Moim zdaniem profesionalna i bardzo dobra obsługa z terminami nie jest źle mimo tego że mają spore przełożenie zawsze można załatwić sprawę także z pełną sumiennością mogę polecić tę firmę.
Czy święta takie jak Wigilia itd. są dniami wolnymi?
Czy ktoś może wypowiedziec sie na temat tej firmy aktualnie ?
Zakład pracy warty dodania do bazy pracodawców. Znany wśród wykonawców mebli na wymiar dość dobrze od mazur po śląsk , choć nie koniecznie z tytułu branży a wewnętrznej polityki i swawolnej atmosfery wśród pracowników. Perełka sama w sobie, żywcem wyjęta z PRLu. W Piasecznie całkiem sporo młodych osób jak się okazuje, może wystawić opinię odnośnie tego pracodawcy, o ile tylko uda się dodać go do bazy tym razem...
W firmie panuje odgórne przyzwolenie na pijaństwo więc piją wszyscy, od samej góry do samego dna szamba jakim jest ta firma. Nikt inny nie ma szans na utrzymanie się w tym stadzie żuli a są zdolni posunąć się do wszystkiego z zerową moralnością. Chętnie również będą starać się zaszkodzić byłym pracownikom, szkalując ich u nowych pracodawców szukających referencji. Omijać szerokim łukiem, oczkiem w głowie prezesa jest Marcin Kociński, alkoholik z poważnymi zaburzeniami umysłowymi potęgującymi się po spożyciu i gdy go puszcza. A że jest w stanie wypić 3x 0,7L 40% obj. na dwoje w ciągu jednego dnia pracy, to jaki jest cyrk w tej firmie można sobie wyobrazić. Firma powinna trafić jako przykład podręcznikowy na celownik Państwowej Inspekcji Pracy.
Rodzinna firma alkoholików, słynie z jawnej aprobaty dla nieskrępowsnego sporzywania alkoholu przez zatrudnionych w godzinach pracy i na terenie zakładu. Patologia to mało powiedziane, taki Kociński Marcin na ten przykład, oczko w głowie prezesa, jest zdolny pomiędzy godziną 8 rano a 17 sporzyć 3x 0,7L 40% wraz z ulubionym kompanem co jest raczej normą niż rekordem, po czym upierać sie przy prowadzeniu auta w drodze powrotnej z pracy. Kierownik stary żul z naprzemiennymi całomiesięcznymi ciągami pijackimi albo nie trzeźwieje, albo chodzi struty po miesięcznym maratonie by po upływie miesiąca zacząć od początku. Pobliskie sklepy mają niezłe utrzymanie z obrotu napojami alkoholowymi i to zarówno te przy Nadarzyńskiej, jak i przy ulicy Słowiczej. To co się dzieje w tej firmie woła o pomstę do nieba i Państwowej Inspekcji pracy. Patologua i bydło rozpasane, od samej góry do samego dna szamba jakim jest ta firma.