Korpo w najczystszej postaci, anonimowe feedbacki wcale nie są anonimowe. Nadgodziny mają być, ale najlepiej żeby ich nie wpisywać. Na oficjalnych spotkaniach informacja o tym, że zapisujcie każda poświęcona godzinę, ale na projekcie już zobaczycie grymas menagera. Ludzie fałszywi, dopóki jesteś „z nimi” wszystko jest w porządku, ale przy pożegnaniu z firmą stajesz się najgorszą osobą na świecie. Nie wiem czy to z zazdrości, boli tylnej części ciała. Tak po prostu jest.
U mnie prawie wgl nie było nadgodzin. Wszystkie co miałem przez cały rok, łącznie chyba z 15-20 normalnie zaakceptowane i wypłacone bez żadnego problemu.
Z nadgodzinami to zależnie od miasta, seniora i menagera, więc doświadczenia mogą być różne. Cześć jest normalna i nie robi problemów, jednak znam przypadki, gdy nie chcieli wypłacić nadgodzin bądź robili duże problemy. System, który był przeznaczony dla asystentów do rozliczenia był tez bardzo toporny i czasem walka z samym system zajmowała więcej czasu niż powinna. Ludzie też nie wpisywali nadgodzin, żeby wyjść na tych co sobie świetnie radzą. Jest to tragiczne w skutkach, jeśli dostaniesz po takich ludziach projekt, bo skoro rok temu poświecono np. 40h w systemie (a realnie mogło to być 50h)- będą od ciebie wymagać zrobienia tego w 40h. Ponadprogramowe 10h, które wpiszesz może być potencjalnym powodem do narzekania przez seniora/menagera i wpływać na twoja ocenę.
Stawka podwyższona, tj. 150%. Jednak nie wszystko chętnie dają w formie płatnej, np. nadgodziny za inwenteryzacje są trochę przymusowo wypłacane w formie wolnego
Te 150% płatne. bo prawo tego wymaga. Nie jest to wielkoduszność i wspaniałomyślność EY'a. Trzeba pamiętać, że często godzina lunchowa jest częściowo wykorzystywana do pracy przez pracowników, bo tak wypada i tworzona jest delikatna presja wokół tego. Raz dostałem komentarz, że mam dość długie godziny lunchowe XXDDD mimo, że robiłem nadgodziny przez cały projekt XXXDDDD spółka jedynie co robi w kwestii work life balance to szkolenie godzinne z tej tematyki na które nie masz czasu a poziom prezentacji ze szkolenia to odwalony na ostatnią chwilę przez studenta prezka z dodatkowe przedmiotu na zaliczenie XD
Przecież nie trzeba z niej korzystać.... przez ponad 2 lata pracy, ani nie robiłem wile nadgodzin ani nie korzystałem z tej przerwy. Wszystko jest kwestią rozmowy.
Wystarczy ustalić to na początku projektu. Trzeba ustalać swoje zasady, a nie nic nie mówić i narzekać. Nie spotkałem się nigdy z odmową, a przez 2 lata tych projektów trochę już było i to z wieloma seniorami z różnych miast...
Wszystko zależy na jakiego seniora trafisz. Ja na przykład poinformowałem na początku tygodnia, że muszę pracować w godzinach 8-16. Wszystko bardzo fajnie, ale potem i tak umawiał mi calle o 17 z klientem xDD a to tylko przykład z wielu sytuacji
Przecież calla się samemu umawia z klientem. No ale jeśli miałeś taką sytuację, to polecam przypomnieć o tej informacji seniorowi, bo mógł zapomnieć, a całka zawsze można przesunąć na inne godziny. Jeśli natomiast jest to jedyna godzina kiedy klient może mieć calla, to wpisuj nadgodziny jeśli pracujesz dłużej niż musisz.
jeśli nie korzystałeś z przerwy, to pewnie rok z tego byłeś internem (im więcej wolno, bo ojoj szkoła + nie są niewolnikami na UoP i pracują ile chcą), a dalej musiałeś mieć zarąbiste układy z seniorem. to jest 1% przypadków. reszta ma obowiązkowe 9 godzin pracy i do tego codziennie nierejestrowane 2 - to w średnim sezonie.
Myślisz, że nie mówiłem? XD To była sytuacja pod ścianą, senior powiedział, że on nie może być, bo ma innego calla. Gdybym nie pojawił się na tej rozmowie to oczywiście byłbym pociągnięty do odpowiedzialności :)
Nie byłem nigdy internem. Od A1 do seniora w EY :) Także, już doświadczenie mam i z wieloma osobami z różnych miast pracowałem. W takich sytuacjach ciężko o układy
Rozumiem, taka sytuacja może mieć miejsce i wtedy faktycznie trzeba być odpowiedzialnym. Natomiast to wyjątkowa sytuacja i normalnie raczej nie występująca na projektach, jako senior miałem już przypadki, że ktoś od 7 do 15 pracował i też starałem się to uszanować. Natomiast tak jak wspomniałem przed projektem trzeba oznajmić. Najlepiej nawet przed poniedziałkiem, albo od razu z rana w poniedziałek. Jako senior mogę przyznać, że tutaj na tym stanowisku już nie zawsze da się nie robić tej przerwy.
ale informowałem już w piatek, następnie przypomniałem w poniedziałek z rana ... Jeśli podchodzisz tak do swoich asystentów to chwała CI za to! Ale ja znam doświadczenia swoje oraz asystentów, których znam. W moim oddziale po prostu czasu prywatnego się nie szanowało.
Ale to tak wszędzie jest. Nauczcie się grać jak oni. Odchodzisz to też miej ich w (usunięte przez administratora). Odcinajcie się od tego, bo możecie zwariować. I piszę to z troski. Bo EY to nie jedyny (usunięte przez administratora), w którym pracowałam. Korpo to plemiona, wchodzisz, grasz, wychodzisz z gry i pa. (usunięte przez administratora)
Nawet jeśli zrezygnujesz z bezpłatnej eyowej godziny przerwy (bo tak się dogadasz) to nadal przysługuje ci oprócz tego 50 minut przerwy z kodeksu pracy (o czym prawie nikt nie wie).
50 minut z kodeksu? Jak pracujesz 8 godzin to przysługuje Ci 15 minut.
(usunięte przez administratora) oprócz 15 minutowej przerwy kodeks pracy przewiduje 5 minut przerwy za każdą godzinę przepracowaną przy komputerze To, że dajesz się wykorzystywać to nie znaczy, że możesz innym ubliżać
Tylko wiesz, że ta "przerwa" 5 minut za każdą godzinę przepracowaną jest przerwą od pracy PRZY KOMPUTERZE, a nie przerwą od pracy w ogólności. Te 5 minut powinno się wykorzystać na pracę np. z dokumentami, na spotkania na żywo czy wyjścia do innego działu. Według Kodeksu Pracy to nie są przerwy od pracy 5 minutowe co godzinę.
dzien dobry wszystkim. zauwazylem ze wypowiada sie tutaj duzo osob z nizszych stanowisk dlatego postanowilem zabrac glos. jestem partnerem od kilku lat z ponad 15 letnim doswiadczeniem w naszej organizacji. wiadomo kazdy ma w zyciu wzloty i upadki. ja tez niezawsze bylem zadowolony z pracy ale wtedy zaciskalem zeby bo wiedzialem jaki mam cel czyli zostac partnerem a nie wyzalalem sie anonimowo na forach jaki to EY jest zly. dlatego nie moge zgodzic sie z wiekszoscia opini ktore tutaj czytam. zapewniam was ze nasze wynagrodzenia sa bardzo konkurencyjne i widelki stale rosna. jesli ktos nie jest zadowolony ze swojego wynagrodzenia to wylacznie dlatego ze brak mu cierpliwosci i ma rozszczeniowe podejscie co jest negatywnie odbierane nie tylko przezemnie ale tez przez moich wspolpracownikow. wszyscy wyznajemy zasade ze najpierw trzeba sie wykazac a nagroda przyjdzie w czasie. w moim odczuciu m.in z tego wynika rotacja miedzy firmami big4. pracownicy zmieniaja firme za kilkaset zlotych wiecej zamiast skupic sie na rozwoju siebie i naszej organizacji. nie da sie ukryc ze zawsze tak bylo i zawsze tak bedzie ale jesli mam dac jakas rade mlodszemu pokoleniu to zeby wlasnie skupili sie na byciu dobrym pracownikiem a nie kombinowaniu jak zarobic 400 zlotych wiecej bo to jest niepowazne. nasza organizacja oferuje bardzo dobre perspektywy rozwoju oraz bardzo dobre benefity oczym mowa jest w naszych ofertach. oferujemy wiele kursow m.in na udemy a to czy ktos je zrobi zalezy wylacznie od tego czy pracownikowi sie chce czy nie. opieka medyczna itd. zapewniam was, ze opinie o pracowaniu po 16 godzin dziennie bez nagrody za poswiecenie i ciezka prace sa nie prawdziwe. zarowno z kadra zarzadzajaca i innymi partnerami rozmawiamy z managerami i wiemy co dzieje sie na projektach i widzimy zaangazowanie pracownikow. ci sa odpowiednio dodatkowo wynagradzani za swoj performance oraz za wyrobiony PI. praca w audycie charakteryzuje sie wlasnie swoja sezonowoscia o tym każdy wie. pracownicy wyrazaja zgode na prace przez 9 godzin w busy seasonie ale nie napisza juz ze w low seasonie koncza prace o 15. zachecam do aplikowania do naszej organizacji i sprawdzenia samemu zasadnosci tych opini. na koniec dodam tylko ze nasza organizacja jest wieloletnim laureatem great working palce. pozdrawiam tax partner
Przepracowałam w audycie 2 busy seasony, nigdy nie kończyłam po 9ciu godzinach, tylko minimum 12-stu, a maksimum 20-stu. Tu już nie pomaga kawa, tu chyba trzeba brać amfetaminę. Jeśli chodzi o Tax, to tam faktycznie się wychodzi o ludzkiej porze. Wielokrotnie schodziłam pracować na 15. pietro do Tax, bo u nas na 16. u Assurance wszystko zajęte. Po godzinie 18 nie widziałam już nikogo z działu Tax na ich własnym pietrze, za to w sąsiedniej salce pracował mój znajomy z audytu do 22, tak jak ja. Szkoda, że nap room nie zawiera prawdziwych łóżek z kołdrą, tylko jakąś jedną pufę, bo naprawdę, po co wracać do domu :)
Polecam stosować zasady interpunkcji i ortografii. Łatwiej jest wtedy przekonać do swoich racji.
