Belmond zabawiasz sie z krowka sąsiada. Ja tam nie wiem w co wy gracie (z mućką). No na pewno macie beke z poważnych artykułów, bo w radwagu nie obowiązują zasady cywilizowanego świata, tylko prawo (nawet nie silniejszego, bo belmond jest dla mnie na pół strzała, nigdy nie chcial ze mna walczyć, bo się bał, wysyłał kolegów, ale i oni wydygani) tego kto ma większą władzę i znajomości. Flaszki ci nie dałem i nie dam, zarób sobie, albo idź po kolędzie. jak niski musi być poziom programistow w radwagu, skoro ja lepszy od nich, jestem porownywany do mućki belmonda. Chyba ich poziom to "dżdżownica ze wsi", miastowa to by może kompa włączyła. Mam papierki, mam umiejętności, mam kase za pracę, wy macie skarpetki do sandałków, trendsetterze. Cebulaku belmondzie. Zostaw krówke.
- Dlaczego Internet jest pełen ludzi oskarżających innych za swoją nieudolność? - Bo nikt tych nieuków nie chce przyjąć do pracy!
A ja jak wygram w totka to wtedy zagram
Aktualnie szukam nowych wyzwań, więc przejrzałem sobie ten wątek, ponieważ R jest w kręgu moich zainteresowań. Niestety, większość wpisów jest dość naiwnych. Brakuja wam doświadczenia. Ja mam 38 lat i pracowałem już w 6 firmach w działach R&D w tym w jednej w Irlandii. Żadna z nich nie była tak mała jak Radwag. Tego typu rzeczy, o których piszecie są na porządku dziennym, a praca to często prawdziwa wojna o przetrwanie, nie tylko z kierownictwem, ale i współpracownikami. Kasa jest tylko normalna, ale posiedźcie sobie w pracy przez kilka lat do 20, a nieraz i dłużej to się wam odechce i kasy. Ja wlaśnie jestem w takiej sytuacji. Ja tam się żadnych kierowników nie boję, chcę tylko mieć popołudnia dla siebie i rodziny. Jak Radwag będzie miał stanowisko dla mnie w najbliższym czasie to złożę tam papiery.
Elektromonter inst. i urz. elektroenergetycznych do brygady ds. napraw i konserwacji
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
i pracę za gorzałę załatwia
Tak, był skuteczny. W oszukiwaniu szefa, o czym zresztą głośno mówił, jak by się z tego cieszył. Tani jesteś Belmondo. Wystarczy wódka i już jesteś przyjacielem i obrońcą :)
To nie chodzi o to czy jest fajny czy nie fajny. Ma działać skutecznie. Tego oczekuje każdy Szefo. Popatrz na to trochę inaczej. To nie jest niańczenie pracowników lecz dążenie do realizacji konkretnych celów. Ostatnio ciut podpadł. Ok! I ja podpadłem. Ale wszyscy uczymy się przez całe życie dlatego tym bardziej jesteśmy cennymi pracownikami niż mogłoby się zdawać. I takie zdanie mam właśnie o Irku. Dobra, wystarczy. Jestem na urlopie i wyjątkowo się odezwałem patrząc na tak dużą aktywność na tym forum. Tylko niech ten głuchy desperat, co myśli że jest programistą, więcej nie pisze bo już dwa razy czyściłem monitor jak mi się odbiło.
A w (usunięte przez administratora) jak nie wiesz gdzie. Takiej oferty być nie może ponieważ taki wydział został zlikwidowany. Poczytałem sobie ostatnie wpisy no i tak średnio z tym. Cały czas ten "problemista wydymany" czy jakoś podobnie chwali się tym co by zrobił jak by umiał. Prawdopodobnie "Wach-u" nasrał na Irka ale zapomniał kto go nakarmił. A gdyby ktoś zapomniał to Irek jest i ma się dobrze. Ja sam bardzo go lubię bo nie jest nijaki. A mało kogo lubię. Ale muszę coś przyznać przy okazji. Irkowi często bardziej zależy na prawidłowym funkcjonowaniu Firmy niż wielu z was. Szefo też o tym wie. Zresztą również wie o tym że kierownik jest tak skuteczny jak pracownicy którzy mu podlegają. Rozumiem że ktoś może mieć jakieś uwagi do pracy, może jakieś zastrzeżenia - jego wola. Ale ktoś tutaj napisał że kiedy mu się nie podoba to zmienia pracodawcę albo nie podpisuje umowy. To prawda. To nie biadolcie jak to wam źle - zresztą to dotyczy pewnie pojedynczych osób. Ale kiedy ktoś szuka jakiejś alternatywy to ja mogę to zapewnić. Obecnie jabłka w skupie są po 13 groszy za jeden kilogram. Mogę zatrudnić do zbierania jabłek. Do tego dochodzą koszty transportu i mój zysk. To sami sobie wyobraźcie ile trzeba narwać jabłek aby zarobić 100 złotych - min. 3 tony. Serdecznie zapraszam do pracy.
