Mamy tu fantastyczną wychowawczynię, Pani Sandra zdobyła serca dzieciaków. Nie podoba mi się takie obrażanie ludzi. Młody i pełen zapału nauczyciel ma moje pełne poparcie! Więcej słyszy się o zmanierowanych przywilejami nauczycielach, którzy tylko stołków pilnują zbyt pewni siebie. Trzeba dać szansę młodym, lepiej pewnie przygotowanym do pracy w nowych warunkach. Ja widzę że w Leonardo coś się nauczycielom chce z dziećmi robić.
nie polecam fudacji ani jako miejsca nauki dzieci ani pracy. Tam poza kolorami wesołymi piosenkami nic si nie dzieje. Jaka płaca taka praca jaki dyreektor taki poziom. Familijny gdańsk to dnooooo obłuda jak buda
Prawda. Niech ludzie się w końcu dowiedzą, dlaczego w Poznaniu ludzie mówią o familijnym "mafia". :)
Oj musiałaś nieźle narozrabiać i z hukiem wylecieć. Jad, zacietrzewienie, jad, zacietrzewienie.... Jak tak potrafisz pisać i obrażać ludzi widać nie masz za grosz kultury. Dobrze, że już się nie męczysz w Familijnym, ale jeszcze lepiej, że oni nie męczą się z Tobą.
Szymek nie kradnij!
zaczyna się robić ciekawie na tym forum ,ale przyznam rację pani A kiedyś ta szkoła była prawdziwa a od czasu fundacj .... szkoda słów doświadczonej kadry niezastąpi nowy sprzęt żółty autobus strona na fb czy milion dodatkowych zajęć dla dzieci .Niestety fundacja to pozerzy jak ich dyrektor
Spotkanie z p. Szymczakiem było super, miłe, taktowne, pełne zrozumienia. Fajne pozory. Praktyka okazuje się inna.
Tylko zawodowe, na temat i w granicach przyzwoitości.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Powiedzcie mi proszę jak obecnie jest z pracą w Fundacji? Zastanawiam się czy niebawem będą startowały jakieś projekty czy zajęcia do których będą poszukiwali nowych, zaangażowanych osób. Jeżeli tak to byłabym chętna na 100%. Tylko jakie oferują warunki i co w przypadku wygaśnięcia umowy - można z nimi zostać na dłużej?
(usunięte przez administratora)
Każdy dyrektor był wcześniej nauczycielem tu, czy tam. A skoro wiesz, że ta dyrektorka była "mierną nauczycielką", to co to było za przedszkole, że czekało aż odejdzie, a nie samo zwolniło? Mam nadzieję, że jesteś byłym pracownikiem i nie oceniasz w drzwiach wiedzy mojego dziecka według wnoszonych przez Nie do przedszkola kilogramów. Kontakt z dyrektorką jest zawsze konkretny, więc nie wiem co masz na myśli i czytając Twój wpis już chyba nie jestem ciekawa.
Masakra!!!!! Może ktoś się za Ciebie weźmie? Czyżbyś zagrażała dyrekcji???? Nie sądzę, a właściwie po przeczytaniu Twojego wpisu jestem przekonana, że Ty na pewno nie mogłaś zagrażać!!! Z takim poziomem?
Jaka prawda? Ta,że to miejsce jest do wyrażania swoich opinii? - nie. Bezczelne jednak obrażanie ludzi - kole mnie!!!
Nie kole, bo nie znam kobiety, ale jest mi wstyd jako dorosłemu obywatelowi, wchodzącemu przypadkowo na ten link że pozwalasz sobie na takie bezczelne teksty na forum ogólnodostępnym, moja firma ma też forum, ale nikt nie pozwoliłby sobie na taką formę, ani niezadowoleni klienci, ani tym bardziej pracownicy
Uważam, że pracują tam nauczyciele, którzy chcą się rozwijać i realizować w zawodzie. Nieważne w jakiej placówce, bo jeśli ktoś jest powołany do tego zawodu, będzie wywiązywał się ze swoich obowiązków z przyjemnością i nie będzie potrzebował nad sobą "bata". Oczywiście, ktoś kto tego nie robi/ nie robił, może wypisywać te bzdury o strasznym traktowaniu pracownika. Zgodzę się jednak ze stwierdzeniem, że dba się tu o Rodziców oraz Dzieci, ale co w tym złego?