Pracowałam minimum 12h dziennie, często po 14-16h (nawet kilka tygodni pod rząd po 16h dziennie w gorących okresach). Do tego prawie w każdy weekend: 8h w sobotę i minimum 4h w niedzielę. Zarabiałam miesięcznie trochę więcej niż na moim stanowisku w innych firmach, ale biorąc pod uwagę stawkę godzinową to była bardzo mała kwota. Cały mój dział tak pracował, pracownicy byli dostępni od 7 rano do 21, a nawet do północy. Ci co na komunikatorze nie byli dostępni po 21 i tak odpisywali na maile po 21ej. Mój manager radził bym zapisywała maile jako drafty i wysyłała je z rana - bo to będzie lepiej wyglądać i świadczyć o zespole, że niby my się wyrabiamy z pracą w 12h hahaha
Ale dlaczego ktoś miałby iść do pracy za (usunięte przez administratora) pieniądze, żeby może kiedyś dostać podwyżkę jak jasnie pan partner, wielki znawca biznesu zdecyduje, że pracownik już wystarczająco się natyrał, żeby dostać te 400 zł podwyżki? To jest bardziej, niż oczywiście, że widząc takie podejście pracownik woli zmienić pracodawcę i dostać więcej na start. No ale to jest właśnie świadomość polskich byznesmenów, toksyczny etos pracy, wymagania jakby tam co najmniej każdy dostawał miesięcznie 100k na rękę , a na wszelką krytykę rzucanie idiotycznych i wyświechtanych frazesów o roszczeniowości. Na pewno zjednacie tym sobie pracowników.
ciekawe co rozumiesz przez niższe stanowisko (c1? c4? czy m2 to też niskie?). Jeżeli nie boisz się napisać tego co napisałeś, czemu nie podpiszesz się swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem? Dlatego, że to kłamstwa albo nie masz pojęcia o tym jak wygląda praca w Twojej firmie? Po moim kilkuletnim doświadczeniu mogę napisać, że standardem w dziale EY Advisory jest: Praca w nadgodzinach, często po 12 godzin dziennie - bezpłatna (w umowach są ciekawe zapisy o ryczałcie :)) Mobbing, mieszanie pracowników z błotem Nadmierny stres Awanse za znajomości bądź dzięki temu, że lubi Cię partner - zwłaszcza jeżeli zachowujesz się jak on, czyli mobbingujesz ludzi (wyzywanie, deprecjonowanie wartości, ubliżanie itp) Wielu ludzi radzi sobie ze stresem przez wpadanie w nałogi - jest tu wielu alkoholików (narkomanów pewnie też, ale tego ja nie zauważyłem) Ogólnie - jak się trafi na dobry zespół, może być to ciekawe doświadczenie. Ale po co, jak inne firmy oferują lepsze wynagrodzenie i ciekawsze projekty? Większość zespołów jednak jest fatalnie zarządzana i biorąc pod uwagę wypowiedź kolegi powyżej - chyba należy wymienić kadrę kierowniczą, żeby to się zmieniło i żeby zauważyli, że jednak tak - pracownicy mogą mieć wymagania i należałoby się z nimi dzielić zyskami swojej firmy.
Partnerzy się denerwują, ze nikt nie chce pracować jak oni za darmo po 16h na dobę. Tylko wtedy było inaczej - wystarczy rzucić okiem na wykształcenie niektórych partnerów. 20 lat temu wystarczyło znać trochę angielski i droga do partnera otwarta. Przez to mamy na takich stanowiskach ludzi bardzo skrzywdzonych, którzy czują ze są oszustami (syndrom oszusta), wiec musza się wyżywać na podwładnych. Nikt nie może podważyć ich opinii, bo wydałoby się jak niewiele wiedzą. Dlatego pracownika trzeba gnoić, pokazać mu, ze jest nic nie wart. Może tez w tym jest problem, ze nie potrafią wdrożyć lepszych metod zarządzania, bo nie wiedza co robią? W każdym razie - dlaczego przy raportach partner co chwile zmienia podejście? Nie może się skupić czy nie wie o co chodzi? Przez to pracownicy wlasnie potem pracują w nadgodzinach - dobrzy liderzy oznaczają mniej marnotrawstwa, czyli więcej efektywnej pracy, a mniej nadgodzin (darmowych!!!)
Skąd wiem że nic nie wiesz? Stąd że te wszystkie nagrody o których piszesz się kupuje za hajs. Ha ha ha jesteś frajerem z HR który mydli oczy jakimiś bzdurami dla naiwnych. Tak cuchnie ten komentarz, że firma chyba jest zdesperowani w poszukiwaniach kandydatów. Sorry ale nie macie już dobrej opinii w Warszawie. Każdy kto ma jakieś doświadczenie omija was szerokim łukiem!
Chłopie albo to jest trolling albo cię odkleilo totalnie. Jeżeli dla ciebie celem życia jest praca bez życia prywatnego żeby łaskawie powoli awansować i pracować jeszcze więcej to gratuluje. W innych firmach bez problemu dostałem podobne a nawet lepsze pieniądze a praca w normalnych warunkach godzinowych. Nie ma problemu czasem zrobić jakaś nadgodzinę ale ludzi trzeba traktować z szacunkiem a nie stawianie nadgodzin często bezpłatnych jaki standard. Firma żart. Kieruje się na big4 a to tylko propaganda
Założę się, że to nie jest trolling, oni mają tam sprane mózgi właśnie w ten sposób.... xD Świetna reklama EY jako potencjalnego pracodawcy :)
Ktoś jeszcze wierzy w te bajki '' nieanonimowych'' analfabetów co języka polskiego się nie nauczyli przez 15 lat w zawodzie z nagrodą w swoim świetnym miejscu pracy ? Jesteś twarzą firmy jako BP i można Cię zobaczyć na stronie EY ? Czy dorabiasz sobie '' poważnie kombinując'' extra 400 zł dodatku na boku do minimalnej krajowej w kadrach ?
Cześć partnerze. Cała twoja tyrada jest oparta na założeniu, że ludki nie chcą zaciskać zębów, tylko odchodzą po krótkim czasie za kilka stów więcej. Otóż ja odszedłem po roku za 8k więcej. Bez sentymentów. Jakieś pytania?
Ale oni celowo "tworzą" takie wyobrażenie, mamią tym studentów i osoby zaraz po studiach, które puki nie zorientują się, że rynek firmom BIG4 już dawno odjechał odwalają 70% roboty.
Taaaaak jasne... Jak tam zaczynałeś dekady temu, to może było inaczej. Partner w moim zespole siedział koło mnie i cały czas w swoim telefonie, więc nic dziwnego, że zachwalasz. Ten Wasz tzw. timesheet pokazywał jak wyzyskujecie ludzi - nie było roboty klienckiej, a miało być minimum 80% pracy na rzecz klienta, żeby chociaż zbliżyć się do tych wymagań trzeba było siedzieć po godzinach za darmo. (usunięte przez administratora), "konkursy piękności" do projektów, zmuszanie ludzi do "ściągania" godzin z klientów, żeby ładnie liczby wyglądały dla tych na górze to tylko niektóre chore praktyki w tej firmie. Kasowanie klientów ogromnych pieniędzy za to, że jakiś studencik bez doświadczenia odwala całą robotę, senior na to spojrzy, a manager podpisze swoim imieniem i nazwiskiem to dla mnie graniczy z nieuczciwością - tak jest we wszystkich firmach wIeLkiEj cZwÓrKi, więc nie oczekujcie "credit when credit is due" dopóki nie będziecie mieli lat doświadczenia.
(usunięte przez administratora) Dziś mamy inne pokolenia, bardziej świadome i ludzie nie kupują koncepcji przewalania kasy z jednego kąta do drugiego kąta na podstawie prezentacji w PowerPoint. Każdy mam wolny wybór może zmieniać prace kiedy chce. Partnerzy - najgorszy twór. Realizują swoje cele kosztem zwykłych pracowników, marnują życia w pracy, kontakty międzyludzkie, wszędzie tylko piękna fasada i aktorstwo oraz spychologia. EY to bardzo złe miejsce pracy dla zdrowia psychicznego.
