Jako były pracownik, mogę podzielić się z przyszłymi kandydatami opinią na temat ośrodka, a raczej przestrzec. Praca w Tym miejscu uwstecznia, jak to jeden z pacjentów podsumował „powinno się to zburzyć i postawić od nowa”. Póki rządziła tym Pani H. to jeszcze jakoś szło, ale kiedy władze przejął syn to już totalnie zmierza ku niczemu. Brak szacunku do wykształconego personelu, traktowanie go jak głupie dzieci, pensja wyliczana na kalkulatorze wydawana do ręki bez żadnej koperty, po odstaniu swojego w kolejce jak za PRL-u, szef ręcznie liczy wynagrodzenie za np. Zwolnienia lekarskie a szefowa liczy inaczej ????cyrk na kółkach. Maksymalne wykorzystanie czasu pracownika co skutkuje zaniedbaniem pacjentów, którzy przyjeżdżają na rehabilitacje a dostają 30 min ćwiczeń. Robienie podczas pracy( która winna być indywidualna) zabiegów fizykalnych! Do których nie ma przeznaczonych pomieszczeń, kabinek, odpowiadanie za sprzęt, który jest użytkowany w nieprawidłowy sposób przez brak dobrej organizacji ośrodka. Jedyne takie miejsce gdzie pacjent do rehabilitacji nie jest na czas umyty przebrany,przygotowany a zdażało się nie rzadko, że z litości nad chorym człowiekiem samemu się go ubierało, wyciągało z buzi zeschnięte przylepione jedzenie, dopajało czy nawet karmiło. Tak wiec większa część pracy to wyciąganie pacjentów z łóżek i odkładanie plus bieganie za lampami laserami i innymi sprzętami po ośrodku. Zatrudnione w większości kobiety ( pan R. Chyba nie wie ile kobieta zgodnie z kodeksem pracy może dźwigać w pracy). Tak wiec większości z nas wysiadł kręgosłup. Nabijanie się przez szefa że nasza praca to nic takiego kiedy się zupełnie nie ma o niej pojęcia też jest nie na miejscu. Ale najważniejsze żeby wszystko odkliknąć na tablecie nic więcej ich nie obchodzi .Współpraca z opiekunkami pochodzenia wschodniego które uważają że jeden pampers na 24 godziny jest okej to walka z wiatrakami okupiona nerwami. Do tego dochodzi pierwsza dama oddziału pani M., której wytrząsanie się nad pracownikami chyba sprawia jakąś przyjemność. Ochrona przed koronawirusem żadna, rok temu na początku pandemi kazano nam myć i dezynfekować rękawiczki aby zużyć dziennie dwie pary max. O maseczki też trzeba walczyć. Praca dobra na początek kariery aby już nic nigdy Cię w życiu nie zaskoczyło ! Nie polecam
@Abrakadabra to przykre, że masz takie doświadczenia z pracą w tym miejscu. Tak się zastanawiam, bo zwykle ustala się pewne kwestie przed podpisaniem umowy. Zwykle spory, czy wątpliwe sytuację rozwiązuje się rozmową. Daj znać jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna, i jakie doświadczenie trzeba posiadać aby pracować w placówce?
Nie zgadzam się z powyższymi negatywnymi opiniami na temat ośrodka Wigor, jak również na temat Pani dyrektor Haliny Smolińskiej. Wszyscy pracownicy są zatrudnieni na umowę o pracę na tyle ile zarabiają, pieniądze są przelewane na konto i nie mają miejsca sytuacje, że pieniądze płacone są pod stołem. Pracownicy dostają co miesięczne premie. Na święta wszyscy pracownicy dostali paczki i dodatkową premię w wysokości po 500 zł. Pani Halina jest wspaniałą i dobrą kobietą, dla której na pierwszym miejscu liczy się dobro pacjenta. Kiedy brakuje rąk do pracy Pani Halina osobiście zmienia pieluchy podopiecznym, sprząta i gotuje. Nie zgadzam się również z tym, że Pan Rafał jest arogancki. Niejednokrotnie widziałam jak Pan Rafał odrywał się od swoich obowiązków aby zająć się podopiecznymi nie szczędząc trudu, aby ich przewijać, kąpać i karmić. Wszyscy pracownicy są dobrze traktowani, zarobki są wysokie, atmosfera w pracy jest bardzo dobra, a opieka nad pacjentami doskonała. Dlatego też wszystkim polecam pracę w ośrodku Wigor, ponieważ to co napisałam powyżej jest prawdą.
