Niestety, ale ciężko nie zgodzić się z poprzednim wpisem. Pani Wandzie daleko do tytułu empatycznej. Jak można nazwać tak osobę, której przyświeca dewiza „tylko ja, ja i jeszcze raz ja”. W tym biznesie od dawna nie chodzi o psy. Wyzysk, chęć władzy i ogrom egoizmu - ot kwintesencja owej Działaczki. Na szczęście Mondo Cane położy temu kres. Może nie są bez skazy, ale lekkomyślność Właścicielki placówek tylko ułatwi im rozbicie tego bałaganu. Jednoosobowy zarząd? To mówi samo przez się. Skrajna nieodpowiedzialność! W tej sytuacji likwidacja jej majątku, to jak wygrana w chińczyka poprzez zbicie jednego pionka. Zostanie odsunięta, a psy wreszcie będą bezpieczne. W tych czasach bycie „Zosią samosią”, to głupota, nie spryt - co akurat otwiera okno na uratowanie wielu bezbronnych istnień.
Pani Wanda nie jest dobrym pracodawca. (usunięte przez administratora)i wyzysk sa na porzadku dziennym. Czlowiek chce dobrze a dostaje po (usunięte przez administratora) Jej chore podejscie sprawia ze koniec koncow ludzie odchodza. Ona sama potrafi uderzyc psa . Po obiekcie biegają szczury, zwierzęta są chore i zaniedbane. Nie ma opieki behawioralnej. Koty to w ogóle tragedia, nie wiedzą nawet ile ich mają nie mówiąc o opiece weterynaryjnej . Komuś kto kocha zwierzęta i ma jakąkolwiek wiedzę na ich temat nie polecam tam pracy. Mam nadzieję że w końcu zajmie się tym wszystkim odpowiednią służba, bo wszyscy tylko postrzegają Wandę bo ma przytulisko. Ale to co dzieje się poza odwiedzinami wolontariuszy to piekło