Haaaaa dobre perspektywy ??? Pracuje prawie 2 lata i mam ciut powyżej minimalnej…. (Nie wiem czy za rok dobiję do 5000 brutto)
Jeśli już chwalisz się takim stażem (usunięte przez administratora) w tym (usunięte przez administratora) to wysil się i napisz poprawnie komentarz. Poza tym szanuj ludzi i nie przeliczaj wszystkiego na pieniądze za „performance”, „PI” czy tam inne szczurowskie terminy.
Powtórzę moją wypowiedź o procederze w EY raz jeszcze. Jako firmy globalnie tyczy się to każdego odziału. Dodam, że nie jestem anonimem, a do zarządu w czasie rzeczywistym raportowałam oficjalnie, podpisując się z dumą moim imieniem i nazwiskiem, że nie muszę się tutaj żalić w sieci. Gdy proponowałam interwencję policji w firmie w Warszawie, bo patologi i menelstwa nie było końca również robiłam to oficjalnie. Jeżeli ktoś się zastanawia, czy chce tutaj pracować, to należy się zastanowić, czy się chce mieć kontakt z (usunięte przez administratora), menelstwem i biedą, która jest tutaj obecną głównie w zarządzie i HR. Pracowałam w EY ponad rok i napatrzyłam się na ganiane Ukrainki bez doświadczenia w biurze. (Łatwe ofiary dla facetów bez polotu i pieniędzy, a może i na handel ludźmi.) Managerem Assurance jest obcokrajowiec, który nie ma pojęcia o Polskich przepisach prawa pracy i nie zna języka Polskiego. Oficjalne zgłoszenia naruszeń prawa pracy i bezpieczeństwa pracy są zamiatane przez kierowników, HR i zarząd EY GDS CS Warszawa sukcesywnie pod dywan. Procedur nie ma. A na pytanie o procedury zarząd nabiera wody w usta. System zarządzania ludźmi to ustawka zdjęcie na fb grupy kilku osób, które dadzą się ładnie ustawić w szeregu i na zawołanie na chwilę zrobią dobrą minę do złej gry. Źle to bardzo świadczy o rzeczywistych kontaktach na płaszczyźnie pracownicy vs. kierownicy. Prezes w Warszawie nie reaguje na zgłoszenia tak samo jak Prezes z Manhattan'u. Zostałam zatrudniona, bo mam bardzo bogate doświadczenie zawodowe w finansach. Pracowałam w działach: kadrowo-płacowych, księgowości, w banku oraz za granicą z językiem angielskim i niemieckim. W EY robiłam audyt payroll'u niemieckiego. Pracując w EY Polska w Warszawie miałam wrażenie, że to firma nasączona zachowaniami mafijnymi, na które jest ciche przyzwolenie zarządu. Zupełny brak chęci przeciwdziałania takim zachowaniom wskazuje, że w firmie EY GDS CS Warszawa występuje pełna akceptacja na (usunięte przez administratora) i stalking oraz dręczycielstwo. Po ponad roku firma EY GDS CS w Warszawie chciała przedłużyć ze mną umowę. Miałam wrażenie, że próby dręczenia mnie przez kierowników i HR miały na celu obniżyć moje poczucie własnej wartości, tylko po to bym chciała zgodzić się pracować za nędzne grosze w poczuciu bezradności tak, że EY Polska robi mi łaskę, że mnie zatrudni. Postawiłam się całemu zarządowi i działowi HR, przedstawiłam moje warunki współpracy. (Z moim doświadczeniem zawodowym mogę w tej firmie wybierać kierownicze stanowiska pracy na poziomie zarządu.) Rekruter, który się ze mną kontaktował przedstawił mi ofertę wstępną firmy od EY GDS CS Warszawa i powiedział, że firma EY GDS CS chciałaby mnie zatrudnić, ale nie ma na to budżetu. Sposoby jakie tutaj są reprezentowane przez firmę i zarząd są zwyczajnie rodem wzięte z półświadka przestępczego. Czerwone, przepite twarze facetów charakterystyczne dla Pruszkowa i Brzeskiej na Pradze, krótkie rękawki koszuli w kratę i przepite głosy z chrypą mówią same za siebie... Można i należy wzywać policję, gdy zaobserwujecie podejrzane zdarzenia i zachowania, należy to dokumentować i kierować się do sądu. Po ponad roku zostałam bez pracy, ponieważ firma nie ma pieniędzy na wynagrodzenie, którego oczekuję. To jest prawdziwy obraz odpowiedzialności społecznej i CSR firmy, czyli nieudolności zarządzania i łamania przepisów.
Ile Senior audytor może mieć? Czy 12-15k jest realne?
12k to po 2 3 latach jako senior i pod warunkiem, że co roku dostaje się awans. Praca przez 3/4 roku po 12 godzin na dobę plus weekendy w ciągłym stresie
Tak jest realne. Na S1 można mieć ponad 12 tys msc + roczna premia. A S1 to pierwszy poziom seniora. Z każdym kolejnym poziomem wynagrodzenia rosną.
Nie prawda. Na luzie na pierwszym roku bycia S1 jest 12k a nawet więcej można. Na S2,S3 oczywiście jeszcze większe kwoty.
Nie wiem jak w innych działach, ale np. w immigration kwoty rzędu 10-12k brutto na s1 są realne
W każdym roku ma się szansę awansu, w trakcie projektów trzeba w sumie spełniać oczekiwania i po projektach otrzymuje się feedback od seniora/managera i w zależności czy feedbacki są dobre czy złe omawiane są Twoje roczne postępy i to czy ten awans będzie. Wysokość wynagrodzenia jest różna w zależności od działu. Dokładnych widełek nie znam na każdym stopniu(w ciągu roku z roku na rok zawsze trochę rosną wynagrodzenia, więc to że teraz podam okolice kwot w przeciągu paru msc może być nieaktualne) W audycie: A1 jest chyba teraz coś między 6-7 tys A2 9-11tys S1 ~13 tys S2 i S3 to już myślę że spokojnie do 20 Manager - nie mam pojęcia ale to już na pewno >20 Na seniorze są jeszcze premie roczne typu podwójność wynagrodzenia, więc w jednej miesiącu ma się 3 wypłaty. Asystenci w tym roku nie otrzymali premi.
A jakie sa obowiązki seniora w audycie? Jak wygląda dzień ? Jakie są (prawdziwe) wymagania?
W audycie: A1 jest chyba teraz coś między 6-7 tys A2 9-11tys S1 ~13 tys S2 i S3 to już myślę że spokojnie do 20 Manager - nie mam pojęcia ale to już na pewno >20 czy to brutto?
Podli ludzie tutaj pracuja. Wywcig szczurow obgadywanie. (usunięte przez administratora) nadgodziny. Falszywi ludzie obrzydliwi. Ich zycie jest nic nie warte.
Tak. Znam przypadek wlasnie menagerki Renaty Bruzdziak, ktora mentalnie znecala sie na programie mentoringowym. Dziewczyna musiala pojsc do psychiatry po obcowaniu z ta Pania.
Aplikowałam na asystenta do jednego z zespołów i nie dostałam żadnej odpowiedzi. Po miesiącu dostaję sms od rekruterki z prośbą o kontakt telefoniczny. Oczywiście, bez wnikania w żadne szczegóły (bo po co?) i gdyby nie stopka, to nic by mi to nie powiedziało. Zdążyłam już zapomnieć, że w ogóle złożyłam tam cv, a co dopiero do jakiego konkretnie zespołu XD No ale uznałam, że dam temu szansę (niestety). Oddzwoniłam i właściwie od razu rozpoczął się screening, na który zupełnie nie byłam przygotowana. Oczywiście padało pytanie za pytaniem, wszystkie sztucznie zadawane, aby tylko wypełnić rubryki. Rekruterka nie potrafiła udzielić podstawowych informacji odnośnie stanowiska, bo „wszystko przekaże menadżer na drugiej rozmowie” (czyli - nie zawracaj mi teraz d*py, skoro jeszcze cię nie wybraliśmy), miałam też wrażenie, że sama do końca nie rozumie pytań, które mi zadawała, bo prosząc o sprecyzowanie, odpowiadała „nie wiem” lub „ogólnie”, a i moje doświadczenie i jego zrozumienie stanowiło pewne wyzwanie, gdyż pytania o nie były chybione. Ponadto, oczekiwano ode mnie wyrecytowania cv z pamięci, bo wystarczyło zapomnieć jakiegoś podpunktu i zostało to wręcz wypomniane (tak, wypomniane, nie było to grzecznościowe przypomnienie czy prośba o rozwinięcie tematu. No jak ja mogłam!). Rozmowa była żenująca, chwilę do siebie dochodziłam po tym czymś, bo właściwie nie wiedziałam, co się przed chwilą odje… . No cóż, niesmak ogromny. Pokazało mi to tylko podejście firmy do kandydata i szacunek do potencjalnego pracownika, więc może lepiej, że tak się stało, bo (usunięte przez administratora) same się wyniosły.
