Opinie o Medicover w Kielce

Poniżej zobaczysz opinie byłych oraz obecnych pracowników o firmie Medicover. Znajdziesz poniżej też opinie kandydatów do zatrudnienia w firmie Medicover o przebiegu rozmowy kwalifikacyjnej.


Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Medicover w Kielce

Bogna
Kandydat
 Pytanie

Hej, czy ktoś w ostatnim czasie był zatrudniany na słuchawkę? Pytanie głównie do studentów: jakie papiery były wymagane?

Kornela
Pracownik
@Bogna

Na słuchawkę zawsze jest zapotrzebowanie, więc o stanowisko się nie martw szczególnie jeśli jesteś studentką. Wysyłasz po prostu cv, żadne inne dokumenty na początek nie są wymagane

Bogna
Kandydat
 Pytanie
@Kornela

Tak jestem studentką do tego zaoczne, więc czas na pracę mam. Szukam czegoś możliwie elastycznego a tutaj z tego co słyszałam grafik można w miarę ustalić z kierownikiem. Czy pracujecie jeszcze w weekendy?

Yeti
Pracownik
@Bogna

Tak, wciąż działa system zmianowy w tym również praca w weekendy

Karina
Pracownik
 Pytanie
@Yeti

I jak? Dostałas tę prace? Mam pytanie o warunki umowy. Na poczatek dostaje się umowę zlecenie czy od razu o prace? Jak to teraz wyglada?

Daria
Pracownik
 Pytanie
@Karina

Na zlecenie? A to na jakie stanowisko chcesz startować?Na początek przynajmniej kiedyś tak było, że sie dostawało umowę próbną na 3 miechy, a pozniej na rok albo dwa

Karina
Inne
 Pytanie
@Daria

A kojarzycie żeby kiedyś komuś nie przedłużyli próbnego? Waham się szczerze mówiąc, żeby później nie zostać na lodzie jeśli się nie sprawdzę

Xxxx
Były pracownik
@Karina

Z tego co kojarze to tak, jeśli się nie sprawdzisz to zwolnią cię nawet wcześniej

Mocna
Pracownik
 Pytanie
@Karina

No ale dlaczego miałabyś się nie sprawdzić? Skoro zalezy Ci na posadzie i stałym zatrudnieniu, to logiczne jest że bedziesz dawać z siebie maksa, co nie? Na początku łatwo moze nie bedzie, ale bedziesz miała szkolenie wstępne, wiec o wszystko pytaj po prostu

Patrycja Nova
Pracownik
 Pytanie

Jak to jest z tą opieka medyczną? W poprzedniej pracy nie było mowy o dołączeniu rodzinki, a tutaj slyszałam że mozna podpiąć dziecko. Do kogo z tym iść i czy to prawda?

Marta
Pracownik
@Patrycja Nova

No pewnie ze można dołączyć rodzinę. Sama podpięłam dzieciaki i męża. Jednak to dużo daje jak nie trzeba się włóczyć po kolejkach na NFZ. Dzwonisz, umawiasz się i masz ustaloną konkretna godzinę wizyty

Konsultant poziom 3 :D
Pracownik
@Marta

Można dołączyć rodzinę, do tego jest pakiet sportowy dla Ciebie, dziecko tanio można dodać do niego

Hm
Inne
 Pytanie

Wiele firm wogóle tego nie ma. A czy do pakietu sportowego można dołączyć tez rodzinę?

Justyna
Pracownik
 Pytanie
@Konsultant poziom 3 :D

Do pakietów sportowych też mozna dodać rodzinę? Serio? Mąż lata na drugi koniec miasta na siłownię, więc byłoby super

Były pracownik
Były pracownik

W 100% polecam pracę na infolinii medicover, jeśli chcesz czuć się wykorzystywany, bez wsparcia i jeśli masz siły mentalne do tego, żeby słuchać od pacjentów na NAGRYWANYCH rozmowach jakim jesteś (usunięte przez administratora), bo nie możesz obejść pewnych zasad, które są regulowane polskim czy europejskim prawem. Kiedy byłem w totalnym dołku jedyne co usłyszałem, to że nie liczy się moje zdrowie psychiczne i moje ogólne dobre wyniki (tak średni czas połączeń jak i ich ocena, która była zaniżana choć nie powinna być - w zależności od tego kto oceniał dostawałem niższą lub wyższą ocenę za ten sam "błąd"), tylko moja obecność w pracy. No tak - lepiej trzymać pracownika, który ledwo się porozumiewa albo przełącza do kogoś innego, choć nie powinien... Kiedy już udało mi się z tego dołka wyjść i chciałem nadrobić zaległości dostałem wypowiedzenie. Nawet nie od swojego przełożonego, bo był.. na urlopie :) Najpierw napluto mi w twarz, kiedy potrzebowałem wsparcia, później napluto mi w twarz kiedy nawet bez tego wsparcia chciałem wrócić do pracy. Podwójnie. A kiedy w końcu znalazłem inną pracę i chciałem przenieść środki z PPK (czyli MOJE pieniądze), to nikt nie wie jaki jest mój numer konta. A dostałem go na pocztę elektroniczną. Tak - wewnętrzną do której nie mam dostępu. Pokierowano mnie na stronę, którą sam zdążyłem wcześniej znaleźć i tak - nie ma tam numeru mojego konta PPK. Naprawdę serdecznie polecam!

Ewelina
Pracownik
@Były pracownik

Żeby pracowac na infolinii trzeba mieć twarde cztery litery inaczej nie dasz rady psychicznie. To nie jest praca dla każdego. Sama odpuściłam, bo nie dałam rady mimo zespołu. Na szczescie mnie sie udało załapać do pracy na recepcji

Były pracownik
Były pracownik

Na środki z PPK się obejście znalazło. Wystarczyło je wypłacić, bo nawet PKO, gdzie były trzymane nie wiedziało jaki jest numer konta. Ale jeśli dzwoniąc do medicover z pytaniem gdzie się zwrócić o pomoc w tej sprawie słyszę niechęć i pomimo tego, że już dwa miesiące nie pracuję to nadal mają zapisany mój numer (zwrócili się po imieniu, choć się nie przedstawiałem) to niezbyt dobrze to świadczy (swoją drogą w wolnej chwili chyba to zgłoszę gdzie trzeba, skoro tak dbają o RODO). Co do chęci pomocy - mój lider może nie od początku, ale wiedział o tym, że mam spadek mentalny. Jedyne co usłyszałem to żale na poziom obecności, że jest poniżej 30%. Na umowie zlecenie, gdzie nie żeby coś jest zasada - ile pracuje tyle dostaję albo inaczej - nie pracuję, nie zarabiam. Tak w najprostszym skrócie. Nie miałem na umowie napisane nigdzie minimalnej liczby godzin. A jeśli była to nikt nic o tym nie mówił i każdy powtarzał, że jeśli zgłoszę nieobecność to nic się nie dzieje. Owszem - przyznaję się, że tego było dużo. Ale moim skromnym zdaniem, jeśli jesteś mentalnym wrakiem i sam ze sobą nie jesteś w stanie wytrzymać, to komuś tym bardziej nie pomożesz. A chyba o to w tej pracy chodziło. Chociaż jak tak patrzę na standardy tej firmy to wydaje się to wątpliwe. Wracając jeszcze do chęci pomocy ze strony lidera - jedyne w czym chciał pomóc to dokładanie mi obowiązków (czasami nawet bez mojej zgody, bo w taki sposób się dostałem na szkolenie z infolinii medycyny pracy). Oczywiście bez zwiększenia wypłaty, chyba, że o symboliczną złotówkę za obsługę infolinii po angielsku, której się nie doczekałem. Kiedy prosiłem o zajęcie się sprawą wyzwania mnie od (ułatwię - usunięte przez administratora :P), z którą chciałem wejść na drogę sądową (mam do tego pełne prawo, zostałem publicznie znieważony, na co były dowody w postaci nagrania rozmowy) to nie uraczyłem odpowiedzi. Kiedy pisałem maile (inaczej się nie dało, choć byłem w pracy niemal codziennie) o jakimkolwiek uporczywym, wrednym, niemiłym pacjencie odpowiedzi również nie było. Sorry, ale nie będę latał po innych liderach, bo po to mam swojego, żeby jemu takie rzeczy zgłaszać. Każdy powie, że tacy są ludzie, że nie wiadomo na kogo się trafi po drugiej stronie. Zgadzam się. Ale jeśli zgłaszanie KAŻDEGO takiego przypadku nic nie daje, to w pewnym momencie człowiek się poddaje i szuka odpoczynku od tego mobbingu (bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu).

Były pracownik
Były pracownik
@Ewelina

Zgadzam się. Jednak naprawdę dużo zależy od dnia. Ja np. sobie nie dałem pluć w twarz jednym z pierwszych telefonów w swoje imieniny. Poszło o ile dobrze pamiętam o brak wizyt (klasyka) ewentualnie o RODO. Mówię, że muszę zrobić to i to. A pacjentka nie, bo mi się wizyta należy (klasyka v2). "Muszę to zrobić bo takie są procedury". "Pan jest niekompetentny, proszę mnie przełączyć". "Nie mogę przełączyć" Trzask słuchawką. Więc zgłosiłem, że nie mam zamiaru być tak traktowany i niech mi wpiszą zgłoszoną nieobecność. Prawdopodobnie dzień wcześniej bym takiego pacjenta zdzierżył. Dzień później też. Ewentualnie 20 telefonów później a nie na samym początku zmiany. Ewentualnie gdybym nie miał takich telefonów coraz więcej w ostatnim czasie. Wiadomo - nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, ale jeśli nie ma dnia bez jakiegoś roszczeniowca (żeby tylko jednego) to idzie zwariować.

Sylwia
Pracownik
@Były pracownik

Też miałam przeboje z ppk, ale trochę w innej formie, bo zgubiłam gdzies maila z danymi i nijak nie mogłam się dostać na swoje konto. Mnie sie udało przez mojeppk, w kadrach podpowiedzieli żeby tak zrobić. Równie dobrze możesz tez dopytać dzwoniąc chociazby na infolinie pfr, tam tez pewnie ktoś Cie pokieruje

Ewlina
Pracownik
@Były pracownik

Jasne jesteśmy tylko ludźmi i czasami rzeczywiście nerwy puszczają. Na infolinii i to w każdej innej firmie, trzeba mieć nerwy ze stali i sporo dystansu do siebi i to jest jak dla mnie duża umiejętność, którą dobrze jest dodać do swoich zalet podczas rozmowy kwalifikacyjnej ;p

Zygi
Inne
@Ewlina

Zgadza się. Jednak nie jest to praca dla każdego. Znajoma próbowała swoich sił, ale w innej firmie i po prostu odpuściła. Raz że nie miała dziewczyna gadanego, a dwa po prostu brakuje jej cierpliwości. Jak ktoś ma spokojne usposobienie to sobie poradzi, ale jak jest nerwusem.... może byc ciężej

