(usunięte przez administratora)
Wszyscy milczą bo brak słów na głupotę ludzi ktorzy tu ( niby) rządzą
Niestety chyba głównym problem w tej firmie jest również fakt, iż wszyscy wiedzą wszystko- jak poczta pantoflowa- tylko nikt nie pamięta co było na początku. Odnośnie wynagrodzeń- regulamin z opisem każdego punktu jest dostępny do wglądu każdego pracownika. Jeśli ktoś nie rozumie zasad- to powinien się z nim zapoznać. Są osoby w firmie, które dokładnie mogą wszystko wytłumaczyć-ale niestety nikt nigdy nie pyta. W tym roku- po raz pierwszy przed ustaleniem nowych stawek wynagrodzeń - ponad 10% pracowników produkcyjnych zostało zapytanych o oczekiwania finansowe i w przypadku większości - udało się to zapewnić. Oczywiście, jeśli ktoś na produkcji w tej firmie chce zarabiać ponad 50 pln za godzinę, jako pracownik produkcyjny- niestety, nie jest to możliwe. Dlaczego nikt z osób wypowiadających się na forum nie chce rozmawiać ze swoim bezpośrednim przełożonym, o wszystkich problemach? Niestety stawek finansowych to nie zmieni- ale jeśli jest tak fatalnie z zarobkami,to dlaczego nikt nie chce pracować na nadgodzinach dodatkowo płatnych albo na maszynach- gdzie są dodatkowe stawki........
No a z jakiego powodu nikt nie pyta? Ludzie się boją czy jak? A to skoro oczekiwania finansowe zostały zapewnione,no to spoko. Co do absurdalnych kwot jak 50/h no to oczywiste, że na produkcji to niemożliwe.
A kto ma siłę pracować dodatkowo albo w soboty? To jest bardzo ciężka fizyczna praca, a do tego niezliczona papierologia, zanim zacznie się pracę, trzeba pisać co się robi, po skończonej 1 pracy wszystko liczyć, a kiedy, jak przenoszą człowieka ze stanowiska na stanowisko. Narzędzia są tępe, nożyczki czy obcinacze izolacji do niczego się nie nadają. Krzesła rozlatujace się i stare.
Ty widać jeszcze pojęcia nie masz zielonego co to jest ciężka praca fizyczna. Tu Ci (usunięte przez administratora)tylko rośnie od siedzenia na krześle, któremu ciężko cię unieść chyba. Wstydu nie masz tak pisać. a skoro tyle papierologii masz, to nawet w biurze byłabyś zaorana po pachy ciężką pracą fizyczną. Serio, straszna żenada :( Jak Ci ciężko, na budowę idz. Tam będziesz leżeć alko pić, albo się opalać.
Pracowałam ciężko fizycznie, po 12 godzin, nie narzekałam. Tutaj jest ciężko bo jest praca wymagająca zdolności manualnych i zręczności. Palce bolą od taśmy i drutu. Nie chcę leżeć, poprostu jeśli się przyjmuje ludzi bez doświadczenia to powinno się ich uczyć. A wypełnianie dokumentacji jest trudne bo nie każdy zna terminologię transformatorów. Nie znasz mnie więc nie obrazaj. Wyraziłam swoje zdanie. Jeśli tak super ci się pracuje to po co jesteś na tej grupie?
A może problemem jest sama dyrekcja i zarządzający? usadowili się na ciepłych posadkach za ogromne pieniądze (bo wiemy, że Duńczycy są przyzwyczajeni do dobrych zarobków, uczciwej pracy, dobrego socjalu itd.) dali naszym "zarządzającym" świetne warunki płacowe, ale niestety nie wiedzą co się dzieje na produkcji, wśród "ludu". No bo kto ich uświadomi? ci, którzy rodzinami trzymają tę kurę znoszącą złote jajka? Nawet jak przyjadą na inspekcje, to wszystko posprzątane, pomalowana trawa..., a za uszami pełno (usunięte przez administratora) Tylko pracownicy, którzy napiszą do centrali do Danii co się dzieje i rzucą światło na te poczynania, może poruszą pierwszy kamień tej piramidy bezprawia. Ale zresztą słyszałem nie raz, że Skierniewice to generalnie miasteczko zmowy milczenia i upodlania każdego pracownika. U nikogo nie zarobisz więcej niż zakładane minimum płacowe. Tylko "swoi" i znajomi mają na coś szanse. (usunięte przez administratora)
Ktoś wie coś o planowanych zwolnieniach?podobno 40 osób do (usunięte przez administratora),prawda czy kolejna plotka? Na 3 zakłady,w dwóch podobno nie ma co robić.a od lipca podwyżka najniższej krajowej. Po co 3 hale,zamiast 1 zakład,wszystko byłoby na miejscu,a nie bezsensowne przewożenie materiałów,ludzi i ogólny chaos.
kolejna? jaka była ta poprzednia, która się na 100% nie sprawdziła tak dla pewności? z czego wynika fakt, że nie ma co robić? brak zamówień? jeśli tak to raczej czynnik zewnętrzny niż fakt odnośnie podwyżek? jakie firma ma możliwości na to aby zwiększyć sprzedaż?
