Przychylam się do wszystkich negatywnych opinii na temat familijnego i całej ekipy dyr.... rotacja pracowników a szczególnie administracji mówi sama za siebie. Z zewnątrz kolorowo na fejsbuczku miliony zdjęć z atrakcji i wycieczek a gdzie nauka? lekcje prowadzone w sposób pokazowy bez żadnych wartości i nowości- co powinno być elementem każdych zajęć. Szkoła która kiedyś zachwycała poziomem nauczania dziś jest ruiną kolorowych bezwartościowych atrakcji. Panuje tam zakłamanie o oBłUDA!
A ja proponuję "zachwyconym" rodzicom dowiedzieć się, jakie posiłki zostają dostarczane im dzieciom. Jaki syf te biedne dzieci muszą jeść w Familijnym. Opis menu prezentuje się świetnie, jasne. W praktyce jest inaczej. No ale dobrze, bądźcie dalej zachwyceni, że Wasze dzieci uczęszczają do tych przedszkoli, żłobków czy szkół.
Pracuję w Familijnym Poznaniu. Nie mam tam znajomości. Początki, jak wszędzie, były nie najłatwiejsze, ale teraz pracuje się naprawdę dobrze.Młode i ambitne grono pedagogiczne pod skrzydłami doświadczonej pani dyrektor. Bardzo dużo do powiedzenia mają rodzice i to jest być może największy problem. O pieniądzach nie powinno się rozmawiać, bo to sprawa indywidualna.Każdy, kto zostaje zatrudniony podpisuje warunki pracy i nie ma o czym mówić, albo je wykonuje, albo nie.
Do przedszkola Krzyś jestem niestety ma długoej liście rezerwowej! Może początek mieli trudny ale teraz wymiata! Wiele bym dała by się tam dostać.
Spotkanie z p. Szymczakiem było super, miłe, taktowne, pełne zrozumienia. Fajne pozory. Praktyka okazuje się inna.
Tylko zawodowe, na temat i w granicach przyzwoitości.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Ciekawe dlaczego do Przedszkola w Rokietnicy aplikuje 10 dzieci na jedno miejsce...? Fataliza tak złe sa te przedszkola! Ludzie ogarnijcie się! Takie bzdety wypisywać.
A pomysleliscie, ze wszystko zależy od ludzi? Dyrektorem sie bywa a człowiekiem sie jest. Nie ma tam w familijnym zadnego człowieka z ludzka twarzą? wszyscy sa chamsko spokrewnieni?
ktoś oglądał w niedzielę "Ranczo"? Czerepach super pokazał, jak łatwo skierować dyskusję przeciwko drugiej osobie - wystarczy zadać pytania, czy podać zarzuty tak absurdalne, że samo tłumaczenie się, że to nieprawda pogrąża człowieka. I tak dzieje się na tym forum.
W przypadku tej firmy nie trzeba negatywnego reklamowania...Familijny Gdańsk i jego kierownictwo skutecznie pogrąża samo siebie. Tam chamstwo szaleje i będzie szaleć. Pracownik sobie pozwala, a jak nie wylatuje...albo sam odchodzi. Osobo broniąca! Jestes wazeliną twoja sprawa. Tylko większą kasą nie oszukasz sumienia, a o tym niektórzy pracownicy tej firmy zdaje się zapomnieli...
"większą kasą"? czyli nie jest tak źle finansowo jak można przeczytać na tej stronie wcześniej? Super. jak poczytam całość pewnie dowiem się jeszcze kilku interesujących mnie rzeczy
W synonimach "chamstwa" pojawia się wiele określeń, które pasują także do Ciebie, skoro za parawanem fałszywych danych wypisujesz obelgi wobec innych. Nie potwierdzam tej opinii. Wiele różnych sytuacji pracując w familijnym Gdańsku przeżyłam i nie spotkałam się z chamstwem kierownictwa.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą...zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami na tym forum i uważam za żałosne przymilanie się dyrekcji tymi "przychylnymi" postami. Po cichu i po kątach jazda na szefa, ale na forum cuuuudowni pracownicy...Tylko nic tym nie zyskacie na dłuższą metę. Za chwilę zostanę uznana za sfrustrowaną, albo co jeszcze innego. Mam to w nosie. Wystarczy spojrzeć na rotację pracowników, zapytać ludzi którzy już tam nie pracują, a co najważniejsze rodziców zabierających dzieci. Nie wierzę, że ktokolwiek z nauczycieli szczerze powie, ze jest tam dobrze! Ktokolwiek zetknął się z familijnym w Gdańskiem. Szczerze...podkreślam. A teraz kolejne mowy obrończe:) I tak nieudolne, że aż żal...Ci co krytykują zamilkli, a reszta ich atakuje. O czym to świadczy...chyba wiadomo.