Autor komentarza zapomniał dodać, że Pani Dyrektor obsypuje codziennie rano na wejściu swoich pracowników płatkami róż i częstuje ich przygotowanymi przez siebie posiłkami. Panie z recepcji ustawiają szwedzki stół i dopóki się nie poczęstujesz to nie masz prawa zacząć pracy. Pan Rafał sporadycznie wita pracowników ale nie ma się co dziwić skoro jest taki zajęty zmienianiem pieluch i karmieniem.
Ośrodek koszmar
Moja mama była pensjonariuszką tego zakładu i jestem bardzo zadowolony z opieki jaką tam otrzymywała. Pani Dyrektor Halina Smolińska dała od siebie dużo wsparcia ciepła i pomocy. Ten ośrodek polecam Każdemu.
Skandalem są godziny odwiedzin. Nie można odwiedzić bliskiej osoby w sobotę ani niedzielę, tylko w tygodniu między godz. 10 a godz. 15. Jest to wymyślone celowo, żeby jak najmniej osób mogło odwiedzić swoich bliskich i widocznie żeby jak najmniej zobaczyć złych rzeczy
Odwiedziny w ośrodku Wigor są każdego dnia tj. od poniedziałku do niedzieli. Mój tata tu przebywa. Każdego dnia jest możliwość odwiedzin.
Ja mam pytanie.Proszę o odpowiedz. Jest taka pozycja koordynator, to ktoś kto jest między szpitalem, pacjentem a domem opieki. Proszę o kontakt z koordynatorem, który nagania pacjentów do domu opieki Wigor.Wiem, ze to wymaga odwagi, ale może już czas być odważnym. Halina Smolinska nie jest merytoryczna osoba wiec opinia nie może być merytoryczna. Polecam wszystkim trzymać się z daleka od takich miejsc.
Niestety w szpitalu, w którym przebywał mój tata tzw. "koordynator" proponował prywatny ośrodek rehabilitacyjny. Cena za miesiąc 3800 zł. Wykonałam 1 telefon rano do Caritasu Archidiecezji Warszawskiej i otrzymałam numer telefonu do właścicielki NZ ZOZ Wigor w Legionowie. To był cud! Pani Halina Smolińska powiedziała jakie dokumenty należy przywieźć ze szpitala. Tata został przyjęty. Ze szpitala warszawskiego tata wyjechał leżący, choć wcześniej chodził. Po 6 tyg. pobycie w Oddziale Rehabilitacji Ogólnoustrojowej ośrodka Wigor, nastąpiła pionizacja. Tata był leżący a wstał. Dziękuję z całego serca za okazaną pomoc mojemu tacie.
Zastanawiałem się od jakiegoś czasu, czy chce napisać tę opinię. Ale jeżeli mogę pomóc, to chętnie. Miałem styczność z tym miejscem kilka miesięcy temu. Uczciwie mogę powiedzieć, za nie polecam tego miejsca ludziom, którzy mają odrobinę empatii w sobie. Ludzie pracujący tu, w większości są okrutnikami. Obgadują się wzajemnie, donoszą , są wulgarni. A prezes zaciera ręce. Pensjonariusze traktowani są jak bankomaty. Wszystko robione pod publikę. Najgorzej wspominam recepcjonistkę Ewę, starsza wulgarna, krzykliwą kobieta, która jest dla prezesa osobą od brudnej roboty. Ten goguś, który nazywa się doktorem, robi wszystkich w kulki, a ona jest jego tarczą. Nikt przy zdrowych zmysłach nie skusi się na pracę tutaj. Osoby wrażliwe nigdy nie znajdę tu miejsca.
Szkoda, dla mnie dobra atmosfera jest kluczowa w pracy :( No ale cóż, może znajdziesz jakieś plusy firmy? Jak kwestia wynagrodzenia? Twoim zdaniem płacili spoko?