Mam pytanie, czy pracownicy pracujący na Rybickiego 12 są gorsi od tych z Dobrej i Skłodowskiej? Biuro ma wodę, wspomniane wyżej filię też . Czy to zaniedbanie zaopatrzenia, zanik pamięci Czy złośliwość.
A zawsze była? Może warto zapytać kierownictwo to zamówią? Woda to jedyna różnica między tymi lokalizacjami czy jeszcze jakieś się pojawiają?
Ile można przypominać . P.dyrektor obiecała wadę cały rok. Dziwne że w biurze nie zapominają o wodzie na Dobrej i Skłodowskiej też. Tam ludzie potrzebują pić, na produkcji na Rybickiego gdzie jest sucho i pełno pyłu nie muszą .
Pewnie oszczędzaja na czym się da, przecież firma nie ma pieniędzy, już kilku osobom nie przedłużyli umów, planują kolejne zwolnienia. Może Rybickiego idzie do likwidacji skoro ludzi przeniesiono i poupychano ich na dobrej i Skłodowskiej. Bardzo dziwne, zamiast umieścić wszystkich pracowników w jednym miejscu, porozrzucali ich w trzech. Przewożenie ludzi i produktow, tam nie ma tego, na dobrej jest mnóstwo maszyn, nie ma żadnego mechanika. Zarządzanie i rozplanowanie w tej firmie jest idiotycznej. Na dodatek jest mało pracy. Sądzę, że firma chyli się ku upadkowi, a szalejące podwyżki opłat za prąd, gaz i wypłaty pracowników mogą ją tylko dobić.
A ja myślałam nad aplikowaniem do firmy, a tutaj zwolnienia i brak przyjęć? Myślisz, że nie ma szans aby firma jednak wyszla na prostą?
Próbuj, bo na produkcji jednych zwalniają, innych przyjmują, do biura też przyjęli nowych. Układy i układziki jak w każdej firmie.
Układy i układziki? To trochę brzmi jakby osoby z zewnątrz nie miały szans na prace. Co masz dokładniej na mysli?
To,że pracują tam zwykle rodziny,które mają lepsze stanowiska i są lepiej traktowani niż osoby z ulicy. Poza tym o przedłużeniu lub nieprzedłużeniu umowy pracownicy informowani są w ostatniej chwili. No i niektórzy mają specjalne traktowanie,czyli im się dobrze tłumaczy i jak się pomylą to nie ma problemu,bo są corkami lub synami starych pracowników.a ludzie z ulicy pomimo braku doświadczenia zamiast szkolenia dostają (usunięte przez administratora),że są wolni, tępi i nie myślą.
to nie mogliby szukac już przeszkolonych, żeby nie było o co się przyczepić? i zastanawiam się czy ci wspomnieni "z ulicy" jakkolwiek na to jednak reagują? po ile średnio takie osoby utrzymują się na swoich stanowiskach? faktycznie jest spora rotacja?
No na to już niestety nie mamy wpływu kogo przyjmują.jest trochę ludzi,którzy pracują wiele lat bo zostali dobrze przeszkoleni w szkole,która już nie istnieje. Nie wiem czy obecnie jeszcze są tego typu szkoły.to jest specyficzna praca i jeśli ludzie dobrze nauczeni zawodu odejdą na emeryturę to wątpię,że będzie komu szkolić nowych,młodych pracowników. Rotacja jest duża,bo niestety ale to nie jest typ pracy dla każdego. Praca w dużym hałasie,chaosie,kiepskiej organizacji przy bardzo starych maszynach i za najniższą krajową.
Te maszyny zaciekawiły, faktycznie są aż tak stare? Coś konkretnego się z nimi dzieje, utrudniają pracę? I co z serwisem? W sumie to kandydat ma szansę zobaczyć z czym przyjdzie mu pracować?
Tak,bo źle tasmuja,źle nawijają drut,urywają ,wypadają z nich śrubki,magazynki.te maszyny mają po 50 lat lub więcej i pracują po 16 godzin dziennie. Są naprawiane tanim kosztem bo części są bardzo drogie i trudne do zdobycia a nikt nie kupi nowych maszyn.firma wszystko robi tanim kosztem.wyrzucili teraz dobrych pracowników, bo niby nie było pracy,a za chwilę będą przyjmować nowych.firma lubi chyba co roku wymieniać pracowników,którym kończy się umowa.
wy i tak budżetu firmy nie znacie? mam na myśli taką totalną całość, bo ciekawa jestem czy jednak byłoby na spokojnie ich stać teraz te maszyny... jaki to koszt by był?
Maszyny maja swoje lata ale sa rowniez ludzie ktorzy je ogarniaja ( nie wszystko co stare to bumer ) jaki servis one musza pracowac to nie muzeum kandytat musi byc gotowy na wszystko
Owszem wyrzucili-dwie osoby z Rybickiego z umową na stałe dostały wypowiedzenia. Poza tym wielu osobom nie przedłużyli umów,tłumaczą się mniejszą ilością zleceń i brakiem materiałów,ciekawe tylko po co biuro wciąż się rozrasta i tam są stale przyjmowane nowe osoby.