NIE W CIEMIĘ BITY...
Były pracownik

CZĘŚĆ 1 Witam, Na początku od razu chciałbym zaznaczyć, że pisząc ten post moim celem nie jest nikogo oczerniać, nikomu ubliżać czy żeby ktoś miał przez ten wpis kłopoty itd.. Chcę tylko i wyłącznie odnieść się i opisać to co mnie spotykało i jaki miało finał we współpracy z Medicover czy bardziej osobami zarządzającymi moją osobą, bo mam do tego prawo i takie jest główne przesłanie portalu gowork i chciałbym być z tym zgodny. Nie będę i nie chcę, bo nie mam prawa oceniać sytuacji, które mnie nie dotyczą czy osób z którymi nie łączyły mnie żadne relacje zawodowe, każdy tylko i wyłącznie powinien odnosić się do własnych doświadczeń, sytuacji i traktowania swojej osoby. Ocenę tego wszystkiego pozostawiam każdemu indywidualnie i nikogo nie mam zamiaru i nie chcę przekonywać do swojej oceny opisanych sytuacji i zdarzeń. Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że nigdy nie byłem i nadal nie jestem zwolennikiem tego typu portali, ale nie mam tutaj złych intencji do założycieli i administrujących portalem, tylko chodzi mi o tych, którzy go realnie tworzą, czyli do opiniodawców, ale do tych tylko i wyłącznie, którzy wykorzystują tego typu portal do ukrycia się i napisanie wszystkiego co na język ślina przyniesie i mogą być to rzeczy nie mające potwierdzenia w rzeczywistości, ale niestety tak działa współczesny świat. Zapewne większość teraz czytając to, zada pytanie „…to co ty tu robisz człowieku…”, ale odpowiedź jest prosta… chodzi o zasięgi i posłużę się portalem zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli rzetelnie przedstawię sytuację dotyczącą tylko i wyłącznie mojej osoby i postaram się w dość jasny i zrozumiały sposób wskazać kim byłem w organizacji Medicover, czyli bez większej anonimowości i chowania się za nic nieznaczącymi loginem. Ale też proszę nie zrozumieć mnie źle, i doskonale to rozumiem, bo po prostu każdy się boi o własną pracę czy jej utratę po ujawnieniu się na takim portalu. W Medicover pracowałem 15 lat w kieleckiej lokalizacji (od 2007 r. do 2022 r.), przeszedłem dość długą ścieżkę kariery: konsultant, starszy konsultant, koordynator zespołu FL, lider zespołu FL, koordynator efektywności, potem znów lider. Przez długi czas bardzo lubiłem tą pracę, to co robiłem, czym się zajmowałem i naprawdę był czas, że nawet chwaliłem się, że pracuje w tej firmie czy raczej dziale. Rzetelnie wykonywałem swoje obowiązki i angażowałem się w to co robię a potwierdzeniem tego były moje dobre wyniki, premie pieniężne czy awanse. Jednak w ostatnich ok. 3 latach wszystko zaczęło się zmieniać niestety na gorsze. Nie rozumiałem w którą stronę zmierza dział CKzK, nie rozumiałem tego czego ode mnie się oczekuje a wszystkie próby zrozumienia czy poproszenie o wytłumaczenie danych działań ich celu i sensu, sprowadzały się do zwykłej odpowiedzi przełożonych typu „bo tak musi być”. Wiem, że z pewnymi decyzjami przełożonych się nie dyskutuje, ale pracownik według mnie powinien mieć zawsze przekazywaną jasną ścieżkę w którą stronę idziemy czy idzie organizacja w celu zdrowych relacji i wykonywania swoich obowiązków w konkretnym celu a nie na oślep, przynajmniej ja zawsze wyznaję taką zasadę we współpracy z moimi pracownikami. I dlatego z wieloma takimi działaniami nie zgadzałem się przedstawiając swoje argumenty, które pokazywały idące z tymi działaniami zagrożenia, przedstawiając swoje pomysły lub też nie bo nie miałem gotowego rozwiązania na daną chwilę. Oczywiście nie piszę tu, że wszystkie moje uwagi były zawsze odrzucane, ale na pewno w większości nie mając przy tym argumentów na moje argumenty. W takich sytuacjach, wbrew swojemu zdaniu na takie działania, wykonywałem swoją pracę tak jak było to ode mnie oczekiwane i nie sabotowałem wdrażanych zmian, projektów. Jednak były sytuacje, w których bardziej broniłem swoich racji. Mogły mnie one stawiać w mojej ocenie w złym świetle jako przełożonego swoich pracowników i czułem się przez to niekompetentny w oczach mojego zespołu i również w jakiś sposób wpływały negatywnie i niekomfortowo na pracę konsultantów. Dlatego przez takie bycie za swoimi pracownikami i nie tylko, gdzie chciałem, aby każdemu się dobrze i godnie pracowało, stawałem się coraz to bardziej niewygodnym dla swoich przełożonych… Sytuacje i przykłady takie można by było mnożyć jeśli chodzi o moją osobę, ale nie ma na to przestrzeni teraz. Ogólnie trwało to na pewno ok. 3 lat. Już nie piszę, że komfort pracy, komfort psychiczny czy motywacja spadła do zera, ale miałem poczucie, że przez to wszystko moja praca jest mi coraz bardziej utrudniana, przez co widziałem w tym wszystkim jedyny podtekst, delikatnie pisząc „nie możesz się nie zgadzać i mieć obiekcji”, czyli mieć swojego zdania. C.D.N W ODPOWIEDZI

9
NIE W CIEMIĘ BITY...
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

CZĘŚĆ 2 I w końcu nadszedł ten czas, że moja ówczesna przełożona koordynator zespołu front office, wraz ze swoją przełożoną menagerem contact center, według moich wniosków i analiz postanowiły „pomóc mi odejść”. Piszę „pomóc” bo nie było to poprzez standardową ścieżkę przedstawienia powodów i wręczenia wypowiedzenia – bo nie było takich powodów, a poprzez zmanipulowanie tak rzeczywistości, żebym myślał, że nie wykonuje swoich obowiązków należycie i wdrożyły tzw. indywidualny plan działania, którego niezrealizowanie przez określony czas (w moim przypadku 3 miesiące) jest podstawą do zwolnienia pracownika. Nie była to jednak pierwsza taka sytuacja i próba przynajmniej ze strony mojej przełożonej koordynatorem front office, bo już w 2019, kiedy została moją przełożoną bo wcześniej była tak jak ja liderem, podczas spotkania, którego celem było poinformowanie czy dostaje podwyżkę czy nie, otrzymałem od nie argument, że mam bardzo dobre wyniki, ale nie dostanę podwyżki bo nie widzą z ówczesnym kierownikiem CC moich spotkań z pracownikami, bo spotkania przedstawiamy w formie raportu a oni nie widzą ich fizycznie na własne oczy, czyli po prostu powinienem afiszować się idąc przez open space z pracownikiem na spotkanie – może to śmiesznie brzmi, ale proszę uwierzyć taki był argument, ale mi wtedy do śmiechu nie było. Dostałem takiego szoku i nie wierzyłem własnym uszom co słyszę i myślałem, że jestem w innej rzeczywistości. Na marginesie… spotkań z pracownikami miałem najwięcej spośród moich koleżanek i kolegów, którzy również w takiej formie raportowali spotkania. Dlatego, kiedy to usłyszałem, aby opanować emocje wydusiłem jedynie z siebie „…chyba to żart, czy mogę wyjść…”, uzyskałem zgodę na zakończenie spotkania i wyszedłem. Po opanowaniu emocji i po godzinie poprosiłem o spotkanie w celu wyrażenia swojego zdania i wielkim skrócie brzmiało ono tak: „…że jak można pracownikowi przedstawiać argument, że nie otrzyma podwyżki, ale wyniki ma jedne z najlepszych…” Nie będę kłamał i przyznaję, że podczas tego spotkania ton mojej mowy był emocjonalny i ekspresyjny, ale wszystko w granicach kultury bez krzyku, wulgaryzmu czy ubliżaniu. Po tygodniu, zostałem wezwany na spotkanie przez moją przełożoną, którego zamysłu nie rozumiałem bo zostało mi przekazane, żebym przygotował pomysł na siebie, co chcę usprawnić w swojej pracy itd. I abym to spisał i przedstawił następnego dnia. Oznajmiłem na spotkaniu, że w ogóle nie rozumiem co ma to na celu skoro, mam najlepsze wyniki zespołowe pod każdym względem itp., oczywiście sensownej odpowiedzi nie uzyskałem. I tu pojawiło się pierwsze odczucie próby usiłowania zwolnienia, ale poprzez manipulację. Myślałem całe popołudnie i prawie całą noc, co ja takiego mogę sobie zarzucić i w czym być lepszym, żebym rzeczywiście coś móc przedstawić, aby spełnić ten niezrozumiały dla mnie plan na siebie. W końcu doszedłem do wniosku, że nie ma takiego czegoś co mogłoby pokazywać moje niedociągnięcia i postanowiłem, że nic nie przedstawię podpierając się swoimi realizowanymi w celach wynikami. Następnego dnia, kiedy udałem się na spotkanie do pokoju przełożonej, zobaczyłem kolegę na równorzędnym stanowisku z moją przełożoną, który był w charakterze świadka. Kiedy chciałem zacząć moją wypowiedź, przełożona – koordynator zespołu front office, nie chciała już ode mnie żadnych planów, działań, które mam na siebie, tylko chciała mnie poinformować, że w związku z sytuacją sprzed tygodnia na spotkaniu w sprawie podwyżki, wręcza mi karę porządkową z wpisem do akt. Na piśmie wręczonym mi do podpisu było napisane, że podczas tego spotkania wyszedłem bez pozwolenia a na drugim spotkaniu „przekroczyłem zasady współżycia społecznego”. Powtórnie doznałem szoku bo wszystko było przeinaczone i przejaskrawione… Zapytałem czy przełożona pamięta, że sam poprosiłem o wyjście, za chwilę przyznała że tak dlatego poprosiłem o wykreślenie tego – zgodziła się początkowo. Potem zapytałem co mogę rozumieć pod pojęciem „przekroczenie zasad życia społecznego”, otrzymałem informację, że to, jak zachowałem się na drugim spotkaniu. Prosiłem o doprecyzowanie… nie mogłem się doprosić. Poinformowałem, że nic takiego nie podpiszę bo pod taki zwrot można podpiąć wszystko czyli: pobicie, ubliżanie, zastraszanie i wiele innych złych zachowań, które nie miały miejsca. Mieliśmy spotkać się powtórnie za półgodziny i wtedy miałem otrzymać poprawioną wersję… Nic takiego się nie stało, po prostu po wznowieniu spotkania zostałem poinformowany, że kara porządkowa zostaje w takiej formie i nic nie zostanie zmienione. Nie wierzyłem…Poinformowałem, że nie zgadzam się i nic nie podpiszę. Dostałem informację, że to nic nie zmienia a kara i tak idzie do akt. C.D.N W ODPOWIEDZI

NIE W CIEMIĘ BITY...
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

CZĘŚĆ 3 Wszystko to odbyło się w dniu w którym rozpoczynałem coroczny długi urlop. Cała sytuacja zniszczyła mi i najbliższym cały ten urlop. Na samym urlopie poświęcałem czas na napisanie odwołania bo miałem na to dwa tygodnie, także po powrocie z urlopu byłoby już za późno. Dodatkowo kontaktowałem się podczas urlopu z ówczesnym HRBP, także tak spędziłem większość urlopu… Pracodawca z kolei po otrzymaniu mojego odwołania, miał dwa tygodnie na odniesienie się do mojego pisma. Po dwóch tygodniach od wysłania mojego odwołania, telefon milczał, mail milczał. Wiedziałem, że już pracodawca musi cofnąć tą karę porządkować bo nie było żadnego odzewu na moje odwołanie – tak mówi prawo. Jednak nie mogłem uzyskać żadnej odpowiedzi przez prawie dwa miesiące, zacząłem się upominać bo chciałem znać stanowisko pracodawcy. Któregoś dnia przełożona zaprosiła mnie na spotkania do swojego pokoju w którym już była jej przełożona, wtedy nowa dzisiaj obecna menager contact center. Oczywiście spotkanie dotyczyło sytuacji z karą porządkową. Zostałem przeproszony trzykrotnie przez wtedy nową menager cc, że cała ta sytuacja z karą porządkową nie powinna mieć miejsca, że nie w taki sposób powinno się to odbyć itd., i oczywiście uznajemy, że wszystko to nie miało miejsca i oczywiście w moich aktach pracowniczych nie będzie po tym śladu. Pozostawiam ocenę tej sytuacji dla każdego indywidualnie… Dobrze, ale chciałbym wrócić do najistotniejszej i najświeższej sytuacji od której zacząłem… Czyli po kolejnych 2-3 latach współpracy z moją przełożoną i jej przełożoną, gdzie wyżej opisywałem jak wyglądało moje podejście do pracy i współpracowników, zostałem poddany kolejnej próbie według mnie, zmanipulowania rzeczywistości i próby zwolnienia. W grudniu 2021 r., moja przełożona – koordynator zespołu FO, zaprosiła mnie na spotkanie w którym uczestniczyła również menager cc. Widząc taki schemat spotkania, nauczony doświadczeniem wiedziałem, że mogę spodziewać się kolejnych manipulacji bo pracę nadal wykonywałem według przyjętych zasad. Niestety nie pomyliłem się… Przełożona poinformowała mnie, że zostałem objęty indywidualnym planem działania, bo widzą u mnie obszary w których powinienem inaczej pracować. Oczywiście moja reakcja była ponownie niczym innym jak szokiem, bo przykłady tych obszarów nie miały żadnego pokrycia w rzeczywistości. Wszystko jest oficjalnie raportowane i do wglądu wszystkich, także każdy wie jakie kto ma wyniki, jak realizuje cele i na jakim miejscu plasuje się miejscu w rankingu liderskim. Ja znając swoje wyniki, bez chwili zawahania informowałem, że wszystko jest to dla mnie niezrozumiałe, gdzie wiemy wszyscy jak sobie radzę na tle innych liderów, a były to w większości pierwsze miejsca lub w pierwszej trójce w każdym obszarze. Moja przełożona jak i jej przełożona – menager cc, w ogóle nie brały tego pod uwagę i została zastosowana metoda zdartej płyty, że na każdy mój argument w którym porównuje się do innych i że mam najlepsze wyniki, słyszałem zwrot „…rozmawiamy teraz o tobie a nie o innych…”. Powiedziałem otwarcie, że w mojej ocenie są to działania zmierzające do tego, aby mnie zwolnić. Menager cc, zaczęła przytaczać przykłady moich rozmów sprzed 2-3 miesięcy z pacjentami reklamacyjnymi, gdzie zostały one przeprowadzone zgodnie z tym na co pozwalają mi moje kompetencje, a na spotkaniu menager cc informuje mnie co powinienem w rozmowie jeszcze zrobić a wykracza to poza mój zakres obowiązków i kwalifikuje do skierowania sprawy do innego działu, tłumaczą to, że w tedy powinienem postąpić niestandardowo i wyjść poza schemat, a żeby było tego mało, że mogłem złamać zasady weryfikacji tożsamości. Sama menager cc wysyłała wcześniej informację do całego działu CKzK, że złamanie takich zasad będzie skutkowało wyciągnięciem konsekwencji włącznie z zakończeniem współpracy z takim pracownikiem… Pozostawiam to do oceny indywidualnej. I tak wyglądało całe spotkanie, które pokazywało skrzywioną rzeczywistość na każdym kroku. C.D.N W ODPOWIEDZI

