Jestem tak zmieszana, że nie wiem od czego zacząć. Zdecydowanie była to moja najgorsza rozmowa rekrutacyjna i z pewnością ostatnia w tej instytucji. Od wejścia atmosfera jak w grobowcu, żadna z trzech osób podczas całej rozmowy nie wymieniła ze mną nawet głupiego uśmiechu. Czułam się jakby osoby zaangażowane w proces rekrutacji były tam za karę, co po czasie mi się udzieliło i miałam ochotę stamtąd po prostu uciec. Dyrektor zadawał pytania niezwiązane z aplikowanym stanowiskiem, wmawiając mi, żeby było to uwzględnione w ogłoszeniu (nie, nie było, miałam zakres obowiązków wydrukowany przed twarzą) i jawnie próbował mnie skompromitować wiercąc dziurę w brzuchu na temat, o którym przyznałam się, że wiem niewiele i tak jak wspomniałam wyżej, nie było to nawet wymagane na stanowisku, w ramach którego się spotkaliśmy :’) nie wyobrażam sobie współpracy z tymi ludźmi, a niesmak pozostanie na długo. ot, family friendly teatrzyk. PS. nie została stworzona dla mnie ŻADNA przestrzeń do zadawania własnych pytań + ani na etapie aplikowania, ani podczas rozmowy nie poznałam również proponowanego przez Teatr wynagrodzenia xD Polecam omijać szerokim łukiem.
Przecież nabór na to stanowisko był z góry ustawiony. Z tego co wiem, to zostały przyjęte osoby które są związane z innymi pracownikami teatru (znajomi, rodzina). Szkoda było Pani nerwów i czasu. Układ olsztyńsko-białostocki kwitnie.
Na to stanowisko została przyjęta żona pracownika teatru...pewnie miała najlepsze kwalifikacje.
Groteska to teatr kukiełek gdzie dyrektor to wysłużona kukła a za sznurki ciągnie zastępca, która jest jeszcze gorsza.Czują się bezkarni bo po szopkach znajomości się rozrosły. Pora na zmiany.
Tak. Zastępczyni to specyficzna osoba. Jak z kimś rozmawia, to nawet rąk z kieszeni nie wyciąga. Ma swoje emeryckie koleżanki - z nimi się dogaduje.
Jest nowy dyrektor. Są w nim pokładane wielkie nadzieje. Podobno był audyt. Oby zmieniło się na lepsze.
Nowy dyrektor już prawie rok urzęduje, a tak naprawde nikt się nie zajął jego zastępczynią (za poprzedniego dyrektora też jątrzyła jad w teatrze). Bardzo to dziwne.
Jako osoba dawniej związana z teatrem odradzam to miejsce. Niskie płace, prawie minimalne. Natłok pracy i piętrzące się obowiązki. Wymagań co raz więcej. Porównywalnie z korpo branżą za to w duchu pracy w kulturze. Żenada.
Jestem tak zmieszana, że nie wiem od czego zacząć. Zdecydowanie była to moja najgorsza rozmowa rekrutacyjna i z pewnością ostatnia w tej instytucji. Od wejścia atmosfera jak w grobowcu, żadna z trzech osób podczas całej rozmowy nie wymieniła ze mną nawet głupiego uśmiechu. Czułam się jakby osoby zaangażowane w proces rekrutacji były tam za karę, co po czasie mi się udzieliło i miałam ochotę stamtąd po prostu uciec. Dyrektor zadawał pytania niezwiązane z aplikowanym stanowiskiem, wmawiając mi, żeby było to uwzględnione w ogłoszeniu (nie, nie było, miałam zakres obowiązków wydrukowany przed twarzą) i jawnie próbował mnie skompromitować wiercąc dziurę w brzuchu na temat, o którym przyznałam się, że wiem niewiele i tak jak wspomniałam wyżej, nie było to nawet wymagane na stanowisku, w ramach którego się spotkaliśmy :’) nie wyobrażam sobie współpracy z tymi ludźmi, a niesmak pozostanie na długo. ot, family friendly teatrzyk. PS. nie została stworzona dla mnie ŻADNA przestrzeń do zadawania własnych pytań + ani na etapie aplikowania, ani podczas rozmowy nie poznałam również proponowanego przez Teatr wynagrodzenia xD Polecam omijać szerokim łukiem.
Przecież nabór na to stanowisko był z góry ustawiony. Z tego co wiem, to zostały przyjęte osoby które są związane z innymi pracownikami teatru (znajomi, rodzina). Szkoda było Pani nerwów i czasu. Układ olsztyńsko-białostocki kwitnie.
Na to stanowisko została przyjęta żona pracownika teatru...pewnie miała najlepsze kwalifikacje.
Groteska to teatr kukiełek gdzie dyrektor to wysłużona kukła a za sznurki ciągnie zastępca, która jest jeszcze gorsza.Czują się bezkarni bo po szopkach znajomości się rozrosły. Pora na zmiany.
Tak. Zastępczyni to specyficzna osoba. Jak z kimś rozmawia, to nawet rąk z kieszeni nie wyciąga. Ma swoje emeryckie koleżanki - z nimi się dogaduje.
Jest nowy dyrektor. Są w nim pokładane wielkie nadzieje. Podobno był audyt. Oby zmieniło się na lepsze.
Nowy dyrektor już prawie rok urzęduje, a tak naprawde nikt się nie zajął jego zastępczynią (za poprzedniego dyrektora też jątrzyła jad w teatrze). Bardzo to dziwne.
