Spędziłam w tej firmie 6 miesiecy, 3 pierwsze były w miarę ok (jako stażysta), natomiast 3 kolejne (jako pracownik) -tragedia, w czym utwierdziła mnie wymiana zdań z innymi stażystami/ pracownikami uwiązanymi również umowami postażowymi. Pozwoliłam sobie wymienić kwestie mające miejsce w tej firmie: Brak szacunku do pracowników i stażystów ze strony szefa. Brak szacunku i wyzywanie klientów przez szefa. Nie odpowiadanie na maile/telefony jeśli coś jest nie po myśli szefa. Słuchanie od szefa 'nie mam dzisiaj do tego glowy' niezależnie czy jest to w sprawie klienta czy pracownika, kiedy chce się zadać pytanie w jakiejkolwiek, szczególnie w istotnej sprawie, np o urlop. Szef nigdy nie był w stanie udzielić konkretniej odpowiedzi, zawsze próbował ją ominąć, mówiąc zupełnie o czym innym. Wielokrotnie była sytuacja, w której zaginęła umowa, bądź jakieś inne ważne dokumenty, finalnie okazywało się, że to szef je zabierał i chował w swoim biurze, a potem usilnie próbował znaleźć winnego wśród pracowników/stażystów. Na stanowisku grafika komputerowego, czyli kiedy jesteś cały czas w biurze - przygotuj się na wypełnienie obowiązków również że stanowiska księgowego czy sekretarki, a i również w niektórych przypadkach psychologa i serwisanta drukarek. Nie zapominając o co tygodniowym wymogu sprzątania biura samego szefa, który robił niewyobrażalny bałagan. Jeżeli myślisz o premiach lub rozwoju- to nie w tej firmie. Wybrane osoby dostają jednorazową premię w ramach zachęty, następna to już tylko kwestia samego obiecywania i problem z jej wypłata. Dodatkowo, jeżeli jeździsz do klienta- najprawdopodobniej pożegnaj się z pieniędzmi wydanymi na podróż, nieważne czy to paliwo czy bilety pociagowe/autobusowe - mimo, że powinna być to kwestia stojąca po stronie firmy (co wydaje się oczywiste i normalne) to z oddaniem tych pieniędzy również bywały problemy, a jeśli już się udało to z próbą wymuszenia na tobie poczucia winy i myśli, że to nie są pieniądze, które Ci się należą. Tak samo w kwestii wypłaty - nie ma szans na wypłatę wyższą niż najniższa krajowa. Na pewno jest jeszcze wiele historii i sytuacji, o których na chwilę obecną zapomniałam, jednak słowem podsumowania - szkoda tracić swój czas i przede wszystkim zdrowie psychiczne na przebywanie w tej firmie.
Aaa to trochę rozjaśnia sprawę. Koordynatorzy na początku sami przydzielają, kto do jakiego programu stażowego się dostaje, czy jak to wygląda dokładnie? Napisałeś, że stażysta, który nie chce kontynuować pracy po stażu musi zwracać całość pieniędzy i jeszcze do tego kara. Jest opcja jakoś się z tego wykręcić? Bo trochę dziwne, że jak komuś po odbyciu stażu praca nie odpowiada to jeszcze kaskę musi zwracać. Dziwne!
Miałam okazje jakiś czas temu pracować w firmie Vigor Media i szczerze mówiąc jedna z gorszych firm. Podczas rozmowy rekrutacyjnej szef opowiada o samych superlatywach jakie posiada firmy, o wysokich zarobkach o premii, którą można sobie wypracować już po pierwszym miesiącu pracy. Pan Maksymilian typowy sprzedawca, tak Cię zagda tak Ci zamydli oczy, że kupisz wszytsko co oni Ci powie. Miejcie się z tym nabaczności, nie bądźcie tak naiwni jak ja i wiele innych osób. Praca polega na ciągłym jeżdzeniu po całym Śląsku i okolicach i wciskaniu beznadzijenych PRL-owskich kalendarzy, których nikt nie chce kupić, a Pan Maksymilian zarzeka się , że jest najlepsza forma reklamy. Od 9 do 17 cały czas w terenie nieważne czy pada, jest upał, grad, śnieg czy cokolwiek to i tak musisz chodzić i nie ma taryfy ulgowej. Ucinane są godziny za dojazd na miejsce na swój teren, zamiast mieć liczone pełne 8h godzin to pracodawca liczy tylko 6h bo przecież "Jechałeś w pociągu, więc nic nie robiłeś i nie byłeś w pracy". Ucinanie pensji jest na dniu codzinnym. Jak dostaniesz 2 tyś zł to już jesteś szczęściarzem, na więcej nie licz. Wracając do PRl-u biuro jest zrobione w starym obskurnym mieszaniu co wyglądowo wygląda jak PRL, a nawet i jeszcze gorzej. Dwa pokoje i toaleta , gdzie wszędzie się walają kalendarze, że aż strach cokolowiek dotknąć. Pan Maksymilan jest bardzo fałszywą osobą, tylko kiedy pojawi się nowy pracownik to ta nowa osoba staję się najwspanialszą osobą na świecie, a resztę swoich pracowników gnoi na czym świat stoi. Jednym słowem podlizuje się , każdej nowej osobie by owa osoba została jak najdłużej. Sama się na to nabrałam, na samym początku szef wydawał się rewelacyjnym człowiekiem takim do pogadaniam taki miły starszy Pan, jednak wystarczy tylko tydzień by się przekonać jak okropnym człowiek jest i jak potrafi wyniszczyć człowieka psychicznie. Ubliżanie pracowników, wyzywanie ich od najgorszych to była norma w tej firmie. Można jeszcze wiele sytuacji opisać, ale czytając komentarze widzę, że wiele osób już je opisało. Mam nadzieje, że chociaż jedną osobę odciągne od tak durnego pomysłu jakim jest zatrudnienie się w Vigor Media. Serio nie warto niszczyć sobie zdorwia psychicznego jak i fizycznego dla takiego człowieka jakim jest szef.
Tak mało ponieważ księgowa stwierdziła że... I to było zawsze wytłumaczenie szefa. Sam staż trwa tam 3 miesiące, a Twoje jedyne doświadczenie to jak wciskać ludziom PRL-owskie kalendarze i karty, na których mogą się zareklamować oraz wykonywanie w biurze wszystkiego czego szefowi się nie chce robić, to znaczy naprawienie drukarki, wysłanie maila czy wystawienie faktury
Czy w Vigor Media Sp. z o.o. zaszły jakieś zmiany od momentu pojawienia się ostatnich opinii?
Ja osobiście bym odradził. Opinie są różne ponieważ te negatywne wychodzą od osób, które tam pracowały i już się uwolniły, pozytywne napisane pod dyktando szefa, przez osoby które tam pracują. Jeżeli chodzi o premie to nigdy ich nie było i nie będzie, więc się na to nie nastawiaj.
Asystent ds.reklamy i marketingu i Specjalista ds.marketingu i PR. Bez doświadczenia - poszukiwani. Podkreślam, specjalista bez doświadczenia :) Wasze opinie plus treści ogłoszeń wiele mówią, natomiast zastanawiam się, czy nie jest tak, że warto pobyć takim specjalistą, aby mieć wpis w CV. Czy kolejny pracodawca się zorientuje, że nie mamy doświadczenia w tym prawdziwym sensie?