Rozwijać i realizować w zawodzie? Żartujesz? W jaki sposób niby? Jeśli ktoś jest powołany do tego zawodu, to owszem - będzie wywiązywał się z obowiązków z przyjemnością, ale mimo to nie pozwoli sobą pomiatać i robić z siebie durnia. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś kto pracował w Familijnym, może mieć dobre zdanie o tym miejscu. Wszyscy dobrze wiemy, jakie cyrki się tam dzieją. Możesz skakać, przymilać się i robić wszystko ponad to, co napisane w umowie a i tak będą mieli cię za pajaca, który wszystko zrobi, jeśli się krzyknie. W Familijnym nie docenia się pracowników. Świadczą o tym wszystkie złe opinie, statystyki i przemiał pracowników. Tam co rusz pracuje ktoś inny. Ludzie zwalniają się właśnie dlatego, że chcą się rozwijać i realizować w zawodzie. W Familijnym nie ma o tym mowy. Ucieczka jest jedynym rozwiązaniem. A i tak, dyrekcja załamuje ręce, bo od razu proponuje zwalniającej się osobie, pracę w innej (również swojej) placówce. Oni nie widzą problemu w swoich działaniach a raczej ich braku. Wszystko usprawiedliwiają źle zorganizowaną kadrą. Śmiech na sali. ;)
Zgadzam się w 100 %. Tam nie można się rozwijać...Można wpaść w depresję, załamać się i stracić wiarę w zawód, który się kocha i chce wykonywać. I ktoś tam w tej chwili pracuje nie powie tego głośno...bo boi się stracić pracę. Wiadomo jak jest na rynku. Nie ma tam szansy na rozwój, ale ludzie tam siedzą szukając w tym czasie czego innego. Nauczyciel nie ma tam autorytetu, bo rodzic wykona telefon do dyrekcji i leżysz na łopatkach, a ty mówisz o rozwoju? Widać firma próbuje klikać sobie obronne posty. Przykre.
Jestem stażystką i nauczyłam się wiele. szkolenia i comiesięczne zajęcia - super. dlaczego uważasz że nie ma szansy na rozwój? i jaki "rozwój" masz na myśli? a jeżeli chodzi o autorytet nauczyciela - nie wiem skąd czerpiesz wiedzę, może miałaś/miałaś jakieś przykre doświadczenie, może ktoś miał gorszy dzień, bo wcale nie odczuwam, że ja i moje koleżanki leżymy na łopatkach po telefonie rodzica - zawsze sprawa jest wyjaśniana, a jak jest trudna to odbywają się nawet mediacje: nauczyciele - rodzice - dyrekcja czy Ty w ogóle piszesz o teraźniejszości? czy o jakiś zamierzchłych czasach, bo sądzę czytając, że od czasu Twojego odejścia wiele się zmieniło
Jestem stażystką i nauczyłam się wiele. szkolenia i comiesięczne zajęcia - super. dlaczego uważasz że nie ma szansy na rozwój? i jaki "rozwój" masz na myśli? a jeżeli chodzi o autorytet nauczyciela - nie wiem skąd czerpiesz wiedzę, może miałaś/miałaś jakieś przykre doświadczenie, może ktoś miał gorszy dzień, bo wcale nie odczuwam, że ja i moje koleżanki leżymy na łopatkach po telefonie rodzica - zawsze sprawa jest wyjaśniana, a jak jest trudna to odbywają się nawet mediacje: nauczyciele - rodzice - dyrekcja czy Ty w ogóle piszesz o teraźniejszości? czy o jakiś zamierzchłych czasach, bo sądzę czytając, że od czasu Twojego odejścia wiele się zmieniło
