryczne argumenty ale skoro kogoś one strasznie bolą to traktuje on je jako agresję - to naturalny odruch obronny.
Jak czytam takie wypowiedzi o wizjach , intelektualnej czy mentalnej gotowości to ci powiem że wielu takich intelektualnych siedzi na bezrobociu , a nawet ty nie możesz być pewny jutra bo nawet w tych największych firmach ktoś czyha na twoje stanowisko i wystarczy drobny błąd lub fuzja dwóch firm , gdzie twoją przejmuje większa z priorytetem zatrudnienia swoich pracowników i jesteś na lodzie . Mówisz żebym się nie wyśmiewał z pracowników GS , czy PSS ale sam kpisz z 40 letnich ph biegających z żelkami . Piszesz o prestiżu , na pewno jest super jak się ma i prestiż i pieniądze ale piszący tu , zapewniam cię przede wszystkim szukają tego drugiego . Nie wiem czy to ty też pisałeś że porządna firma musi mieć co najmniej 500 osób , kompletna bzdura , znam kilka małych bardzo porządnych firm , nawet jednoosobowych . Tak na koniec to po zaciekłości z jaką atakujesz tą firmę i po faktach jakie przytaczasz mam wrażenie jak byś dobrze znał tą firmę , oczywiście próbujesz zaciemniać z tym piwem żeby cię nie rozpoznano , ale wydaje mi się że się chyba już spotkaliśmy . Czyżby jakaś niespełniona historia
anonim - 2011-01-29 07:55:33 Uważam że każda praca znajdzie swojego amatora , który poczuje się w niej jak ryba w wodzie . Nie każdy może być tancerką , lekarzem czy np. van sellerem . Jestem pewien że w tej firmie pracuje kilku-kilkunastu ludzi , którzy nie szukają innej pracy . Dobrze że istnieje takie forum , bo jeżeli ktoś przeczyta te negatywne opinie i mimo to przyjdzie do tej firmy to gość ma jaja , a jeżeli nie to chwała Bogu bo i tak by pewnie sobie nie poradził tam zbyt długo , ale za to na pewno poradził by sobie z wypisywaniem negatywnych opinii na tym forum . Ta firma jak sądzę handluje towarem wysoko marżowym i dlatego ten co ma żyłkę handlową i jest odporny na stres może zarobić tam dobre pieniądze a całą resztę marudzących zapraszam na stanowisko ekspedientki do np. PSS lub GS za 1000 - 1200 miesięcznie , tam nie trzeba być zbytnio operatywnym Dość nieudolna próba poprawy sobie samemu humoru. Można przecież pracować jako Handlowiec i mieć porządną umowę, dobry socjal, fajny samochód, bezpieczeństwo itp.itd. Praca w spożywce czy chemii gospodarczej, bieganie po GS ach i sklepikach osiedlowych a jeszcze do tego praca jako VAN SELLER to najmniej prestizowy, najmniej ambitny i najmniej szanowany rodzaj pracy handlowca, nie śmiał bym się wiec na Twoim miejscu z Pani na GS czy PSS bo to Twój podstawowy klient i musisz zniżać się do jego poziomu aby mu coś sprzedać. Jak widzę kogoś kto ma lat dwadzieścia parę i lata po spożywczakach to sobie myślę - młody ambitny człowiek, może kiedyś jak zdobędzie doświadczenie coś osiągnie ale jak widzę gościa lat 40 który wbiega na trzecie piętro szkoły dźwigając pudełka z jakimiś żelkami albo układającego piwo w lodówce jakiegoś browaru to myślę - zawodowy bankrut. Jeśli nawet ktoś przepracował wiele lat sprzedając żelki do sklepików szkolnych i miał dobre wyniki i nawet nieźle zarabiał to i tak twierdzę, że gość nie miał żadnej zawodowej wizji i pomysłu na swoją karierę. Bo kim on dziś byłby gdyby jego firma upadła albo przestała by mu płacić tyle ile by chciał- NIKIM!!! Przespał, przeczekał swoje najlepsze lata w których można by było przeskoczyć do dużej firmy gdzie można awansować, gdzie można spotykać się ze sprawami dużo poważniejszymi niż żelki i chłodziarka do piwa. Gdzie można nauczyć się prawdziwego biznesu, gdzie spotykasz się z klientami na zupełnie innym poziomie niż GS czy sklep osiedlowy (no oczywiście trzeba być intelektualnie i mentalnie gotowym do takiej pracy). Do jakiego wieku można biegać po sklepach? - myślę, że do 50 lat żaden pracodawca nie będzie trzymał żadnego handlowca w branży gdzie trzeba robić 30 wizyt dziennie- i co potem? Płacąc całe życie minimalny ZUS to lepiej nie myśleć o swojej przyszłości.