Czytając opinie na forum większość nie zachęca do pracy w firmie, a już traktowanie podpoiecznych to jakiś absurd. Ktoś wspominał, że wypłata jest do ręki i liczona na kalkulatorze. Trochę nie chce mi się w to wierzyć, nie ma tam pasków wypłatowych?
Polska 21 wiek, a takie cuda,nie? No nie ma pasków. Co innego masz na umowie, czyli najczęściej najniższą, a reszta te kilka stowek więcej pod tak zwanym stołem, czyli w pokoju szefostwa. Wyliczane skrupulatnie, raz, dwa, trzy...Jak chce pani uwierzyć, proszę się zatrudnić, ciągle kogoś szukają...
Więc nic się tam nie zmieniło, pracownicy dalej bieduja i (usunięte przez administratora) uja
Czy zarobki to jedyny powód dla którego już tu nie pracujesz? W jaki sposób firma znajduje chętnych do pracy?
Ośrodek koszmar
Brak kompetencji, główne zainteresowanie to uzyskanie pieniędzy. Bolesny jest fakt że tak mało ludzi reaguje, Jeżeli ktoś ma złe doświadczenia proszę o kontakt po nr tel. 571210910. Pozdrawiam
niestety dopiero odczytałam, zadzwonię do Pani, chętnie opowiem o swoich negatywnych wrażeniach. W ośrodku to geriatria a nie rehabilitacja. Brudno wszędzie, także w sali rehabilitacji.
Ma pani pieniądze, duzooo pieniędzy, wygląda na bogatą , z której można wycisnąć? To opieka na być w miarę ok. Potem zostanie pani poproszona o napisanie pozytywnej opinii w internecie i wymienienie z nazwisk personelu, jaki jest cudowny. Proszę poczytać opinie w google - przy pełnym koncie ma pani szansę dostać reha jako taka,jeśli na NFZ nie liczylbym na nic ???? Ale dla wszystkich ten sam srod na korytarzu - gratis ????
Zapamietalam wszechobecny smrod i odor. Panie przy wejsciach pracujace w niby recepcji to jak te japonskie popularne (usunięte przez administratora) co to nie widza,nie slysza i nie mowia. Zamknac to miejsce.
Bardzo proszę o kontakt E-mail monikarehab@gmail.coś Tel 571210910 Mam złe doświadczenie związane z tym miejscem
Jako były pracownik, mogę podzielić się z przyszłymi kandydatami opinią na temat ośrodka, a raczej przestrzec. Praca w Tym miejscu uwstecznia, jak to jeden z pacjentów podsumował „powinno się to zburzyć i postawić od nowa”. Póki rządziła tym Pani H. to jeszcze jakoś szło, ale kiedy władze przejął syn to już totalnie zmierza ku niczemu. Brak szacunku do wykształconego personelu, traktowanie go jak głupie dzieci, pensja wyliczana na kalkulatorze wydawana do ręki bez żadnej koperty, po odstaniu swojego w kolejce jak za PRL-u, szef ręcznie liczy wynagrodzenie za np. Zwolnienia lekarskie a szefowa liczy inaczej ????cyrk na kółkach. Maksymalne wykorzystanie czasu pracownika co skutkuje zaniedbaniem pacjentów, którzy przyjeżdżają na rehabilitacje a dostają 30 min ćwiczeń. Robienie podczas pracy( która winna być indywidualna) zabiegów fizykalnych! Do których nie ma przeznaczonych pomieszczeń, kabinek, odpowiadanie za sprzęt, który jest użytkowany w nieprawidłowy sposób przez brak dobrej organizacji ośrodka. Jedyne takie miejsce gdzie pacjent do rehabilitacji nie jest na czas umyty przebrany,przygotowany a zdażało się nie rzadko, że z litości nad chorym człowiekiem samemu się go ubierało, wyciągało z buzi zeschnięte przylepione jedzenie, dopajało czy nawet karmiło. Tak wiec większa część pracy to wyciąganie pacjentów z łóżek i odkładanie plus bieganie za lampami laserami i innymi sprzętami po ośrodku. Zatrudnione w większości kobiety ( pan R. Chyba nie wie ile kobieta zgodnie z kodeksem pracy może dźwigać w pracy). Tak wiec większości z nas wysiadł kręgosłup. Nabijanie się przez szefa że nasza praca to nic takiego kiedy się zupełnie nie ma o niej pojęcia też jest nie na miejscu. Ale najważniejsze żeby wszystko odkliknąć na tablecie nic więcej ich nie obchodzi .Współpraca z opiekunkami pochodzenia wschodniego które uważają że jeden pampers na 24 godziny jest okej to walka z wiatrakami okupiona nerwami. Do tego dochodzi pierwsza dama oddziału pani M., której wytrząsanie się nad pracownikami chyba sprawia jakąś przyjemność. Ochrona przed koronawirusem żadna, rok temu na początku pandemi kazano nam myć i dezynfekować rękawiczki aby zużyć dziennie dwie pary max. O maseczki też trzeba walczyć. Praca dobra na początek kariery aby już nic nigdy Cię w życiu nie zaskoczyło ! Nie polecam
@Abrakadabra to przykre, że masz takie doświadczenia z pracą w tym miejscu. Tak się zastanawiam, bo zwykle ustala się pewne kwestie przed podpisaniem umowy. Zwykle spory, czy wątpliwe sytuację rozwiązuje się rozmową. Daj znać jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna, i jakie doświadczenie trzeba posiadać aby pracować w placówce?