Gdyby Irek był taki fajny jak piszesz to dalej był by kierownikiem kierowników. Ale niestety, kazde jego działanie na poprzednim stanowisku było przemyślane głownie na chronienie swoich czterech liter a nie na dobro firmy i pracowników. Powinieneś wiedzieć ile osób poświęcił i ilu kolejnych było w planach do odstrzału w razie jakiejś jego wpadki.
a gdzie ta oferta, daj linka to wyślę papiery?
"kod dzialal, jeśli ktoś sabotował kod ( 3 godziny przed oddaniem dzialal, wyszedlem na chwilę, ktos z pracownikow radwaga dzialu programowanie mogl sabotowac kod, bo potem jedna funkcja programu nie dzialala, na co też dowody się znajdą, i pytanie czy programisci, ktorzy przyznali, że za mną nie przepadali, czy nie sabotowali mojego projektu!) Takie rzeczy się dzieją w radwagu " Pluli ci też pewnie do kawy i naklejali naklejki i z głupimi tekstami na plecy :D
"Jeśli ktoś miał wątpliwości co do jakości mojego kodu, musiał przedstawić mi to w formie pisemnej z wyszczególnieniem co do której części kodu ma obiekcje. Ja bym poprawił, w odpowiednim czasie, wtedy pracodawca nie miałby prawa mnie zwolnić" Ty nie zostałeś zwolniony, tobie zwyczajnie nie przedłużono umowy :D I może jeszcze do tej formy pisemnej dołączyć podanie o poprawę kodu, dwa zdjęcia i znaczek skarbowy, co? :D
"nie miała prawa opowiadać kłamstw, że nic nie umiem. " - swoim kodem pokazałeś że nic nie umiesz. A nie, zaraz, ty pisałeś kod dostosowany do płacy.... :D
Profesjonalny pracownik to, albo nie przyjmuje warunków, albo wypowiada umowę, jeżeli warunki pracy mu nie odpowiadają. Świadczenie celowo niskiej jakości pracy podchodzi pod sabotaż i pewnie można znaleźć na to jakiś paragraf. I nigdy, żaden sąd nie skaże kierownika, za to że jego pracownik postanowił źle pracować z powodu niskiej stawki którą zaakceptował, nawet gdyby szkody były z gatunku tych drastycznych. Wyjątek to kiedy kierownik bezpośrednio wpływa na jakość pracy np. poprzez polecenie wykonania jej w czasie, który jest nierealny.
