Dzwoni fotowoltaika, że nr mają z Call One, pisze do prokurenta Call One odpowiada, że firma Call One nie pozyskuje baz konsumentów. Interesująca rozbierzność, nie wiem czy telemarketerzy mają kłamać jak ktoś ich pyta o zgode na oferte handlową czy firma nie przyznaje się do profilu działalności czy co? Temat do zbadania.
Pracowałem tam chwilę na studiach, jakoś w 2010 czy może 2011. Szybko zrezygnowałem, bo miałem wyrzuty z namawiania ludzi na kupno rzeczy, które nie były im potrzebne. A ... i trochę narzekali, że siadałem w pokoju innej "drużyny" - i że niby wcale tam nie pracuję (tam było zwyczajnie ciszej - w tym pierwszym bezustanny szum od rozmów 30-40 osób; a co do pracowania... co to kogo obchodzi przy pracy w 100% na prowizjach - nie robię to nie zarabiam.. ) i miałem już dość wysłuchiwania tego. Ale do rzeczy. Call One miało kilka źródeł baz danych, wtedy największa to był "Świat Książki" (imię, nazwisko, nr telefonu, dokładny adres... - bo ŚK wysyłał książki do domu). Nie wiem jednak czy to Call One je *kupiło*, czy też dostarczył je zleceniodawca (Call One to usługi telemarketerów - sprzedawaliśmy abonamenty Play, maszynki do golenia, naszyjniki, wina ... i niektóre z tych firm to była LIPA.(usunięte przez administratora) Gdy komuś coś sprzedawałem, to na koniec było tak: - "Pani/Pana dane będą oczywiście chronione - tak jak to jest wymagane w ustawie - teraz przeczytam krótką informację, która to potwierdza :bla bla bla zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych bla bla bla przez Call One S.A. oraz PARTNERÓW MARKETINGOWYCH ...." Kto nie wie, to poczuję się bezpiecznie... ale wszystko tkwi w szczegółach a dokładniej w słowach "oraz partnerów marketingowych". Takim partnerem jest KAŻDY kto coś od nich kupuje lub im sprzedaje (na przykład wspomniane dane osobowe). Ta formułka, którą można znaleźć prawie przy każdej umowie najczęściej zawiera właśnie ten dopisek... . I to pozwala legalnie handlować naszymi danymi. ;) Gdyby firma była fair było by, na przykład: "przez Call One S.A. oraz Play S.A." - tyle! @Teo Twoje dane mogły pochodzić z Call One, ale od kogo miało je Call One...? PS. Kilka lat temu wszyscy musieli mieć zarejestrowane numery telefonów. Ja miałem "od zawsze" telefon na kartę - ten sam numer od początku. Poszedłem do salonu T-Mobile (bo karta była Hayah -> Era -> T-Mobile). I dostałem do podpisania umowę z takim samym bezczelnym dopiskiem "partnerów marketingowych" ... No ale ... potrzebowałem telefonu. Dziwię się, że rząd wtedy... dbając o bezpieczeństwo obywateli narzucił rejestrację numerów (co myślę, że jest OK!) nie zadbał o to aby ich dane osobowe (tam był nawet PESEL) nie poszły w świat! A co do samej pracy... Call One S.A. jako pracodawca tymczasowy... ogólnie OK (choć na wstępie, przy umowie próbowali podsunąć klauzulę o zgodę na niczym NIELIMITOWANE przetwarzanie wizerunku pracownika), pomieszczenia ciepłe, klimatyzowane, bez mobbingu, było szkolenie (jak naciągać ludzi) ale sama praca, to co się tam robiło przez te dwa-trzy tygodnie .. siedzi mi na sumieniu do dziś.
Czy firma szkoli swoich pracowników? Jeśli tak to jakie szkolenia macie zapewnione ?
czy w Call One nic się nie dzieje że tu tak pusto? Może złożyłabym CV ale jak tam teraz jest?