Potwierdzam wszystko wyżej napisane! Również jestem byłym pracownikiem- i opisałabym wszystko tak samo jak osoba wyżej! Lepiej iść do żabki pracować za mniejsze pieniądze niż być ciagle poniżanym pracownikiem!
Czy któryś z pracowników mógłby się odnieść co do warunków w ośrodku? Z opinii wynika, że warunki tutaj są niezadowalające dla pensjonariuszy... Faktycznie tak trudno o to wszystko zadbać czy jednak nie jest z nimi aż tak źle. Praca wciąż po 12 godzin? Za jakie aktualne wynagrodzenie?
Również chciałabym poznać opinie pracowników. Tylko czy będą mieli odwagę rozmawiać ?
witam. dlaczego mieliby nie mieć odwagi, czego tu się bać? brak odp mnie zastanawia ale może po prostu na forum nie wchodzą i dlatego? a wie ktoś o tym jakie warunki mogą potencjalnie występować tutaj od kolejnego roku? zapowiadali coś?
Szukam kontaktu z byłymi lub obecnymi pracownikami, którzy mogliby zrelacjonować co dzieje się w tym zakładzie. Głównie chodzi mi o budynek przy Pomorskiej, z którego mój ojciec wyszedł w stanie ciężkim i trzy dni temu zmarł w szpitalu, do którego trafił godzinę po powrocie z "turnusu rehabilitacyjnego" w Wigorze. Wszystkich, którzy mogliby mi pomóc oraz chcieli ukrócić skandaliczne działanie tego przybytku proszę o kontakt na maila loslamusos@wp.pl
Nie idzcie tam pracowac. Daiom malo pieniędzy. Pracowac musisz caly czasu duzo godzin . 12 godzin co dzien. I caly czas niezadowolone som
Nie zgadzam się z powyższymi negatywnymi opiniami na temat ośrodka Wigor, jak również na temat Pani dyrektor Haliny Smolińskiej. Wszyscy pracownicy są zatrudnieni na umowę o pracę na tyle ile zarabiają, pieniądze są przelewane na konto i nie mają miejsca sytuacje, że pieniądze płacone są pod stołem. Pracownicy dostają co miesięczne premie. Na święta wszyscy pracownicy dostali paczki i dodatkową premię w wysokości po 500 zł. Pani Halina jest wspaniałą i dobrą kobietą, dla której na pierwszym miejscu liczy się dobro pacjenta. Kiedy brakuje rąk do pracy Pani Halina osobiście zmienia pieluchy podopiecznym, sprząta i gotuje. Nie zgadzam się również z tym, że Pan Rafał jest arogancki. Niejednokrotnie widziałam jak Pan Rafał odrywał się od swoich obowiązków aby zająć się podopiecznymi nie szczędząc trudu, aby ich przewijać, kąpać i karmić. Wszyscy pracownicy są dobrze traktowani, zarobki są wysokie, atmosfera w pracy jest bardzo dobra, a opieka nad pacjentami doskonała. Dlatego też wszystkim polecam pracę w ośrodku Wigor, ponieważ to co napisałam powyżej jest prawdą.