Miałam okazje jakiś czas temu pracować w firmie Vigor Media i szczerze mówiąc jedna z gorszych firm. Podczas rozmowy rekrutacyjnej szef opowiada o samych superlatywach jakie posiada firmy, o wysokich zarobkach o premii, którą można sobie wypracować już po pierwszym miesiącu pracy. Pan Maksymilian typowy sprzedawca, tak Cię zagda tak Ci zamydli oczy, że kupisz wszytsko co oni Ci powie. Miejcie się z tym nabaczności, nie bądźcie tak naiwni jak ja i wiele innych osób. Praca polega na ciągłym jeżdzeniu po całym Śląsku i okolicach i wciskaniu beznadzijenych PRL-owskich kalendarzy, których nikt nie chce kupić, a Pan Maksymilian zarzeka się , że jest najlepsza forma reklamy. Od 9 do 17 cały czas w terenie nieważne czy pada, jest upał, grad, śnieg czy cokolwiek to i tak musisz chodzić i nie ma taryfy ulgowej. Ucinane są godziny za dojazd na miejsce na swój teren, zamiast mieć liczone pełne 8h godzin to pracodawca liczy tylko 6h bo przecież "Jechałeś w pociągu, więc nic nie robiłeś i nie byłeś w pracy". Ucinanie pensji jest na dniu codzinnym. Jak dostaniesz 2 tyś zł to już jesteś szczęściarzem, na więcej nie licz. Wracając do PRl-u biuro jest zrobione w starym obskurnym mieszaniu co wyglądowo wygląda jak PRL, a nawet i jeszcze gorzej. Dwa pokoje i toaleta , gdzie wszędzie się walają kalendarze, że aż strach cokolowiek dotknąć. Pan Maksymilan jest bardzo fałszywą osobą, tylko kiedy pojawi się nowy pracownik to ta nowa osoba staję się najwspanialszą osobą na świecie, a resztę swoich pracowników gnoi na czym świat stoi. Jednym słowem podlizuje się , każdej nowej osobie by owa osoba została jak najdłużej. Sama się na to nabrałam, na samym początku szef wydawał się rewelacyjnym człowiekiem takim do pogadaniam taki miły starszy Pan, jednak wystarczy tylko tydzień by się przekonać jak okropnym człowiek jest i jak potrafi wyniszczyć człowieka psychicznie. Ubliżanie pracowników, wyzywanie ich od najgorszych to była norma w tej firmie. Można jeszcze wiele sytuacji opisać, ale czytając komentarze widzę, że wiele osób już je opisało. Mam nadzieje, że chociaż jedną osobę odciągne od tak durnego pomysłu jakim jest zatrudnienie się w Vigor Media. Serio nie warto niszczyć sobie zdorwia psychicznego jak i fizycznego dla takiego człowieka jakim jest szef.
Czyli ile udało ci się przepracować? Też chodziło o staż, czy inne stanowisko? Nie powinno tak być, że pracodawca tak traktuje pracowników, ale niestety takie mamy realia:( Na rozmowie padły jakieś pytania testujące wiedzę, umiejętności?
Miałam być na stażu, żeby sobie ładnie do cv dopisać staż w firmie marketingowej. A jeśli chodzi o rozmowę rekrutacyjną to wszytsko było samych superlatywach. Świetna praca, piękna wypłata i premia do wyrobienia w każdym miesiącu. A skończyło się tak, że wyplata to totalne dno, nawet 1000 zł nie dostałam, o premii mogłam ino pomarzyć. Praca chodzeni od firm do firm, praca serio jak za czasu PRL-u
I to 1000 zł to było wynagrodzenie za staż? :o Masakra, bardzo mało... Dlaczego tylko tyle? Ile ten staż miał trwać? Chociaż jakiegoś doświadczenia można nabrać, czy nie do końca?
No ciekawa sytuacja bo najniższe stażowe to obecnie kwota 1526zl na rękę a jak jest z Urzedu pracy to 1700zl ????
No cóż, ta firma rządzi się swoimi prawami. Tutaj jeśli jest możliwość zapłacenia Ci jak najmniej się da to szef na pewno ją znajdzie
Tak mało ponieważ księgowa stwierdziła że... I to było zawsze wytłumaczenie szefa. Sam staż trwa tam 3 miesiące, a Twoje jedyne doświadczenie to jak wciskać ludziom PRL-owskie kalendarze i karty, na których mogą się zareklamować oraz wykonywanie w biurze wszystkiego czego szefowi się nie chce robić, to znaczy naprawienie drukarki, wysłanie maila czy wystawienie faktury
Co wchodzi w socjal Vigor Media Sp. z o.o.?
W tej firmie socjal nie istnieje w żadnym tego słowa znaczeniu. Nie istnieją żadne benefity dla pracowników typu multisport, ubezpieczenie grupowe czy opieka medyczna. A jeśli o socjal w pojęciu pomieszczenia to socjalem w biurze było ,,twoje" biurko, przy którym można było coś zjeść, ale trzeba było się liczyć z tym, że obserwują Cię wszyscy obecni w tym ,,biurze" oraz szef
Czy w Vigor Media Sp. z o.o. zaszły jakieś zmiany od momentu pojawienia się ostatnich opinii?
Nic się nie zmieniło, dalej jest tak samo. Szef (usunięte przez administratora) na pieniądze, terroryzuje swoich pracowników, których niszczy psychicznie. Każe naciągać ludzi na bezsensowne kalendarze, wydawnictwa i karty jubileuszowe. Jednym słowem totalne dno. Ludzie uciekajcie jak najszybciej
Masz na myśli pracę handlowca i zbieranie zmówień na kalendarze? Jak to terroryzuje? Chodzi o naciskanie na wyniki? Jak ktoś nie zrobi założonego targetu to zabiera premie czy gorzej?
Pracą handlowca bym tego nie nazwała. O zamówieniach można tylko pomarzyć, musisz chodzić po firmach w danym mieście i wciskać im kit, że kalendarze są najlepszą opcją reklamy. Terroryzuje w takim sensie, że dziennie jest minimum po 10/20 telefonów od szefa, strasznym nacisk psychiczny, aż strach iść następnego dnia do biura. Tak naprawdę nie ma żadnego planu działamy w samowolkę. Premia? Takie słowa tam nie istnieje. Jedyne co może Ci zaoferować obcinanie godzin za dojazd na swój teren plus obcina Ci godziny za nic "Bo księgowa tak kazała"
Ja też pracuje w tej firmie i nigdy szef nie dzwoni do pracowników chyba,że chce coś przekazać ważnego. KIT TO TY TU WCIKASZ I KŁAMSTWA.Zrób skrin z jednego dnia chociaż z tych 20 telefon za dzien od szefa.Z Ciebie jest taka Rita jak ja Kevin.Ja wiem kto, ty jesteś ale jeszcze nie powiem.
Zgadzam się z Tobą ,szef nie dzwoni do współpacownikow.To się zdarza wyjątkowo.Ja też wiem kto to jest Rita poznałam ją i teraz bardzo tego żałuję. To krętaczka i pijawa wysysa firmę z kasy,gdyż nic nie robi zupełnie nic.To
(usunięte przez administratora) Nic nie robiłam? Wydaje mi, że aż za dużo robiłam w tej firmie, co było dla mnie nie opłacalne, nie dość że pracowałam jak głupia to jeszcze pracowałam za darmo. Szef to (usunięte przez administratora) i tyle. I jeszcze jedno, szefie doskonale wiem, że to Ty piszesz te komentarz, tak tylko przypomnę że to jest portal dla pracowników, nie dla szefa. Na tym portalu jedyne jak kłamstwa się pojawiają to tylko i włącznie z Pana strony, więc proszę się nie pogrążać.
