Murapol obiecał zakończenie inwestycji w Toruniu pod klucz do końca września. Korzystając z okazji, że kończy się już kolejny miesiąc, chciałbym zapytać, czy to przez skromność Murapol nie informuje o sukcesie, czy po prostu opoźnienie wciąż rośnie. Będę wdzięczny za odpowiedź.
To można u nich kupić mieszkanie?
Na regionalnym portalu informacyjnym znalazłem news o tym, że jakiejś firmie przyznano tytuł "Dewelopera Roku". Jakież było moje zdziwienie, kiedy przeczytałem artykuł i nie znalazłem tam rozwlekłych, nadętych wypowiedzi Nikodema, ogranych argumentów o "bankach ziemi" i bitych nieustannie rekordach sprzedaży. Po dłuższej chwili dotarło do mnie, że przecież to nie Murapol zdobył ten tytuł... I tak to wygląda. Plany galaktyczne, inwestycje w Niemczech i Szkocji, jakieś plany wyjścia z Cavatiną do Indii czy gdzieś tam - a finał jest taki, że nawet na zaściankowym, bielskim rynku nieruchomości, Murapol nie jest uznawany za jakiegoś wiodącego gracza. Zresztą, jeszcze chwila i problem się sam rozwiąże. Spadki zysków o ponad 75% to nie jest coś, z czym myśliciele z Partyzantów byliby w stanie sobie poradzić.
I co z tego??!! Ty jesteś tu na tym forum, a Michał Dz. po stronie sukcesu - z takimi tuzami intelektu, że pozazdrościć, jak Iwona S., Marlena S., Martyna B., Nikodem I., Michał F., itd. Tacy to zawsze jakąś robotę znajdą/taką mają "emotional intelligence" i d.py" kompatybilne, kształtne i "zawsze gotowe". A Ty? Założę się, że oni wszyscy już mają "plan B" gotowy na wypadek, gdyby Murapol zatonął (i Cavatina przy okazji). To są prawdziwi mistrzowie "szkoły przeżycia".
No fakt. -75% to olbrzymi sukces, towarzystwo wymienione wyżej ma go wypisanego na twarzach.
Wyniki finansowe Murapolu - te kolejne do ogłoszenia wkrótce mają być lepsze, to był tymczasowy kryzys. Zarząd sobie poradził.
Udział w tego typu rankingach jest z reguły płatny, podobnie jak i nagrody, tytuły. Firma nie zapłaci, to jej nie ma. Murapol nie chciał wziąć w tym udziału, to go nie było. Takie rankingi to żadna obiektywna weryfikacja, ocena, a tylko płatne narzędzie marketingowe.
Czyli potwierdzasz, że ten ostatni tytuł, Pracodawcy Stulecia, czy jakoś podobnie, został kupiony? :)
Murapol podal wyniki za trzeci kwartał, ale tylko liczbę sprzedanych mieszkań, lekko ponizej 2,7 tys., bez danych finansowych. Liczba sprzedanych mieszkan, ale bez tych danych finansowych nie jest wystarczająca do oceny. Murapol zaklada, ze do konca roku sprzeda co najmniej 3,7 tys. mieszkan, a to by oznaczalo, ze od dziś do mniej wiecej 15 grudnia ma sprzedac co najmniej tysiąc mieszkan. Dla mnie nierealne, biorac pid uwage warunki na rynku, zreszta bez info o wynikach, powtarzam to i tak niewiele warte to info, bo mozna sprzedać duzo i tanio albo malo i drogo. I tyle.
W "rzepie" napisano, że Murapol podaje w liczbie "sprzedanych mieszkań" również umowy "rezerwacyjne", których większość deweloperów w ogóle nie uwzględnia w wynikach sprzedaży. Niech to wystarczy za komentarz. Nawet jesli założyć, ze "sprzedali" tych 2700 mieszkań, to trzeba odjac te umowy "rezerwacyjne" czyli jakies 700 i zostaje ok. 2 tys. mieszkan za 3 kwartaly, do konca roku bedzie max 2600-2700 (liczac tylko deweloperskie i przedwstepne). Do tego niech przedstawia zyski. A niech nie sciemniaja z tymi lokalami.
murapol nie podał danych finansowych, alw Awbud ("ramię wykonawcze murapolu) tak. jak zwykle "pod osłoną nocy" ,pod koniec dnia .jak przeczytalem ,to mnie wcale nie zdziwilo ,ze prezes i wiceprezes zrezygnowali z pracy .