anonim - 2011-01-28 22:50:36 anonim2 - 2011-01-28 22:48:10 Choćby takie, że od 2007 zatrudnienie ....a zgodnie z jakim prawem jeśli mogę wiedzieć?w jaki sposób jesteś w stanie udowodnić przed sądem (jeśli już dojdzie nawet do takiego procesu) że zostałeś zmuszony do tego typu raportowania, uzależniania urlopu itd.....?w jaki sposób możesz dochodzić swoich praw przed sądem pracy (zgodnie z tym co napisałeś) skoro w świetle prawa Twoja firma świadczy usługi dla danej firmy czyli jest zawarta umowa cywilno-prawna....według mnie tego typu zależności reguluje kodeks cywilny. Proszę wytłumacz mi to jeśli się mylę ponieważ jestem w podobnej sytuacji, a może Twoja rada pomoże zarówno mi jak i pozostałym ludziom. Wpisz w Gogle choćby "Samozatrudnienie a Kodeks Pracy" będziesz miał dużo oficjalnych ekspertyz prawnych które wiele Ci powinny wyjaśnić. Pokrótce jednak odpowiadając należy trzymać się artykułu 22 Kodeksu pracy (skoro pytasz jakim prawem) Nie musisz być zmuszony do raportowania, Inspekcja Pracy nie będzie Ci się pytać czy robiłeś to z własnej woli czy nie, po prostu stwierdzi fakt (lub go nie stwierdzi) że charakter Twojej pracy jest taki sam jak zatrudnionego na etat i podejmie odpowiednie działania - a Twoja rola zależna od Twojej woli będzie polegać na dostarczeniu odpowiednich dowodów lub nie. Tak jak pisałem wcześniej, maile z dokładnymi poleceniami, dokumenty potwierdzające narzucenie polityki handlowej (cenowej, ilościowej, płatności) niezależnej od Ciebie, rejonizacja itp, itd. Aktualny stosunek prawny pomiędzy Tobą a MAX CO ma obecnie rzeczywiście charakter cywilno- prawny i dla tego w październiku 2006 dokonano zmian prawnych które weszły w życie 01.01..2007 które dają możliwość udowodnienia przed sądem pracy, że pracujesz jak zatrudniony na etat i prosić o korzystne dla Ciebie rozwiązanie. Poniżej dwa przykładowe linki: http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/100833,inspekcja_sprawdzi_warunki_pracy_samozatrudnionych_w_korporacjach.html http://www.podatki.biz/artykuly/24_2016.htm
Uważam że każda praca znajdzie swojego amatora , który poczuje się w niej jak ryba w wodzie . Nie każdy może być tancerką , lekarzem czy np. van sellerem . Jestem pewien że w tej firmie pracuje kilku-kilkunastu ludzi , którzy nie szukają innej pracy . Dobrze że istnieje takie forum , bo jeżeli ktoś przeczyta te negatywne opinie i mimo to przyjdzie do tej firmy to gość ma jaja , a jeżeli nie to chwała Bogu bo i tak by pewnie sobie nie poradził tam zbyt długo , ale za to na pewno poradził by sobie z wypisywaniem negatywnych opinii na tym forum . Ta firma jak sądzę handluje towarem wysoko marżowym i dlatego ten co ma żyłkę handlową i jest odporny na stres może zarobić tam dobre pieniądze a całą resztę marudzących zapraszam na stanowisko ekspedientki do np. PSS lub GS za 1000 - 1200 miesięcznie , tam nie trzeba być zbytnio operatywnym
anonim2 - 2011-01-28 22:48:10 Choćby takie, że od 2007 zatrudnienie ....a zgodnie z jakim prawem jeśli mogę wiedzieć?w jaki sposób jesteś w stanie udowodnić przed sądem (jeśli już dojdzie nawet do takiego procesu) że zostałeś zmuszony do tego typu raportowania, uzależniania urlopu itd.....?w jaki sposób możesz dochodzić swoich praw przed sądem pracy (zgodnie z tym co napisałeś) skoro w świetle prawa Twoja firma świadczy usługi dla danej firmy czyli jest zawarta umowa cywilno-prawna....według mnie tego typu zależności reguluje kodeks cywilny. Proszę wytłumacz mi to jeśli się mylę ponieważ jestem w podobnej sytuacji, a może Twoja rada pomoże zarówno mi jak i pozostałym ludziom.