Dobre firmy patrzą na sprawę motywacji w inny sposób. Po radomskiej firmie nie spodziewam się europejskiego podejścia do zarządzania, bo tam kierowniki nie mają odpowiednich kwalifikacji. Nie zaniżałem jakości, nie zapominaj, że też sprawdzałem jakie firma ma wartości. Przygotowałem kod za jaki mi zapłacono (taka jakość jaka kasa, teraz to i dobrego absolwenta za tyle nie zatrudnisz, z naciskiem na dobrego), skoro płacono jak za przyuczenie do zawodu, to spodziewałem się, że firma będzie przyuczać, chciałem to sprawdzić, jednak tego nie było. Zero szkoleń, zero wsparcia merytorycznego - rób, ma być zrobione na wczoraj, bo Ci płacimy to podejście radwaga. Mogłem kod refaktoryzować, ale na swoich warunkach, firma się nie zgodziła, OK, ale nie miała prawa opowiadać kłamstw, że nic nie umiem. To brak profesjonalizmu ze strony kierownictwa radwaga, że obgadują człowieka i winią za cudze błędy. Okres próbny miał pokazać tylko, że umiem programować, pokazałem, gdyż zadanie wykonałem. Jeśli ktoś miał wątpliwości co do jakości mojego kodu, musiał przedstawić mi to w formie pisemnej z wyszczególnieniem co do której części kodu ma obiekcje. Ja bym poprawił, w odpowiednim czasie, wtedy pracodawca nie miałby prawa mnie zwolnić, jeśli chodzi o szczegóły prawne, znowu przyznałeś, że u was prawo sobie a wy sobie. Wy jednak po 1 nie chcieliście mnie zatrudnić na stałe, bo byłem dla Was za DROGI, 2 nie było wymagań co do jakości kodu (pokaż mi gdzie podpisałem z jaką jakością mam dostarczyć kod). 3 to że chcecie jakość kodu seniora wartego 15.000 zł miesięcznie za 3.000 zł to jest dla mnie oczywiste, ale tu nikt oszukać się nie da, a Wy właśnie szukacie takich jeleni, powodzenia w poszukiwaniach. Zadanie wykonałem, za wyższą jakość trzeba zapłacić. Paragraf teraz jest za brak świadczeń wzajemnych odpowiedniej wartości. Dziś (i wcześniej też) za zapłatę poniżej rynku (wykorzystywanie pracownika) ma się na głowie prokuratora -> patrz stawka minimalna na umowy zlecenie i o dzieło. Czyli każdy programista powinien teraz wedle twojej logiki iść do sądu i domagać się odszkodowania od radwaga za brak wzajemności w świadczeniach wzajemnych, gdyż wagi kosztują dużo, a programista i inżynier, który tworzy te wagi zarabia mało. Jak nie dostanie ten kto tworzy wagi odszkodowania, to niech marketingowcy próbują, tak czy siak w radwagu coś nie tak jest dystrybuowany zysk z pracy. Do pracowników - walczcie o swoje, bo kierownicy w radwagu kombinują jak mogą, by zbić stawkę za pracę. Mnie wyrzucili, bo nie dałem sobie w kasze dmuchać i to ich zabolało i rozpowiadali, że nic nie umiem, bo nie zgodziłem się na ich marne warunki. Z tym, że niska jakość podchodzi pod sabotaż to pojechałeś po bandzie. Uśmiałem się. Niska jakość niskiej jakości nie równa. ty mylisz wyższą jakość za którą trzeba doplacić z sabotażem. kod dzialal, jeśli ktoś sabotował kod ( 3 godziny przed oddaniem dzialal, wyszedlem na chwilę, ktos z pracownikow radwaga dzialu programowanie mogl sabotowac kod, bo potem jedna funkcja programu nie dzialala, na co też dowody się znajdą, i pytanie czy programisci, ktorzy przyznali, że za mną nie przepadali, czy nie sabotowali mojego projektu!) Takie rzeczy się dzieją w radwagu
"Winny jest kierownik radwaga za niską jakość kodu, za braku w umiejętnosci zarządzania, za braki w motywacji, za braki w nawet moim przeszkoleniu. " To, że jesteś idiotą to też jego wina?
Chciałem się czegoś dowiedzieć o tej firmie i mimo obszerności tego wątku nie mogę. Może administracja @gowork coś z tym zrobi. Z wątku tego wynika, jakby ta firma była firmą informatyczną, a to jest tylko margines działalności. Zatrudniają mechaników, mechatroników, elektryków, elektroników, automatyków, ekonomistów, tłumaczy, grafików i pewnie wiele innych zawodów może tam znaleźć pracę, o których nie wiem. @Programista wyklęty - Wyciągasz jakieś chore wnioski. Co do płacy wypłacanej regularnie i w terminie od zawsze to wszyscy w Radomiu wiedzą, którzy chcą wiedzieć. To jest rzadkość w naszym mieście. Z tego co piszesz to zgodziłeś się na pracę w tej firmie i od razu zacząłeś odwet na niej w postaci tworzenia marnego kodu. To się pytam, jak miano Cię ocenić? Oceniono Cię prawidłowo, bez względu na powód tworzenia marnego kodu (odwet, brak doświadczenia, brak wiedzy). Innego kryterium nie mieli i nie powinni nawet szukać. Dziwię się tylko, że proponowali Ci przedłużenie umowy. Z tego co tu wypisujesz, nie nadajesz się do pracy w zespole ... żadnym. Ja spróbuję się dowiedzieć jak się nazywasz, żeby ostrec paru kolegów, którzy bogliby Cię przypadkiem zatrudnić. Ja na szczęście jestem mechanikiem tak że nie grozi nam spotkanie.