Nie bardzo polecam staż w @Pracodawca EY w ofertowaniu (zespół BTS). Praca łatwa, nie wymagająca, nic nie ucząca i nie pomaga znaleźć innej pracy, bo w rzeczywistości nie kształci w żadnym kierunku. Najgorszy jednak był mój przełożony, który obrażał mnie i resztę młodszego zespołu od idiotów, mówił, że łatwo nas zastąpić itd. Przez rok pracowałem na stażu w pełnym wymiarze godzin+nadgodziny za najniższą krajową, jednak (pomimo wielokrotnych próśb) nie dostałem umowy o pracę. Postanowiłem zrezygnować i oskarzyć przełożonego o (usunięte przez administratora) (Chwalił się, że miał już taką akcję). Wątpię, że to coś zmieni. Imprezy firmowe były fajne, ładne,nowoczesne biuro. Myślę, że gdybym miał bardziej rozumną i empatyczną osobę nad sobą - zostałbym na dłużej.
Czy firma daje znać w przypadku odrzucenia kandydatury na dane stanowisko? Jestem już po rozmowie i testach, jednak od tamtego czasu mail i telefon milczy, nie dostałam żadnego feedbacku. Teoretycznie mieli się odezwać w ciągu tygodnia, ale nie wiem czy jest sens czekać.
Cześć, na jakie wynagrodzenie mogę liczyć na A1 i A2? Czy zaproponowana kwota podlega negocjacji? Ile można wynegocjować?
Rozmowa telefoniczna, następnie rozmowa z menadżerem. Rozmowa w moim odczuciu przebiegła pozytywnie, obiecane zostało umówienie się na ostatnią rozmowę na dniach a telefon i mejl od dwóch tygodni milczy.. W międzyczasie ogłoszenie jest ponownie dodawane co dwa dni co pokazuje, że firma ma raczej zbyt duże wymagania jak na stanowisko asystenta. Jak na tak „renomowaną” firmę wypadałoby chociaż poinformować kandydatów o odrzuceniu aplikacji.
O doświadczenie, podstawową wiedzę związaną ze stanowiskiem
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Ile Senior audytor może mieć? Czy 12-15k jest realne?
12k to po 2 3 latach jako senior i pod warunkiem, że co roku dostaje się awans. Praca przez 3/4 roku po 12 godzin na dobę plus weekendy w ciągłym stresie
Tak jest realne. Na S1 można mieć ponad 12 tys msc + roczna premia. A S1 to pierwszy poziom seniora. Z każdym kolejnym poziomem wynagrodzenia rosną.
Nie prawda. Na luzie na pierwszym roku bycia S1 jest 12k a nawet więcej można. Na S2,S3 oczywiście jeszcze większe kwoty.
Nie wiem jak w innych działach, ale np. w immigration kwoty rzędu 10-12k brutto na s1 są realne
W każdym roku ma się szansę awansu, w trakcie projektów trzeba w sumie spełniać oczekiwania i po projektach otrzymuje się feedback od seniora/managera i w zależności czy feedbacki są dobre czy złe omawiane są Twoje roczne postępy i to czy ten awans będzie. Wysokość wynagrodzenia jest różna w zależności od działu. Dokładnych widełek nie znam na każdym stopniu(w ciągu roku z roku na rok zawsze trochę rosną wynagrodzenia, więc to że teraz podam okolice kwot w przeciągu paru msc może być nieaktualne) W audycie: A1 jest chyba teraz coś między 6-7 tys A2 9-11tys S1 ~13 tys S2 i S3 to już myślę że spokojnie do 20 Manager - nie mam pojęcia ale to już na pewno >20 Na seniorze są jeszcze premie roczne typu podwójność wynagrodzenia, więc w jednej miesiącu ma się 3 wypłaty. Asystenci w tym roku nie otrzymali premi.
A jakie sa obowiązki seniora w audycie? Jak wygląda dzień ? Jakie są (prawdziwe) wymagania?
W audycie: A1 jest chyba teraz coś między 6-7 tys A2 9-11tys S1 ~13 tys S2 i S3 to już myślę że spokojnie do 20 Manager - nie mam pojęcia ale to już na pewno >20 czy to brutto?
Menadżer zaczyna z 18 to gdzie S3 miałaby mieć 20? Między S1-S2-S3 szałowych podwyżek nie ma~1k
Planuję relokację z innego miasta do Gdańska i niestety na Christmas Party nie udało mi się porozmawiać z nikim z audytu w Gdańsku. Słyszałam jednak, że sporo seniorów złożyło wypowiedzenia. Czy to prawda? Jak wygląda atmosfera w zespole?
Szkoda, że nikt tutaj nie odpowiedział. Skąd masz takie informacje? Może to tylko plotka :). Mam nadzieję, że ktoś wyjaśni.
Hej chciałbym się dowiedzieć jak wygląda ścieżka kariery w audycie czy to jest tak mniekwiexej tak: Intern- 35 zł doświadczenie 0 lat A1- 7k brutto od 6 miesiąca-1.5 roku A2- 8k brutto 1.5-2.5 lat S1- 10 k brutto 2.5-3.5 lat Ś2- 11 k brutto 3.5 lat- 4.5 lat S3- 12 k brutto 4.5- 5.5 S4- 13 k brutto 5.5-6.5 Słyszałem że oprócz praktyk to każdy grade dostaje się po roku stażu wraz z podwyżką czy te widełki wynagrodzenia się zgadzają? Czy faktycznie awans jest co roku czy na którymś poziomie się zatrzymuje albo czy awans jest blokowany? Jak wygląda kwestia rotacji pracowników w audycie? Jaki jest średni staż w firmie Czy są Premie roczne? Na którym gradzie pasuje już mieć uprawnienia biegłego rewidenta? Czy po kilkuletnim doświadczeniu w audycie faktycznie łatwo jest przejść do Kontrolingu lub na Analityka finsowego albo wgl gdzieś w obszar analizy danych? Jak są plusy jakie minusy ( proszę o podanie przykładu) Z góry dziękuję za odpowiedź.
To nie jest ścieżka kariery, tylko sposób na zmarnowanie kilku lat życia. Awansom co prawda towarzyszą podwyżki, ale nikt nie zagwarantuje, że awans faktycznie dostaniesz. To nie kwestia Twoich kompetencji czy zaangażowania, ale tego, czy senior Cię polubi. A jeśli coś pójdzie nie tak, to właśnie Ty staniesz się kozłem ofiarnym. Dodatkowo, system awansów w firmie bywa nie fair – nie wszyscy mogą je dostać, bo HR wymusza ograniczenia na partnerach. W efekcie co roku kilka osób zostaje bez awansów, niezależnie od ich pracy. Rotacja w firmie jest bardzo duża, co nie jest przypadkiem. Wciąż panuje przekonanie, że kilka lat w audycie otwiera drzwi do wielkiej kariery. Kiedyś może tak było, ale teraz? Przy rekrutacji do naszego działu większość CV z BIG4 odrzuciliśmy. Kandydaci mieli braki w nowoczesnych technologiach – znajomość Excela to za mało. Ci, którzy zostają w audycie dłużej, często nie mają innych umiejętności, by się przebranżowić, albo zwyczajnie wierzą w to, co wmówili mu w audycie. Premie? Są, ale niesprawiedliwie rozdzielane. Asystenci najczęściej ich nie dostają, a seniorzy – mimo ogromu pracy – mogą liczyć na kwoty, które trudno uznać za adekwatne. Czas pracy rejestrowany w systemie nijak się ma do rzeczywistego czasu pracy, więc realnie godzinowo masz bardzo niską stawkę. Po audycie można próbować przejść do controllingu, ale zazwyczaj jest to kontroling bliższy księgowości niż analizie danych. Do zaawansowanego controllingu droga stąd daleka. Umiejętności Excela zdobyte w audycie są na podstawowym poziomie – korzysta się z kilku prostych formuł, bez modeli danych czy nawet Power Query. Technologie takie jak Python czy SQL to rzadkość. Coraz częściej rynek negatywnie weryfikuje byłych audytorów – nie są już tak pożądani, jak kiedyś. Lepiej od razu skierować się na ścieżkę związaną z controlligiem i uzupełnić ją odpowiednimi studiami podyplomowymi z analizy. Plusy? Firma nie szczędzi pieniędzy na benefity – imprezy, Multisport, kursy na Udemy (choć brak czasu raczej uniemożliwia ich wykorzystanie). Wynagrodzenie na stanowisku asystenta jest przyzwoite, ale jako senior liczba godzin pracy powoduje, że przeliczając stawkę godzinową, zarobki stają się niewspółmierne do czasu pracy. Minusy? Brak czasu wolnego przez większą część roku – od września do maja, a czasem dłużej, jeśli trafi się dodatkowy projekt. Znajomi przestają zapraszać Cię na spotkania, bo ciągle ich zawodzisz, kończąc pracę w weekendy. Im lepiej sobie radzisz, tym więcej pracy Ci dokładają. Nawet jeśli masz zaległości, senior najpierw przekaże Ci swoje, a Twoje priorytety zejdą na dalszy plan. Wyjazdy? Początkowo wydają się atrakcyjne, ale w rzeczywistości luksusowe hotele nie rekompensują braku czasu na cokolwiek poza pracą. Największy problem to brak realnych kompetencji, które można sprzedać na rynku pracy. Większość zadań sprowadza się do uzgadniania tabel lub weryfikowania faktur i wyciągów bankowych. Umiejętności tego rodzaju nie są przydatne w biznesie. Uwierz mi, nie jest to najlepsza droga. Podpisałbym się pod 90% opiniami tutaj, przeczytaj kilka stron i zastanów się, czy chcesz być kolejnym studentem, który dał się oszukać.