Choćby takie, że od 2007 zatrudnienie "Na Działalności" lub na innej umowie niż Umowa o Pracę jest nielegalne jeśli pracownik pracuje w taki sposób jak zatrudniony na etat czyli praca pod ścisłe dyktando przełożonego, w wyznaczonym czasie, ścisłe raportowanie do niego, uzależnienie urlopu czy wcześniejszego skończenia pracy od jego zgody, praca na sprzęcie firmy (nawet jeśli jest on dzierżawiony) itp itd. I pracownik taki zbierając dowody w postaci choćby maili, esemesów może skutecznie dochodzić przed sądem pracy podpisanie umowy o pracę wstecz ZE WSZYSTKIMI KONSEKWENCJAMI. A poza tym jako zewnętrzny obserwator nie mam powodu nie wierzyć w to piszą powyżej wypowiadający się. ....a zgodnie z jakim prawem jeśli mogę wiedzieć?w jaki sposób jesteś w stanie udowodnić przed sądem (jeśli już dojdzie nawet do takiego procesu) że zostałeś zmuszony do tego typu raportowania, uzależniania urlopu itd.....?w jaki sposób możesz dochodzić swoich praw przed sądem pracy (zgodnie z tym co napisałeś) skoro w świetle prawa Twoja firma świadczy usługi dla danej firmy czyli jest zawarta umowa cywilno-prawna....według mnie tego typu zależności reguluje kodeks cywilny. Proszę wytłumacz mi to jeśli się mylę ponieważ jestem w podobnej sytuacji, a może Twoja rada pomoże zarówno mi jak i pozostałym ludziom.
z - 2011-01-26 22:36:36 jakie nieprawidłowości? Choćby takie, że od 2007 zatrudnienie "Na Działalności" lub na innej umowie niż Umowa o Pracę jest nielegalne jeśli pracownik pracuje w taki sposób jak zatrudniony na etat czyli praca pod ścisłe dyktando przełożonego, w wyznaczonym czasie, ścisłe raportowanie do niego, uzależnienie urlopu czy wcześniejszego skończenia pracy od jego zgody, praca na sprzęcie firmy (nawet jeśli jest on dzierżawiony) itp itd. I pracownik taki zbierając dowody w postaci choćby maili, esemesów może skutecznie dochodzić przed sądem pracy podpisanie umowy o pracę wstecz ZE WSZYSTKIMI KONSEKWENCJAMI. A poza tym jako zewnętrzny obserwator nie mam powodu nie wierzyć w to piszą powyżej wypowiadający się.
jakie nieprawidłowości?
anonim - 2011-01-26 17:18:37 Aktualnie pracuje w Maxco, ale mam zamiar odejść. To już postanowione. Co radzicie żeby wyjść na tym jak najlepiej(czyli mało stracić) Pierwsze co przychodzi mi do głowy to odejść zaraz po wypłacie to nie zdążą potrącić czego się da. Nie przejmować się okresem wypowiedzenia tylko odejść z dnia na dzień. Jeśli będą straszyć, że nie wolno z dnia na dzień to trzeba odważnie powiedzieć o wszystkich nieprawidłowościach i zaproponować rozstrzygnięcie w sądzie – rury zmiękną natychmiast, ZAPEWNIAM!
