O której koleżance z magazynu mówisz?
Firma ma w sobie ten plus, że pracują tam na prawdę bardzo fajni ludzie (mówię o tych szarych zwykłych ludziach na "niskich" stanowiskach. Biorą się za osoby, które od lat tworzyły te firmę. Dlaczego nie wzięli się za ludzi, którym kończą się umowy tylko za tych co już mieli na czas nieokreślony ? Przecież narażają się na dodatkowe koszty, tzw. odprawa (marna odprawa). Jakby zwolnili człowieka, któremu kończy się umowa nie musieliby przez kolejny miesiąc lub dwa płacić - koniec umowy nie podpisujemy kolejnej... temat zamknięty. Ok... dyrektorzy dostali nakaz z góry aby zwolnić pracowników. Ale gdyby to były przemyślane zwolnienia to szli by na korzyść firmy a nie pracownika... Jestem zdania, że zostały zwolnione osoby, które były zagrożeniem dla firmy... i nasuwa się pytanie, dlaczego reszta pracowników mogła zostać i pracować do końca a bodajże dwóch pracowników musiało natychmiast opuścić firmę ?????????? Zostali potraktowani jak jacyś bandyci !!!! Jak tak dalej będzie to zaczynam się obawiać o swoją posadę w tej firmie. Chyba czas najwyższy uciekaaaaaaaaaaaaać :D I dlaczego nikt się nie wypowie na temat odejścia koleżanki z magazynu ? Tak z dnia na dzień ?? Coś jest nie tak !!!!!!
Zostac mogli ci co sa potrzebni zeby jeszcze przerobic troche dokumentacji na wypowiedzeniu
Czy dyrektor magazynu to cwaniaczek ? Nie, ponieważ nie potrafi zadbać o swoich ludzi. Dla niego liczy się tylko własną posada i zrobi wszystko żeby ją zatrzymać.
Ciekawe gdzie oficlanie usłyszałeś o trzeciej fali zwolnień w lisopadzie ? Na piątkowym spotkaniu przecież powiedzieli że to koniec zwolnień w DPO. Gdyby była kolejna grupa w DPO zwolnień to ciekawe kto by pracował ? Szukacie sensacji tam gdzie nie trzeba. Bardziej zastanawia mnie dlaczego firma skupiła się bardziej na dziale operacyjnym który zarabia i ma najmniejsze wypłaty w firmie, niż na wsparciu. Jestem ciekaw co zrobicie gdy znajdziecie w końcu tych swoich klientów a zabraknie wam rąk do pracy przez takie podejście do pracowników produkcyjnych. Szkoda że tak się dzieje, to było na prawdę fajnie miejsce pracy do którego chciało się przychodzić, nawet za tak marne pieniądze. Mam nadzieje że w końcu zacznie doceniać się zwykłego szarego pracownika, a w firmie wróci taką atmosfera jak panowała w dawnym DWD.
Na każdym spotkaniu, ktore ma nas uspokoic i dac nadzieje uslyszymy tylko klamstwa. Ja nie uslyszalem jeszcze nic co by sie sprawdzilo. nikt sie jeszcze nie przyzwyczail do tego??? Moge uwierzyc w przyszle zwolnienia, ale nnie slyszalem tej wersji kiedy to ma to byc. Nie bedzie starej atmosfery juz nigdy, nie z takimi przelozonymi. Jeden pisze prace na studia podczas pracy i sie z tym nie kryje, a drugi nie robi nic. A dyrektor? Tak jak ktos juz napisal wcześniej
30 sierpnia mowil ze to koniec zwolnien, 29 wrzesnia tez tak powiedzial co Wam powie 31.10 ? Inne dzialy wiedza ze bedzie 3 fala, popytaj pracownikow poza DPO
Dyrektor oklamal drugi raz DPO ze to koniec zwolnien, oficjalnie mowi sie o 3 fali w listopadzie, firma zwalnia po kilku pracownikow aby uniknac zwolnienia grupowego. Pracownikow ktorzy stworzyli docflow od podstaw potraktowano nie fair i zadna odprawa nie zalatwi poczucia rozczarowania decyzjami spolki. Jak ktos napisal ,szukanie winnych - karanie niewinnych - nagradzanie niezaangazowanych,
Zatrudnimy informatyka do pełnienia roli operatora tech. na egzaminie zawodowym
Praca do której kiedyś szło się z uśmiechem na twarzy, zaczyna być obozem gdzie ważna jest wydajka, ludzie z granicznej patrzą wilkiem na Ciebie, a szefostwo mydli oczy obiecując że nikt nie zostanie zwolniony, bo przecież walczy o każdego pracownika. Przykro patrzeć co się dzieje z tą firmą, i w jakim złym kierunku podąża...