Właśnie się nad tym zastanawiam i dla tego pytam, jesteś stanie odpowiedzieć czy EY daje umowę na czas nieokreślony czy jedziesz na okresowych umowych? To jak wyglądają te widełki według gradu? Jeżeli chodzi o rekrutację to firmy nie chcą z góry ludzi z audytu czy jak najnardziej są otwarci na osobę po SGH po kierunku finansowym i doświadczeniu w big 4 ale kluczowy na stannowisku jest R albo python i tej umiejętności brakuje? To ile jest nadgodzin? Bo już słyszałem legendy o 16 godzinach, ale to jest tak że dzień w dzień po 14h czy zdarzą sie 2 deadline na rok że trzeba posiedziec z 6 h dłużej? Bo znowu w analizie danych oprócz kilku ról też nie ma topowej kasy po kilkanaście koła, jak w modelowaniu ryzyka kredytowego albo analizie ryzyka czy w jakimś big data, do controlingu na juniora też chcą doświadczenia bo nie oferują entry level. Jak chodzi o księgowość to w większości korpo szukają na AP z językami, więc w sumie GL jest lepiej płatny, w polskiej księgowości masz jakąś (usunięte przez administratora) hierarchię że masz zaczynać od młodszego i potem na samodzielnego jednocześnie słysząc że on to musiał czekać 10 latżeby być głównym księgowym. Jednak na tle całego rynku audyt brzmi spoko i dorobić sobie na boku pythona R, sql, vba. Bo wiesz z jednej strony audyt ma wady ale z drugiej też wygrywa z wieloma obszarami. Bo rozumiem że ty. Startowałeś do kolejnej pracy jednak z big 4 a nie z AP accountant czy młodego księgowego, czy wtedy miałbyś lepiej że znalezieniem pracy?
zaczynasz od A0, nie od A1 A0, A1, A2 trzy lata asystenta, nie dwa zdarza się awans z A0 na A2, ale musisz się mocniej wykazać co do samego audytu, spróbuj w mniejszych firmach typu Mazars, PKO, RSM, współpracy z biegłym będzie więcej, więcej szkoleń specjalistycznych z rachunkowości. audyt jest naprawdę w porządku ścieżką kariery, ale nie w Big4.
Awanse z A0 na A2 to standard, dużo asystentów ląduje jako seniorzy po 2 latach po 3 to osoby co jeszcze były na praktykach
Wszystkie umowy w EY są na czas nieokreślony, z wyjątkiem umów zlecenia, które są zawierane na czas określony. Jednym z problemów w organizacji jest jednak sposób przedłużania umów lub oferowania nowych stanowisk – często odbywa się to na ostatnią chwilę. Taki model działania wydaje się wpisany w kulturę organizacyjną, której celem jest maksymalne zaangażowanie pracownika do samego końca. Nadgodziny są raczej standardem niż wyjątkiem. W sezonie czas pracy wynosi 9 godzin dziennie i dopiero po przekroczeniu tego limitu można liczyć na dodatkowe wynagrodzenie za nadgodziny. Latem czas pracy skraca się do 7 godzin dziennie, co oznacza 4,5dniowy tydzień pracy. Moim zdaniem jednak taka rekompensata nie jest wystarczająca – wolałbym pracować pełne pięć dni w wakacje. Historie o nadgodzinach w EY to nie legendy, lecz rzeczywistość na niektórych projektach. Czy dasz radę połączyć audyt i naukę technologii? Nie. Nawet jeśli uda się zdobyć te umiejętności, brak doświadczenia w realizacji rzeczywistych projektów technologicznych staje się problemem. Dane na kursach są uporządkowane i przejrzyste, a w rzeczywistości biznes narzuca swoje wymagania, a otrzymane dane bywają chaotyczne. Czy EY pomógł mi zawodowo? Patrząc z perspektywy czasu, raczej nie. Mam wrażenie, że spędzone tam lata w audycie były dla mnie bardziej przeszkodą niż wsparciem w dalszym rozwoju, głównie czasową. Moja sytuacja jest trochę inna, bo doświadczenie i technologia była dotknięta w poprzednich pracach. Wiesz dlaczego tyle osób jest aż tyle lat w BIG4? Nie mogą znaleźć pracy w biznesie :) Audyt nie daje żadnych umiejętności, które mogą rozwiązać problemy biznesu.
Powiem tak, lubię swoją pracę, ale uważam, że firma zachowuje się nie fair wobec swoich pracowników. Wysyła nas na wyjazd integracyjno-szkoleniowy. Niby super, brzmi fajnie, ale zarówno szkolenia jak i integracja tam to porażka. Ze szkoleń dużo się nie wyniesie, są mało życiowe i praktyczne. Integracja też słaba - najbardziej integrują się ci, którzy już przed wyjazdami byli kolegami. Dodatkowo, to co uważam jest w życiu bardzo ważne- zarobki. Szczerze? Nie zmieniły się od 2023. W tym roku Partner w Audycie podczas wyjazdu głośno powiedział, przy całym dziale na imprezie kończącej wyjazd - bonusy będą wypłacone. Ciekawe komu, bo nam mrówkom (asystentom), którzy robimy najbrudniejszą robotę nic nie skapnęło. Można było wysłać maila do tych wybrańców, którzy bonus mają dostać, a nie robić nadzieję, że ktoś nas doceni (serio przymusowy wyjazd nie jest nagrodą, a obowiązkiem). Ale w końcu mieliśmy darmowe alko i rodeo. Czego więcej oczekujemy? Po co opowiadać o wynikach, jak rośniemy jako firma, skoro nic z tego nie wynika?
rodeo wam załatwili w (usunięte przez administratora) w tym roku? xd czy nadal przyjmują asystentów na A0, żeby przyoszczędzić i opóźnić awans na seniora? ile dni w tygodniu ma zdalnej audyt? chyba już nie siedzicie klientowi na (usunięte przez administratora) 2-3 tygodnie jak kiedyś?
Tak, są wyjazdy do klientów - wszytsko zależne od jaśnie panów partnerów xDD Absurd jest taki, że osoby po stronie klienta siedzą na home office a ty do nich dzwonisz z ich biura... Zastanawiając się głębiej to pokazuje jak na rynku traktowani są audytorzy - smutny obowiązek, dlatego pojawią się na spotkaniu ale nie na tyle ważny, żeby spotkać się osobiście.... Prawda jest taka, że nikt nie ma audytorów za partnerów w biznesie jak to wmawiają partnerzy xD wy nie potraficie nawet doradzić nic klientowi (abstrahując- nie możecie nawet doradzić badanej spółce, bo prawo wam tego zabrania :*), to jak klient ma was traktować?
PS: zawsze jestem w szoku, że przez parę miesięcy pracownik jest opluwany ale wystarczy zrobić imprezkę, dorzucić rodeo (xDDDD) na koniec sezonu i nagle pracownik wybacza wszytsko firmie
ba, od trzech managerów dostałem informację, że partner X naciska na nich, aby w tym roku obniżali oceny seniorom, bo mają sporo asystentów, którym chcą dać seniora i nie opłaca im się awansować tych, którzy już są. Do tego ANONIMOWE feedbacki, gdzie po godzinie odzywa się do mnie osoba, której go wystawiałem Managerzy mają tyle projektów, że nie ogarniają co się na nich dzieje, a jak wychodzi lipa, to wiadomo czyja wina - seniora. Spośród 10 managerów z którymi pracowałem tylko jeden - a właściwie to jedna - wiedziała co się dzieje i była w temacie na bieżąco - ZALEŻAŁO JEJ, żeby wiedzieć Wszyscy inni mają (usunięte przez administratora) i liczą, że zrobisz za nich wszystko, a oni tylko dadzą partnerowi sprawko do podpisu. Dramat
Z góry idzie polecenie ile może być awansów na seniora, ile na asystentów. Nie zawsze idzie to z kompetencjami, zazwyczaj zależy to od tego jak lubiany jest twój counselor i ty ogólnie. Najgorzej to jest podpaść seniorce, która liże (usunięte przez administratora) partnerom i menadżerom. Feedbacki, które widzicie to też pic na wodę. Na wewnętrznych spotkaniach seniorzy mówią co naprawdę myślą. Senior jak to senior, nie może powiedzieć, że nie daje rady tylko zwala na asów jacy to oni są źli. Senior z zasadami moralnymi nie ma racji bytu, bo albo dostanie on po (usunięte przez administratora) albo wy. Zgadzam się z przedmówcą o "anonimowości" ankiet dotyczących seniorów. O tych negatywnych bardzo szybko się dowiadują i to z imienia i nazwiska. Teraz obserwujcie jak będzie działać EY na przeczekanie dla osób rozgoryczonych, np. brakiem awansu lub podwyżki. Najpierw jest wysłuchanie, będą Ci potakiwać, że jesteś pokrzywdzony. Zrobią wszystko by zeszły emocje. Po emocjach jest ... nic. Większość problemów rozwiązuje się tą metodą. Jeśli dałeś się raz na to nabrać to jest to idealny moment na zastanowienie ile razy dasz się tak (usunięte przez administratora)
Powtórzę jeszcze raz ck napisałam, bo znikło :) że wydaje mi się w tym roku po obserwacjach że z asystentami mogło być podobnie
Faktycznie, nagle zaczęli blokować awanse asów, co jeszcze 2-3 latami było standardem awansowanie co rok asystentów
jak to? zawsze było up or out o co chodzi z anonimowymi feedbackami? teraz nie wiadomo, kto wystawił feedback? przecież w feedbacku powinno się odnieść do zachowania asa na konkretnym projekcie. od którego roku asy również oceniają seniorów?