Autor komentarza zapomniał dodać, że Pani Dyrektor obsypuje codziennie rano na wejściu swoich pracowników płatkami róż i częstuje ich przygotowanymi przez siebie posiłkami. Panie z recepcji ustawiają szwedzki stół i dopóki się nie poczęstujesz to nie masz prawa zacząć pracy. Pan Rafał sporadycznie wita pracowników ale nie ma się co dziwić skoro jest taki zajęty zmienianiem pieluch i karmieniem.
Bo to sami wlasciciele chyba zasiadli i napisali opinie. Pytanie tylko - tacy glupi czy tacy bezczelni? A moze jedno i drugie :) Na opinie pracuje sie latami, jeden do cna nieprawdziwy wpis na go work tego nie zmieni. Dobra opina w internecie to szacunek do ludzi, pracownikow, przede wszystkim, dobre zarobki maja mniejsze znaczenie, bo jesli szanuje sie czlowieka i jego prace, to nigdy zlego slowa nie powie na pracodawce. A w wigorze ani szacunku, ani pieniedzy ( no chyba ze te stolem) :) 500zl premii? Kto w to uwierzy, wigorze? 5zl podwyzki czlowiek latami nie dostanie, no chyba ze na umowie jak wzrasta minimalna :) Ehhhhh ze sie komus tak chcialo nabajerzyc.... Niedowierzajacych zapraszam, tam zawsze sxukja pracownikow. To takze swiadczy o tym, jaki to pracodawca. Mozna samemu przekonac sie o tym miodzie :) A niestety to tak, ze jak sie wdepnie to....wrazenia zostaja na dlugo ;)
Mewa. W wigorze zarobki są minimalne i nie ma premii. Pracownicy nie dostali paczek ani premii na święta. Na umowie są inne zarobki a na rękę inne. Nikt z właścicieli tam nie pracuje fizycznie przy tych podopiecznych. To wszystko wiedzą pracownicy tego ośrodka ,więc ty na pewno nie jesteś pracownikiem. Przedstawiasz fałszywe informacje wprowadzające w błąd osoby czytające tu opinie.
W swoim komentarzu na temat firmy Wigor napisałeś między innymi, że firma płaci pracownikom odmienne wynagrodzenie od tego, co jest zawarte w umowie o pracę. Możesz napisać, jakie są to różnice i od czego jest to Twoim zdaniem zależne? Czy takie są Twoje osobiste doświadczenia z tym pracodawcą?
Ludzie, ironią aż kipi z komentarza Mewy :) Osoba kryjąca się pod tymże nickiem zna doskonale realia pracy w Wigorze i właśnie dlatego zdecydowała się na takowy komentarz, w komediowej formie. Otwieram popcorn i czekam na dalszą dyskusję ????
Boże co za banialuki hahaha... Po pierwsze po wypłatę czeka się pod drzwiami dyrekcji jak po jałmużnę... I nigdy nie ma się pewności czy dostanie się całość haha... Premia no może kiedyś tam była... Ale to już prehistoria... Inaczej się dostaje do ręki niż na umowie to jest podstawowe zagadnienie. Pani dyrektor zmienia pampersy, pracuje w kuchni czy jedzie na mopie no to to juz rozwaliło system. Jedyne co było zauważone przeze mnie to stanie przy recepcji i bawienie się telefonem... Na zwykłe dziendobry nigdy się nie doczekasz. Na temat Pana Rafała to szkoda pisać. Kompletnie się nie nadaje do zarządzania...(usunięte przez administratora) A jeśli chcecie pracować w miejscu gdzie kamery i podsłuchy są wszędzie to Wigor jest otwarty na propozycje.
pracowałam tam ta opinia to wszystko jest nieprawda pieniądze zawsze są do ręki nigdy na konto Pani Halina sieje wielki niepokój wśród pracowników do tej pory czuje lęk do szefostwa po tej pracy NIE POLECAM PRACOAC TAM ANI BYC PACJENTRM PODWYZKA NA ROK - 50ZŁ szok
Proszę następnym razem się postarać i pisząc w imieniu pracowników uprawdopodobnić wersję. Bez Bajek proszę. A pan o którym tu Pani wspomina to typowy objaw przeinwestowanego mamisynka, którego mam nadzieję sumienie kiedyś ruszy, choć pewności nie mam.