O widzisz to dobrze, że sprostowałeś tę kwestię, bo naprawdę się bałem, że szef tyle telefonów dziennie wykonuje do pracownika. Ale, tak czy inaczej, mam prośbę. Możesz odnieść się do tego, co zostało napisane o premii? Rzeczywiście nie istnieje?
@Wiesio, szef wykonuje tyle telefonów Rita dobrze pisze. Szef będzie cie nękał telefonami, nie da Ci spokoju. Nawet nie myśl, że w tej pracy dostaniesz premie, jedynie co może Ci Maks dać to poucinane godziny za dojazd i za wszystko "ponieważ Pani Księgowej się coś nie zgadza z godzinami i trzeba poprawić to na jej korzyść". Więc jeśli się zastanawiasz by tam iść, to uciekaj chłopie gdzie pieprz rośnie
Szef dręczy telefonami, jednak jeśli faktycznie trzeba z nim o czymś porozmawiać to nigdy nie ma czasu, bo ma ważniejsze rzeczy dla głowie. Premie są obiecywane, jednak nikt ich nigdy nie otrzymał, mimo że szef wciska kit każdemu nowemu pracownikowi ile to nie będzie miał kasy pracując u niego. Jeżeli chodzi o kwestie księgowej to też się zgadzam, ponieważ szef każdą swoją decyzję próbuje podeprzeć tym, że księgowa czegoś nie rozliczy i coś jej nie pasuje, kiedy to on jest prezesem i JEDYNYM członkiem zarządu, więc decyzja należy do niego. Zgadzam się całkowicie z Moniką, że najlepiej wiać gdzie (usunięte przez administratora) rośnie, bo nie warto marnować nerwów i cennego czasu na taką firmę jak Vigor Media.
Jednym słowem obiecanki cacanki szefa o premii której i tak nie ma? A co z tym dręczeniem telefonami? Trzeba odbierać? Masz komórkę służbową i musisz być cały czas w kontakcie?
Premia nie istnieje, nikt jej nigdy nie widział. Telefony musisz odebrać, bo będzie dzwonił póki nie odbierzesz. Telefony służbowe nie istnieją, musisz do kontaktu używać swojej prywatnej komórki.
To ja już nie wiem, co robić, aplikować tutaj do firmy, czy nie. Skąd te różne opinie? Nie wiem, to możliwe, że szef ma swoich ulubieńców wśród pracowników? PS Ile tej premii było obiecane na początku? Coś jeszcze się nie zgadza z warunkami?
Ja osobiście bym odradził. Opinie są różne ponieważ te negatywne wychodzą od osób, które tam pracowały i już się uwolniły, pozytywne napisane pod dyktando szefa, przez osoby które tam pracują. Jeżeli chodzi o premie to nigdy ich nie było i nie będzie, więc się na to nie nastawiaj.


(usunięte przez administratora)
Lepiej bym tego nie ujęła. Wszystko w tej opinii jest w 100% prawdą. Biuro to porażka, niektórzy ludzie to masakra (szczególne pozdrowienia dla dwulicowej laski, która wszystkim wmawia, że jeździ na "Delegacje" a nie tam naprawdę zapierdziela jak marionetka). Nie polecam tej firmy z całego serca, ludzie nie popełniajcie naszych błędów!
Spędziłam w tej firmie 6 miesiecy, 3 pierwsze były w miarę ok (jako stażysta), natomiast 3 kolejne (jako pracownik) -tragedia, w czym utwierdziła mnie wymiana zdań z innymi stażystami/ pracownikami uwiązanymi również umowami postażowymi. Pozwoliłam sobie wymienić kwestie mające miejsce w tej firmie: Brak szacunku do pracowników i stażystów ze strony szefa. Brak szacunku i wyzywanie klientów przez szefa. Nie odpowiadanie na maile/telefony jeśli coś jest nie po myśli szefa. Słuchanie od szefa 'nie mam dzisiaj do tego glowy' niezależnie czy jest to w sprawie klienta czy pracownika, kiedy chce się zadać pytanie w jakiejkolwiek, szczególnie w istotnej sprawie, np o urlop. Szef nigdy nie był w stanie udzielić konkretniej odpowiedzi, zawsze próbował ją ominąć, mówiąc zupełnie o czym innym. Wielokrotnie była sytuacja, w której zaginęła umowa, bądź jakieś inne ważne dokumenty, finalnie okazywało się, że to szef je zabierał i chował w swoim biurze, a potem usilnie próbował znaleźć winnego wśród pracowników/stażystów. Na stanowisku grafika komputerowego, czyli kiedy jesteś cały czas w biurze - przygotuj się na wypełnienie obowiązków również że stanowiska księgowego czy sekretarki, a i również w niektórych przypadkach psychologa i serwisanta drukarek. Nie zapominając o co tygodniowym wymogu sprzątania biura samego szefa, który robił niewyobrażalny bałagan. Jeżeli myślisz o premiach lub rozwoju- to nie w tej firmie. Wybrane osoby dostają jednorazową premię w ramach zachęty, następna to już tylko kwestia samego obiecywania i problem z jej wypłata. Dodatkowo, jeżeli jeździsz do klienta- najprawdopodobniej pożegnaj się z pieniędzmi wydanymi na podróż, nieważne czy to paliwo czy bilety pociagowe/autobusowe - mimo, że powinna być to kwestia stojąca po stronie firmy (co wydaje się oczywiste i normalne) to z oddaniem tych pieniędzy również bywały problemy, a jeśli już się udało to z próbą wymuszenia na tobie poczucia winy i myśli, że to nie są pieniądze, które Ci się należą. Tak samo w kwestii wypłaty - nie ma szans na wypłatę wyższą niż najniższa krajowa. Na pewno jest jeszcze wiele historii i sytuacji, o których na chwilę obecną zapomniałam, jednak słowem podsumowania - szkoda tracić swój czas i przede wszystkim zdrowie psychiczne na przebywanie w tej firmie.
Możesz wytłumaczyć o co chodzi z tymi umowami postażowymi którymi byli związani inni pracownicy? Myślałem że zatrudnienie po stażu to przywilej a tu wychodzi że trzeba było coś odpracować. Nie można było złożyć normalnie wypowiedzenia?
Wszystko zależy od tego z jakiego programu jest staż. Na niektórych umowach z góry było określony mus zatrudnienia (zarówno ze strony pracodawcy, jak i stażysty) na dany okres (np. min 3 miesiące). Jeśli stażysta nie chciał kontynuować pracy w fimie po stażu musiałby zwrócić całość pieniędzy jakie zostały na niego przekazane + (tutaj nie pamiętam dokładnie) ale była jakaś kara za zerwanie tej umowy ze względu na poniesione przez program przez to straty. Koordynatorzy programu twierdzili, że 'polubownie' nie dało się tego załatwić, mimo, że dostawali informacje jak w praktyce staże i praca tam wygląda, i że ma to mało wspólnego z początkowymi obietnicami od szefa.