@Programista wyklęty, jesteś strasznie dziwny. Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w Radwagu i przeszedłem ją pozytywnie, kwotę na starcie którą mi zaoferowali była sporo wyższa od Twojej. Odmówiłem im, ponieważ uznałem, że stać mnie na wyższe wynagrodzenie. Poszedłem sobie szukać dalej pracy. Jednak uważam, że stawka która mi zaoferowali była zbyt niska, ale na pewno nie krzywdząca. Jestem pewien, że sa ludzie, którym będzie ona odpowiadać. Jakoś w przeciwieństwie do Ciebie nie czuję potrzeby "jęczenia" po nich. Wg mojej opini płacą na czas i płacą tyle na ile się zgodziłeś. Jeśli nie podobały Ci się warunki, to odmawiasz - zasada prosta i stara jakś świat. Inteligencji masz mało, ponieważ komentarzami sam sobie zaprzeczasz. Idziesz do Radwagu, podpisujesz ich warunki i pracujesz. Po czym zostałeś wywalony i nagle zaczynasz ich oczerniać. 1. Pracowca miał prawo to zrobić, jeśli uznał, że nie pasujesz do nich. Nawet będąc dobrym programistą, mogłeś im nie przypaść z charakteru (czytając Twoje komentarze masz na prawdę jakiś trudny). 2. Koledzy wyżej wyraźnie powiedzieli Ci, że nie sprawdziłeś się, ponieważ Twój kod był poniżej oczekiwań, więc masz od na pytanie nr 1 dlaczego zostałeś wydalony. A Ty swoje bredzisz. Najpierw piszesz jaka to zła ta firma. Oczerniasz ich, ponieważ próbujesz bronić swojego imienia. Tylko po co skoro wg Ciebie ta firma jest zła? Po co Ci w ogóle jaka kolwiek tam opinia? Przecież i tak nie będziesz pracować bo wg Ciebie mało płacą. Jak dla mnie ośmieszasz się bardziej, a nie bronisz imienia. Gdybyś był dobrym programistą to byś dobrze wiedział, że dobry program i portfolio mówią same za siebie. Dzięki temu podejściu opnie innych będą przez przyszłego pracodawcę łatwe do zweryfikowania. Narzekasz, że mało Ci płacili. Skoro jesteś taki dobry i możesz zarabiać dwadzieścia razy więcej, po co w ogóle przyjąłeś ofertę? To daje do myślenia, że nikt nie chciał Ci więcej zapłącić. Chwalisz się swoimi umiejętnościami, po czym koledzy wyżej zaprzeczają temu. Ty się bronisz, nie dawałeś z siebie wszystkiego, ponieważ robiłeś na tyle na ile Ci płacili. Tłumaczysz się, ponieważ albo nie miałeś tej wiedzy, albo faktycznie się obijałeś. Jeśli na rozmowie chcwaliłeś się jakie z Ciebie cudo jest, a później podczas oceny wyszo co wyszło, sam sobie zawiniłeś. Dobra znajomość języka programowania wcale nie oznacza, że będziesz dobrym i samodzielnym programistą. Jeśli nie potrafisz odpowiednio negocjować z pracodawcą, zrozum jedno: zawsze będziesz tak odbierany. Na jakiej podstawie tak uważam? Na swojej. Uznałem, że ze skoro w firmie A płaca mało, to idę do B, ponieważ zapłacili mi tyle ile chciałem. Tym sposobem sobie udowidniłem, że stać mnie na więcej. Zamiast płakać, od razu zabrałem się roboty.