Stary numer. Jak się nazywał ten wskaźnik, z którego Murapol był taki dumny zawsze? A, pamiętam. "Liczba umów". Żenada, ale jak się nie ma czym pochwalić, to trzeba stworzyć konkurencję, w której jest szansa na liderowanie.
m.dz. powinien w trybie pilnym zwolnić tego, kto zatwierdził "news" o tym, że wśród tych umów, które Murapol podaje w rankingach są też UMOWY REZERWACYJNE, ale to nie jest najgorsze, chodzi o to, że w tym artykule napisali też, że WIĘKSZOŚĆ DEWELOPERÓW tych umów rezerwacyjnych nie wlicza do "liczby zawartych umów". Finito. Ale nie znęcajmy się już nad "ludźmi Murapolu" - mają teraz ciężkie dni. Przejdźmy do radosnego "Cavatiny Studio". Cavatina dała radę (ja nie wierzyłam, że da radę, ale trudno) i chyba po ponad dwóch latach od obietnicy (na stronie internetowej) wydała swoją pierwszą płytę - zatytułowaną, jakżeby inaczej "Cavatina Vol. 1". (Życzę oczywiście Cavatinie Studio, żeby świętowała wydanie kolejnych płyt aż do płyty pt. "Cavatina Vol. 100.000...") Wiem, dlaczego na okładce tego debiutanckiego cd jest zdjęcie jak z folderu firmy turystycznej "tui" dla niemieckich emerytów, ale to nie moja sprawa. Zadecydowało to, że m.dz. ma w tamtych okolicach swoją weekendowa rezydencję. Widać Podbeskidzie nie zasłużyło na okładkę i już. Czy ktoś to kupił i napisze tu recenzję tego cd?
A dla mnie to okładka tej wiekopomnej płyty jak z taniej powieści o Toskanii, takiego romansu dla pań w średnim wieku, do czytania w pociągu na trasie Bielsko-Biała - Tychy.
Murapol nie zatwierdzał, po prostu wysłał notkę prasową, a dziennikarz uczciwie napisał, że to bajki. Zresztą, jak można komunikat o REKORDZIE SPRZEDAŻY pozbawić cyfr? I jak rozumieć to, że niby Murapol sprzedał najwięcej od lat, a...ma zysk -75% rok do roku? Sprzedawali na marży 2%? Śmierdzi ściemą na kilometr, nawet nie napiszę że kreatywną księgowością, bo tu nic kreatywnego nie ma. Jak Cię złapią za rękę - mów że nie Twoja. Jak mówią, że słabo sprzedajesz - mów, że przeciwnie, rekord pobiłeś, tylko cyfr zapomniałeś :) Płyta, o której piszesz, to jednak nie "ta płyta". Na stronie Cavatiny można przeczytać nazwiska kilku starych grzybów, od których "wszystko się zaczęło"(cokolwiek to było) oraz informacja, że szukają wokalisty i płyta ukaże się w 2017 roku. Nic z tych rzeczy się nie wydarzyło, cały ten band, w którym miał grać Jacek Królik, a jego żona miała być coachem wokalnym dla wokalisty, którego jeszcze nie ma (!), miał się nazywać "Juda Project" jeśli dobrze odczytuję ten bełkot na stronie studia. To, co zostało nagrane, to chyba mixtape jakichś młodych źrebaków, których MDZ uznał za utalentowanych i widzi w nich potencjał na zostanie Marleną/Martyną polskiej muzyki rozrywkowej. Obejrzałem klip na pewnym popularnym videoserwisie i wieszczę sukces, porównywalny z podbojem Niemiec przez Murapol.
Muza z tego studia zalatuje popelina z lat 80. Nawet najdrozszy sprzet bez fachowych ludzi jest do niczego. A kto by chciał pracowac w tak milej atmosferze. MDz pewnie w studio tez ma ostateczne zdanie i nie pozwala trzymac na wierzchu notatek.
Kolejna okazja do żalu, że już nie pracuję w Murapolu, z pewnością to CD Cavatiny będzie podarkiem na Christmas Party, jako "premia za rok 2018" ach, szkoda. Pocieszam się jednak, że pewnie jedynym podarkiem.
Ja się pocieszam, że do Christmas Party może już być po meczu. Jeśli "rekordowa liczba umów" powoduje miliony złotych straty, to czas przestać oszukiwać siebie, klientów i inwestorów. Kropla, ostatni gasi światło!
Po pierwsze błędnie zakładasz, że jak ktoś jest na tym forum to nie jest po stronie sukcesu. Po drugie nie wiem jak ty, ale ja bym nigdy w życiu nie przyjął do roboty "pseudo" menagera z wiejskiego korpo jakim jest Rotator (bo opinia o tej firmie się już tak rozeszła po całej Polsce, że to akurat może nie być atut). I poczytaj sobie co to jest ta "emotional intelligence" bo chyba mylisz pojęcia. Jakby te osoby które wymieniłeś posiadały jakąkolwiek inteligencję emocjonalną to Rotatorze ilość zwolnień by spadła o 50% co najmniej.