Chcę zapisać dziecko do żłobka na ul. Janickiego 22. Jest ktoś kto ma dziecko w tym żłobku ? Jak to wygląda od środka ? Dzięki i pozdrawiam
(usunięte przez administratora)
Witam, zapraszamy do złożenia swojej aplikacji
JA NATOMIAST KORZYSTAM Z PROJEKTU FAMILIJNE ŻŁOBKI WROCŁAW I JESTEM BARDZO ALE TO BARDZO ZADOWOLONA JAK I Z KADRY ZARZĄDZAJĄCEJ WE WROCŁAWIU JAK I Z PRZECUDOWNYCH PAŃ OPIEKUNEK W ŻŁOBKU NA PL. ZGODY NIE WYOBRAŻAM SOBIE LEPSZEJ PLACÓWKI JAKĄ JEST ŻŁOBEK FAMILIJNY NA PL. ZGODY WE WROCŁAWIU
odradzam również Leonardo w Poznaniu Familijnego Poznania mówię z perspektywy rodzica, którego dzisiaj dyrektorka potraktowała bardzo obcesowo, kwitując że na miejsce tych dzieci jest mnóstwo chętnych, bo odważyłam się powiedzieć że nie podobają mi się metody przedszkolanki która krzyczy i wali w tamburyno i gwiżdże żeby uciszyć dzieci i na którą dzieciaki sie skarżą
Mam podobnie zdanie co poprzednia mama. Dyrektorka poznańskiego Leonardo zapomniała, że to nie jest jej własność, a przedszkole jej powierzono w opiekę. Zatrudnianie nowych pracowników na miejscu cenionych przez rodziców i uwielbianych przez dzieci, okazało się dużym błędem. Tej Pani nie zależy na dobru dziecka, a na tym cierpią dzieci. Władze tej fundacji powinny się zastanowić na tym jakie osoby obsadzają na stanowiskach dyrektorskich a jakich pracowników zwalniają!
niestety ale od przyszłego roku przyjdzie pani płacić za ten żłobek w najlepszym optymistycznym wariancie 650 zł w najgorszym 900, czyli już robi się jak prywatny. Dotychczasowa opłata 350 zł może aż 3 razy pójść do góry i to stało się już faktem niestety.
W POZNANIU TEŻ NIE LEPIEJ...
Donosiciele są w każdym zakładzie pracy, niestety, takie czasy:-( jeden chce być lepszy od drugiego. Jestem rodzicem dzieci uczęszczających do Leonardo i nie jest tak tragicznie. Owszem kwestia wynagradzania nauczycieli jest istotna, nie można tyrać za trzech z pensją, jak zasiłek z pośredniaka. Czy myślicie, że gdzie indziej jest lepiej? Bzdura. Dyrektorze, pomyśl o rozsądnych pensjach dla nauczycieli, a nikt komu zależy na pracy i kocha swój zawód nie odejdzie.
Pozornie wszystko ładnie, dużo się dzieje...ale poziom dydaktyczny na bardzo niskim poziomie. Nie mam tu na myśli nauczycieli, a fakt iż więcej się dzieje niż jest nauki...a przecież nie o to chodzi. Minusem jest bardzo niekompetentny dyrektor, unika kontaktu z rodzicami jak tylko może, krzyczy na nauczycieli przy rodzicach, jest nieprzyjemny w rozmowie, wręcz chamski. Jeśli czyta to rodzic, nie polecam zapisania dziecka, jeśli nauczyciel szukający pracy nie zatrudniaj się, bo będą tobą pomiatać...
Mam pytanie czy w ich "publicznym przedszkolu:"jest się zatrudnionym na podstawie KN czy KP. Dziękuję za odpowiedź
Nie proszę Pani. Publiczna bądź niepubliczna forma placówki w żaden sposób nie wpływa na formę zatrudnienia. Ustala to organ prowadzący, wystarczy zapytać podczas ustalania warunków pracy i płacy.
