Pacjent to tutaj zło konieczne ,za każdym razem to odczuwam .Trzy dni nie mogę o 7.5 zarejestrować się jyz do lekarza pierwszego kontaktu, bo nie ma miejsc .Jestem pacjentem podwyższonego ryzyka ,choruje na serce (jestem po operacjach ) ,mam niewydolnosc nerek a Pani mówi mi przykro mi ale nie mogę Pana zarejestrować. O godz 7.5 ,nie o 12 ,13 :( To ilu pacjentów przyjmuje Pani doktor ? Że w 5 minut ma już komplet na cały dzień!!!! Po co przyjmuje Salus deklaracje do lekarza,który już nie ma możliwości obsługiwać swoich zdeklarowanych pacjentów.Zdiagnozowano u mnie w pt tętniaka, aw pn . Pani mówi nie może Pani doktor Pana przyjąć!!! Gdzie potrzebuje pilnego skierowania na oddział,by była wykonana operacja .To tylko dowodzi że Salus liczy die tylko z pieniądzem a nie z pacjentem. BO PRYWATNIE WIZYTA BYLABY W TYM SAMYM DNIU !!!!! Idą na ilość z nue na jakos !!!!! Przykre to po tylu larach ciężkiej pracy ,że człowiek o wizytę musi skamlać jak pies .ZDECYDOWANIE NIE POLECAM TEJ PLACOWKI NIKOMU!!!!!!!
Pytanie