Murapol jako "wiejskie korpo" to obraza dla wsi???? cha, cha. Podobno prezesostwo szuka pracy, więc nie ma czasu podejmować strategicznych decyzji o długopisach czy sprzedaży mieszkań.
Opłaca się u nich kupić mieszkanie?
Ja zrezygnowalem miesiac temu i raczej nie zaluje. To tez zalezy od tego na jakim etapie jest inwestycja, jesli na poczatkowym, to moim zdaniem wymaga to zbyt duzo nerwow i ciaglego sprawdzania kondycji dewelopera. Jesli masz jakas alternatywe, to radze sie spokojnie zastanowic. My zrezygnowalismy, mimo ze inwestycja zrealizowana w okolo 60-70%. Poczatkowo bylo nam zal, bo fajna lokalizacja i cena, ale okazuje sie, ze mielismy racje i sa znaczne opoznienia, ktorych Murapol sie wczesniej wypieral. Znalezlismy inne mieszkanie, u innego dewelopera - mniej stresu, lepsze wykonanie a do tego obsluga klienta, wspolpraca i poziom informacji na znacznie wyzszym poziomie.
Rekrutacja z góry przesądzona. Na rozmowie wypełnienie testu dotyczącego wiedzy, później rozmowa nie pod kątem aplikowanego stanowiska tylko pod kątem innego na który teoretycznie też otwarta jest rekrutacja. Strata czasu, bo od razu dało się wyczuć, że mają kogoś na dane miejsce, a tylko potrzebują na siłę przeprowadzić rekrutację dla statystyk (Oddział Kraków).
Test z wiedzy budo., pytania dot. sieci.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Agent Nieruchomości – Specjalista ds. Sprzedaży Nieruchomości
Kompletowanie zamówień internetowych Bielsko-Biała
Murapol wykupił obligacje. Z radości upije się Dorado, które chłodze specjalnie na tę okazję.
Ale szampano-podobnym Dorado upije się też i ze smutku, dlatego że z kolei obligacji Cavatiny nikt nie chce. Biedna Cavatina po raz kolejny przedłużyła termin zapisów na obligacje i ma szansę na bycie pierwszą firmą, która będzie oferować swoje obligacje przez aż 3 miesiące (pewnie chciałaby dłużej, ale prawo zabrania). Choć może to i dobre, że chociaż w tym jest "number one"?
Wykupił, ale agencja ratingowa podtrzymała negatywną ocenę Murapolu. Czyli stare sztuczki już nie działają.
(usunięte przez administratora)
To typowy artykul marketingowy Murapolu, celem zwiększenia zainteresowania inwestycja. To jest ten sam grunt, który Murapol miał kupic już wczesniej, ale nie mial kasy. Teraz zawarli nową umowę przedwstepna, liczac, ze warunki sie spelnia i kupia ten grunt, o ole kasa bedzie. Murapol zawsze pisze o gruntach objetych tylko umowami pezedwstepnymi jakby już byly jego, np. tzw. legendarny "bank ziemi".
Kolejna kicha. Grunt mial byc kupiony do konca 2017. Murapol zobowiazal sie do absurdalnych terminow, których oczywiscie nie dochowal. Skoro to taki swietny grunt to dlaczego po styczniu 2018 nie kupil go ktos inny? Kolejne mydlenie oczu i zmuszanie pracownikow do wykonywania bezuzytecznej pracy
Szanowny panie prezesie liz (usunięte przez administratora). Nadchodzi koniec roku, kiedy mozemy spodziewc sie jakich kolwiek dzialan promocyjnych? Jak juz sie pojawisz u siebie o godzinie 11 (o ile przyjdziesz do pracy) to prosimy cie bardzo o cokolwiek. Dziekujemy
(usunięte przez administratora)i pamiętaj o długopisach! Jak trzeba, to obligacje wypuść.
Dużo kasy wiszą firmom, DUŻO!!!
Czy to prawda, że dr Iwona została odwołana z rady nadzorczej Skarbca?! Ojej, taką robotę stracić. Biedactwo. Ale Murapol pewnie się cieszy, teraz dr Iwona, wsparta przez dwie uznane menadżerki: mgr Martine i mgr Marlene, jeszcze bardziej zaangazuje się w sprawy Murapolu. Bo nic innego poza Murapol już dr Iwona nie ma. Będzie jeszcze "lepiej, więcej i będziej, i bardziej też". Ciekawe jednak, dlaczego na obecnych akcjonariuszach Skarbca dr Iwona (i jej gargantualne cv) nie zrobiło wrażenia? To działa tylko na Partyzantów w BB?
Widziałam to juz kilka razy. Jak firma tonie to za ciężkie pieniądze wynajmuje sie super managera, który podobno niejedną firmie uratował. To sa spece od kwiecistych cv, którzy dbają tylko o siebie i dobijają firmy.