Aaa to trochę rozjaśnia sprawę. Koordynatorzy na początku sami przydzielają, kto do jakiego programu stażowego się dostaje, czy jak to wygląda dokładnie? Napisałeś, że stażysta, który nie chce kontynuować pracy po stażu musi zwracać całość pieniędzy i jeszcze do tego kara. Jest opcja jakoś się z tego wykręcić? Bo trochę dziwne, że jak komuś po odbyciu stażu praca nie odpowiada to jeszcze kaskę musi zwracać. Dziwne!
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa kluczową rolę w osiąganiu wyników. Jak wygląda ten aspekt w Vigor Media Sp. z o.o.?
Tak, odgrywa kluczową rolę. "Skseruj mi to".Szef się chce to na już. Jeśli zrobisz coś nie tak nawet przy skanowaniu dokumentów jak sie okazuje to dostajesz (usunięte przez administratora)???? Potem masz dzień zepsuty. Szef potrafi pokazać palcem żeby wynieść (usunięte przez administratora) A co jest w śmieciach? Jego kartoniki po mlekach i jogurtach. Wynosiłam głównie jego (usunięte przez administratora) Program Avast - mialam "odmulic kompa".Fajnie tylko że co bym nie kliknę to wyskoczyło do opłaty za dalszą subskrypcje. Widział to inny stażysta. A szef do mnie " Nie trzeba być po studiach żeby obsługiwać ten program" Kiedy on sam mówi "czcionka". Kazał mi mówić peofesjonalnie. Żadna czcionka! To jest font ????
Bardzo dobra atmosfera jest w firmie i fajni pracownicy.Szef też bardzo wyrozumiały i przyjazny .Bardzo dużo się w firmie można nauczyć i zdobyć bezcenne doświadczenie. Ogolnie bardzo pozytywna opinia o firmie. .
Atmosfera Kijowa szef pazerny na wszystko najlepiej wszystko robić za darmo bo ta firma gdyby nie stażyści by nie istniała bo na normalne umowy nie zatrudnia a jak zatrudnia to na pół etatu gdzie pracujesz normalnie 8 godzin i dostajesz kasę pod stołem a dwa premie jakie miały być to ich nie było dużo obiecywał nic anic nie było szef niezadbany wiecznie piajny i śmierdzi od niego kilometr nie polecam tej firmy nikomu
Pracowałam tam przez pół roku. Jeżeli wyrobiłam minimalny próg za który przysługiwała była premia to ją dostałam. Są zasady które były jasno ustalone z przełożonym. Jesteśmy wszyscy dorośli. To jest mój pierwszy komentarz na tej stronie i ostatni, proszę się nie podszywać pod nie swoje imiona i wypisywać tutaj, bo widzę, ze nie mojego imienia ktoś używa jako fałszywego pseudonimu. Jeżeli ktoś się wypowiada to niech ma odwagę się przedstawić.
Zzzz pisz kim jesteś ty pseudo grafiku z Zawiercia analfabeta i brudas smierdzaca starymi ciuchami i moczem ,gdzie trudno było wytrzymać.Ty .Masz czelność coś pisać na szefa i firmę ,która ci dała jedyna szanse ,żebyś nie targała palet z jogurtami itp Robiłaś broszurę dla bardzo znanych osób tylko 8 stron to w niej zrobiłaś 90 błędów ortograficznych nawet celebryci to czytali i za głowę się łapali kto takie gow..o zrobil.Ty proste słowa jak, który pisałaś przez u zwykle czy bohater przez" ch "co dzieci te słowa znają i wiedza jak pisac.Jesteś jednym wielkim obciachem i syfiara, a syf miałaś nawet na swoim stanowisku pracy ,co dokładnie ciebie to odzwierciedlało.Firma z powodu ciebie ponosiła ogromne straty finansowe bo wszystkie kalendarze robione przez ciebie szły do kosza tyle zrobilas w nich błędow.Klienici pisali do ciebie, że jesteś analfabetka. Kazdy z pracowników miał unikał cię jak ognia i wstydzili się za ciebie przed klientami takie piekło im wszystkim zrobilas (twoimi pseudo projektami).Amosferę firmy tylko ty zanieczyszczalas, a to tylko kropla w morzu o tobie jaka byłaś kombinatorka i beznadzieja.
A i tu was mam bo nie byłam żadnym grafikiem hahaha a szef sam sobie daje dobre opinie bo żaden pracownik który tam pracował nie da firmie dobrej opinie bo doskonale wie jak tam jest sprząta się całe biuro i znajdujesz puste butelki po %% nie polecam nikomu
Klaudia masz rację i piszesz prawdę .Pamiętam Cię bardzo dobrze z firmy więc potwierdzam to co piszesz.Przelozny jest bardzo w porządku.to co potrzeba jak mu powiesz to zaraz to realizuje dla pracowników i to zazwyczaj górka.
Nie ma żadnych zasad robisz to co Ci szef każe będziesz musiała sprzątać całe biuro razem z gabinetem szefa gdzie znajdujesz puste butelki po % skarpetki i wszystko inne robisz to co Ci każe a premii nie ma tylko stażowe robisz nadgodziny i nic za to nie masz
Do Juli z Ukrainy uciekłaś do Polski ,gdzie twoi rodacy giną za twój kraj i jeszcze nasz czelność i tupet obrażać i wypisywać takie kłamstwa na polskie firmy i ich przedstawicieli.To my pomagamy Ukraińcom najbardziej na świecie i sami cierpimy za to że wam pomagamy ,a ty hejtujesz z domu z komputera Polaków .To taka jesteś odważna i bohaterska w naszym kraju Skoro tak ci tu jest źle to wracaj na Ukrainę, nikt tu cię nie trzyma. Jakby nie było takich firm i Polaków to by już dawno cię tu nie było.i całej Ukrainy.Kto ci za to płaci żeby być takim hejterem.i używać tak wulgarnych słów oraz jakim prawem..
Hahaha wy naprawdę jesteście daremni żadna ze mnie jakąś tam Julka z Ukrainy dno i jeszcze raz dno ta firma oby jak najszybciej została zamknięta szkoda tych naiwnych ludzi
Zgadze z się z tobą Klaudia w 100 procentach.Firma i szef jest bardzo w porządku.Oby wszędzie byli tacy szefowie . Pamiętam Cię doskonale.