NIE W CIEMIĘ BITY...
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

CZĘŚĆ 4 Na każdym kroku informowałem, że się nie zgadzam ze wszystkim przedstawionym mi na spotkaniu podając niezbite argumenty z mojej strony. Nie zgodziłem się na podpisanie żadnego planu działania informując, że pracuje zgodnie z wyznaczonymi celami i nadal będę pracował w takim schemacie, tak jak pracują inni liderzy. Został mi doczytany cały plan, czyli postawione cele, które były niezgodne z celami rocznymi, które są nadrzędne, plus cele, które według mnie były niezgodne z kodeksem pracy, czyli rozmowy z pracownikami na temat ich nieobecności i również niezgodne dla osoby z działu personalnego z którą to konsultowałem i również potwierdzone przez niezależnego prawnika na prywatnej konsultacji. Tak, korzystałem z takich konsultacji i dla prawnika specjalizującego się w dziedzinie prawa pracy, cała ta sytuacja, która mnie dotyczyła z wymyślonym planem działania wzbudzała delikatnie pisząc uśmiech na jego twarzy, ale musiałem go zapewnić, że moje wyniki nie odbiegają od innych współpracowników czy są nawet lepsze. Prawnik powiedział, że przełożony oczywiście może wymyślić dla pracownika takie cele do realizacji jakie chce, ale powinien mieć świadomość, że ocena ich realizacji i możliwości spełnienia podlega również ocenie przez sąd pracy i nie mogą one być wyższe od stawianych innym. Kończąc to spotkanie z moją przełożoną - koordynatorem zespołu FO, i menagerem całego cc, poinformowałem, że nadal będę pracował na maksimum moich możliwości czyli tak jak dotychczas i będę mierzył się w celach, które są postawione dla wszystkich. Poinformowano mnie, że będziemy spotykać się co jakiś czas w celu raportowania moich dotychczasowych poczynań pod kątem przedstawionego przez obie pnie planu działania. Po tym spotkaniu napisałem 15 stronicowe „odwołanie” w którym udokumentowałem wszystkie moje wyniki z których jestem rozliczany ja i inni, pokazałem je w rankingu z pozostałymi współpracownikami i dałem dowody mojego odpowiedniego podejścia do pracy i rzetelnego jej wykonywania. W odwołaniu po raz kolejny zaznaczałem, że nie rozumiem całej tej sytuacji i jest to niezgodne z rzeczywistością. Po kilku dniach zostałem zaproszony na spotkanie z moją przełożoną i tu jeszcze pojawiła się na spotkaniu osoba w roli HRBP, którą ja dołączyłem do korespondencji wysyłając moje odwołanie. Niestety spotkanie nic nowego nie wnosiło a wręcz przeciwnie, bardzo zawiodłem się na roli HRBP odpowiedzialnej za CKzK, z którą to łączyły mnie dobre relacje ale jej stanowisko nie miało charakteru mediatora, gdzie zawsze myślałem, że HRBP nie opowiada się przynajmniej na początku sprawy po żadnej ze stron, ale daje przedstawić stanowisko każdej stronie i możliwość przedstawienia argumentów i wzięcia ich pod uwagę. Przełożona na początku spotkania poinformowała mnie w jakim temacie jest spotkanie i że tak naprawdę spotykamy się na moją prośbę, bo napisałem w moim odwołaniu i cały czas powtarzam „że nie rozumiem”. Dlatego zaczęto mi odczytywać powtórnie cele do spełnienia i co one znaczą… Ale musiałem przerwać odczytywanie i poinformować, że chyba ktoś moich wypowiedzi nie rozumie i odwołania, bo ja mówię i piszę o nierozumieniu całej tej sytuacji i z czego ona wynika i na jakiej podstawie skoro mam jedne z najlepszych wyników, a nie to, że nie rozumiem co dany cel znaczy… Ja z dnia na dzień czułem się po takich spotkaniach i rozmowach odrywany coraz bardziej od rzeczywistości, manipulacja sięgała zenitu według mojej oceny. Na każde moje mocne argumenty udokumentowane niezbitymi dowodami w postaci wyników, słyszałem zdartą płytę „…nie rozmawiamy o innych, tylko o tobie…”. Po prostu czułem się tak, jakby wmawiano mi, że białe to czarne a czarne to białe… Niestety HRBP podtrzymywała wszystkie wypowiedzi mojej przełożonej i również nie brała pod uwagę żadnych moich uzasadnień, argumentów, dowodów, opinii itd… Rosło tylko we mnie coraz bardziej poczucie, że w spisku bierze to coraz większa liczba osób, bo już to była moja przełożona – koordynator zespołu FO, menager całego cc, HRBP odpowiedzialne za cc. C.D.N W ODPOWIEDZI

NIE W CIEMIĘ BITY...
Były pracownik
 Pytanie
@NIE W CIEMIĘ BITY...

CZĘŚĆ 5 Cała ta sytuacja trwała ok. 2 miesiące. W końcu odszedłem, złożyłem sam wypowiedzenie. Wszystkie panie dopięły swego. Tak, na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że wygrały… Jednak mimo wszystko, ja czuję się wygranym… Mam nową pracę z której jestem bardzo zadowolony, o wiele poważniejszą i odpowiedzialną, o uposażeniu już nie wspomnę… Byłem już tak zdeterminowany, że powiedziałem sobie, że będę miał nową pracę w założonym wyznaczonym czasie… I tak się stało. Nie dlatego, że pogodziłem się z tym, że musiałbym inaczej pracować według wyimaginowanych zasad wymyślonych do stłamszenia pracownika, tylko nadzwyczajnie w świecie nie mogłem pozwolić sobie na takie traktowanie, wiem po prostu kim jestem i jakie zasady wyznaje. Wstyd mi było pracować z takimi osobami i przebywać w ich obecności… Może to będzie kuriozum co napiszę, ale w pewnym sensie dziękuję paniom, bo teraz jestem tu gdzie jestem i jestem z tego cholernie zadowolony a do siebie mam ogromne pretensje, że dopiero teraz a trzeba było już lata temu… Jeśli chodzi o statystyki o których mi wiadomo i działo to się za czasów mojego zatrudnienia i też o czymś świadczy, to w ostatnich 2-3 latach osób zajmujących inne stanowisko niż konsultanckie, czyli tzw. kadra: trenerzy, liderzy, koordynatorzy, raportowcy, odeszło albo ktoś im pomógł więcej niż od początku istnienia CC w Kielcach czyli od 2007 r., były ich dziesiątki. Przepraszam, że tak długo, ale tak jak obiecałem na początku miało być rzetelnie i chyba inaczej się nie da. Także ja tak zostałem potraktowany po 15 latach i niech każdy sam indywidualnie wystawi ocenę na przykładzie mojej osoby. Pamiętajcie tylko, że nikt nie ma prawa niszczyć nikomu życia zawodowego co oczywiście przekłada się na życie prywatne… Szacunek należy się każdemu nawet jeśli ma odmienne zdanie. Trzymajcie się, ale jak wiemy mamy ze sobą kontakt ;) I jeszcze tylko pytanie do pań z opisywanej sytuacji… może jak sobie je zadacie, to będziecie skłonne do choćby minimalnej refleksji…Rano odbicie w lustrze znośne jeszcze jest, czy już nie…??? Pamiętajcie jeszcze o czymś ważnym, takie sprawy jak moja powyżej, tak szybko się nie przedawniają…

Renata
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Brawo dla Ciebie!!! Jak zwykle to Ty miałeś odwagę powiedzieć jak to na prawdę wygląda...

Dziękuje!!
Pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Wierze w każde Twoje słowo, dziękuje że to napisałeś!

Była podopieczna
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Bardzo dziękuję ci za twoją odwagę, Jako jedyny odważyłeś się rzetelnie opisać to co się działo za naszych czasów. Oby jeszcze inni zdobyli się na odwagę bo tak jak napisałeś te sprawy się tak szybko nie przedawniają. Serdeczne pozdrowienia

123
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Popieram całym serduchem :) A co do naszej HRBP to ja i nie jedna osoba przekonała się, że popiera tylko wyższą kadrę. Nie zrobi nic dla pracowników niższego szczebla.

2
OMG
Pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Przerażające to co jest tu napisane. Firma która zapewnia opieke medyczną tylu Pacjentom a tak postepuje z pracownikami. Temat dla uwagi. Trzymaj się!

sloth
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Wow. Jestem w szoku, że można tak traktować pracownika, który tyle lat sumiennie wykonywał swoją pracę. Sytuacja opisana przez Ciebie, oznacza, że chyba na spotkania trzeba chodzić z dyktafonem. Zachęcam kadrę do przestudiowania Kodeksu Postępowania Etycznego!

Kiedyś
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

A ja tą Panią co Cię tak urządziła bardzo dobrze kojarzę jeszcze sprzed dobrych kilku lat. I niestety to jak donosiła wyżej na swoich współpracowników :[ Pewnych rzeczy nie zapomina się i wracają np w takich momentach.

Kasia
Pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Przez takie chore sytuacje ostatnio odeszło stąd kilkadziesiąt osób, które tworzyły firmę, nawet umowa na czas nieokreślony już nie powstrzymuje przed ucieczką

Pracownik
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Wybory góry są tragiczne - zarządzają Nami KO, którzy traktują Cię gorzej niż śmiecia, a wykonują wszelkie polecenia nie patrząc na to, ze jest to krzywdzące dla pracownika. Kiedyś ta firma była „FIRMĄ” polecało się pracę tu. Aktualnie - wszędzie byle nie tu. Kołchoz to chyba idealne określenie. Spowiadanie się z nieobecności (uz), ba musisz się tłumaczyć dlaczego Twoja wizyta w toalecie trwała 6 minut! A powinna maksymalnie 3! I to jeszcze najlepiej nie w czasie kolejki! Wstrzymuj! To co jest opowiadane na rekrutacji mija się z prawdą. Konsultanci, liderzy, dział jakości - są nikim dla kadry. Ktoś tu zapomniał, ze bez pracownika to nic nie zrobią… ktoś musi im te polaczenia odebrać… a ludzie odchodzą… codziennie…. W ilościach hurtowych - dziwne, ze nikt z „góry góry” się za to nie wziął i się temu nie przypatrzył… A HRBP… szkoda słów. Wieczne wakacje. Pomocy zero. A jak coś powiesz/ będziesz się chciał doradzić - Twój przełożony zostanie poinformowany w trybie natychmiastowym - zmuszając Cię -najlepiej- do odejścia …. Brak słów

2
Biedny żuczek
Pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Niestety jest coraz gorzej. Wybory jakich dokonuje wyższa kadra zarządzająca są co najmniej dyskusyjne. Wieczne gonienie, benefity znaczą coraz mniej, tak samo jak premie. Każdy grosz trzeba wyrywać z gardla. Hrbp to żart jak inni napisali. A pani "menager" szuka sobie tylko kukiełek, ktorymi będzie mogla dowolnie dyrygować i wdrażać swoje niemądre pomysły, niemające wiele wspolnego z rzeczywistością, chociaż jej znajomość pracy w call center to kpina. Kiedyś dostawaliśmy dodatki za każdą dodatkową odbieraną kolejkę, teraz zlamanego grosza. Niestety cc schodzi na psy...albo już zeszło.

Phiii
Pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Widać że kobiety opisane we wpisie zaczęły się uruchamiać bo pojawiają się negatywne like - smutne minki

Yyyzwiav
Pracownik
 Pytanie
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Przeczytałem historie 2 razy. Patrząc na ilość komentarzy i lajków zdaje się być ona prawdziwa. Znając życie i realia korporacji skończy się to tak, że dwie panie się dogadają i tylko jedna poniesie jakieś konsekwencje bo zostanie na nią zrzucona cała wina o ile w ogóle coś się zadzieje. Patrząc na takie historie chce się unikać takich firm jak ognia. Straszne jest to ze mamy doczynienia z firma medyczna, jak taka firma dba o pacjenta patrząc jak dba o pracownika??? Osobie opisującej historie życzę powodzenie, takich zachowań nie powinno się odpuszczać. Sprawa powinna być i mam nadzieje ze będzie poddana obiektywnej ocenie. Powodzenia!