tak, wiadomo o czym świadczy - nikt nie lubi jak się na niego pluje, a pracuje tu sporo bardzo fajnych ludzi i nie jest im miło. niestety mamy czasy, w których można pisać co się chce i gdzie się chce. nikt rozsądny nie bierze pod uwagę takich anonimów, ale fora internetowe niestety jeszcze na to pozwalają, żeby każdy kto ma zły humor wylał wiadro pomyj bez żadnych konsekwencji. pozdrawiam wszystkich nauczycieli zadowolonych uczniów.
Gdyby w placówkach Familijnego nie działo się źle, to ludzie siedzieliby cicho lub byli tak głośno, że wszyscy chcieliby korzystać z placówek tej Fundacji. Prawda jest taka, że Familijny wyróżnia się wyłącznie (w miarę) niskim czesnym i dlatego wielu rodziców decyduje się oddać swoje dziecko pod ich opiekę. Niestety, niska cena to i niska jakość opieki. Dobrze aspirujący, sympatyczni nauczyciele odeszli stamtąd krótko po tym, jak przeniosłam swoją córkę do innego przedszkola. :) Dobra decyzja, brawo! Trudno wypowiadać mi się o szkole, ale zarządzają nią ci sami ludzie, co przedszkolami. Nie spodziewam się więc niczego zaskakującego.
Kurcze aż się dziwię, że tyle złych rzeczy. Faktycznie rotacja nauczycieli jest dość duża w przedszkolu, ale póki moje dziecko ma ok wychowawczynie to nie mam się co czepiać. Te złe opinie o placówkach to może mowa o szkołach? Żadnych konkretów nikt nie pisze tylko, że złe opinie i że źle ale co źle? Mam porównanie do innych przedszkoli prywatnych bo znajomi posłali tam dzieci i nie zauważam żadnych lepszych warunków ani kompetentniejszych nauczycieli.
No fakt, zmieniają się opiekunki, ale jak się okazało u nas w przedszkolu dwie panie są w ciąży. Nie można mieć do nich pretensji, że przestały pracować. Dobrze, za przyszedł za nie ktoś inny i grupa działa.
Owszem, nie można mieć do nich pretensji. Natomiast, niektóre nauczycielki mówią głośno (oczywiście we własnym gronie), że pracują w Familijnym tylko dlatego, że planują zajść w ciążę i potrzebują stałej pracy opartej na konkretnej umowie. Obudźcie się - proponuję. ;)
Bo tam można pracować tylko dlatego...nie czarujmy się i nie bawmy w lux wazelinę...Moja opinia o szkołach i przedszkolach tej fundacji na terenie pomorza! Dno i dwa metry mułu przykryte kolorem...! Popieram wszystkie negatywne opinie!
(rozbawiona) polska mentalność....skoro pisze dobrze, to albo się podlizuje, albo została wynajęta. Jestem jak najdalej od polemizowania z takimi wypowiedziami. Uważam, że jeżeli pracownik ma swoje zdanie i pracuje solidnie to nie musi się chwytać wazeliny - Pozdrawiam tych, dla których jest to konieczne i jedyne wyjście, żeby utrzymać się w pracy.
Oj,wazelina , wazelina, czemu się zadowolona nauczycielko nie podpisałaś? I tak to nic nie zmieni,ilość wpisów negatywnych jest ogromna.Jakby było tak dobrze,to nie byłoby tak źle! Amen!
Bo w tej firmie wazelina i "lojalność" jest nagradzana...Poza tym ja podejrzewam, że to najęci "klikacze".
Nie pomyślałam o tym wcześniej, ale możesz mieć rację: wszyscy piszący negatywne opinie, które mają wpłynąć na złą opinię Familijnego to "najęci" przez konkurencję "klikacze". Dziękuję za ten wpis - on wiele wyjaśnia.
Jestem nauczycielem pracującym w Familijnym Gdańsku i uważam, że większość opinii tutaj zawartych jest bardzo krzywdząca nie tylko dla dyrekcji placówek, ale także pracujących tam nauczycieli. Jako nauczyciel twierdzę, że pomimo ukończenia studiów pedagogicznych nie każdy powinien pracować w tym zawodzie. Wydaje mi się, że żaden pracodawca nie trzyma na siłę nauczyciela na stanowisku, dlatego stwierdzenie, jakoby w placówkach Familijnego uprawiano niewolnictwo jest zwykłą frustracją osób tutaj piszących. Oczywiście stanowisko nauczyciela, nie sprawia, że osoba pracująca w tym zawodzie będzie otrzymywała niewiadomo jakie wynagrodzenie, pomimo jego prestiżu. Każdy kto kończy studia pedagogiczne dokładnie zna realia z tym związane. Wydaje mi się, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a potem podczas podpisywania umowy nikt nauczycielom nie zamyka oczu, żeby nie wiedzieli na co się godzą. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i jeżeli godzimy się na warunki występujące w umowie to powinniśmy to robić z pełną odpowiedzialnością. Z pracą nauczyciela wiąże się nie tylko wynagrodzenie, ale także i satysfakcja- każdy nauczyciel, który pracuje z powołania doskonale o tym wie. W swojej pracy współpracowałam z dyrekcją placówek Familijnego Gdańska i nigdy w swojej karierze zawodowej nie spotkałam się z negatywnym nastawianiem dyrekcji do mojej pracy, wręcz przeciwnie mogę liczyć na wsparcie w działaniach i realizacji własnych pomysłów. Nigdy też mój autorytet jako nauczyciela nie ucierpiał z jakichkolwiek powodów. Dodam także dla osób zainteresowanych, że nie jestem spokrewniona z dyrekcją . Dla mnie najważniejsza jest praca z uczniami i na tym się skupiam. Szkoła to nie jest miejsce schadzek, ploteczek itp. dla nauczycieli- to miejsce, gdzie odbywa się ciężka praca dydaktyczna i wychowawcza - po prostu trzeba wykonać swoje zadania, to co do nas należy. Praca ta jest pomimo napotykanych czasami trudności niezwykle satysfakcjonująca. Osoba, która pracuje w tym zawodzie wyłącznie w celach zarobkowych nigdy tego nie zrozumie. Chciałabym także odnieść się do wpisów na forum, które obrażają w bezpośredni sposób osoby zarządzające i pracujące w tych gdańskich placówkach. Komentarze związane są z życiem osobistym kogokolwiek niezwykle mnie irytują, ponieważ nikt nie daje nikomu takiego prawa wchodzić z butami w czyjeś życie. Jesteśmy (w większości tutaj na forum) nauczycielami- uczycie swoich uczniów, że każdy człowiek ma swoje prawa, mówicie im o tolerancyjności, o godności drugiego człowieka, o indywidualności – a tymczasem o tak obrażacie na forum innych ludzi. Już nie mówiąc o tym, że etyka zawodu pedagoga jest podstawą w naszym zawodzie stwierdzam, że wpisy te są po prostu poniżej krytyki. Wszystkim osobom wpisującym tutaj swoje komentarze zalecam refleksję nad tym co piszecie. Wielu ludzi każdego dnia odchodzi z różnych branż z podniesioną głową i nie przejawia takich frustracji, bo przecież bez powodu nikt nie traci swojej pracy. Rodzice uczniów uczęszczających do naszej szkoły doskonale wiedzą jaka w niej panuje atmosfera, jak wygląda sfera dydaktyczna czy wychowawcza i to między innymi dzięki ich pozytywnym opiniom z roku na rok mamy coraz więcej uczniów. Oni mają wybór i jednak decydują się na zapisanie dzieci do tych placówek. Nawet złośliwe wpisy na forum tego nie zmienią. Pozdrawiam Zadowolona Nauczycielka
Ja przeniosłam dziecko z innej szkoły i jesteśmy oboje bardzo zadowoleni. Klasy małe. Dobra oferta zajęć dodatkowych i jako mama cenię to, że moje dziecko ma codziennie zajęcia od 8:00, wypoczęte z rana, kończy dowolnymi - wybranymi przez siebie zajęciami: robotyka, judo, czy szachy, za które do tej pory musiałam płacić i jeszcze gdzieś dowieźć dziecko po szkole, pracy i odrobieniu lekcji. Więc fakt - pomysł na szkołę jest i moim zdaniem dziecko się tu liczy, bo ma możliwość wyboru z dużego wachlarza zajęć te, które są dla Niego interesujące. A jak zobaczyłam listę chętnych na przyszły rok szkolny to nie mam pytań.