Jasne, na wszystko może i tak ale ważne, żeby w miarę było sprawne, żeby sprawa szła do przodu. Czyli ostatecznie zatrudniają też serwisantów czy z zewnątrz przychodzą?
Co roku zatrudniają nowych pracowników i zwalniają starych.taka polityka firmy.lubia chyba co chwila uczyć nowych,niż raz kogoś wyszkolić i zatrzymać.
Chyba sama sympatia do edukowania kogoś nie jest tutaj wystarczającym powodem? Możliwe, że wciąż szukają odpowiedniej dla siebie kadry czy coś...? Na jakie kompetencje zwracają tu obecnie szczególną uwagę?
Nie wiem na jakie,wiem tylko,że pozbywają się dobrych,pracowitych ludzi którzy znają się na tej pracy,także nie wiem jakiej kadry szukają. No i planują nadal zwolnienia pracowników,brakuje materiałów,zleceń też jest mniej.
Jeśli faktycznie tych zleceń jest mniej i są zmuszeni wprowadzić redukcje etatów to jest w takim razie ich pierwsza tego typu sytuacja? nigdy wcześniej takiego problemu nie mieli jako firma? zastanawia mnie po prostu dalsza perspektywa. którzy z pracowników mogą być w takim razie pewni, że zostaną?
W zeszłym roku było mnóstwo zleceń,w tym w wielu firmach są zwolnienia ,mnóstwo firm się zamyka. Obecna sytuacja na świecie jest nieciekawa.Nikt nie wie co będzie,wszędzie słyszy się o zwolnieniach. Nikt niczego nie może być teraz pewien.
Co do licha się dzieje w tej firmie? Dać wypowiedzenia starym pracownikom tylko po to żeby na drugi dzień zatrudnić nowych?
No właśnie, to jest paranoja,kierownictwo i dyrekcja twierdzi,że większość firm zwalnia,że umowy są wstrzymane po czym zatrudnia nowych.cholera wie,czy chodzi im o ludzi z grupą inwalidzką czy z zagranicy,za których firma ma dotacje,albo chcą ludzi tylko czasowo,jak jest praca na danym stanowisku,albo pozbywają się tych którzy często chodzą na zwolnienia.i to zwalniają bez słowa wyjaśnienia.ta firma traktuje ludzi gorzej niż zwierzęta.oby spotkała ich kara za to co robią z pracownikami. Jak jest robota to karzą robić byle szybko,ale zwalniają bez słowa,starsi pracownicy nawet odpraw nie dostają.firma robi niezłe przekręty.ktos powinien ich zgłosić do odpowiednich instytucji,bo łamią prawo.
No akcja z umowami we wtorek była przepiękna. Fajnie tak, przyjść do pracy i nie wiedzieć czy za kilka minut nie będę musiał zniej wyjść bo nie będę już w niej pracować. I tak jest od kilku lat.. bez żadnych zmian. Ludzie bez umów po kilka, kilkanaście dni pracowali... Tylko dlatego, że Pan prezes nie może się zdecydować. To samovz aneksami dla reszty pracowników Dyrekcja i kierownictwo nie ma tu nic do gadania. Lepiej pozwalniać ludzi i kupić 2 mercedesy żeby biuro miało czym się rozbijać po mieście.
Na jakie narzędzia pracy może liczyć pracownik w Scandinavian Transformer Sp. z o. o.?
na lutownice bez grotów, 3 sztuki kombinerek podzielonych między 10 stanowiskami, może jakieś ucinaki się znajdą, na dobry odizolowywacz bym nie liczyła, no i mamy rozsypujące się stacje do zaczyszczarek, z zaczyszczarkami które w sumie też się rozsypują. Ciężko stwierdzić na prawde... ale do wyboru do koloru
Rozsypujące się stacje do zaczyszczarek? Rozsypujące się to trochę blednę określenie bo są zdewastowane przez samych pracowników poprzepalane lutownicami, pourywane gniazda podłączeniowe samo się to nie zrobiło a potem płacz- jak dbacie tak macie. Zaczyszczarki ta sama sytuacja uszkodzone w wyniku upadku na pdłoge lub niewłaściwego użytkowania- ustawiania noży np zamiast tak jak to się powinno robić to po rozginane noże obcinakami i kombinerkami i znowu płacz że to takie rozsypujące się- jak dbacie tak macie. Niektórym to się zatrzymał czas na etapie przedszkolaka bo widać na ścianach malunki i inne grafiti długopisem albo inne wycinanki z kartonu na stanowiskach bo to przecież takie fajne zamiast pracować pisać bazgroły po ścianach i narzekać jak tu jest brudno- jak dbacie tak macie
Nikt tu nikogo o nic nie posądza pragne zauważyć... tylko stwierdzenie, że wszystko jest popsute. Nie dbałość to druga sprawa.
Jak popsute to jak na tym pracować? Nie można tego zgłosić do kierownictwa żeby zostało wymienione albo naprawione? Dział BHP nic z tym nie robi? Przecież to niebezpieczne.
Zakład się rozwija.kolejna filia. Brak krzeseł, narzędzi i bardzo dużo poprawek lub całego demontażu. Ludzie nie mają pojęcia o pracy, liderzy nie ogarniają wszystkiego. Za jakie pieniądze? Czy przy tej inflacji pracownicy dostaną dodatkowe pieniądze?
A od kiedy ta kolejna filia sobie już jest? Bo to brzmi dopiero jakby remont jakiś robili lub wykończenie dopiero. Czemu też twierdzisz, że ludzie pojęcia o pracy tutaj nie mają?
Jesteście zadowoleni z wypłaty? 2650 po 10 latach pracy godne wynagrodzenie ? Ale kamery będą. Drut ginie, a że po kilka razy nawijanie są te same sztuki tego nikt nie bierze pod uwagę. Maszyny to złomy z lat 60 XX wieku. Nie ma prawdziego mechanika i elektryka. Coraz więcej bubli. Czy ktoś widział te proste a jakże ważne problemy.
I tutaj mamy kilka małych problemów z tym zakładem... Aż po raz pierwszy się udziele na tej stronie. 1. Ludzie z wieloletnim stażem tyrają za minimalna (Gdzie motywacja?). 2. Tak jak wyżej napisano, te same sztuki są nawijanie kilkakrotnie, czy to przez porysowany drut czy przez inny problem związany z maszyną...zdaża się, że z winy operatora ale myśle, że częsciej z winy tych maszyn starszych niż arka przymierza. 3. Awantury między pracownikami to norma, głównie przez to, że każdy między sobą wie kto ile zarabia co według mnie jest jakimś nieporozumieniem. Jedna osoba pracująca krócej, z Bóg wie jakiego powodu ma większą płacę od osoby co pracuje dłużej a często wydajniej.Już nie mówię o samej wiedzy na temat tego co sie w danym momencie robi, bo połowa osób to tylko usiąść przy maszynie depnąć w pedał i heja banana niech się dzieje...Zwoje nie zgodne z dokumentacją, maszyny porozkręcane, magazynki latają lewo prawo i potem weź usiądź na takim stanowisku po 8h pracy na poprzedniej zmianie np. 4. Za przeproszeniem syf na całym zakładzie. Na regałach leżą zaciskarki, rolki, magazynki, stacje lutownicze i inne pierdoly, które odkąd pracuje w tym zakładzie zbieraja zwyczajnie kurz. Co gorsza pozbyć się tego nie można bo pewnie są zapisane wszystkie te śmieci w rejestrze i jak Pan prezes zobaczy, że czegoś brakuje to awantura po całości bo przecież ktoś tego sprzetu używał 15 lat temu i było dobrze =D. 5. Wszyscy piszący komentarze obraźliwe w strone naszego warsztatu, dajta Wy im już święty spokój... Bardzo często jest tak gdy jakaś część w maszynie się psuje zwyczajnie trzeba ją wymienić, a zamienników po prostu nie ma bo lepiej wydawać pieniądze na kamery, czytniki kart, nowe samochody, laptopy, ALARMY WYJĄCE NA CAŁĄ HALE AŻ PISZCZY WE ŁBIE i inne rzeczy, która nijak mają się do wspomagania pracy na hali czy to TT czy EI. Specjaliści nie są Copperfield'ami żeby te części sobie wyczarować. 6. Kible... no tutaj to jest katastrofa. Częsty brak ręczników papierowych, porządnego mydła, kremów nawilżających. Przeciekające zlewy, zapchane wywietrzniki... A jak już lecimy po całości to pani sprzątająca mogłaby troche ograniczyć ilość domestosa którym myje wszystko dookoła, przecie to oczy szczypią jak się tam posiedzi 2 minuty. 7.Wyjście ewakuacyjne. Jakie wyjście ewakuacyjne? Z jednej strony zamknięte na zamek plus dwa czujniki alarmowe na obie częsci drzwi, a z drugiej wszystko zapchane pustymi szpulkami, hobokami po drucie ale to nie koniec. Jak już by nam się udało usunąć z przejścia te szpule, to uwaga, mamy kolejne zamkniete drzwi a po drugiej stronie krate z zardzewiałą kłódką do której klucz jest chowany chyba w komnacie tajemnic. Ale spokojnie, jakby się udało przejśc przez tą kratę to mamy kolejną przeszkodę jaką są PUSTE SZPULKI WYNOSZONE Z HALI NA ZEWNĄTRZ PRZED KRATĘ. Magazyn pobudka szpulki można ogarnąć i wywieźć w godzine max dwie. 8. Syf i składowanie śmieci. Za działem impregnacji-zalewania mamy małe śmietnisko. Moim zdaniem wywóz śmieci powinien sie odbywać częsciej, dużo częściej chociaż nie wiem o co ja proszę, to wszystko kosztuje! 25 palet ze śmieciami pięknie ustawionych wzdłuż miejsc parkingowych grzecznie sobie czeka na wywóz juz jakiś trzeci tydzień. Wiatr wieje wszystko rozwala dookoła i znowu trzeba będzie zgarniać 10 chłopa z obu hal żeby to posprzątać i tak do w kółko. Sprzątanie-wiatr-szok-sprzątanie-wiatr... 9. Faworyzowanie ST2 tj. Skłodowskiej. Ja rozumiem normy wyrobione, super jakościowo produkty mmm palce lizać. Dostają premie jakich ludzie z ST1 Rybickiego nigdy nie dostali i pewnie nie dostaną. Jak można porównywać wydajność w tych dwóch miejscówkach to jest pytanie... ST2-15 wyrobów na krzyż, maszyny w lepszym stanie, nowsza hala... St1-300x więcej wyrobów, a o reszcie pisałem wyżej. Też śmieszne, że podobno nowo zatrudnieni na ST2 dostawali umowy na stałe na dzień dobry i oczywiście większe wynagrodzenie w porównaniu do pięknej płacy minimalnej jaka, można powiedzieć, jest standardem na ST1 i to nie tylko dla nowych pracowników ale też dla tych z większym doświadczeniem i stażem. 10. Kończy mi się ilośc znaków także pozdrawiam i zapraszam do dalszej dyskusji, oczywiście "no offense" ciao =D Rudy zbój, Drut nawojowy, Dragon może coś dodacie?