Obecny pracownik
Pracownik
 Pytanie
@Yyyzwiav

Pracuje od 5 lat, czytam i nie wierzę… w cc chciałabym żeby płacili więcej a nie minimalna. Chciałabym mieć wolne weekendy ale wiedziałam na co się decydowałam. Jeśli jest tak zle to dlaczego tylu nas tu pracuje? Praca jak na infolinii - nic specjalnego. Autora wpisu wszyscy znamy, o jego pracy bylo kilka opinii tutaj, np ten o częstych przerwach na papierosa, braku pomocy dla konsultantów. Prawdziwe. Jak konsultant potrzebował pomocy to szukał innego lidera bo autor tego wpisu nie miał czasu na prace w pracy. Wszyscy to wiedzieli. Nie żałuje, że już nie pracuje. Zaraz ktos napisze ze wpis jest podstawiony bo tylko negatywne historie sa prawdziwe. Trudno.

Ocena
Pracownik
 Pytanie
@Obecny pracownik

Dlaczego tyle osób pracuje? Bo firma się rozwija. Ale to ciągła rotacja i niekończące się szkolenia wstępne. Firmę bardziej stać na ciągle szkolenia niż godziwe wynagrodzenia, aby utrzymać pracowników. Co do autora wpisu kojarzę tak jak zapewne większość. Palić palił, ale nie kojarzę, żeby kiedykolwiek odmówił mi pomocy. Jeśli ktoś ma odwagę tak przedstawić sytuację, mieć odwagę stanąć naprzeciw mimo wszystko i walczyć o sprawiedliwość to według mnie szacun. Każdy wie jak teraz jest.

Ania
Pracownik
@Obecny pracownik

Pamiętam, że zawsze był pozytywnie nastawiony do ludzi i chętny do pomocy. Trochę nie pasuje mi ta opinia do niego :(

Bigos
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Łu..sz był okropny ale w końcu dostał sam szacunek z jakim traktował innych- wtedy się nauczył i tyle. Inna sprawa że ma racje z tą tzw. "Górą" bo ja bym to nazwał (usunięte przez administratora) Re..ta i jej dwie posłuszne stworki (usunięte przez administratora) W. I E.a (usunięte przez administratora) tańczą jak im zagra, a gra źle. Bardzo źle. Ich wybory są tragiczne a wszystko nastawione aby było dużo i jak najtaniej. Rekrutacje porażka. Wybrać (usunięte przez administratora) aby tanio. Każda decyzja gorsza od poprzedniej. Wszystko fiknie, kwestia czasu

Lisa
Były pracownik
 Pytanie
@Bigos

Łukasz był okropny????????? To chyba była jedyna osoba która nadawała się na przełożonego . ludzie niektórzy to chcieli przenosić się do niego do zespołu a nowi na szkoleniu to pytali już o niego i jak do niego trafić do zespołu . Sama mówiła koleżance przyjmującej się żeby poprosiła o przydział do Łukasza bo wtedy będziesz miała spokój . I po co to teraz takie niepotrzebnr rzeczy na kogos wypisywać jak w końcu ktoś napisał konkretny wpis i ujawniasie. Nigdy na goworku nie będzie normalnej sytuacji bo jak już ktoś napisał i jest poruszenie bo mamy prawdę , to i tak pojawiają się pojedyncze trole i coś mieszają

Jedna taka
Były pracownik
 Pytanie
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Jak czytam te komentarze pod tym wpisem, to szczerze powiedziawszy nie wiem sama co mam myśleć.... Nie pracuje tam już ale decyzję o odejściu podjęłam już dawno, po jej dokładnym przemyśleniu. Jak zaczynałam przygodę z Medi to była to firma, która oferowała pacjentom pomoc, realną pomoc. Były wizyty, była masa różnych rozwiązań dla nich. Było rozgraniczenie, jeśli chodzi o pacjentów indywidualnych i tych z ubezpieczeniem firmowym. Niezależnie jednak od tego, czy to "firmowka" czy nie, człowiek otrzymywał pomoc. Poziom szkolenia kiedyś a teraz - przepaść... "Ale ja mam 200 znaków" nigdy wcześniej by się nie pojawił w rozmowie konsultanta ...teraz ..jak jeszcze pracowałam ... Rzecz nagminna... Góra tej firmy zapomina, że podstawowym jej fundamentem są ZAWSZE ludzie. To oni na co dzień odbierają telefony od coraz bardziej sfrustrowanych pacjentów. Im też sie nie ma co dziwić, bo jeszcze do niedawna wizyt nie było w ogóle... Nie mówię o specjalistach, bo o tym nawet nie ma co marzyć...ale o POZ...Firma podpisuje nowe umowy, pacjentów jest coraz więcej a dostępność znikoma. Może czas wrócić do misji firmy nastawionej na jakość a nie na ilość i pieniądze ? A odnośnie samej pracy ... Bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej. Ale jeśli pracownik z długim stażem podejmuje decyzję o rezygnacji z umowy na czas nieokreślony i szuka czegoś innego, to nie świadczy o niczym pozytywnym..coraz więcej obowiązków, te same pieniądze, rozliczanie z czasu spędzonego w toalecie, na jedzeniu...Boże jedyny co to jest ?????niegdyś na prawdę dobry pracodawca, godny polecenia, co sama robiłam... Dzisiaj równia pochyla...życzę wytrwałości tym, którzy tam dalej pracują ...

Elżbieta
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Wszystko co zostało napisane ma się bardzo blisko prawdzie. Nikt przy tym nie był i jedynie Ł. może wiedzieć co przeszedł, ale był moim przełożonym i bardzo dobrze go wspominam. Zawsze mogłam zgłosić się do niego po pomoc i wsparcie. Później niestety Pani R. oraz E. skutecznie pozabijały chęci pracy nie tylko w liderach, ale również w pracownikach. Brak możliwości konstruktywnej wypowiedzi, uprzykrzanie życia osobom, które miały własne zdanie, "karanie" ich za to, wygórowane wymagania, które doprowadzały, że część pracowników po prostu miała dość. Innym aspektem było robienie trudności z odejściem z pracy, skróceniem okresu próbnego, podkładaniem kłód pod nogi. Życzę wszystkim, którzy jeszcze tam zostali jak najszybszego znalezienia nowej pracy. Nie sądzę, że ludzie siedzą tam z chęci tylko z jakiegoś przymusu (lub też nie mają dość kompetencji/kwalifikacji, aby znaleźć lepszą pracę).

Xxx
Pracownik
@Elżbieta

Niestety jest to prawda. Z kim by się nie gadało bez względu na stanowisko to każdy chce zmienić prace bo ma dość tego co się dzieje w firmie. Zakładając że call center już od dłuższego czasu nie wyrabia to pewnie jeszcze nie jedne złe zmiany będą wprowadzane w najbliższym czasie zwłaszcza że zbliża się sezon zachorowań. Złe zarządzanie widać na każdym kroku, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść Pani R, tyle tylko że tu ciężko mówić o byciu niepokonanym…

To ja
Były pracownik
@Elżbieta

Mnie niestety też stwarzali problemy przy odejściu. I jak tu mieć dobrą opinię. Nie dość, że wymagali max zaangażowania i za.... w każdej minucie to jeszcze na koniec nie potrafiły pożegnać się po ludzku.

Korporacja
Pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Czytałam i myślałam o tym. Stwierdziłam, że muszę też wyrazić swoją opinię. Również pracuję w korporacji. Wielkościowo porównywalna z Medicover, ale z całkiem innym nastawieniem do pracownika. W mojej firmie szanuje się to, że ktoś ma odmienne zdanie, inne spojrzenie, nie zgadza się z czymś bo pozwola to na całościowe spojrzenie na jakiś proces czy sytuację. Taki problem nigdy nie miałby miejsca bo żeby wprowadzić plan naprawczy to naprawdę pracownik musi mieć fatalne wyniki, słabe podejście do pracy. Po drugie HRBP wspiera a nie popiera tylko jedną stronę. W razie wątpliwości co do wdrożenia planu naprawczego czy odwołań pracownika powolywana jest specjalna komisja, która rozstrzyga o jednym czy drugim. Pracownik dla mojej korporacji jest najważniejszy nie ważne czy jest na niższym czy wyższym szczeblu co potwierdzają coroczne rankingi najlepszych pracodawców. Piszesz o zasięgach. W związku z tym, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i popiera to mnóstwo osób poprawię zasięgi tego posta. Nie dlatego, żeby pokazać kim dla Medicover jest pracownik ale dlatego, żeby takie sytuacje już się nie zdarzały. Przeczytałam tu wiele opinii o osobach zarządzających i HRBP. Wg mnie te osoby powinny zmienić zawód bo nie mają szacunku dla ludzi i to ich praca jest karygodna a nie innych. Nie sądzę, aby mijały się z prawdą. Ktoś się odważył napisać, inni poparli, a nie musieli. To co się stało nie świadczy dobrze o Medicover i nie Ty powinieneś dostawać karę porządkową czy plan naprawczy a osoby, które są za to odpowiedzialne. Wcześniej miałam dobre zdanie o Medicover, ale rzeczywiście wizerunek firmy podupada. I jak widać nie odpowiadają za to zwykli pracownicy a ludzie, którzy nie umieją zarządzać innymi i z nimi współpracować.

koronawirus
Pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Odeszło tylu liderów i konsultantów, bardzo dobrych i fajnych ludzi...ale według firmy są stada następnych

Xxxxx
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Nie będę się tu już rozpisywała bo moja historia z Medicover zakończyła się około pół roku temu (do tej pory praca w tej firmie odbija się na moim zdrowiu psychicznym). Zgadzam się ze wszystkim co zostało opisane przez kolegę w powyższych postach. Obecnie patrze na Medicover już z innej perspektywy, ponieważ sama jestem pacjentką i korzystam z pakietu Medicover pracując w nowej firmie (przez 4 lata pracy jako konsultant różnych działów nie mogłam doczekać się UoP). Uważam, że osoby zarządzające ckzk są niekompetentne i nieodpowiednie do wykonywania pracy na stanowisku decyzyjnym. Obecne kierownictwo nie ma za grosz szacunku do pracownika liczy się ilość a nie jakość. Nie są brane pod uwagę potrzeby pracowników, wszędzie widoczne są spiski i zmowy. Atmosfera pracy w tej firmie pogorszyła się diametralnie od roku 2019. Dziękuję Bogu na kolanach, że nie jestem już pracownikiem Medicover oraz całego callcenter. Dopóki nie zmieni się kierownictwo ckzk sytuacja obsługi Pacjenta nie ulegnie zmianie a szkoda, ponieważ sama firma Medicover ma potencjał. Nie wiem kto pozwolił na to aby te PANIE zarządzały działem FL czy też działem BO. Najlepsi pracownicy, którzy jeszcze jakoś reprezentowali tę firmę odeszli lub mają w planach odejście. Zostają jedynie młode osoby będące studentami według mnie obsługa Pacjenta właśnie przez taki obrót sprawy znacznie się pogorszyła. Radzę przejrzeć na oczy i zainteresować się zmianą kadry osób decyzyjnych. Według całe callcenter jak i PANIE zarządzające ckzk to dno i kilogram mułu.

Xxxxxxx
Były pracownik
@Phiii

Dobrze by było żeby te KOBIETY się uruchomiły i zabrały się za prawdziwą robotę. Jak na razie żadna z nich nie nadaje się na stanowisko, na którym obecnie się znajduje.

Były pracownik
Były pracownik
@NIE W CIEMIĘ BITY...

Tak nie zgadzałeś się z działaniami a sam stosowałes (usunięte przez administratora). Jestes hipokryta i to są podwójne standardy. Cała ekipe menadżerska była nie kompetenta. Nie mogłem iśc do toalety załatwić się bo byłem jedyny na angielskim a potem mi wypisujesz chore wiadomości na ALFIE. Wstydziłbym się pisać takie opinie...