Nie wnikam jak jest w Poznaniu, ale...z całym szacunkiem...Gdańsk familijny to może i jest pod względem zatrudniania znajomych, oraz familii kierownictwa. Aha i jest familijny bo rodzic może tam nauczycielowi powiedzieć wszystko ( oczywiście temu niespokrewnionemu z szefostwem) i liczyć na wsparcie dyrekcji w kwestii OPR nawet za złą minę nauczyciela. Ocena nie podoba się rodzicowi, zmień i przeproś. I cały czas poganianie batem...telefony po godzinach, maile, sprawozdania na rano, gdy mail bez żenady o 23:OO. Przedszkola, żłobki i na końcu szkoła. Ludzie są, bo muszą a jak się komuś podoba. Cóż...jego sprawa, nie wnikam. Nie jest to ani mój wymysł, ani złośliwość. Po prostu prawda. Wiem, że praca w szkole jest trudna i tak dalej, ale robienie ze szkoły kolorowej maszynki do zadowalania rodziców to jednak przesada. Pomysł na szkołę jest, ale dziecko liczy się tu najmniej...niestety...
Poziom wypowiedzi jest to poziom depresji (tej w Holandii). Przecież żyjemy w wolnym kraju i mamy wybór. Można, np. do Biedronki za 2200 brutto. Nie ma Szanownego dyrektora, stopni, rozkrzyczanych dzieci, roszczeniowych rodziców... Pracuję w Familijnym poznaniu i jestem zadowolona. Nie ma pracy idealnej.Zadowolenie przychodzi w momentach sukcesu pedagogicznego, a i grono jest na wysokim poziomie, włącznie z panią dyrektor. Pozdrawiam, a tym niezadowolonym polecam bezrobocie.
No to szerokie masz znajomości. I Gdańsk i Poznań. I biedni ci Twoi znajomi. Tak zle wybrali.
Poczytałam. Pracuję w Fundacji już kilka lat i zastanawiam się, czy dlatego, ze jestem GŁUPIA? Bo podobno MĄDRZY już dawno się na tym poznali i poszli w świat. Oczywiście - nauczyciele odchodzą. Jeśli mają do wyboru Kartę Nauczyciela zamiast Kodeksu Pracy - nie ma się czemu dziwić.Każdy ma prawo do lepszych warunków finansowych i socjalnych. Rozumiem wszystkich rozżalonych, którzy nie czuli się tu dobrze, rozumiem tych, którzy czuli się mobingowani, rozumiem tych, których podobno zdanie nie zostało wysłuchane. Odeszli. Teraz lubią pisać na ten temat. Zeby nie zapomnieć, przestrzec innych, żeby rozpamietywać swoja osobista krzywdę, bo nie mają juz z kim porozmawiać. A przecież powinni być już teraz SZCZĘSLIWI, skoro nikt ich niewolniczo do pracy nie zmusza. Widocznie patrzę na życie przez różowe okulary i za dużo mam optymizmu, bo mi się TUTAJ podoba. Może to zależy w ogóle od podejścia do życia a nie do miejsca pracy? Tak mi tu dobrze, że dobrze mi tak?