"Odmówiłem im, ponieważ uznałem, że stać mnie na wyższe wynagrodzenie" "Wg mojej opini płacą na czas i płacą tyle na ile się zgodziłeś. " kłamczuszku, nie umiesz w nerwach kłamać. To w końcu podjąłeś pracę i masz jaką wiedze, że płacą na czas czy nie podjąłeś współpracy i info o płaceniu na czas jest wyłącznie zgadywaniem? Nadal kłamiesz, gdyż radwag proponował przedłuzenie umowy, ale się nie zgodziłem, za co zostałem obgadany i się zacząłem tu bronić, przypominam http://www.fotosik.pl/zdjecie/8ace637a207378a2 to pokazuje, że człowiek w radwagu przez zgraje koleszków może być źle potraktowany, bo nie godzi się na wyzysk. Owszem na początku nikt nie chciał zatrudnić człowieka bez komercyjnego doświadczenia co wykorzystał radwag, a ja ich wydymałem, gdyż I.Ł. otwarcie prosto w twarz stwierdził, że oni mnie chcą wydymać na kase. Winny jest kierownik radwaga za niską jakość kodu, za braku w umiejętnosci zarządzania, za braki w motywacji, za braki w nawet moim przeszkoleniu. A Wy sie dalej ośmieszacie pisząc, że pozbyliście się kierownika I.Ł. poświęcicie każdego w imie swoich liberalnych kłamstw. Już widzę, jak kolejni kierownicy szykują się na bycie kozłami ofiarnymi. Jeśli chodzi o mnie to w firmach B, C, D zarabiałem więcej niż w radwagu, byłem lepiej traktowany. Kierownik radwaga mnie oczernił publicznie, do czego nie miał prawa, przypisał mi swoje błędy. PS dzięki za kolejny dowód, ża radwag złamał prawo pracy - stwierdziłeś, że jestem winien tego, że czegoś tam nie umiałem. Dzięki. Co tego też nie wiesz, że to złamanie prawa? Co ty wiesz w takim razie. PS2 belmondo tu sam do siebie nadaje na 20 nickach, bo nie ma co robić. Pozdrów mućkę belmondo.
Wacho dołączył do dyskusji. Witamy. Możesz się śmiało przedstawiać.
Panowie, bo ja już nie mogę czytać tych wynurzeń... Tak, Radwag płaci mało, za mało, wszystko co tu piszą to prawda. Są też prawdopodobne opisywane tu scenariusze, że Radwag będzie miał problem z programistami. Tak, kierownik I.Ł. to była szuja, narobił bardzo dużo złego dla firmy, oszukiwał pracowników a nawet samego szefa. Nie postępował fair, bez mrugnięcia okiem potrafił zniszczyć pracownika jeśli sam na tym coś zyskiwał. Dostał to, na co zasłużył. Tak, kody źródłowe niejakiego Mateusza to była tragedia. Żadne zaciemnione, żeby nikt nie mógł się wczytać, po prostu pisane jak przez kogoś, kto nigdy w życiu nic sensownego nie napisał. Poza tym mam wrażenie, że podpisujący się tu jako Programista Wyklęty i Belmondo to jedna i ta sama osoba, która toczy ze sobą jakiś bezsensowny spór. Nie wiem po co, chyba tylko, żeby zaspamować to forum swoim syfem. Belmondo, jeśli chcesz w jakiś sposób wpłynąć na poprawę warunków w firmie to idź i porozmawiaj o tym z szefem, pisanie tutaj nic ci nie da, pan Maciek nawet pewnie nie wie o istnieniu tego forum.
KOD? Petru? Wszystko jasne. To zagadaj z tym od alimentów. On podobno przebiera się w sukienki. Potrzymacie się za kijka. Te twoje laski za 900 złotych ta takie same jak w tym kawale: Siedzi żul na ławce w parku, w jednej ręce trzyma wino a drugą wali konia i sobie myśli - ech, nie ma to jak szampan i dziwki.................
'zebys nie mogl sie wczytać, zebym tylko ja wiedzial jak go przerobić na taki jaki powinien być' Ja słyszałem, że kod był na poziomie amatora, kogoś, kto zna podstawy programowania i nic więcej. Tyle w temacie.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w RADWAG Wagi Elektroniczne?
Zobacz opinie na temat firmy RADWAG Wagi Elektroniczne tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 29.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w RADWAG Wagi Elektroniczne?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 15, z czego 0 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 6 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy RADWAG Wagi Elektroniczne?
Kandydaci do pracy w RADWAG Wagi Elektroniczne napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