Pracuje w firmie tylko 8 godzin od pon.do pt.mam umowę o pracę i na pełny etat,.,urlop pła Pracuje w firmie mam umowę o pracę na pełny etat to co najważniejsze to moja pierwsza w historii umowa o prace w innych firmach możesz tylko pomarzyć o umowie o pracę .Z tego co mi wiadomo to żadna w firmie z osób nie ma umowy stazowej ,a nawet jakbym taka dostała to też bym się cieszyła,gdyż w każdej firmie jest okres próbny i trzeba się czymś wykazać.Premie dostaje regularnie ale ja trzeba wypracowac i osiągnąć cel. We wcześniejszych firmach ,w których pracowałam to nawet nie miałam takiej szansy tylko pensja i nic wiecej.Polecam firmę i to bardzo
Na bank tak jest zamiast pracownic pisze to szef daje sobie pozytywne opinie o się stary (usunięte przez administratora) cieszy hahahaha pracowałam tam i wiem jak tam jest wszyscy pracownicy to stażyści i dają sobą pomiatać cieszę się że mnie już w tej darwmnej firmie nie ma a umowy daje śmieciowki da umowę o pracę ale na pół etatu pracujesz 8 Godz a resztę kasy pod stołem bo na cały etat nie chce dawać bo szkoda mu kasy całej dawać na składki stary (usunięte przez administratora)
Jak cię sobie przypominam z uczelni to bystra nie byłaś ,a jedyne co umiesz dobrze to (usunięte przez administratora) i śmierdzieć . Ty nawet nie wiesz co to jest umowa śmieciowa,więc widać jak jesteś daremna i beznadziejna ,a twoje wypociny na tym portalu to hejt.Kazds firma ma prawo zatrudniać na każdą umowę na jaką chce, jeżeli druga osoba się na to zgadza ,gdyż są takie umowy w Polsce i nic z tym dziwnego Twój umysł raczej jego brak tego nie ogarnia i świadczy o twoim bardzo niskim poziomie .Wnioskuje ,po tych twoich wypocinach ,że w tej firmie miałaś najlepiej,,bo tylko tu jesteś,a hejtujac ja wielokrotnie to potwierdzasz jak tu musiałaś mieć dobrze, Teraz pewnie sracze myjesz i gary na zmywaku . Ha ha ha
Znając ciebie dobrze z uczelni to nic pewnie nie robiłaś oprócz (usunięte przez administratora)w stołek Każda umowa jest dobra gdzie dwie osoby na nią wyrażają zgodę.Nikt nikogo do niczego nie zmusza kreaturom od siedmiu boleści.Miałaś trochę luzu na zmywaku,że znowu hejtujesz .Teraz trzeba kible z moczu czyść i nie tylko tylko od poniedziałku do niedzieli i pewnie bez umowy .Bo widać jak zazdrościsz tym ludziom którzy tu pracują .Buhaha
Pracowałam przez miesiąc listopad- grudzień ale w końcu nie podpisałam umowy i się zwolniłam. Dlatego prosiłabym aby nikt się pode mnie nie podszywał i nie pisał rzeczy w moim imieniu. To co uważam o firmie zatrzymam jak narazie dla siebie.
Spoko miłej wizyty sanepidu i Państwowej inspeckcji pracy w końcu ktoś ta firmę sprawdzi pozdrawiam buhahaha
Z tego co wiem to tobą zajmie się policja i prokurator z art 212 KK.W końcu pójdziesz siedzieć i zapłacisz odszkodowanie za oczernianie publiczne firmy.Buhahahs
Nie to nie, ale nie rozumiem jednego. Jak to "w końcu nie podpisałaś umowy? To ten miesiąc spędziłaś w agencji nie mając żadnej umowy? Czy o co kaman...
jakie warunki finasowe są na stazu w tej firmie ? piszecie ze lubi stazystow zatrudniac wiec zz checia bym skorzystala :)
pewnie jakies 1200 zl na reke za 160 godzin w miesiacu bedziesz sprzatala kibel i niczego sie nie nauczysz tak wyglada praca tam
Zdecydowanie odradzam podjęcie pracy/stażu/praktyk, czy jakiejkolwiek innej formy zatrudnienia. Firma działa na wariackich zasadach, a "biuro" to dwa pomieszczenia, w których cały czas jest bałagan. Szef to osoba wybuchowa, pazerna, nieuporządkowana we własnych działaniach (potrafi zmienić zdanie kilkanaście razy jednego dnia) i nie dająca się przegadać w jakiejkolwiek sprawie, bo "to on ma zawsze rację". Praca grafika polega na tworzeniu monotonnych kalendarzy i małych reklam, a stanowisko sprzedażowe polega na jeżdżeniu po Śląsku i okolicach i sprzedawaniu miejsc reklamowych na tych właśnie kalendarzach. Nie ma to nic wspólnego z kulturą, marketingiem, PR-em, czy profesjonalną obsługą graficzną. Dużo nasłuchacie się pewnie także od szefa na temat darmowych wejściówek na spektakle i koncerty, ale z tego co wiem, to taka forma "nagrody" funkcjonuje tylko na papierze, a nikt nigdy nie widział jej na oczy. Jedyny plus jaki wyciągnąć można z tej pracy, to znajomość z innymi pracownikami, bo większość z nich to sympatyczni i młodzi ludzie. Cała reszta to jedno wielkie nieporozumienie.
Sama prawda
Zgadzam się ,że wytrzymac z toba choć chwilę trzeba mieć silną psychikę i nerwy ,kogoś tak przymulonego i tępego w myśleniu trudno znaleźć na drodze.Dodam,że kompletnie nic, a nic nie umiesz, a tłumaczenie ci czegokolwiek to tak samo jak mówienie do ściany. Te twoje historyjki wymyślone z palca możesz opowiadać na dzielnicy u siebie w Sosnowcu takim jak ty może w to uwierzą w te bajki. Takim hejteme pokazujesz swoją bezradność życiową i głupotę,bo tylko to ci juz zostało i w taki sposób możesz wyładować swoją słabość,a nie umiejętnościmi czy wiedzą tylko kłamstwami.Firma jest bardzo w porządku,a szef to równy gosć wspólpracujemy razem juz od dawna,więc znam go dobrze.
To właśnie pokazuje kulturę jaka posługują się ludzie w tej firmie. Zamiast wziąć do siebie prawdę beszczelnie robicie z ludzi kłamców. Każdy dobrze wie jak tam jest i każda osoba tu napisała prawdę. Podczas rekrutacji pracowników sama osoba za to odpowiedzialna „…..” wspominał, ze biedni ludzie nie wiedzą co ich czeka. Ogarnijcie się ludzie
Sylwia od kiedy ty masz nick Piotr.Każdy wie ,że wszystkie negatywne opowieści(bo to nie jest opinia,bo tego i tak nie rozumiesz) na tym portalu są pisane przez jedna osobę przez ciebie.W pracy jakoś nie byłaś tak płodna w czyny i kompletnie nic nie umiałaś wymyślić czy nawet zrobić dobrze.Na tym portalu pokazujesz właśnie swoją kulturę( jej brak oczywiście) i klamcę podając się za kogoś kim nie jesteś.Widać wyraźnie jak brak ci jest tej pracy w tej frmie skoro cały czas tu jestęś i ją hejtujesz, wymyslająć coraz to inne historyjki.Jeleni drugich już nie znajdzieszj,żeby ci płacili za to, że nie chodzisz do pracy i nic nie robisz jak to było tutaj(zapomnij).Trudno ci się jest z tym pogodzić ,że na kasę trzeba zapracować.Jestęś jedną wielką farsą
Gościu ja nie jestem Sylwia XD Nie mam pojęcia co sobie ubzduraliscie ale nie jestem Sylwia, która przez szefa była nazywana najlepsza pracownica z najlepszymi wynikami a teraz takie brudy na nią wyciągacie. Piotr kiedy była rekrutacja a na stole leżało 100 cv sam się zasmiales i powiedziałeś ze szkoda ze biedni ludzie nie wiedza co ich czeka. Nie wspominając o tym jak traktowana była Katarzyna na która szef ciagle wylewał swoje żale. Jestescie siebie wszyscy tam warci.