1
Ex FL
Były pracownik
 Pytanie
@Były pracownik

A ja się zastanawiam, jak można nie móc się załatwić albo zjeść. Jak wy żyliście w tej pracy? Z ludźmi, z prowadzeniem zmiany? W życiu mnie żaden lider nie upomniał z tak oczywistych powodów odejścia od pracy xD

Iza
Pracownik
@Ex FL

Dokładnie. Co jak co, ale w to, aż sie wierzyć nie chce. Nawet jeśli są wytyczne co do wyznaczonych godzin przerw itd. to jest to standardem. Większość firm tak działa. A jeśli komuś za mało, to i z tym można negocjować albo przynajmniej rozmawiać. Przeciez nie trzeba sie na wszystko od razu godzić. Trzeba tylko ustalić zasady na poczatku

Rejestratorka Medyczna
 Rozmowa kwalifikacyjna
Przebieg rekrutacji

Witam Wszystkich serdecznie. Chciałam się z Wami podzielić moimi wrażeniami po rozmowie o pracę w firmie Medicover w Kielcach. Muszę z przykrością stwierdzić, że było to najbardziej zmarnowane pół godziny mojego życia. Firma poszukiwała osoby na stanowisko rejestratorki medycznej. Ładnie brzmi, ale niestety nie jest to nic innego jak zwykłe call center. Kiedy weszłam do siedziby firmy od razu rzuciło mi się w oczy pełno boksów, w których siedzieli młodzi ludzie ze słuchawkami na uszach. Wiedziałam, że nie takiej pracy poszukuję, ale skoro już tam byłam postanowiłam posłuchać co nieco o pracy w tej firmie. To czego się dowiedziałam zwaliło mnie z nóg (dobrze, że siedziałam :P). Na początku „miła” Pani poinformowała mnie czym Medicover się zajmuje. Moja praca polegałaby na tym, że siedziałabym sobie przed komputerem, dzwoniliby do mnie ludzie i rejestrowałabym ich do lekarzy np. w Warszawie czy Krakowie, ale też nie tylko na tym. Ogólnie rzecz biorąc nic innego tylko siedzenie na słuchawce i odbieranie telefonów. Niby wszystko ładnie-fajnie, ale kiedy usłyszałam stawkę jaką proponują po prostu mnie zamurowało!!! W godzinach 7.00 – 12.00 i 16.00 – 21.00 stawka jest 10 zł brutto, a w godzinach 12.00 – 16.00 7,5 zł brutto!!! Patrząc na charakter tej pracy, rodzaj umowy jaką proponują (zlecenie) i ilość materiału jaki trzeba przyswoić, można powiedzieć, że jest to praca za darmo. Pani, z którą rozmawiałam powiedziała mi, że rozpoczynając pracę 8 lat temu też pracowała prawie za darmo i że przecież to są Kielce, więc czego ja się spodziewam. To, że ta Pani lubiła bawić się w wolontariat tak naprawdę mnie nie interesuje, ponieważ to jej sprawa, że dawała się wykorzystywać. Do mnie jakoś ten argument nie przemówił. Ja chciałabym zarobić chociaż najniższą krajową, a w tej firmie byłoby to możliwe chyba tylko wtedy, gdybym ciągle brała nadgodziny. O jakimkolwiek życiu rodzinnym mogłabym zapomnieć. To, że w Kielcach jest bardzo ciężko o pracę naprawdę nie oznacza, że można tak wykorzystywać młodych ludzi. Stawki, które mi zaproponowano, jak dla mnie są po prostu nie do przyjęcia. 5 i 7 zł na rękę dostawałam, kiedy dorabiałam sobie na studiach ok. 6 lat temu. Kiedy zauważyłam jaki rozmowa obrała kierunek, przestałam się po prostu starać. Wiem, że nie było to profesjonalne z mojej strony, ale wiedziałam już, że nie zwiążę przyszłości z tą firmą. Za to Pani, która ze mną rozmawiała, miałam wrażanie, że gdyby mogła to by ciskała we mnie piorunami. Nie wiedziałam, że kilka słów prawdy i pytań, może tak wyprowadzić z równowagi. Jak widać "odpowiednia" osoba na odpowiednim stanowisku :P Podsumowując, doszłam do wniosku, że praca w firmie Medicover jest nie dla mnie. Jeśli ktoś jest desperatem albo nudzi mu się w domu, niech się tam uda, może mu się spodoba. Na pewno nie jest to praca, którą można traktować jako stałe źródło utrzymania. Można to nazwać jako pracę bardzo dorywczą. Jestem pewna, że znajdą się osoby, które dobrze się odnajdują w call center i może ta praca by im przypadła do gustu, mnie niestety nie. Nie chcę nikogo zrazić, to są po prostu moje spostrzeżenia po rozmowie o pracę. Czas stracony, ale przynajmniej będzie się z czego pośmiać ze znajomymi :) Pozdrawiam Wszystkich poszukujących pracy i powodzenia.

Pytania

Żadnych nadzwyczajnych. Normalna rozmowa.

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Nie dostałem pracy
logo firmy Opiekunka lub opiekun seniorki w Niemczech
Kielce
Ethicus Care Premium Sp. z o.o.
(3 opinie)
Wyślij CV
logo firmy Przedstawiciel Handlowy
Kielce
Caldo-Wentylacja Sp. z o.o.
(7 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Magazynier - Logistyk
Kielce
IRIS Telecommunication Poland Sp. z o.o.
(241 opinii)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Świeżak
Kandydat
 Pytanie

Szukam pracy. Nie mam żadnego doświadczenia poza pracami sezonowymi. Bronie się za tydzień i że tak powiem na gwałt potrzebuję dochodu :) Na poczatek wystarczy cokolwiek, żeby tylko sie zaczepić. Czy w medicover zatrudniają świeżaków?

Jowita
Pracownik
@Świeżak

Pewnie że zatrudniają. Nie sprawdzałam dawno, ale co chwile są ogłoszenia o naborach. Przejrzyj sobie strone z karierą. Na pewno są spore szanse na zatrudnienie na callu. Jak jesteś wygadany to sobie poradzisz

Patryk
Kandydat
 Pytanie
@Świeżak

I jak złożyłeś cv? Masz jakąś odpowiedź lub zaproszenie na rozmowę? Też czegoś szukam od wrzesnia

Świeżak
Kandydat
 Pytanie
@Patryk

Cześć, tak wysłałem cv i w tym tygodniu oddzwonili. Ide na rozmowe za tydzień. Jestem ciekaw warunków i oczywiscie kiedy mozna wystartować. Btw jakieś wskazówki jak się przygotować do spotkania? O co pytają zazwyczaj?

Robert
Pracownik
@Świeżak

Przygotuj się jak do standardowej rozmowy o pracę. Na pewno dobrze przemyśl swoje cv, bo mimo że pewnie niewiele w nim będzie jesli chodzi o karierę zawodową, to zwróć uwage na zalety, wady i umiejetności. Pytania nie są z kosmosu. Jak dobrze przemyslisz odpowiedzi na te standardowe, na pewno dostaniesz tę robote

Świeżak
Kandydat
@Robert

To fakt za wiele to w cv nie mam, ale to już widzieli jak wysłałem aplikacje. Ściemniać nie będę, bo potem z tego tylko kłopoty. Prosty chłopak jestem, głównie prace sezonowe wchodziły w gre w wakacje. Ale gadane mam, wiec na słuchawkę licze że się nadam. Dzięki

Romi
Pracownik
 Pytanie

Przechodził ktoś z Was w ostatnim czasie do z jednego do drugiego zespołu? Nie chce sie zwalniać, ale no słabo dogadujemy się z kierem.

Tak
Pracownik
@Romi

Osobiście nie, ale wiem że co jakis czas są robione takie akcje na wewnętrzne rekrutacje. Może dopytaj w hrach czy tam gdzie chces isc maja cos wolnego

Paulina
Pracownik
 Pytanie
@Romi

Pracujesz w firmie i nie wiesz? Zorientuj się. Co jakis czas rekrutują na wewnętrzne, jak wiesz gdzie chcesz isc, do jakiego działu, to po prostu bądź na bieżąco, ustaw sobie jakiś alert i sprawdzaj. Albo nawet idź do kadr i wprost zapytaj

????????????
Pracownik
 Pytanie
@Paulina

Nie sądzę, żeby tu pracowała????kto w tej firmie używa słowa kierownik lub kiero?

Sylwia
Pracownik
@Romi

w ten sposób kilka lat temu koleś z działu przeszedł o stopień wyzej. Nowe stanowisko, wiecej obowiazkow, ale i stawkę z tego co mówił dostał większa, wiec chyba warto się postarać skoro zalezy ci na pracy tutaj

Hela
Pracownik
@Romi

Z jednego zespołu do innego można przejsc, jesli FL to najlepiej zglosic chęć do przelozonego twojego lidera i sie dogadacie

Magda
Pracownik
@Hela

Można też zainteresować się ogłoszeniami we własnym zakresie. Co jakiś czas robione są rekrutacje wewnętrzne. Wystarczy co jakiś czas śledzić albo najprościej dać cynka do kadr, że chcesz się rozwijać i i iść wyżej albo zwyczajnie przenieść się do innego działu. będą to mieli na uwadze

Robert
Kandydat
 Pytanie

Czy w medicover w Kielcach w końcu funkcjonuje infolinia czy nie? Szukam pracy w cc i już się pogubiłem w tych dyskusjach na forach

Ojj
Pracownik
@Robert

Biedactwo, wystarczy przejrzeć oferty pracy i widziałbyś czy funkcjonuje infolinia czy nie. Gowork nie daje pracy tylko opinie o pracodawcy

Wafel
Pracownik
@Robert

Wybiję sie ponad 'uprzejmych' kolegów, wyslij cv i próbuj. Nie dziwię się, że nie możesz znaleźć spójnego info, szczególnie tutaj. Gowork w tym miejscu stał sie wodospadem żalu głównie byłych pracowników, więc nie sugeruj się zbytnio tylko próbuj. Powodzonka kolego

Nick
Pracownik
@Wafel

Zgadzam się, już się czytać tego serio nie da...żale tych samych osób nakręcane co niedzielę - na spacer idźcie...do kościoła czy co...praca w CC nie jest idealna, ale dla studentów którzy potrzebują elastycznego grafiku lub ktoś chce dorobić to jest ok. Teraz w sezonie można wypracować nawet sporo godzin. Jak ktoś się stara to nawet premia wpadnie, niewielka ale zawsze...Byłem w innym CC to dopiero był koszmar.

Aha
Pracownik
@Nick

Dobrze, niech milczą i nie ujawniają prawdy bo studenci mają elastyczny grafik ????

Srafel
Były pracownik
@Wafel

Proszę, kolejny przykład jak osoby odpowiedzialne za te wszystkie sytuacje gnębienia i złego traktowania pracowników, próbują odwrócić uwagę takimi wpisami i hejtują posty które mówią całą prawdę co tam się dzieje w tym CC. Możecie sobie odbijać pileczke, ale wiedzcie że sprawiedliwość na pewno zapuka do waszych drzwi i skończą się układy, ukladzik, krycie się na wzajem i rządy totalitarne w końcu się skończą.

Srafel
Pracownik
@Nick

I kolejny post z próbą odwrócenia uwagi od prawdy, żenada i (usunięte przez administratora)!

Nick
Pracownik
@Srafel

Idź sobie trolluj gdzieś indziej...nową robotą się zajmij...każdy ma swoją prawdę. Ja traktuje tą pracę tylko jako przejściówkę, kończę studia i spadam. Teraz to mi wystarcza, nie zamierzam tu robić kariery więc co mnie obchodzi jakaś pani menadżer. Grunt, że co miesiąc mi płacą.

Ełk
Pracownik
@Nick

Pewnie się zajmuje skoro w końcu ma odwagę pisać jak było, ale znowu ten egoizm- Ciebie nie interesuje ale może są tacy co rozważają prace w kilku miejscach i takie posty pozwolą podjąć decyzje. A skoro takie rzeczy się dzieje to nie wolno milczeć, trzeba o tym głośno mówić żeby nikt nie czuł się bezkarny.

Dariusz
Pracownik
 Pytanie
@Ełk

Tylko po co rozkręcać tutaj taką burzę. Padło pytanie - nie wystarczyłoby dac odpowiedź i zamknąc temat? A teraz robi się z tego kolejna wiązanka zażaleń. Żadna praca nie jest idealna. Nie znam osoby, która byłaby na 101% zadowolona z pracodawcy szczególnie teraz gdy w firmach zaczynają się cięcia z racji oszczedności. Ludzie... dajcie żyć

Prawda
Pracownik
 Pytanie
@Aha

Jakiej „prawdy”? Co tu jest prawdą? Bo jeden sflustrowany koleś wyrzygał swoje niepowodzenia? I kilka osób odpisało? Jaka to jest prawda? Gratuluje tym co wierzą w taką prawdę z anonimowych wpisów. W prawdę z hejtu, bo tego tu jest najwiecej. Ktoś coś wyrzyga a wszyscy „prawda”. Nie dziwie się, że tacy ludzie już tu nie pracują. Za wysokie progi.

What
Pracownik
 Pytanie
@Prawda

A post polajkowało prawie 300 osób a biuro aż huczy od plotek o Pani Menadżer, tak tak to z pewnością nie prawda skoro tyle zmian od czasu postu Łukasza zaszło w CC. Przypadek? Na 100% coś jest na rzeczy

Robot
Były pracownik
@What

No tak plotka to święta prawda. A lajki … bez lajkow nie ma życia. To nic, że na tym portalu lajki nie są unikalne a jedna osoba może napisać nieograniczona liczbę postów. Jak łatwo się ludźmi manipuluje.