chodzi o to że jeśli trafisz na seniora, który nie potrafi zarządzać, nie ma empatii, a zamiast porozmawiać o ewentualnych różnicach, decyduje się aby zrobić ci bez uprzedzenia wylew (usunięte przez administratora)za przeproszeniem w feedbacku, to nie masz żadnej szansy na merytoryczna rozmowe. nawet jeśli na wszystkie argumenty masz kontrargument, a to co senior mówi nie ma żadnego sensu, twój councelor weźmie stronę seniora, dlatego ludzie piszą, że nie ma sensu odwoływać się od feedbackow, bo one nic nie znaczą. :) a ty będziesz tym najgorszym oczywiście, mam wrażenie że asystentów traktuje się jak proli. Wiadomo zależy od osoby i nie można wrzucac do jednego worka, ale niektórych osób należy unikać, sam byłem świadkiem jak ktoś komuś nakłamał w feedbacku czy podawał bezsensowne komentarze byle coś gorszego napisać ????
Nie ma już out, bo specjaliści nie chcą pracować w audycie. Absolwenci też widzą nowe ścieżki. Nawet jest liczba wakatów określona na brak awansów w danym biurze. Anonimowe feedbacki dotyczą oddziału lub drzewka, ale one nie są najważniejsze, najciekawsze są te od asystentów dla seniorów (załapałam się na dwa, nie wiem czy to praktykują nadal). Aby asystenci nie bali się pisać co uważają, dodano je w formie anonimowej. Słyszałam o tym, że w niektórych biurach seniorzy mocno się mścili za negatywne feedbacki i zachęcali zaprzyjaźnionych seniorów do wydawania złych feedbacków w ramach zemsty. Słyszałam też, że jeden senior nie dostał awansu na menagera, bo jakiś as go w tak animowanej opinii rozsmarował. Celem nie było poprawienie jakości pracy, miał to być bicz na brak awansów w obie strony. Asystenci dostawali gorsze niż zwykle w ramach odwetu. Seniorzy dostawali złe opinie z dołu, więc zawsze były dodatkowe argumenty dla niższej pensji lub zarobków. I też nie jest tak, że ktoś opisywał na jakim był projekcie. Sama znam przypadek gdy dziewczyna wszystko tak napisała, żeby nie można było dojść, że jest autorką. Seniorka wiedziała dokładnie kto dał jej negatywny feedback, bo counselor seniorki powiedział kto wydał taką opinię.
"za moich czasów nie było takich luksusów", as dostawał feedback od seniora (lub innego asystenta) i to tyle. w drugą stronę nie było. wiadomo, że nie działa to tak, jak powinno, ale jeśli jest możliwość zablokowania awansu seniorowi, to jest to już jakieś narzędzie represji przeciwko strażnikom w tym obozie pracy. wiadomo, seniorzy zawsze trzymają się razem, podpadniesz u jednego, to jego kolega da ci zły feedback na kolejnym projekcie. kiedyś mieli grupkę na messengerze (zapewne tam pisali opinie o asystentach, np. "ten mu__yn dobrze zbiera bawełnę"), nie wiem jak teraz. najlepiej mieć counsellora spoza układu, takiego co się nie przyjaźni z ludźmi z pracy, albo ma zupełnie inne projekty (on jest z GFS, ty nie - miodzio).
małpki do klepania Excela wg skryptów i próba mówienia że to poważna i rozwijającą praca xD najmocniej renomy audytu bronią ludzie po audycie, nikt normalny w biznesie nawet tego nie potwierdza
Cześć, Czy ktoś mógłby opisać jak wygląda praca na stanowisku księgowego w EY? Czy nadgodziny są odbierane?
Anonimie, w biurze w Poznaniu oficjalnie nie ma nadgodzin, jednak: 1.) Może zostać przypisany do Ciebie projekt na centrum usług wspólnych Ernst&Young w Warszawie lub we Wrocławiu z bezczelnymi, opryskliwymi szkolącymi takimi jak "koleżanka" Fiszer czy jakoś tak jej jest. Szkolący z centrum usług wspólnych w Warszawie to najgorsze korposzczury chyba ze wszystkich EYowskich korposzczurów i łamiąc wszelkie zasady przyzwoitych godzin pracy będą trzymać Cię na siłę na treningach do godzin nocnych typu 20:00 szantażując, że jeśli się nie zgodzisz, oni już do tego materiału, który zaplanowali na godziny nocne nie wrócą, a potem i tak naskarżą, "że to Ty ich trzymałaś/trzymałeś" w pracy tak długo. Mowa o Krzysztofie jakimś tam i takiej pyzatej wrednej rudawej koleżance. 2.) W "core" Ernst&Young praca jest tak źle zorganizowana, że mimo dyplomów z publicznych studiów rachunkowo-finansowych sugeruje się pracownikowi uszczuplanie jego wolnego czasu w weekendy na wzięcie udziału w kursie Stowarzyszenia Księgowych w Polsce opłacanego nie przez nikogo innego jak samego pracownika.
Jak wygląda u Was hybryda? Jak często trzeba być w biurze?
Angażują w procesy rekrutacyjne, ale ostatecznie nie tworzą żadnych nowych zespołów
System raportowania czasu pracy w tej firmie to totalne dno. Raportujesz tyle czasu, ile faktycznie spędzasz na pracy na danym kliencie - źle, bo nie spina się budżet projektu. Prognozowanie wysokości faktur na podstawie czasu wbitego przez wszystkich świętych brzmi jak żart, ale tutaj to jest świętość. Według góry na mniejszych klientach wbitego czasu jest zawsze za dużo, a faktura za mała - w konsekwencji menadżer każe usunąć wbite godziny żeby mu się spinał wynik przed partnerem. Jak nie masz godzin wbitych „na klienta” - bardzo źle, bo manager nie dostanie premii. Wbijesz godziny na admin - też źle, bo timeSZIT zerowy, czyli nie nalicza się wirtualny hajs, który firma powinna dostać. Nie wyślesz timesheeta - Twoje nazwisko będzie świecić się wszystkim w mailu, a dodatkowo po kilku takich akcjach dostajesz automatyczną dyskwalifikację z możliwości awansu. Wiele razy wbite godziny trzeba przerzucać na innego klienta, często na tego, na którym nawet nie pracujesz, ale tam budżet się spina, więc przecież można kazać wyrzucić godziny z innych projektów i wrzucić na ten. Ważne że się Excel zgadza. Jaki jest więc cel raportowania czasu pracy skoro i tak musisz wpisać to co akurat pokazuje Excel? Cyrk na kółkach.
comiesięczny mail do wszystkich z listą osób, które nie wypełniły timesheeta, trauma odblokowana. wszystko jest fajnie dopóki jesteś pod jednym managerem, to możesz sobie robić płatne (wow!) nadgo, przerzucać je na wiekszych klientów - on ci powie na których. problem jest kiedy siedzisz na projekcie X, a ludzie z projektów Y i Z czegoś od ciebie chcą i to na już. jeśli X Y i Z są pod różnymi menedżerami, to albo masz pracę po pracy (za darmo), albo zrobisz YZ na projekcie X i wkurzysz manago z projektu X. gorzej jeśli coś jest naprawdę na już i nie możesz tego skończyć we własnym, prywatnym, darmowym czasie. są zdecydowanie większe szanse na awans przy wszystkich projektach pod jednym menedżerem.
Nadgodziny mogą wbijać chyba tylko asystenci, od seniora jest ryczałt za nadgodziny, więc czy pracujesz godzinę czy 100 ponad normę, to i tak nic więcej nie dostaniesz. No i jak pracujesz na samych małych engagementach, to często nie ma gdzie ulokować godzin, bo joby są blokowane.
za brak wypełnionego TS musiałam się tłumaczyć przed counsellorem i partnerem - poziom rozmowy nieadekwatny do czynu, bo każdemu może się zdarzyć... ale za to gdy asystentki poskarżyły się na nieodpowiednie zachowania seniora to nawet palcem nie ruszyli :D (usunięte przez administratora)
Na meetingach zespołowych od pewnego czasu ostre ciśnięcie o przygotowywanie dodatkowych ofert dla klientów, pilnowanie fakturowania, dzwonienie do klientów - wszystko fajnie, tylko czas spędzony na takich „aktywnościach” de facto nie liczy się jako praca. Jaka jest nagroda za te wszystkie działania? Wbijanie czasu na admin i obniżanie własnej utylizacji. Skoro już mamy targety utylizacji i wpływa ona na możliwości ew. awansu, to działania spoza umówionego chargowanlnego scopu, ale wciąż realizowane dla klienta, powinny mieć odrębny adminowy job nieobciążający utylizacji. Dopóki tak nie jest, asystenta /seniora powinna obchodzić tylko praca chargowalna.