Wszystkie negatywne opinie to prawda. Możecie sami z resztą zauważyć w komentarzach tutaj, jak prawdopodobnie szef lub zaprzyjaźnione z nim osoby pod przykrywką (nickiem) kandydatów i pracowników wyzywają każdego od najgorszych i nieudaczników. Podobne wybuchy gniewu mialy miejsce w firmie. To chyba mocno o czymś świadczy. Osobiście nie żałuję, bo przynajmniej było śmiesznie i poznało się super ludzi - pracowników i stażystów. Jednak kazdy jak szybko się pojawial, tak szybko znikal. No i trzeba mieć psychę. Jeśli chodzi o jakikolwiek rozwój w firmie - dowiesz się jedynie czego unikać w przyszłości. Zgadzam się z przedmówcami, szef jest pazerny, zmienia zdanie co chwilę, wyżywa się na innych. Stażyści to tania siła robocza. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, bo szef bardzo czaruje ofertą i benefitami, ale po czasie sam się zorientujesz o co chodzi. Nie warto. Same minusy, jedyny plus to super pracownicy i stazysci.
Faktycznie, było śmiesznie, pamiętam jak byłam na stażu, miałaś tylko jedną koleżankę - nawet śmieszniejszą od Ciebie! Muszę przyznać, dopełniałyście się! Twoja koleżanka jedynce co mówiła to "nie umiem, nie potrafię, nie dam rady" (oczywiście przemyślenia te były płodzone codziennie, przez 8h na głos) Ty za to byłaś skąpa w słowa, myśli oraz czyny, koleżanka ta była Twoim niewątpliwym autorytetem, nie dziwię się - w Bieruniu na pewno koleżanka ta byłaby czymś w rodzaju 'guru'. Firma dała Ci szansę wyrwania się z uścisku kartonów i wstawania o 5 rano na magazyn przez 7 dni w tygodniu - łączenie ze świętami. Nie każdy jest w stanie docenić okazję jaka jest mu dana, niemniej jednak życzę Ci powodzenia w dalszej zawodowej karierze - mam nadzieje, że w pakowaniu kartonów osiągniesz status mistrzowski.
Sylwia była śmieszna .Na początku myślałem że to facet jak była u mnie w firmie na Bieruniu.Nic nie wiedziała i nic nie miała do odpowiedzi na zadane zapytania Same minusy dla niej.
chciałbym tylko zaznaczyć jak bardzo powyższe wiadomości są obraźliwe w stosunku do drugiego człowieka a w szczególności do kobiety, którą ma Pan czelność publicznie obrażać co jest nazywane hejtem
Pakowanie kartonów jesy dużo lepsze od tej (usunięte przez administratora) wartej pracy. Zreszta po czymś takim perspektywy na znalezienie lepszej pracy są ogromne ze względu na jej niski poziom. Praca za 1000 zł których w sumie nigdy nie widziałem po przepracowaniu pełnego miesiąca z nadgodzinami bo Maksowi się jadaczka nie zamykała. Już lepiej kartony składać za 3tys niż dźwigać 20kg rulony kalendarzy za 800 zł XD
Sylwia od kiedy masz nick Piotr??? Każdy wie,że wszystkie negatywne opowieści na tym portalu są pisane przez jedną osobę przez ciebie.Jak widać trafiłam w sedno z tymi kartonami wróciłaś na stare (usunięte przez administratora) ,co wcale mnie nie dziwi.Te marne twoje wypociny już nikogo nie biorą ,ale jak widać brak ci jakiejkolwiek klasy. Jeżeli nawet o tym pisze to już za dużo jak na ciebie( chodzi o klasę).Sama nawet dobrze się określiłaś i napisałaś, że tylko nadajesz sie do pakowania kartonów w fabryce i tam jest twoja przyszłość, więc życzę ci powodzenia.
Sylwia piszesz te kłamstawa i pomówienia ,bo firma ci nie przedłużyła umowy, co wcale nikogo nie dziwiło .Twoja pseudo praca zdalna to była jedną wielką farsą i kpiną .Wyplate,premię i inne benefity dostawałaś za to, że byłaś w firmie raptem dwa razy w miesiącu po 20 min. i to po to żeby podpisać listę obecności(oczywiście praktycznie nic nie robiłaś zdalnie).Jak już łaskwie coś zrobiłaś pseudo zdalnie ,to tylko po to żeby zaraz ktoś inny musiał to poprawiać po tobie,bo były tam same błędy. Coś piszesz na temat firmy lub szefa jak ci nie wstyd tak kłamać bezszczelnie i być tak aroganckim.Szef nawet musiał z własnej kasy nie z firmowej zapłacić za ciebie, za szkolenie,bo przynosłaś fakturę na swoje imię i nazwisko(a wiadomo powinna być na firmę ) jak zobaczyłam tą fakturę ,a była to zagraniczną firmą to się za głowę chwyciłam jak można być tak beznadziejnym i daremnym żeby tak zrobić .Ty jeszcze masz czelność coś takiego obrzydliwego pisać,a to tylko kropla w morzu twoich występków.
Ludzie, najlepsze jest to, że nawet nie wiem o jaką Sylwię chodzi (chyba mnie z kimś pomylili) . Cyrk. Kimkolwiek jest ta Sylwia, na którą się tak uwzięli - życzę jej jak najlepiej ;) A ja wchodzę tu jeszcze czasem, jak mi się nudzi, żeby poczytać te głupoty, które wypisuje firma.
Bo zatrudnia każdego na umowę o staż, albo na umowę o dzieło, gdzie pracujesz 8h dziennie po 5 dni w tygodniu czasem ci każe jechać np do Lublińca(1,5h drogi od Kato) i nie zdążysz na pociąg to masz czekać na późniejszy i za twoje nadgodziny nie płaci ANI GROSZA! Jak potrzebujesz dzień wolnego to w kolejnym tygodniu musisz robić nadgodziny żeby to odrobić XD
Zdajesz sobie sprawę ,że za chwilę pójdziesz siedzieć i zapłacisz wysoka grzywnę,zgodnie z paragrafem & 212 KK bo cały czas hejtujesz firmę piszesz kłamstwa i podszywasz się za kogoś kim nie jesteś.Wszycy wiemy że caly czas tu siedzisz na tym portalu tęsknisz za ta praca w tej firmie ,bo już nic lepszego nie znalazłaś i raczej nie znajdziesz, a tym sposobem tylko pokazujesz swoją skabosc i bezradność zyciowa .Dostałaś szansę zmarnowałam ja więc trzeba się z tym pogodzić i próbować coś u siebie zmienić na lepsze..Zajmij się więc polepszeniem swoich umiejętności w pracy a nie hejcie lepiej na tym wyjdziesz .
Czego tu żałować tą pracą to dno i wodorosty najgorsza firma na świecie nawet klienci o tym mówią że ta firma to kpina jakąś a szef 0blesny śmierdzi wiecznie alkoholem tylko jak wypije ma dobry humor a jak nie to krzyczy na pracowników szef tylko bierze osoby ze stażu żeby jak najmniej płacić gdyby nie stażyści firma by nie istniała
Julia jako ukrainka to czemu ta swą nienawiść nie wyladowujesz w walce z wrogiem u siebie w kraju tylko hejtujesz firmę - Płacą ci za to .Jako studentka każdy zapamiętał cię z jednego z ciągłego pierdzenia i smierdzenia więc masz gow...ny problem ...
Julia z Ukrainy nie podszywaj się pod Klaudię ,bo każdy wie że nią nie jestes .To że podajesz kwoty zarobku takie jakie są na Ukrainie ,bo tam tyle zarabialas na miesiąc z nadgodzinami oraz sobotami i niedzielami.Dodam jeszcze że u ciebie w kraju nie ma żadnych umów dla pracownikow tylko wolna amerykanka.