Call center to teraz bardzo popularna branża, bo gdzie się nie obejrzysz tam albo ktoś mówi o call centera albo są oferty pracy i w ogóle. Tylko nie bardzo wiem czym na przykłąd wyróżnia się call one z Warszawy na tle innych call center. Może więcej płacą czy co. Bo rozumiem że na elastyczny grafik w tej robocie mogę liczyć zawsze
jeśli chodzi o branżę call center to ja również jestem doświadczoną wojowniczką i teraz szukam czegoś nowego tym temacie, bardziej zawodowo atrakcyjnego. przede wszystkim czy jesli pójdę do call one to po jakim czasie mam szansę na umowę o pracę na czas nieokreslony? równie ważne są dla mnie dodatki typu multibenefit, dostanę je tutaj?
Ciesz się, że nie musiałeś sprzedawać maszynek do golenia...:D Ja tam miło wspominam pracę tam. Jest to chyba jedno z lepszych call center. No i najważniejsze - poznaje się mnóstwo ciekawych ludzi! Pozdrawiam!
ala - 2012-03-11 11:42:46 nie wytrzymałam w Call One nawet tygodnia. Beznadziejne bazy danych, dzwonisz do ludzi którzy mówią że mają już 3-4 tel z tej firmy. Oczywiscie są już mega źli takim nagabywaniem. MOim zdaniem to tylko psuje opinię Winotece Domowej- nikt nie bedzie ich brał za poważną firmę, jeśli będą wydzwaniać do ludzi po kilka razy- i to z zastrzezonego numeru. Zarobki spoko- 9zl netto za godz nawet jak nic nie sprzedasz, za sprzedaż są prowizje. Haczyk tkwi w tym, że teoretycznie przychodzisz na 6h, a w praktyce jeśli po 2 h nie masz zamówienia( a na takiej bazie zdarza się to często) to po prostu każą Ci się wylogować iść do domu i przyjść jutroA czy ktokolwiek, kiedykolwiek uważał WD za poważną firmę? Nie! Czy ta \"firma\" w ogóle się o to stara? Nie! WD to shit, który się wciska przez telefon. To nagabywanie to po prostu taka metoda. Dzwonią, dzwonią aż sprzedadzą. Dobrego towaru nikt nigdy nie będzie sprzedawał przez telefon, żadna dobra, dbająca o swój wizerunek firma sobie na to nie pozwoli.
nie wytrzymałam w Call One nawet tygodnia. Beznadziejne bazy danych, dzwonisz do ludzi którzy mówią że mają już 3-4 tel z tej firmy. Oczywiscie są już mega źli takim nagabywaniem. MOim zdaniem to tylko psuje opinię Winotece Domowej- nikt nie bedzie ich brał za poważną firmę, jeśli będą wydzwaniać do ludzi po kilka razy- i to z zastrzezonego numeru. Zarobki spoko- 9zl netto za godz nawet jak nic nie sprzedasz, za sprzedaż są prowizje. Haczyk tkwi w tym, że teoretycznie przychodzisz na 6h, a w praktyce jeśli po 2 h nie masz zamówienia( a na takiej bazie zdarza się to często) to po prostu każą Ci się wylogować iść do domu i przyjść jutro
Pracowałem tam kiedyś. Moim zdaniem nikt normalny zbyt długo tam nie pociągnie, a chodzi tu o charakter tej pracy - dzwonisz do ludzi i gadasz głupoty. No chyba że ktoś jest na to odporny i mu to nie przeszkadza. Często dzwonisz do jakiś dziadków, starszych ludzi, którzy nic nie czają. Możesz to wykorzystać i mieć większą sprzedaż, ale jeśli jesteś uczciwy to rozłączasz połączenie. Ja tak robiłem. Czasami baza jest taka, że nikt nie chce z tobą rozmawiać i bardzo trudno jest wyrobić tzw ecp. Śmieszne w tej firmie jest to, że nawet niektórzy liderzy nie potrafią poprawnie wymówić nazwy firmy, w której sami pracują. Nie potrafią zresetować kompa, czy po prostu