Luz
Pracownik

Medicover jest korporacją. Pracujesz w Medicover.

Pracoenik
Były pracownik
@Robert

Funkcjonuje, na ul Tarnowskiej. Chłopie jak chcesz 13.90 zł za taką odpowiedzialność a jak znasz angielski i uwazasz ze jest ta znajomość warta 1 zł więcej to idz śmiało, a i pamiętaj że jak rozchorujesz się to pomimo że masz zlecenie musisz przynieść zwolnienie od lekarza :) nawer jak nie odprowadzasz dobrowolnej składki nfz

1
Nina
Pracownik
 Pytanie
@Pracoenik

No a jak inaczej? Ma po prostu zostać w domu bez jakiejkolwiek podkładki? Wiesz ilu byłoby za chwilę takich delikwentów, którzy przez ból głowy czy palca, zostawaliby w domu, bo... firma na to przyzwala? Jak jesteś chory, to zgłaszasz sie do lekarza i dostajesz zwolnienie. I nie musisz go przynosic, bo w firmie chyba działa platforma, wystarczy elektroniczne zaświadczenie, które lekarz automatycznie wysyła do ZUS i pracodawcy

K.
Pracownik
@Nina

Na umowę zlecania nie musisz nic udowadniać. To nie umowa o pracę. Wykonujemy te same obowiązki jak Konsultanci na umowę o pracę co już jest łamaniem prawa. I nie mamy obowiązku usprawiedliwienia nieobecności to już wymysł osób wyżej.

....
Pracownik
@Pracoenik

Nie zwolnienie tylko zaświadczenie, a to jest różnica

Nick
Pracownik
 Problem
@K.

Widać, że millenialsi dotarli do Medicover :D Mnie by było maksymalnie głupio, opuścić pracę bez usprawiedliwienia, nieważne jaką pracę na jakiej umowie. A tu jakieś dywagacje, czy jest obowiązek, czy nie :D Znacie coś takiego jak normy moralne, chyba nie bardzo...

Alicja
Inne
@Nick

Czyli za każdym razem wolisz przychodzić i mówić, że źle się czujesz czy coś? Oni i tak nie mogą chyba zabronić komuś nie przyjść?

Serio?
Pracownik
@Alicja

Przecież wystarczy, że powiadomisz prowadzenie zmiany że cie nie bedzie pare dni bo np jestes chory i tyle. wysylasz sms i tyle, nic wiecej nie trzeba

Magda
Pracownik
@Pracoenik

No była taka Gosia co się szczyciła ze pracuje w korpo, a teraz co robi nie wiem

Maria
Inne
@Serio?

Ale jeśli ktoś po prostu prześle zwolnienie lekarskie (znaczy, mam na myśli lekarza, że on prześle) to też zobaczą, bo chyba jest tak teraz? W każdym razie, chciałam właśnie spytać, czy robią jakieś problemy, jak ktoś idzie na L4.

Natalia
Pracownik
 Pytanie
@Maria

Nie, a dlaczego mieliby robić? Masz L4, to idziesz, widocznie nalezy Ci się. Poza tym wiele osób korzysta z opieki medycznej firmy, wiec dziwne byłoby gdyby to kwestinowali :D

Marcin
Kandydat
 Pytanie

Czy ktoś uczestniczył może w ostatnim czasie w rekrutacji na stanowisko młodszego specjalisty ds. obsługi pacjenta?

Arek
Pracownik
@Marcin

Kilka miesięcy temu kumpel był na rozmowie. Mówił że było sporo chętnych, ale po miesiącu zadzwonili, że są zainteresowani współpracą. Z tego co pamiętam nie narzekał i był raczej zadowolony z rozmowy

Maciek
Pracownik
@Marcin

Jak szukasz pracy to próbuj, warunki na początek dostaniesz pewnie jak w każdym innym miejscu na tym stanowisku. Przygotuj się poza standardowymi pytaniami również na takie dotyczące twojego doświadczenia. Dobrze też mieć w zanadrzu przygotowane odpowiedzi na pytanka z serii jak sobie radzić z trudnym klientem Pozdro

Patryk
Kandydat
 Pytanie
@Marcin

I jak byłeś na rozmowie? Pytam bo również szukam pracy na słuchawkę. Interesuje mnie głównie praca weekendowa od października

Marcel
Pracownik
 Pytanie
@Patryk

Jakich konkretnie informacji potrzebujesz? Praca jak praca, studentowi jeśli nim jestes, powinna podpasować. Grafik w miare elastyczny, mozna sie dogadac. Stawki są jak u innych, a co do warunków zatrudnienia to nie mam aktualnej wiedzy. Może ktos kto był ostatnio ma świeże info, to sie wypowie

Patryk
Kandydat
 Pytanie
@Marcel

Tak student. Przede wszystkim pytanie moje jest o umowę. Macie umowy zlecenie ze studentami? Jakie są wymagania jeśli chodzi o zatrudnienie? Trzeba mieć jakieś doświadczenie?

Misia
Pracownik
@Patryk

Umowy zlecenie dla każdego na sam początek ale potem można iść na umowe o prace. Dla wielu osób jest to pierwsza praca, nie wymagają doświadczenia a podstawowej znajomości obsługi komputera. Z tego co wiem kolejna rekrutacja ma byc w sierpniu, wiec smialo wysylaj CV i pewnie sie zobaczymy :)

Kamil
Pracownik
@Patryk

Na umowę o pracę przejdziesz bez problem, zrób tylko okres próbny. Wbrew pozorom są bardzo elastyczni i naprawde można sie dogadać

Waldek
Pracownik
 Pytanie

Witajcie, czy znajdą się tutaj osoby, które zmieniały lokalizację z miasta do miasta? Przeprowadzam się we wrześniu do Kielc, aktualnie pracuje w medicover w Gliwicach. Jak wygladała procedura przeniesienia? Jak generalnie pracuje się u Was?

Jerzy
Pracownik
 Pytanie
@Waldek

Pamiętam, że koleś z Warszawy przechodził ze 2 lata temu, ale to do administracji. A Ty na jakie stanowisko chcesz startować?

Waldek
Kandydat
 Pytanie
@Jerzy

Mama kilkuletnie doświadczenie w sprzedaży i obsłudze klienta i całkiem nieźle mi szłow w medicover. Dlatego nie chce zmieniac placówki, przyzwyczaiłem się. Jakie warunki u Was?

Rada
Pracownik
@Waldek

Jeśli masz doświadczenie w sprzedaży, to znajdź na intranecie któregoś z "Liderów Zespołu FFS". Napisz do nich, na pewno coś dla Ciebie znajdą.

Marek
Pracownik
@Waldek

Z doświadczeniem spokojnie Cię przyjmą szczególnie jak robiłeś w medicover. Co do warunków to dostajesz podstawowe wyposażenie, premie od wyników, opiekę medyczną plus benefity z programu kafeteryjnego. Ale to chyba w każdej placówce medicover tak jest

Waldek
Kandydat
 Pytanie
@Marek

Dzięki za odpowiedź. A jak u Was wygląda kwestia umowy? Jest okres próbny? Kiedy się dostaje uop na czas nieokreslony?

Sara
Pracownik
@Waldek

Standard jest taki, że na początek zawsze masz umowę na okres próbny, ale tym się nie stresuj, bo to w zasadzie czysta formalność jeśli chcesz pracować i Ci zależy. Później normalnie dostajesz umowę na określony i pozniej dopiero nieokreslony.

Waldek
Kandydat
 Pytanie
@Sara

Dzięki za odpowiedź. A wiadomo na jak długo ten okreslony okres? Myślimy z żoną o kupnie czegoś swojego, a wiadomo jakie są podstawowe oczekiwania i warunki banków

Sara
Pracownik
@Waldek

Pamiętam, że próbny miałam na 3 miesiące a później była chyba umowa na rok. Ale wiesz, może do Ciebie podejście będzie inne. Poza tym zawsze mozna na spotkaniu zaznaczyć na czym Ci zależy i że masz takie a takie oczekiwania. Są elastyczni

pigułka
Kandydat
 Pytanie

Dzień dobry, jak w medicover zapatrują sie na młode mamy, poszukujące pracy? Pyta piguła :)

Lucy
Pracownik
 Pytanie
@pigułka

Jest spora wyrozumiałość pod tym kątem. Sama wracałam po dłuższym macierzyńskim jakiś czas temu i nie było problemu z przyjęciem na moje stanowisko i na tych samych warunkach. Ale Ty szukasz czy wracasz czy jak?

Madka
Pracownik
@Lucy

Fakt, nie ma problemów z powrotem, ale wiedząc co się dzieje to chyba bym nie wróciła. Od kilku lat stanowczo wzrosło obciążenie psychiczne z tą pracą związane, trudności piętrzone z grafikiem i jakiś śmieszny przerost kadry mądrzejszej jedno od drugiego.

Kobra
Pracownik
@Madka

Obciążenie psychiczne to mam wrażenie norma w tym zawodzie. Jak sama dobrze wiesz roboty zawsze jest mnóstwo. Plus pracy w medicover jest taki, że chociaż na jakośc sprzetów nie można narzekać i generalnie warunki w samym szpitalu są na poziomie. Znajoma właśnie szuka też pracy, bo trafiła do placówki, gdzie brakuje podstawowych elementów wyposażenia

pigułka
Kandydat
 Pytanie
@Lucy

I jedno i drugie. Okazało się, że nie mam po co wracać z macierzyńskiego do szpitala, w którym byłam zatudniona 5 lat. Moje miejsce juz zajął ktos inny, a ja tymczasowo moga pracować na recepcji... więc jak rozumiesz, szukam alternatywy i mysle o zatrudnieniu w medicover. Pytanie jakie są szanse i ogólnie jakie warunki?

Renata
Pracownik
@pigułka

Z tym na szczęście w medicover nie ma problemu. Dziewczyny normalnie wracają z macierzyńskiego bez utrudnień ze strony góry. Myślę, że warto złożyć cv, nie mam wiedzy czy aktualnie trwa nabór. Ale wysłać cv zawsze warto. Sama w ten sposób zostałam zatrudniona. Najpierw wysłałam, po jakimś czasie dzwonili z hru

Gonia
Pracownik
 Pytanie
@Madka

Co to znaczy przerost kadry? Ostatnio liderzy sie zmienili w pazdzierniku czy tam listopadzie i to byla bardzo dobra zmiana. Reszta kadry chyba taka sama? Z grafikiem w wiekszosci przypadkow mozna sie dogadac.

Natalia
Pracownik
@Gonia

Eh, nie ma co narzekać. Znajoma z innej placówki to się dopiero wkręciła. Odeszła z medicover, bo niby miała dostać takie super warunki w nowej pracy. Już po miesiącu żałowała że nie spisała tych warunków w umowie. Standard pracy żenujący, mówi że brakuje podstawowych środków higienicznych panuje jeden wielki chaos a do przełożonej personel musi mówić per pani nawet podczas przerw mimo że są w podobnym wieku

Cypek
Pracownik
 Pytanie

Czy ktoś próbował wcisnąć sie do zespołu opiekunów? Zmieniły mi sie godziny zajec na uczelni i średnio ogarniam juz zmiany popołudniowe, a nie chce póki co rezygnować. Jak to sprytnie ograć?

Karina
Pracownik
@Cypek

Nie ma zespołu opiekunów... jesli chcesz zmienić godziny pracy to pogadaj z liderem, cos wymyslicie

Elka
Pracownik
@Cypek

Kiedyś z tego co wiem robili wewnętrzne rekrutacje właśnie do zespołu opiekunów, ale nie wiem czy nadal tak to działa. Zapytaj moze w kadrach. Jak masz doświadczenie i jakąś wiedze, to pewnie byłaby szansa

Cypek
Pracownik
 Pytanie
@Karina

Tak zrobie, chociaż nie ukrywam, że przydałby się jakiś mały awansik. Ktoś w ostatni czasie próbował aplikować na lidera? Jak to przebiega?

Tola
Pracownik
@Cypek

Moja kumpela 2 lata temu aplikowala na liderkę. Bez problemu preszła rozmowe. Też mnie wkrecała, zebym spóbowała, ale mnie póki co wystarczy to co jest, bo zależy mi na luźnym grafiku. Też studiuje i u mnie praca to głównie w weekendy. Jak masz ambicje to próbuj, zawsze to lepsza kasa, ale i obowiazkow wiecej

Nikos
Pracownik
@Cypek

W ostatnim czasie nie, ale w tamtym roku kolega przeszedł wyżej. Po prostu popytał, był chyba tez w hrach z tego co pamietam, bo się nie mógł zdecydować czy warto czy nie. Ostatecznie pogadał i chyba wyszło ok. Jak masz wiedze i doświadczenie, to pewnie nie będzie problemu. Zresztą próbować zawsze można

Leszek
Inne
 Pytanie

Lekarz internista lepsze warunki macie na kontrakcie czy umowa o pracę?