Na jakie wynagrodzenie może liczyć konsultant w taxach?
Na jakie zarobki można liczyć na stanowisku A2 oraz A3 w EYA? Jakie są czynniki awansu pomiędzy stanowiskami?
Długo się zastanawiałem nad tym, czy dodać tutaj swoją opinię, ale jak przeczytałem najnowszą ofertę pracy do audytu, to stwierdziłem, że muszę. EY stracił swój prestiż dawno temu. Obecnie na rynku pracy już mało która firma poważnie traktuje wpis w CV z EY. Przez 2 lata nic się tam nie nauczyłem poza bezsensownymi procedurami, które w żadnej innej pracy mi się nie przydadzą. Przeprowadzane "racjonalizacje" kompletnie nieracjonalne. Ciągłe zadawanie bezsensownych pytań do klienta, bo senior nie ogarnia podstaw rachunkowości. Projekty są tak zaplanowane, żeby nie starczyło na nie czasu. Mówią, żeby wszystkie nadgodziny chargować, ale jak jest za dużo to nie, bo za niska marża. Kadra wysokiego szczebla flexuje się, że x lat temu oni pracowali po 16h dziennie i nikt im nie płacił za nadgodziny XD Pranie mózgu na każdym stopniu. Co do samej oferty pracy, kilka komentarzy dotyczących zakresu obowiązków: 1. "analiza sprawozdań finansowych i weryfikacja dokumentacji" - czytaj spisywanie dat i wartości z kilkuset faktur jak małpa 2. "udział w inwentaryzacjach przeprowadzanych przez naszych klientów" - jeśli w pociągu spędzicie 8h, dostaniecie za to 0zł 3. "codzienna praca przy użyciu najnowocześniejszych narzędzi i technologii (m.in. EY Canvas, EY Helix, EY Atlas, EY.Ai)" - bez komentarza XD 4. "Nasze wymagania: umiejętność analizy i interpretacji danych" - praca w audycie nie ma nic z wspólnego z prawdziwą analizą danych. Jedyne wymaganie to vlookup w excelu. Z plusów - pakiet benefitów. Darmowe udemy + LuxMed to raczej rzadkość.
~bo jeśli działaja na swoich programach to nigdzie indziej Ci sie nie przydadzą, może ??
Technologia jest lekko mówiąc przestarzała, co chwilę się psuje i brakuje jej podstawowych funkcji jak np. backup
kiedyś mi coś zginęło z canvasa, hindusi nie pomogli, a walczyli z tym 2 dni trzeba było sklepać kwita na nowo. oczywiście na mój prywatny czas.
Byłem również na tyle naiwny, że nie wrzucałem godzin, które wynikały z crashowania się programów, głównie Excela i Canvasa. W normalnym miejscu pracy błędy są naprawiane w ramach godzin pracy a tutaj wina oprogramowania zwalona jest na Ciebie!!!! Apel do obecnych i przyszłych (odradzam XD) pracowników - wpisujcie te godziny, nie nadrabiajcie kosztem swojego prywatnego czasu. Jeśli tego nie zrobicie - oszczędności wylądują w brzuchach waszych przełożonych! Wy stracicie czas a oni pójdą na obiad do restauracji wrzucając to w budżet projektu ;)
Podbijam opinię, bo chyba sama bym lepiej nie napisała. Mam te same przemyślenia co do tej pracy.
Hej, czy polecacie pracę w podatkach? Szukam pracę na a1, dostałem 2 oferty - EY i inna mniejsza firma consultingowa. Zarobki są na tym samym poziomie. Czytając komentarze zaczynam się zastanawiać nad wyborem firmy - mniejsza oferuje szkolenia z języka niemieckiego, więc być może dla mnie to będzie lepszy wybór. Dajcie znać czy warto wgl, iść do EY w tej chwili, bo widzę, że opinie tutaj są różne.
Mniejsza firma lepsza, bo będziesz pracować z stałą liczbą osób, które będą mieć w interesie byś więcej potrafiła i umiała. No i szybciej zaczniesz pracę z trudniejszymi zadaniami, które przełożą Ci się na dalszą karierę zawodową. W EYu seniora interesuje, żebyś zrobiła swoje, niekoniecznie ambitne zadanie. Senior ma gdzieś Twój rozwój, bo i tak dostanie innego asystenta za tydzień lub dwa. Po co senior ma poświęcać czas na kogoś z kim może raz na projekcie kiedyś wyląduje?
zarobki na tym samym poziomie? to nie wiem czym oni chcą konkurować. mniejszą konsultingową ofc. im mniejsza firma, tym jesteś dla niej istotniejszy.
Praca w EY w dziale imigracyjnych to czas stracony. Brak szkoleń przygotowujących do pracy. Koordynatorzy i liderzy zespol to najbardziej niekompetentne osoby, jakie poznalam w swoim ponad 10letnim doswiadczeniu zawodowym. Brak podstawowych umiejetnosci zarzadzania zespolem, a nierowne teaktowqjie pracowników na zasadzie "pupilkom" wolno wszystko jest na porzadku dziennym. Możliwość awansu rozwoju lub podwyżki to tak jak czekanie na cud. Najlepiej,zeby (usunięte przez administratora) za glodowa pensje,robic nadgodziny,bo przeciez dealing gonia,a w zamian otrzymasz pogarde ,bo przeciez jako pracownikowi nie nalezy Ci sie szacunek.
Problem z pracą, rynek już weryfikuje byłych audytorów, którzy nic nie potrafią... . Z podatków noga, z technologi tylko Excel a nawet ustawy o rachunkowości nie znają dobrze. Biznes odleciał już dawno do przodu z technologią i metodologią. Rekruterzy tylko patrzą czy wpis w CV był długi czy krótki. HRy w firmach już się uczą, że ogarnięci ludzie uciekają po dwóch latach i mają łeb na karku. Kto dłużej przesiedzi to red flag, że rynek nie chciał go już wcześniej.
Tu melduje się intern z biura w Krakowie. Dostanie pracy było spełnieniem marzenia: audyt, prestiż, obiecane szkolenia, międzynarodowe środowisko... Czar prysł na miejscu w biurze krakowskim. Międzynarodowe środowisko to ludzie zza wschodniej granicy, a szkolenie na zasadzie ‘nauczycie się w praktyce’. Mamy tu dwa działy audytowe: SSC – badanie dużych spółek głownie zagranicznych, praca po angielsku. W sezonie interimowym czasem trzeba zostać do wieczora (np. 22), bo jest call z Hindusami albo Brazylią. W sezonie na niektórych projektach praca 8-23 z biura (z przerwą na jedzenie), bo takie jest widzi mi się managera. Lepiej nie marudzić, bo zawsze można być wysłanym na drugi koniec Krakowa do siedziby klienta. Dużo nadgodzin, ale lepiej nie wpisuj. Hitem były specjalne calle managerów i partnerów z całym zespołem, gdzie przy wszystkich trzeba było się tłumaczyć z każdej godziny co i po co się robiło. Plusem jest mało inwentaryzacji i trochę bardziej ludzkie podejście niż na ogólnym. Partnerzy raczej mają świadomość co badają i jak mocno wyciskają pracownika więc częściej jest pizza albo transport na koszt projektu. Audyt ogólny- jeżeli sądzisz, że w SSC jest źle to ogólny udowadnia, że może być gorzej. Teoretycznie powinno być łatwiej, bo tutaj badane są spółki polskie, tylko że relacje międzyludzkie dosyć toksyczne i skomplikowane. Jest kilka par, jest dużo obgadywania, co przekłada się na pracę. Dosyć łatwo zarobić negatywny feedback. Mniej nadgodzin jak w SSC, (ale też najlepiej ich nie wpisuj!). Jest więcej wyjazdów do klienta i nie tylko. Zawsze można dowiedzieć się, że na drugi dzień masz być na 8 w Katowicach, bo tak sobie życzy senior z projektu. Oczywiście za czas dojazdu nie jest płacone. Zwrot kasy za bilet dojazdu zależy od akceptacji kosztu przez managera ???? i tak przez kilka/kilkanaście dni. Generalnie licząc z nadgodzinami cały czas jest się do usług firmy. No ale kawusia za darmo, pizza we wtorek i dopłata do multsporta. Generalnie jak masz szacunek do siebie - nie polecam. Możliwości rozwoju nawet nie komentuję.
Rada dla kobiet. Skupcie się na pracy i nauce. Bo wasza praca często wygląda jak porażka. Nie koncentrujcie się na wyglądzie to puste jest. I bądźcie życzliwe. A nie podłe.
Odpowiedz Sygnaliście i załóż darmowe konto Compliance Officera
Skorzystaj z usługi GoWhistle i porozmawiaj z autorem wpisu. Dowiedz się więcej o usłudze GoWhistle tutaj.