Tak... nowy dyrektor, inaczej: bajkopisarz, dajacy liderom wchodzic sobie w tyleczek. Kolejny cwaniaczek myslacy, ze jest zabawny, a wcaaale tak nie jest. Tacy ludzie czesto maja problem ze soba i swoje kompleksy wyladowuja na innych ludziach, ktorzy juz odbili sie na jego klamstwach i niepotwierdzonych obietnicach.
Zamiast zwalniać pracowników, którzy wykonywali należycie swoje obowiązki niech firma weźmie się za ludzi, którzy wyżej sra** niż du** maja............
Zostaja zwalniani doświadczeni pracownicy
Doświadczony czyli taki co długo pracował i byl jakościowo gorszy od krócej pracujacacego i dobrze niektórym się wydawało że mają prace na zawsze i mogą pracować jak chcą. A pisali i mówili że beda zwolnienia. Plujecie tu na siebie i innych często pisząc bzdury i wystawiacie sobie opinię. Zmienić pracę czas i dac pracować tym co chcą!
Blondgoblin..........No ludzie ruszcie tymi swoimi małymi ciężko kapujacymi mozdzkami i pomyślcie. W DOKu są dwie blondynki w tym jedna na maksa popie*****na. Czepia się o wszystkich o wszystko a najlepsze są jej skargi, żeby tylko ratowac własną du*ę. Nie umie się przyznać do własnego błędu - zresztą to rodzinne.
Ale po co Ty obrażasz innych ludzi? Mam na myśli tych z tak zwanymi: "małymi ciężko kapujacymi mozdzkami". Weź przykład z innych i jak juz masz potrzebe wyzalenia się to napisz przy okazji coś konkretnego o samej firmie.
Nie mam zamiaru podawac nazwisk. Kto wie, ten wie. Prywatnosc nalezy kazdemu. Mimo wszystko
Już długo siedzieliśmy cicho. Ale tak już się nie da pracować!!!! Jednemu szanownemu blondgoblinowi z DOK włączył się pod*ierdoling. Od dłuższego czasu wciąż kabluje, wywyższa się, wtrąca się w nieswoje procesy, jest wszędzie, gdzie jej nie potrzebują i myśli że ma władzę i cała firma bez niej się rozpadnie - bo ma "znajomości" u innych pracowników. Dziewczyno opanuj się i jak masz jakiś problem to normalnie porozmawiaj, zamiast wypisywać wciąż meili z priorytetowymi sprawami i wytykać innym błędy. Bawi Cię to?? Nie wiem czy polecać, czy nie polecać pracy w tej firmie, ponieważ władza na to wszystko pozwala, przełożeni mają gdzieś nasze prośby, aby wprowadzić jakieś normalne rozmowy miedzy działami. Jedyne co mnie tu zatrzymuje to inni współpracownicy i praca bez wcześniej wymienionej osoby. Umowy są jakie są, niektórzy zatrudnieni na umowie zlecenie, inni na umowie o pracę. Stawki mogłyby być wyższe, ale skoro p. Prezes ostatnio wspomniała o problemach, to można zrozumieć, bo narzekaniem nic z tym nie zrobimy. Wszyscy się obawiają przeniesienia reszty działów na Graniczną, bo może być duży ścisk, ale to się okaże.
(usunięte przez administratora)
Zatrudniają na umowy śmieciowe
Nie wszystkich, tylko pracowników na najniższych stanowiskach. Niektórym dawali później umowe o prace, miała być niby dla każdego po roku. Niektórzy rzeczywiście po roku ją dostali, ale niektórzy nie, a inni dostali wcześniej niż po roku.
Hej chciałam się wypowiedzieć na temat firmy, generalnie praca jak praca, ale wydaje mi się, że niektórzy przychodzą tam poplotkować, a zwłaszcza chodzi o przełożonych. Powinni dawać przykład, a nie gadać i przy tym rozpraszać wszystkich innych.
Okej, wlasnie mi potwierdziliscie, ze tak jest :-) Przestrzeganie higieny rlz!
Proponuje się zastanowić czy ci pracownicy mają fiżyczy kontakt z dokumentami. Jeśli nie to jedzenie na salach nie jest grzechem.
A ja sie pytam jaka jest sprawiedliwosc: stadion przeniosl sie na graniczna i okazuje sie, ze oni w salach oznaczonych zakazem jedzenia i wnoszenia telefonow, moga jesc i korzystac z komorek. W dodatku sie z tym nie kryją, a nawet chwala w kuchni. Gdzie ta sprawiedliwosc? I co z przepisami? Niby ten sam dyrektor a jednak okazuje sie ze jest tu specjalne traktowanie
Nie jemy w salach z dokumentacja papierowa, telefonòw uzywa tylko kadra . Zasady sa takie same od 2,5 roku
Czytanie ze zrozumieniem. Grupa ze stadionu nie pracuje na dokumentach papierowych, więc może zjeść przed komputerem. Pozatym nie przesadzaj my z tym "jedzeniem" bo precl czy bułką to nic takiego. Nitk nie je dwu daniowego obiadu ;D widać pracownikom granicznej bardzo przeszkadza przeniesienie się stadionu :)
A przed chwilka ktos pisal, ze jednak nie jecie na sali i to od 2,5 roku :-( ojej.. czyzby pojawil klamczuszek? Slusznie ktos zauwazyl, ze widac rozne traktowanie dzialow, ludzi pewnie tez. Innym wolno, a innym nie wolno. Nie dziwie sie, ze ludzie od Was odchodza na potege.
