- 2019-03-20 07:45 przez Wyborowy strzelec
Przebieg rekrutacji
Dwa spotkania na terenie Katowic. Pierwsze z bezposrednim przelozonym i pania HR. Drugie z dyrektorem i jego podwladnym. Na pierwszym spotkaniu, standardowe pytania o pzeszlosc w firmach poprzednich, zadania i stanowisko. Momentami odnioslem wrazenie nasmiewania sie z tego co mowie(osobiste odczucie). Na moje pytanie kiedy pracownik bedzie zatrudniony otrzymalem odp ze jak najszybciej, do 2 tygodni. Jak zadalem podobne pytanie na koniec rozmowy dowiedzialem sie ze musimy czekac bo okres ferii i nie ma wszystkich decydentow w firmie, moze to potrwac do miesiaca czasu. Jednak zostalem zaproszony na drugie spotkanie. Bardziej merytoryczne, spokojniejsze w swojej formie i konkretne. Panowie zaczeli pytac oto samo co na pierwszysm spotkaniu( twierdzac ze chca stworzyc swoj obraz osoby rekrutowanej) jedna scenka sprzedazowa sie rowniez odbyla. Pod koniec spotkania padlo pytanie o zarobki. Podajac kwote nie widzialem rysujacej sie na twarzy mimiki na tak czy na nie ale potem zdradzila ich decyzja o proponowanych benefitach pozaplacowych, ubezpieczeniach itd. Osobiscie: to jest korporacja, nie ma elastycznego podejscia do takich tematow jak niekorzystanie z socjalu na rzecz wynagrodzenia i ta rozmowa mnie w tym utwierdzila. Jesli wykonuje zadania na 100%(angazuje sie) dobijam do gornej granicy zarobkowej a chce wiecej zarobic to co mam rodzinie powiedziec? Nie kupimy tego czy tego ale lepiej chodzmy na basen z karty multisport lub cirszmy sie z tego ze jestem ubezpieczony? Naszczescie potrafie zadvac o siebie i takie pseudo benefity mnie nie interesuja. Mam ubez, mam opiekie lekarska i oby Bog dal mi sile by realozowac swoje marzenia. Pracuje juz gdzie indziej za taka stawke jak chce w malej firmie 10-20 osob.
Pytania
Co by pan zmienil na poprzednich stanowiskach? Jaki powinien byc pana szef? Kwota wynagtodzenia? To tylko kilka
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Przedstawiciel Handlowy 2016-10-12 08:07 przez Wyborowy
Przebieg rekrutacji
Rozmowa w miejscowości na terenie działania, w ładnym lokalu z kierownikiem czyli potencjalnym przełożonym. Trwała około godziny, sporo pytań merytorycznych i trudnych, zadań"co zrobiłby gdyby" nacisk na przyszłość a nie na przeszłość . Niestety atmosfera siadła gdy padly pytania o sytuację rodzinną i prywatną i wtracenia w pół zdania bym opowiedział kawał, takie robienie z siebie pajaca, najlepiej bym powiedział że będę pracował po 12h dziennie minimum a moha druga połowka bedzie fkaszka wyborowej... O benefitach itp nie chciało mi się już słuchać i nie czekałem na telefon -lepiej tak niż pójść do pracy u potencjalnego mobbera... Na odczepne podałem żądania finansowe z kosmosu.
Pytania
pytania jak zachowam się w danych konkretnych sytuacjach biznesowych -norma pytania które nie powinny paść - i sytuację rodzinną i przerywanie w pół zdania...przynajmniej nikt nie udawał że szanuje pracownika
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy