Nie wiadomo od czego zacząć … Generalnie praca dla studenta żeby sobie dorobić - ok, masz elastyczne godziny pracy i najniższą krajową oczywiście. Jak zgracie się z zespołem, to będzie fajnie. Poza tym, chyba nic dobrego nie mam do dodania. Wszędzie piszą na temat Area Manager - kierownika regionalnego E. i jest w tym prawda niestety… Wprowadza kult (usunięte przez administratora) dużo dziewczyn ze mną pracujących zwolniło się z jej winy. Smsy o 8 rano, gdy masz wolne, w kółko brak osób do pracy (nic dziwnego), wieczne niezadowolenie. Dostawy na 7 rano, 40(lub więcej) kartonów do zrobienia na 2 osoby. Asortyment sklepu strasznie słaby, rzeczy się rozlatują. Mnóstwo reklamacji. Co tydzień zmiana układania całego sklepu.. Ale najgorsze chyba jest zaplecze. Rzeczy poustawiane na „górę”, spadają Ci na głowę kiedy np. jesz (nawet nie ma stolika). Polityka firmy strasznie krzywdząca, podnoszą targety na dni, które już minęły . Np. Mamy 20 listopada, a na 17 listopada był target 1200, a nagle dowiadujemy się, że firma podniosła na 1500 - na dzień, który już jest za nami… to jak mamy osiągnąć cel żeby dostać premie? Cofnąć się w czasie? Swoją drogą, premie śmiesznie niskie - 300zł xD Mogłabym pisać i pisać… generalnie - nie polecam.
okej tych targetów chyba nie rozumiem. W sensie jak oni to wyjaśniali? Bo była deklaracja, że jest tyle i po paru dniach mówili, że im się coś pomyliło? ;p 300 tej premii to za jaki przykładowy cel? ciekawa jestem nakładu pracy w rzeczywistości, umiesz to do czegoś przyrównać?