Pragnę zauważyć, że niektórzy pracownicy wchodzą swoim liderom w tyłek i każdy każdego podpierda** żeby tylko wykazać się jakim jest super pracownikiem ???? Pozdrawiam ????
Do zwykłych pracowników - gdybyście porządnie wykonywali swoją pracę nie było by takiej sytuacji jak jest teraz. Tak kończy się wykonywanie swojej pracy na odwal i po łebkach. Problem tkwi w was a nie w Kadrze Kierowniczej.
Wykonywanie pracy na odwal się u części z osób może wynikać z tego, że wydajność była (lub nadal jest) liczona tak, że bardziej opłacało się robić szybko i byle jak niż dokładnie.
Nawet więcej: to właśnie kryterium ilości (a więc w większości przypadków również bylejakości) decydowało o tym, czy ktoś w firmie zostanie, czy podziękują mu za współpracę. Oczywiście zostali ci szybcy i nie potrafiący odróżnić numeru faktury od daty jej wystawienia lub potrzebujący chyba linijki do pozyskania stawek VAT z podsumowania fv, przynajmniej w dpd. Trudno się dziwić, bo firma płaciła premie właśnie za ilość a nie za jakość (chociaż nowy dyrektor w powitalnym mydleniu oczu z wiosny tego roku sugerował "dobrą zmianę" w tym kierunku). ;) Więc rację ma gość z 17, a nie ty, kolego. Docflow samo sobie jest winne, że zawalało limit błędów określony w umowie, od początku i niezmiennie promując takie a nie inne postawy podwładnych najniższego szczebla. Osobiście nie narzekam: "zwolnienie w białych rękawiczkach" dało mi szansę znaleźć pracę lepiej płatną, jednozmianową, zgodną z moimi zainteresowaniami oraz wykształceniem ale przykre, że ktoś ze znajomych wciąż się u was kisi. Nie życzę tym ludziom źle, firmie też nie. Może dacie sobie radę, jeżeli odpowiednie osoby przemyślą to i owo a następnie wyciagna wnioski. (Uprzedzając ataki rodem ze zlikwidowanej gimbazy: w niedzielę wieczorem korciło mnie, żeby zajrzeć tu i zobaczyć, co tam w starej firmie ciekawego, stąd ten przydługi komentarz).
Skąd wiesz czy długo pociągnie czy nie? Analityk od siedmiu boleści się znalazł. Firma się stara, a to że wpadli w dołek to tylko dla nich jest próbą. Jeśli z niego wyjdą mogą stać się jeszcze lepsi. Jeśli wam tak źle w tej pracy, to zmieńcie ją a nie pierdzielicie anonimowo głupie farmazony na goworku. Żaden z was jakoś nie ma odwagi podpisać się imieniem, czy chociażby powiedzieć to samo jawnie w firmie. Jesteście tchórze i tyle. Kozak w necie pi... w świecie!
Ktosiu, nie wiem co Ci zrobiłem tamtym wpisem, i czemu tak negatywnie do mnie podchodzisz. Nie znam nikogo z tej firmy, a mój wpis był czysto teoretyczny. Myślałem aby przyjąć się tam do pracy, ale jeśli w tej firmie są ludzie tacy jak ty, to chyba zrezygnuje. Nie czułbym się dobrze wiedząc że wokół mnie są tacy ludzie jak ty.
I dobrze zrobisz, bo ta firma długo już nie pociągnie. A szkoda, bo pomysł na biznes mieli świetny; tylko wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Mam wrażenie, jakby prezydent i jeszcze parę osób prowadziło tutaj prywatną krucjatę przeciw Docflow. Ciekawi mnie co wam zrobiła ta firma, skoro aż tak negatywne emocje przez was przemawiają
Tak, tak. Oczywiście. Przejrzales/aś ponad sto osób za jednym zamachem. Na pewno jest tak jak piszesz i żadna inna możliwość na pewno nie wchodzi w grę. Wiemy że dyrektorzy zaglądają na gowork i emocjonują się wpisami, co niektórzy przyznają wprost w publicznej przemowie do zespołu, więc dlaczego nie mieliby sami produkować chwalących firmę wpisów? Choćby tylko po to, żeby nikt przypadkiem nie zwątpił w ten kit, który wciskają podwładnym.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy docFlow?
Kandydaci do pracy w docFlow napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