Ja dodam, choć tam nie pracuje, a jedynie przeglądam profile pracodawców, że Pan i Dragon, to spokojnie z taką wiedzą o bolączkach zakładu i jego pracowników możecie iść do właściciela na rozmowę.. Może warto rozważyć rozmowę, najpierw między pracownikami, a następnie z właścicielem?
Ha ha ha ha, jaką rozmowa z właścicielem. Dyrektor przy dobrych wiatrach jest raz w tygodniu , właściciel tylko liczy pieniądze, żeby było dla niego. Kierownictwo już też ma tego dosyć, zero motywacji docenienia. A przecież wiadomo nie od dziś że z (usunięte przez administratora) nie ma pracownika. Szkoda, bo zakład ma ogromny potencjał.
A co z opóźnieniami wynikającymi z nie zapłaconych rachunków u dostawców co skutkuje brakami materiałów - to też wina produkcji ?
Oczywiście opóźnienia wynikające z braku dostaw nie są winą pracowników produkcyjnych. Niestety w obecnych czasach wiele fabryk ma przestój z powodu braku dostaw bądź ich opóźnienia. Niektóre linie produkcyjne samochodów Audi, Peugeot zostały już wstrzymane ze względu na brak materiałów. Jest to bardzo duży problem- planowanie produkcji powinno działać bardzo sprawnie i ewentualnie przesuwać inne linie, aby to co jest możliwe mogło zostać wysłane.
Czy coś się poprawiło w tej firmie, czy nowy rok przyniósł zmiany na lepsze, podwyżki, czy warto tam składać papiery?
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Scandinavian Transformer Sp. z o. o.?
To zależy wszystko od tego czy będziesz się starał oraz wykazywał chęci do tego by się nauczyć wykonywać tą prace
To znaczy że tylko pracownicy z potencjałem dostają stabilną umowę o prace, a reszta zlecenie? Bo nie zrozumiałem? Za wydajność są jakieś premie skoro jest taki nacisk na staranie się?
Witam Napiszmy teraz coś trochę o pracownikach tegoż zakładu. 90% pracowników nie ma pojęcia co robi i nie chce wiedzieć jest to przechowalnia pokemonów i CKU- Co Kto Umie. Pozostałe 10% to starzy pracownicy z doświadczeniem ale oni sami nie pociągną tego zakładu. Jedyną osobą która powinna być kierownikiem na dziale TT to Janusz D,który posiada wiedzę doświadczenie si wykształcenie w tym kierunku. Powiem więcej powinien być kierownikiem produkcji jak nie dyrektorem. Narzekacie na brak narzędzi na dziale TT to powiedzcie co się z nimi stało? bo były tablice wyposażone na każdym stanowisku to już tłumaczę zostały zniszczone przez nie właściwe ich użytkowanie ewentualnie zgubione rozkradzione - nie szanujecie powierzonych wam narzędzi a potem płaczecie na internetach jak wam tam źle. To samo się tyczy maszyn Pracownicy nie dbają o maszyny no bo przecież nie moje to się będę przejmował jakąś maszyną że przez moją nie uwagę się popsuła - powyginane prowadnice magazynki. Potem ten mechanik co pisaliście że nic nie umie musi to ogarnąć prostować naprawić ale on cudotwórcą nie jest nie wszystko się da naprawić wyprostować. Ma chłopak zdolności i stara się byście mieli na czym pracować. Może jak byście nie oglądali filmów na telefonach albo pisali postów na fb bo to ważniejsze od pracy jak nawijacie to może by nie doszło do takich sytuacji. Ludzie ogarnijcie się i zacznijcie myśleć to wy tam pracujecie i wy powinniście zadbać trochę o te narzędzia i maszyny idźcie na dział EI tam tablice są wyposażone bo pracownicy dbają o to. Narzekacie że brudno to sprzątajcie stanowiska nie malujcie po ścianach i drzwiach długopisami rożnych arcydzieł zachowanie ludzi jak w w szkole 1 klasa malowanie po ławkach to świadczy tylko o was
Również witam Cię drogi "nikt". Faktycznie przynajmniej połowa pracowników to warzywa. Tylko to nie i ich wina, że myślenie sprawia im ból i robią bo robią, aby tylko 8 godzin im zleciało. Przez to biorą się problemy z zepsutymi maszynami i narzędziami. A płaczą Ci, co są w tej myślącej mniejszości. To ich dotyka, bo muszą się uszarpać aby wykonać swoją pracę w której się starają i są nie doceniani... Rozwiązanie jest proste: Proszę nie zatrudniać takich ludzi nienadających się do tej pracy. Wykształcenie tych jednostek nie ma nic tu do rzeczy. Proszę łaskawie nie obrażać stwierdzeniem: "jest to przechowalnia pokemonów i CKU- Co Kto Umie". Sam ukończyłem liceum w tej placówce, (która notabene już nie istnieje) a potem zrobiłem tam dwuletnią