Opinie nie są dobre o familijnym, ale to brak pracy zmusza ludzi do podjęcia wyzwania jakim jest Familijny Poznań. Nie ma nic. Jak nauczyciel, wychowawca, pomoc coś sobie wymyśli ( dla dzieci ), to realizuje za własne pieniądze, jak nie, to usłyszy, że nic nie robi i go zwolnią, bo przecież nie ma ludzi niezastąpionych. W Familijnym nie panuje familijna atmosfera, a jak każdy wie: atmosfera, to połowa sukcesu.
Kłamliwa i oszukańcza Firma nie Fundacja bo z fundacją nie ma nic wspólnego. Zdzierają z ludzi pieniądze nie wiadomo co sie z nimi dzieje złożone obietnice w ogóle mijają się z rzeczywistoscia
Czytam wyrażone tu opinie z mieszanymi uczuciami. Znaczna część respondentów aktualnie lub niegdyś zatrudnionych w placówkach przedszkolnych Fundacji formułuje swoje pretensje do zarządów poszczególnych przedszkoli, że słabo płacą, dużo wymagają i że w pracy jest niezbyt rozrywkowo. Rozumiem to roszczeniowe podejście, no bo kto nie chciał by być zdrowy, bogaty i mieć ubaw po pachy. Niestety, nie wiemy nic na temat pracowniczej gorliwości owych "poszkodowanych", gdyż wolą się podpisywać pseudonimami nawet, gdy już poszukali sobie lepszego chlebodawcę. Dlatego chyba jedynym obiektywnym miernikiem oceny działalności omawianych przedszkoli są opinie rodziców uczęszczających do nich dzieci. A te chyba jednak świadczą o czymś zupełnie przeciwnym, niż opinie oskarżycieli
Odradzam pracę w Leonardo w Poznaniu, z tego co wiem, kiedyś było tam fajnie, wesoło i po ludzku, a teraz jest mobbing i blady strach każdego dnia - człowiek nie wie czego się spodziewać i co chwilę ma wypominane, że jak mu się nie podoba to się może zwolnić, a na jego miejsce jest sto chętnych. Masakra.
Moje dziecko w Przedszkolu Leonardo w Poznaniu ma co chwilę nową panią. W ciągu 7 miesięcy jest już trzecia. Owszem miła, kompetentna jak obie poprzednie ale co z tego. Dziecko zaczęło niechętnie chodzić do przedszkola, jego poczucie bezpieczeństwa zostało zachwiane (i przerabiamy to już kolejny raz ze względu na ciągłe zmiany w kadrze). Na pewno w przyszłym roku zmieniam placówkę. Radzę zastanowić się rodzicom, którzy chcą zapisać dziecko do tej placówki. Nauczyciele nie mogą swobodnie rozmawiać z rodzicami, dzieci nie mogą bawić się w rajstopkach - za to myją zęby kilka razy dziennie.
