Ten groszek to jedno z gorszych miejsc w okolicy, które utrzymuje się chyba tylko dlatego, że w promieniu kilkuset metrów nie ma konkurencji. Obsługa wiecznie niezadowolona, komentująca i mająca pretensje, że klient przyszedł na zakupy i zawraca im głowę. A co do obsługi wedlin to rękawiczka ewentualnie na jednej dłoni, ale drugą też biorą wędliny a na przerwie przed sklep papierosek itd.. heh poprostu porażka i gdzie tu przepisy? Tylko i wyłacznie zawiadomic o tym sanepid. (Bede miala na oku teraz panie nieprzestrzegajacych przepisów i bede zglaszala błędy pełnione przez obsługę do sanepidu). Sklep sprzątany godzinę przed zamknięciem, po sprzątnięciu Panie już nie obsługują one już mają wyczyszczona krajalnicę i wędliny nie pokroją a jak już wiedząc że muszą i kroją z łaski to tak wędlina jest pokrojoną że wstydziłabym się to podać do stołu.. A i dodam jeszcze że jak Panie kroją wędlinę to poprosiłałabym o ściągnięcie foli/siatki z szynki bo potem w domu trzeba dłubać godzinę porwane siatki w wędlinie... polecałabym jakiś kurs doszkalający z krojenia wedlin. Właścicielom planującym działania marketingowe na najbliższe miesiące radzilabym rozważyć wymianę personelu. Odwiedzalnosc i obrót sklepu na pewno wzrośnie !
Jeśli teraz coś dzieje się w firmie Groszek w miejscowości Warszawa? Może znajdzie się osoba aktualnie zatrudniona, która będzie chciała się podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat pracy? Taki komentarz będzie bardzo pomocy!