podłączyć go do prądu, bo potrzebują do tego informatyka! Warunki pracy nie najgorsze, klimatyzacja, w kuchni mikrofala, lodówka. Na stanowisku bywa trochę ciasno ale to szczegół. Najgorsza jest lokalizacja, jakies 900 metrów od przystanku. Na rozmowie kwalifikacyjnej bajerują, że to niewiele, i z czasem przestaje się to zauważać, ale jest odwrotnie. Im dłużej tam pracowałem tym bardziej mnie to irytowało, szczególnie w zimie. Jedyne co dobrze wspominam to wielu, naprawdę fantastycznych ludzi, których tam poznałem. Część pracowników jest totalnie bezużyteczna społecznie i towarzysko, ale to chyba normalne w CC. Nie wiem czy poszedłbym tam pracować gdyby płacili nawet 15zł/h netto. Dużo do myślenia daje fakt, że co tydzień jest nowa grupa ze szkolenia. Przez 5 miesięcy, większość załogi wymieniła się kilkukrotnie. To taki taśmociąg. Część ludzi rezygnuje po kilku dniach, reszta "wypala się" w ciągu 2-4 miesięcy i odchodzi. Kilka procent zostaje na dłużej.
Witam! Pracowałam w Call One na projekcie Winotekidomowej. Początkowo rzeczywiście fajnie. Trochę nas stresowali, że mamy małą wydajność już pierwszego dnia, co dla mnie było totalnym idiotyzmem żeby pierwszego dnia wyrobić normę, ale okey odpuszczę im. Dwie liderki, które bezpośrednio czuwały nad konsultantami były na prawdę w porządku, pomagały nawet przy najmniejszym problemie, zupełnie tak samo jak inni konsultanci dla których jakby nie patrzeć byłam konkurencją. Natomiast liderka Kasia była okropna. Nie dość że nigdy nie dało jej się złapać przy biurku bo wiecznie poprawiała makijaż albo miała przerwę na papieroska to jeszcze podczas rozmowy z konsultantami stroiła głupie miny żeby jak się domyślam pokazać swoją wyższość nad nimi. Żadnego z niej przydatku, a jak na moje oko nawet więcej strat. Co jeszcze o firmie Call One? Ano początek pracy jak już wspominałam był fajny. Baza dany śmigała sobie że ho ho, ale w pierwsze dni i tak nie siedzieliśmy po 6h. Wydawało się to normalne. Przepracowaliśmy 3 dni po jakieś 2,5h po czym dostaliśmy przymusowe wolne, oczywiście niepłatne. Najgorsze w tym wszystkim było to, że zmiany wcześniejsze normalnie pracowały (nie mogliśmy wybierać zmian, także zawsze miałam 2). Po tygodniowym wolnym wszystko miało wrócić do normy. Każdy wrócił do pracy i co się okazało, po 1h spędzonej przy słuchawkach kazali nam iść do domu, bo z bazą danych coś było nie tak. Nie rozumiem w takim razie po co mają od tego ludzi, skoro nie potrafili tego naprawić. I w ten sposób zleciały mi ponad 3 miesiące pracy w Call One, bo po każdym "urlopie" człowiek sobie wmawiał że wszystko będzie już dobrze. Podsumowując w biurze panuje kompletny bałagan, pomimo iż nie ma pracy cały czas przyjmują i szkolą nowe osoby, poza tym szkolenia teoretycznie trwają 2 dni, praktycznie nawet 7, firma nie potrafi pozyskać normalnej bazy danych, wypłaty nie są realizowane w terminie. Szkoda słów.
jak długo pracujecie w tym callone ? ile godzin dziennie w callone się pracuje- normalnie 8 ? praca w callone polega na obsłudze połączeń przychodzących czy dzwonicie do klientów i musicie sprzedawać usługi ? co sprzedajecie - usługi telekomunikacyjne czy jakieś inne przedmioty nie związane z branżą telekomunikacyjną ?