Abstrahując od umiejętności, motywacji i doświadczenia tej pani, warto pamiętać o pewnej prostej regule. Nie da się uratować pacjenta, który nie chce być zdrowy. "Ludzie Murapolu", "Nowy Zarząd" czy jak tam nazywać te wąskie grono decydentów chce mieć kontrolę nad firmą, zawsze wie lepiej i im pasuje taki Murapol, jaki zawsze był - prywatny folwark do hurtowego zatrudniania i zwalniania, sprzedający mieszkania, ale utrzymujący się z obligacji, pozbawiony jakiejkolwiek konsekwencji w realizacji strategii (jakiej strategii, możnaby zapytać złośliwie), nie dbający o relacje z wykonawcami, pracownikami, lokatorami, klientami - kimkolwiek. Efekt widać - nawet gdyby wierzyć w zapewnienia o rekordzie w ilości sprzedanych lokali, to nie zmienia to faktu, że rok temu firma była kilkanaście/kilkadziesiąt milionów na plusie, dziś - na minusie i z potężnymi długami oraz zapłaceniem grubych sum z obligacji na horyzoncie. Tu nie pomoże żaden menedżer, choćby nawet Steve'a Jobsa wskrzesili i zatrudnili, to i tak przecież na końcu decydować o wszystkim będzie Sekretarz Członek, który zatrudni 30 osób, zwolni 40 i tak będzie sobie grał w tę swoją ulubioną grę, a pytania o finanse będzie zbywać bluzgami i poleceniami wypuszczenia kolejnej serii obligacji. To się nie ma prawa udać. Nie z tym panem za kierownicą czy na siedzeniu pasażera.
News dnia-misiek dz. tak się wkurzył na tych obligatariuszy,którzy parę miesięcy temu zazadali od murapolu przymusowego, wcześniejszego wykupu obligacji, ze teraz "on też" (i jego ego) nakazał ogłosić,że tę resztę obligacji z catalyst murapol przymusowo wykupi od obligatariuszy,a co! nie tylko to,co przypada do wykupu 19 października, ale wszystko,oczywiście "nie od razu",ale w ratkach. cudownie jak to emocje i urażone ego miśka rządzą murapolem.ja Cię misiek rozumiem,oni nie zasłużyli, żeby te obligacje murapolu w ogóle kupować,gdyż okazali się zimnymi draniami-żeby tak murapol w czasach trudnych wystawić na pośmiewisko i żądać wcześniejszej spłaty.a fe!!!
Weź pod uwagę "drugie dno". Po pierwsze, warunki obligacji kilku serii zakładają, że graniczna wartość długu do kapitałów własnych to 120 procent. Niedawno było 119. Murapol może nie mieć wyjścia. Po drugie, w komunikacie jest mowa, że chodzi o czyszczenie i...no, kto zgadnie? Tak! Murapol znowu bredzi o wejściu na giełdę. Tę samą, na którą miał wchodzić w tym roku, w poprzednim, dwa lata temu, trzy lata temu, cztery lata temu, pięć lat temu...dziesięć lat temu...
Też tak myślę. Po prostu Murapol - wraz z "ludźmi Murapolu" - po raz kolejny fali "przymusowego wykupu obligacji" by nie wytrzymał. Już teraz ten portal o obligacjach napisał, że przy takich wynikach finansowych jak ostatnio, Murapol był na granicy naruszenia "covenantow" z obligacji, chyba chodziło raptem o jakieś ok. 1%. Stawiam obligacje Murapol przeciw równie "atrakcyjnym" obligacjom Cavatiny, że coś tam Murapol jednak "zmajstrowal kreatywnie" przy tych swoich wynikach finansowych, żeby tego kolejnego przymusowego wykupu obligacji przez obligatariuszy nie było. Stąd ta obecna "ucieczka do przodu" z tym wykupem obligacji, tym razem przez Mueapol. Ostatkiem sił, bo nie jednorazowo, spektakularnie, ale w częściach. Co do giełdy - to zwracam uwagę na to, że prezes N. powiedział teraz, że wejście na giełdę jest "planowane" za KILKANAŚCIE miesięcy, czyli równie dobrze mowa o 2020 roku, skoro prezes N. mówi też o "wyczyszczeniu" sytuacji finansowej Murapolu na koniec 2019 roku (tj. osiągnięciu podobnych parametrów długu jak gieldowi deweloperzy). Należy to rozumieć w ten sposób, że Murapol znowu, po raz 19345 .....któryś oficjalnie pogrzebal swoje plany wejscia na gielde, tym razem w 2019 roku. A najnowsza wersja zakladala wlasnie 2019 rok. Chociaż, o ile pamiętam wypowiedź murapolowej expertki od giełdy, czyli "gieldowej iwony" z WIOSNY 2018, która mówiła wtedy w jakimś wywiadzie: "teraz jest najlepszy czas, żeby wejsc na giełdę", to już wiem, że, wbrew pozorom, nie chodziło jej o Murapol, bo to TERAZ to by byla przeciez wtedy pierwsza polowa 2018. Obecne ogloszenia o pracy w Murapolu wskazują nie tylko na stałą rotację, ale i na te problemy, które sa na rynku - sprzedaż deweloperskich mieszkan spada. Stąd ten nacisk na część sprzedażowa. Murapol musi to poprawic znaczaco, zeby przeyrwac. Murapol wycofujac, wielkim wysiłkiem, swoje obligacje z Catalyst, zyskuje to, że nie bedzie musial tak szczegolowo publicznie raportowac i ujawniać tyle swoich danych. Pewnie decydenci doszli do wniosku, że obligacje w ofercie prywatnej, a nie na Catalyst, to tez obligacje i kasa, a wstydu, jak coś nie wyjdzie, mniej.