szkołę policealną na kierunku Technik Informatyk. Podszedłem do egzaminu zawodowego i go zdałem jako jeden z trzech w grupie słuchaczy liczącej 15 osób. Otrzymałem dyplom taki sam jak ludzie po 4 letnim technikum... Moje życie potoczyło się tak a nie inaczej. Straciłem możliwość ukończenia szkoły dziennej a potem może nawet studiów. i to właśnie jak twierdzisz "CKU-Co Kto Umie" dało mi szansę na zdobycie wykształcenia... Może, TY Panie lub Pani "nikt" pochwalisz się jakie posiadasz wykształcenie? Ja swojego się nie wstydzę, bo i nie mam czym się chwalić. Pracują tu również ludzie po studiach lub w ich trakcie. Co do Pana Mechanika, może i faktycznie zdolny i cudów nie zdziała tylko jak to ująć "szanuje pracę" ale w tym zakładzie to nic dziwnego.... A to, na czym mamy pracować powinien postarać się ktoś wyżej postawiony w tejże firmie. Jak można na rozklekotanych, cieknących, wiecznie przestawiających się maszynach nawinąć sprawnie i dobrze wymagane uzwojenia? Nie kończąca się szarpanina.... a tu ciągle "więcej, prędzej" bo kierowca przyjechał po odbiór". Dochodzimy w tym momencie do zarządzania produkcją. Której właściwie brak. Opiera się to na tym, że dzwoni sobie klient i chce ileś tam sztuk najlepiej "na już" i wszyscy na hura rzucają to co robią i się przestawiają... A potem co do czego okazuje się, że nie ma na magazynie połowy materiałów na dany wyrób lub jest ich nie wystarczająca ilość.... a jak już uda się jakimś cudem bez poprawek (co nie jest normą tutaj, bo buble są nagminne) ukończyć produkcję to wysyłka również na hura. Sztuki w piecu a kierowca już czeka pod zakładem... W zasadzie tak na chłopski rozum nic tu nie działa tak jak powinno.... Brak odpowiedniego personelu, brak zarządzania na produkcji i magazynie, totalny nie ład i cyrk. Za dużo zamówień w stosunku do możliwości przerobowych firmy.... Jak to się mówi "Nie ma kim i na czym"... A teraz przejdźmy do punktu: "Może jak byście nie oglądali filmów na telefonach albo pisali postów na fb bo to ważniejsze od pracy jak nawijacie to może by nie doszło do takich sytuacji." Masz po części rację. Niektórzy znacząco nadużywają telefonów. Ale wszyscy tak nie robią. Sam słucham muzyki podczas pracy i zdarza mi się odpisać na sms ale nie rzutuje to na moją pracę. Według mnie jak ktoś robi bo robi i do tego jeszcze jest warzywem to potem nie dziwota, że buble powstają.... Należy wspomnieć również o nawijarkach które np. źle naliczają zwoje.... I wtedy to już nie wina pracownika. Więc nie można tego tak uogólniać. W tej robocie nie ma nic trudnego. Wystarczy odrobinę myśleć i starać się dobrze wykonywać swoje zadania, tak aby ktoś potem kto bierze do rąk sztukę nie bluzgał na ciebie... Narzędzia na dziale EI.... Co prawda na dwóch tablicach jest ich sporo ale co z tego jak większa połowa to śmieci i trzeba i tak szukać na rozpoczęcie pracy takich w miarę użytecznych. Jak firma szarpnie się raz na kupno nowych ( co zdarza się rzadko, "bo biedaki kasy nie mają") to zaraz giną u ludzi pochowane... Co w zasadzie jest jedynym sposobem na pracę przyzwoitymi narzędziami i nie dziwię się takiemu zachowaniu. Podam jeszcze przykład lutownic i grotów do nich. Rozumiem, że to tanie nie jest ale do cholery ciężkiej ile razy się nabluzgałem, że lutuje ogryzkiem z grotu? Nie wspominając o awariach tych zużytych lutownic zagrażającym zdrowiu i życiu.... Temat wynagrodzeń to tutaj to już w ogóle paranoja. Wielu ludzi tutaj pracuje za stawkę bliską najniższej krajowej. A są to ludzie z wieloletnim stażem i doświadczeniem, wykonujących swoją pracę należycie... Za to część młodszych ma dużo wyższą stawkę a są zwykłymi "paprochami" i obibokami. Więc jak ten człowiek który się stara i ma śmieszną stawkę ma się czuć? Przestaje mieć chęć do pracy i powoli zamienia się w takie samo zombie jak te "paprochy"..... A o sprzątanie to powinna zadbać jakaś konkretna osoba. W konkurencyjnej firmie sprzątaczka jedzie całą halę codziennie. A do tego wszyscy pracownicy sprzątają wokół siebie. Czysto, że z podłogi można by jeść... A u nas wiadomo jak sytuacja wygląda. Jeden posprząta a pięciu nie... Po za ty nie ma na to wystarczająco dużo czasu. Mam po pracy zostać i sprzątać po kimś kto w ogóle tego nie robi?