Iwan
Pracownik
@Leszek

Z mojej strony lepiej wychodzi się na kontrakcie. Ale z tego co wiem to też kwestia indywidualna, bo i są koledzy na uop, którzy bardzo sobie chwalą. Mnie najbardziej zależało nam pewnej 'niezalezności', bo jak to lekarz... wiążemy się z kilkoma placówkami. Niemniej na warunki w medicover nie narzekam

Leszek
Kandydat
 Pytanie
@Iwan

Dziękuję za odpowiedź. A czy medicover praktykuje teleporady? Jak jest z grafikiem czy jest narzucany z góry czy w porozumieniu z lekarzem?

Iwan
Pracownik
@Leszek

Generalnie większość lekarzy pracuje na miejscu. Teleporady też realizuje się z gabinetu w siedzibie. Z tego co wiem działa też coś takiego jak Telecentrum i wtedy rzeczywiscie wybrane specjalizacje mogą pracować zdalnie. Chyba interniście też wliczają się do tej grupy . W kwestii grafiku brana jest pod uwagę dyspozycyjność wszystkich pracowników, ale w razie potrzeby można poprosić o zmianę

Podziękowanie !
Inne

Szanowni Państwo, chcę wyróżnić pracę Pani - Rokosz Ewy, ponieważ Pani Ewa wykazała się dużym zaangażowaniem i profesjonalizmem w załatwieniu trudnej dla mnie sprawy, która powstała z niezrozumienia w komunikacji z pracownikiem infolinii. To był typowy błąd ludzki. Pani Ewa pomogła mi rozwiązać i zrozumieć zaistniała trudną sytuację. Cierpliwie wysłuchała mnie i znalazła sposób rozwiązania, sugerując jak powinnam postąpić, aby skutecznie rozwiązać problem. Dla mnie sprawa trudna z którą nie radziłam sobie, okazała się, że można ją załatwić a to dzięki pięknej postawie Pani Ewy, która profesjonalnie i z dużym zaangażowaniem pomogła mi. Dziękuję Pani Ewo !!! Z wyrazami szacunku Mariola Ostaszewska Mariola Ostaszewska

Iza
Kandydat
 Pytanie

Hej, do osób które pracują w weekendy na słuchawce czy takie jest oczekiwanie z góry że jest system zmianowy i każdy musi się liczyć z praca w weekendy? Czy można się z tego jakoś wymigać?

Werka
Pracownik
@Iza

Nie wiem czy jest taki wymóg w tej chwili, ale ja jak się zatrudniałam to nie było takiego warunku, a raczej opcja dla chętnych. Chociaż w moim wypadku to jest nawet lepiej, bo to w sumie 2 soboty w miesiącu, a w weekendy na ogół jest spokojniej, więc mogę się poduczyć na zajęcia :p

Iza
Kandydat
 Pytanie
@Werka

Dla mnie akurat to jest ważne, bo jestem świezo upieczoną mamą, a własnie mąż pracuje w weekendy, dlatego wolałabym wyrobić godziny w tygodniu. Cieżko o ewentualne zmiany w grafiku?

DOświadczona
Pracownik
@Iza

jeśli na rekrutacji powiesz, że potrzebujesz wolnych weekendów to będziesz je miała. Jest dużo mam z dziećmi i maja dopasowane do przedszkola, pracy meza etc. Ja studiuje zaocznie i tez mam wolne wtedy co zjazdy.

DOświadczona
Pracownik
@Werka

w weekendy jest spokojniej, mozna sie zamieniac z innymi konsultantami tez, ale jesli musisz miec wolne z jakiegos powodu to powiedz to na rozmowie

Iza
Kandydat
 Pytanie
@DOświadczona

Dzięki, czyli jest spora elastyczność w godzinach. Moja mała jeszcze jest za mała przedszkole, ale przyznaje, że dostaje w głowę bez normalnej pracy i kontaktu z ludźmi, dlatego będziemy się z mężem zamieniać. A przełożony jest ok? Atmosfera w dziale?

Werka
Pracownik
@Iza

To prawda, elastyczność jest spora, co nie ukrywam i mnie pasuje ze względu na studia i sesje zaliczeniowe. Tylko trzeba wcześniej uprzedzić, żeby przypadkiem nie zgłaszac potrzeby dzień przed, bo wtedy będzie problem z zastępstwem

Kati
Pracownik
@Iza

Ludzie są świetni, atmosfera naprawdę super. Rozmach wieku jest naprawdę spory - od 18latków do ludzi tuż przed emeryturą, ale wszyscy są na "Ty" i można sie dogadac z kazdym

Iza
Kandydat
 Pytanie
@Kati

Ok, czyli wiek też nie jest barierą. A jak jest z umową? Czy raczej zatrudniają na zlecenie?

Do Iza
Pracownik
@Iza

Na początek tylko umowa zlecenie. Z czasem jest szansa na umowę o pracę, ale jest ich mało więc musisz wynikami pokazać że warto w Ciebie zainwestować. Wiek nie jest żadną barierą, jest przekrój od ucznia, przez mamy po babcie:)) ważne, że z ludźmi naprawdę można się dogadać i jest normalna atmosfera. Jak jest ogłoszenie to składaj, sama się przekonasz czy to miejsce dla Ciebie

Martyna
Pracownik
@Do Iza

Na pewno jest to wygodne rozwiązanie na jakiś czas. Sama tak zaczynałam w medicover. Miałam się zatrudnić tylko 'na przetrwanie', ale z czasem wyszło jednak na trochę dłużej, bo drugie dziecko, maż pracował za granicą. A poza tym jak się człowiek postara, to i ta pensja nie jest taka zła

Julka
Kandydat
 Pytanie

Hej, dla studenta, a właściwie studentki, lepsza praca na recepcji czy jako konsultant?

Kam
Pracownik
@Julka

No ale to chyba od Ciebie zalezy co chcesz robić, ile masz czasu itd. Sporo studentów w Medicover pracuje w cc, głównie ze względu na elastyczny grafik i możliwość pracy w weekendy. To całkiem fajna opcja żeby sobie dorobić. Znajomemu poleciłem prace właśnie w cc, nadal się kumplujemy więc chyba nie narzeka :p

Rybak
Pracownik
@Julka

To zależy od Twoich kompetencji i dyspozycyjności. Na recepcji musisz znać w miare dobrze angielski. Jak znasz to ok, poradzisz sobie. Ale chyba większa elastycznosc grafiku będzie na słuchawce. Sama powinnaś sobie okreslić co dla Ciebie będzie lepszym rozwiazaniem

Julka
Kandydat
 Pytanie
@Rybak

A na recepcji jest umowa o pracę czy zlecenie?

Rybak
Pracownik
@Julka

Normalnie dostajesz umowę o pracę. Na zlecenie też zatrudniają, ale to głównie na słuchawce. Trzeba po prostu powiedzieć na rozmowie, że się chce uop

Łukasz
Kandydat
 Pytanie
@Rybak

Nie wiesz jak jest ze studentami? Mam trochę wolnego czasu na czwartym roku, szukam czegoś dorywczego głównie w weekendy. W medicover zatrudniają studentów?

Żaneta
Pracownik
@Łukasz

Zatrudniają. Siostra studentka dorabia sobie na słuchawce już kilka miesięcy. Póki co jest zadowolona, grafik ma całkiem elastyczny bez większego problemu zgrywa go sobie z zajęciami

Łukasz
Kandydat
 Pytanie
@Żaneta

ok, a jak to wygląda pod katem formalności? Jakaś umowa coś? :)

Dżasta
Pracownik
 Pytanie
@Łukasz

No a jak bez umowy? :) Studenci mają zazwyczaj umowę zlecenie. Tak jest chyba nawet wygodniej dla jednej i drugiej strony. Co do reszty to po prostu wyślij cv do kadr, wezma Cię na próbę i sam sobie ocenisz czy Ci taki system pracy pasi

Łukasz
Kandydat
 Pytanie
@Dżasta

A jest jakieś szkolenie na poczatek? Ile trwa?

Kevin
Pracownik
@Łukasz

2 tygodnie

Anna
Kandydat
 Pytanie
@Kevin

Czy te 2 tyg są płatne ?

Karolina
Pracownik
@Łukasz

Szkolenie trwa 2 tygodnie i swoją drogą jest naprawde dobrze prowadzone w moim odczuciu. Wykorzystaj je na maksa, pytaj o wszystko, nawet o rzeczy które wydają Ci się bez sensu. Lepiej od razu wyjasniać niż później nie wiedzieć.

Tomasz
Pracownik
 Pytanie

Czy stanowiska managerskie sa wszystkie obsadzone? Wiecie może czy niebawem pojawi się jakaś rekrutacja? I jeszcze jedno pytanie czy w ogóle zatrudniają ludzi z zewnątrz czy raczej obasadzają swoich z zespołu na podstawie osiągnięć?

Łukasz
Pracownik
@Tomasz

Z tego co wiem rzeczywiście jest sporo osób z rekrutacji wewnętrznych. Bo w firmie tzw. ścieżka kariery jest sprecyzowana dosyć jasno, o czym jest mowa podczas rekrutacji. Więc mozna z czasem iśc wyżej za lepsze pieniadze

Sara
Pracownik
@Tomasz

Oczywiście, że są rekrutacje zewnętrzne.. również na stanowiska managerskie.

Natala
Pracownik
@Sara

Są i tacy i tacy. Ale jak już było pytanie o rekrutacje wewnętrzne, to jest coś takiego jak akademia manadżera czy jakoś tak. Jak się przejdzie ten program szkoleniowy, to się przechodzi z młodego lidera wyżej

szary
Pracownik
 Pytanie
@Natala

Co to za program? Pierwsze o nim słysze. Skąd wziąć info o nim?

Czarna xD
Pracownik
@szary

To już chyba trzeba najpierw załapać się w jakiś sposób na lidera. Potem liderom są proponowane wszelkie doszkolenia. Chyba, że się mylę.

Darka
Pracownik
@szary

Działa coś takiego jak akademia liderów. Ten program to raczej forma szkolenia kilkumiesięcznego i własnie to szkolenie ma Ciebie przygotowac do objęcia stanowiska lidera, co uważam że jest fajną opcją rozwoju. W innych firmach nie spotkałam sie z taką propozycją ze strony kadr

Młodziak
Pracownik
 Pytanie
@Darka

No okej, a kto to finansuje?

Czarna xD
Pracownik
@Młodziak

Fajnie wiedzieć, że stanowiska liderskie są wstępnie proponowane faworytom i jeszcze wysyła się ich na doszkolenie. Na pewno zmotywuje to wszystkich do składania ofert na rekrutacje, szumnie ogłaszane za każdym razem.

Darka
Pracownik
 Pytanie
@Czarna xD

To chyba źle to wszystko odczytałas. Kto napisał o obsadzaniu stanowisk faworytami? Przeciez doszkolic moze się każdy i to za friko, bo mediocver finansuje te szkolenia

Kamil
Pracownik
@Darka

To prawda, te szkolenia są za darmo. Znajomy, ale z innego miasta zrobił ten kurs i przeszedł wyżej (bez żadnych 'układów'). Zmienił stanowisko i dostał lepsza kasę

Bezsensu
Pracownik
 Pytanie
@Kamil

Jaki „kurs” zrobił? Żeby „przejść wyżej”.

Kamil
Pracownik
@Bezsensu

Wczytaj się w całą rozmowę. Była mowa o akademii liderów, czyli a'la programie szkoleniowym dla tych, którzy chca się rozwijać i dostać się na stanowisko lidera

Nick
Pracownik
@Kamil

Bawcie się w sylwestra, a nie przejmujcie firmą Medicover ;)

Bezsensu
Były pracownik
@Kamil

Akademia jest dla tych, którzy już Liderami zostali. Najpierw musisz zostać Liderem żeby cię zakwalifikowali na to szkolenie.

Krzysiek
Kandydat
 Pytanie
@Bezsensu

Rozglądam się aktualnie za alternatywą dla dotychczasowej pracy, ale interesują mnie stanowiska mangerskie. Ktoś wie jak wygląda proces rekrutacji?

Luiza
Pracownik
@Krzysiek

Hej, tak jak na każde inne stanowisko. Nie ma żadnych udziwnień. Proces rekrutacji zawsze wygląda tak samo. Podstawa to rozmowa, jak już Cię na nią zaprosza to już w zasadzie 70% sukcesu masz za sobą. Reszta to Twoje wygadanie i doświadczenie. Po rozmowie wstępnej jest kolejna z tego co kojarzę, na którą zapraszane są juz tylko 2-3 osoby

Adrian
Inne
@Luiza

Ile czasu te spotkania zajmują i czy firma każdorazowo udziela po nich odpowiedzi?