moze to wszystko ma tez jakis zwiazek z funduszem/funduszami Trigona . Trigon jest jakos zamieszany w sprawy getback . Trigon z kolei kupowal od Murapola jakies wierzytelnosci , kupil tez od Murapola pakiet akcji Skarbca , przez zakup spolki Aoram , wiele sie dzieje , a jak wiadomo nic nie dzieje sie bez powodu ,
Tak, to miałoby sens. Tylko się zastanawiam - skąd Murapol weźmie pieniądze? I na wykup obligacji i dalej, na spłatę długów i działalność bieżącą? Od lat ratowali się obligacjami, a teraz? Odpowiedź "sprzedażą mieszkań" można między bajki włożyć, z tego to nawet na prąd i wodę nie są w stanie zarobić :)
Pieniądze wezmą prawdopodobnie też z obligacji, ale z tzw. emisji prywatnych, nie notowanych na Catalyst, gdzie trzeba mniej (albo wcale) ujawniać na zewnątrz. Właśnie fakt, że obligacje Murapolu były notowane na Catalyst, obowiązywał Murapol do publikowania różnych danych o swoich finansach, umowach, itd. Mieli dużo takich obowiązków jak spółka giełdowa, nie będąc spółką giełdowa. Teraz im trochę "ulży" pod tym wzgledem. Nadal mają na giełdzie Awbud i Abadon RE i z tej racji, przy okazji obowiązków informacyjnych dot. tych dwóch spółek czegoś będzie się można dowiedzieć o Murapol. Co do źródeł finansowania, to oprócz tych "prywatnych" obligacji, to zostają im jakieś pozabankowe pożyczki - typu jak te z funduszu Trigon pod cesje wierzytelności z jakichś dziwnych umów pomiędzy spółkami murapolowymi. Jest sporo zalet dla Murapolu z tego, że nie jest spółką giełdowa. Murapol też to wie i to ciągłe gadanie o wchodzeniu na giełdę może być trikiem (starym i ogranym) do "budowania image'u" Murapolu jako spółki wiarygodnej, przyszlosciowej, rozwijającej się, itd.
Przeglądając Internet, natrafiłem na informację że prezes wszechczasów znów wystąpił na jakimś forum jako ekspert. Nie dziwi mnie to wcale, wszak doprowadzenie w kilka miesięcy do straty na ponad 15 milionów złotych to spory wyczyn, a takimi osiągnięciami warto się dzielić. Zgodnie z dewizą "w domu powieszonego rozmawiamy o szubienicy", tematem dyskusji panelowej, którą Nikodem zaszczycił obecnością, było "Popyt na rynku a planowane projekty – kolejne rekordy sprzedaży? ", co brzmi jak żywcem wyjęte z Monty Pythona. Z całego serca życzę Murapolowi kolejnych rekordów sprzedaży, owocujących stratami i zwiększeniem zadłużenia.
Spece od PR i marketingu potrzebni od zaraz w Cavatinie! Wezmą każdego! Cavatina zatrudnia teraz specjalistów tak wysokiej klasy jak i Murapol. Szykują biurowiec Cavatiny na Chmielnej w Warszawie co najmniej od roku i dopiero teraz mają pierwszego najemcę (!). Powierzchnia do wynajęcia w całym budynku jakieś 26,6 tys. mkw, a wynajęli zaledwie coś ok. 2,5 tys. mkw. Oczywiście od razu ogłosili sukces. Jestem życzliwy, więc napiszę, że to raptem aż 1/10 z całej powierzchni. Tylko pytam, dlaczego specjaliści od marketingu w Cavatinie musieli napisać, że to "PIERWSZY najemca" (i na razie jedyny)? Tym jedynym najemcą jest zresztą operator powierzchni co-workingowych. To akurat mogę zrozumieć, znając sentyment panów DZ. do "przestrzeni co-workingowych", bo przecież londyńskie i berlińskie "biura" Cavatiny też są na "co-workingu". Czy zdaniem panów DZ. to jest info, które przyciągnie chętnych na obligacje Cavatiny? Jeszcze niedawno miał tam być w tym obiekcie na Chmielnej hotel i luksusowe biura. Co-working nigdy nie jest "prime" ani "luksusowy". Teraz krótko - marketing i PR Cavatiny na poziomie "quality by Murapol". Piszę tu, bo "Agata" mnie blokuje na forum Cavatiny.
