Beka miejsce, najpierw się wywalą za byle co. Bo kierowniczka będzie miała gorszy dzień, a potem po roku czasu wysyłają sms:"hej,nie chciałbyś może przyjść do pracy?" i się dziwią że nie ma komu przyjść do pracy. Autentyczna sytuacja, no po prostu śmiech na sali xDDD >wyrzuć pracowników >dziw się że nie ma komu przyjść do pracy >.... >profit?? U was normalni ludzie pracują w tym kierownictwie? Może dobrze że ten moloch carrefour upada. Nie pozdrawiam i nie polecam tego miejsca, bo to trzeba mieć tupet i być bezczelnym aby się tak zachowywać.
Ja przepracowałam w sklepie sieci kilka lat (w aurze, na Orłowicza i na Dworcowej). Kierownictwo spoko, można się było zawsze w sprawie grafiku dogadać. Jeśli komuś jakaś nagła wizyta u lekarza wyskoczyła to też pracownicy chętnie się zamieniali. Za czasów "moich" atmosfera w obu sklepach super. Kierownictwo dbało, by nie było chorej rywalizacji - czy zastępca czy kasjer, magazynier - przez kierowniczki wszyscy byli traktowani na równi. To było parę lat temu, nie wiem jak jest teraz.
ale tu zatrudniają firmy zewnętrzne. kierownicy nie widzą co koordynatorzy piszą do pracowników