Witam. Otóż tak, pracowałem na międzynarodówce, ze względów osobistych musiałem zrezygnować. W między czasie szukałem innej pracy, i natrafiłem na tego pana. Tak przyjme pana wszystko pięknie super. Byłem nawet w Chrzanowie osobiście porozmawiać. No i tak proszę się zwolnić, zwolniłem się bo miałem chęć zmiany z Europy na Polske. Cieszyłem się że mam na już pracę, i co się okazuje ? Że nie mam kontaktu od paru dni ... można pisać smsy, dzwonić i nic ... Zostawiło się czlowieka bez pracy i z kredytami. Ale jestem na tyle zaradny że już znalazłem sobie coś innego, i to mnie uratuje.
Na początku miły i uprzejmy człowiek ale po pierwszej wypłacie sytuacja się zmienia. Przychodzisz na dzień próbny oraz przyuczenie właściciel miły i wygadany. Umawiasz sie z nim na 2000zł i wkrótce ma Ci przywieść umowe do podpisania. mijaja dni i tygodnie umowy wciąż nie ma a tak obiecywał i sie zapierał.Przychodzi dzień wypłaty i sie zaczyna. Wypłata nie taka jaką nam obiecywał. Tłumaczy sie tekstem ze dośle nam różnice z przyszła wypłatą bo ma jakieś nie spodziewane wydatki związane z firmą. Ok, wydaje sie człowiek jest wporzadku, wiec chcac być również wporzadku zgadzamy sie. Przychodzi nastepny miesiac i znowu coś jest nie tak z naszymi pieniędzmi... Wiec dzwonimy i sie pytamy... odrazu zmienia sie ton i nastawienie do nas. idzie zauwazyc jak sie nastawienie do nas zmieniło pierw miły czlowiek zabiegajacy o to by u niego pracowac a potem ma cie gdzieś oraz odzywki chamskie i prostackie. Jezeli dotrzesz do kolejnej daty wyplaty tu znowu sie zdziwisz bo wypłata przyjdzie nawet z dwutygodniowym opóźnieniem a telefony poneglajace kończa sie nie mila rozmowa. A jeżeli dotra te pieniadze do nas... to nie takie jak nam po raz kolejny obiecywał i tak w kolko dlatego sobie darujcie prace u tego czlowieka bo stracicie tylko swoj czas i zdrowie po to by on mogl sie wozic nowym porsche smiejac sie wam prosto w twarz. Ten caly Polowiec nie ma za grosz szacunku do drugiej osoby uważa że jeżeli ci dał prace to jest panem twojego życia, telefony w srodku nocy bo mu sie nagle przypomni że trzeba podjechać z autem tu i tam. Ma gdzies to że masz swoje zycie i inne obowiązki on twierdzi ze skoro pracujesz u niego masz wykonywać wszystkie jego polecenia nawet w niedziele :)
To co ten czlowiek wyprawia przechodzi wszystkie mozliwe granice rozsadku, etyki i wzajemnego szacunku. Swoich pracownikow uwaza za parobkow i niewolnikow. Zero szacunku tylko wyzysk czlowieka i oszukiwanie go na kazdym kroku, a w dniu wyplaty udawanie greka i wymyslanie na poczekaniu pretekstow, ktore nie maja pokrycia w rzeczywistosci. To sie nie nazywa praca...
Dokładnie !!! gość nie wypłacalny. A czystość w samochodach to tak jak piszecie po co sprzątać skoro nikt Ci za to nie odda ... Ehhh Wielki biznesmen bez pojęcia o czymkolwiek ... zwykły oszust ... A i jak będziecie się zwalniać to niech wam nie próbuje wmówić że zdewastowaliście auto :D no chyba że to zrobiliście jak ja (satysfakcja ) Pozdrawiam Tomuś
Jeszcze napisze a raczej potwierdze... samochody kierowca musi myc z wlasnej kieszeni, umyc 8 paletowy kontener na myjni raz w tygodniu to koszt conajmniej 20-25zl, przy pensji siegajacej maksymalnie 1800zl to nic dziwnego ze kierowcy unikali mycia i sprzatania, Dodam ze czlowiek juz nie ma sily po 6 dniowym tygodniu pracy po tyle godzin i codziennym przerzucaniu towaru o wadze kilku ton.