Czy ten zawodnik walk wszelakich, z połową ciała w tatuazach: "Michael Dz." to jakiś krewny Michała Dz.? Nazwisko to samo. Widziałam zdjęcia tego Michaela Dz., myślę, że są jakieś kręgi, w których on, Michael Dz. uchodzi za "niezłe ciacho".
Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Skończyć z nieustanną rotacją (przydomek "Rotator S.A." nie wziął się znikąd) i przestać poniżać pracowników. Przestać oszukiwać opinię publiczną, jak chociażby przy ostatnim ogłoszeniu wyników finansowych - niby rekord sprzedażowy, a za kilka dni się okazuje, że zamiast zysku (jak w ub.r.) jest gigantyczna strata.
Podobnie jak te "przegięcia" z informacjami o ostatnich "zakupach" gruntu. To przecież stare sprawy, stare umowy. Murapol miał już wcześniej na nie umowy, których wcześniej nie zrealizował - oficjalnie, bo "warunki zakupu się nie spełniły", a nieoficjalnie, bo nie miał kasy. Teraz śpiewka jest taka, że warunki już spełnione i mogą kupić - no to czemu nie kupują a zawierają tylko znowu umowy przedwstępne i na żądanie sprzedających wpłacają spore zadatki (które Murapol straci jak nie kupi gruntu za tych parę miesięcy). Prawda taka, że na zapłatę pełnej ceny Murapol nie ma teraz kasy. Stąd te tylko umowy przedwstępne. Ot, propaganda Murapolu. Jeden komunikat o kilkunastu milionach strat za pierwsze półrocze 2018 roku i setka komunikatów o milionach sprzedaży mieszkań i pseudo akwizycjach gruntu. Jednak przynajmniej teraz dziennikarze dodają do tego info otrzymywanego z Murapolu tekst, że Murapol wlicza do puli "sprzedanych" również umowy rezerwacyjne, czego nikt inny nie robi. Panie Michale Dz., powiedz jak to jest, że ci niby super managerowie, którymi się otaczasz, których sobie sam dobrałeś na skutek permanentnej, bezsensownej i bezwzględnej rotacji, niby tyle kupują, budują i sprzedają, a to wszystko tylko zwiększa stratę Murapolu? Tu nawet nie chodzi o to, że zyski byłyby niższe od konkurencji sprzedającej, wg Murapolu, mniej niż Murapol (można sprawdzić, bo też konkurenci podali swoje wyniki). Tu chodzi o katastrofalna stratę. A teraz wraz z gromadką swoich faworytów - ludzi bez właściwości - albo gonicie kolejną spłatę rat obligacji albo szukacie długopisów na sprzedażowe "dni otwarte". Warto było?
Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Skończyć z ciągłym zwalnianiem ludzi.
-150%, tylko nie płacz proszę, -150% z sobą tu przynoszę...
O proszę, przed chwilą był w tym miejscu wpis z "MSz" i już zniknął, ciekawe z jakiego powodu?
Moj wpis wlasnie wycieli. Wiec skomentuje adekwatnie do celu tego forum. Czy ktokolwiek chciałby pracowac w firmie, która tak leci na łeb na szyję.
We wrześniu tego roku sam murapol (a trudno o lepsze źródło wiedzy i murapolu,poza tym forum oczywiście), no więc murapol podał, że zysk za pierwszą połowę 2018 był niższy o ok. 75% w stosunku do pierwszej połowy 2017 - wtedy nazwano nikiego "Niki - minus 75% zysk", ale jednak w październiku ten sam murapol ogłosił, że za pierwsze półrocze 2018 to nie ma żadnego zysku - tylko strata - tak w przedziale od mniej więcej 14 do ok. 17 mln zł - bo sam murapol podaje różne dane (pewnie wyliczenia na Partyzantów, pomimo weekendu, cały czas są prowadzone). Tak więc niki stał się z automatu "Niki - minus 150% zysku". Tak się bowiem składa, że od 1 stycznia 2018 jest prezesem zarządu, a i wcześniej nie ukrywał się w Straconce (nomen omen), tylko pełnił zaszczytna funkcję wiceprezesa. Taka to dramatyczna historia, ale prawdziwe zwroty akcji - w tym personalne, zapewne niedługo.
..no trochę głupio wyszło. ale jak tyle sprzedają to czemu nie zarabiają? Co zrobił nowy prezes?