Jestem mamą przedszkolaka z placówki LEONARDO na (usunięte przez administratora) we Wrocławiu i jestem zachwycona tym miejscem. Powodów mojego zachwytu jest kilka, ale najważniejsze to fakt, że mimo 125 sztuk małych podopiecznych dla żadnej z Pań opiekunek moje dziecko nie jest anonimowe. Panie pomagają sobie wzajemnie, wymieniają się przy dzieciach, jak Pani z jednej grupy prowadzi kogoś do toalety to zabiera ze sobą także dzieci z innej grupy. Panie są sympatyczne, wyczulone na przywitanie, pożegnanie, cała kadra pomocnicza (sprzątająca, podająca posiłki) jest niesamowicie pomocna, zawsze uśmiechnięta. Pani w sekretariacie rzetelna i kompetentna, wie, o wszystkim co dzieje się w placówce, jest bardzo kontaktowa i asertywna. A mogłoby być inaczej bo Pani przychodząca czasem na zastępstwo już tak świetnie sobie nie radzi. Pani Dyrektor do sympatyczna osoba z sercem do dzieci i rodziców, z promiennym uśmiechem, zawsze rzeczowa i o wesołym usposobieniu. Wszyscy są chętni do pomocy i starają się jak mogą. Mój syn tuli się do Pań wychowawczyń kiedy wychodzi i co kilka dni mówi mi, że uwielbia swoje Pań opiekunek kiedy wychodzi z przedszkola. Bywa karany za przewinienia - zawsze rozsądnie i z umiarem. Nie wiem jakie są zarobki personelu - życzyłabym sobie, aby była to przynajmniej 4 krotność średniej krajowej, bo dobrą pracę powinno się nagradzać. Jednak jeśli tak nie jest.... chapeau bas! dla wszystkich pracowników za to co robią dla dzieci. Moje dziecko jest zachwycone a ja razem z nim. Na koniec wspomnę jeszcze tylko, o nowym idolu mojego syna czyli trenerze piłki nożnej.... przez dwa dni po TRENINGU mój syn nie mówi o niczym innym a piątkowego dnia w przedszkolu od kilku tygodni nie pozwala sobie odebrać:) Pozdrawiam
Ja o pracownikach Fundacji, tych etatowych... Chcesz w jednym stanowisku pracy zapieprzać za 2 lub 3 (oczywiście za jedną skromną pensyjkę) i być mobbingowany? Zatrudnij się tam. To masz jak w banku. Kiedy widzę ofertę pracy Fundacji, zastanawiam się, jakiego jelenia znajdą.. Uważaj.
Piszę z Wrocławia z perspektywy rodzica. Od dwóch lat, od kiedy pojawiła się ta Fundacja we Wrocławiu, widzę braki kadrowe w przedszkolach, konkretnie w przedszkolu na Głubczyckiej - Logicus. W tym roku,2013, do dzieci z przedszkola Logicus przychodzą wychowawczynie z punktu przedszkolnego U Krecika z dziećmi z Krecika, bo w Logicusie nie mają kadry i one muszą opiekować się tymi dziećmi. Ponadto, dawna wychowawczyni z Krecika została przeniesiona gdzie indziej, bo właśnie nastapiły braki kadrowe. Zamiast niej zatrudnili u Krecika jakąś nową wychowawczynię,po której nie widać doświadczenia w pracy z dziećmi, była bardzo zestresowana na początku, nawet nie wiedziała, że z dzieckiem trzeba się przywitać i przedstawić w pierwszym dniu. Pamiętajcie o tym drodzy nauczyciele nowicjusze, bo dziecko nie czuje się dobrze w przedszkolu, którego boi się sam nauczyciel ( jeśli oczywiście zależy wam na samopoczuciu waszych wychowanków). Dyrekcja w Logicusie nie istnieje, ile razy tam wchodzę to jej nie ma, siedzi tylko sama sekretarka. Dyrektorka tego przedszkola jest tez dyrektorką przedszkola na Psim Polu ( łatwo to sprawdzić), które jest położone na drugim, przeciwległym końcu Wrocławia, dojazd z jednego przedszkola do drugiego trwa 2 godziny. Dyrektorka nazywa sie Beata Rączka i musi miec niezłe znajomości, skoro w bliższym lokalizacyjnie przedszkolu fundacji na ul. Nyskiej jest inna dyrektorka. Dlaczego nie zrobili Rączki dyrektorką na Nyskiej? Prawdopodobnie dlatego, że na Psim Polu przedszkole ma mieścić 200 dzieci, w związku z tym i zarobki dyrektora większe. Więc nie bójcie się przyszli nauczyciele - starajcie sie o zatrudnienie w tych przedszkolach - dyrekcja tam nie istnieje i nie macie nad soba bezpośredniego nadzoru. Chociaż jak widać nie każdemu to odpowiada, skoro mają braki kadrowe. Widocznie w pracy liczy się coś jeszcze. Ciekawe co?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY?
Zobacz opinie na temat firmy OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY?
Kandydaci do pracy w OGÓLNOPOLSKI OPERATOR OŚWIATY napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.