Wiola
Pracownik
@Adrian

Różnie ludzie mówią. Standard to ok 30-45 minut. Wszystko zalezy od stanowiska, warunków i pewnie zainteresowania rozmową jak już sie pozna warunki

ogień
Pracownik
@Czarna xD

O tych faworytach to w punkt. Bycie takim faworytem wchodzącym w ... jest równie trudne co dostanie się do akademii menagerów. Walka o image widze w rozkwicie. Coś te posty broniące obecnej szefowej bardzo podobne, jakby spod jednego pióra wyszły heheheh

co???
Pracownik
@ogień

akademia liderów jest dla osob ktore jus sa liderami. niedawno ci liderzy z radomia przyjechali do kielc na takie cos, a juz sa liderami pare miesiecy.

Colba
Pracownik
@co???

Dokładnie tak to ma działać w swoich założeniach i właśnie na tym przykładzie widać że tak jest. Akademia liderów ma dawać szersze perspektywy również tym, którzy z liderów mogą iść wyżej. W dużych korporacjach to się nazywa ścieżką kariery. U nas w firmie też to działa, tylko zamiast ciągle narzekać i szukać podtekstów, trzeba by od czasu do czasu zająć się samym sobą jeśli chce się czegoś więcej

Człowiek
Były pracownik

Na jednym z działów pracodawca zwiększa wynagrodzenie pracownikom od nowego roku po czym zaczyna zwalniać ludzi i zatrudniać nowych ( na start nowi pracownicy dostają mniej niż stały pracownik ) więc zdecydowanie nie polecam. Standardem jest też oczernianie zwolnionego pracownika poprzez e maile wysyłane do innych pracowników w celu zastraszenia załogi

Nie wiem ale się dowiem
Pracownik
 Pytanie
@Człowiek

czy jesteś w stanie podać konkrety odnośnie tych maili? czy dotyczą one kadry liderskiej czy zwykłych pracowników? Trochę za ogólnie napisałeś Człowieku jeśli chodzi o zastraszanie i oczernianie. Więcej szczegółów by nie zaszkodziło?

Hela
Pracownik
 Pytanie
@Człowiek

Zaraz zaraz, przecież wzrosła minimalna więc każdy pracownik miał podwyżkę. Nie zwalniają z dnia na dzień, tylko musisz albo nie przychodzić albo mieć wyjątkowo kiepskie wyniki i nie reagować na rozmowy. I jak niby sprawdzasz pocztę służbową po zwolnieniu? Przecież tracisz dostęp.

Olgix
Pracownik
 Pytanie
@Człowiek

Uuuuu zastraszanie? Serio? Ciśniesz z grubej rury widzę... Mamy XXI wiek raczej nikt sobie na to nie pozwoli w dobie mediów. Po co pisac takie posty? Piszesz o oczernianiu przez firmę, chyba to jednak działa odwrotnie

Cichy
Pracownik
 Pytanie
@Olgix

Nie wiesz po co? Z nudy, dla własnego fanu. Rzadko ktos pisze pozytywy tym bardziej na byłego pracodawcę

Agent
Były pracownik
@Olgix

Jeżeli dobrze zgaduję o jaki zespół chodzi, to mogę śmiało powiedzieć, że te słowa to prawda. Stała praktyka kadry zarządzającej od kilku lat. Potrafią napisać maila o zakończeniu współpracy z człowiekiem (że to oni zakończyli współpracę), gdzie pracownik sam zrezygnował. Na porządku dziennym było ignorowanie jakichkolwiek uwag od pracowników, a gdy ktoś potrafił głośno wyrazić swoje zdanie, to mógł się spotkać z tekstem, że coś takiego może skutkować zwolnieniem.

Olgix
Pracownik
@Agent

Nie słyszałam o historii zwalniania przez maila... wierzyć mi sie w to zbytnio nawet nie chce, bo naprawde z tego co wiem i co ludzie opowiadają, trzeba się samemu dobrze postarać, zeby kogoś zwolnili.

Wojtek
Pracownik
@Olgix

Jako były już pracownik, dodam że rzeczywiście w medicover zwalnianie to rzadkość. Ludzie raczej sami odchodzą. U mnie też tak to zadziałało, a dodam jedynie że z perspektywy czasu za swoje nieróbstwo powinienem wylecieć duuużo wczesniej

Nowa menago
Pracownik
 Pytanie

A czy nowa menager obsadziła już na jakieś stanowisko kierownicze swoją koleżankę Karolinke z BO? Czy całe biuro już jest przerobione na BO??? Bo tylko to się liczy…

Magdalena dalej sobie dodaj
Pracownik
@Nowa menago

Jako obecny pracownik mogę się odnieść do kwestii co się liczy,a co nie. Otóż liczy się wiedzą,kompetencje i wzajemne wsparcie między pionami. Jesteś albo nowym pracownikiem,który nie dostrzega zmian w zarządzaniu tym,które jest teraz, a tym które jeszcze do nie dawna było, albo po prostu nie masz zielonego pojęcia o funkcjonowaniu i mocnych filarach każdej firmy,każdej korporacji. Jeśli uważasz,że Twoja wiedza, kompetencja, doświadczenie,podejście do pracownika jako do człowieka jest na wyższym szczeblu niż obecnej Pani menadżer, to zapraszamy do wykazania swoich możliwości. Osobiście po wielu latach pracy tutaj nie jestem wskazać osoby bardziej na swoim miejscu niż obecna Pani menadżer. Nawet ja mimo mojego wybujałego ego oraz ogromu wiedzy, tak,mogę nazwać swoją wiedzę ogromną nie przyjęłabym choć części obowiązków obecnej Pani menadżer. Jestem bardzo ciekawa lepszych propozycji w kwestii kandydata na kierownika, osobiście takich nie dostrzegam. Przypuszczam,że będzie oficjalna rekrutacja, nic nie broni spróbowania swoich możliwości i złożenia kandydatury. Z mojej strony będę mocno trzymać kciuki i życzyć powodzenia. Co do kwestii przerobienia na BO, myślę,że nowa menadżer jest na tyle otwarta co do kwestii wysłuchania wszelkich pomysłów i spostrzeżeń pracowników,że powinieneś zwrócić się z tym do niej. Z mojej strony to co zauważyłam to to,że Fl wspiera BO,a BO wspiera FL i tak wygląda współpraca...I powiem Ci tak, od kilku lat nie było w tej firmie tak dobrze, jak jest teraz.

Bla bla bla
Pracownik
@Nowa menago

Wspieram często BO i Karolina jest tam nadal liderem, więc odpowiadając na Twoje pytanie, nie została obsadzona. A jeżeli nowa p. Menadżer faktycznie stworzy w całym biurze taką atmosferę jak na BO, to tylko gratulować. Na BO widać zgranie zespołów i liderów, którzy tam są. Ludzie z BO przychodzą na szkolenia z fl, i odwrotnie. Ludzie z fl przychodzą na bo. Po 3 złych latach w końcu widać pozytywne zmiany. Ludzie są uśmiechnięci, liderzy pomocni. Widać współpracę między działami. Nowa p. Menadżer zauważa człowieka, uśmiecha się. A tak długoletni pracownik jak Karolina z taką wiedzą nadaje się na stanowisko kierownika bo. Zawsze pomoże jak do niej przyjdę. Jej zespół również, więc to chyba świadczy samo za siebie. A tobie propnuje przyjść na 2p i przekonać się samemu. Akurat jest rekrutacja, może będziesz mieć szczęście i się załapiesz. Chociaż Ci tego nie życzę, bo ja mam nadzieję się tam dostać :D

Człowiek z BO
Pracownik
@Nowa menago

Kochany/kochana, podejrzewam (jak z resztą i pozostali tutaj), że albo jesteś zupełnie nową osobą, albo osobą która jest totalnie ślepa. Odkąd przyszła nowa Pani menadżer, cały callcenter odrodził się. Zaszło mnóstwo pozytywnych zmian, czuć wsparcie liderów jak i Pani menadżer nawet w typowo codziennych sprawach. Mamy do siebie wzajemne zaufanie, możemy przyjść na rozmowę ze wszystkim. Nawet więcej - wyobraź sobie, że Pani menadżer znajduje czas, przychodzi do nas w środku dnia zapytać się czy wszystko u nas dobrze. Kiedy zdarzają się dni wzmożonych kolejek na fl i wspieramy dział frontline to praktycznie zawsze otrzymujemy na koniec dna ogromnego maila z podziękowaniami za wsparcie. Na temat Karoliny chyba nikt z nas nie potrafi absolutnie nic złego powiedzieć, zawsze pomoże każdemu w każdym nawet najgłupszym pytaniem, zawsze jest wyrozumiała i zawsze udzieli pomocy nie tylko dla osoby z jej zespołu, ale także dla pozostałych. Ma ogrom wiedzy, jej ścieżka karierowa zaczęła się też od konsultanta fl. Jest obeznana w każdym temacie, nawet jesli to nie dotyczy jej zespołu. Jak już inna osoba wspomniała, proces rekrutacyjny będzie otwarty. Jeśli czujesz że Twoja kandydatura jest lepsza (nie chcę Cię obrazić, ale proszę, przemysł to - patrząc na Twój komentarz, zdaję mi się że nie będziesz odpowiednią osobą na kierownika) zawsze masz możliwość zaaplikowania. Pewnie pisałeś/aś ten komentarz czując wewnętrzną nienawiść że jesteś mniej doceniany, ale jak widać, jesteś jedynie hejtowany :)

Natka
Pracownik
@Człowiek z BO

Na marne Twoje starania, ja mam wrażenie, ze pracownicy (albo nawet i osoby spoza firmy) wchodza tutaj dla zabicia czasu i żeby robić burze w firmie. A najwiecej do powiedzenia maja osoby, które o dziwo, odnosza sie do tematów, które ich nie dotycza i o których nie maja zielonego pojecia

Siwy
Pracownik
 Pytanie

Hej, czy korzystał ktoś może z pomocy finansowej z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych? Ktoś realnie dostał jakąkolwiek kase z tego?

Liza
Pracownik
@Siwy

Ja, na remont. Jedynie długo się czeka na rozpatrzenie. W moim przypadku komisja socjalna w Warszawie zebrała się po 2 miesiącach. Chyba czekają, aż nadesłane zostanie kilka wniosków i jest sens się gromadzić:D Sama decyzja i przelew przebiega potem bardzo sprawnie. O kwocie nie będę pisać, ale w miarę proporcjonalna do deklarowanego wydatku.

Siwy
Pracownik
 Pytanie
@Liza

Serio? Czyli to naprawde działa? Super! Też własnie zostałem z ręką w nocniku już na końcówce wykańczania budowy domu, ale podwyżki trochę pokrzyżowały nam plany. Jakies konkretne dokumenty musiałaś złożyć?

Niki
Pracownik
@Siwy

Da się dostać to wsparciez funduszu, ale To nie jest tak, że dostaniesz na ładne oczy. Z tego co kojarze, to możesz się postarać o pożyczkę albo wsparcie np. na mieszkanie czy tam właśnie jak piszą na remont lub gdy jesteś w skrajnie trudnej sytuacji rodzinnej

Liza
Pracownik
@Siwy

Pobierałam wniosek jeszcze kilka lat temu ze starej strony kadrowej i odsyłałam pocztą do Centrali. Ma to formę pożyczki z zfśs. Bezzwrotnej udzielą chyba tylko w skrajnych przypadkach. Raczej jest do zwrotu. Rozpisali mi spłatę na kilkanaście rat potrącanych z pensji. Więcej dokumentów nie chcieli. I tak mają w kadrach twoje dane. Czy obecnie coś się zmieniło - nie wiem.

Siwy
Kandydat
@Liza

Nawet nie zakładałem że dostanę coś za friko. Licze się z tym, że to będzie forma pozyczki. Tym jeszcze lepiej jeśli raty będa potrącane z pensji. O warunki już dopytam osobno w kadrach. Dzięki za info

Maciek
Pracownik
 Pytanie

Ma ktoś wiedzę jak to jest z programem poleceń w firmie? Ciagle tylko o tym mówią, a nie do końca wiem jak to ogarnąć. Realnie to działa czy tylko na papierze?

Krzychu
Pracownik
@Maciek

Działa działa, ale z tego co wiem nie dotyczy wszystkich stanowisk. Na pewno akcja dotyczy lekarzy, ale jak z pozostałymi zawodami...

Kornel
Pracownik
@Krzychu

Program działa, jak chcesz wyciągnąc z tego kase, to zerkaj sobie co jakis czas na aktualne rekrutacje i podpytaj w hrach czy w Twoim przypadku, na Twoim stanowisku program obowiązuje

Zostaw merytoryczną opinię o Medicover - Kielce

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Medicover?

    Zobacz opinie na temat firmy Medicover tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 95.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Medicover?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 49, z czego 11 to opinie pozytywne, 24 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Medicover?

    Kandydaci do pracy w Medicover napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Medicover
Przejdź do nowych opinii