Przede wszystkim chyba się "nieco" minął z prawdą. Jeśli spojrzeć wstecz, to komunikat o potężnej stracie (w nieustalonej jeszcze dziś wysokości, pomiedzy 14 a 17 milionów najprawdopodobniej) towarzyszy temu o rekordowej ilości sprzedanych mieszkań. Dodaj do tego wywiad z NI, gdzie mówi, że sprzedali grunt w Niemczech z przebitką 100%. To czemu po tych wszystkich rekordach, itd., spółka nie jest nawet na zero? ...chyba, że Murapol jak zwykle wlicza umowy rezerwacyjne, przedwstępne i te na zakup papieru toaletowego do legendarnej "liczby umów" i to na tym polu bił rekordy, a sprzedaż kulała jak nigdy.
Przeczytałem właśnie pouczające artykuły w mediach cyfrowych. Jeden ma tytuł "Stabilizacja na wysokim poziomie", drugi "Murapol z rekordowym kwartałem, udany ma być cały 2018 rok". Oba są o Murapolu, co odnotowałem z niejakim zdziwieniem. Ja wiem, że w Murapolu kłamie się zawsze i na każdy temat, ale jednak są chyba jakieś granice. Jak się jest kilkanaście milionów w plecy i ma kilkaset milionów długu, to pisanie haseł jak wyżej jest...mało odpowiedzialne. Panie Prezesie, Pan zluzuje nieco. Wszyscy wiemy jak jest, nie zazdrościmy absolutnie, ale pisanie w takim kontekście o rekordach sprzedaży i stabilizacjach powoduje, że mamy tu jeszcze większą bekę z Pańskich chaotycznych "pijarowych" poczynań. Zatrzymaj Pan tę karuzelę śmiechu, zanim nam przepona pęknie.
Jak niki i ferajna tacy dobrzy w sprzedaży wirtualnej, to może trzeba ich było zatrudnić do sprzedaży debiutanckich obligacji Cavatiny? Niech się podzielą talentem. Gdyż jakoś mi się zdaje, że niepotrzebnie kupiłem szampana, co by liderstwo Cavatiny i w obligacjach świętować. Jakby co, to chyba można i "kolejne razy" termin sprzedaży obligacji wydłużyć - do skutku - albo ogłosić jakąś promocję tych obligacji - na przykład z okazji zbliżających się nieubłaganie świąt Bożego Narodzenia. Piszę tu o Cavatinie, bo na forum o Cavatinie blokuje mnie co rusz taka Agatka-Gagatka.
Co do płyty to kupilem ja przez empik i uważam,ze zawiera bardzo dobry material muzyczny,idealny na jesienna pluche i kazdy na pewno coś dla siebie na niej znajdzie..Warto nie raz ugryść się w język i cos zrobić więcej poza mylnymi wpisami na forum.
No nie wiem, czy "ugryść" się to taki dobry pomysł, może lepiej jednak jest się "ugryŹć"? Co, w Cavie Tinie tak już cienko, że lekcje ortografii dla trolli obcięli?
Eryk daruj sobie takie żałosne lizusowskie wpisy, chyba, ze to sam prezes postanowił pisać pod pseudonimem
A dla mnie idealne na 'jesienna pluche' sa coraz to nowe doniesienia medialne o klęskach murapol, awbud, abadon i cavatina. To mnie rogrzewa. Dodatkowo fajne jest to ze nie muszę tych materiałów kupowac w Empik, grupa murapol sama to rozglasza.
Pisał tutaj Dz. - pod dźwięcznym "nickiem" - GOZER. Ktoś pamięta tę błyskotliwą pogoń jego myśli za sensem??
Jako sławny haker i kolega kogo trzeba, uspokajam że uratujemy Murapol. Najpierw podniesiemy kurs akcji Awbudu, później przyznamy sobie i Murapolowi miliardy z obligacji, na końcu zhackujemy Google, gdzie reklamy Drzwi Otwartych będą pojawiać się zawsze pierwsze, nawet gdy ktoś będzie szukał przepisu na ogórki małosolne. Uda nam sie, bo jesteśmy najlepsi. Zupełnie jak nasz kolega w zarządzie, kroczący dumnie od sukcesu do sukcesu.
