Niedawno zakończyłam pracę w Asymetria. Dla osób ceniących sobie pewne miejsce pracy, dobrą atmosferę i spokój psychiczny - nie polecam. Szef zmienia zdanie - zatrudnił mnie, po kilku tygodniach zwolnił, bo podobno nie ma żadnego ekwiwalentu w postaci wykonanej pracy (do tego musiałam się kilka razy upomnieć o to, żeby mi zapłacił). Po miesiącu zatrudnił mnie z powrotem (wtedy moja praca nagle się do czegoś nadawała). Po trzech miesiącach zostałam zwolniona. Z dnia na dzień. O zwolnieniu nie potrafił powiedzieć mi sam, osobiście, ani nawet telefonicznie, dowiedziałam się za pomocą maila od Sekretarki, która jest bardzo w porządku, ale moim zdaniem to szef powinien mnie poinformować. Maila dostałam pod koniec dwutygodniowego okresu, przez który nie mogłam przychodzić do pracy, ponieważ poszłam na dwa średnio duże wesela. (Jak najbardziej to rozumiem w obecnych czasach, ale powiedziałam, że idę na wesela dużo wcześniej, a zakaz przyjścia do pracy dostałam w ostatniej chwili). Pracy zdalnej nie ma. Wielokrotnie słyszałam różne niemiłe komentarze w moją stronę, często poniżej jakiegokolwiek poziomu. Również słyszałam, jak wyraża się w podobny sposób do innych pracowników i do osób, z którymi rozmawia przez telefon, czasem krzyczy. Taki ma styl bycia, wszystko musi być tak, jak on chce. Praca od 8 do 16.30, przerwa od 13.30 do 14.10, jeśli w innych godzinach, to jednorazowo i z pozwoleniem. Zaletą jest to, że praktycznie nie ma nadgodzin. Kolejny plus to ciekawa praca - projekty wykonywane są w Revicie, z wykorzystaniem całej technologii BIM (nie tylko rysunki w Revicie - więc praca rozwijająca pod tym kątem, natomiast bardzo odtwórcza - nie dla tych, którzy potrzebują spełniać się kreatywnie). Duże, ładne biuro w centrum Krakowa. Wewnątrz panuje jednak sterylny porządek - na biurku po dniu pracy nie można zostawić nic, mimo tego, że rano będzie się nad tym pracować, w kuchni jedzenie zostawiamy tylko na jednej półeczce, na wierzchu niczego nie można położyć, lodówki nie ma - bo będziemy tam zostawiać przeterminwane jedzenie. Wychodząc do toalety należy zgasić lampkę, zasunąć krzesełko i wyłączyć monitor. I bardzo wiele innych, moim zdaniem bezsensownych zasad. Spóźnienia nie są tolerowane (o 8.00 trzeba już siedzieć przy włączonym komputerze, a nie wchodzić do biura). Atmosfera bardzo ponura, jest cisza, nie gra muzyka, nie można się odzywać - komunikacja tylko i wyłącznie za pomocą czatu, ewentualnie spotkania na "odprawy" w konferencyjnym, które zajmują dużo czasu i nie zawsze są konieczne. Na czacie trzeba zaznaczać wyjścia na przerwy i powroty. Jak przyszłam do pracy, to większość osób pracowała tam poniżej roku, rotacja jest ogromna, co nie jest przypadkowe. Ludzie są w porządku, natomiast w ogóle nie są ze sobą zżyci, niewiele o sobie wiedzą, nie mają okazji, żeby porozmawiać, co uważam za skutek atmosfery pracy. Co ciekawe, gdy szef był na urlopie, atmosfera wyglądała dużo lepiej, kontakt ze współpracownikami był naturalny, a ilość wykonywanej pracy była standardowa, czyli wszelka psychiczna "motywacja", bo tak nazywał niemiłe teksty wobec pracowników była niepotrzebna. Co ciekawe, często słyszałam - ja nie jestem Twoim szefem. Pytam więc - to kim jesteś? I nie dostałam odpowiedzi. Tak jak i ta, dużo kwestii było niejasnych, niedopowiedzianych, mimo, że twierdzi, że jest konkretnym człowiekiem. O umowie o pracę można zapomnieć, z resztą sam powiedział - kiedyś mieliśmy tutaj takiego na umowie o pracę i nie mogliśmy się go pozbyć. Kontrakt, umowa o dzieło i do tego zlecenie na drugą firmę, praca na czarno, która też była mi proponowana i wszelkie inne kombinacje - jak najbardziej. A wisienką na torcie jest to, że może raz przez kilka miesięcy mojej pracy może raz czy dwa dostałam przelew na czas.
Jak się pracuje w IMB Asymetria Sp. z o.o. Kraków? Zadaj pytanie
Poniżej możesz zadać pytania o to jak się pracuje w IMB Asymetria Sp. z o.o. Kraków, jak wygląda praca, jak kształtują się zarobki. Dowiedz się czy praca w IMB Asymetria Sp. z o.o. jest dla Ciebie!