Witam, od niedawna pracuję w Call One, na projekcie WD. Muszę przyznać, ze bardzo mi się podoba ten projekt, choć nie czarujmy się jest wymagający; choćby ze względu na wiedzę jaką my konsultanci powinniśmy posiadać.Jest jednak możliwość rozwoju, a zarówno lider jak i kierownik projektu, którzy posiadają poza odpowiednimi kompetencjami, również szeroką wiedzę w tym temacie-zawsze chętnie nam służą-należy tylko z niej korzystać. Trafiłam na naprawdę fajnych ludzi, a mianowicie takich, którzy CC traktują poważnie; często korzystamy ze wsparcia naszych opiekunów i nie zdarzyło się nigdy, aby którakolwiek z osób wymienionych nam odmówiła, wręcz przeciwnie. Trzeba pamiętać o jednym-to jest praca, a nie pub czy tez kawiarnia- a w każdej pracy należy sumiennie i rzetelnie wykonywać swoją pracę. Każdemu zdarzają się gorsze dni czy też przekroczenie limitu przerw ale nigdy nie miałam z tego powodu problemów-wręcz przeciwnie, nasi przełożeni są naprawdę wyrozumiali i robią wszystko, zeby stres i presja kończyła się na ich osobach a nie przechodziła na nas-konsultantów, jeśli jednak przekraczasz przerwę-zostań dłużej, odpracuj ją, pogadaj z liderem. To naprawdę odpowiedni ludzie na tych stanowiskach i szczerze-podziwiam ich, że wytrzymują tutaj z nami wszystkimi (nie czarujmy się ludzie są różni).Co do osób, które tutaj napisały, że sobie wyszły z takich czy innych przyczyn-no cóż to już świadczy o Was-to jest praca a nie alkowa, w której się stroi fochy. Osobiście polecam CC-uwierzcie mi, że można się wiele nauczyć i zdobyć naprawdę doświadczenie od profesjonalistów-a coś takiego zdarza się rzadko.
m. - 2010-12-29 20:40:00Pracuje na winotece od dłuższego czasu i za bardzo nie wiem o co Wam chodzi. Jeśli chodzi o (usunięte przez administratora) to z tego co wiem jest stypendystką jednej z warszawskich uczelni psychologicznych więc trochę to się mija z twierdzeniem o braku wykształecenie. Mam z nią teraz serię fajnych szkoleń, więc też nie zgodzę się przedmówczynią. Co do (usunięte przez administratora)jak nikt wali prosto z mostu i akurat tego o niej nigdy nie powiem. Proponuję osobie, która o dwulicowości pisze zastanowić się jakby nazwała wycieranie sobie kimś (usunięte przez administratora) na forum w momencie gdy nie ma odwagi powiedzieć czegoś wprost. pzdr m.(usunięte przez administratora)
(usunięte przez administratora) o ktorej mowa(usunięte przez administratora)nie jest po zadnej szkole ani kursach a ludzmi zarzadza, ponadto czuje sie od nich lepsza i to pokazuje a to dzieki ludzia ma na swoje wydatki, zero szcunku dla pracownika chyba ze lubisz wchodzic jej w (usunięte przez administratora) pozdrawiam!!!!! obys kiedys trafila na taka(usunięte przez administratora)
kanapki i obiady sÄ? codziennie ok 12:30
Hej tak sobie właśnie przeglądam to co napisałaś. Jestem tam od października ale nie widziałam, żeby ktoś tam dowoził obiady i kanapki??? Jedyne co to automaty napoje i batony
Zarobki rzeczywiście wyższe niż w innych CC. Premie też spoko. Kierownicy bardzo w porządku. Chociaż rzeczywiście bardzo przejęci. Klima jest, kuchnia spoko, donoszą kanapki i obiady. Akcje w sumie łatwe. Taka dość sobie praca dla studenciaków. Ja tam jestem zadowolona - w porównaniu do innych call center pozytywnie wyróżnienie.