Aktualnie pracuje w Maxco, ale mam zamiar odejść. To już postanowione. Co radzicie żeby wyjść na tym jak najlepiej(czyli mało stracić)
anonim - 2011-01-21 12:09:58 anonim - 2011-01-20 22:13:24 No tak uciekanie od problemów to nasza polska specjalność . Czytając te wszystkie negatywne opinie chciałem tylko powiedzieć że nie ma takiej firmy o której na forum byłyby tylko dobre opinie . Tak na marginesie to niech się pochwali ten kolega co to niby pracuje w tak poważnej firmie , który to niby prowadził już nawet rozmowy o pracę w firmie MAXCO , jak się nazywa ta jego super firma . Wejdziemy na forum i zobaczymy co o niej piszą . Dobrą firmę na tym portalu poznasz po tym, że się tu po prostu o niej nie pisze tak jak właśnie o mojej obecnej. Tak działa ludzka natura, że niezadowolony będzie szukał tuby do wykrzyczenia swojego niezadowolenia a zadowolony nie będzie działał wręcz przeciwnie. Gdzie pracuję? Oczywiście nie zdradzę ale jak chcesz szukać dobrej pracy to pomyśli o firmie która zatrudnia więcej niż 500 osób, jak oswoisz się ze specyfiką sztywnych ram zasad korporacyjnych co wcale nie jest trudne to będziesz miał szansę korzystać z dobrych pensji, pakietów socjalnych i praw pracowniczych. Oczywiście od wszystkiego są wyjątki. To napisałem ja ;-) czyli ETATOWIEC - zapomniałem się podpisać.
anonim - 2011-01-20 22:13:24 No tak uciekanie od problemów to nasza polska specjalność . Czytając te wszystkie negatywne opinie chciałem tylko powiedzieć że nie ma takiej firmy o której na forum byłyby tylko dobre opinie . Tak na marginesie to niech się pochwali ten kolega co to niby pracuje w tak poważnej firmie , który to niby prowadził już nawet rozmowy o pracę w firmie MAXCO , jak się nazywa ta jego super firma . Wejdziemy na forum i zobaczymy co o niej piszą . Dobrą firmę na tym portalu poznasz po tym, że się tu po prostu o niej nie pisze tak jak właśnie o mojej obecnej. Tak działa ludzka natura, że niezadowolony będzie szukał tuby do wykrzyczenia swojego niezadowolenia a zadowolony nie będzie działał wręcz przeciwnie. Gdzie pracuję? Oczywiście nie zdradzę ale jak chcesz szukać dobrej pracy to pomyśli o firmie która zatrudnia więcej niż 500 osób, jak oswoisz się ze specyfiką sztywnych ram zasad korporacyjnych co wcale nie jest trudne to będziesz miał szansę korzystać z dobrych pensji, pakietów socjalnych i praw pracowniczych. Oczywiście od wszystkiego są wyjątki.
No tak uciekanie od problemów to nasza polska specjalność . Czytając te wszystkie negatywne opinie chciałem tylko powiedzieć że nie ma takiej firmy o której na forum byłyby tylko dobre opinie . Tak na marginesie to niech się pochwali ten kolega co to niby pracuje w tak poważnej firmie , który to niby prowadził już nawet rozmowy o pracę w firmie MAXCO , jak się nazywa ta jego super firma . Wejdziemy na forum i zobaczymy co o niej piszą .
Sr - 2011-01-17 17:22:31 a propos Sądu - ja po zakończeniu pracy w maxco od wielu miesięcy nie dostałem z powrotem weksla i tylko czekam aż przyjdzie jakaś wyimaginowana dopłata i wtedy sąd mają na BANK a ja będąc przezornym w życiu podczas tyle miesięcy pracy zgromadziłem sobie bardzo bolesne dowody obciążające tą firemkę - czekam .... aż się doczekają - Pozdrawiam Cię Panie [usunięte przez moderatora]wielki cwaniaczku małorolny Dlatego takie cwaniaczki zatrudniają na działalności - sąd pracy zawsze będzie starał się trzymać stronę pracownika ale sąd powszechny w którym rozpatrywane są sprawy każdej firmy nawet tej powstałej na zasadzie samozatrudnienia będzie sprzyjał temu kto będzie miał lepszego adwokata i będzie bardziej zaprawiony w sądowych bojach. Wniosek jest jeden- ŻADEN MĄDRY CZŁOWIEK NIE POWINIEN SIĘ GODZIĆ NA SAMOZATRUDNIENIE A JEŚLI JUŻ MUSI TO ZROBIĆ TO NIECH UCIEKA TAK SZYBKO JAK SIĘ DA.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w MaxCo Distribution Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy MaxCo Distribution Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 78.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w MaxCo Distribution Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 67, z czego 48 to opinie pozytywne, 14 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy MaxCo Distribution Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w MaxCo Distribution Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