Było mi niestety dane pracować w firmie Vigor Media, więc wiem jak funkcjonuje ta "firma". ODRADZAM KAŻDEMU! OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM! Z DALEKA OD TAKICH "FIRM"! Stanowisko, które pozostało przeze mnie zajęte okazało się pracą dla TRZECH osób. Pracownik marketingowy, grafik komputerowy oraz osoba do robienia rzeczy, których sam szef nie potrafił (min. wystawianie faktur, kontakt telefoniczny z drukarnią) w jednym. Rozbawiła mnie sytuacja, kiedy mówię do "szefa" klient chce ulotki A6, 150g. mat, 4+4 a on kompletnie nie wiedział o co chodzi. Trzeba mu było wycinać kartki na odpowiednie wymiary papieru, ponieważ nie umiał sobie wyobrazić jak wyglądają wymiary 120x120mm, 140x140mm. PRACA JAKO MARKETINGOWIEC POLEGA NA TYM, ŻE: jeśli masz prawo jazdy - poruszasz się własnym samochodem po terenie całego Śląska (czasem nawet dalej) szukając ludzi, którzy NABIORĄ SIĘ na "atrakcyjną reklamę na kalendarzu miasta/karcie jubileuszowej", masz określoną liczbę klientów, którzy muszą kupić reklamę by dostać jakiekolwiek pieniądze. Jego nie będzie obchodzić, że wydasz 100zł czy 500zł na dojazdy do potencjalnych klientów, że koszty utrzymania pojazdu to nie tylko paliwo ale również np. amortyzacja. Zwrotu tych kosztów ze strony szefa nigdy nie otrzymasz. PRACA JAKO GRAFIK KOMPUTEROWY: Komputery, które są umieszczone przy samym kaloryferze, środowisko Affinity, brak jakiegokolwiek ładu i porządku na nich było dla mnie niebywałym szokiem. Projektowanie jednych i tych samych szablonów: kalendarze, karty, kalendarze, karty i tak w kółko. Zaczniesz robić jeden kalendarz, przychodzi szef, mówi, że masz zrobić jednak coś innego. Kończy się na tym że po tygodniu spędzonym na projektowaniu kalendarza masz mnóstwo rozpoczętych i nieskończonych prac, bo szef nie chce np. takiej CZCIONKI. Jednego dnia projekt jest dla niego idealny, ale już kolejnego to "bryndza z nędzą", "kicha". Wystarczy, że przyjdzie nowa osoba, usiądzie przed komputer i staje się dla niego autorytetem wśród pozostałych. Ty już wszystko źle robisz, dosłownie wszystko. Niejednokrotnie było mi dane widzieć sytuacje, w których szef WYDZIERAŁ SIĘ na jednego ze swoich stażystów, mówił że jest zerem, że nic nie potrafi, przez to że popełnił drobny błąd. A teraz trochę słów o pomieszczeniach w firmie. Składa się z dwóch pokoi oraz łazienki z czasów (usunięte przez administratora) Kubki umieszczone tuż obok toalety, grafik ma swoje 20cm na biurku, wszędzie nieład, kalendarze walające się po każdym kącie pomieszczeń oraz totalny bałagan w dokumentach, umowach oraz fakturach. JAKĄ UMOWĘ SIĘ Z NIM PODPISUJE? Szef wyszukuje jaka firma stażowa prowadzi w danej chwili projekty i ma się umowę trójstronną oraz zarabia śmieszne pieniądze. On zrobi wszystko, byleby mieć BEZPŁATNĄ SIŁĘ ROBOCZĄ. Po stażu MUSI zaproponować UMOWĘ O PRACĘ na minimum 1/2 etatu, jednak w mojej sytuacji tak się nie stało. Pewnie powodem tego był fakt, że została przeze mnie ona zaakceptowana (powód dalszej chęci pracy nadal ten sam - udokumentowane doświadczenie - musiałby mnie wtedy ubezpieczyć i wypłacać wynagrodzenie), ale do teraz moje oczy nie widziały tej umowy. Mimo, iż słownie było wszystko już umówione. Kontakt z nim został całkowicie urwany, NIE ODBIERA TELEFONU, NIE ODPISUJE NA WIADOMOŚCI, totalna cisza. Firma stażowa na całe szczęście poradzi sobie z nim doskonale i ukróci pewne "niedociągnięcia" z powodu niewywiązania się z umowy, którą podpisał. Liczę, że odpowie za swoje czyny i nie będzie unikać kontaktu w nieskończoność.
Byłam również stażystą w tej "firmie".Brak logo firmy na zewnątrz. Ciężko trafić. Nie będę powielać słów bo lepiej bym tego nie ujęła. Te komputery to złomy... Byłam dwa lata na informatyce i to nie jest sprzęt dla grafika. Monitor, przy którym pracowałam miał paski. Jedyny plus w moim przypadku to zdobyte doświadczenie... Plus że jeździłam miesiąc za darmo.. Bo niby programu nie ogarniam. A Affinity Publisher to jak Indesing. Szef ładnie spokojnie powiedział, nauczysz się dawać do druku... Tak musiałam sama wraz z koleżanką na stażu. Kurs dał tylko innemu stażyście jak dawać do druku...
XDD jeju jak mnie rozbawiło podsumowanie tego kursu. To przynajmniej teraz jesteś w tym specjalistką! Ale tak szczerze, może to głupio zabrzmi, ale czy nie warto dać kulturalnego feedbacku bezpośrednio do nich, żeby mogli wiedzieć, co ewentualnie poprawić, żeby nie zmarnować czyjegoś czasu?
Całkowita prawda, nowa osoba staje się tymczasowym ulubieńcem. Byłam niejednokrotnie światkiem gdzie grafik komputerowy był obrażany przez „szefa” za plecami także dało się słyszeć obelgi.
Sylwia nie podawaj się za kogoś kim nie jesteś nick PIOTR. Co ty mogłaś słyszeć w firmie skoro ty pracowałaś zdalnie .Myslisz ,że te kłamstwa kogoś biorą.Każdy wie jaką byłaś nie zaradną osobą ,a brałaś hajs i inne benefity za nic ,bo nic nie ROBIŁAŚ.Jedynie co ci wychodziło to kłamstwa i udawnie,że coś robisz,a inni za ciebie musieli wykonywać całą robotę. Miałaś w firmie jak pączek w maśle,skończyło się już dawno temu i dalej hejtujesz firmę.To świadczy o jednym jak tu miałas dobrze ,bo teraz nie możesz pogodzić się z tym, że na kasę trzeba pracować
Miałem tydzień temu okazję rozmawiać z panem który skontaktował się ze mną aby zaprosić mnie na rozmowę o pracę, gdyby nie to w jaki sposób się odzywał to pewnie nigdy bym tutaj nie zajrzał. Od samego startu słychać było że jest to cham który nie potrafi rozmawiać z drugą osobą, podniósł na mnie głos po prostym pytaniu o dojazd i generalnie był okropnie nie miły - tragiczna firma, całkowicie nie polecam.
Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w tej firmie... Firma to chyba za duże słowo. Po pierwsze trafić do nich to jest cud - sąsiedzi z góry i z dołu, kiedy zadzwoniłem do drzwi sądząc, że to tam firma, nawet nie wiedzieli o ich istnieniu! Rozmowa trwała ok. 2 godziny... Widać było, że Panu zależy na znalezieniu pracownika, ale w mojej ocenie jakiegoś jelenia, który nie potrafi zanalizować co się kryje za słowem "sprzedaż powierzchni reklamowych". Oczywiście padał szereg obietnic o premiach od ilości sprzedanej powierzchni, darmowych produktach, które zostawiają tu inne firmy etc. Kiedy zadałam pytanie o to czy w ramach obowiązków leży kolportaż materiałów promocyjnych (dosłownie: roznoszenie ulotek i rozklejanie plakatów, umówmy się...) to Pan wymijająco stwierdził, że do każdy ma swój obszar itd. Czy krótko mówiąc tak, będziecie biegać po mieście z ulotkami, więc jeżeli macie ambicje i wykształcenie i nie na tym Wam zależy to odradzam pójście na rozmowę. Krótko rzecz ujmując - biuro wyglądało jak opuszczone 10 lat temu mieszkanie, a praca polega na sprzedawaniu powierzchni reklamowych. Z kulturą ma to tyle "wspólnego", że reklamy dotyczą wydarzeń kulturalnych.
Z ciebie jest taki kandydat jak z koziej (usunięte przez administratora) trąbka jak też byłam na rozmowie ale widac ty byłaś w innej firmie najwyraźnieja.Ja jestem bardzo zadowolona z warunków pracy.Skoro ty nie umiałaś trafic do firmy w 21 wieku to znaczy ,że masz problem z myśleniem jak widać .Druga sprawa skoro jesteś taka dobra,to czemu nie masz pracy i jej szukasz - widać, że twoje kwalifikacje i doświadczenie są na bardzo niskim pozionie, a twoje wykszałcenie jest tyle warate co najwyżej na roznoszenie ulotek.Śmieszna jesteś i tyle
Pozamykali knajpy i nie mozesz odnanleźć się w tej rzeczywisętości ,że twoje kwalifikjacje to jedno wielkie nie porozumienie.Czyszczenie kibli z g... i mocz.. i sali z poimyj to nie wystarcza obecnenej sytuacji na pracę .
Ja byłam na rozmowie kwalifikjacyjbnej i niestey mnie nie przyjeli.choć byłam na drugim etapie rekrutacji.Bardzo chciałam pracować i mi sie nie udało.Życze sześcia kolejnym osbą
Odnoszę osobiste wrażenie, że na komentarze odpisuje ta sama osoba. Czy można zgłosić gdzieś ten fakt? Oczywiście ze względu na wprowadzanie zamieszania i absurdalnie wulgarny język.
Jak czytam te komentarze, to tylko kiwam głową. Byłam na "rozmowie" z 4 lata temu i widzę, że nic sie nie zmieniło. Żadnych konkretów na tej rozmowie. Obraz niby biura też mi utkwił w pamięci. Potem kazali latać po mieście i szukać fryzjerów i innych sklepikarzy, ktorzy chcieliby kupić miejsce reklamowe na jakimś kalendarzu z okazji dni siemianowice czy tam innej straży pożarnej. W każdym razie kalendarz miasta Katowice to to nie byl. Więc wiadomo jakie było zaineteresowanie. Za bilety mi nie zwrócił. Jak usłyszałam że ludzie się proszę o pieniądze, że podlegają jednej starej babie która tam ma władze chyba nawet nad szefem, to już nigdy nie wróciłam. Szkoda, że takie miejsca nadal funkcjonują. Nie traćcie czasu nawet na rozmowę bo tylko (usunięte przez administratora) lub naiwny licealista ulegnie tym bajkom. Ondraszek jedynym życiowym osiągnięciem szefa.
Piszesz, że ci niby coś ktoś kazał ale nie wiesz co ,gdzieś byłeś coś miałeś robic, ale nie wiewsz co ,więc widać gołym okiem, że te marne wypociny piszesze osoba chora psychicznie i to co ślina z twojej resztki małego mózgu przyniosła ci na jęzor .Kiwam głową obecnie,że coś takiego jak ty jest jeszcze na wolności ,a nie siedzi w zakładzie da obłokanie chorych . Piszesz coś o starej babie to twoja stara dokładnie dobrze ją opisałeś, która chowa darmozjada,nieudacznika i pasożyta społecznego.Zapewnie twój życiowy sukces to postawienie kloca i to raz w życiu co ci się udało nie osr..ć. Te twoje fantazje,które tu pisze jako chory psychicznie czlowiek może czytać tylko ktoś co obecnie chodzi maksymalnie do zerówki
Za takie oszczerstwa i kłamstwa pod kontem firmy, to takich jak ty powinni odrazu do ciupy wsadzać. Takie coś jak ty i tak nigdy nic w życiu nie osiągnie nawet nie będzie dobrym pracownikiem ,a jest tylko zakałą społeczeństwa.Lecz pisząc te brednie pamiętaj ,że to wszystko ci i tobie podobnych się zwróci z nawiązką .
Proponuję przyszłym kandydatom spojrzeć na dużą ilość plusowych łapek pod przychylnymi postami - są one nabijane specjalnie.
Ale masz taką wiedzę wewnętrzną? Skoro to spora ilość tych łapek no to ile osób to robi, skoro ich jest tak wiele? Skoro tak piszesz to znasz osoby które to robią z pewnością?
Czy można liczyć w Vigor Media Sp. z o.o. na prywatną opiekę medyczną?
Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej. Trudno trafić do tej firmy - umieszczona w zwykłym mieszkaniu, nikt nie wiedział gdzie to jest. Ogłoszenie było na stanowisko promotora, a okazało się, że to zwykła sprzedaż w terenie - pracownik miałby jeździć autobusem, nie zapewniają auta służbowego. Jak zapytałam o to czy szkolenie jest płatne to Pani rekrutująca (prawdopodobnie właścicielka) była niezadowolona, że w ogóle pytam o pieniądze. Odradzam pójście na rozmowę, szkoda czasu.
Byłam na rozmowie, ale nie wiem jak takie miejsce można nazwać biurem lub firmą. Jedne pomieszczenie podzielone na dwa pokoje a na przeciwko toaleta. O ile można nazwać to toaletą, kątem oka jak to zobaczyłam to tragedia. Wszystko jak za starych czasów, okropne warunki pracy. Nie chciałabym właśnie pracować w takim miejscu. Na pewno nie czułabym się tam komfortowo.
Cześć, chciałabym poznać aktualną sytuację firmy Vigor Media i zatrudnienia w tym miejscu. Czy pandemia koronawirusa wpłynęła jakoś na zatrudnienie w firmie? Czy pomimo tej trudnej sytuacji nadal pojawiają się nowe oferty?
Jesteście pewni, że nic pozytywnego nie można napisać? Warto pamiętać, że wszędzie jest dobrze gdzie nas nie ma!
Miałem wysłać zgłoszenie, ale czytam te opinie i łapię się za głowę, czy ktoś wie coś więcej z plusów pracy w Vigor media czy są same minusy?
(usunięte przez administratora)firma wykorzystująca pracowników, opis stanowiska niezgodny z faktycznymi zadaniami - SPRZEDAŻ OBNOŚNA!!!
(usunięte przez administratora)kandydatko też byłam na rozmowie i myślę że byłyśmy w dwóch różnych firmach. (usunięte przez administratora)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Vigor Media Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Vigor Media Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 14.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Vigor Media Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 0 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!