Dobrze napisane i wszystko jest na temat i się zgadza na temat tego zakładu można by było napisać książkę która zawierała by parę tomików i zakończenia by nigdy nie było Na magazynie wieczny chaos ludzie sami muszą ogarniać sobie materiały do pracy przy czym skutkuje to na ich pracę ponieważ dużo czasu na to poświęcają a potem na koniec zmiany jest stwierdzenie kierownika kierowniczki co tak mało zrobione to niech sami ruszą (usunięte przez administratora) po materiały niezbędne pracownikom a nie siedzą i pierdzą w stołki nic nie robiąc .Adela która nie długi czas była na magazynie ogarniała tam dosłownie wszystko i wszystkich był porządek i ład ludzie mieli przygotowane materiały do pracy aż chciało się pracować zawsze pomocna kiedy z jej odejściem z magazynu znowu zaczął się (usunięte przez administratora) reszta pracowników magazynu ma totalnie wszystko gdzieś .Jak Adela by była kierowniczką magazynu a powinna nią być ludzie robili by więcej pracy a nie poświęcali czas na szukanie materiałów .A co do sprzątania pani sprzątaczka tak w zasadzie to tam się nie przemęcza więcej plotkuje z pracownikami niż sprząta i to jeszcze robi to tak po łepkach Pan Jarek który był tam kiedyś kierownikiem o którym złego słowa powiedzieć nie można dbał o porządek na produkcji co tydzień było generalne sprzątanie kiedy odszedł niestety jest ogromny (usunięte przez administratora) . W zakładzie brak jest dobrego zarządzania nie te osoby siedzą na danych stołkach myślę że osoby ze stanowisk kierowniczych które w chwili obecnej są przywrócić ich do pracy na produkcji do nawijanie jako zwykły pracownik i pomyśleć konkretnie o zmianie tych osób....
LUDZIE DAJCIE SPOKÓJ szkoda waszego czasu i nerwów pisanie o tym iż ZAKŁADZIE. TO WSZYSTKO PRAWDA ale tam nigdy się nic pod tym względem nie zmieni bo ludzie sami sobie na to POZWOLILI TAM WSZYSCY MILCZĄ BOJĄ SIĘ UTRATY PRACY Siedzą z tych względów bo brakuje im paru lat do emerytury bo mają blisko bo jest tam jak jest ale jakoś pensję mają na czas bo dostają socjalne za wczasy i kasę na paczki świąteczne..A ŻE warunki są tam MASAKRYCZNE I NIE MA SZACUNKU DO PRACOWNIKA to chyba ludzie tam do tego PRZYWYKLI. TO trzeba zobaczyć na własne oczy co tam się dzieje.TU żadna INSTYTUCJA PRACY NIE POMOŻE ponieważ żadna nic do tej pory z tym nie zrobiła PONIEWAŻ WIADOMO DLACZEGO ????? ŻEBY WSZYSCY LUDZIE CO TAM PRACUJĄ się postawili i ZACZĘLI WALCZYĆ O SWOJE PRAWA może by coś to dało .ALE DUŃSCY WŁAŚCICIELE tego zakładu POLAKÓW MAJĄ DOSŁOWNIE ZA NIC ZA PAROBKÓW ZA NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ.A to że nie mają narzędzi do pracy krzeseł do siedzenia nie mówiąc już o popsutych maszynach na których pracują AŻ STRACH. Ludzie za własne pieniądze kupują sobie narzędzia bo inaczej nie mieli by czym pracować .NA tablicach wiszą resztki narzędzi i to nie nadających się do pracy o które jest WALKA..Właścicieli obchodzi tylko kasa i wysyłki NIE CZŁOWIEK I W JAKICH WARÓNKACH PRACUJE....