Już najwyższa pora, żeby władzę w Murapolu oddać takim kobietom jak Marlene czy Martina. Marlene albo Martina prezesem! (Gęsi też przecież kiedyś uratowały Rzym od zagłady). Formuła z Nikim w roli głównej się, jakby tu oględnie powiedzieć, "wyczerpała". No chyba ponad pół roku walk na różnych frontach grupy Murapol - a na każdym milionowe straty. To ile jeszcze czasu akcjonariuszom potrzeba na ocenę zarządu? Czas na nowe otwarcie! CEO Marlene albo CEO Martina brzmi dumnie! Nie proponuję CEO dr Yvonne, gdyż zdaje mi się, że jej misja w Murapolu dobiega końca ... Te powyższe zmiany proponuję oczywiście pod warunkiem, że sam mdz nie zdecyduje się na zostanie "Mojżeszem Murapolu" i powrót do prezesowania oficjalnego.
chciałabym wiedzieć, jak to jest i o co w tym chodzi, że w sierpniu czy wrześniu N.I. ogłasza, że kolejny sukces, bo zysk za pierwsze pół roku "tylko o 75%" niższy od tego za pierwszą połowę 2017, a teraz w październiku, zaledwie parę tygodni po tej "optymistycznej" informacji, jest komunikat o kilkunasto-milionowej stracie i nikt już nic nie mówi o jakimś minimalnym nawet zysku. Co z tą wiarygodnościa? To tych parę tygodni temu nie byli w stanie tego choćby oszacować ? Tak samo "dokładnie" liczą w murapolu te swoje miliony sprzedanych mieszkań i hektary w banku ziemi?
Jak odszedł MS, to nikt w Murapolu już nie umie nawet policzyć, czy są na plusie czy minusie. W informacjach do prasy też chłopaki coś namieszali, bo jedni piszą o 14 milionach straty, inni o 16. Nikodemie, wezwij kolegów-hakerów! Może za kilka tysięcy plus vat pokażą Ci, jak się robi sumę w Excelu. Albo robi formułę. Albo przeciąga komórki. Na naukę nigdy nie jest za późno, a nowo nabyte umiejętności na pewno oczarowałyby gośc kolejnego kongresu ekonomicznego.
To teraz już nie mówimy o N.I. "Nikodem minus 75% zysku" ale przynajmniej "Nikodem minus 150% zysku", nieprawdaż? Ze źródeł zbliżonych do Murapol słyszałem, że ludzie tracili tam pracę w ciągu godziny albo byli zwalniani sms-em z mniej ważkich powodów niż doprowadzenie do milionowych czy kilkunastomilionowych strat we wszystkich spółkach grupy w tym samym zresztą okresie. A więc panie abituriencie Dz. - co z "top management em" grupy- stracił pan już kły? A może jest pan zbyt zajęty szukaniem chętnych na te swoje ratunkowe obligacje w cava-tinie?
Czy Murapol to bankrut?
"Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszego klubu przemęcza, prezes (usunięte przez administratora) naszego klubu „Tęcza”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – (usunięte przez administratora) trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! To jeszcze ja – (usunięte przez administratora) bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – (usunięte przez administratora)
Siła klasyki - zawsze aktualna! Ale w Murapol to za bardzo poważnie traktują ten film "Miś" - na przykład te teksty przy byle okazji: "Misiu, jaki ty mądry jesteś", to już mogliby sobie darować, przesada.
Murapol zatrudnia specjalistów wysokiej klasy, dzisiaj właśnie kurs spółki Awbud - z grupy Murapol spadl do 91 groszy za papier, po ujawnieniy duzej straty za pierwsze półrocze 2018 r., plus strata za 2017 r. na poziomie 28 mln zl. Murapolu naprawdę nadal uważasz, że wymieniałeś ludzi na coraz lepszych? Kto Ci został? Rozejrzyj się i czy naprawde warto iść na giełdę? Los Awbudu niech będzie przestrogą. Ale "ludzie Murapolu" wiedza oczywiscie, co robia i zawsze najmadrzejsi.
A murapol s.a. w pierwszym półroczu 2018 miał stratę w wys. aż 14, 7 mln zl, to już nie chodzi o zwykłe zmniejszenie zysku o jakieś zwykłe 3/4, ale o realną stratę. oMarlena, Martyna, help Murapol please!!!
Nie chodzi o zyski czy gielde ale o pociagniecie jeszcze trochę. Kazdy miesiac to pensje na kontach Nikosiow Marlenek etc.
O znowu poleciała budowlanka, kk, kb, itd. Dzisiaj aż 47 ogłoszeń o pracę w Murapolu na portalu, te najnowsze to wlasnie z budowy. Jesienne porzadki?
Tez tak myślę. W ostatnich dniach dużo "pozornych ruchów w necie" ze strony murapol, podają jakieś newsy które nimi nie są, na siłę, pewnie coś kamuflują.
Może też być tak, że zwolnili na potegę w czerwcu/lipcu, żeby mieć niższe koszty i spłacić obligacje, a teraz zatrudniają dublerów.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w MURAPOL S.A?
Zobacz opinie na temat firmy MURAPOL S.A tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 61.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w MURAPOL S.A?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 40, z czego 1 to opinie pozytywne, 34 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy MURAPOL S.A?
Kandydaci do pracy w MURAPOL S.A napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