Dobrze wszyscy tu pisza... Ta praca to kpina i jawny wyzysk z czlowieka... Do tej pracy co proponuje nie jaki POLOWIEC potrzebne sa dwie osoby, kierowca + pomocnik i w takim duecie jezdzic. Bo zaladunek i rozladunek towaru musi wykonywac sam kierowca. Prosze sobie wyobrazic rozladunek 8 paletowego samochodu samemu ? I to kilka razy w ciagu dnia !!! Tu nie mowie o paletach, tylko o smiesznych cerfurowskich wozkach z towarem ktore waza 300-450kg i wiekszosc ich jest uszkodzona (brak kolek, zablokowane kolka, zle ulozony towar-wozek sie przewraca), rozladunek prowadzony na ruchliwej ulicy, przy zaparkowanych blisko samochodach, o wypadek nie trudno, czego tu doswiadczyl jeden z kierowcow, byla to wina zaniedbania wlasciciela o kierowce i o samochod (nie sprawna winda). Wielki wyzyskiwacz zdrowia ludzkiego(POLOWIEC), obarczyl wina kierowce. Nie dostal zadnego zadosc uczynienia, a dni pracy ktore opuscil z powodu rehabilitacji zostaly mu srogo potracone.
Potwierdzam opinię napisaną powyżej, przepracowałem miesiąc, w tym byłem szkolony z niejakim Danielem F. i nie dostałem za to ani złotówki. Będę ostrzegał każdego kogo spotkam w tych jego śmiesznych samochodzikach. Poza tym kierowcy jeżdżący w Będzinie wspominają, że obiecał prace facetowi z Bytomia, gość 4 dni przyjeżdżał na szkolenie, po czym Polowcowi się odwidziało i podziękował mu nie płacąc nawet za dojazdy do Będzina.
Rowniez pracowalem u tego goscia. Praca 6 dni w tygodniu, niezaleznie od ilosci godzin jedna stala stawka. Zasuwasz ponad etat, dostajesz umowe na pol albo wcale. Jak wyzej napisane wyplaty sa obcinane za co sie da. Pracowalem 4 miesiace, umawialismy sie na 2 tys. Pierwsza wyplate dal mi 1500, kolejna 2000 a pozniej dwie po 1900. Samochody zaniedbane i zniszczone, wskutek wad samochodow niszczy sie towar za ktory szef firmy kogucik obciaza kierowce. Zero szacunku dla pracownika, wyzwiska i ogolny mobbing. Praca jest ciezka i wbrew zapewnieniom chefa wcale nie przyjemna. Warto tez wspomniec, ze trzeba mu na wszystko wykladac pieniadze. Na paliwo, na mechanikow, plyny eksploatacyjne trzeba kupowac samemu. Poza tym facet na niczym sie nie zna. Zgrywa wielkiego znawce samochodow, a przeczy sam sobie i wszelkim zasadom mechaniki pojazdowej. Straszny cwaniak, kombinator i oszust. Gosciu mysli, ze prowadzi firme budowlana, bo jak trzeba oddac kase za paliwo to wielka laske robi, kupa placzu i lamentu...no bo jak to w transporcie paliwo moze isc? Odradzam wszystkim i naprawde jesli czytacie te opinie to nie miejcie zludzen ze bedziecie mieli inaczej. Mnie w sosnowcu dwoch chlopakow zaczepilo i mowili mi to co teraz ja pisze. Popracowali po miesiacu i nie dostali wynagrodzen. Nie wierzylem im, ale szybko sie przekonalem. Nie dajcie sie nabrac, przez telefon przy pierwszej rozmowie swietny i mily gosc-pozniej sie przekonacie.
Odradzam wszystkim prace w tej firmie !!! Brak umowy o prace , praca na czarno 6 dni w tygodniu od 5 rano do 18. Wynagrodzenie jakie mozemy otrzymac przy dobrych wiatrach to 1700-1800zl i to jest maksymalna kwota jaka mozemy otrzymac za nasza ciezka prace w tej firmie. Dodam czesto ze wlasciciel sobie co miesiac wymysla jakies wymowki by odbic nam pare zlotych z wyplaty, takze tak naprawde nie wiemy wczesniej ile dostaniemy na koniec miesiaca. Dodam ze praca jest ciezka rozladunki i zaladunki samodzielnie bez zadnej pomocy, zero szacunku dla pracownika i jego wykonywanej pracy, a sam wlasciciel smieje sie nam prosto w twarz gdy domagamy sie swoich praw i pieniedzy ktore nam wczesniej obiecal. Omijajcie tego czlowieka z daleka.
Szczerze i z calego serca odradzam wspolprace z w/w osoba oraz jego "firma". Samochody wyniszczone i nie sprawne, az wstyd takimi jezdzic. Powierzchnia ladunkowa brudna, po otwarciu drzwi mozna poczuc intesywny zapach stechlizny i wilgoci, a to wkoncu izoterma do wozenia zywnosci, wiec ogolnej czystosci nalezy wymagac !!! Kierowcy maja wszystko gdzies, jeden sie mi przyznal ile zarabia, to sie nie dziwie ze na wszysko "klada lage", tez bym za taka jalmuzne sie tak zachowywal. Odradzam jeszcze raz firme POL-TRANS !