Zajrzałem na to forum gdyż na stronie pojawiła się informacja, że ogłaszają nabór na portiernię. Pracował tam ktoś jako portier? Ew był na rozmowie. O godzinach dokładnych coś można wiedzieć, bo tam niestety nie napisali aż tak szczegółowo? Dziękuję bardzo.
Jesli jestes emerytem, to ta praca jest dla ciebie. W teatrze najlepiej wynagradzani są emeryci. Za poprzedniego dyrektora otrzymali bardzo duże podwyżki (większośc z nich była na liscie poparcia dla ówczesnego dyrektora, i tak okazał im swoją wdzęczność za lojalkę).
Czy można liczyć w Teatr GROTESKA na prywatną opiekę medyczną?
Dyrektor ma plecy w urzędzie miasta i mediach państwowych, większość byłych pracowników woli zapomnieć o tym miejscu i nie babrać się w bagnie.
Wynagrodzenia są na żenująco niskim poziomie, jak to w instytucji miejskiej. Naprawdę nie ma się o co szarpać.
Wynagrodzenia kiepskie, chyba że się ma dobre układy. Wiem, że są działy w teatrze, gdzie różnica w wynagrodzeniu na tym samym stanowisku wynosi ponad 1000 złotych.
Szkoda że w tych artykułach prasowych nie mówią o Z-cy Dyrektora (Wajda). Jej podejście do pracowników jest jeszcze gorsze. Do kobiet szczególnie. To jest dramat.
Krakowska prasa wyłożyła właśnie na światło dzienne trwający od lat mobbing ze strony dyrektora teatru. Czas świętej krowy najwidoczniej i tu się kończy :-]
Wrzuć w wyszukiwarkę temat "Mobbing Groteska" i będziesz mieć listę wyników z aktualnymi artykułami
Wrzuciłem wcześniej link, ale został usunięty. Lokalna redakcja Gazety Wyborczej wzięła się za temat, wejdź na ich stronę. Skróty z artykułu publikował też Onet.
Czym w Teatr GROTESKA zachęcają przyszłych pracowników? Jakie mają dodatki?
Większość pracowników to emeryci na etacie pamiętający (usunięte przez administratora) polityczny. Atmosfera kiepska, hasło przewodnie: cel uświęca środki.
Bolusiowi raczej nie chodziło o zespół aktorski, a raczej o pracowników administracji i produkcji.
Żenada (usunięte przez administratora) ,kompromitacja dyrektorstwa na tak prostackim poziomie z głowa zawieszona w chmurach z wielkimi plecami w urzędzie miasta bo nawet nie kryją się z tym mówiąc ze wszystkie sprawy z mobbingiem wygrywają.Protekcja i druga bagatela mam nadzieje że ktoś walcu zainterweniuje i rozwali ten cały cyrk a nie Teatr Groteska!
Teatr Groteska szuka osoby sprzątającej, warto aplikować? Jakie warunki pracy? Proszę o opinie.
Jakie jest podejście do liderów z zewnątrz w firmie Teatr GROTESKA?
Jak obecna sytuacja? Możecie coś napisać? Sporo nowych etatów. Tyle osób odeszlo czy poszerzają zespół?
Jak nastroje po tak długim przestoju? Bardzo zmieni się praca?
Można odnieść wrażenie, że to druga Bagatela i wiele innych instytucji kultury funkcjonuje na podobnym poziomie
Nie polecam pracy w marketingu tej instytucji. Zarobki kiepskie, załoga zmienia się regularnie, jak w Wiośnie i ciężko zadowolić dyrektora
Czy jest jakiś poważny powód, że od dawna nikt nie pisze? Z zasady jak jest dobrze to wówczas nie ma powodów do pisania
Ale wiadomo czy wypłata jest w pełni terminowa? W końcu wynagrodzenie na czas jest bardzo ważne, ale pewnie nie ma na razie rotacji wśród pracowników.
Rozmowę kwalifikacyjną przeprowadziły cztery osoby na raz - z naciskiem na słowo "na raz", gdyż nie wiadomo było do kogo mówić i komu odpowiadać, a jak już zaczynało się odpowiadać, jedna z pań wchodziła w słowo, nie pozwalając skończyć, gdyż już miała swoją teorię na temat kandydata, komentowała i kpiła. Kultury i szacunku zabrakło. Rekruterzy nie byli przygotowani do rozmowy, którą przeprowadzili w sposób nieprofesjonalny: nie wiedzieli o czym kandydatowi powiedzieć, kilka osób zadawało te same pytania... Zdecydowanie zła, negatywna atmosfera dla kandydata, który musi zmierzyć się z grupą sympatyzujących ze sobą osób.
Rozmowę kwalifikacyjną przeprowadziły cztery osoby na raz - z naciskiem na słowo "na raz", gdyż nie wiadomo było do kogo mówić i komu odpowiadać, a jak już zaczynało się odpowiadać, jedna z pań wchodziła w słowo, nie pozwalając skończyć, gdyż już miała swoją teorię na temat kandydata, komentowała i kpiła. Kultury i szacunku zabrakło. Rekruterzy nie byli przygotowani do rozmowy, którą przeprowadzili w sposób nieprofesjonalny: nie wiedzieli o czym kandydatowi powiedzieć, kilka osób zadawało te same pytania... Zdecydowanie zła, negatywna atmosfera dla kandydata, który musi zmierzyć się z grupą sympatyzujących ze sobą osób.


Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Teatr GROTESKA?
+Zobacz opinie na temat firmy Teatr GROTESKA tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Teatr GROTESKA?
+Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 0 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!