rodzice tu nie wchodzą, bo to miejsce dla pracowników widać, że piszą pracownicy i to po odejściu, ale śmiać się można długo, jak bardzo narzekają że się od nich czegoś wymaga, jak to jest źle jakby nie mieli kolegów w innych zawodach a poza tym spytajcie jak bardzo chwalą Familijnego rodzice u nas koło Poznania jest przedszkole, do którego jest około 10 dzieci na jedno miejsce, nie mamy szansy się dostać i bardzo żałujemy. podobnie w szkole w Poznaniu - znajomi bardzo chcą, aby dzieci się tam uczyły i nie ma szans, bo jest za dużo chętnych
Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy czytam tak fałszywe wpisy. Znam przynajmniej troje rodziców z jednego przedszkola Familijnego Gdańska i pięcioro z jednej placówki w Poznaniu. Wszyscy pozabierali swoje dzieci po maksymalnie trzech miesiącach. Powód? Brak organizacji i synchronizacji nauczycieli; bałagan; kłamstwa i chamstwo. Trzy czwarte z pracujących nauczycieli to znajomi lub rodzina dyrekcji. Część z nich to pozwalniani pozerzy z innych placówek. Tylko w Familijnym może pracować nauczycielka, która musiała walczyć o swoje dobre imię, w sądzie. Tylko w Familijnym nauczycielem może być księgowa, która nawróciła się po trzydziestce. Tylko tam, nauczycielem może być artystka, która upiera się, że "naprawdę" piszemy oddzielnie. Reszta nauczycieli zbiera manatki i ucieka. Posłuchajcie rodziców, którzy mówią o tych placówkach. Za każdym razem, kiedy jakiś z nich zabiera dziecko - mówi się, że to on jest niepoważny. Oczernia się go w oczach pracowników, wymyślając niestworzone historie. Ile razy treść maili, które pisali rodzice, wychodziła na jaw? Ktoś wyżej napisał, ze firma pisze sobie obronne posty. To naprawdę przykre. Nie wierzę, że ktokolwiek, kto zna te placówki, może powiedzieć o nich coś dobrego. Niezależnie od tego czy jest byłym pracownikiem, czy rodzicem, który był naiwny i postanowił zaufać. Ja już kończę swoje wywody. Wystarczy, że znam rzeczywistość. Teraz już wiem, że trzeba było słuchać, gdy inni ostrzegali przed Familijnym.
dzięki temu, że ktoś zabrał dziecko było miejsce dla mojego w/g mnie jest ok i jednocześnie koszty umiarkowane
Wow! 2x wyższą pensję, czyli 3000-3600 na ręke!? Zdradź gdzie jest takie nauczycielskie eldorado? :)
Praca w Familijnym to koszmar...chcesz usłyszeć od dyrektora, że jesteś idiotą/idiotką i przepraszać rodziców za zły stopień? Tylko tam. Szanowna Dyrekcja nie szanuje ludzi, ani ich pracy bo sama jest niekompetentna i tym się maskuje. Ludzie. Nikt kto raz tam był nie powie, że jest cacy jak pokazują. Poziom nauczania dno. Tylko ładnie i piórka w d....ale jakim kosztem to już wiadomo. Łzy, pomiatanie i nawet ten żółty złom tego nie naprawi. Dobrzy nauczyciele uciekają stamtąd co tchu, albo są zwalniani bo Szanowna Dyrekcja obsadza znajomych i rodzinę z kółka różańcowego. Praca tam to koszmar a oddanie tam dziecka to największa pomyłka jaką można zrobić. Nie radzę.
Pani Sandra i Pani Ola to jedyne nauczycielki w tej szkole reszta osob uczących w tej szkole to marionetki dyrektora zastraszeni opcją utraty pracy smutne ....Honor ratują dwie super dziewczyny Pani Ola I Pani Sandra
:) tak jest chyba w każdej pracy, że ludzie pracują pod presją, że jak źle będą robić to ich wywalą...:) jeśli ludzie nie mają respektu przed dyrekcją to słaba dyrekcja...
Pani nauczycielka nie chce mi zrobić herbaty!!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY?
Zobacz opinie na temat firmy OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY?
Kandydaci do pracy w OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.