Dzień dobry! Czy któryś z pracowników (obecnych lub byłych) może wypowiedzieć się o pracy w tej firmie na stanowisku starszego specjalisty ds. windykacji sądowej i egzekucji (bądź podobnym)? W popularnym serwisie ogłoszeniowym pojawiła się oferta pracy na powyższe stanowisko i przykuła ona moją uwagę. Zastanawiam się, czy nie złożyć aplikacji. Jako że od kilku lat pracuje na stanowisku specjalisty w innej kancelarii zajmującej się szeroko rozumianą windykacją, mam już spore doświadczenie, ale obawiam się, że trafię z przysłowiowego deszczu pod rynnę. W obecnej pracy czuję się niedoceniona, o podwyżki trzeba się prosić (a i tak ich nie ma, bo „ciężkie czasy” - słyszę od 2 lat, a jak są to takie jakby kot napłakał), ciągle dochodzą nowe obowiązki, na nadgodziny nie ma formalnej zgody, a większość osób i tak siedzi po godzinach, bo nie wyrabia się z robotą. Mam sentyment do ludzi w tej kancelarii, ale z drugiej strony wiem, że znajomi mnie nie wyżywią, dlatego zapytam wprost - czy AK Windykacja oferuje swoim pracownikom godne zarobki? Ja pracując na stanowisku specjalisty dostaję 3.000,00 zł na rękę (dopiero od stycznia 2021), w zależności od wyników niekiedy wpadnie też premia 200-300 zł i uważam, że jak na warszawskie warunki dla osoby po studiach prawniczych (bez aplikacji), która zdobywała doświadczenie w kancelarii komorniczej i kancelarii windykacyjnej, ambitnej i generalnie lubiącej to co robi, to jest minimum, już delikatnie zakrawające o biedę :) Czy macie może inne zdanie na ten temat i uważacie, że są to zbyt wygórowane wymagania? Wracając do AK Windykacji - proszę także o opinie dot. atmosfery w pracy, ludzi i możliwości rozwoju (szkolenia, kursy). Czy pracodawca przewiduje możliwość pracy zdalnej? Dziękuję i pozdrawiam! :)
No to uciekaj (i się nie obawiaj) bo chyba gorzej trafić już nie możesz. Zarobki (premia + podstawa) powinny bez problemu przekraczać 4000 PLN.
Zdecydowanie nie polecam, tam się męczysz i za (usunięte przez administratora) pieniądze, a robisz za dwie osoby albo i za trzy. Wszyscy pracownicy narzekają, a jak Cie zwalniają nawet nie rozmawia z tobą szef tylko kadrowa ze zmienila się wizja firmy
Ale to zwalniają jakiś pracowników, którzy tam już dłuższy czas pracują z takim tekstem na ustach czy chodzi Ci o zwalnianie ludzi na jakiś okresach próbnych czy coś w tym stylu?
Ty to nazywasz pracą? Do nękania ludzi potrzebne ci były studia prawnicze? Brak słów.
Ktoś jednak należności windykować musi, ciekawa jestem jakie byłoby Twoje zdanie, gdyby to ktoś Tobie był coś dłużny. Ogólnie to często się tak zdarza, żeby pracowników tak bezpośrednio tu krytykowali?