Jakie narzędzia pracy zapewnia Scandinavian Transformer Sp. z o. o.? Można liczyć na służbowe auto? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Daj sobie człowieku spokój. Jakie narzędzia? Jak sobie je sam kupisz.... Tam nie ma na czym siedzieć, lepsze krzesła są na śmietniku. Jakie auto... Tylko w biurze mają auta. Ten "zakład", że tak brzydko się wyrażę, powinien się nazywać SKANSEN AWIAN TRANFORMER.... Ludzi się tutaj nie szanuje. tylko jak siedzisz cicho i włazisz w tyłek kierownictwu to może do czegoś dojdziesz. Pracownicy utopiliby cię w łyżce wody za parę groszy. Pracowałem tam i nie zamierzam nigdy wracać. Warunki pracy urągają człowieczeństwu. To prymitywna, zapyziała manufaktura średniowieczna. Kadra kierownicza zakłamana do szpiku kości.... Ludzi którzy są ogarnięci i znają się na pracy nie szanuje się. Tylko podpieprzacze i pociotki kierowników dochodzą do stanowisk.... To wszystko tyczy się zwykłego pracownika produkcji. Biuro to inna bajka.... Jak się tam wchodzi to ma się odróch wymiotny...
Ich nie stać na zakup podstawowych rzeczy do produkcji a przynajmniej tak twierdzą. Ale właśnie nowe 2 autka zakupili dla pewnych wybranych osób... Także nie licz na nie wiadomo co. Z choinki się urwałeś? To nie Warszawa. Zaopatrywane to jest biuro i kierownictwo. Drukareczki, komputerki, biureczka i inne pierdułki. A na hali brakuje podstawowych narzędzi.. Nie ma na czym siedzieć Jeśli to Cię interesuje to na produkcji panuje jeden wielki nieład. Aby tylko wysyłka poszła. Nie liczy się jakość tylko ilość. A to jak to pracownicy zrobią to nie istotne. Wiecznie nie ma na nic pieniędzy. Przestrzegam również potencjalnych klientów tej "firmy". Ten zakładzik to żenada. Ostatnio dali ludziom 25 gr podwyższki do godziny... W ogóle stawki tu to jakaś paranoja. Ten co robi parę lat i wykonuje swoją prace rzetelnie i nie ma po nim poprawek zarabia np. 1,50 mniej od tego co robi na przysłowiowy(usunięte przez administratora). Wszyscy na wszystko mają wyrąbane.... Mógłbym tak pisać i pisać w nieskończoność co tam się wyrabia ale krew mnie już zalewa. TO JEST FIRMA NA PRZETRWANIE. NA DŁUŻSZĄ METĘ CIĘŻKO TAM WYTRZYMAĆ. Nie chodzi oto, że praca jest ciężka tylko trzeba się uszarpać. Robi się tam tylko aby mieć za co żyć. Chyba ,że się człowiek uodporni albo jest totalnym warzywem umysłowym a takich tam nie brakuje i im raczej dobrze.
O czym ty mówisz? 25gr podwyżki? Ja dostałem 30gr. Musiałeś się słabo starać w 2020. Wszystko co opisane się zgadza. Nie ma szans na podwyżki bo zakład ciągle ma problemy finansowe, nie rozumiem tylko skąd skoro wysyłki schodzą, cały czas jest praca. Jest kasa na dwa nowe auta, jest kasa na alarmy i wodę dla biura. Oczywiście robole na nią nie zasługują. Tak samo ja nie zasługują na miękki papier toaletowy, który oczywiście jest ale tylko w biurze. Na produkcji szarak i jedno mydło na 30 osób. Pozdrawiam i nie polecam.
i post usunęli bo im nie na rękę że ich zakład ludzie oczerniają..a jeszcze trzeba wspomnieć o kierowniczce z trolli tej to wszystko wolno palić kiedy chce konsumować kiedy chce przy biurku a do ludzi się czepia ..nie robi nic tylko wózki z miejsca na drugie miejsce przekłada i tak całe 8 godzin jej zleci .powinni się najpierw za nią wziążć ..nie szanuje ludzi pomiata nimi wielka PANI KIEROWNIK OD SIEDMIU BOLEŚCI AZ MI JEJ ZAL...
Dobry wpis,,Ale jeszcze trzeba wspomnieć o PANI OD BHP. .Która ta totalnie nic nie robi w tym zakładzie pracy poza swym LANSOWANIEM WYSTROJONA CO DZIEŃ jak na bal karnawałowy.Nie zajmuje się totalnie niczym kontakty ludzie tam mają pozaklejane taśmami bo są listwy rozwalone aż strach coś do nich podpiąć nie mówiąc już o reszcie że tam wszystko jest do wymiany włącznie z zepsutymi maszynami na których STRACH NAWIJAĆ.Od pracowników Pani BHP żąda odpowiedniego ubioru a sama chodzi wystrojona NIECH zacznie najpierw od SIEBIE Powinna też chodzić w takich szmatach pracowniczych .To nie jest wybieg tylko praca. że Kierownictwo na to pozwala tej PANI niech chodzi w drelichach i butach pracowniczych a nie jest LANS po zakładzie pracy i takim wszystko wolno .Za co tam niektórzy biorą PENSJĘ bo nie wiem chyba za NIC NIE ROBIENIE ..
Ta pani od BHP,w tym zakładzie nie ma czegoś takiego jak przestrzeganie BHP,to jest tylko na papierze. Ciuchy robocze ,jakie , chyba że sobie sam kupisz. Ta firma to jakiś żart poprostu.