Moja mama była pensjonariuszką tego zakładu i jestem bardzo zadowolony z opieki jaką tam otrzymywała. Pani Dyrektor Halina Smolińska dała od siebie dużo wsparcia ciepła i pomocy. Ten ośrodek polecam Każdemu.
Witam serdecznie. Będę wdzięczna za każdą informację, która przybliży mi rzeczywisty obraz pracy ośrodka Wigor. Głównie opieka, przebieg rehabilitacji. Bardzo proszę o kontakt e-mail monikarehab@gmail.com Z wyrazami szacunku Monika
Witam. Serdecznie chciałam podziękować Pani Halinie Smolińskiej i jej profesjonalnemu personelowi medycznemu i nie medycznemu. Za profesjonalną opiekę nad moją mamą na oddziale " paliatywnym". Dzięki takiemu personelowi moja mama była przede wszystkim najedzona, przepajana, czysta, pampersowana na czas dzięki czemu do końca moja mama nie miała nawet jednej odleżyny, pod stałą opieką lekarza i rehabilitowana. Prawie do samego końca mama była świadomą kobietą dzięki temu mogłam się z nią kontaktować telefonicznie. Bardzo była zadowolona z jaką życzliwością była traktowana przez osoby zajmujący się nią. Personel w ZZOZ - Wigor jest miły, wrażliwy na ból drugiego człowiek, profesjonalny, dążący do celu w pomaganiu potrzebującym pacjentom. To jest nie prawda, że Pani Dyrektor nie dba o pacjentów ponieważ cały swój cenny czas spędza w pracy służąc swą pomocą pensjonariuszom i personelowi. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Kochaj pracodawcę swego.Możesz mieć gorszego. Praca,szefostwo normalni.Wymagania i oczekiwania przedstawione byly na wstępie przy rozmowie kwalifikacyjnej.Umowa .Wynagrodzenie zapłacone bez problemu.
Jak się szanuje pracę i zespół w którym się pracuje, to nie trzeba później bóli i żali wylewać w internecie. Praca jak praca, ani wybitna, ani zła. Zarobki adekwatne do stawek rynkowych. Jeśli dla kogoś są za niskie, można próbować sił w swojej działalności albo szukać gdzie indziej tej kury,co znosi złote jajka... nie warto zostawać w pracy, która nie pasuje i puść atmosferę w zespole.
@Hurgo dobrze rozumiem że wymagane jest robienie dużej ilości nadgodziny ?
Jeśli kochacie swoich bliskich - nie zostawiajcie ich tu. Jeśli chcecie zostawić kogoś z rodziny w miejscu w którym dojenie kasy, cierpienie, poniżanie i nieszanowanie drugiego człowieka jest na porządku dziennym - lepiej nie mogliście trafić! Poniżanie, zaniedbywanie podstawowych potrzeb pacjentów, agresja słowna, przeklinanie- to są działania na których głównie opiera się “profesjonalna opieka” ośrodka Wigor. Nikt nie wyciąga konsekwencji w stosunku do pracownika który przeklina, krzyczy czy szarpie pacjenta. Nie powinno to jednak dziwić ponieważ szefostwo działa w ten sam sposób - poniżanie pracowników, wyśmiewanie ich problemów, “nie podoba się to won”. Jedyne co musi się zgadzać to pieniądze wpłacone na konto właścicieli. Jeśli ktoś myśli, że faktycznie dzięki podwyżkom za pobyt standard tego miejsca wzrasta... niech się nie łudzi. Wartości które się tu szanuje to (usunięte przez