Etap 1 - Zgłaszasz nieprawidłowość w firmie
- wybierasz zgłoszenie anonimowe lub imienne
- decydujesz o kategorii zgłoszenia np. łamanie przepisów prawa
- możesz szczegółowo opisać sytuację
Etap 2 - Przekazujemy Twoje zgłoszenie pracodawcy
- informacja o sygnale pojawia się na wątku firmy
- upoważniony Compliance Officer dostaje możliwość odpowiedzi na sygnał
- GoWork dba o terminowy odzew ze strony firmy
Etap 3 - Pracodawca udziela odpowiedzi
- sygnalista informuje, czy problem został rozwiązany
- dostajesz możliwość upublicznienia sygnału
- dostajesz możliwość podziękowania pracodawcy
Zostań Sygnalistą w Ernst & Young - Warszawa
Firma nie ma zarejestrowanego Compliance Officera. GoWork oraz GoWhistle nie zobaczą treści Twojego zgłoszenia! Dzięki nam będziesz miał gwarancję, że firma otrzyma Twoją informację o chęci zgłoszenia sygnału.
POTWIERDŹ EMAIL
Dziękujemy za zgłoszenie nieprawidłowości w Ernst & Young
Zgłoszenie sygnału wymaga weryfikacji. Prosimy o zapoznanie się z treścią przesłanej wiadomości na Twój adres e-mail i potwierdzenie. Po poprawnej weryfikacji poinformujemy Cię o kolejnych krokach.
Nie otrzymałem e-maila, wyślij ponownieZarejestruj Compliance Officera
i odpowiedz bezpłatnie sygnaliście
POTWIERDŹ EMAIL
Aby zarejestrować darmowe konto Compliance Officera, musisz jeszcze potwierdzić adres e-mail.
Wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym na podany przez Ciebie adres. Po naciśnięciu w niego, poinformujemy Cię o kolejnych krokach.
Skontaktuj się z nami
Pracodawco, skorzystaj z naszych usług
Dzięki nam, Twój sygnał dotrze do Pracodawcy!
Etap 1 - Zgłaszasz nieprawidłowość w firmie
- wybierasz zgłoszenie anonimowe lub imienne
- decydujesz o kategorii zgłoszenia np. łamanie przepisów prawa
- możesz szczegółowo opisać sytuację
Etap 2 - Przekazujemy Twoje zgłoszenie pracodawcy
- informacja o sygnale pojawia się na wątku firmy
- upoważniony Compliance Officer dostaje możliwość odpowiedzi na sygnał
- GoWork dba o terminowy odzew ze strony firmy
Etap 3 - Pracodawca udziela odpowiedzi
- sygnalista informuje, czy problem został rozwiązany
- dostajesz możliwość upublicznienia sygnału
- dostajesz możliwość podziękowania pracodawcy
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Chcesz być na bieżąco z odpowiedziami?
Zapisz się na powiadomienia o nowej opinii już teraz
Psst! To jeszcze nie koniec!
Potwierdź swoją subskrypcję!
Odbierz maila
Na podany adres e-mail wysłaliśmy wiadomość z prośbą o potwierdzenie subskrypcji (RODO)
Potwierdź subskrybcję
Kliknij w link potwierdzający subskrypcję w mailu i bądź na bieżąco!
Dziękujemy za wypełnienie formularza zarobków.
Chcesz być na bieżąco z odpowiedziami?
Zapisz się na powiadomienia o nowej opinii już teraz
Psst! To jeszcze nie koniec!
Potwierdź swoją subskrypcję!
Odbierz maila
Na podany adres e-mail wysłaliśmy wiadomość z prośbą o potwierdzenie subskrypcji (RODO)
Potwierdź subskrybcję
Kliknij w link potwierdzający subskrypcję w mailu i bądź na bieżąco!
Dziękujemy za wypełnienie formularza zarobków.
Znajdź firmę
Zapisz się na powiadomienie o nowej opinii już teraz!
Zapisz się na powiadomienie już teraz
Otrzymuj powiadomienia na temat firmy
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ernst & Young?
Zobacz opinie na temat firmy Ernst & Young tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 353.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ernst & Young?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 124, z czego 18 to opinie pozytywne, 73 to opinie negatywne, a 33 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Ernst & Young?
Kandydaci do pracy w Ernst & Young napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
- Rondo Onz 1
00-124 Warszawa - NIP: 5252306066 KRS: 0000208262
Badanie gemiusPrism Enterprise prowadzone przez Gemius od 1 listopada do 30 listopada 2024 r.; wskaźniki: „Użytkownicy”.
(real users)
- GoWork.pl 3 103 758
- LinkedIn.com 2 913 894
- Pracuj.pl 2 743 308
- OLX.pl 2 427 246
Aktualne oferty pracy w pobliskich miastach
Opinie o firmach w pobliskich miastach
Biura rachunkowe - Warszawa i okolice
Obowiązek informacyjny przedsiębiorcy
Szanowny Przedsiębiorco!
Poniżej znajdują się informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych przez GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o.
- 1. Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
- Administratorem Twoich danych osobowych jest GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, ul. Wirażowa 124 A, 02-145 Warszawa.
- 2. Jak skontaktować się z wyznaczonym w GoWork.pl Inspektorem Ochrony Danych?
- Przestrzeganie zasad ochrony danych w GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. nadzoruje wyznaczony Inspektor Ochrony Danych, z którym możesz skontaktować się poprzez adres e-mail: iod@gowork.pl
- 3. W jakim celu oraz w oparciu o jaką podstawę prawną przetwarzamy Twoje dane osobowe? Jak długo przechowujemy Twoje dane?
- W zakresie swojej działalności zajmujemy się pozyskiwaniem informacji na temat sytuacji panującej w przedsiębiorstwach. Umożliwiamy Użytkownikom Serwisu zapoznanie się z opinią oraz dokonanie oceny przedsiębiorcy, w szczególności jego wiarygodności i rzetelności jako pracodawcy lub partnera biznesowego.
Kategorie osób | Cel przetwarzania | Podstawa prawna | Retencja danych |
---|---|---|---|
Osoby fizyczne prowadzące własną działalność gospodarczą | Utworzenie i udostępnienie profili przedsiębiorców w serwisie GoWork.pl, w celu umożliwienia zapoznania się z opinią oraz dokonania oceny przedsiębiorców. | art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes administratora - prowadzenie portalu internetowego umożliwiającego jego użytkownikom wyrażanie opinii o przedsiębiorcach) art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes osób trzecich - możliwość zdobycia przez przedsiębiorców opinii na swój temat przydatnych do podnoszenia jakości warunków pracy oraz polepszania wizerunku) art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes administratora lub osób trzecich – ustalanie, dochodzenie roszczeń, obrona przed roszczeniami związanymi z prowadzoną działalnością gospodarczą) | Dane będą przetwarzane do momentu wniesienia skutecznego sprzeciwu, z przyczyn związanych ze szczególną sytuacją osoby, której dane dotyczą, a następnie, po wniesieniu sprzeciwu dane będą archiwizowane przez okres przedawnienia ewentualnych roszczeń. Po wskazanym wyżej okresie dane osobowe będą usuwane lub anonimizowane. |
- 1. Komu przekazujemy Twoje dane osobowe?
- Odbiorcami Twoich danych osobowych będą podmioty świadczące usługi na rzecz GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. (w szczególności usługi takie, jak obsługa systemów informatycznych) oraz GoWork.pl Andrzej Kosieradzki, a także podmioty upoważnione do odbioru danych na podstawie przepisów prawa.
- 2. Jakie jest źródło pochodzenia Twoich danych?
- Twoje dane pozyskaliśmy ze źródeł publicznie dostępnych, takich jak: Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (CEIDG), inne publiczne rejestry, strony internetowe.
- 3. Jaki jest zakres danych osobowych, które przetwarzamy?
- Przetwarzamy Twoje dane osobowe w zakresie obejmującym: dane teleadresowe (takie jak: imię, nazwisko, nazwa firmy, adres siedziby firmy), dane kontaktowe (takie jak: adres email, numer telefonu).
- 4. Jakie przysługują Ci prawa w związku z przetwarzaniem Twoich danych osobowych?
- Zapewniamy realizację Twoich uprawnień wskazanych poniżej. Możesz realizować swoje prawa przez zgłoszenie żądania na adres e-mail: iod@gowork.pl
Prawo do sprzeciwu wobec przetwarzania danych | Masz prawo w dowolnym momencie wnieść sprzeciw wobec przetwarzania Twoich danych osobowych, jeżeli przetwarzamy Twoje dane w oparciu o nasz prawnie uzasadniony interes. Jeżeli Twój sprzeciw okaże się zasadny i nie będziemy mieli innej podstawy prawnej do przetwarzania Twoich danych osobowych, usuniemy Twoje dane, wobec wykorzystania których wniosłeś sprzeciw. |
Prawo do usunięcia danych | Masz prawo do żądania usunięcia wszystkich lub niektórych danych osobowych, jeżeli:
|
Prawo do ograniczenia przetwarzania | Masz prawo do żądania ograniczenia wykorzystania Twoich danych osobowych, gdy:
|
Prawo dostępu do danych | Masz prawo uzyskać od nas potwierdzenie, czy przetwarzamy Twoje dane osobowe, w związku z tym masz prawo:
|
Prawo do sprostowania danych | Masz prawo do sprostowania i uzupełnienia podanych przez siebie danych osobowych. Masz prawo żądać od nas sprostowania nieprawidłowych danych oraz uzupełnienia niekompletnych. |
Zgłaszania skarg | Jeżeli uważasz, że Twoje prawo do ochrony danych osobowych lub inne prawa przyznane Ci na mocy RODO zostały naruszone, masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (www.uodo.gov.pl). |