administratora) i kombinowanie w jaki sposób najlepiej “wydoić” pacjenta i jego rodzinę tak, żeby nikt się nie zorientował, że coś jest nie w porządku. Co do pracowników - ci, którzy powinni być najbardziej wykwalifikowani najczęściej nie mają podstawowej wiedzy. Jeśli trafi się pracownik z doświadczeniem, umiejętnościami i empatią to nie wytrzyma tu długo. Taka osoba nie jest zresztą dobrze postrzegana przez dyrekcje ponieważ może narobić kłopotu nazywając zjawiska które się dzieją dookoła. Szefostwo nie dba o szkolenia dla pracowników ponieważ na tym nie zarabia. Szefostwo najchętniej “wydoiłoby” nawet własnych pracowników z zarabianych przez nich pieniędzy - co zresztą częściowo robi płacąc wypłaty pod stołem. Lepiej też nie dbać o swój interes, kiedy należą się dodatkowe pieniądze np za pracę podczas COVID - pani dyrektor nie ma czasu i ochoty zajmować się stosem dokumentów których wypełnienie nie spowoduje przelania pieniędzy prosto do jej kieszeni. Właściwie wszystkie działania które tego nie powodują mogą wprowadzić panią dyrektor w szał i agresje. Pracownicy postrzegani są przez szefostwo jako intruzi którzy mają wymagania i oczekiwania. Pracownik powinien być wdzięczny za niesamowitą łaskę jaką dostał w postaci pracy w tym prestiżowym miejscu, wypełniać wszystkie polecenia bezrefleksyjnie i bez sprzeciwu, a jeśli po drodze uda mu się wyciągnąć pieniądze od jakiegoś nieświadomego niczego pacjenta - wspaniale. Wtedy jest dobrym pracownikiem. W tym miejscu nie ma współpracy, jest obgadywanie, szeptanie po kątach. Nikt z nikim nie załatwia spraw bezpośrednio. Pacjenci są zostawiani sami sobie, często w nocy nie otrzymują żadnej pomocy ponieważ pielęgniarki śpią na nocnych dyżurach. Gdyby ktoś udokumentował to co naprawdę dzieje się tam na co dzień, kiedy w pobliżu nie ma rodzin, miałby solidny materiał do zgłoszenia na prokuraturę. Z całego serca nie polecam. Solidne 0/10.
Największy problem jak brakuje chęci do pracy. Normalna praca, niezłe zarobki więc po co wypisywać takie bzdury?
Checi do pracy? To jakis zart? Albo wpis na zamowienie. Tam najlepiej robic 2 etaty na jednym i najchetniej za darmoszke bo jak przychodzi dzien wyplaty, do reki, bronboze nie na konto,to bez kija nie podchodz do dyrekcji. Potem odstoj w kolejce po te swoje miliony. Ale najpierw sprawdz jaki ma dyrekcja humor i czy w ogole danego dnia bedzie placic, bo moze nie miec humoru na wyplate. I tak zostaneisz na weekend bez tych swoich milionow a dzieci glodne np.(usunięte przez administratora)Atmosfera fatalna, kamery, inni donosza, szeptanie po katach wystraszonego personelu.Do tego pacjenci, na szarym koncu tego wszystkiego, tutaj wszelkie kontrole wiele moglby wykazac gdyby tylko znaly prawde....Najwazniejsze zeby kasa sie zgadzala. Opinie mozna sobie szybko wyrobic po kontakcie z wlascicielami, szacunek do drugiego czlowieka, pracownika czy klienta zerowy, no chyba ze ma kase. Ale uwazanie sie za lepszych kiedys ciezko sie konczy.
Miałem przyjemność spróbować swoich sił na stanowisku: kierownik gospodarczy i szczerze rozumiem, dlaczego nikt tam na dłużej nie chce zakotwiczyć. Miłej lektury. Z funkcją kierownika niestety ma ono mało wspólnego - większość czasu spędza się szukając w internecie najtańszych możliwych produktów lub biegając z kartonami jak kurier, bo przecież to, na co jakiś pracownik zgłosił zapotrzebowanie, musi zostać dostarczone pod sam nos. Na resztę obowiązków niewiele czasu pozostaje (a lista jest dosyć długa), ale to świetny argument, żeby nie wypłacić w pełni obiecywanego wynagrodzenia. Biegając tak z budynku do budynku (a są 3) po ostrych kamieniach, którymi wysypana jest dziurawa droga (polecam buty trekkingowe i auto terenowe) zbieramy od wszystkich dookoła (zarówno personel jak i pacjenci) skargi, zażalenia i czasami wręcz zabawne usterki, które można naprawić śrubokrętem. Dodatkowo podczas nieobecności jedynego konserwatora spadają jeszcze na nasze barki jego obowiązki - bez dyskusji. Pacjenci chcą dawać po 10-20zł "w łapę" żeby im tylko ktoś w końcu coś naprawił lub załatwił. Często cuchnie moczem, a widok schorowanych ludzi i tego w jakich warunkach żyją skłania do smutnych refleksji. Pracownicy - jak wszędzie - niektórzy nieszczęśliwi, fałszywi, ale jest też kilka miłych i pozytywnych osób - pozdrowienia dla Pani Anity, Małgosi i Luby z 9'ki. W sumie to olałbym ten komentarz, gdyby nie fakt, że już po 3 tygodniach pracy Pan R. zaczął zachowywać się wobec mnie arogancko. Pan Ł. natomiast zasłużył na ogromny szacunek za swoje opanowanie i kulturę osobistą. Za sumienną i uczciwą pracę do ostatniego dnia (i nie jest to tylko moja opinia) wypłacono mi 80% obiecywanego wynagrodzenia (stawka pomocnika na budowie), a za używanie prywatnego auta do zakupów oddano mi tylko ustawowe 0,8358 zł/km. Z przykrością: nie polecam.
Szanowna Pani, proszę łaskawie nie przekręcać. Nigdy nie nazwałem Ukraińców dziczą w porównaniu do wielu pracowników tej firmy - wręcz ich broniłem. Powiedziałem jasno i wyraźnie, że Polaków za granicą też często traktuje się jak dzicz w reakcji na dywagacje z jakiego to zacofanego kraju przyjeżdżają i jak to nie mogą się odnaleźć w super-nowoczesnej Polsce. Polecam serdecznie spróbować swoich sił w powyższej firmie i zweryfikować pozytywne komentarze pisane przez właścicieli i rodzinę :-) Z mojej strony wszystko. Pozdrawiam.
Domyślam sie ze uzbieraloby sie duuuuuzo wiecej historyjek z pracy w firmie wigor, prawda pracowniku miesiaca?To takie miejsce ze ksiazke moznaby napisac. Fama o wigorze jest odpowiednia, nikt normalny z okolicy nie chce tam pracowac.
Szukam informacji o firmie NZ ZOZ "WIGOR". Czy są poszukiwani pracownicy na stanowisko pielęgniarki, rehabilitanta lub opiekuna osób starszych? Może jakiś obecny pracownik firmy mógłby dodać solidną opinię o tym pracodawcy? Informacje od kogoś kto tam pracuje byłyby bezcenne dla osób, które rozważają aplikację do firmy. Zainteresowani odwiedzający ten wątek potrzebują jakichś konkretów dotyczących zatrudnienia.
Nie polecam, kasa nie wpływa na konto tylko idziesz jak żebrak pod drzwi i czekasz na kase do ręki. Inaczej w umowie a inaczej dostajesz. Ogólnie żadnych profesjonalnych ciuchów roboczych, byle jaki fartuch który ma Ci starczyć na 2 lata w dodatku jeden :/ przy takiej ilosci pacjentów i zarazków, bakterii masakra. Wszyscy chodza jak na szpilkach, nikt z nikim nie może swobodnie się pośmiać czy pogadać bo od razu afera. Pielegniarki podchodzą do pacjentów bez rekawiczek, brudno, opiekunki nie zawsze są na zawołanie pacjenta, czesto pacjenci zasikani itd. Jak zepsuje sie jakiś sprzet, cos się stłucze to wielki problem i najlepiej to Ciebie by oskarżyli u kazali jeszcze za to zapłacić, sprzęty nie są ubezpieczane. Dyrektorka jak ma dobry dzień to super, jak ma zły dzień to nie podchodz bez kija, straszna kobieta, tylko hajs jej w głowie... nie polecam tam pracować
Pensja 2 tys zl brutto. Wiecej placa w biedronce. Smiech na sali
Dokładnie, żadnych podwyżek tylko obietnice wieczne, żadnych dodatków, bonów... nic. Katastrofa
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Halina Smolińska Niepubliczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej Wigor?
Zobacz opinie na temat firmy Halina Smolińska Niepubliczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej Wigor tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 8.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Halina Smolińska Niepubliczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej Wigor?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 3 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!